Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie ,sara fajnie isc do sklepu i bez wielkich nerwow kupic sobie cos fajnego prawda?ewulek mamy bardzo podobne objawy,ja mam wrazenie ze zeszlam z karuzeli,czasami są super dni,czasami masakra kętrzynska ha ha,Jagoda juz wczoraj bylam na cmentarzu,ladnie posprzątalam,a dzisiaj tez oczywiscie ide.Dziewczyny cos wam powiem,prosze nie denerwujcie sie ,ze dzisiaj bedą tlumy na cmentarzu,wy nie musicie w nich byc,wybierzcie sobie taką godzine kiedy ludzi jest najmniej,co sie stanie jesli zapalicie znicz wieczorem?myslicie ze dla zmarlych ma to znaczenie?oni wiedzą ,co przezywamy,czasami robimy co dla ludzi,co ludzie powiedzą,a smolic to,liczycie sie wy i wasza rodzinka,ja zawsze lepiej sie czuje kiedy za reke trzymam moje zieciaczki,wiec dzisiaj szczegolnie mocno bede ich trzymac....no i oczywiscie odchudzam sie...............A teraz do lepas.pl,witaj u nas.To bardzo mile ,ze zainteresowales sie sytuacją kolegi,nie wydaje mi sie aby zuz udzielil mu jakis swiadczen z powodu agorafobi,no chyba ze mialby za sobą dlugie leczenie w osrodkch psychiatrycznych i orzeczenie lekarza psychiatry o niezdolnosci do pracy,pamietaj ze to bardzo zlozony problem,najlepiej popros kolege aby dołączy do nas,tutaj kazda z nas zna ten problem, mozemy pomóc bardzo,kazda ma jakies doswiadczenia,mozemy dac namiary na lekarzy,musimy znac wiecej szczegolow,twoj kolega z tego co piszesz jest sam,bliska osoba jest bardzo wazna,dlatego przekaz mu to co napisalam,pewnie inne dziewczyny tez cos napiszą,daj mu na nas namiary,mam nadzieje ze ma komuter a jesli nie to drukuj mu nasze wypowiedzi,jak on przeczyta ze mamy to co on,to nie bedzie sie czul wyizolowany,a twoja pomc moze nadac mu sens zycia,to bardzo odpowiedzialne zadanie,czy dasz radę?
Odnośnik do komentarza
Jeszcze do lepas,zobacz tutaj kazde foru poswiecone jest nerwicy,kilka tysiecy ludzi z nerwicą,zyjemy,pracujemy,leczymy sie ,mamy dzieci ,rodziny,wspomagamy sie tym forum,dobrze by bylo aby twoj kolega byl z nami naprawde,tym bardziej ze o depresje nie trudno,a to juz choroba smiertelna.....nie leczona oczywiscie,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do lepas.pl Podzielam zdanie koleżanek , niestety na nerwice, depresje itp. ZUS nie przydziela żdnego świadczenia, chyba że byłby to naprwdę ciężki przypadek ( potwierdzony przez lekarza psychiatrę) , świadczący o tym,iż chory jest całkowicie niezdolny do pracy.Poza tym, jeśli kolega pracuje , to leczenie w dziennym ośrodku nie koliduje gdyż za ten czas będzie otrzymywał chorobowe.Musi tylko w zakladzie pracy przedstawic zaświadczenie.Albo niech wybierze się do Ośrodka leczenia nerwic( lekarz powinien go tam pokierować) i w tym przypadku również może korzystać z chorobowego za czas pobytu w tym ośrodku. Niestety w podobnej sytuacji znajduje się wielu z nas . Jest bardzo ciężko ale nie ma innego wyjścia a życie jest okrutne. Kolega pownien jednak skontaktować się ze swoim lekarzem, żeby mu jak nejlepiej doradził. Pozdrawiam,.
