Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli twierdzicie ze to poczatek. zauzwazyłam tez to w innych miejscach np w kolejce, lub innych miejscach ale ta daje rade. Problem koscioła mnie dobija. Załuje ze wczesniej nie poszłam tego leczyc ale myslałam ze to normalne. Teraz sie okazuje ze nie. i mam depresje a mam tylko 22 lata. Całe zycie przede mna i jak tu funkcjonowac. Zreszta wszystko dałoby sie zrobic gdyby nie problem koscioła. Bo tak moge chodzic do pracy zdawac egzamin i robic cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Gość paulawarszawa

Hehe, należy nie chodzić do kościoła to przejdzie :))) Taaaa typowa agoraaaa... ja miałam to w sklepach typu markety, w tłumach, a zaczęło mi się jako dzieciakowi na finale WOŚP w tym całym tłumie, myślałam, że umrę, nie wiedziałam co się dzieje, potem poznałam chłopaka, wielkie lawstory i mi przeszło na lata...wróciło jak zaczęły się kłopoty i nuda w małżeństwie. Niestety często napady lękowe mają kobiety co tkwią same w domu, ich jedyne zajęcie to dzieci i dom... i wtedy właśnie też mnie dopadło... :( Potem się rozwiodłam :))) i nie mam już lęków :) czasami czasami jak ma gdzieś jechać poza Wawę sama... ale na szczęście nie bywa tak za często :) Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Ale sie rozpisalyscie.Witam nowe osoby:)U mnie niespecjalnie,bo maz pracuje na 2 zmiane,wychodzi o 12.30 wraca po 23.00.Wiec caly dzien jestem sama z Julcia.Zawroty glowy i bujanie mna na maksa wiec sie nigdzie nie ruszam,tzn.z domu do auta,do sklepu i z powrotem do auta itp to tak,ale mam stracha isc gdzies pieszo.Ludzie musza dziwnie myslec o mnie,5 min pieszo na targ a ja samochodem i to z mezem,ale trudno jak nie tak to wogole bym sie zamknela w domu.Bylismy dzis na dniu otwartym w przedszkolu,Julka byla zachwycona,nie chciala isc do domu.Decyzje co do przedszkola podjete,trzymajcie w polowie kwietnia kciuki zeby sie mala dostala,bede miala motywacje zeby z domu wychodzic:)A w piatek wizyta u psychologa,zobaczymy co powie,chciala zebysmy wdrozyly leki,ale przez ten problem z watroba na razie to odpada.Wiecie,w tym miesiacu bedzie rok jak do niej chodze i na razie nie widze efektow,a nawet mam wrazenie ,ze jest gorzej.Moze trzeba pomyslec o zmianie?No i zaraz po psychologu gastrolog,maz sie smieje,ze lepszego terminu nie moglam sobie wybrac,akurat na swieta dostane diete:)Ale tak naprawde zaczynamy sie martwic bo jesli nie wirusy,nie obtluszczona to co?A teraz sprobuje przetrwac dzis i jutro,a potem maz ma przymusowe wolne wiec bede spokojniejsza.Pozdrawiam goraco.

Odnośnik do komentarza

Magda trzymam kciuki za przedszkole Julci. Mam nadzieję,że psycholog w końcu zacznie Ci pomagać, może rzeczywiście czas zmienić lekarza? Nie wiem jak to jest z tą chorobą,ale wiem jedno jest podstępna, wpada zupełnie niezapowiedziana, wywraca życie do góry nogami,ale naprawdę można z niej wyjść. Właśnie wróciłam z 2 marketów, tłumy przedświąteczne,a ja nic, zero emocji negatywnych. Wcześniej też byłam na mieście z mamą i dzieciakami, sługi spacer, sporo sklepów i zupełnie dobrze było. Pewnie, mam te głupie myśli, czasem mam ochotę zawrócić, ale wygrywa mój upór i chęć wyjścia z tego:) A i Asiu co do żaluzji, to może rzeczywiście masz trefny model, moje jak na razie bez zarzutu:)

Odnośnik do komentarza

Też Madziu trzymam kciuki za przedszkole małej, oby ułożyło się po Twojej myśli, a jak zaczniesz po nią wychodzić to poczujesz się lepiej. mi bardzo pomagają te wyjścia po córkę do szkoły, naprawdę nawet taki kawałek ale zawsze coś:) Julia Ty to * wymiatasz* jak mawia młodzież, gratuluję i oby tak dalej. Wczoraj byłam z mężem na dworcu po mojego brata, pojechałam,i oczywiście nie chciałam wyjść na peron,ale jakoś się zebrałam i poszłam. Małe zwycięstwo,ale od tego się zaczyna, prawda? miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny:) widze ,ze Wy wszystkie wymiatacie:) super tak trzymac!!!! ja odwiozła córke do szkoły meza do pracy i sama wpadam do domu i zaczynam działac.Joasiu od czegos trzeba zaczac:))super ,ze trzymasz sie planu.Madziu badz dobrej mysli napewno bedzie dobrze i malenka pojdzie sobie do przedszkola bedzie z dziecmi a Ty z ludzmi:)))U mnie samopoczucie ok aby tak dalej. Jeszcze małe zakupy i bede juz spokojniejsza bo nie lubie ich robic na ostania chwile.Julia uwielbiam duze jasne przestrzenie i minimalizm czego nie moge powiedziec o swoich wnetrzach.Jesli sprzedam obecna nieruchomosc to zapewne zostawie sobie tylko jedno pomieszczenie w starym stylu a reszta prosta i jasnaaaaaaaa.Teraz nie ma koniunktury na sprzedaz wiec to sa na razie marzenia.Dziewczyny pozdrawiam goraco i biore sie za robote bo czas leci:))) pa pa ewa

