Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zespół wazowagalny


Gość kaja

Rekomendowane odpowiedzi

Gość abisynka
o julia ja podobnie, normalnie mam nadciśnienie i musze brać leki na obniżenie a one dodatkowo nasilają omdlenia wazowagalne - błędne koło. masz race stymulator chroni cię przez zwolnienie albo zatrzymaniem tetna a nie przed spadkiem RR ja nie mam stymulatora bo ja mam mega tachykardie prawie całą dobę - heh mój naturalny stymek ;) . nawet jak zwania podczas stania do np ze 150/min do 90/min więc ma jeszcze co pikać ;) tylko to ciśnienie spadające że nie da się go zmierzyć i odlatuje. te trenigi wrto robić ale mi też nie pomagają - ale i tak robie bo boje się że będzie jeszcze gorzej. glebam nawet jak chodze - u mnie chyba ten zespół postępuje - no nadal moi lekarze szukają przyczyny postępu - ale nie mają pomysłu
Odnośnik do komentarza
Gość abisynka
to zależy jak często mdlejesz /minimum kilka razy w tygodniu/ i czy bywasz z tego powodu zabierana przez karetkę i czy masz urazy, jeżeli tak i masz to wszystko udokumentowane to masz szanse na zwolnienie lekarskie jak i na rente. jeżeli nie no to masz pecha. są ludzie którym ten zespół praktycznie nie przeszkadza ale są ludzie którzy nie są wstanie nawet zroić kilku kroków. wszystko zależy od rodzaju zespołu i jego charakteru oraz wspólistniejących chorób z rentą jest bardzo cięzko bo na komisjach zazwyczaj są bezduszni lekarze którzy uważają że jak nie robiajsz sobie głowy i nie połamałaś się to nic ci nie bedzie i mozesz do pracy, tylko zapominają że nie raz my nie dojedziemy do tej pracy bo zemdlejemy po drodze czy w pracy. ja jestem od września 2003 na rencie ale mam jeszcze kilka innych chorób. ostatnio w listopadzie 2008 nie dali mi renty i dopiero z odwołania mi przyznali tylko na rok, jest coraz trudniej na komisjach
Odnośnik do komentarza
Gość abisynka
chodzi o otyłośc brzuszną i inne z tym związane sprawy? hm nie wiem nikt u mnie tego nie rozpoznawał a brzusio mam niezłe pomimo ze jestem strasznym chudzielcem, ale ja mam to chyba od jelit. pozatym część objawów towarzyszącej tej chorobie też mam, ale ja mój brzusio /wielki brzusio/ mam conajmniej od 12 roku życia a mam teraz 30 więc raczej tego nie mam - no mam nadzieje. chociaż niektórzy lekarze gapią się na mój brzuch bo wygladm jakbym była w ciąży, zwłaszcza jak coś zjem :) ten zespół X może w sumie sprzyjać zespołowi wazowagalnemu. zwałszcza zniszczone naczynia i przyjmowanie leków na nadciśnienie /moze też dochodzić do omdleń ortostatycznych/. sama lecze się na nadciśnienie i to niestety powoduje nasilenie moich omdleń.
Odnośnik do komentarza
Wróciłam od kardiologa i już wiem,że zespół x to jest choroba małych naczyń wieńcowych.Mam dodatnie testy wysiłkowe i z tego powodu miałam zrobioną koronografię, było podejrzenie zatkania naczyń,badane większe naczynia są w porządku,postawiono więc diagnozę zespołu x,ponieważ małych naczyń nie można zbadać,więc do końca nie wiadomo o co chodzi chyba stąd ten x.Jak by mało mi było zespołu wazowagalnego to mam jeszcze x.
Odnośnik do komentarza
mam zespół wazowagalny od 3 lat; na początku czasem miałam zawroty głowy gdy z pozycji leżącaj wstawałam ale obecnie jest gorzej, obojętnie jaką pozycję zmieniam to towarzyszą temu zawroty; nie mogę też stać dłużej niż pół godziny ale jak na razie potrafię kontrolować omdlenia bo kilka minut wcześniej robi mi się na zmianę gorąco i zimno jestem blada i coraz ciszej słyszę; nie przyjmuję leków bo kardiolog mi powiedział, że potrafię to kontrolować więc nie będzie mnie chemią faszerował
Odnośnik do komentarza
Gość abisynka
MM nie roili ci eeg na samym początku diagnozy (3 lata temu)? niestety zdarza się często że omdlenia nie zawsze są dobrze zdiagnozowane, ale jeżeli robi to specjalista co się tym zajmuje to nie powinno być problemu z postawieniem diagnozy. pierwszym podejrzeniem jest padaczka i powinni zrobić badania w tym kierunku i ją ew wykluczyć. można próbować zrobić test pionizacyjny z podłączeniem do eeg ale rzadko to robią. rzadko podczas omdlenia wazowagalnego dochodzi do drgawek, i tylko wtedy gdy dochodzi do bardzo długiej asystolii i niedotlenienia. to są bardzo rzadkie przypadki i łatwo je zdjagnozować podczas badania. w tym celu wstawia sie stymulator. czasami urazy głowy podczas omdlenia też mogą spowodować rozówj padaczki. tak samo można mieć i zespół wazowagalny i padaczkę. to loteria ;) mnie najpierw waszerowano przez rok lekami p/padaczkowymi ale się w końcu zbuntowałam bo eeg było czyste i po roku zaczęłąm odtsawiać leki stopniowo. wmawiano mi wszystko od nerwicy po anorekscje i padaczkę. po wielu latach trafiłam do specjallisty od omdleń. jeden wywiad lekarski i jedno proste badanie - i wszystko się wyjaśniło :) niestety z roku na rok mi też sie one nasilają, też to czuję i staram się kontrolować ale nie ustoję nawet 10 minut. nawet chodzić za dużo nie mogę. kaludia możesz oprócz zespołu wazowagalnego mieć inne choroby które mogą sie na siebie nakładać. kurcze nie mogę sobie teraz przypomnieć nazwy tego zespołu który wyglada podobnie do wazaowagalnego. spada RR natychmiast przy jakiej kolwiek pionizacji. rzadko dochodzi wtedy do omdlenia ale pojawiają sie zawroty i te słynne mroczki przed oczami, czasami wraz uczuciem gorąca w głowie. sprawdź też tętnice szyjne, kręgosłup szyjny oraz błednik. pomęcz lekarza co może być przyczyną tych zawrotów. pozdrawiam abi
Odnośnik do komentarza
U mnie wygląda to tak, że mam postawioną prawdopodobna diagnoze jako zespół wazowagalny. Wyglądalo to jednak tak, że odczuwalam najpierw ból w klatce piersiowej(palenie) przez ok pół godziny a potem doszlo do omdlenia. Po otrzymaniu prawdopodobnej diagnozy zaczelam czytac na ten temat ponieważ ból w klatce powtórzył się ale z mniejsza siłą (i juz bez omdlenia). Nigdzie jednak nie moge sie doczytać powiązania pomiędzy bólem w klatce piersiowej a zespolem wazowagalnym. (nigdzie nie jest napisane , że jedno towarzyszy drugiemu...) Jestem w kropce bo nie jestem pewna tej prawdopodobnej diagnozy. Czy może ktoś mial coś podobnego? Omdlenia ale poprzedzone bólem w klatce piersiowej? (wszystkie badania mialam OK - na serce, krew itp...)
Odnośnik do komentarza

