Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Osłabienie przed wypróżnieniem


Gość andżelikalublin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość andżelikalublin
Witam, od pewnego czasu mam taki problem, że robi mi się słabo i równocześnie strasznie chce mi się kupę Co to może być? Towarzyszy mi przy tym dziwne uczucie w nogach od kolan do dołu, takie jakby odrętwienie ale nie do końca, nie potrafię tego opisać. Pomocy:(
Odnośnik do komentarza
Gość angelikalublin
Byłam u 150 lekarzy i... nic. Czyli moja nerwica lękowa ujawnia się w taki sposób. Tylko, że mam problem - jaki ja mam lęk? Nie lubię, gdy jest dużo ludzi, ale nie lubię a nie nienawidzę. Pani Psycholog powiedziała mi, iż warto zapisać się na tzw. TRENING ASERTYWNOŚCI. Był może ktoś?
Odnośnik do komentarza

Cześć. Ja mam gorzej. Cierpię na nerwicę lękową i po kilka razy dziennie mam napady duszności. Albo ściska mnie w gardle, albo w oskrzelach. Dostałam leki na astmę serevent i flixotide ale nic nie skutkuje, bo to pewnbie nie astma. Wspomagam się też Ventolinem. Plus zażywam codziennie duże dawki Ataraxu na uspokojenie i tez g.... daje. Nerwica to okropny problem. Co sobie wmówisz to się stanie :( u mnie doszło jeszcze to do tego, że przed wypróżnieniem robi mi się okropnie duszno!!! I dopiero jakieś 10-15 minut po załatwieniu spraw jakoś to ustaje. Nie wiem, to jest straszne... nie widzę już nadziei dla siebie...

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobnie, od wielu lat cierpiuę na coś takiego. Tuż przed wypróżnieniem robi mi się słabo, ledwo mogę dojśc do toalety, a potem to już jest prawdziwy koszmar, który trwa zwykle koło pół godziny. Jelita pracują a ja nie mogę usiedzieć w pionie i co chwilę muszę się położyć na podłodze, żeby nie zemdleć. Kilka razy straciłam przytomność, kiedy wracałam do łóżka. Bo ataki bardzo często pojawiają mi się nad ranem. Chociaż od jakiegoś czasu tylko w dzień. Staram się regularnie wypróżnaić - czyli codziennie i wtedy są dłuższe przerwy, ale jak tylko to zaniedbam - znów się to powtarza. Lekarze wrzucili to do jednego worka z jelitem drazliwym, ale robią tak zawsze, jak coś nie pasuje do niczego...:(

Odnośnik do komentarza
Gość 30stolatek

Mam podobnie od jakiś 2 miesięcy. Na kilkanaście minut przed wypróżnieniem: #1. Zaczynam odczuwać chłód (mimo, że w pokoju są np. 23 st. C) #2. Przechodzą mnie dreszcze na całym ciele / mrowienie nóg #3. Czuje silne osłabienie a nawet zawroty głowy Dodam, że dwa miesiące temu wykryto u mnie infekcje pasożytniczą (glisda ludzka) oraz podczas gastroskopii - zapalenie błony śluzowej żołądka. Od kilku tygodni odczuwam też bóle w odcinku lędźwiowym kręgosłupa (być może nie związane i prawdopodobnie od przeciążenia podczas dźwigania). Czy może to być następstwo choroby pasożytniczej? Proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Gość 30STOLATEK

Dziękuję za odpowiedź. Glistnicę stwierdzono badaniem kału (jaja). Dodam jeszcze, że od kilku miesięcy, każdorazowo po jedzeniu, odczuwam ból w prawym podżebrzu i w dół/bok od serca przy czym bardzo obficie odbija mi się przez 10-15 minut (nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem i nie mam pojęcia skąd taka ilość gazów żołądkowych). Po *odbiciu* gazów czuję się znacznie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość 30STOLATEK

Helicobacter Pylori z wycinka żołądka i ze krwi - ujemny. Leczenie glistnicy: #1. Zentel - przez dwa dni (1tab. dzienne), po czym przerwa 14 dni #2. Vermox - przez trzy dni (2tab. dzienne), #3. Po 3 tygodniach test kału na pasożyty - ujemny. Przy czym objawy nie ustają. Wyczytałem, że skuteczność testu na pasożyty z kału oscyluje między 8-20% skuteczności (u mnie dodatnie wyszły dopiero za 3cim razem - wykonane w innym laboratorium niż robiłem zazwyczaj), a ludzie niejednokrotnie leczą glistnicę latami. Leczenie zapalenia błony śluzowej żołądka: # Bioprazol - brałem przez jeden tydzień - przerwa od 6 tygodni.

