Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!! Ja dzisiaj na dworzu dawałam w pielenie bo przez 3 dni to lepiej nie mówić nikt mi nie podlał moich kwiatków i część popadała :( ale daję radę odrzyją. Byłam na bazarku z dzieciakami i kupiłam sobie śliczną sukienkę na wesele do siostry w sierpniu. Strasznie sie cisze bo nasz bazar jest daleko a poszłam i nie myślałam o niczym. Dostałam energii po tym wyjeździe nad morze...ciekawe na jak długo ha ha. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Mam taką prośbę, żebyście o kwiatkach i sukienkach pisały w prywatnych mailach a nie tu na forum, ponieważ ludzie przychodzą tu czytać jak sobie radzić z paniką i nie chcą tracić czasu na posty nie na temat. Przekopałam się przez naprawdę wiele postów (niemożliwością jest przeczytanie wszystkiego), przebrnęłam przez posty o rehabilitacji, ślubach i dzieciach, ale ponieważ nie znalazłam nic na temat *pomogło mi to to i to*, dlatego poprosiłam Was o odpowiedź - konkretne nazwy leków lub nazwiska warszawskich psychologów. Jeśli chodzi o mnie to mam klasyczne napady paniki z agarofobią i klaustrofobią, stale pod czyjąś opieką, nie jeżdżę metrem, pociągiem, w korkach, przez mosty, czasem omijam nawet windę.
Odnośnik do komentarza
Ale nam dokopała, nie?! Sluchaj Natalia gdyby był taki sposób to na pewno, każda z nas zaraz by o tym napisała. Nie ma złotego środka, musisz trafić na swój. Mnie pomógł lerivon potem był vellafax a teraz citabax, poza tym terapia obecnie 3 rok, i to forum na którym poznałam osoby takie jak ja. Gadanie o tych *bzdetach* pozwala nam zapomnieć o objawach i daje poczucie normalności tego,że życie to nie tylko agorafobia ale i zwyczajne sprawy. A co pomaga nam wszystkim? Zaciskasz zęby, pośladki i do przodu, próbujesz, próbujesz i jeszcze raz próbujesz
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich. beti ja tez pisze sie na jabłecznik, może razem posiedzimy z Ewą na tej laweczce. Beti trzymaj sie na pewno dasz radę, ja w ciebie wierzę. Ewuś odezwij się na nk. Ola ja ci napisalam na nk dluga rozprawke nie przerax się. No i tak jak wy czekam na Janka, chlopie odezwij się brakuje nam ciebie. Ja moi drodzy dzisiaj znowu bylam autkiemw miescie i oczywiscie zaszalalam z zakupami. Wiecie po postach widze że ogólnie czujemy sie lepiej jesteśm bardziej optymistyczni - słońce pomaga wytwarzać wiecej serotoniny. Natalia witaj, jezeli chodzi o twoja prosbę ja nie zamierzam jej spelnić, bo wlasnie te kwiatki, sukienki, wyjazdy, jabłeczniki to część terapi, sa posty gdzie pisałam ja sama o lekach, Ola podala sporo publikacji i ja osobiscie z nich skorzystalam. Nasza choroba to nie tylko leki, psycholog jest tylko niezalezną osoba to siedzi w nas i od nas zależy czy sie zmienimy i wyjdziemy z tego. Piszesz, ze chorujesz 7 lat i przechodzisz którąś z kolei terapie długoterminową, terapia długoterminowa trawa lata, ja chodze 3 rok i czasami jest bardzo bolesna. My tu na forum jestesmy bardzo zzyci i interesuje nas przynajmniej mnie jak kazdy z nas radzi sobie kazdego dnia, o to własnie kazdy dzień jest istota zycia. No koniec ja zawsze mam nutę filozoficzna lae taka jestem. Buzka
