Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie z protezą CM 23


Gość Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Piotr Własow - pewla
Piotr-727,rocznik 1948 Po kolei: na przełomie 1997/8 stwierdzono guza w śródpiersiu i zgodnie z możliwościami zdiagnozowano ziarnicę (nowotwór węzłów limfatycznych). Błyskawiczna decyzja o RTGterapii (RTG 300KV po 180 RTG dziennie) chyba uratowała mi życie! Zapowiedziano, że może to się *odbić* w nieokreślonej przyszłości na organach naświetlanych przy okazji. No i się po 25 latach zaczęło. Na marginesie po I wizycie u kardiologa byłem nie tyle przerażony perspektywą operacji co usunięciem 6 korzonków z gęby! Typowy facet! Jak się pogorszyło to miesiąc na wojewódzkiej kardiologii w oczekiwaniu na miejsce w Aninie, potem w Instytucie 1 mc na KWSie (heparynka na zator płucny). Tam usłyszałem, że operacja pomoże tyle *co baba z wozu...* Potem I Kardiochirurgia, zabieg 21 04 1998. 8 maja na pożegnanie usłyszałem: *Panie Piotrze, nie tak nas przerażał stan Pańskiego serca, jak Pański optymizm* Po około roku się dowiedziałem, że gdyby nie operacja to miałem trzy miechy życia, a teraz stan serca, jego regeneracja zakrawa na cud! I tak to trwa 11 latek! Co do zawrotów głowy: bywają bardzo sporadycznie, zawsze je wyczuwam z wyprzedzeniem (narastają kilkanaście sekund). Tylko chyba dwa były dość mocne aby się na paranaście minut położyć. Reszta - wystarczy chwila spokoju, zatrzymania się, przytrzymania czegoś. Na chłopski rozum to może skutki rozrzedzania krwi. Ponad 4 lata próbowałem jeszcze harować we własnej firemce poligraficznej, aż splajtowałem. Nawet na pożegnanie z załogą obaliliśmy małe co nie co pod dobrą zagrychę (ponoć pół ela na łeb nie wodka!) Trafiły się ok. 4 lat temu dwa poranne nieprzytomności. Po drugiej zdiagnozowano padaczkę. Dostałem lek nowej generacji i ponad 3 lata bez napadów. Skomentował to mój kumpel: *No widzisz Piotruś, padaczki jeszcze nie miałeś* ZUS na moje przypadłości był oporny, no ale po procesie sądowym poddał się i przyznał calkowitą niezdolność (dawna jedynka). Chodzę teraz na olsztyńską kardiochirurgię jako wolontariusz-pocieszacz. Podobno z dobrym skutkiem. Nawet mamy Stowarzyszenie Pacjentów.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×