Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Misiakisia

Witam czy jestem chora na agorafobie skoro np jesli w tym czasie (nerwica lekowa jest oczywiscie) Nie wkrecam, sobie zadnych chorob czuje sie bezpiecznie to normalnie przebywam wszedzie do czasu az znajde w sobie nowa smieszna niby chorobe to wtedy sie boje znowu wyjsc bo noje sie ze umre gdzies tam ..np ostatnio wmawialam sobie cukrzyce i przez kilka dni balam sie wyjsc a jak poszlam zbadac cukier okazalo sie ze jest wszystko ok to moglam latac po miescie caly czas... ja uwazam ze ta choroba jest i nie mija od tak sobie ze ktos Ci powie np serce zdrowe to latasz odrazu czy sie myle ??

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie. Wczoraj byłam na ryneczku po świeże warzywa. Zaczęło grzmieć i tak zostało do teraz, z małą przerwą. Olek od 4.30 siedzi z nosem przy szybie i podziwia burzę. Lila nie podziela jego entuzjazmu i przy każdym grzmocie jest płacz. Mieliśmy robić grilla, i wspólnie oglądać mecz,ale chyba nie wyjdzie,bo leje się ściana wody... No i tylko 16 stopni:( Może jutro się poprawi. Pamiętam jak moja mama wymigiwała się od tych szkolnych obowiązków.:) A wizyta u lekarza, cóż Ewcia musisz i już:) Misiakisia najlepiej jak z lekarzem porozmawiasz o swoich dolegliwościach.

Odnośnik do komentarza

Wiesz Asiu każdy taki wyjazd doda Ci pewności siebie,a to naprawdę ważne. u mnie wczoraj za to kiepsko. Najpierw brzydka pogoda, potem mąż zabrał dzieci na spacer, tak na godzinkę,żebym mogła spokojnie dokończyć obiad. Mija godzina męża nie ma, a znów zaczęło lać i grzmieć. Dzwonię, ale nie odpowiada. Mija druga godzina, myślałam,że zwariuję już. Żadnego kontaktu z mężem, nie wiem gdzie są. Cisza. Zrobiła się 17,mija 3 godzina,a ich dalej nie ma. Słyszałam karetkę i już mi serce zaczęło wariować. Musiałam wziąć swoją pastylkę na nerwy. W końcu przyszedł mąż, spotkał znajomego, poszli do jakieś knajpy, zgłodnieli to zjedli obiad. Ale mi ani słowa. Nie dość,że marnowałam czas gotując 3 daniowy obiad, to on mi jeszcze przez tyle czasu nie mógł powiedzieć gdzie są. Finał Euro oglądałam na górze, mąż na dole. Jestem wściekła na niego do tej pory. Teraz fajna pogoda, zabiorę dzieci na plac zabaw, może to * usunie* złość na męża. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jak moi teściowie zabierają gdzieś Zośkę to też nie wiem,gdzie są i kiedy wrócą. Dobrze,że Zośka jest już starsza i sama potrafi ich ( czasem) przyprowadzić na właściwą porę. Ale jak była mniejsza, nigdy nie wiedziałam co się z nimi dzieje. A dziś jak, mąż się zreflektował? Pakuję córkę, moja siostra zabiera ją dziś na wieś,niby na jeden dzień,ja idę do psychologa, a potem chciałam odwiedzić znajomą, na szczęście mieszka blisko. Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Odnośnik do komentarza

Mąż zreflektowany, a żona wzbogaciła się o nowe perfumy w ramach * refleksji*:) Nie wiem co z tą pogodą. W nocy była taka burza,że budzę męża i mówię,że dom się wali,a to tylko grzmot. Ale u nas wielkich upałów nie ma, więc nie wiem skąd takie straszne burze? Dziś nie mam planów, mama przyjedzie, pogoda kiepska, mży,ponuro i chłodno. Może chociaż u Was ładniej? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