Odnośnik do komentarza
Ika widzę, ze myslisz bardzo podobnie jak ja - i tak trzymajmy. wiecie u mnie jest bardzo gorąco, wczoraj w domu wieczorem mielismy 30 stopni. jeżeli chodzi o lęki i fobie to wedlug literatury najbardziej pomagaja takie techniki relaksacyjne jak: progresywna relaksacja, relaksacja stosowana, zwalczanie irracjonalnych myśli, zatrzymywanie myśli, kontrola zmartwienia, trening umiejetnosci radzenia sobie z problemami. Jeszcze nie wszystko doczytalam, ale jak będe miala cos ciekawego co wszyscy mozemy wykorzystac to sie podzielę z wami. To na razie kobitki pa miłego dzionka
Odnośnik do komentarza
Witam CięNatalio 77 Bardzo mi przykro ale Twoja prosba bynajmniej przezemnie nie zostanie spełniona jak bys przeczytała uważnie wszystkie nasze posty wiele bys zrozumiała i napewno by Ci coś dało do myślenia. Ja wiem ,że Ciebie nie interesują Nasze sukienki ,wesela czt ciasta ale nie chcemy żebyś Nam cokolwiek narzucała o czym mamy pisać . My jesteśmy tu rodzinką, wesołym autobusem i piszemy co chcemy i tak jest nam wszystkim dobrze:) Te nasze śluby ,dzieci i rehabilitacje to jest Nasze życie.Wiem ,ze to się może komuś nowemu nie podobać ale to juz jest jego sprawa. A teraz miła Natalio na temat Twojego postu najpierw napisz co Ci jest ile czasu męczysz się z tym dziadostwem jakie leki bierzesz ? a TY najpierw pretensje do wszystkich a pózniej o takich problemach z jakimi my się borykamy od lat. A dlaczego mamy pisać o warszawskich psychologach? a gdzie indziej ich nie ma? Tak też nie można widze ,że jesteś osą bardzo samolubną myslącą tylko o sobie pomyśl i o kimś ,ze ktoś pisze to co czuje a nie to co byś TY chciała przeczytać:) Powodzenia w leczeniu takie podejscie do sprawy długo u Ciebie nic nie zrobi:(
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim!!! Wiesz Natalia 77 jak możesz tak pisać. Jak będę chciała to będę pisała o kwiatach i sukienkach w każdym poście, jeśli Ci sie nie podoba to pisz gdzie indziej jest wiele tematów o nerwicy. Już tu tacy pisali którym nie podobało sie to co piszemy i długo nie zagościli u nas więcv albo zaakceptujesz to co piszemy albo..,pa pa. Wiesz co to by było jak byśmy pisali tylko o fobii chorobie i lekach byśmy gorzej zwariowali. Na terapii też mówi sie o dzieciach i tym jak spędziłaś dzień i o normalnych przyziemnych sprawach , u mnie tak było i pomagało. Wiec ja również jak pozostali nie zamierzam zmieniać swoich wypowiedzi. Zresztą fajnie jest wiedzieć co sie dzieje u innych i co porabiają jakie przeszkody pokonują. A wiec sukienka pasuje jak ulał już nie mogę doczekać sie wesela, mam troszkę pietra ale może jakoś bedzie. Beti jak zdrówko masz jeszcze ten jabłecznik szkoda że nie możemy dodawać zdjęć na forum chociaż oczy nacieszć byśmy mogli ha ha Nasz janek chyba zabalował totalnie może i dobrze, przyjedzie i opowie nam że wrócił z wczasów o bedzie zaskoczenie co....;) Ewciu tyle mam Ci do powiedzenia.... :( Pozdrawiam wszystkich . Miłego dnia życzę.