Odnośnik do komentarza
Witam! Lepas,jeżeli chcesz porozmawiać na temat kolegi jak mu pomóc podaje swoje gg 857237 Chcę również wyprowadzić wszystkich z błędu bo ZUS daje na to schorzenie rentę,i wydaje zaświadczenie o niezdolności do pracy.Pisałam juz o tym parę miesięcy temu.Ja przez komisję zusowską zostałam uznana za trwale niezdolną do pracy a rozpoznanie choroby to AGORAFOBIA z napadami lęku i paniki.Pozdrawiam Wszystkich i życze miłego dnia:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Lepas ja jestem dowodem na to jak ważne jest wsparcie innych.Od niedawna piszę z dziewczynami a zaszły ogromne zmiany w mojej głowie.Nie boję się już tak bardzo.Prowadzę własną działalność dopadały mnie doły myślałam że już nie dam rady pracować.Nie wiedziałam że jestem chora myślałam że wariuję.Bałam się komukolwiek o tym powiedzieć.Dobrze że twój kolega otworzył się i powiedział ci o tym.Musisz go wspierać czasami takie rozmowy robią dużo a właściwie bardzo dużo.Moja rodzina już zauważyła poprawę.Tak więc pomagaj jak możesz albo dawaj go nam a my z nim pogadamy. Byłam już na cmentarzu nie umarłam co prawda zrobiło mi się trochę słabo ale wzięłam pod rękę moją chrześnicę i od razu lepiej.Pozdrawiam wszystkich idę szamać obiadek.
Odnośnik do komentarza
Beti pocieszyłaś mnie swoją wypowiedzią, nie wiedziałam że można starać się o rente! ja nawet nie wziełam żadnego zwolnienia z pracy, a w domu siedze już miesiąc i płace zusy bo mam swoją działalność. Dlaczego lekarz nie pytał czy dać mi zwolnienie? teraz staram sie o tem ośrodek leczenia nerwic więc też pewnie będę mogla wziaść zwolnienie lekarskie aby nie płacić calego zusu. Dziękuje jeszcze raz :) ja też byłam na cmentarzu na wyjeździe, troche było ciężko bo sużo ludzi i jeszcze trwała msza, ale dalam rade i wytrzymałam :) teraz zapraszam na capuccinko w to zimne popołudnie :)
Odnośnik do komentarza
Sylvi starając się o rentę musisz przedstawić *historię swojej choroby* od kiedy się leczysz ,u jakiego lekarza,jakie leki zażywasz czy przebywałas w ośrodkach leczenia nerwic,czy jest szansa na poprawę Twojego stanu zdrowia.ZuS wymaga papierów i dokumentacji a pacjent już nie jest taki ważny,liczą się jedynie zaświadczenia
Odnośnik do komentarza
Zapomniałam dodać chyba najważniejszego,aby ubiegać się o rentę trzeba w danym 10-cio leciu mieć przepracowane 5 lat bo inaczej nawet jak lekarze uznają ze ktoś jest niezdolny do pracy a nie spełnia tego warunku to z renty nici. Przepraszam,że się tak wymądrzam,ale przeszłam przez to wszystko a informacje te może się komuś przydadzą.Pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny,mialam dzisiaj piekny dzien,mrozny ale za to sloneczny,na cmentarzu spokojnie zapalilam znicze,czulam sie super,od jutra normalny tydzien,obym tak czula sie jak dzisiaj, wracając do wątku o swiadczeniu ZUS,to napewno historia choroby musi byc dosc gruba ,wszyscy wiemy jak chetnie zus wyplaca swiadczenia,poza tym renta to grosze,fakt zawsze cos....ale dla osoby ktora ma sie z niej samotnie utrzymac to porazka.Zycze spokojnej nocy wszystkim