U mnie przez 2 lata diagnozowali co mi jest. Z początku myśleli, że to padaczka, dopiero niedawno stwierdzono zespół wezowagalny. Mdleję przy np. większej ilości stresu, na stojąco albo na siedząco. Miewam też częste zawroty głowy. Od kiedy lekarz stwierdził co mi jest i powiedział jak temu radzić, jest mi łatwiej, bo nikt nie musi mnie z podłogi zbierać. Jak czuję, że jest nie w porządku i mam zaraz zemdleć, kładę się i biorę nogi do góry. Ostatnio w szkole mnie złapało na religii. Musiałam wyjść na korytarz i tam się położyć na ziemi, a koleżanka trzymała mi nogi.

Odnośnik do komentarza

Witam, mam zdiagnozowany typ wazodepresyjny zespołu wazowagalnego. Dość często przed lub już gdy leżę występują u mnie drgawki. Występują tez u mnie zaburzenia czucia, epizody podwójnego widzenia, mroczków, drętwienia kończyn, uczucie jakby ktoś mnie *szarpał za żyły* - przy spoczynku po spacerze (głównie w ciepłe dni). Dodam, że około 2 lat temu miałam wykonywane badanie eeg i było bez znaczących odstępstw od normy. Wydaje mi się,że nie są to typowe objawy tego zespołu. Stąd moje pytanie - Czy u Was występują takie objawy?

Odnośnik do komentarza

Witam, tydzień temu przy oddawaniu krwi straciłem przytomność, wystąpiły drgawki, trwało to 5-10 sekund. Zanim straciłem przytomność stało mi się to, co dzieje mi się średnio raz na tydzień gdzieś od 5 lat-zrobiło mi się ciemno przed oczami itd., a, że jestem do tego przyzwyczajony to *na ślepo* praktycznie zawołałem pielęgniarkę. Pierwszy raz nie udało mi się nad tym zapanować. Dodam tylko, że oddawanie krwi było rano a ja bez śniadania, zmęczony i po 3 godzinach snu, stres itd. Czytałem o padaczce masę tekstów i trafiłem na informacje o zespole wazowagalnym, który dużo bardziej pasuje do moich objawów. Jutro mam wizytę u neurologa w celu wykluczenia (mam nadzieję) padaczki, ale już prawie jestem pewny, że to ten zespół, bo od lat zastanawiam się co mi jest. Podobnie jak u innych nasiliło mi się to z czasem, ale nauczyłem się z tym walczyć, a jak już jest naprawdę źle to łapię się za kolana i schylam głowę w dół - momentalnie przechodzi, spróbujcie jak dostaniecie lekkiego zawrotu (odpukać) - u mnie działa, może i komuś pomoże. Ogólnie dzięki wszystkim za szczegółowe informacje, chyba wreszcie się dowiedziałem co mi jest...

