Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nerwolka
Jestem za młoda żeby powiedzieć * wychowałam dzieci * bo wciąż je wychowuję, mam 33 lata i bardzo się z tego cieszę bo będąc w wieku Ewusi będę mogła powiedzieć, że nerwica przestała być moim problemem X lat temu. Moim osiągnięciem jest to, że tworzę szczęśliwą rodzinę z cudownym człowiekiem * jednak coś dobrego we mnie jest skoro On przy mnie trwa * mamy wspaniałe dzieci i jesteśmy niezależni. Czegóż chcieć więcej? Ano tego, żebym mogła cieszyć się z tego pełną piersią i do tego dążę. Prokurator, sędzia, chirurg, psycholog psychiatra czy jakikolwiek inny zawód może wykonywać osoba z nerwicą. Nie ma żadnego zawodu przeciwwskazanego dla osób z tą przypadłością, a to o czymś świadczy. Trzeba tylko chcieć jak mawia Ewusia :) Nikt na nerwicę nie dostanie renty, ani jakichkolwiek forów w życiu, a czytając wypowiedź ewusi odnoszę wrażenie, że tego oczekuje od innych. niech współczują, głaszaczą po głowie i żałują, ale to dlatego, że lata w nerwicy zrobiły swoje i mimo to uważam, że ewusia ma taką samą szansę jak ja wyjśc z tego dziadostwa, po raz kolejny zacytuję Ewusię - TRZEBA TYLKO CHCIEC! Posty dolores utwierdzają mnie w tym przekonaniu, że jednak jesteśmy o poziom wyżej dzięki terapii. Szukajcie przyczyn, nie użalajcie się nad sobą, nie mowcie * nie da rady* Nie jest łatwo, cholera jasna ale to jest możliwe. Tym optymistycznym akcentem mowie Dobranoc :)
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Nie oceniłam osoby, ale czyny a to działa konstruktywnie na osoby o prawidłowej osobowości. Ocenianie kogoś to mówienie jestes taka czy siaka. Tak dla wyjaśnienia. Wkurzają mnie Twoje pytajniki w wypowiedziach Ewus, to ma jakiś cel? Nadanie bardziej emocjonalnego wydzwieku swoim wypowiedziom? ;) Ehhhh
Odnośnik do komentarza
Nerwolka skąd u ciebie tyle pychy?????????????????Nie uwazam sie za struche zycze tobioe zebys sie trzymała tak jak ja sie trzymam moja droga.Mam 4 letnie dzieciatko i mam dla kogo zyc a ztą pycha to ty daleko psychicznie nie pociagniesz hahahah Mam wspaniała rodzine męza i dzieci nie tylko ty masz szczescie mnie tez nie opuszcza a zreszta szkoda czasu dobranoc nie mam zkim i oczym dyskutować
Odnośnik do komentarza
Nerwolka jak jestes taka pewna swojej mądrosci to nie ekscytuj sie tak naszymi postami i znakami zapytania. A kólko *adoracji *nerwicy idzie spac bo też ma rodzine i dzieci i prace i wykształcenie i nie używa brzydkich słów i nie obraża nikogo i powiem po cichu jest szczęsliwe ;))) mimo tzw adoracji.
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Ewusia pisze ze moje osiagniecia sa g warte...w przenosni wiec opisalam jakie sa naprawde i ile dla mnie znacza a tu atak za atakiem. Jestem pewna swojej madrosci i jestem pewna tego co pisze, jestem tez pewna ze nerwice da sie wyleczyc i to jest wlasnie owo zdrowie psychiczne o ktore walczycie..o pewnosc tego co robicie i tego co czujecie...o pewnosc ze dnia nastepnego tez bedziecie pewne siebie. Tego wam zycze i dobranoc! :)
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Jeszcze coś. Ewuś Jesteś złośliwą osobą i prześmiewczą. Zrobiło mi się przykro kiedy moje osiągnięcia i pewność siebie wyśmiałaś, ale to Ty obudzisz się w nocy z kołaczącym sercem i lękiem w oczach, albo rano będziesz z duszą na ramieniu niepewnie szła do sklepu. Przyczyna nasuwa się sama, złośliwość odbija się w Twoim funkcjonowaniu. Jak daleko zajadę psychicznie to moja sprawa, jestem przekonana, że dalej niż Ty. Teraz to była ocena.
