Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mocne bicie serca, duszność i nierówne oddychanie


Gość AstralStyleRevival

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AstralStyleRevival
Witam wszystkich. Mam na imię Marcin i mam 24 lata i mam stwierdzoną u siebie nerwice lękową od jakiegos roku,tzn stwierdzono tak ponieważ juz wszystko wykluczylem odwiedzajac juz chyba z tuzin lekarzy roznych specjalizacji i robiac badania.Bylem u Kardiooga mialem robione badania EKG ostatnio mialem tez badanie Echokardiograficzne serca i jest wszystko wporzadku,podobno mam sie niczym nie martwic ,nie mam zadnych wad serca ,zmian w sercu,nic sie nie dzieje.Cisnienie obecnie i w ostatnich tygodniach mam zawsze dobre w granicach 120/80 i puls od 55 do 70 ale....no wlasnie ale nie wiem jak to opisać przewaznie jak sie poloze i leze chociaz tez rzadko siedzac i w ruchu odczuwam jak mi mocno WALI serce tzn nie szybko bo nawet puls mam wtedy w granicach 60 zawsze tylko MOCNO(mocne uderzenie),czuje poprsotu jak by mi chcialo z klatki wyskoczyc podczas kazdego uderzenia..czasami mam wrazenie jak bym chwilowo zwalnialo..przewaznie jak leze to trzymam reke na klatce tak jak bym chcial je zahamować troche,tak mocno bije ze czuje je też bez przykladania reki,slysze je i nawet widze jak mi sie skura lekko trzęsie na klatce od kazdego uderzenia heh..śmiesznie to brzmi ale tak jest..nawet dziwnie mi sie oddycha wtedy,bo tak nie rowno jak by,nie moge zasnac..czasami tez jakies lekkie bole czy klucia w okolisach serca i po lewej stronie, ale rzadko ,wystepuja też lekkie dusznosci,nie wiem czy je powiazac z nerwica bo jestem alergikiem i jak cos pyli to mnie lekko dusi w oskrzelach,katar itp i nie wiem czy dusi od nerwicy czy alergii trudno mi czasami okreslic:(no i z tym sercem dopóki nie zasne to tak jest...pozniej juz zasypiam, zapominam i sie uspokoją takie uderzenia. Nie wiem od czego to jest,czy ja sobie to sam nakręcam czy to nerwica ma tez takie objawy,zaznaczam ze nie zawsze to mam to znaczy nie kazdego dnia,ogolnie uprawiam intensywnie sport i moze tez serce pozniej wtedy tak pracuje..nigdy nie mialem w zyciu problemow z sercem,ani takich uderzen co to moze byc,wyprowadza mnie to z rownowagi i strasznie to męczące i BOJE SIE??? :( proszę o jakąś odpowiedź czy ktoś też tak ma? Pozdrawiam Wszystkich i życzę zdrowia.
Odnośnik do komentarza
hej marcin. Własnie przeczytałam to co opisałesi powiem Ci nie jesteś sam-ja tez to mam. też kontaktoalam się z kardiologami -bo myslałam że to serduszko mi nawala...Okazało sie że pierwsza sprawa to nerwica a co za tym idzie spadek potasu i magnezu-z tąd te bicia serca. Musialam uzupełniać je w tabletkach. Druga sprawa pieczenie i kłucie serca i po lewej stronie-teraz nawet jak to pisze to też mnie kłuje-----to zgaga.Jedzonko cofa się i zatrzymuje właśnie w tym miejscu. Lekarz przepisał mi leki na te przypadłość. Ale też często powraca. najlepiej spać wtedy z głową i klatką piersiową nieco wyżej-na płasko leżąc jedzenie sie właśnie cofa... Bałam się również jak ty. Sama z dziećmi, mąż za granicą a ja z telefonem przy głowie z wybitym numerem leżałam próbując zasnąc... do tego zawroty głowy -strasznie to męczące
Odnośnik do komentarza
Gość AstralStyleRevival
Witaj Annika,to ja Marcin:] a już myślałem że nikt nie napisze, a jednak:) cieszę sie że napisałaś. Masz racje z tym wszystkim i napisałaś to samo co powiedzieli mi lekarze(tylko że im czasami mi trudno zaufać,tym bardziej że męczą nas te wszystkie dolegliwości,a przyczyne trudno zlokalizować) widać nie jesteśmy sami,też myślałem,że serduszko mi nawala,bałem się tego i boję nadal mimo tego że staram sie odrzucać to że mam jakąś poważną chorobę czy wadę serca..trudno sobie z tym poradzić jesli te objawy wystepuję,naprawdę trudno..leże w nocy i gram w telefonie jak małe dziecko w jakieś durne gry,żeby tylko zapomniec czyms sie zająć i nie moge spać:( wmawiam sobie że to objaw nerwicy,nic mi nie bedzie,ale i tak się dygam i doprowadza to człowieka do obłędu:(Kardiolog również przepisał mi magnez na uzupełnienie,ponieważ podczas dlugotrwalego stresu nastepuje jego spadek,podobnie z potasem.Z tą zgagą też masz racje,ja ogólnie oprócz serduszka mam też inne objawy(żołądkowo-jelitowe) nudności,zgaga,przewracanie w