Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość beti1060
Hej! Janku jak tak samo usłyszałam od swojego psychiatry,że mam nie czytać ulotek bo wtedy się nakręcam i zawsze czekam na skutki uboczne działania leku.A co do zażywania leków to myślę że jak się daje rade to nie ma co pakować się w psychotropy,chyba że już naprawde nie jesteśmy w stanie funkcjonować.
Odnośnik do komentarza
Witam Was z rana!! Mam nadzieje że udał sie Wam weekend, mi chyba tak. Nie mogę się wypowiedzieć na temat leków gdyż ich nie brałam, ale powiem Wam że ja mam jeszcze jedną przypadłość a mianowicie boję się brać jakiekolwiek leki, to też jest fobia, jakiś czas temu chorowałam na anginę razez z zapaleniem oskrzeli i dostałam antybiotyk bardzo silny na 3 tyg. Czy Wy wiecie ila ja nerów zjadłam zanim ja go więłam:( Przed każdą tabletką zatanawiałam sie 1 godz. i cała sie trzęsłam z nerwów ale wiedsziałam że muszę. Tak samo jest z wszystkimi innymi lekami, nawet z witaminami wydaje mi sie że po nich coś mi sie stanie i nie biorę. Czy ktoś z Was ma tez coś takiego czy ty tylko ja mam taką fobie?? Życzę miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
witam Maja wiem o czym mówisz, ja głównie boję się brać leki ze wzgledu na skutki uboczne. z hormonami na klimakteriu zwlekalam 3 miesiace, dopiero argumenty lekarza, ze jestem za mloda na menopauze i za szczupla i ze zagraza mi osteoporoza przekonaly mnie do plastrów. teraz tez psychiatra kazal mi brac ten lek antydepresyjny, mówi, ze po nim powinnam miec juz spokój, bez nawrotów, a ja oczywiscie nie brałam calej dawki tylko pół, jak byłam u niej na wizycie i po zwolnienie to sie przyznalam, a ona mówi żebym brała całą dawkę bo dała mi najmniejsza z możliwych a jak będę brała połówke to moge sie czuc gorzej. Dlatego postanowia chociaz raz trzymac sie zalecen lekarza. Uwazam, że w oecnym moim stanie muszę cos brac bo idzie mi w depresje i zeszczuplałam w cciągu kilku miesiecy 8 kilogramów. ale koniec tego marudzenia zaczyna sie nowy tydzien zapewne wydarza sie pozytywne rzeczy, moze ktos pokona dluższą trase niz ostatnio. ja mam dzisiaj dwie prezentacje. Pozdrawiam gorąco i zyczę slonecznego nastroju.
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Cześć! W przeciwieństwie do Was ja nie mam problemu z zażywaniem leków,mogę połknąć wszystko jeśli to ma mi pomóc.Może dlatego już tak długo jestem na lekach(od końca 2003) bo ciągle mam nadzieje że któryś postawi mnie na nogi i pozwoli żyć i cieszyć się życiem jak dawniej.W środę jadę do mojego psychiatry,zawsze przed wizytą jestem pełna optymizmu że może tym razem mi pomoże chociaż wiem że to ja sama musze sobie pomóc.Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
To fajnie że nie masz beti takiego problemu, a to strasznie jest męczące. Każde przeziębienie, *leczę* dłużej bo nie biorę leków a wolałabym wziąść i mieć spokój ale to jest kolejna fobia :( Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej i spokojnej nocki!!