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Sara juz odpowiadam na twoje pytanie,jestem tu bo nie mogę rozmawiac natemat nerwicy z osobami ,które nie zostaly dotkniete nerwicą,poprostu tak to juz jest,ze nikt nie zrozumie cie lepiej anizeli ktos kto przechodzi przez to samo ,takie samo pytanie moglabym zadac i tobie,,Co robisz na forum,,mój stan obecny a ten ,ktory przechodzilam 2 lata temu ,to taki ogromny skok,ze chce sie z tym podzielić,moze komus to pomoże,czasami pytam sie o jakiś objaw i zawsze jest mi lepiej kiedy ktos tez taki miał,i mówi ,ze to nic takiego,sara a moze ty juz poznałas pzryczyne swojej nerwicy,bo zadalm to pytanie i nikt mi nie odpisał,Ewus a u ciebie ,co jest przyczyną nerwicy?Nerwolka masz szczescie,ze natrafilas na refundowaną terapie,jak kiedys na takiej bylam to pani psycholog ziewała i gó.....z tego było,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Z moją terapią to w ogole jest historia. kiedy juz dowiedzialam sie ze psychoterapia bedzie dla mnie najlepsza to zaczelam szukac terapeuty. U psychiatry bylam prywatnie wiec wychodzac wzielam plik wizytowek do terapeutow. Wybralam jedna bo mi sie podobala szata graficzna i oferta. Jakos przypadla mi go gustu. Zwlekalam z umowieniem sie bo zwyczajnie nie mialam czasu i jakos troche obawialam sie wejsc na droge terapii tym bardziej ze wiedzialam ze latwo nie bedzie. W koncu kolezanka namowila mnie na telefon do poradni na NFZ i zebym spytala bo co mi szkodzi, a noz sie uda na NFZ. Perspektywa zostawiania 100 tygodniowo nie byla przyjemna wiec skorzystalam z rady. Zadzwonilam i umowilam sie. Bylam w szoku kiedy okazalo sie ze terapeutka z ktora sie umowilam to ta ktorej prywatna wizytowke wybralam wczesniej. W ogole od razu ja polubilam, po rozmowie wiedzialam ze moze mi pomoc i przed nia jestem w stanie sie otworzyc. Po prostu zaufalam jej i tak jest do dzisiaj. Czekalam na to leczenie ponad 10 lat bo wtedy kiedy moje objawy pewnego dnia odwrocily moj swiat do gory nogami to o psychoterapii na NFZ mozna bylo pomarzyc, na prywatna nie bylo mnie stac, poza tym bylam zielona jezeli chodzi o wiedze o nerwicy. Hipnoza, akupunktura, wydana na to kasa mogla pojsc na terapie ale nie wiedzialam ze to metoda najskuteczniejsza, z reszta ktora z was wiedziala na poczatku ze nerwica zabierze wam lata? Ja codziennie ludzilam sie ze nastepnego dnia obudze sie bez lęku. :) Ide spac i powiem wam, że ciesze sie ze forum ruszylo i nabralo rumiencow. Taka juz jestem, kontrowersyjna i obojetnosci nie wzbudzam napewno. ;)
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Moze moja pewnosc wyjasni to ze gdy zglosilam sie na terapie bylam z nerwica poukladana, nie mialam napadow, zylam akceptujac nerwice, tak jak wy teraz i pewnie wtedy glaskalabym i wspierala wszystko i wszystkich. Teraz wiem, że nie trzeba sie z tym ukladac tylko mozna to wywalic ze swojego zycia, ale trzeba sie zbuntowac. PA! :)
Odnośnik do komentarza
Gość jadwigaszpaczynska
