Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

co do nocnych marków.. mówicie ze lepiej sie czujecie gdy jest cicho i noc.. ja mam inaczej jako nastolatka wlasnie kochałam pozne powroty do domu, niczego sie nie balam..czulam spokoj wieczor byl dla mnie przyjemny..obecnie wszedzie sie rozgladam jakos boje sie.. kiedys ktos mnie gonil byc moze dlatego w glowie jest lęk..obcasy tez odrzuciłam bo przeciez trudniej uciekac gdyby co.. ;) obecnie nigdy nie wracam sama.. i ubieram sie zawsze tak by nie prowokowac nikogo.. ja to zasypiam o 23 ale zmeczona sie klade bardzo i budze tez jakby nie do konca wypoczęta..mimo ze juz sie nie budzę w nocy..a mialam ten problem uwierzcie mi..pilam wtedy herbatki Vitax stuprocentowo zdrowe.. na noc do kupienia w Rossmanie.. i antystrresowe tez.. fajna sprawa powaznie..i jakos minelo.. nie m,yslalam o stresach..natomiast obecnie mam inny problem, na szyji pojawily mi sie oparzenia boje sie strasznie byc moze to uczulenie na te ziolka ktore pilam do tej pory?? czytałam w gazecie ze np deprim czy innne (co prawda nigdy ich nie bralam choc mialam wielka ochote sprobowac! kiedys) ziolka z dziurawcem powoduja takie oparzenia gdy wychodzi sie na slonce.. dzialanie promieni slonecznych pozostawia wlasnie takie uczulenie jakby ktos pokrzywka cie dotknal..ja mam to na kawalku szyji nie jest to widoczne ale czuje sie to w dotyku..ide jutro z tym do internisty zapytac bo jakos nie mija..a mam tydzien toA ZIOlek nie pije juz zadnych odstawilam je..
Odnośnik do komentarza
mam jeszcze pytanie pijacie kawe?? czy macie lęk czy dobrze bedziecie sie czuc? pozdrawiam przepraszam ze sie tak rozpisałam no i troche haotycznie jak to ja.ale mam rzadki dostep do komputera a tak chcialam do wAs napisac.. :) mam urlop na pon i wtorek wiec prawdopodobnie troche tu pozagladam buziaki dla wszystkich i dziekuje za ten pamietnik czydziennik..prowadzic go zaczne :-))))
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Witam! To ja Aniu nie jeżdże juz autobusami od 6 lat i na razie żadna sila nie jest w stanie mnie do niego wepchać.Widocznie Twoje lęki nie są jeszcze aż tak bardzo silne skoro dajesz radę i bardzo dobrze-tak trzymaj.Piszesz że chciałabyś przekonać sie do marketów i samochodu,chyba jesteś na dobrej drodze skoro zapisałaś sie na prawko.Ja mimo,że mój syn jest instruktorem nauki jazdy na dzień dzisiejszy nie odważyła bym się wsiąść za kierownice-może kiedyś. Tobie na pewno się uda,jesteś młoda,odważna i życzę Ci wszystkiego dobrego!
Odnośnik do komentarza
Ania faktycznie sorki:) co do dziennika jedna uwaga rób sobie zadania z wyprzedzeniem ustaw sobie tak że nprano wstajesz i masz ustalone zadania...ja pisałem sobie na 2-3 dni z wyprzedzeniem żeby oswoi sie z mysla ze jutro mam cos wykonac z mojej listy..ale nie ma co przejmowac sie jak nie wyjdzie...to sie przydaje własnie do analizy bo pokazuje nam kiedy bylo dobrze a kiedy zle w jakich sytuacjach itd..i mozna z tego wylapac co jest nie tak......