I gdzie Was dziewczyny poniosło? U mnie dziś trochę pada, ale nawet ciepło to nie narzekam za bardzo. Widziałam wczoraj ,że na północy kraju rzeczywiście pogoda fatalna. Byłam na zakupach,z Zosią poszłyśmy na ryneczek po świeże jagody chyba zrobię pierogi. Ja co prawda nie lubię pierogów z owocami,ale mąż i córka bardzo,więc się pomęczę:) Wczoraj z mężem dyskutowaliśmy o wakacjach. Wiadomo troszkę posiedzimy na działce u teściów,ale pojedziemy też sami, co prawda nie na długo,bo mąż ma w lipcu tylko 3 dni wolne, plus weekend czyli 5, ale już się cieszę i zamówiłam pokój tam gdzie byliśmy na Boże Ciało, nad jeziorem. Za dwa tygodnie wyjeżdżamy i bardzo się cieszę. Na razie o lękach nie myślę:)

Odnośnik do komentarza

Ja wam zazdroszczę tej pogody. U mnie znów lało całą noc, teraz też szaro,pochmurno i co chwilę coś tam spada z nieba. Mama dzwoniła,że piwnica u nich pływa... Co do wakacji to jedziemy z mężem nad morze:) Wiem,że niezbyt daleko,bo do Krynicy,ale nie chcieliśmy zbyt daleko ze względu na dzieci. Potem z mamą jadę tam gdzie zimą, mąż na tydzień może sobie pozwolić wolnego,ale my chcemy trochę skorzystać z lata- o ile pogoda będzie fajniejsza niż u nas:) No i potem dołącza moja przyszła bratowa i jedziemy we dwie na koncert. Na miejscu jeszcze 2 koleżanki ze studiów,warszawianki przyłączą się. Trochę się boję, wiecie, ja,sam? Wielki test:) Też Asiu nie przepadam za pierogami z owocami,zdecydowanie wolę makaron z truskawkami,czy jagodami. Chyba zainspirowałaś mnie do zrobienia dziś obiadu na słodko:) Zobaczymy czy pogoda pozwoli mi wyjść z domu na zakupy? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Julka ty to zawsze masz dużo planów:) życzę żeby wszystko się udało:) Narobiłam całkiem sporo tych pierogów, część zamroziłam, będą na później. Sobie zrobiłam kompot:) U mnie w domu też jadło się makaron, surowe owoce, plus śmietanka,albo jogurt. Ale mąż takiego posiłku nie zje, bo co to za obiad? Musi być na gorąco. Cóż, gusta i guściki:) U mnie dziś ładnie, córka wyciąga mnie na dwór, także czas się zbierać, idziemy na spacerek. Myślałam,że po roku wczesnego wstawania Zosia troszkę odpocznie, a tu o 7 już gotowa do wyjścia:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ojjjjj julcia chciałabym troche chłodu:) chociaz troszeczke.U mnie kolejny dzien upał i to juz od samego rana.Ja julcia bardzo czesto jezdze w lecie do Krynicy i Katów Rybackich bo mam najblizej:) wtym roku moze tez zawitam ale nie wiem w jakim terminie.Joasiu moj maz tez nie zje obiadu jak on to mowi nijakiego.ja z kolei uwielbiam cos na słodko:) dzisiaj robie pierozki z seremi polewa jagodowa.mam nadal lenia ale dzisiaj to juz musze w domu cos zrovbic bo ciagle gdzies latam a samo sie nie zrobi.Pozdrawiam ewa