żołądku,pieczenie,czasami lekkie mrowienia w dloniach,ale nie zawsze one wystepują,no ale najbardziej zawsze oboje się o serce,ponieważ jakby nie było jest chyba ono ważniejsze niż np lekki ból brzucha.Też śpię z głową i klatką piersiową uniesioną nieco wyżej,jednak wtedy jakąś ulgą się czuję..Zowroty głowy też u mnie występuję nie są one jakieś silne,ale jednak męczące naprawde wszystkie te objawy potrafią wywrócić człowiekowi życie na drugą stronę..strach iść do pracy,strach wyjechać z dziewczyną gdzieś dalej,strach iść do szkoły i ciągłe myślenie o chorobie,czy mi coś jest czy może nie i jak długo to potrwa i czy przejdzie kiedyś na zawsze..caly czas siedzi to w głowie i jak tu sobie to odrzucić,zdrowi ludzie mówią nie myśl o tym staraj sie nie myśleć jak Ci to dokucza..hmmm łatwo tak komuś powiedzieć kto tego nie czuję,no ale tak trzeba walczyć z tą chorobą,starać się jak najmniej martwić,denerwować,stresować chociaż wiem że to trudne. Ja jeszcze dzieciaczków nie mam i wspołczuję Ci jak jesteś sama z tymi dolegliwościami,wiem że jest Ci ciężko,ale masz dla kogo żyć..ja też jak jestem sam gdzieś, to telefon w gotowości bo się obawiam że coś moze mi być to bede dzwonil do kogos..ehh głowa opada:[ masz jeszcze te bicia serduszka,długo Ci się one utrzymują? ja od dwoch dni jakby mniej to odczuwam,ale pewnie powróci znając życie.Życzę Ci dużo zdrówka,optymizmu i wytrwałości.
Odnośnik do komentarza
słuchacie przeszło samo chociaż czasami lekko powraca ale nie w takim stopniu. ale wyczytałem gdzies tam że to nerwy i od tego sie nie umiera.... i chyba byłem za mocno tym przejęty.... ale teraz jest spoko...wychodzi na to ż e jak człowiek sobie coś wmawia to jest tylko gorzej......pozdrawiam....
Odnośnik do komentarza
Słuchajcie, ja ma nawet w tej chwili takie dziwne uczucie bicia serca , jakby się chciało wydostać i czuje je w gardle...to nie miłe uczucie i próbuje się uspokajać i nie myśleć negatywnie. Podczas snu zauważyłam, ze lepiej mi się śpi wyżej i tak jakby serce wracało do normy. Czasem też czuję ból w okolicy serca ale to może faktycznie ta zgaga o której pisała *annika* Kiedyś regularnie chodziłam do kardiologa i na ostatniej wizycie po kilku badaniach okazało się, że zdrowa jestem ale zdiagnozowała mi silną nerwicę. Żyję z tym..i już
Odnośnik do komentarza
Witajcie przygladam sie od pewnego czasu waszym wypowiedzia. Pewnie dlatego ,ze sam zaczalem sie nakrecac, ale trudno nie nakrecac sie samemu jezeli jest sie do pewnego czasu zdrowym szczesliwym czlowiekiem a nagle kiedy sie ma 21 lat przychodza same dziwnego rodzaju problemy. Ciezko okreslic nasze \*schorzenie\*? cisnienei ok, ekg praktycznie zazwyczaj tez ok, tylko nerwica.. problem w tym ze nerwica jest zazwyczaj coraz silniejsza, dusznosci przed snem, podczas snu, podczas dnia i nawet juz rano, arytmia , zawroty glowy , czasami klocie w klatce.. znacznie obnizona ogolna wydajnosc organizmu czasami az mam wrazenie ze to cos jak aids tak jakby wszystko siadalo nagle chociaz nie wykryty. Stad moje pytanie do was czy moze macie jakis sposob jak sobie z tym radzic wiadomo, najlepiej o tym nie myslec ale to juz nawetr sie nie da czasami to jest silniejsze nie da sie tego oszukac ,ze tak sie nie dzieje. Czy moze ktos mial podobny problem , a juz po wszystkim ?
Odnośnik do komentarza
Hej, mam bardzo podobnie byłam u kardiologa i u innych lekarzy. ekg prześwietleńie klatki piersiowej wszelkie badania są dobre poza szybkim biciem serca, które mi życie przewróciło do góry. mam małe dziecko kończe studia i boję się z domu wyjść bo mam wrażenie że żemdleje, i to jest koszmarne uczucie nogi jak z waty jakby świat mi się spod nóg usuwal i z ogole, a poza tym mnostwo innych dol i tak wczuwam się w siebie a przecież jestem młoda mam 25 lat i rujnuje mi to życie. i co tu robić
Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich ja mam tez takie objawy mocne bicie serca jak by miało wyskoczyć mascara bylem u kardiologa na badaniach (holter) no i czekam za wynikami mam nadzieje ze z sercem będzie wszystko ok. A jakie macie jeszcze objawy tej nerwicy? bo moje objawy to mocne bicie serca,zawroty głowy no i jak mocno bije serce to dziwnie mi się oddycha i mi gorąca się robi. czekam za odp pozdrawiam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza

Witam:) Powiem szczerze zajrzałam tutaj z czystej ciekawości. Sama na szczęście nie choruję na nerwicę. Hmm...jednakże wasze objawy bardzo przypominają mi jak kiedyś jeszcze trułam się sama. Chodzi mi o to że macie takie same objawy jak ja po tym jak zdarzyło mi się przedawkować amfetaminę. Najważniejsze wtedy było nienakręcanie się. Starałam się wyciszyć co przyznam szczerze wcale mi nie wychodziło. Chciałam już dzwonić na pogotowie. Na szczęście ktoś był przy mnie i podał mi wtedy Relanium. Oczywiście nie obniżyło mi to ciśnienia i nie powstrzymało kołatania serca. Wyciszyłam się i uspokoiłam. A dzięki temu że Relanium mnie wyciszyło ciśnienie jak również serce wróciło do normy. Łatwiej było mi również oddychać. dlatego sugeruję, żebyście poprosili swojego lekarza internistę o receptę na relanium albo inny lek zawierający benzodiazepiny. I oczywiście sami też musicie starać się uspokoić.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkic. Jezeli macie dobre wyniki i porobione badania, które wykluczaja choroby serca, mozecie przypuszczac, ze te kołatania i zawroty głowy maja podłoze nerwicowe. W takiej sytuacji doradzam udział w psychoterapii.Poza tym podpowiadam przyjrzenie sie watkowi *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz mozecie tam znaleźć wskazówki jak sobie poradzić z tzw.nerwica serca i w ogóle z objawami nerwicowymi.( czytajcie watek od poczatku)Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam! Jak Wasze zdrowie? Marcinie, Anniko, czy udało Wam się zwalczyć objawy o których była mowa? Czy coś Wam szczególne pomogło np uzupełnianie magnezu i potasu? Pytam, bo zastanawiam się, czy da się uwolnić od tych dolegliwośći bez *faszerowania się* lekami, a bardziej poprawiając styl życia ( aktywności, odżywianie itd).