Odnośnik do komentarza

Możę pobierz ten Bioprazol dłużej ,tydzień to bardzo krótko .Ja na twoim miejscu pobrałabym trochę probiotyków typu Trilac ,lub inne mozna zapytać w aptece o trochę tańsze .A i jeszcze pobrałabym na wątrobę ,jakiś suplement typu Essentiale forte ale tez dłużej .I wtedy zobaczysz czy te bóle po jedzeniu ustąpią ?A usg j.brzusznej pod kątem woreczka żołciowego było robione ?

Odnośnik do komentarza
Gość 30STOLATEK

Dziękuję za odpowiedź i sugestie. # EKG # USG jamy brzusznej # wyniki kału (w tym Campylobacter jejuni, Shiegilla, wymaz Kandidia) # wyniki krwi (w tym enzymy wątrobowe) # wyniki moczu... ... wszystko OK. Okaz zdrowia. A gdyby nie wyszła wspomniana infestecja pasożytnicza, czekałbym już w kolejce u psychologa/chiatry, wysłany przez internistę i specjalistę, którzy jak zazwyczaj w takich sytuacjach zasugerowali tło psychosomatyczne (blisko 8 miesięcy nie miałem rozpoznania). Rzeczywiście, od jutra zaczynam od nowa kurację Bioprazolem, spróbuję też probiotyków - zobaczymy czy pomoże. Ból brzucha może być następstwem silnego napięcia żołądka pod wpływem gazów, najbardziej zastanawiającym zatem jest fakt skąd tak obfite gazy? Nigdy wcześniej takiego czegoś nie miałem. Wiem, że być może nie trafiłem z forum, ale chciałbym ponowić zapytanie. Czy moje objawy (te pojawiające się przed wypróżnieniem) mogą być następstwem niedoleczonej glistnicy?

Odnośnik do komentarza

Myślę ze nie .Być moze twoje objawy są spowodowane przez stres i nerwy .Bo jak wiadomo np.zap.błony śluzowej żołądka moze być na podłożu stresu .Tak jak zawał u zupełnie zdrowej osoby .Może powtórz badanie kału .I mozesz też jeśc duzo czosnku ale bardzo dobrze rozdrobnionego i zaczynać od małych ilości -oczywiście jeśli mozesz ,bo jeśli pracujesz z ludzmi to oszczędz im tego :)Ale np.w weekend .A to z tego powodu że glisty go nie znoszą i bardzo częśto same się wyprowadzają z takiego człowieka który spożywa czosnek .Takie dolegliwości gastryczne bardzo często uaktywniają się własnie na jesień .Swoją drogą wydaje mi się dziwne że dopiero przy 3 badaniu wyszły robale .......Na pewno Bioprazolem trzeba przeleczyć dłużej ten żołądek .Essentiale tez nie zaszkodzi bo też usprawnia trawienie i wątrobę .Do psychologa mozesz pójść ,byc może poleci jakieś techniki relaksacji które zapobiegną objawom .Jęsli badania są końskie :)trzeba spróbować najprostszych rozwiązań i sposobów bo takie okazują się najskuteczniejsze zazwyczaj .Nie pij mięty .Jesteś zdrowy więc rzeczywiście może to nerwy które paradoksalnie atakują nas jak nie mamy zbytnich powodów do zmartwień .Najważniejsze że się przebadałes .

Odnośnik do komentarza

Witam Was, mam niestety takie objawy jakie opisałaś. Z badania żywej kropli krwi wyszły mi grzyby candida, pasożyt glista ludzka. Gastroskopia refluks i zapalenie żołądka.W morfologii obniżone EO, MCH i MCHC. USG serca śladowa niedomykalność zastawek. Podwyższony lekko cholesterol ten dobry HDL. Wymaz z gardła wywnioskował gromkowca złocistego. Przed pójściem do toalety mam osłabienie, drgawki i zimność, po objawy jeszcze są plus bół albo pod żebrem po prawej stronie bądź po lewej i dusznośći, słabo mi wtedy bardzo. Właśnie jestem po takim ataku i dopiero dochodzę do siebie. Mam jeszcze napady takie w nocy, śpię i nagle wali mi serce, boje sie jest mi zimno, mam drgawki, ide do toalety i objawy mijają. Do tego mam jeszcze czasami bołe głowy, ściekanie po tylnej części gardła. Zależy co zjem to jakby mi było po jednym jedzeniu normalnie po innym bóle żolądka, może alergia jakaś tylko nie wiem na co i w jakim stopniu. Jeśli ktoś ma takie objawy i chce porozmawiać to niech napsze do mnie

Odnośnik do komentarza
Gość ania1982

Ja mam też takie objawy , u mnie gastroskopia wykryła przepuklinę przepony i ona często powoduje takie objawy. po prostu pijcie dużo wody aby nie doprowadzać do zatwardzeń. Ja męczę sie z tym długo , starajcie sie o tym nie myśleć.