Odnośnik do komentarza
WITAM KOLEŻANKI!Dzisiaj wracam do pracy ,wystarczy siedzenia w domu,trzeba dalej walczyc.Wczoraj bylam na cmentarzu i w kosciele ,mialam opory ;ale bylo ok ,potem caly dzien z rodzinka pod kocykiem i dobre filmy.Lepas ,niestety nie znam sie na tym ,a ty po prostu bądz przy koledze i razem wchodzcie na forum ,zeby nie dac sie tej chorobie najpierw trzeba ja zrozumiec,sa poradniki ,skorzystajcie z nich,Dobry z Ciebie kolega.Milego dnia
Odnośnik do komentarza
Beti no to troche mam problem bo choruje od 11 lat, ale lekarzy zmieniałam, najpierw oczywiście leczyłam się u rodzinnego, potem troche neurolog, potem robiłam przerwy bo jak czułam się na siłach pracować to brałam sobie sama leki i jakoś funkcjonowałam. Ale dobrze wiedzieć, bo teraz jak pójde do ośrodka leczenia nerwic to będę brała zwolnienia, będę chodziła do jednego lekarza żeby wszystko było zapisywane. Choć szczerze to mam nadzieje że mnie wyleczą i wcale nie będę musiała siedzieć w domu na rencie bo jakoś sobie tego nie wyobrażam :( a dziś od rana sprzątam bo mąż wyjechał a ja już się boję żebym tylko źle się nie czuła, a jak coś robię to nie myślę :) miłego dnia i do wieczorka
Odnośnik do komentarza
Witajcie,ja dzisiaj mam dzien wolny od pracy,wiec moge w domu ponadrabiac zaleglosci,a wieczorem jade do mojej pani psycholog,bardzo zawsze czekam na te wizyty,czuje sie po nich uskrzydlona i silna.Sylvi strach ma wielkie oczy,najgorze jak boimy sie aby nas cos nie dopadlo,zazwyczaj tak sie dzieje potem, w ,,Sekrecie,,jest to wyjasnione,otrzymujemy to czego sie boimy,wiec trzeba wypracowac w sobie taki sposob myslenia aby przestac sie bac i powtarzac po sto razy,,,Wiem,ze dzisiaj bede czuc sie super,,zobaczycie jak nasz mozg zaczyna tą mysl podchwytywac,a strach zaczyna slabnąć,przeciez nie od dzis znany jest efekt placebo,czytalam książke w ktorej osoby biorące witaminy,a myslące ze jest to chemia,stracily wlosy,chudly,nasza psychika jest naszą silą,a jednoczesnie moze nas zgladzic jak malutkie robaczki,najwazniejsze nie bac sie...i wierzyc ze bedzie super,pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Hej kochani :))) dolores dobrze mówisz o tym strachu, zazdroszcze dobrego psychloga, ja jakoś jeszcze nie trafiłam na takiego, a szkoda bo jak sie wygada człowiek lekarzowi to odrazu lepiej na duszy :) A ja wam sie wygadam he he dziś jakaś wkurzona chodzę i naładowana ujemną energią a nie mogę jej rozładowac bo dziecko chore i w domu trzeba siedziec uuuu odkurzyłam itp żeby sie zmeczyc ale to nie to jak dobry spacer.... Może mój organizm jeszcze trawi nowy lek, na razie zaczynam drugi tydzień brac moze za tydzień bedzie lepiej.zobaczymy w końcu to SSRI :) A dla rozładowania energii ..chyba umyję okna haha a może lepszy pomysł macie? buziaki dziewczyny trzymajcie sie