Odnośnik do komentarza

Witam, również borykam się z podobnymi problemami opisanymi tak w tym temacie jak i podobnych o nerwicy serca. U mnie jest różnie, czasem wali mocno, czasem tak niemrawo i nierówno jakby miało za chwilę stanąć, ciężko złapać wtedy oddech, człowiek sam się nakręca a to z pewnością tylko przeszkadza. Mam 21 lat, prblemy zaczęły się ok 3 lata temu tak na poważnie, ale muszę przyznać że wszystko miało swój początek w wieku 15-16 lat kiedy przeżywałem pierwsze *większe* stresy i zacząłem pić więcej alkoholu. Od małego byłem niezłomnym piłkarzem, grałem w piłkę dzień i noc i wtedy wszystko było ok. Jednak z czasem powolutku jakby coś się w środku działo, jakiś wewnętrzny niepokój, za dużo myślenia. Potem nieprzyjemne uczucie kołatania serca + mocne pocenie się w nocy ale nad ranem było wszystko ok i mogłem dalej grać i uprawiać sport. Jednak przed maturą chyba organizm nie wytrzymał i wszystko się posypało, całkowiecie się rozregulowałem, nigdy mi się nic nie chce, jednego dnia serce bije za mocno, drugiego (tak jak teraz) cichutko ale nierówno. Lęki są częste, zżerają człowieka, brak ochoty do wyjscia na zewnątrz, ciągłe uczucie że coś się stanie... Wyniki badań generalnie ok, tylko badanie wysiłkowe wykazało że serducho toleruje wysiłek jak u starszego człowieka ale poza tym lekarze nie mają do niczego zastrzeżeń. W rodzinie też nie było nigdy problemów z sercem. Generalnie jest do dupy ale trzeba z tym żyć, może kiedyś się nauczę. Zawsze myślałem, ze ludzie chorzy umysłowo gdyby się postarali to powinni zapanować nad swoim umysłem... Ale to jednak nie jest takie proste i wolałbym chyba mieć wielki nos, tuzin pryszczów, łysieć i mieć -5dioptrii niż bawić się w ciuciu babkę z moim mózgiem i jego fajną podwładną nerwicą. Wiem, może troche pisze nie od rzeczy ale po prostu to wszystko mnie już irytuje. I to niezwykłe uczucie że za chwilkę coś się stanie... Szkoda, że nie idzie zapłacić za nie kartą mastercard i po czym wyrzucić do kosza. Najlepiej to chyba byłoby ciągle być na haju ale połykać jakieś psychotropy ale to jednak nie rozwiązuje problemu w taki sposób jaki byśmy sobie wszyscy życzyli. Przed chwilką połknąłem sobie asparginian extra i mam nadzieje że wszsytko się ureguluje i jakoś zasne a od jutra znowu walka z tym samym. Co zrobić. Pozdrawiam wszystkich. Fajnie było tu napisać samemu, aż mi lepiej :) Apropo to jeszcze jak jest pogoda burzowa to wtedy dopiero jest hardcor :))

Odnośnik do komentarza

Czesc czytałem wasze wypowiedzi i zauwazylem to ze jak ktos pisze o tym temacie to większość wychodza wszystkie badania dobrze i sa zdrowi. Ja jeszcze nie mialem badan ale mam zamiar isc na badania moczu bo pewnego dnia gdy zrobilem pod wieczór do domu zaczelo mi sie robic slabo znajomy powiedzial zebym położył sie na ziemi z nogami na górze gdy tak polezalem chwilę powoli dochodzilem do siebie, polozylem sie w lozku i wtedy zaczęła występować goraczka i bol nerek. Następnego dnia gdy sie obudziłem bylo gorzej wtedy to bale plecy bolaly i goraczka 38 st. Gdy 3 dnia mialem isc do pracy poczułem sie slabo wtedy pomyslalem ze pojadę na pogotowie i tak zrobilem. Na pogotowiu przepisali mi nestatyne (oslonna) i jakis ciportex czy cos takiego na nerki i cos od moczu to jest. Niestety z dnia na dzien bylo gorzej sie czulem po 3 dniu brania tego leku pod wieczór 4 godziny po wzięciu leku zaczelo mnie kluc i bolec serce i slabo mi sie robiło oczywiście serce zaczelo szybciej bic po 10 minutach przestalo i od wtedy bije mi serce raz szybciej raz wojniej. Najczesciej gdy wstaje z lozka zaczyna szybko bic i kluje w plecach na przeciw serca czasami tez w ręce w nodze i w nerkach. Przestałem brac leki ponieważ po nich mi jest gorzej ale minely z 3 dni i od tamtej pory jest mi slabo serce mocno mi bije jest mi goraco w te serce i kluje mnie w plecach tez i w mostek. Mam tez kwasna sline ponieważ tamte leki mi nie wchodzily ponieważ wyszla, tez wysypka i gdy cos zjem to odrazu mnie mdli i nie chce mi sie jesc nie mam apetytu ale jestem glodny. Mam 21 lat. Prosił bym o pomoc co mi jest bo nigdy nie mialem problemów z sercem. Z gory dziekuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaaaaa

Witam wszystkich. Widze ze nie jestem sama z moimi objawami. Ja tez cierpie z powodu mocnego bicia serca, zwrotow glowy, uczucia ze cos sie stanie, mam leki, czasem temu wszystkiemu towazysza nudnosci, wymioty, biegunka, bol brzucha. Wyniki tez mam wszystkie ok: ekg, ukg, holter, rezonans magnetyczny glowy, badania krwi( tu wyszedl zbyt niski cholesterol calkowity - ok 110, i lekarz powiedzial ze to troche malo, ale z tego co sie orientuje to chyba tego ma byc malo bo jak jest za duzo to jest miazdzyca, i w badaniach krwi wyszla mi chora tarczyca-niedoczynnosc, lekka. I wydawaloby sie ze wtedy jest zwolnienie akcji serca a ja mam przyspieszenie ale nie zawsze, bo teraz biore leki -b-blokery. Obecnie zmniejszam ich dawke bo czuje iz mimo ze zalecil mi je kardiolog to ja sie po nich nie czuje najlepiej. Na poczatku bralam 100mg to podobno b.duzo, teraz zeszlam juz do ok 45mg i faktycznie czuje sie lepiej. Ale nie zawsze. Poza tym ja caly cza czuje w klatce piersiowej taki niepokoj, takie napiecie. Jak sie go pozbyc? Prosze piszcie bo na lekarzy nie ma co liczyc. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość Jerzyco2

Cześć, Jestem starszy od Was i rozumiem Wasze problemy bo sam przez nie przeszedłem. Miałem bicia serca, duszności,uczucie ciągłego niepokoju i wiele objawów, które opisujecie. Lekarze mi nie pomogli, i pewnie nie będą w stanie za bardzo Wam pomóc. Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że przyczyną tych dolegliwości jest stres. To wie prawie każdy. Mało kto natomiast uświadamia sobie, że chroniczny stres powoduje chroniczną hiperwentylację(nawykowe nadmierne oddychanie), które prowadzi do rozregulowania organizmu. Człowiek wpada w klasyczne błędne koło. Stres powoduje ukrytą hiperwentylację, a ona dając niezrozumiałe przez nas objawy potęguje stres. I kiedy mówią Wam, abyście się odprężyli, to przeważnie nie wychodzi na dłuższą metę, bo dalej nawykowo oddychacie nadmierną ilością powietrza. I stąd pojawia się chroniczne zmęczenie, duszności, fatalne samopoczucie, chrapanie i wiele innych dolegliwości. Jest wyjście z tego błędnego koła. Trzeba zredukować i uspokoić oddech, uczynić go bardziej przeponowym. Proces wymaga wiedzy i pewnej dozy dyscypliny, ale zawsze działa. Mam 55 lat i jestem zdrowszy teraz aniżeli byłem przez ostatnie 20 lat. Nie mam nadciśnienia, doskonale śpię i mam sporo energii. Przez ostatnie parę miesięcy starałem się zredukować oddech i cały organizm się uspokoił. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś więcej, niech napisze na Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość karolina22krk

