Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Reanimacja po zawale serca


Rekomendowane odpowiedzi

Gość podobna
Robuch, w moim wypadku było inaczej, lekarz powiedział mi, że miałam po prostu pecha...A powiem Ci jeszcze, że największym zabójcą jest chyba stres!!! Ostatnio oglądałam taki program, że stres powoduje produkowanie takich hormonów, które z kolei powodują powstawanie blaszki miażdżycowej...tak więc...trzeba wrzucić na luz!!!
Odnośnik do komentarza
O to mnie trochę przestraszyłaś,ja jestem chodząca nerwica a stres to mnie dosłownie zżera,muszę łykać psychotropy ale one i tak mi nie pomagają.Podobna może poradzisz jak się wyluzować,bo ja naprawdę nie potrafie!
Odnośnik do komentarza
Gość podobna
Magda, staram się luzować jak mogę, ale też mi to nie zawsze wychodzi, niestety, szczególnie teraz po tych moich przejściach. Wiem, że tylko pozytywne myślenie jest dobre, bo każda negatywna myśl, przyciąga kolejne negatywne...ale to tak trudno zastosować w praktyce...
Odnośnik do komentarza
Masz racje,że to trudne ja nie potrafie ciągle jestem spieta zestresowana,wszystkim sie martwie.Serce na razie wytrzymuje,chociaż ostatnio bolała mnie cała lewa strona i ręka,oczywiście wszystko zwaliłam na nerwy.Tak naprawde to nasze zdrowie w dużej mierze zależy od nas samych!
Odnośnik do komentarza
Gość podobna
No tak...to jesteśmy podobne...też tak mam ...w domu na mnie mówią panikara...choć teraz uczę się żyć inaczej...ale ...ciężko tak się przestawić...to trzeba sobie wmówić, że jest dobrze, jest bezpiecznie...Musimy nad tym pracować:)
Odnośnik do komentarza
Gość podobna
Inaczej żyć...dla mnie ... to nie przejmować się byle pierdołami, pozytywnie myśleć, nie panikować z byle powodu, nie przeżywać tak wszystkiego, myśleć pozytywnie, nie stresować się wszystkim dookoła, nie przyjmować na siebie problemów wszystkich dookoła...coś w tym stylu...
Odnośnik do komentarza
przepraszam ze odpuscilem troszke,,,,nic sie niedzialo,zadnych wpisow,,,a tu nagle...hehe,zyje jeszcze,wszystkim chce podziekowac,a do *podobnej* szczegolnie.....i mam pytanko??moze za wczesnie mnie poscili??po 3 dniach bylem w domu,teraz jest niecale 3 tygodnie po,a ja chodze normalnie do sklepow,robie obiadki i takie tam rozne rzeczy,,,,ale bola mnie bebechy ciagle,chyba zebra na dole i mostek,i to coraz bardziej,oczywiscie nie tak jak na poczatku,kazda zmiana pozycji to jakis tam bol,ale w nocy jak sie zastoi to bardziej,no i czuje caly czas serce,nie wiem jak to okreslic,dzisiaj tez i to bardziej,cos mnie tam sciska....martwie sie tez bolem w pachwinie,boli mnie dziwnie i piecze,nie jest to mocny bol,ale caly czas to czuje....powiedz mi .czy mialas tak samo????tu angole jak widzisz nie ,pieszcza sie ,3 dni i out,powiedz cos ,jak bylo z Toba..pozdrawiam wszystkich sserdecznie......
Odnośnik do komentarza
Gość podobna
Tomku...żebra mogą Cię boleć po elektrowstrząsach, a w pachwinie...po koronarografii. Wiesz ja miałam bardzo rozległy zawał, i pełen odjazd...tydzień bylam potem w śpiączce farmakologicznej, gdzie byłam podłączona do urządzeń, które pracowały za moje narządy...potem powoli odłączano...ale miałam jeszcze potem kilka dializ, bo nerki nie pracowały jak trzeba...bo rozumiesz u mnie wszystkie organy stanęły...Jednak w sumie szybko stanęłam na nogi...z czego sie cieszę, i kondycja jest coraz lepsza, funkcjonuję też normalnie, tylko ciężkich prac nie wykonuję, chodze na basen, z kijkami...prowadzę dom. A jeżeli chodzi o bole, to raczej nie miałam boli, ani innych dolegliwosci...nie czuję serca tak jak ty...ale jak byłam w sanatorium, to ludzie mówili, że mają tego typu dolegliwości... Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
dziekuje Ci serdecznie,no to mialas gorzej,nie zazdroszcze,pewnie tez wszyscy na ciebie mowia szczesciara hehe ,kazdy lekarz mi mowi ze mialem duzo szczescia,aaaaa w szpitalu zaraz po zawale bolalo mnie jak cholera,pozniej slablo ,ale teraz znowu te bole sa silniejsze,powiedz mi ,czytalem troche o stentach,czy takie cudo starcza na cale zycie czy tez moze zarosnosc??co ci mowili o prawdopodobienstwie nastepnego(tfuuuuu odpukac!!!!!!)zycze zdrowka duzo,pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Gość podobna
Stend może zarosnąć oczywiście, a le to poczujesz ponoć...bóle, zadyszka...mam nadzieję, ze jesteś tu pod opieką kardiologa...ja bym skonsultowała te bóle!!! Znam ludzi którzy przeszli zawał kilkanaście lat temu i super się czuja...a nawet ok 30 lat temu i też facet funkcjonuje dobrze...nie zawsze musi być więcej zawałów..to nie jest reguła!!! ... wiec nie myślę do przodu, bo bym się psychicznie wykończyła...szybko popadam w stany nerwicowe...Proponuję Ci konsultację lekarską:) Pozdrawiam i życzę zdrówka!
Odnośnik do komentarza
ja jestem caly czas w londynie,z jezykiem u mnie cienko,bylem dzis u lekarza ogolnego,ale mlody i wogole zesmy sie nie dogadali ,nie bylo tlumacza,w poniedzialek mam wizyte u kardiologa w szpitalu ,bedzie ze mna koles i bedzie tlumaczyl,wiec mam nadzieje czegos sie dowiedziec,a Ty nie powinnas sie denerwowac,wrzuc se na luz,wiem ze latwo sie mowi,ale do tego mozna jakos dojsc,pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×