Odnośnik do komentarza
Hej !! Co tak ucichliście, może gdzieś wyjechaliście i przedłużyliście sobie weekend? ;) Ja siedzę w domu byłam na spacerze z dziećmi i dość, dopadł mnie lęk i panika oczywiście udało mi sie załatwić co chciałam ale nie był to przyjemny spacer a miał być :( raz jest lepiej a raz gorzej no cóż co zrobić... Wiecie tak sie zastanawiam dlaczego nie mówi sie zupełnie o agorafobii np. w mediach zwłascza w telewizji. Mówią o alkocholikach, narkomanach itd. a o tej fobii cicho a szczerze mówiąc chciałabym sie dowiedzieć od specjalistów co to jest tak naprawdę i od czego może powstać ta fobia. Dlaczego nie nakręcą filmu np. dokument. na temat agorafobii przecież tyle ludzi na to choruje ich rodziny cierpią (nasze np) patrząc na nas dlaczego nie ma nic na ten temat-nie wiem naprawdę!? Szukałam nawet na you tube jakichś filmów ale wszystkie nie w naszym języku u nas nie mówi sie o tym, czy to wstyd-wstyd że my nic nie możemy na to poradzić samo przyszło nikt z nas tego nie chciał. dajcie znać jak coś znajdziecie na temat agorafobii(chodzi o film, osoby które zachowują sie tak jak my). Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Beti trzymam kciuki, mam nadzieję, że ci pomoże. a jak będziesz jechała autem to pomyśl o nas, może będzie ci lżej. Maja ja też nie słyszałam żeby był jakiś film o nas. Czytałam parę książek, ale człowiek jest bardzo toporny do zmian. Np dzisiaj miałam taki depresyjny dzień jeszcze zadzwoniła kobietka i opowiadała mi o swoich problemach, aż mnie zmroziło i wiecie miałam ochotę zostać w łóżku i nie wstawać - ale ponieważ wiem że wysiłek dobrze robi na siłe wstałam i zaczełam sprzątać - i przeszło, miałam nawet dzisiaj prezentację i wiecie ja ledwo tam doszłam i myslałam ze nie dam rady a jak mówiłam to głos nawet mi nie zadrźał, tylko nogi były jak z waty:) - ale jestem dumna nikt się nie zorientował, że coś nie tak. W tym tygodniu codziennie mam prezentację. Podaję wam tytuły tych książek, które czytałam: Judith Bemis, Arm Barrada Oswoić lęk jak radzić sobie z niepokojem i napadami paniki Jan Otto Ottoson Życie bez lęu, porady dla tych którzy się boją A może wy coś czytałyście ciekawego? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny:) Też szukałem jakiś filmów dokumentalnych na ten temat niestety bez rezultatów żadnych oczywiście tak jak wspomniałaś Maju są ale nie tłumaczone a szkoda bo ciekawie wyglądały ale nie nadążałem z tłumaczeniem...w Polsce jest tak że jest społeczne przyzwolenie dla alkoholików mają naprawdę duże możliwośi w leczeniu się masę poradni a dla nas mało jest a jak już są to nie specjalizują się w jednym kierunku tylko ogółem wszystkie zburzenia lękowe..niestety jest tak że o takich rzeczach mało się mówi a niektórzy od razu myślą że wariaty i psychole i do czubków...niestety bardzo pomału to się zmienia..może kiedyś doczekamy się...
Odnośnik do komentarza
Witajcie!! Ja już na nogach , jak zwykle wcześnie ;) Beti daj znać jak wrócisz od lekarza napisz jak było-koniecznie! Wiesz janku ja chętnie był zobaczyła ten trening autogenny, tylko napisz w jaki sposób możesz mi go przesłać. Trzymajcie sie ciepło, piszcie cio u Was. Pozdrawiam i dużo zdrówka na cały dzień.