Odnośnik do komentarza
Teresa świetna metoda z tą *akcepacją* lęku niech się dzieje co ma się dziac...jest w tym coś bo nie skupiamy się aż tak bardzo na objawach tylko robimy swoje ale powiem szczerze bardzo rzadko udaje mi sie zatosowac to niestety lęki dają górę ale co tam wywiczymy tą metodę!! Po alkoholu mam tak że zdarza mi sie nastepnego dnia miec silniejsze lęki objawy..więc narazie darowałem sobie to nie ucieknie ale kiedyś alkohol był *swietna* metoda radzenia sobie z tym cholerstwem...człowiek sie uspokajał...ale to ma krótkie nogi i długo nie da radę na tym bazowac...a co do kawy 4 lata temu rzucilembo cisnienie skakalo mi po niej..a lubie zapach smak kawy ale da sie bez niej zyc...Ania co do tych ziółek wiesz też jest tak w pewnych przypadkach że po prostu od stresu mozna dostac wysypki...wiec na spokojnie podejdz do tego wiadomo idź do lekarza ale nie ma co sie tym przejmowac
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Hej! Witam Cię Olu i myślę,że my tutaj staramy się nie tracić wiary,ale nieraz bywa ciężko.Wydaje mi się że gdybym ja straciła nadzieję że kiedyś może będzie lepiej to zapewne wylądowała bym już na oddziale zamkniętym.Dobrze że tak optymistycznie podchodzisz do tego i uważasz że wystarczy przestac się przejmować lękiem i bedzie ok.Ja uwazam,że nie jest to takie proste
Odnośnik do komentarza
Witam *starych i nowych fobików ;)!! Widzę że jest nas coraz więcej nawet nie myślałam że tyle ludzi choruje na to cholerstwo. Zaczynam gubić sie w imionach ha ha. ktoś z Was pytał o picie kawy. ja piję jedną kawkę rano i mlekiem potem już nie pije. Ale po powrocie ze szpitala rok temu przez pół roku nie piłam bo sie bała kołatania serca. Ale wcześniej byłam straszną kawoszką i zaczęła ale w dużo mniejszej ilości. Wiecie dzisiaj byłam u teściów było całkiem fajnie, było mnóstwo ludzi cała rodzina na obiedzie i o dziwo czułam sie wspaniale porozmawiałam ze szwagierkami jak za starych dobrych czasów porobiliśmy sobie zdjęcia, było super. Jednym słowem miałam dobry dzień. A jak Wam minęła niedziela? Jutro znowu poniedziałek, nie znoszę poniedziałku:( Miłego wieczorku i spokojnej nocki.
Odnośnik do komentarza
Gość Ewusia_p
Ja kawe pijam glownie dla pianki :-). I nie wiecej niz jedna dziennie. Ale po kawie to sie czuje lepiej niz przed kawa. Ona mi jakos tak klaruje umysl, ale nie pobudza mnie specjalnie fizycznie. Bez problemu moge po niej isc spac. Pisze o kawie prawdziwej, z ekspresu. Rozpuszczalnej nie lubie i nie pijam, ale moja mama mowi, ze po niej wlasnie jest cala rozdygotana (ona ma niskie cisnienie i pije trzy kawy dziennie, ale prawie zawsze prawdziwe, rozpuszczalnej tez nie lubi). Ja tez kiepsko sypiam. Na ogole zasypiam swietnie, po czym po paru godzinach sie budze i zaczynam sie nakrecac. I paradoksalnie jestem meczona i spiaca, ale narwy nie pozwalaja mi usnac. Najczesciej zabieram sie wtedy za *aktywne* czytanie, czyli czytanie moich materialow ze studiow. Zwykle ksiazki nie sa mnie w stanie rozluznic i podswiadomie nadal sie spinam. Albo slucham radia, to tez mnie rozprasza i nie mysle o swoim walacym sercu ;-). Mecze sie tak przez pare godzin i potem zasypiam na dwie godzinki nad ranem. Ale cale szczescie nie jest tak noc w noc. To znaczy mam okres kilku nocy jak wyzej opisana po rzad, ale potem na ogol przez diwe, trzy noce spie w miare dobrze - nawet jak sie budze, to sie nie nakrecam.
Odnośnik do komentarza
witam nowych Ole, Basię Oj widzę, że mnóstwo osób ma te same problemy: a moze my nie jestesmy wyjatkiem tylko regułą:) sluchajcie apropo ignorowania lęku, z tego co czytałam to jedna z najskuteczniejszych metod ale tez jedna z najtrudniejszych bo wymaga zmiany w mysleniu, a mózg nie lubi zmian. Ja o tym wiem ale tylko czasami udaje mi sie to zastosować. Kawy nie pijam, bo zawsze xle sie czulam po kawie, taka rozdygotana, ale za to uwielbiam heratę, ostatnio pijamy zieloną. Moi drodzy a ja mam pytanie: czy umiecie rozladować złość, jak to robicie?
Odnośnik do komentarza
ania, czytalam co napisalas o butach na wysokich obcasach. cos w tym jest ja mam to samo, ostatnio kupilam sobie takie piekne czerwone szpilki, ale jeszcze ich nie zalozylam, bo boję się, ze w nich np. szybciej upadnę. Smieszne, ale tak jest. Wiecie czytam nasze posty i jestem przekonana prawie na 100%, nasz problem bierze sie ze sposobu myslenia, wszyscy chyba mamy taka zdolność do ruminacji czyli rozpamietywania i przez8uwania mysli i róznych wydarzeń. O czym myslicie po przebudzeniu się? - niech kazdy napisze, może uda nam się dojść do sedna. Patrzcie jestesmy rózni, różny wiek, rózne zawody, zainteresowania - ale łączą nas objawy. Jezeli łączą nas objawy to prawdopodobnie łączy nas mechanizm powstawania tych objawów.