Odnośnik do komentarza

Witam, wlasnie od 2 miesiecy zmagam sie z czyms podobnym i powoli rozkladam rece. Przykladowo, dzisiaj rano czekajac w poczekalni nagle poczulem jak przyspiesza mi puls, zwieksza cisnienie oraz parcie na jelita - juz wiedzialem co sie swieci. Ledwo co sie moglem skupic zeby zalatwic sprawe i pojechalem jak najszybciej do domu. W domu toaleta - wyproznienie i jest w miare ok. Wszystkie badania jak na razie dobre: krew, usg jamy brzusznej, ekg i inne zaawansowane parametry z krwii sa w porzadku. Dodam, ze od pewnego czasu lecze sie na nerwice wegetatywna, ale takiej jazdy to jeszcze nie mialem (: Najbardziej mnie meczy i doprowadza do szalu jak mam podwyzszony puls i cisnienie - raz przed takim czyms skoczylo do 140/100, puls 105. Masakra, gastrlog powoli stwierdza jelito drazliwe ........ Zobaczymy jeszcze TK jamy brzusznej i powoli zaczne sie przyzwyczajac, ze moja nerwica wpadla na nowy pomysl jak mi uprzyszkyc zycie jeszcze bardziej. Zycze Wam duzo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka Bara

Witam wszystkich. Chciałam podzielić sie moim sposobem na tą przypadłość. Oczywiście jistiria moja zaczyna się jak u wszystkich, tzn oslabienie, poty, bóle, drgawki czy omdlenia do momentu podczas wyprozniania.odwiedzenie ogromnej ilosci lekarzy, badania i nic. Trafilam w końcu do zielarki. Diagnoza: nieszczelność jelita. Przyczyny sa złożone. Od szczepionek po niewłaściwą diete plus stres. A pewnie wszystko razem. Badania na metale ciężkie, przede wszystkim rtęć, wit D3, A, E, K2. Amylaza, watrobowe, CRP, cukier Zalecenia: całkowite odstawienie rzeczy ktore powodują tworzenie śluzu w żołądku i jelitach i zobojetniaja kwasy zoladkowe czyli pieczywo w każdej postaci( chyba ze mam orkisz starego typu i piekę sama na zakwasie ), cukier, miody, slodziki, wszelkie przetworzone rzeczy, oleje wszelkiego typu. Można używać tylko tloczonych na zimno do rzeczy na zimno typu salatki, a do smazenia i pieczenia smalec, loj, olej kokosowy nierafinowany, ghee. Pic tyle ile sie chce byle ze szczypta soli na szklanke wody. Sol himalajska, klodawska, morska. Jeść duzo kiszonek typu kapusta ogorki kefiry zsiadłe mleko, używać octu jablkowego nierafinowanego. Mleko pic tylko od zwierzat pasacych się tylko na trawie, jeść duzo jaj min 2,3 dziennie, zadnej margaryny, smarowac tylko maslem najlepiej z mleka od krów ktore pasa sie na trawie. Nic co je zboże modyfikowane z antybiotykami. Antybiotyki przyjmować w ostatecznosci. Leczyć sie tylko naturalnie, bańki, nie zbijac goraczki, jest potrzebna. Codziennie wypijac szklanke wody z 4 kroplami plynu Lugola(jod). Efekt: po 3 dniach WSZELKIE problemy gastryczne mi przeszly. Stan ten utrzymywał sie przez pół roku, kiedy stwierdziłam że wyzdrowialam i zaczęłam pozwalać sobie na smieciowe jedzenie. Nie musialm dlugo czekac, po tygodniu mialam powtórkę z tego co miałam. Baaardzo szybko wróciłam do moich zaleceń i nie ma żadnych problemów. Od roku. Oczywiście przy okazji wizyt z lekarzami mowilam o tym, ale 90 proc mnie wysmiala, ba nawet przestrzegala przed takim dzialaniem, nie mówiąc juz o samej diagnozie. Jednak sama na sobie stwierdziłam ze to dziala. Zglebilam temat w literaturze dostepnej na rynku i potwierdziłam ze wszystkie zalecenia byly słuszne. Mam nadzieję że komuś z was to pomoże. Jedynie mogę jeszcze powiedziec ze skorzystała na tym moja rodzina, bo od razu gotowalam dla wszystkich i leczylam tylko naturalnie. Nie robilam etapu przejsciowego trzeba zaczac od razu pełna para. Znaleść lekarza holistycznego jesli ma się z czymś problem. Pozdrawiam serdecznie i życzę otwartości umysłu i wytrwałości