Odnośnik do komentarza
witam Ja tez juz wstałam, ostatnio bardzo jestem przygnebiona wczoraj nawet pokłocilam się z mężem, czasami myslę, że jestem dla niego ciężarem, uważa ze izoluje się od ludzi, ja na razie nie mam ochoty z nikim się spotykać, za dużo sie wydarzylo w moim zyciu i chce to sobie poukladać. ale nie dam się gdzies kiedys przeczytalam, ze jeżeli robie to co zwykle to dostaje to co zwykle, jezeli chce cos nowego od zycia to musze zrobic cos czego jeszcze nie robilam. Dla mnie te słowa maja sens, chcę znaleźć w sobie siłę i walczyć i znowu kolejny raz podnieść sie nie dla kogoś ale dla siebie, czasami jestem na siebie zła, ze mnie to dopadło, ale przecież to jest niezalezne ode mnie. Beti trzymam kciuki a pozostałym słonecznej pogody i sily tej wewnetrznej pa
Odnośnik do komentarza
Tereniu to nie jest mały sukces:) to jest wielki sukces!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powinnaś sie bardzo z tego cieszyć i kazdego dnia wyznaczać sobie dalszy cel. Ja wczoraj tez pojechałam na wielkie zakupy do Warszawy i w korku złapał mnie lęk.Ale wszystko przeszło gdy dojechałam do celu było w porządku :) Chodziłam po sklepach tzn po takich wielkich hangarach gdzie są setki stoisk i nic mi nie było chodziłam ponad 5 godzin z moją małą niunią. Byłam bardzo zadowolona wróciłam pojechałam jeszcze do pracy . po pracy do pralni jak wracałam z pralni wstąpiłam mdo kościółka zeby podziękować Panu ,ze dał mi chociaż taki jeden wspaniały dzień postałam w kościółku na mszy ale mała chciał do domu a wierzysz ,ze wystałabym cała msze. wiesz jak ja dawno nie byłam w kościele przez te cholerne lęki. Przeszłam wczoraj po pasażu wyznaczając sobie kolejne dalsze przejście byłam juz z 50m dalej niz przedwczoraj tez może dla kogoś innego to bzura dla mnie duzy sukces:) Cieszę się :) dzisiaj pójde jeszcze dalej i wierze ,ze dam rade jeśli nie pójde jutro ale juz tego nie odpuszcze wiem ,ze chcę:)Dzisiaj niestety mam lenia ale do pracy idę choć tez mogłabym sobie odpścić bo prowadzę swoją działalność ale nie ide i koniec najwyzej będzie mi się kręcić wgłowie ale jade i tyle jak dojade będzie juz dobrze:)Cieszę się z waszych tak małych a przeciez tak wielkich sukceców dla nas wszystkich trzymajcie się moi drodzy wierząc ,ze będzie dobrze!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Beti wiem co czujesz moja droga ja tez przez to wszystko przechodziłam tylko trzeba czasu i cierpliwości siły do działania ja zmagam się z tym 20 lat wiem co mówie wiem co pisze kochana będzie dobrze:) jeszcze kiedys się spotkamy to będziemy się z tego śmiać:) wierz mi!!!! przymuszaj się jak masz jakąś wolną chwilę i natchnienie próbuj ja tak robiłam niby nic na siłe bo i teraz tez mam takie dni ,ze nie wyjade bo jest mi słabo i tp. to wiem ze nie mam siły wtedy nie ale tak to zawsze próbowałam dalej próbuje . Ja miałam nawrót choroby jak byłam w ostatnim miesiącu ciązy i po porodzie. Ja mam 43 lata a córeczka 3 więc myślę ze miałam tez depresje ale nic na to nie brałam . Odzyskałam chęć bo miałam przy sobie takie maleństwo uświadomiłam sobie ze jestem jej bardzo potrzebna i wtedy zaczęłam wychodzić do ludzi:) a jhak tylko po porodzie przyszłam ze szpitala kto by mnie nie odwiedził pogryzłabym, nie nawidziłam ludzi nie mogłam się doczekać kiedy wyjdą . Jka wyszli jakby ręką odjął sama z dzieciątkiem cisz spokój to mi pasował i ciepła pościel. Teraz ja k sobie to przypomne śmiać się czy płakać ? chyba to i to ale teraz juz dobrze tylko ta cholerna nerwica nie daje normalnie funkcjonować ale starajmy się abyśmy byli od niej silniejsi nasza podświadomość czyni cuda wierzci emi. Dobrego dzionka wszystkim pozdrawiam i spadam do pracy:)
Odnośnik do komentarza
kurcze ja dzisiaj mam zły dzień jestem tak zdenerwowana że szok, strasznie boli mi w klatce tak pali z nerwów, nie cierpię tego. Słuchajcie dzieczyny, czy Wam też tak wypadają włosy? Mi strasznie ja zawsze miałam piękne kręcone włosy-po prostu burza na głowie, a teraz wszystkie mogę złapać w rękę i jest ich maleńka garstka a wypadają jak szlone. Tak sie zastanawiam czy to minie bo jeśli to od fobii a co za tym idzie nerwy, paniki, stres to sie zastanawiam czy nie wyłysieję ;/ Beti dasz radę na którą idziesz czy jedziesz-mów sobie że musisz, że jak wrócisz będziesz szczęsliwa że Ci się udało a następny raz już będzie łatwiejszy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny i chłopcy!! Zastanawiam sie beti jak Ci poszło, napisz jak wrócisz koniecznie!! Kolejny dzień mija, dzień jak codzień w zasadzie nie różni sie niczym od poprzedniego. O A jak Wam mija dzisiajszy dzionek?