Odnośnik do komentarza
Tereniu dziekuje Ci za wiadomosc na NK - ciesze sie z Twoich sukcesow. Wiecie co zaczełam pic Yerba mate - ale to tak ciezko przelknac blee - mam wrazenie, ze pije nikotyne:/ ale jak przeczytalam o jej zaletach , a miedzy innymi o tym, ze poprawia nastroj bo mase witaminy B to od razu wzielam za rurke i wielki lyk heheh Pil ktos z Was ja kiedys??? pozdrowienia dla Wszystkich - piszcie o tych jablecznikach, weselach, bo tak milo sie czyta jak ludzie z nerwica sa normalni i sobie radza!! Tereniu zgadzam sie z Toba, ze z takim podejsciem nikt nigdy z nerwicy nie wyjdzie buziaki dla Was Ewciu masz racje my tutaj jestesmy tak zzyci!! Maju to prawda, ze piszac o chorobach - zapewne kazdy z nas zaraz bylby chory hehehehe Janku dlugo Cie juz nie ma - czyzby i Ciebie znudzily wyklady na temat jablecznika;) milego dnia
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Witam Was! Podpisuje się obiema rękami pod tym co napisałyście do Natali,nie można żyć tylko chorobą!Jestem jak najbardziej za kwiatkami,sukienkami i jabłecznikami:) U nas dzisiaj okropny upał,wszyscy są jacyś nerwowi i rozdrażnieni.Ja bardzo przeżywam te wyjazdy na fizykoterapie,strasznie dużo nerwów mnie to kosztuje,ale taka już jestem histeryczka. Olcia ja pierwszy raz słyszę o tym co Ty pijesz.Mnie natomiast znajoma poleca jakiś grzybek japoński który zalewa się mlekiem i wychodzi z tego jogurt który jest podobno dobry na różne dolegliwości może ktoś coś słyszał?
Odnośnik do komentarza
Słuchajcie ,żeby tylko z tymi miksturami nie wyszło, ze się narkotyzujemy i dlatego tak dobrze sie czujemy ha,ha,ha,ha. wiecie jak byłam na studiach to był taki jeden chlopak co zawsze zdawał egzaminy w zerowych terminach i na 5, po latach dowiedzialam sie, ze brał amfetamine i grzybki halucynogenne*) Ale powaznie ja wierzę w medycyne naturalną
Odnośnik do komentarza
Dokładnie tak teresa ha ha grzybki halucogenne dobre ;)... U nas upał że lepiej nie mówić nie ma czym oddychać podan 30 stopni szok, nie dla mnie taka pogoda.ja właśnie skończyłam składać wiśnie drzemiki wyszło nie dużo ale zawsze to troszkę 11 słoiczków tak na początak bo reszta dojrzewa. Umyłam włoski i sisdzę odpoczywam po obiedzie i sprzątaniu. Zaraz jadę z mężem do teściowej bo nie byłam od przyjazdu muszę dowiedziać sie co działo sie z dziećmi jak mnie nie było dlaczego tak płakały i nie chciały siedzieć. rano nie czułam sie najlepiej miałam kołatania serca i zawroty głowy ale potem przeszło , wiem że jak nie podchodzę do fobii z lekiem to przechodzi szybciej i jest łatwiej ale nie zawsze tak można i sie da niestety. Powiedzcie co robicie w takie upały u mnie cału dzień otwarte drzwi na dwór i zaczepiłam moskitierę bo nie da siedzieć jak zaczynam gotować to lecą muchy a teraz mam spokój na oknach miałam ale na drzwiach dopiero teraz. lece zobaczę gdzie moje urwisy poszły bo nie słychać ich pod domem. Pa
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
U mnie też gorąco,aż boję się pomyśleć co bedzie w nocy!chyba czeka mnie kolejna bezsenna noc:( Wiecie co ja i moje dzieciaki jesteśmy zawsze zmęczeni i niewyspani tylko mój mąz dobrze się czuje w naszym mieszkaniu.Nawet jak przychodzą kolezanki to mówią że u mnie jakoś zaczynają czuć się senne i zmęczone.Może to wina zył wodnych albo innego cholerstwa ale z tym moim mieszkanie chyba jest coś nie tak.Zresztą nigdy go nie lubiałam,dostaliśmy to mieszkanie z wojska i wcześniej ktoś inny w nim mieszkał.Córka tych ludzi zmarła w wieku 18 lat na białaczkę, miała tak samo na imię jak ja.Wydarzyło się jeszcze parę rzeczy ale to już nadaje się na forum o horrorach!Nieraz sobie myślę ze ta chałupa mnie wykańcza ale mój mąż twierdzi ze to bzdury:(
Odnośnik do komentarza
witajcie u mnie też duszno i gorąco i nic sie nie chce. Beti no nareszcie powiedzialaś coś co moze byc przyczyną twojej nerwicy. nie lubisz miejsca w którym jesteś i ta historia o tej dzieczynie, która miala takie samo imie jak ty. Jeżeli mozesz napisz wiecej, czy mówiłas o tym jakliemus lekarzowi, do którego chodziłaś? Ines czy ja dobrze zrozumiałam jesteś na plaży? Ola no widzę, że wysilek fizyczny nie jest ci obcy, co jeszcze cwiczysz? Ewa a ty gdzie jesteś, nie odpisujesz mi ? Pozdrawiam pa pa
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Kochana Tereniu,żadnemu lekarzowi nic nie mówiłam bo mi samej jakoś trudno uwierzyć aby 4 ściany miały wpływ na moje zycie.Przecież to tylko mury,ale gdzieś w podświadomości przewija sie u mnie taka myśl ze to może jednak wina mieszkania.Pamiętam ze jak tylko je dostaliśmy to jak do niego wchodziłam to zawsze zaczynała boleć mnie głowa.Tereniu czy Ty uważasz że w tej mojej chałupie coś siedzi i mnie wykańcza???