Odnośnik do komentarza
ewulek,ja tez mam zawroty glowy,powiedz mi czy robilas sobie badanie dopplera tetnic szyjnych?ja jeszcze nie,ale mam zamiar,moze mam jakies zwezenia w tetnicach i o tym nie wiem,chodzilam kiedys na akupresure....baaardzo bolalo ale efekt byl,super tez są masaze odprezające,pod kątem zawrotow glowy,to wszystko niestety duzo kosztuje,co by nie bylo leki i tak trzeba brac.B.D jak tam w pracy??dalas rade?sara,ja relaksuje sie jak myje taras,no i oczywiscie dziewczyny??????odchudzam sie....z marnym skutkiem,bo slodycze uwielbiam
Odnośnik do komentarza
Bardzo dziekuje za informacje, rady i... przestrogi - bede o wszystkim pamietal narazie poznaje jego mozliwosci i ograniczenia, komputer jest takze tu na forum go wysle, ale nie wiem czy skorzysta z takiej mozliwosci, historie choroby spróbuje skompletowac, moze sie jednak okazac ze to na nic bo facet jest wolnego zawodu i albo prowadzil dzialalnosc albo wogule sobie zusu nie placil - czyli moze nie miec uprawnien do jakichkolwiek swiadczen - wtym byerzacej opieki tez... musze sie w tym wszystkim zorietowac, cieszy mnie bardzo cieple przyjecie, które tu dostalem w razie watpliwosci pozwole sobie znowu zawracac wam glowe, pozdrowienia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich po dniu Wszystkich Swiętych, dałam jakoś radę u boku męża i dzieci, ale widzę, że wszyscy sobie dobrze poradzili co cieszy. Gdyby nie moje wielkie kłopoty z rodziną męża, którzy robią wszystko żeby mi nie było lepiej to może i z depresją bym sobie lepiej poradziła ale niestety pod tym względem jest b.średnio. Dziewczyny ja kiedyś myślałam, że osoby, które chodzą do pracy i mają kontakt ciągły z ludzmi to na nerwicę lękową i depresję nie chorują. Myślałam, że ta wstrętna choroba dotyka ludzi samotnych, którzy siedzą w domu i nie mają do kogo ust otworzyć oraz tych którzy w życiu przeszli jakąś traumę. Okazuje się jednak, że nerwica ta może dopaść ludzi najbardziej przedsiębiorczych, aktywnych w pracy ale prawdopodobnie wrażliwych i o dobrych sercach. Chamów i tym podobnych to nie spotyka. Znaczy to dziewczyny i chłopaki jesteśmy ludźmi dobrym i w porządku, a to mimo wszystko jest pocieszające. Tym optymistycznym zdaniem życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy.
Odnośnik do komentarza
Witam wieczorkiem. Dolores ja mam skierowanie na rezonans mózgu na 26 list.i od neurologa zabiegi prądy,masaż od 30 lis.Zobaczymy jak będzie.No i dzisiaj mam zawroty ale jestem przed mies.może dlatego? No kochana co do odchudzania małymi kroczkami zaczynam.Jem mniejsze porcje,musi mi się żołądek trochę skurczyć,potem bedzie łatwiej.Słodycze ?dzisiaj resztkę pierniczka ha ha. Majka to przykre że nie masz wsparcia w rodzinie ale nie daj się razem damy radę. Trzymajcie się cieplutko bo u mnie wieje i zimno.Pa pa.
