Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj bobi wiesz ,ze walka z nerwica nie jest krótkoterminowa.My na watku mamy ten sam problem.Poczytaj poczatkowe posty moze to Ci w czyms pomoze. Ja mysle ,ze masz zle dobrane leki.Moim zdaniem konieczna jest wizyta u psychiatry a własciwie dobrany lek poprawi cio komfort zycia.Dobry psycholog jest skarbem i potrafi czynic cuda.Ja nie przyjmuje zadnych leków wiec sie nie wypowiadam wykorzystuje swoja silna wole na walke z nerwicą.Ja poprostu juz sie przyzwyczaiłam z nia zyć.W miare normalnie funkcjonuje.Sam wiesz ,ze nie ma złotego srodka ale sami jestesmyw stanie sobie pomóc:)Ja nie wsłuchuje sie w swój oraganizm bo bym chyba nigdzie nie wyszła traktuje to ,ze tak juz musi byc. Dziewczyny gdzie jestescie????????????

Odnośnik do komentarza

Jestem, jestem:) Wczoraj byłam padnięta, a Lila znów o 4.30 wstała, no ja nie wiem kiedy ona się regeneruje:) Zamówiłam sobie te kropelki, i pastylki, zobaczymy jak będą działać. Powoli szykuję się do wyjazdu, oczywiście trochę się boję, ale jestem nastawiona na mile spędzony czas:) Poza tym zrobiłam coś szalonego, przyszła bratowa wyciągnęła mnie na koncert. Jest niby dopiero w lipcu,ale już kupiłyśmy bilety i we dwie pojedziemy do Warszawy. Nie wiem czemu się odważyłam,ale w ogóle nie przeraża mnie ten wyjazd, wręcz przeciwnie,szaleję z radości. *Bratowa* mówi,że w razie czego ( jak mi odpali na miejscu) idziemy na trybuny dla niepełnosprawnych:) Bobii, musisz chyba zmienić leki,ale ja też nie brałam,więc ciężko mi jest wypowiedzieć. Co poza tym mogę Ci doradzić? Zacznij cieszyć się życiem, ja tak zrobiłam-mam męża,cudowne i zdrowe dzieci,mnóstwo możliwości, i nie pozwolę wygrać temu cholerstwu. Idę do przodu,czasem z przymusu,ale idę. Lecę do dzieci, bo syn marudzi:)

Odnośnik do komentarza

Witam:) u mnie -21 cholera kiedy te mrozy sie skoncza?córci nie puszczam do szkoły bozaczyna zajecia o 7,30 za duzy mróz na taka szesciolatke.pale w kominku ale i tak nie dogrzewam tak jak bym chciała.Przeziebienie trxzyma jade dzisiaj po brykiet bo lubie ciepełko:)))lubie zime ale nie w takim wydaniu.Jestem po kawusi powinnam sie wziac za jakas robote ale len sie właczył i nic na to nie poradze.Obiadek trzeba zrobic zaplanowałam klopsiki w sosie własnym z makaronem ziemniaków nie chce mi sie obierac chociaz zamówiłam i mam do odbioru ale w samochodzie jak bede przewoziła moga zmarznąc chyba ,ze w południe bedzie duzo mniejszy mróz.Odezwijcie sie!!!!pozdrawiam ewa

Odnośnik do komentarza

U mnie tylko -13:) Ale też z domu nie wychodzę, jakieś przeziębienie chciałoby się u mnie zagościć, ale się nie daję:) Uwielbiam Ewa klopsiki, a do tego makaron:) Dużo lepszy od kartofli, tylko mój mąż na makaron, ryż czy jakąkolwiek kaszę kręci nosem... Rozmrażam rybę i coś z niej wyczaruję,ale tak bardzo mi się nie wychodzić spod koca.... Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Hejka! co tam u Was?Madziu gdzie sie podziewasz? Egzaltacjo co u Ciebie? Kicia odezwij sie kochana:) Julia jak obiadek?Kiedy planujesz wyjazd?jak spedziłyscie dzisiejszy dzien?mnie boli kregosłup ale obawiam sie ,czy to moze nie nerka i juz pomału sie nakrecam.ewa