Odnośnik do komentarza
Witajcie:) Tereniu moja droga przecież Ci odpisałam:)moze kurde nie doszło jutro cos raniutko napisze:)beti ja bardzo się interesuje takimi zagadnieniami juz od bardzo dawna:) niewątpliwie ma to wszystko wpływ na złe twoje samopoczucie. Przeciez to tylko mury... tak piszesz tak to mury gdzie jest nagromadzona energiapoprzednich mieszkanców.Mieszkanie takie wymaga oczyszczenia moja droga:)Jak mielismy kupować dom poszliśmy go oglądać tylko weszłam bardzo żle się poczułam duszno zawroty głowy momentalnie i od razu wyszłam męzowi wszystko się podobało ja się bardzo zle poczułam od razu powiedziałam ze to dom nie dla nas. Mąz sie pare dni nie odzywał bo naprawde okazja i w bardzo dobrym punkcie. Spotkałam się z bratem i mu opowiedziałam tą historie i co się okazało........ tam powiesił się na stychu facet.Nawet mojemu męzowi się odechciało tej chałupy hahahahah więc ta zła energia krążyła.Ja w takie upały czuje się w miare dobrze :) noooooooo mogłoby być lepiej ale dzięki Bogu ze jest tak jak jest:)dobrej nocki zyczę wszystkim pa
Odnośnik do komentarza
Teresko byłam dzis na plaży i wyglądam jak corka Murzyna tyle, że z tyłkiem bladym....szkoda , że u nas nie ma w okolicy plazy GOLASÓW:) a z ta energia to faktycznie tak jest....ja też jak gdzieś wchodzę i zaczynam sie zle czuc, pomijajac lęki to zaraz sobie myslę co tu mogło sie wydarzyć. i dlatego nigdy bym sie nie zdecydowała na wtórne mieszkanie. niedługo sie wprowadzamy do świeżego nowego i z dobra energią ( jak na razie) mieszkanka :)))
Odnośnik do komentarza
Witam ewciu nie dostalam wiadomości, napisz coś. wiecie jezeli chodzi o tą energie to ja tak mam do ludzi, np. widze kogos pierwszy raz jest milo naprawdę nic na zewnatrz nie wskazuje na jakies złe intencje ale ja czuje po prostu czuję ze np. dana osoba jest ok, nie zrobi krzywdy, a innej unikam, bo wywołuje we mnie negatywne emocje: smutek, zal, złość. Na studiach jak mialam fiolzofie to wykladowca nazywal to polem morfogenetycznym dnej osoby, czyli kazdy ma swoja aure energetyczna i reagujemy na nią. Czy wy tez cos takiego wyczuwacie od ludzi? Beti od kiedy chorujesz a od kiedy tam mieszkasz? wiesz tak soie pomyslalam, jezeli to ma jakikolwiek zwiazek z mieszkaniem to wyjedź gdzies, zeby nocowac poza domem, ale nie w hotelu, tylko w jakies ustronne miejsce. no ciekawy temat sie rozwija.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×