Odnośnik do komentarza
Gość Marzenka1986

Witam ja tez cierpie na zespół wazowagalny typ wazodepresyjny od 7 lub 8 lat. U mnie nie było tak najgorzej. W ciązy tylko pare razy zemdlalam i omdlenia zdazaja sie bardzo rzadko.wczoraj niestety mnie dopadlo.po raz pierwszy zemdlalalm z pozycji siedzacej.nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, wczeniej nie mialam czegos takiego.lekarz mowil mi ze jak bede siedziec to nie zemdleje.dzisiaj po tym wszystkim tez nie najlepiej sie czuje.zawsze jak gdzies wychodze to staram sie zeby ktos ze mna byl zebym nie byla sama.teraz idzie dla nas *zespołowiczów* najgorsza pora - upały.ja znosze to ogolnie zle, cały czas mroczki przed oczami, kreci sie w głowie.u mnie zazwyczaj zaczyna sie zawrotami w glowie i piskiem w uszach potem jest ciemnosc i sie budze z lekka w szoku bo nie wiem co sie stalo. w nawiazaniu do ktoregos z postow odnsnie bolu w klatce piersiowej to ja tez tak mam.dosyc silne bole przy ktorych nie moge zlapac oddechu.czesto koncza sie omdleniem.cierpie rowniez na zespol jelita drazliwego wiec kazdy atak wiaze sie z bolem a bol z utrata przytomnosci.

Odnośnik do komentarza

Czy przyczyna tych dolegliwości nie jest za mało krwi w ciele?Niedokrwienie mózgu na skutek niedoboru krwi?Nie chodzi mi o anemię.Większość na forum stanowi płeć nadobna,u której strata krwi jest rzeczą naturalną.Natomiast długie,bolesne i obfite krwawienia mogą być bezpośrednią przyczyną.

Odnośnik do komentarza

Witam, ja też cierpię na zespół wagowazalny, w 2004 r miałam wszczepiony stymulator serca, czuję się świetnie i wreszcie jestem bezpieczna. Nie tracę przytomności i nie jestem w niczym ograniczona.Też miałam wątpliwości czy się zdecydować, ale za było więcej niż przeciw. Zyję normalnie, obecnie mam 45 lat. Jestem bardzo aktywna i prowadzę normalne życie jako, żona, matka i teraz babcia. Wreszcie nie chodzę poobijana bo to się czasami zdarzało.

Odnośnik do komentarza

Po skonie w przód twarz mocno mi się rumieni, jakby zła adaptacja na zmianę pozycji ciała np podczs wiązania sznurowadeł, czy też tak macie ? ne wspominając o wysilku fizycznym, szybko się męcze, ból tj. przy chorobie niedokrwiennej, przemijający , choć lekarz nie potwierdzil choroby niedokrwiennej serca, czy też macie takie objawy w zespole wazowagalnym?

Odnośnik do komentarza

Od kilku miesięcy nie miałem omdleń, skutek pionizacji? Niemal codzień w domu i kilka razy w tygodniu na *ulicy*, ale tętno podczas pionizacji 100-120 (125). Czasem występują pojedyńcze objawy, jest też zaburzenie równowagi. Podczas wysiłku ucisk w mostku i braki powietrza. Z palcem na pulsie proponuję wszystkim pionizację z tą perfidną chorobą. Odwlekłem tym samym moment wszepienia stymulatora. Pozdrawiam (kardiodepresyjny)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! Choruję na zespół wazowagalny postać wazo depresyjną. Zdiagnozowany mam go od 3 lat, natomiast choruję od 5 roku życia więc w tym roku minie 20 lat od momentu zachorowania. Czytam wasze posty a ze względu na cza jaki choruję mogę odpowiedzieć wam na kilka pytań. Jeśli chodzi o nasilenie się objawów jest to faktem choć wciąż trwają badania na ten temat bo lekarze nie są pewni czy faktycznie jest to powiązane z tym zespołem. Ja ogólnie w tym momencie kiedy stracę przytomność mąż cuci mnie około 40minut, dodam że na początku trwało to około minutę. Coraz ciężej jest mi chodzić, nikt nie chce mnie zatrudnić dlatego zmuszona byłam otworzyć własną działalność ale i tu nie zawsze daję radę. Co do bólu w klatce piersiowej też go miewam i jest naprawdę nie do zniesienia i szczerze kiedy dostaję ataku takiego bólu modlę się żeby jak najszybciej stracić przytomność dodatkowo pomału sprawiają mi trudności proste czynności liczenie pisanie czytanie nie jest to ciągłe ale jest. Niestety życie z tą chorobą nie jest takie kolorowe jak mogłoby się wydawać ja tracę przytomność leżąc idąc stojąc siedząc i tak już od 20 lat kilka razy miałam wstrząs mózgu złamaną nogę i rękę o guzach na głowie o otarciach na twarzy rękach nogach plecach brzuchu klatce piersiowej już nie wspomnę. A jedyną radą jaką dali mi lekarze jest to że w momencie jak już będzie mi źle mam zamykać i otwierać dłonie albo ściskać pośladki. Szczerze jak dla mnie nic to nie daje. Pozdrawiam wszystkich chorych.