Witajcie!! Wczoraj, a wlasciwie juz dzisiaj w nocy po raz drugi w przeciagu dwoch tygodni mialam wrazenie ze serce wyskoczy mi ze skory. W moim przypadku sytuacja wygladala nastepujaco: polozylam sie do lozka i przez ok 2godziny nie moglam zasnac, bo mialam takie dziwne uczucie w kletce piersiowej, ciezko mi to nazwac i opisac, bo nie byl to zaden rodzaj bolu, chyba bardziej przypominalo to scisk, ale nie mocny. Przewracalam sie z boku na bok przez 2godz probujac zasnac. Nagle poczulam fale goraca przeszywajaca mnie od gory na dol, w momencie spocily mi sie dlonie i stopy, a serce wariowalo, no i przy tym mialam tez problemy z oddychaniem, ciezko bylo mi zlapac oddech. Wystraszylam sie okrotnie, mialam wrazenie, ze zaraz cos sie stanie. Wstalam i udalam sie do pokoju wspolokatorek, ktore to od razu otworzyly okno i podaly mi herbate z melisy, wypilam,polozylam sie do lozka,myslalam o rzeczach milych i w koncu zasnelam. Tak to wygladalo za pierwszym razem.Za drugim wszystko bylo prawie tak samo,z ta jednak roznica,ze wszystko potoczylo sie duzo szybciej czasowo, a serce bilo mi chyba troche mniej niz ostatnio,ale wrazenie,ze zaraz cos sie moze wydarzyc bylo rownie silne. Probubowalam sie uspokoic,ale nic z tego,a serce dalej dudnilo jak szalone.W koncu, po kilku godzinach zasnelam. Nigdy nikt nie zdiagnozowal u mnie nerwicy, nie robilam tez jeszcze zadnych badan. Wybieram sie za kilka dni do kardiologa, a jutro z rana biegne zrobic badanie na poziom TSH, gdyz mam problem z tarczyca. Bralam przez ponad rok tabletki,ktore sie skonczyly. I tutaj zrobilam blad,gdyz nie poszlam do lekarza po kolejne repecty i jest spora mozliwosc, ze moj problem z sercem i oddychaniem jest skutkiem mojej glupoty. Mam nadzieje, ze wszystko wroci do normy po wizytach lekarskich i mam nadzieje, ze zasne dzis bez problemu. Polecam osobom o podobnym problemie zbadanie poziomu TSH. Bo z tego co slyszalam, nieleczona tarczyca prowadzi do powaznych komplikacji zdrowotnych,m.in.zwiazanych z sercem. Zycze zdrowia wszystkim i pozdrawiam!!

Odnośnik do komentarza

Wita wszystkich! Mam na imię Adam i mam 16 lat. Jakiś miesiąc temu byłem u kumpla na osiemnastce no i trochę popiliśmy... Następnego dnia wróciłem do domu skacowany i gdy wieczorem poszedłem spać serce strasznie zaczęło mi walić tak że nie mogłem spać miałem zawroty głowy, strasznie się pociłem i było mi trochę słabo myślałem że to kac więc jakoś usnąłem. Następnego dnia gdy wstałem do szkoły zakręciło mi się trochę w głowie, a serce dalej mi waliło, przeszło mi gdzieś pod koniec tygodnia, więc postanowiłem już tyle nie pić. teraz w piątek(16.03) strasznie bolał mnie ząb w przeciągu dnia wziąłem 3x APAP i się przespałem gdy wstałem poszedłem na boisko grać w piłkę nożną. W sobotę też było ok do czasu gdy się położyłem spać serce zaczęło mi walić no i było mi trochę słabo, w niedzielę też mi waliło i tak dziwnie się czułem niby zaspany niby tak mi słabo było no i w nocy gdy usypiałem to się budziłem miałem takie dziwne uczucie, że ciężko mi się oddycha, ale jakoś usnąłem. Dziś czułem się dobrze tylko te serce mi wali jakby miało wyskoczyć zaraz no i trochę zaspany/zamulony jestem. Zapomniałem dodać że w okolicach pachy mam takie jakby kłucie w lewej piersi. Mam nadzieję, że mi jakoś pomożecie/doradzicie coś :P Do lekarza jakoś nie chcę się wybierać ;/ Ogólnie jestem trochę nerwowy, ale to zależy od dnia choć na boisku to prawie zawsze :P