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Jestem! Przetrwałam chociaż nie było łatwo,podejrzewam że Milocardin też zrobił swoje.Musiałam kawałek przejść przez park bo nie było gdzie zaparkować,nogi jak z waty ale obstawa ze mną(syn i jego dziewczyna).W parku mnóstwo ludzi,dzieciaki biegają,zapomniałam już że istnieją takie miejsca. Pan doktor stwierdził,że tylko ja sama mogę sobie pomóc jeśli do końca życia nie chcę siedzieć w domu.Według niego ja nie mam żadnej motywacji aby walczyć z fobią i konieczne muszę ją znależdż.Powiedział też że widocznie pasuje mi taki układ,że wszędzie muszą mnie zawieżdż i przywieżdż i że muszę bardzo lubieć siedzieć w domu.Ja oczywiście wszystkiemu zaprzeczałam.Jego zalecenie to wychodzenie na siłe a jak mnie dopadnie panika to usiąść i odpocząć,głęboko pooddychać i nie wracać do domu tylko dalej iść.Innej metody nie ma a wszystko i tak zależy tylko ode mnie,jak chcę być zdrowa to muszę walczyć.I co Wy na to???
Odnośnik do komentarza
Beti powyżej napisałam to samo co powiedział ci doktor prawie to samo. Musisz wychodzić:) innego wyjścia nie ma niestety trzeba tylko bardzo chcieć. Musisz się przełamać do małych wyjść apóznioej dalej i dalej przypomnisz sobie jak kiedyś było i juz nie będziesz chciała siedzieć w domciu.Ja tez bardzo lubie siedzieć w domeczku posprzątać zrobić sobie kawusie i zrobić wszystko co potrzeba:) pytam sie zatem ile można? wszystko ma swoje grnice siedzenie w domu tez więc wychodz na małe spacerki i pisz ile udało Ci się tam być:) zacznij od paru minutek a zobczysz ze nie bedzie ci się chciało wracać do domu. A ja jeszcze jade na projekt do klienta więc troche mi się zejdzie a zatem pozdrawiam pa.
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Widzisz Ewuś okazuje się,że my tu mamy taką samą wiedzę jak lekarze a może i większą bo oni przeważnie znają to z książek a My z autopsji.Co tu zrobić aby się przełamać skoro to jedyna droga aby sobie pomóc?
Odnośnik do komentarza
Jejku szkoda ,ze my blisko nie mieszkamy:( wzięłabym pod rączkę i poprowadziła dokąd bym doszła ja hahahaha. Ja tez daleko jeszcze nie chodze ale juz nie mam takich lęków. Beti a gdzie Ty mieszkasz? zawsze śmieje sie z Mają ,ze jak się spotkamy to pójdziemy w miasto jedna drugą będzie łapać jakby coś:) Majuniu kochanie czekam na Wasz przyjazd:) ale będzie balanga:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×