Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj!Ja padam dzis.Mala nam w nocy zle spala wiec co zasnelam to ona robila mi pobudke.Rano bylam nieprzytomna.Zrezygnowalam z wyjscia do poludnia,a ze padal deszcz to sie usprawiedliwilam tym.Popoludniu bylam z mezem w galerii handlowej,trzeba bylo tesciowi cos kupic na dzien ojca(z moim nie utrzymuje kontaktow).Balam sie tego bo mam wrazenie,ze jak jestem nie wyspana to te leki sa czestsze i mocniejsze,ale o dziwo nic sie nie dzialo.Moze dlatego ze bylismy bez Julci,bo z nia to ja sie stresuje dodatkowo,bo ona marudzi,bo trzeba szybko itp.Jak Ci sie udalo opanowac lek?:)

Odnośnik do komentarza

Witaj!(Chcialam napisac Witajcie,ale widze,ze poza nami tu nikt nie zaglada.,).To sa jakies sposoby co podalas.Ja dzis mam maly sukces,choc nie do konca wlasny.Juz tlumacze.Jutro dzien ojca,wiec przerazilam sie,jak to moj maz nie dostanie prezentu od corki,bo ja mam leki?Przy nim nie kupie bo nie bedzie niespodzianki.Wiec lyknelam 10 kropli milocardinu i wyszlam z domu.Zaszlam do apteki,a potem na targ.Co prawda nie jest to daleko,ale omijalam te miejsca a targ w szczegolnosci.Ostatno tam sama z Julcia bylam w zeszlym roku.Kupilam prezent i jeszcze na spacerze bylam droga,ktora dawno nie chodzilam.PewnieTO zasluga leku,ale nastepnym razem sprobuje bez.A co u Ciebie?

Odnośnik do komentarza

U mnie pracowity dzien jak zwykle. Sprzatanie,gotowanie. Rano bylam z mezem u szwagra,potem u rodzicow. Jeszcze musze nakopac ziemniakow na jutrzejszy obiad. A jutro leniuchuje. Pojdziemy na spacer,lub na wycieczke rowerowa. Niedawno bylismy na takiej wycieczce,kolo 20 km przejechalismy,bylo super. Iza ma od dzis wakacje,to troche odpocznie od cwiczen. Gratuluje sukcesu i nie poddawaj sie:)

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewasta!Mnie sie dobrze pisze z Kicia,ale chyba im nas wiecej tym byloby weselej:)No i wsparcie wieksze:)Aco tam u Ciebie? Ja sie dziewczyny zastanawiam jak tu nie panikowac wychodzac z domu jakby mnie dzis auto przejechalo.Pojechalismy z mezem na zakupy,chce odwiezc koszyk na miejsce,widze auto wiec go przepuszczam a on nagle na wstecznym z impetem,dobrze ze uderzyl w koszyk,ale sie wystraszylam i reka troche boli od szarpniecia.Nawet sie nie zatrzymal,tylko uciekl.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) a u mnie jakos leci, praca dom praca dom i tak codziennie w kółko przydałby sie urlopik ale z czasem kiepsko i nie ukrywam,ze z funduszami nie najlepiej.Musze w tym roku ocieplic budynek a to troche kosztuje:(.Jesli chodzi o sprawy nerwicy to wiem ,ze jest ale staram sie wcale o niej nie myslec robie swoje i ide do przodu ile lat mozna sie z nia meczyć.Zabrała moja młodośc i tylko o to mam do niej pretensje.Teraz jestem starsza silniejsza i nie dam juz sobie tak dac *popalić*.Przeszłam swoje i wiem ,ze trzeba walczyć.a teraz zmykam dp swojej pracy i własnie tam mam spokój i azyl.Pozdrawiam goraco ewa