Odnośnik do komentarza

Witam, nerwice mam od 1,5 roku, najpierw zwykła potem dostałem ataku jakiegoś serce zaczęło mi walić przez parę sekund chyba z 200 pulsu no i tak się przestraszyłem, że dostałem lękowej, do tego mój ciśnieniomierz miał słabe baterie i dawał kosmiczne wyniki 170/130 i to był już przysłowiowy gwóźdź, do bezsenności co już miałem doszło to bicie serca i moment zasypiania kiedy to bicie ucicha ja myślałem że przestaje bić i wtedy atak i tak parę razy zawsze, któregoś ranka przy złej pogodzie dostałem ataku(zimny pot i uczucie gorąca, duszności, zawroty głowy, arytmia i to co lubię najbardziej czyli jakaś fala napięcia czy czegoś z dołu do góry) i prawie zemdlałem zawieźli mnie na pogotowie a tam ciśnienie 120/80 nie mogłem uwierzyć do tego ekg ok, lekarz był młodzik i powiedział że to stres i mam się wziąć w garść i iść do lekarza pierwszego kontaktu oraz przypisał hydroksyzyna, lekarka pierwszego okazała się być biegłym sądowym psychologiem więc wiedziała o co chodzi: morfologia, mocz, cholesterol, cukier, EKG i echo serca, pozatym skierowanie na przepływy tętnicze i badanie dna oka, na to antydepresant cibatix i jeszcze więcej hydroksyzyny (kuracja na jakieś dwa miechy) od siebie dodałem na sen garnuch wina nie powiem że jestem zdrowy bo tego się nie da wyleczyć (strach przed śmiercią jest pierwotny i zostawia ślady mocno i głęboko) przy złej pogodzie albo kacu dostaję mini ataki czasem ale już wiem co to i mam to gdzieś moja rada: prochy trzeba jak najszybciej, po dwóch miechach stałem się nowym człowiekiem, nawet szefa polubiłem, siła spokoju jak za dawnych dobrych lat i więcej uśmiechu, ale nie relanium odrazu bo to mocne i uzależnia (hydroksyzyna to lek dla dzieci, ale wystarczy nawet 1/2 tabletki przed snem i jest serce cichutko) poza tym zmęczyć się przed snem, nie jeść za późno kolacji i kłaść się spać nie za szybko

Odnośnik do komentarza
Gość Ania1988

Witam wszystkich ja rowniez borykam sie z tym problemem lecz mi dochodzi jeszcze napad leku , objawia mi sie czesto np w sklepie w kolejce jak stoje lub jak dlugo siedze i jestem czyms znudzona jest to okropne uczucie, ktore nie zycze najwiekszemu wrogowi oprocz tego mam brak powietrza przy ataku pierw cialo staje sie gorace nastepnie brakuje mi powietrza robi mi sie ciemno przed oczami moje serce bije szybko i jest mi tak slabo ze juz zdarzylo mi sie upasc :( lekarze dawali mi tabletki i odzwiwo gdy juz bylam na skraju zalamania lekarka dyzurna dala mi jedna tabletke po , ktorej rano sie obudzilam jak nowonarodzony czlowiek oczywiscie byla rdosc i lzy az do tego momentu od kilku dni odczowam niepokoj strach , zmeczenie kolatanie serce bol w klatce piersiowej oraz poldech do tego dochodzi mnostwo innych dolegliwosc jesli ktos chcialby porozmawiac albo wie jak mozna mi pomoc prosze o kontakt