Odnośnik do komentarza

Hej. Aktualnie mam 24 lata jestem po dwóch porodach. Zespół wazowagalny mam od dzieciństwa juz nie pamiętam nawet od kiedy dokładnie, ale dopiero teraz mi go zdiagnozowali. Ogólnie mam tak że po dłuższym staniu poprostu mdleje, puls spada mi poniżej 50 a ciśnienie 50/40, do tego jeszcze ostatnio zapominam nie których słów, ale podejrzewam że jest także z powodowane nerwami. Do tego zespołu doszło mi jeszcze napadowe częstoskurcze nadkomorowe. Jestem już tydzień po ablacji i nawet w miare nie mam ataków, oprócz omdleń. Ale idzie wyćwiczyć organizm na wysiłek. Poprostu stać pod ścianą aż do tego momentu jak się czuje że jest słabo, wtedy się położyć na podłodze nogi do góry, żeby doszła krew do mózgu bo na tym to polega. Nie biore żadnych leków gdyż podobno są mało skuteczne. Lecze się w klinice kardiologi Na ulicy Mikoła Kopernika 17 w Krakowie, tam jak i na Jana pawła 2 też są najlepsi specjaliści od tych rzeczy, jestem pod stałą kontrolą . co pół roku robie badania wszystkie, holtery itd... ze względu na to że gdy by było już bardzo źle trzeba wszczepić rozrusznik by sobie wiekszej krzywdy nie narobić. Nie daje rady stac w koljece w sklepie, dłuższego wysiłku, dłuzszego chodzenia, bo zaraz jest mi słabo a najgorzej jest przed menstruacją. Także polecam bardzo Klinike Kardiologi ul. Kopernika 17 tam rozmawiać z profesorem Jastrzębskim, lub Jana Pawła 2 pofesor Lelakowski lub Majewski najlepsi specjaliści..

Odnośnik do komentarza

Specjalistów od omdleń w kraju jest nie wielu, ponieważ wielu innych lekarzy bagatelizuje ten problem. Nie wspomnę że wielu nie słyszało o takim zespole, traktują nas jak wariatów Treningi pionizacyjne u wielu są skutecznie ale nie u każdego. Stosuję je codziennie od dobrych 10 lat i nie ma żadnego efektu, ale dalej je stosuję - a może zadziałają ;), na pewno nie zaszkodzą a być może trochę działają że te kilkanaście minut wytrzymuję W moim przypadku nic nie jest skuteczne, to postępuje od lat podobnie jak u Pscolki4 z tym że na leżąco czy siedząco mdleję tylko na widok krwi albo z silnego bólu. Nie jestem wstanie stać kilkanaście minut czy chodzić, zostaje wegetacja w domu. Kłopoty z liczeniem, pisaniem, czytaniem itp pojawiły się kilka lat temu. Czuję się coraz głupsza choć nie mam zmian w MRI ale neurolog mówi że to są konsekwencje chwilowego niedtlenienia mózgu. Z urazów poza sporadycznymi przemieszczeniami sie dysku, zwichnięciami kostki czy nadgarstka nie miałam na szczęście nic poważnego, może dlatego że ja czuję że zaraz zemdleję i resztkami sił próbuję się łapać czegoś aby złagodzić upadek lub upadając wyciągać ręce przed głowę.

Odnośnik do komentarza

Mam kardiodepresyjny typ i powiem tak już sam nie wiem jak to jest bo jeśli jestem na luzie np w domu przy ścianie to wystoje nie raz po 30 minut niemal bez objawów (początek drogi). czy też tak macie? Nie wiem co o tym myśleć fakt natomiast że robie się glupszy, zapominam czego się nauczyłem, mam kiepską pamięć, gubię slowa, szybko się męczę i nie radzę sobie z nerwami

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×