Odnośnik do komentarza

Witam! Jeszcze cztery m-ce temu dręczyło mnie to samo: przy oddawaniu stolca ból zawroty głowy praktycznie do omdlenia. Robiło mi się słabo zimno i tak jakgdyby oblewały mnie zimne poty. Nie miałalm tego za każdym razem przy oddawaniu stolca ale przynajmniej kilka razy na m-c. Zwłaszcza wtedy gdy doprowadzałam do dłuższego zaparcia.Dużo czytałalm na temat problemów z jelitami i razu pewnego wyczytałalm że to jest problem z przepuszczalnością jelit i że jednym ze sposobów na wyleczenie się z tego jest picie przez m-c rosołu gotowanego na kościach przez kilka godzin tak żeby wywar zawierał dużo kolagenu. Ponieważ nie chciało mi się tego rosołu gotować postanowiłam że kupię sobie 4flex który też zawiera kolagen.Piłam go regularnie przez 2 m-ce codziennie 1 saszetka. Jednocześnie w tym samym czasie zrobiłam badania na tarczycę i wyszła mi mała niedoczynność (norma tsh do 3,0 a ja miałam 3,4) i początek choroby hashimoto (badanie Anty TPO) zaczęłam brać lek przepisany przez lekarza na tarczycę. I powiem Wam że albo jedno albo drugie wyleczyło mnie z tego. Teraz biorę chrorelle (jest bardzo zdrowa na jelita) i witaminę D oraz potas no i staram się zdrowo odrzywiać: dużo warzyw i owoców ograniczam jak mogę gluten (pieczywo) jem codzienie gotowany posiłek. Zamierzam powtórzyć stosowanie kolagenu tylko teraz kupię sobie kolagen morski bo podobno lepszy.

Odnośnik do komentarza

Ps. Obecnie nie mam żadnych problemów z oddawaniem stolca,po zawrotach głowy i dolegliwościami z tym związanymi nie ma śladu. Myślę że jeśli ktoś ma nerwy do gotowania to powinien sobie gotować ten rosół na kościach (przepis można znaleźćna internecie) bo wydaje mi się że jest zdrowszy niż te wszystkie specyfiki w proszku. No i nie zapominajcie o zdrowym odżywianiu a zobaczycie że można się z tego wyleczyć. Ja na to cierpiałam przez ok 10 lat

Odnośnik do komentarza
Gość Zosia1234

Wszystkim tym którzy mają złe samopoczucie, osłabienie, przed wypróżnieniem, zalecam do zbadania się na celiakię (dieta bezglutenowa). Charakterystyczne jest to, że m.in. po wypróżnieniu jest ogromna ulga i samopoczucie ulega poprawie... Obserwujcie siebie jak czujecie się po zjedzeniu potraw mącznych: białe pieczywo, szczególnie bułki, makarony itp.

Odnośnik do komentarza

W moim przypadku osłabienie nóg, dziwne w nich czucie bez problemów z chodzeniem jest wynikiem, pojawiające się w trakcie parcia na stolec chwilę przed wypróżnieniem lub w trakcie jest wynikiem ucisku *pełnych* jelit, na naczynia krwionośne, *przeleci* następuje natychmiastowy powrót normalnego czucia. Dieta i regularne wypróżnianie zdecydowanie pomogły. Do postawienia diagnozy wystarczył dokładny opis objawów oraz badanie Anglio-TK brzucha i MRI j.brzusznej. *GRETA • 2012-01-17, 08:19 • IP: 80.55.82.** Ja mam podobnie, od wielu lat cierpiuę na coś takiego. Tuż przed wypróżnieniem robi mi się słabo, ledwo mogę dojśc do toalety, a potem to już jest prawdziwy koszmar, który trwa zwykle koło pół godziny. Jelita pracują a ja nie mogę usiedzieć w pionie i co chwilę muszę się położyć na podłodze, żeby nie zemdleć. Kilka razy straciłam przytomność, kiedy wracałam do łóżka. Bo ataki bardzo często pojawiają mi się nad ranem. Chociaż od jakiegoś czasu tylko w dzień. Staram się regularnie wypróżnaić - czyli codziennie i wtedy są dłuższe przerwy, ale jak tylko to zaniedbam - znów się to powtarza. Lekarze wrzucili to do jednego worka z jelitem drazliwym, ale robią tak zawsze, jak coś nie pasuje do niczego...:(* to co opisuje Greta jest wynikiem omdleń sytuacyjnych, nie nerwicy. Zarówno omdlenia sytuacyjne jak i IBS są wynikiem nieprawidłowego działania układu nerwowego, nie ma to nic wspólnego z nerwicą czy innymi problemami psychicznymi, jest to problem neurologiczny, objawiający się czynnościowymi zaburzeniami wielu narządów. Oczywiście konowały mało o tym wiedzą, najlepiej powiedzieć ze pacjent jest psychiczny. Trzeba trafić na dobrego lekarza

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×