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny. nie pisałam,bo za dużo nabiłam na abonament w telefonie. Dziś jestem na zakupach to weszłam do biblioteki i korzystam z komputera. Jestem rowerem, bo mąż w pracy. Czuję się wyjątkowo dobrze. a co u was? mam nadzieję, że też zaliczacie sukcesy;) Zmykam,bo przede mną 8 km drogi powrotnej. będę zaglądać do Was tak często jak się da. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny:)Mija kolejny dzien,u mnie zawroty na maksa ale sie nie dalam,nawet sama bylam w sklepie,niedaleko domu,juz nawet w pewnym momencie chcialam uciec z kolejki ale dalam rade:)Nie wiem czemu ale stanie w kolejce to dla mnie koszmar,wtedy wszystkie dolegliweosci sie nasilaja,ale probuje walczyc.Ciesze sie Kiciu,ze czujesz sie dobrze oby tak dalej.A jak Ty Ewasto?Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Witam:) dzieki za pamięc ale mam jakies kiepskie dni tzn nerwica nie daje mi popalic ale koncze projekt i stres z tym zwiazany daje mi w kość .Klient dosc specyficzny i własnie to mnie wykancza.Juz mam dosc .Ale co tu robic??? jakos trzeba zyc.Ja byłam w srode w markecie i tez stałam w długiej kolejce i dopadło mnie przy kasie ale juz nie mam odruchu aby uciekać stałam i pomyslałam co ma byc niech bedzie i tyle ...a juz nie pamietam kiedy tak miałam napewno z kilka lat temu.Miałam wyjechac na długi wekeend ale niestety musiałam odwołac rezerwacje z racji zakonczenia projektu a wypoczynek bardzo by mi sie przydał.A w domu robota nie do przerobienia.Postanowiłam ,ze sobote i niedziele przeznaczam tylko dla swojej 5 letniej córci.POjedziemy sobie gdzies dalej cos pozwiedzamy.pozniej na lody i do znajomych.I czas jakos zleci i bedzie miło.Piszcie co tam u Was:) gorąco pozdrawiam ewa

Odnośnik do komentarza

Hej!Ja nie pracuje,ale chcialabym.Na razie nie mam co z corcia zrobic,ale jak pojdzie do przedszkola to musze czegos poszukac.Dlatego tez wzielam sie za te moje leki,mam jakis rok zeby sie jakos pozbierac.Problem w tym,ze ja juz z 9 lat nie pracuje.Jak stracilam prace,to zaczelam szukac nowej.Masa wyslanych cv,masa rozmow,az w pewnym momencie zaczelo mnie to przerastac.Zawsze bylam niesmiala,zakompleksiona i to bieganie za praca mnie uswiadamialo,ze jestem do niczego.No wiec odpuscilam,maz tez nie nalegal zebym cos szukala.Itak sama siebie oszukiwalam,ze jest dobrze jak jest. Hm.Wakacje,przydalby sie jakis odskok od rzeczywistosci,ale w tym roku troche krucho z kasa wiec nici z tego:(.Kurcze nawet rodziny na wsi nie mam ani w innym miescie,zeby zmienic otoczenie:(

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) co tam u Was? u mnie taka zmienna pogoda nic sie nie chce robić.Trochę mam zaległości w domu i w pracy i nie wiem kiedy to ogarne. Teraz jestem w pracy ale jeszcze musze leciec do US złóżyc deklaracje przeciez wszystko na ostatnia chwile.A jak Wasze samopoczucie?pozdrawiam ewa

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)U mnie pogoda w kratke,samopoczucie zreszta tez.Wczoraj sie troche zrelaksowalam,bo wybralismy sie na impreze plenerowa do Pszczyny.Niby tlum,masa ludzi,glosno a ja pierwszy raz oddawna czulam sie normalnie.Niestety wraz z przyjazdem do domu wszystko sie skonczylo:( Kiedys bardzo lubilam czytac,ale wraz z pojawieniem sie malej na swiecie jakos to zaniechalam.Nie bardzo umiem sie skupic na ksiazce,wiec jedyne co czytam to gazety i bajki Julci. Kiciu!Trzymam kciuki za prace:)A powiedz mi,czy praca chalupnicza jest uczciwa?Chetnie tez bym cos takiego sprobowala,ale slyszalam tyle roznych opinii na ten temat,niestety niepochlebnych.pozdrawiam goraco Was wszystkie:)