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim Dziekuje za przywitanie! ja znam osobiscie pare osob z roznymi nerwicami fobiami i zawsze sa to osoby ktore rozpamietuja sytuacje, mocno wszystko przezywaja! Tereso tez jestem zdania ze to bierze sie z myslenia! Polecam Wam ksiazke- *Obudź w sobie olbrzyma* i *Przebudzenie* one mi otworzyly oczy na pare spraw!! i wiecie co da sie z tego wyjsc, ale zamiast uparcie twierdzic ze zycie sie dla nas skonczylo i sie uzalac nad soba trzeba z uparcie wierzyc ze to tylko proba-! nie choroba a proba!! jaka musimy przejsc aby byc silni!! buziaki sle ja po przebudzeniu czesto sie wsluchiwalam w siebie- czy juz mi serce bije mocniej juz mnie zoladek boli a teraz wstaje i prosto do kuchni- sniadanie mycie jednym slowem zycie:) na pewno trzeba przerwac stary wzorzec myslowy, a aby to zrobic trzeba na sile myslec świeżo- co faktycznie nie jest latwe ale do zrobienia!!
Odnośnik do komentarza
~teresa, ja mam panikę przed obcasami bo np wydaje mi sie ze bede bardziej zauwazalna ktos mnie zaczepi, ja go sprowokuje i pobiegnie np za mna.. kiedys mialam przypadek wieczorem kiedy rzeczywiscie typ za mna wyszedł z tramwaju..to byly prawdziwe chwile grozy w moim zyciu obszedl naokolo taki parkan. abyna koncu drogi zetknac sie ze mna///tam jest nie bardzo osweitlona droga ale bardzo szybko mam do domu :P takze zawsze chodziłam tamtędy to moja okolica znam ja dobrze..ale nieopodal byl park zaczelam biec..bo balam sie ze jak nie pobiegne to cos mi sie stanie..wtedy mialam buty ale takie na koturnie..kiedys byly takie modne ;) i zapinane ze 3maly moja kostke.. jak sie bieglo ...teraz chyba w takich szpilkach daleko bym nie uciekla..a wiem ze nogi w szpilkach plus np spodniczka to wyglada juz bardzo ponętnie dla faceta..takze jesli mam wracac sama nie nosze sie tak nigdy ... :D tylko czasami mam odwage je wlozyc zalezy od dnia :] co do sposobu myslenia rzeczywiscie wszystkie myslimy tak samo.. wszystko dzieje sie w naszych glowach..ja jak sie budze mysle tylko o tym czy czuje sie dobrze? dzis np nierytmiczniebilo mi serce... pewnie dlatego bo wczoraj bylam na piwkach w pubie z kolezankami ...
Odnośnik do komentarza
beti1060 .. 6 lat to kupa czasu! a próbowalas moze kiedys wsiasc? bo podobno uciekajac od lęku, nigdy go nie pokonamy.. może warto spróbowac? moze to minelo.. i autobuysy nie beda ci juz tak straszne.. 6 lat to kupa czasu.. !! mysle ze warto bys zaryzykowala..,mowisz ze jestem odwazna? nie jestem odwazna, bardzo duzo narzekam ciagle czegos sie boje, .... co do syna...skoro jest instruktorem jazdy moze warto by troche Cie potrenowal ??byc pojezdzila zobaczyla jak to jest..ja wcale nie jestem taka pewna ze mi sie uda.. strasznie sie boje,, nie mialam kerownicy w zyciu w rece..boje sie ze stane w korkach i w tym momenci edopadnie mnie atak paniki, dusznosci bede chciala wysiasc..a przecie z nie bede mogla na srodku autostrady tak po prostu opuscic samochodu :) takze nie wiem nA CHolere chodze na kurs? boje sie bardzo wypadków.. nie ufam sobie na tyle by prowadzic na ulicach pelnych korków ..ale jak nie bede mogla to bede jezdzic tylko wieczorkami gdzie jest pusto hehe :) zawsze sieprzyda miec..