Odnośnik do komentarza

No właśnie dziewczyny jakoś się zagubiły nam... U mnie strasznie zimno,jakieś przeziębienie męczy,wyjazd jutro,ale zobaczymy jak to będzie,nie chcę jechać i siedzieć tam pod kocem. dobrze,że chociaż dzieci zdrowe. Obiad mąż dokończył, jak chce to potrafi super ugotować,gorzej,że tak rzadko mu się chce. Zaraz mama wpadnie to posiedzi trochę z dziećmi,żebym się wygrzała,idę pod kocyk z herbatką malinową:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć, jakby coś się stało mojemu dziecku to chyba by słyszało jak błagam o pomoc, a nie wywiozłabym je do lasu. Tym bardziej dziwne,że oni w ogóle emocji nie okazują. Ok, rozumiem człowiek w szoku może robić naprawdę dziwne rzeczy,ale przez tyle czasu okłamywać niemalże cały kraj? Myślę,że oni mogli sprzedać to dziecko, w końcu oni są młodziutcy,bez pieniędzy,pracy itp. może sobie nie poradzili? Nie wiem już sama. Przejęłam się tym wszystkim, bo zaraz myślę o swoich dzieciach...

Odnośnik do komentarza

Śpieszę Wam donieść,że dojechałam na miejsce, jest niby przyjemnie,ale kaloryfery są strasznie zimne. Nie ma typowego ogrzewania(nie wiem,może zakręcone?) jest kominek na dole,ale działa bardzo słabo. Na dole u gospodarzy ciepło,tu tak zimno,że jestem zdziwiona. do tego męczy mnie katar i zastanawiam się czy to był dobry pomysł z tym wyjazdem? A w sprawie tej dziewczynki to miałam nadzieję,że ją sprzedano,niestety. Nie mogę sobie wyobrazić jak można wyrzucić własne dziecko w jakichś ruinach.... Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Julia fajnie ,ze napisałaś:) super ,ze pojechałas ,zezapewne jest zimno z tego powodu ,ze na gorze nikt nie mieszkał i pomieszczenie było nieogrzewane.Bedziecie to nachuchacie sobie hahaha nie martw sie gospodarze nie dadza Wam zmarnąc.Pojechałas odpoczniesz sobie od szarej rzeczywistosciwyjazd dozbrze Ci zrobi:)dzieciaczki zmienia klimat:) pisz co tam u Ciebie miło sie czyta:)a co do tej dzieciny to ja tez miałąm taka nadzieje.Ale córka wysłuchała wszystkich wypowiedzi swojego prof z uczelni kryminologa Brunona Hołysta i powiedziała ,ze nie ma szans aby dzieciatko zyło.Porozmawiałam sobie z nia dzisiaj i przedstawiła mi aspekty działania człowieka bedacego w depresji który moze sie tak posunąc do takiego działania i w dodatku odrzuconego przez otoczenie.Ja jej nie usprawiedliwiam bo to nie jest w moim pojeciu takie postepowanie.Szkoda dzieciaczka mogłaby zrzec sie praw do dziecka i sprawa załatwiona obca osoba zapewne dałaby miłośc a matka dała smierc:([*]

Odnośnik do komentarza

Tak Ewa, to dom 3-piętrowy i zimą nie ma gości( z reguły) więc nie grzeją. Ale wiedzieli,że mam malutkie dzieci i z rana mogli coś napalić,a tak ciągle mi zimno:) No,ale ja jestem zmarzlakiem,więc musiałabym mieć tu z 25 stopni by nie narzekać. Ogólnie na zewnątrz przyjemniej niż w domu,mniejszy mróz i więcej śniegu. Tylko mama mnie martwi,ma plany na każdy dzień, wszystko mi narzuciła, nawet jaki zabieg mam sobie wziąć. Jak powiedziałam,że sama coś chcę zaplanować,zobaczyć jak się będę czuła ja,jak dzieci itp,to usłyszałam,że ta cała agorafobia to jej zdaniem zwykłe lenistwo,bo jak człowiek chory to idzie do szpitala i bierze leki. Więc nie powiem przykro mi się zrobiło. I już wczoraj chciałam wracać, ale synek zachwycony:) Poza tym moja mama jest z góry zachwycona każdym swoim pomysłem i nie znosi krytyki... Mam nadzieję,że jakoś się nie zabijemy:)