Odnośnik do komentarza

Wiesz Madziu,ja pracowalam przy formowaniu skarpet. Robilam wszystko oprocz szycia tzn.formowanie,skladanie,metkowanie i pakowanie. Udalo mi sie zrobic 1000 par dziennie. Szef przywozil i odbieral. Teraz tez szukam takiej pracy. Zarobki srednie,ale firma uczciwa i bylam zadowolona. A co najdziwniejsze nie mialam zadnych objawow nerwicy,bo nie bylo czasu o niej myslec:) A Ty jaka prace bys chciala?

Odnośnik do komentarza

Na razie tez mysle o jakims chalupnictwie.No bo normalna praca wchodzi w gre dopiero jak kulka pojdzie do przedszkola.Tylko sama nie wiem jak do tego sie zabrac.Mam nadzieje,ze jak zajme sie czyms to tez przestane tyle myslec i analizowac.Bo ja mam taka glupia nature,ze zamiast zyc dniem dzisiejszym to mysle co bedzie i to tez dziala na moja nie korzysc.Juz mysle,jak bede sie jutro czuc,co robic z mala,ze trzeba isc na spacer,jaka zupke jej ugotowac i masa takich bzdur:(.Ach-napisalam kulka,bo tak mowie na corke:) (co chcialam napisac w tel Julka to wychodzilo mi kulka i tak zostalo)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,co tam u Was?Ja dzis poszlam sama z mala do biblioteki:)Sukces;)Nie jest to bardzo daleko,ale przez ostatni rok to byl teren poza moim zasiegiem.No i zapisalam sie z Julcia na zajecia od wrzesnia(2 razy w tygodniu po 2 godz)To takie zajecia dla maluchow i opiekunow.Troche obowiazku,troche zabawy,no i Julcia bedzie miala kontakt z rowiesnikami,a ja moze w koncu poznam jakies mamy do rozmowy:)Dzis kolejna wizyta u psychologa.Zajrze wieczorkim

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Zagladam,a tu cisza nikt nie pisze. Co u Was? Macie na koncie jakies sukcesy? U mnie pogorszenie samopoczucia,bo mam pewien klopot. Pierwsze jego rozwiazanie bedzie 8 lipca,a koncowe 24 lipca. Ma to zwiazek z finansami,jak wszystko sie skonczy to Wam opisze. Narazie mysle co zrobic z ta sprawa i stad te nerwy. Bylam dzis na komputerze i pisalam do Was,ale wszystko sie skasowalo bo byla jakas awaria. Ale sie wkurzylam. Teraz pisze z telefonu. Pogoda fatalna,parno a rano lal deszcz. Koncze,zajrze jutro. Milej nocki. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj Kiciu!Zagladam tu,ale sama ze soba pisac nie bede:)wystarczy,ze czasem mowie do siebie:)U mnie prawie caly dzien leje.Samopoczucie tez niespecjalne,byl tydzien sukcesow to teraz bedzie tydzien strat;( Bo u mnie najgorzej jak sobie zrobie dzien lub wiecej przerwy w wychodzeniu na dwor,to wszystko trzeba zaczynac od nowa.Czy nas wszystkich wykoncza nerwowo finanse?:( Chcialabym sie zastanawiac na co wydac pieniadze a nie z czego zrezygnowac,no ale coz proza zycia.Mam zadzieje,ze Twoje sprawy rozwiaza sie dla Ciebie pozytywnie:)Ciekawe co z Ewa?Pozdrawiam goraco.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) czytam i myśle czy własciwie te finannse sa najwazniejsze.No cóz niby wszyscy mówią ,że nie ale prawda jest taka ze niestety nie sa najwazniejsze ale są baaaaaardzo ważne.Ja tez obecnie mam problemy finansowe i tez ten temat mnie dobija.Myśle,ze powinno sie troche poprawic trzeba sie cieszyc z tego co sie ma:).Mam troche gorsze dni ale to zwiazane z zakonczeniem pewnego zamówienia i kiedys to minie.Samopoczucie ok zauwazyłam ,ze pije coraz wiecj kaw wiec musze to cholerstwo ograniczyc.Uwielbiam słodycze a wtym tygodniu sobie postanowiłam,ze one dla mnie nie istnieją i z tego powodu tez mam gorszy humor.Dziewczyny robicie duze postepy ja jak miałam nerwice w poczatkowej fazie to prawie wcale nie funkcjonowałam a przeciez miałam 2 małych dzieci.A Wy wychodzicie juz sobie, chodzicie do biblioteki itp i wierzcie mi ,ze to juz bardzo duzy postep.Ja nie wychodziłam nigdzie.W walce z nerwicą pomogła mi praca i jeszcze raz praca ja nigdy nie myslałam ,ze z nerwica mozna pracowac, myslałam ze to nigdy ni minie .alegdy musiałam byc zdana tylko na siebie i nie miałam innego wyjscia trzeba było podjąc prace.Otworzyłam własna działalnosc i tak ciągne do tej pory.Ma to plusy i minusy ale duzgo tkaym plusem dla mnie jest to ,ze jak sie bardzo zle czuje ide na inna godzine albo moge nie isc wcale.Obecnie mam 5 letnie dziecko i widze ,ze to jest całkiem inne wychowanie dziecka jak ta nerwica jest w innej fazie jak przy dzieciach starszych.Faktem jest jeszcze pozne macierzynstwo.Ale teraz ciesze sie z kazdego dnia i wieczorem dziękuje Bogu,ze mogłam go tak przeżyc.Dziewczyny głoa do góry nie jest zle ale bedzie jeszcze lepiej.Pozdrawiam goraco ewa