Odnośnik do komentarza
Gość PIOTR 1984

Witam wszystkich..Rozumiem was wszysttkich,mam 30 lat i moje życie półtorej roku temu zamieniło sie w piekło!Głownym objawem było nadcisnienie,uczucie slabosci-jakbym miał zaraz zejśc,mocne bicie serca,jakby gorąco w sercu.W glowie mialem czesto uczucie otepienia i osłabienia do tego pozniej doszly problemy z bezsennością.No i dodam że żołądek i sprawy trawienia też sprawialy jakies problemy.Ogólnie schudłem,spadła wydolnosc fizyczna i psychiczna.Życ mi sie odechciewalo lekarze bezradni.Wiele badań,również kompleksowych,kilkudniowych nic nie wykazywało.Stwierdzili nadcisnienie,przepisywali proszki,zmieniali,zwiekszali dawki-niepomagało.Brałem nawet captopril na zbicie cisnienia,a ataki mialem takie ze nawet tydzien z domu nie wychodzilem prawie,czułem sie paskudnie-nawet mało powiedziane.A moze nerwy,wiec lekarze przepisywali mi chydroksyzyne,pramolan-bezskutecznie!Wspomne jeszcze że jedyny niepoprawny wynik jaki miałem to badania tarczycy,no wiec hormony...Co TO DALO,KOMPLETNIE NIC,nawet pogorszenie!Około poł roku temu kolega miał powazny problem problem zdrowotny ze swoją żoną,po wielu badaniach lekarze oczywiscie bezradni,olewka badania prawidłowe!A jego zona z łóżka nie wstawała przez dwa tygodnie!W końcu dostal od rodziny namiar na ludzi ktorzy lecza potocznie mówiąc prądem-biorezonans.Bez namyslunku wsadził żone do samochodu i jazda...Po kilku dniach poprawa a po ok. 2 tychodniach zdrowa jak ryba-widziałem na wlasne oczy.Oczywiscie tez postanowilem od razu skorzystać.Jest to metoda wykrywania i leczenia organizmu pod kątem pasozytów,grzybów,bakterii itd,,,Pomimo że ciezko w to uwierzyc,po tym jak wielu wyleczonych ludzi ktorych tam spotkałem z ktorymi rozmawialem,bylem i jestem w szoku.No i w szoku jestem jak bezradna jest słuzba zdrowia,jak nas traktują.Nie majac grubego porfela,jest to droga bez konca a nawet pieniadze nie gwarantuja nam sukcesu..Przejde do finału; od pół roku,od kiedy zaczełem jezdzic na biorezonans a ludzie do ktorych jezdziłem są naprawde uczciwi i nastawieni na pomoc a nie na zdarcie kasy-nie biore żadnych leków.Cisnienie ok.,samopoczucie dużo lepsze,problemy z atakami ktore miałem to przeszłosc.Ogólnie zaczynam życ i dziekuje Bogu za każdy kolejny normalny dzień.No i oczywiscie ludziom ktorzy mi pomogli.Dodam jeszcze że biorezonans jednemu pomoże w miare szybko a w moim przypadku byla to dluzsza walka,raz było lepiej raz gorzej.Po kolei eliminowalismy ustrojstwa z mojego organizmu aż do ostatniej serii kiedu to w kibelku po porannej toalecie znalazłem robaczki,mam zdjecia i napewno nie było to związane z tym co jadłem w ostatnich dniach! Ogolnie jest diametralna poprawa mojego zdrowia,kondycji,samopoczucia...Jednak nie mowie że to jeszcze koniec,pozostał mi problem ze spaniem,no i jak sie klade odczuwam bicie serca pomimo że cisnienie mam niskie i puls rowniez np.110/70 puls ok 50...Ale moze organizm sie w koncu zregeneruje, ten horror trwa ponad połtorej roku wiec potrzeba troche czasu. Generalnie może warto skorzystac z medycyny niekonwencjonalnej,tylko trzeba dobrze trafić.Polecam no i oczywiscie wazny jest zdrowy styl życia,jedzenie,mycie warzyw,owoców,rąk,sport,picie wody a nie kolorowej chemii no i trzeba sie zastanowic może ja tez mam robaczki,w koncu kontakt ze zwierzetami ma prawie kazdy a zarazic sie to chwila. POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ZYCZE ZDROWIA PIOTR,OKOLICE WARSZAWY

Odnośnik do komentarza
Gość Natalka Misiak

Hej mam 13 lat i mam problemy z oddychaniem , nudności , bezsenność nie wiem mam takie uczucie jak by nie wiem co się ze mną działo mocne bicie serca do tego i mocne pocenie się byłam na ECHO serca i wszystko w porządku miałam wszystkie robione i nawet na tarczyce i doktor powiedział że to jest stres bądź nerwica przepisał mi tabletki i do tej pory je jem i teraz czuje się o wiele lepiej mam nadzieję że u Was będzie tak samo POZDRAIAM I ŻYCZĘ ZDROWIA!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×