Odnośnik do komentarza

Ja do Krynicy to zawsze na takie jednodniowe wypady jeździłam,ale mąż znalazł fajny domek i w zasadzie sam wszystko załatwił:) Jadę w sobotę, wracamy w piątek po śniadaniu, bo brat robi kawalerski wyjazd w męskim gronie,właśnie w piątek. Pozazdrościli nam tego koncertu i jadą na paintball i quady do lasu na cały weekend. Może to i lepiej. Mąż odpocznie po tych atrakcjach i nie będzie mi z rana głowy zawracał:) A te pierożki Ewa to z twarogiem na słodko robisz? Tylko raz w życiu jadłam, u teściowej,ale miała kupne i chciałabym jakiś sprawdzony przepis na to nadzienie:) Moje dzieci Asiu już od 5.30 gotowe do * startu*,zaraz wychodzimy-dziś nie pada, muszę zajść do biblioteki, i kupić jakiś kostium kąpielowy.... nie lubię się opalać,ale cóż:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Julcia ja nie mam naprawde takiego sprawdzonego przepisu na farsz do pierozków:((( ja robie na słodko ale wszystko *na oko*dodaje troche masła jajka cukier i wszystko mieszam z twarogiem dodajac cukier waniliowy niektorzy dodaja jeszcze łyzke czy dwie maki ziemniaczanej ale mysle ,ze to zalezy od konsystencji jaka mamy bo twarog a twarog to roznica.Ale jeszcze sie nie zabralam za robote i oczywiscie nie chce mi sie ale jak powiedziałam dzieciom to juzmusze zrobic pozdr

Odnośnik do komentarza
Gość kamilka

Cześć. Jestem tu pierwszy raz. Może dla tego, że własnie dziś sie dowiedziałam co mi dolega. Agorafobia. Jestem załamana. Tabletki. Za 2 tygodnie kolejna wizyta u psychologa. Nauka jakiś ćwiczen. Nie wiem co będzie dalej. Nie wiem jak sobie z tym poradze.

Odnośnik do komentarza

Ja Ewa też wszystko na oko,nawet jak w przepisie podają 2 szklanki, ja zawsze na oko prosto z opakowania:) Zastanawiam się czy to nadzienie ma być podobne do nadzienia do naleśników z serem? myślę,żeby jutro to wypróbować na rodzinie:) Kamilka nie martw się. Ja z tym żyję normalnie, zresztą większość historii kończy się pozytywnie. Każda z nas robi spore postępy, najważniejsze to wziąć się w garść,nie poddawać się nawet jeżeli te próby nie będę zbyt przyjemne, a na początku nie będą-nie ma się co oszukiwać. Ale to szybko mija i zostaje zdrowie.

Odnośnik do komentarza

Ja Julka pierogi na słodko robię tak,że biorę twaróg rozgniatam,dodaję namoczone rodzynki,i cukier waniliowy. I teraz zależy od twarogu,czy potrzebuję żółtka czy nie. Jak zostają to zapiekam w sosie waniliowym, moja córka takie zapiekane właśnie uwielbia, ale dla mnie to już typowy deser:) Witaj Kamilko, również życzę sukcesów w pokonaniu tej choroby, ja się coraz bardziej otwieram, w końcu, bo tyle czasu mi to zabrało... U mnie dziś również upał, idziemy z Zosią do parku, droga długa,ale dam radę? Muszę dać. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny będę testować pierogi na słodko, wymyśliłam,że posypię je jagodami, byłam na zakupach i kupiłam kolejną porcję. Olek pokochał jagody, i stanowczo odmawia jedzenia czegokolwiek bez jagód:) Próbuję spakować dzieciaki,ale dziś mają tyle energii,że chyba muszę poczekać aż mąż wróci... Dziś nawet ciepło,.ale pochmurnie i już parę razy grzmiało,mam nadzieję,że chociaż na tym wypadzie trochę ładniejsza pogoda będzie? Pozdrawiam, miłego piątku życzę

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) u mnie dzisiaj tez ciepełko ale jest i malutki wiaterek:))))poprzednie dni nie było czy oddychać.Ja dzisiaj mam troche roboty na zewnatrz wiec pije kawke zrobiłam sniadanko dla corci i lece reszta niech sobie radzi sama.Joasiu dobrej zabawy zycze julci i rodzince milego wypoczynku! Joasiu a z jakiego rejonu kraju jestes? pozdr ewa

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Wyjeżdżaliśmy było pięknie, a teraz leje,ba to mało powiedziane, do tego strasznie grzmi i błyska. Tragedia... Domek drewniany, wokół pełno błota, wszystko pływa...:/ Dzień na nie. Trochę spacerowaliśmy,ale była duchota,dzieci marudzące, a teraz koszmar. Dobrze,że mąż wziął laptop. Telewizor nie działa, ale o dziwo internet jest. ... pozdrawiam Was serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×