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny! Na Wasze forum trafilam przypadkowo. Studiuje psychologie i, chcac zaznajomic sie z pewnymi kwestiami, oprocz wiedzy ksiazkowej- szperam w internecie. Chce Was powiedziec, ze Was absolutnie podziwiam. To, jakie jestescie zaradne mimo trudnosci w funkcjonowaniu spowodowanych choroba... To, jak dzielnie stawiacie czola wyzwniom dnia codziennego, to jak podejmujecie wyzwania; w reszcie to jak udaje Wam sie stawic czola krytyce i niezrozumieniu spoleczenstwa (rodzina, znajomi od ktorych na skutek choroby byc moze sie odwrocilyscie, wasze relacje sie nieco rozluznily itd...) Tak, ludzie ktorych choroba nie dotknela nigdy tego nie zrozumieja w pelni. Ale tak jak podejmujecie aktywne dzialanie w optymalizacji Waszego zycia z choroba, tak rowniez mozecie uswiadamiac. I tu uklon w strone zalozycielki forum... Pamietajcie, mimo iz przezywacie ta chorobe indywidualnie, mozecie pomoc tez innym. Nie tylko innym w rozumieniu pozostalych chorych. Pomagacie Waszym rodzicom, dzieciom, znajomym i sasiadom zrozumiec swiat i psychike innego czlowieka. Inny nie musi znaczyc rozny, bo jak wiecie same Drogie Panie, choroba ta i wiele innych (byc moze niestety, a moze na szczescie?) moga dotknac kazdego czlowieka. Przesylam Wam duzo pozytywnej energii w ten pochmurny dzien! Mimo deszczu, niech w Waszych sercach gosci slonce!

Odnośnik do komentarza

Bbb bardzo madre słowa,a tak nie wiele osób nas rozumie.ja jestem od poczatku powstania wątku i mimo tej nerwicy spotkałam sie z Maja załozycielka wątku wiem ile to spotkanie Nas kosztowało.Wszystko robi sie z wielkim wysiłkiem al jest coraz lepiej i aby juz tak zostało.Goraco wszystkich pozdrawiam tych którzy nas czytaja i tych którzy pisza:) Dziękuje,ze jstescie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×