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim!!! Witam po dniu zmarłych, ja na cmentarzu nie byłam , mój mąż latał a ja siedziałam z dziećmi u mamy. Dawno tu nie zaglądałam , ale jakoś nie było czasu i chęci. U mnie dzieci zdrowieją więc ja się pomału uspokajam i wracam do...normy to może nie ale do stanu sprzed choroby dzieci. Wczoraj spędziłam pół dnia u lekarzy z synem , ale nie jest źle. A tak poza tym to w zasadzie nic nowego już szykuję się i nastawiam na wyjazd w sobotę do szkoły na wykłady, zaczynam już sie denerwować ale wiem że jak już dojadę nie jest źle, rozmowy ze znajomymi dobrze mi robią, więc to w pewnym sensie dla mnie terapia. Wiecie nie lubię listopada, jest taki szary, przytłaczający, zimny i mam zawsze podły nastrój :( Ewuś a Ty gdzie się podziewasz. Kiedyś na forum było nas tu pełno teraz stara grupa nie pisze a szkoda bo było fantastycznie . Odezwij się Ewa !! Beti jak dzisiaj samopoczucie?? I jak remont przyzwyczaiłaś sie już do koloru pokoju? Napewno ładnie wyszło. Janku a co z Tobą ? Jak się czujesz? Co porabiasz odezwijcie się !! Pozdrawiam . Buźka dla starej paczki!!! :))
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny,u mnie dzien zaczął sie super,bylam z kotem u weterynarza bo przeziebil sie i biedaczek ciągl spi,dostal kilka zastrzykow i juz zaczyna szalec,potem pojechalam zobaczyc do pracy,teraz musze ugotowacobiad bo na 14 do pracy jade i wszystko byloby ok,gdyby nie oropny atak ,ktory dopadl mnie godzine temu,dziewczyny jak wy sie czujecie kiedy dopada was atak,ja myslalam ze trace czucie w rekach,serce zaczelo mi walic,cala sie spocilam,to bylo cos strasznego....wzielam relanium,potas,magnez i teraz jest juz lepiej,ewulek moze ten rezonans cos wyjasni???dziewczyny napiszcie prosze jak was dopada taki straszny lęk,albo atak jakie macie objawy?widzicie tak to juz jest ,raz lepiej,raz gorzej,szlag by to trafił.Majka64 jakim prawem rodzina meza wtrąca sie tak w twoje zycie,a niech pastwią sie nad kims innym,niech idą w buraki,a tak powaznie to najczesciej nerwica dotyka bardzo wrazliwych ludzi,na pozor twardzieli,a w sercach cieplo,pa
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich!!! Dziś pierwszy raz się zalogowałam, zawsze tylko czytałam namiętnie wszystkie posty, które dodawały mi otuchy w trudnych chwilach. Tak jak większość ludzi cierpię na nerwice już od 1,5 roku. Raz są lepsze dni a raz gorszę. Przez tą straszną chorobę zrezygnowałam z pracy, bo nie potrafiłam sobie poradzić z lękami które mnie nękały w pracy, a podróż autobusem do pracy było dla mnie ogromnym problemem. Parę razy myslałam, że zemdleje w autobusie na oczach tych wszystkich ludzi. Chodziłam na spotkania z psychologiem, ale nic mi to nie dało. zażywam leki Rexetin. Teraz pojawil się kolejny problem. W styczniu lecę do USA z moim mężem i nie wiem jak ja sobie poradzę z moja nerwicą w samolocie. Lot trwa 10h i boje się, że znowu będę miała atak paniki, duszności, kołatanie i ból serca. Oczywiście boję się, że będę miała zator żylny, dostane zawału itp. Bardzo proszę o pomoc czy ktoś leciał samolotem w takim stanie i jak sobie poradził. Już nie wiem jak mam sobie radzić i co mam robić. Proszę pomóżcie.
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim.Dolorez mnie jak dopada to cholerstwo to jest po prostu strach jakby za chwilę miało się coś stać, na klatce piersiowej taki ciężar zaczynam się cała telepać oj okropnie.Dzisiaj też nie czuję się dobrze serce mi się kołacze i w głowie się kręci.Na dodatek pogoda nie ułatwia nam życia. Alessandra ja nie mogę ci pomóc bo nie leciałam ale dla mnie jazda samochodem to już koszmar[miałam wypadek].Jak już muszę jechać to siadam z tyłu za mężem na uszy muzyka no i jakoś jadę.Może i Ty spróbuj z tą muzyką.