Odnośnik do komentarza

Bardzo dobrze Asiu,że przałamujesz lęki, a to tutaj chodzi. Im więcej razy im nie ulegniesz, tym jesteś silniejsza. U mnie sypie śnieg, biało, mokro i zimno... Byłam po pieczywo i mam ochotę przeleżeć cały dzień pod kocem z ciepłą herbatką, a ponoć na południu Polski prawie 20 stopni... Mamy dziś testy alergiczne Olka, tata nas zawiezie,bo taka pogoda okropna,że dziś dziękuję za spacer na przystanek...

Odnośnik do komentarza

Byłam po córkę w szkole i wychowawczyni zaprosiła rodziców na jajeczko, mazurka i kawę. Powiem Wam,że gdybym wiedziała wcześniej zaczęłabym się denerwować, pewnie bym to przeżywała,ale tak z zaskoczenia to chętnie poszłam i nie przeszkadzały mi inne mamy i zamknięte drzwi:) Miła niespodzianka:) Współczuję tej zimy w kwietniu, u mnie też pada, ale temperatura w miarę, jak na początek kwietnia może być:) Oby Oluś dobrze zniósł te testy i obyście wiedzieli co i jak. Ja Ewuś długo mieszkałam w wynajmowanych lokalach, a tam wiadomo nie poszaleję z wystrojem,ale zawsze miałam zaplanowany wystrój tego idealnego,własnego domu. Jak już przyszło co do czego zgłupiałam,i każdy pokój w innym stylu, kuchnia nowoczesna, Zosia sama wymyśliła sobie królewski przepych w pokoju, sypialnia jak z francuskiej wsi, a duży pokój po skandynawsku, bardzo prosto i surowo:) Nie mogłam się zdecydować:)

Odnośnik do komentarza

Joasiu:)) super wnetrze:)))))dobry gust.Ja dzisiaj w lepszym humorze dostałam zlecenie na wykonanie projektu na 40 stanowisk uuuu dobrze by było aby projekt sie spodobał i doszłoby do realizacji całego projektu.Musze dzisiaj zrobic projekt wiec zaplanowana robota zeszła na dalszy plan.Wiec siadam i pracuje:) pozdrawiam ewa

Odnośnik do komentarza

Gratuluję i Ewie zlecenia- 40 stanowisk, pewnie wyzwanie? I Asi- tak trzymaj, wychodź jak najczęściej:) Pewnie fajnie u Ciebie jest w domku, jak my się urządzaliśmy wszystko było fajnie, a teraz to już wszystko bym zmieniła, za dużo pomysłów:) Byliśmy na badaniu, mały płakał niesamowicie, pielęgniarka taka miła,a on wpadł w tają histerię,że w ogóle nie chciał dać sobie zrobić zastrzyku... Jakoś nam się udało,ale płakał cały dzień. Wyniki za dwa tygodnie,myślałam,że szybciej. Ale trzeba czekać. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Sama nie lubię zastrzyków,ale nigdy nie widziałam małego w takiej histerii,to było coś strasznego. Ale już ok, na szczęście mamy słońce,chociaż tylko 1 stopień na plusie... Też bym chciała taki leniwy czas,ale Lila wstała o 5, mąż o 7 wyjechał, jutro wieczorem wraca , czekam na mamę, zostaje na noc,zaczynamy przygotowania do Wielkanocy, sporo gotowania nas czeka:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jako dziecko uwielbiałam krówkowy,ale potem zaczął być dla mnie za słodki. U nas tylko baba drożdżowa i sernik:) Zupa gotowa,ale to mama robiła,ja nie lubię żurku,więc chętnie bym się go pozbyła z menu,ale chyba jestem w mniejszości:) Mięsa i pasztet popieczone,dziś ciasta,i resztki sprzątania. Olek uwielbia pracę w kuchni, co prawda jeszcze mało może pomóc,ale aż się garnie by popatrzeć. Za to Lila ma zły czas, jeść chce tylko sama, w wózku nie chce siedzieć, a chodzić za to nie bardzo. Ma po mnie charakterek:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Też Wam składam serdeczne życzenia Radosnych i Spokojnych Świąt:) My zostajemy w domu, to wszyscy w tym roku zmierzają do nas, jutro będzie 16 osób, w poniedziałek 12,tyle,że w dwóch turach:) Mąż wrócił chory z tej swojej delegacji,więc odpoczywa,a resztę robię ja. Dobrze,że mama została i zajmuje się dziećmi,bo bym nie dała rady. Ale cieszę się,że zadebiutuję jako gospodyni,zobaczymy czy udanie:)

Odnośnik do komentarza

I jak tam dziewczyny świętujecie? My niedawno do domu przyjechaliśmy, teście chcieli byśmy jeszcze dziś na noc zostali,ale wiem,że rano też kazaliby nam jeść, potem zaczęłaby zjeżdżać się reszta rodziny i trudno byłoby wyjechać na czas. Było miło, byliśmy tylko my na śniadaniu, potem przyjechała siostra teścia z mężem, czyli tak skromnie w gości,ale sympatycznie. Ja dobrze zniosłam wyjazd, bez lęków jakichś większych. Pozdrawiam Was świątecznie:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×