Odnośnik do komentarza

I jeszcze o tej małej dziewczynce, albo raczej matce słowo. wydaje mi się, chociaż to pewnie jest prawda,że ona i jej mąż muszą być bardzo niedojrzali. Dziecko to zapewne typowa wpadka(nikt mi nie wmówi,że nie mając pracy,mieszkania itp ludzie 20 letni decydują się świadomie na dziecko). Możliwe,że brak wsparcia,depresja,wymęczenie opieką nad małą skumulowały się w złym miejscu i o złym czasie. Przecież my też bywamy zmęczone,rozdrażnione,sama nosząc dzieci całą noc na rękach miałam dość wszystkiego. Ale zawsze mogę liczyć na bliskich, na ich wsparcie,pomoc. Poza tym uśmiech dzieci to moja największa nagroda za ten trud. Młodzi nie udźwignęli ciężaru rodzicielstwa. Szkoda,że nikt wcześniej tego nie zauważył i nie pomógł im.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) witaj Julia przeczytałam i nie wiem co napisac Twoja mama ciagle traktuje Cibie jak swojamała Julenke:) :( ja osobiscie nie lubie jak mi ktos cos narzuca ja wiem ,ze matka chce jak najlepiej ale powinna zrozumiec ,ze masz swoje zycie i sama je planujesz.zapewne Jej tego nie powiesz bo moze zle to odebrać i wlasnie w tym tkwi bład.Ja całę zycie nie chciałam nikomu zrobic przykrosci jak cos powiem nie tak a zwłaszcza swoim najblizszym teraz wiem ,ze to bład bop gdzie w tym wsztystkim SAMA JA.Teraz to sie zmieniło a tez tak nie do samego konca ale cały czas nad tym pracuje..To poprostu kwestia wychowania. Julia Ty gdzie spedzasz ferie? napisz czy cos z ogrzewaniem lepiej bo ja tez zmarzluch i nie lubie jak zimno.U mnie w domu musi byc nie mniej jak 22 stopnie.Zycze Ci miłego wypoczynku:) dziewwczyny co z Wami????????????????????

Odnośnik do komentarza

Dopiero teraz mam chwilkę czasu. Rozmawiałam z mamą i ona rzeczywiście jest nadopiekuńcza,do tego bardzo chce mi pomóc,ale nie wie jak,stąd jej dziwny sposób mobilizowania. Ale chyba pomogło,bo maszeruję jak dawniej,chodzę do sklepów,byłam już 3 razy w kościele,na mszy,w środku,co mnie cieszy:) obiady mamy na 2 końcu miasta,więc chcąc nie chcąc muszę iść przez centrum i nic się nie dzieje ze mną złego. Jak nie ja,albo wręcz przeciwnie jak ja dawniej. W niedzielę byłyśmy w Toruniu na obiedzie,i znów bez emocji,tych negatywnych. Także na razie jestem zachwycona. Chociaż trochę zimno,i na zewnątrz i w środku. A jesteśmy w Ciechocinku,kiedyś tu byłam,jako dziecko,teraz jest całkie miło. Ewuś też Ci polecam taki wypad, chodzę na kąpiele odprężające itp naprawdę odpoczywam,nawet dzieci są spokojniejsze:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) fajnie ,ze zescie sie odezwały!!!! dlaczego nic nie piszecie???????????/U mnie w miare ok.Denerwuje sie tylko czwartkiem bo mam wizyte u dentysty ale to mały pryszcz,boje sie usg piersi mam nadzieje ,ze bedzie dobrze aby!!! trzymajcie kciuki:) Julia chce tez wyjechac ,chce poleniuchowac ciesze sie zawsze piatkiem ale czas szybko leci i juz zaraz bedzie poniedziałek:( praca ,szkoła dom zakupy ach... co tam pisac same dobrze wiecie ,ze dobreego to zawsze mało.Ide juz bo mam jeszcze u siebie kolezanki córcie i musze ja czyms zajac:) pozdr

Odnośnik do komentarza

Witajcie, z domu już:) Wróciliśmy całkiem niedawno,jeden dzień dłużej zostaliśmy, ale nie chciało mi się wracać,naprawdę tam czułam się świetnie. Podróż bez emocji,jak dawniej,ale wzięłam przed tę pastylkę od Bacha-mąż mi przywiózł przesyłkę i chyba to działa. Zaczęłam dziś pić tą moją mieszankę i zobaczymy jakie będą rezultaty. Jutro napiszę więcej, teraz muszę wszystko rozpakować i robić pranie, niby tylko tydzień,ale tyle tego się zebrało,że chyba tydzień będę tylko wkładać i wyjmować:)