Odnośnik do komentarza
Majeczko to ja pytalam o kawę.. i miałam podobnie też bylam straszna kawoszka kiedys..wypijalam z 5 kaw dziennie nie przejmowalam sie ze jestem zbyt zywa, po prostu kochalam kawe!! w tym momencie boje sie ... rzadko pije, jak juz sie napije to duzo mysler czy bedzie dobry puls czy nie bedzie mnie nosic ;) Ale pifko pije przekonalam sie do niego - choc po kilku juz po prostu czuje ze mam dosc..ze wiecej nie moge.. mam dziwne mysli natretne ze nie powinnam pic alkoholu z nerwica.. Maju gratuluje ze udalo sie odwiedzic tesciow bez wiekszych problemow.. ze milo spedzilas czas, wyluzowalas sie troszeczke i wielkie brawa. bo poczulas sie jak kiedys, a przeciez o to nam wlasnie chodzilo czyz nie ?:) zadalas pytanie jak spedzilismy weekend? ja wam powiem ze zmierzylam sie z moim najwiekszym chyba lękiem, od ktorego rozpoczela sie moja *choroba* / bylam na cmentarzu bo byla rocznica smierci przzyjaciela mojego chlopaka.. nigdy go nie znalam ale wypadalo jechac..bylismy zapalilismy swieczki itp.. balam sietego miejsca odkad 1 listopada w dzien zmarlych mialam atak w nocy po tym dniu.. tam sie nakrecalam na grobach babci i dziadka a potem mnie dopadl lek jakis dziwny w nocy.. pozniej zmarl tata mojej kolezank,i w lutym a ja nie mialam odwagi jechac na pogrzeb wiedzialam ze dostane jakiegos *zawalu* jak tam pojade, nie mialam tyle sil wtedy jeszcze.dzis czuje sie w lepszej kondycji pojechalam tam jestem z siebie dumna, choc sama przenigdy bym sie nie wybtala tam.. najgorsze ze jak juz jestem dumna ze ocos zrobilam zara sobie wypominam wlasnie to ze samej bym tego nie dokonala :/ bolesne to.. ze nie wiem czy by mnie nie bolalo serce a wteedy nikt mi tu nie pomoze bo nikogo nie bylo..ale czul;am tam niesamowity spokoj.. nie balam sie chodzic po tym cmentarzu.. po prostu czulam ze powinnam pokonac lęk..zrobiłam to.. niedziele zaliczam do udanych dni.. mimo ze potem byla nakretka w domu przez pifo.. ale i tak go nie odstawie.. lubie chodzic do pubow.. nie pozwole nerwicy zepsuc moich wyjsc.. ze znajomymi!!!!
Odnośnik do komentarza
Ja z całych sił staram się odganiać złe myśli ale to samo przychodzi ...pierwsza myśl jak sie czuje? co dziś sie wydarzy? czy mogę złapać oddech? eeeeech co za mix w tej głowie mojej siedzi! Normalnie zachowuje sie jak panikara przewrażliwiona na Swoim punkcie ... jejciu a taka nigdy nie byłam!!! Uważam żeby zbytnio się nie zdenerwowac bo wtedy serducho bedzie mi walić jak szalone,nie bede mogła złapać oddechu i takie tam! szok poprostu! Marzy mi sie powrót do zdrowia ... to chyba moje jedyne marzenie w tym momencie. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
*alejestem* - co do ksiązek mam je..w domu..moja mama czytala te ksiazki ja obecnie mam inna..brat mi kupil wczoraj ...moze ktos zna i powie czy warto przeczytac? *Jak radzic sobe z lękiem* 10 prostych sposobów na złagodzenie lęku, strachu i zmartwień- Edmund Bourne, Lorna Garano. co do przebudzenia tez mialam to czesto, dzien i noc, ale juz nie mam az tak poteznie , teraz tylko po pifie sie boje czy nic mi nie bedzie ...i wsluchuje sie.. natomiast.. zmienic wzorzec myslenia, to prawda czytałam o tym, trzeba narzucic sobie inny bardziej pozytywny..ale mimo ze przeczytalam maseksiazek na ten temat to nie potrAFIE za nic sobie go narzucic.. psychika bywa bardzo uparta..przyzwyczaila sie juz do swoich mysli i chce odpuscic..chociaz ja np pokonalam negatywne myslenie w jakims malym stopniu gdyz teraz potrafie wyrazac sie o sobie pozytywniej i lepszy nastroj miec ...
Odnośnik do komentarza
basiiu ale to jest złe. odnajdz w sobie jeszcze inne marzenia..czytalam ze nie powinno sie uparcie marzyc o powrocie dozdrowia..to samo przyjdzie podobno.. zacznij miec marzenia.. ja swoje zgubilam po drodze do zdrowia.. dlatego probuje je w sobie odnalezc... znajdz pasje. cos co kochaz..na pewno kiedys cos takiego maials..ja mialam taniec.. przez ta chorobe juz nie wiem co to pasja.. ale wiem ze jak zaczniemy skupiac sie na tym czego ragniemy..marzenia to bedzie lepiej nie mysl chce byc zdrowa to moje jedyne marezenie !! tylko co bedziesz wtedy miala jaksie spelni np ? chce byc samodzielna, chce radzic sobie ze stresem, chce zyc pozytywnie, chce jezdzic na rowerze smiac sie chce do kolezaek wychodzic, chce byc szczesliwa :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×