Odnośnik do komentarza
Dzieki ewulek za odpowiedz,ja jakos przebrnelam przez ten dzien,ale to bylo jak spacer w smole,w pracy troche lzej sie czulam,jutro oby bylo lepiej,co tu taka cisza,gdzie sie wszyscy podziali??witaj alessandra,tylko pozazdrocic takiej podrozy,ja w mojej nerwicy nie lecialam samolotem, ale 11 godzin jechalam do Niemiec samochodem,bylam nafaszerowana lekami uspakajającymi,i przebrnelam bez problemu.Ewulek ja tez dawno temu mialam straszny wypadek samochodowy,nie lubie jezdzic jako pasazer,najlepiej tez siadam na tylnym siedzeniu,czasami rezygnowalam z super imprez bo nocą tzreba bylo wracac samochodem,tak sobie mysle ,ze wiele lękow mam od bardzo dawna,ale od roku przeobrazily sie w silną nerwicę,bez lekow nie dam rady,spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Witam ja podłuzszej przerwie:) tez jakos przebrnęłam przez Swięto Zmarłych a teraz jestem optymistycznie nastawiona do dalszego dzialania.Ja juz po tym Dniu mysle o Swietach Bozego Narodzenia moze dla niektórych wydać się śmieszne bo przeciez jest duzo czasu ale dla mnie juz nastał czas przygotowań:) uwielbiam i kocham własnie ten czas.W sklepach pojawiły sie juz pierwsze zwiastuny Swiat i fajnie tylko gorzej bedzie tuz przed Swietami jak trzeba bedzie cos przygotować.Kurcze jak człowiek pracuje to nie ma za wiele czasu a jak przyjdzie po pracy to juz jest padnięty i tyle.Ale przecież jakoś to musi być:) ABY:).Dziewczyny piszecie o złym samopoczuciu teraz niestety aura taka jaka jest sprzyja złemu samopoczuciu ja tez rano zawsze gorzej się czuje a wieczorem tryskam energią.Maja dobrze ,ze juz dzieciaczki zdrowe i TY bo to najwazniejsze i tak Cię podziwam za Twoją odwagę podjęcia studiów bo wiem ze masz problem z przemieszczaniem sie i to tyle kilometrów daj spokójGRATULUJE odwagi jesteś dzielna.Ale przeciez sama wiesz ,ze robisz to nie tylko dla samej siebie:) Cieszę się pomalutku dążysz do celu.Mojej córci zostały jeszcze 2 lata i tez bedzie mgr hahhaha super.Juz wybrała temat pracy magisterskiej a teraz sie martwi o jej przygotowanie.Beti juz Ci powiedziałąm ,że to pokój Twojego syna i to On decyduje jaki bedzie kolor ścian Ty mozesz mu tylko doradzić aprzeciez wiesz ,ze jak sie uprze to nie masz na to wpływu przeciez wiem z własnego doswiadczenia.Mamy juz dorosłe dzieci i dajmy im wolna rękę bo naprawde zwariujemy.Ja juz takimi rzeczami przestałm się przejmowć i tak mi jest dobrze.Pomyslmy wreszczie o sobie:) Ja kupiłam sobie piekną wełne na garsonke czekam tylko teraz na krawcową bo przyjezdza w piatek i szyje lambrekiny do duzego pokoju ciekawa jestem tylko jak wyjdą.W przyszłym tygodniu ide do fryzjera bo juz z lekka zarosłam hahha ale to tylko z braku czasu.Miałąm teraz położyć farbę ale szkoda mi włosow bo troche mi zaczeły wypadać więc połoze w grudniu.Dolores moze Ty znasz co zastosować aby włosy nie wypadały chociaz wiem ze na wiosne i na jesieni niektórzy mają nadmierne wypadanie i pozniej to samoistnie przechodzi ale ile w tym prawdy??????, Troche się rozpisałam a na 10 do pracy ajeszcze niuni ugotować kaszke hahaha i cos tam pchnąć w domu bo z męzem ciche dni a pozniej zbedne komentarze ale co zrobić to juz taki typ i inny nie bedzie.Pozdrawiam gorąco zycząc miłego dnia:))))
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×