Odnośnik do komentarza

Hej!Fajnie,ze wyjazd Ci sie udal Julio!Pisz o tych ziolkach i pastylkach jak dzialaja,moze tez zaczne brac?Mnie po milym weekendzie dopadl dla odmiany dol.Zdecydowanie za duzo mysle,ale nie potrafie tego zmienic,czytam Wasze posty i zastanawiam sie czemu Wy idziecie do przodu a ja sie cofam?Przeraza mnie fakt,ze od tego roku juz na spacery bedziemy wychodzic bez wozka i czego ja sie bede trzymac?Co da mi stabilizacje,ze sie nie przewroce?Dzis wyszlam sama z domu do pobliskiego sklepu,czulam sie jak pijaczka hustalo mna w lewo i w prawo,nie fajne uczucie.Aj,nie bede zanudzac.Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Madziu na razie biorę je 2 dni i muszę powiedzieć,że nic złego się nie dzieje ze mną. Co prawda w mojej mieszance jest składnik korzystnie wpływający na sen, i teraz chodzę troszkę senna,ale dopiero potem przeczytałam,że nie tylko usuwa natrętne myśli,ale ułatwia też zasypianie:) A tabletki do ssania,to jak Validol, wyglądają jak dropsy więc dyskretne i naprawdę w ogóle nie stresowałam się podróżą jak jedną wzięłam. koszt nie jest duży- z przesyłką 60 zł,a może pomoże? A ja zaszłam dziś do supermarketu z dziećmi, i mam niedosyt,że tam tak intensywnie żyłam,a w domu to już codzienność,ale mam nadzieję,że to początek zdrowienia:) Trzymaj się Madziu, musisz myśleć o sobie pozytywnie,wierz,że Ci się uda. Ja zaczęłam wierzyć,że z tego wyjdę i zaczynam widzieć efekty.

Odnośnik do komentarza

Najpierw zrobiłam ten test i tam wyszła sugerowana mieszanka,ale zmieniałam jeden składnik. Rozmawiałam też telefonicznie,czy to pomoże:) Możesz kupić już gotową mieszankę na stres,ale taniej wychodzi zrobić sobie samemu,nawet z tych samych składników,bo przysyłają 30 ml,a tej gotowej 10ml. Z gotowych wzięłam te pastylki,co by mieć zawsze przy sobie,jedna pastylka to jedna dawka kropelek. Także poczytaj o każdym ekstrakcie i sprawdź czy będzie dla Ciebie odpowiedni:)

Odnośnik do komentarza

Hej!Dzieki Julio.Jak bede miala troche czasu to porobie ten test i zamowie sobie te kropelki.U mnie bylo dzis znosnie dopoki nie dowiedzialam sie ze przedszkole ktore wybralam maja zlikwidowac.A milam je bardzo blisko,przy moich lękach to bylo dobre rozwiazanie.Czy ja cale zycie bede miala pod gorke?Wyszlam z mala przed blok i zaczelo mi sie slabo robic,ciemno przed oczami itp itd i zastanawialam sie jak z tym walczyc?nie da sie z takimi objawami walczyc,jak mialam gdzies isc jak zaraz sie mialam przewrocic?nie umiem tego przeskoczyc,przeczekac.do diabla z tym wszystkim:(

Odnośnik do komentarza

Madziu nie możesz się załamywać, będzie lepiej. Ważne żebyś próbowała,codziennie do przodu. Mnie dziś teściowa odwiedziła, niby dobrze, miło,jedzenia na cały tydzień mi nawiozła,ale wpada zazwyczaj niezapowiedzianie i niszczy moje plany,bo jak wpadnie to czeka aż mąż wróci z pracy. I tak dzień mi zleciał z teściową. Ona naprawdę jest sympatyczna,ale cały dzień mam wtedy z głowy. Do tego mała jest nieznośna, chyba przeżywa zmianę miejsca i inny rytm dnia.... A i Madziu zamów sobie te kropelki, ja się nakręciłam,że mi pomogą:)

Odnośnik do komentarza

Dzieki za slowa otuchy:)Od przyszlego piatku wracam na spotkania z psychologiem:)Niby mialam wrazenie,ze mi nie pomagaly, ale wtedy przynajmniej stalam w miejscu a przez te 4 msc przerwy to sie cofalam wiec moze jednak to cos daje?Kropelki tez sobie zamowie. Julio!To zazdroszcze Ci tesciowej:)Moja do sympatycznych nie nalezy,teraz mam z nia okres spokojny,ale czekam kiedy bedzie burza:)Czuje ze juz nie dlugo,bo maz u niej nie byl od dwoch tygodni i to bedzie moja wina.Bo zawsze to ja jestem winna wedlug niej.Ale faktycznie takie niezapowiedziane wizyty moga czlowieka wyprowadzic z rownowagi,szczegolnie chyba nas nerwuskow:(Choc moja tesciowa przez tel mowi,ze sie nie wybiera do nas a pol godz pozniej stoi pod drzwiami,to dopiero wkurza.Na szczescie nie odwiedza nas za czesto.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×