Witaj Dolores, witam WSZYSTKICH na forum Jesli chodzi o Twoje pytanie, Dolores, staram sie udzielac na kazdym watku, wskazując strony, na których sa fajne materiały , informacje.NIE CHCĘ ĄŻ TAK BARDZO WYRĘCZAĆ LUDZI, bo zeby DOROSNĄĆ EMOCJONALNIE, INTELEKTUALNIE I DUCHOWO trzeba chciec po te materiały sięgnąć.GDY CZŁOWIEK MENTALNIE, EMOCJONALNIE I DUCHOWO dorasta, ma tyle lat ile ma fizycznie, wtedy NERWICA ZOSTAWIA GO W SPOKOJU. NERWICA JEST *choroiba* NIEDOJRZAŁOSCI EMOCJONALNEJ, MENTALNEJ I DUCHOWEJ I SPOŁECZNEJ ( to jest oczywiscie nie tylko moje osobiste zdanie).Wiem to na pewno dzięki ogladowi swojego życia.Niewazne, że miałam lat 30 czy potem 50, skoro na poziomie emocji nadal reagowałam jak 5-letnia dziewczynka.DOROSŁOŚĆ OZNACZA, ze jest sie samodzielnym samowystarczalnym, ze sie nie wspiera o nikogo( ani o dzieci, ani o rodziców, ani o partnera) Fizycznie mam dzis 57 lat, emocjonalnie na pewno co najmniej 40( pewne lekcje jeszcze przerabiam, wiek intelektualny jest mniej więcej zgodny z moim wiekiem fizycznym, a nad rozwojem duchowym, osobistym pracuje cały czas). Mam załozone dwa watki na tym forum, na których staram sie instalowac to, co wyszperam w książkach, w internecie, na innych forach ciekawego.Ponadto pisze na nk, na innych dwóch portalach , prowadze rozmowy na temat nerwicy na gg, więc brakuje mi czasu, dlatego, z doskoku wskakuje tam, gdzie widze kogos nowego, zeby podpowiedzieć mu fajne strony ( zeby SAM CHCIAŁ SOBIE POMÓC) BO ZEBY WYJŚĆ Z NERWICY trzeba TEGO CHCIEĆ, TRZEBA WIERZYĆ,( dopuszczac opcję), ŻE TO JEST MOŻLIWE, trzeba STANĄĆ NA WŁASNYCH NOGACH ( nie potrzebować wsparcia emocjonalnego, intelektualnego czy innego ze strony innych Trzeba miec pomysł JAK CHCEMY ŻYĆ , wiedze jak to zrealizować( stąd namiary na te strony na moim watku).To powiedzenie, ze mozna zaprowadzic konia do wodopoju, ale nie mozna go zmusic, zeby sie napisł wody, jest jak najbardziej na czasie ( i nikogo nie zamierzam obrazic tym zdaniem).Trzeba chciec siegnąć po wiedze, zastosować ją w zyciu. TRZEBA CHCIEĆ SKUTECZNIE SOBIE POMOC i TRZEBA ZROBIĆ WSZYSTKO, zeby pokonac dziecieca słabość i bierność osiadlą w nas głęboko.Mozna cieszyc sie jak dzieckko ŻYCIEM I ŚWIATEM, ale nie mozna myslec jak dziecko, gdy jest sie dorosłym A w nerwicę uciekamy z leku przed byciem DOROSŁYMI, przed ODPOWIEDZIALNOSCIA za swoje zycie, która nas przerasta Ja na pewno z tych powodów w niej sie ukryłam. Czasem na nerwice choruja tzw.silne osoby, które złamie jakieś traumatyczne wydarzenie ( śmierc bliskiej osoby itd).Ale to też jest dowodem na to, ze nie miały wczesniej przepracowanej lekcji dot.tematu smierci. Ja swój lek przed smiercia ( który jest podłożem KAŻDEGO LĘKU)-oswoiłam na swój sposób, dzięki zebraniu stosownej wiedzy na ten temat. .Aktualnie czytam książkę A.Kepińskiego, specjalisty od tych spraw, który sporo na ten temat w niej pisze. Zgadzam sie z wiekszoscia twierdzeń NERWOLKI , gdyż my przez lata z nerwicą sie w nia dosłownie zapadamy ( co nam nie służy).Nam jest potrzebny jakis wstrząs, który NAS ZMUSI DO DZIALANIA. ILE LAT JESZCZE CHCECIE OFIAROWAĆ NERWICY ? A dzieci nasiakają nerwicowymi zachowaniami rodziców i dosłownie *zarażaja * sie nerwica.Jesli więc rodzic dokon a pełnej mobilizacji i da z siebie wszystko,, zeby wyjść z nerwicy CO JEST MOŻLIWE , dziecko zobaczy nową jakość rodzica i jest szansa, ze zakoduje w umysle te nową informację O tym, ze MOZNA ZARAZIC SIĘ I ZDROWIEM I CHOROBĄ pisze w swoich ksiązkach Prentice Mulford, którego nazywaja * ojcem sukcesu Amerykanów *.. Od siebie dodam jeszcze jedno, czego jestem pewna, co mi pomogło : ŻEBY ZBIERAĆ OWOCE ZDROWIA, trzeba to ZDROWIE ZACZĄĆ SIAĆ W SWOJEJ GLOWIE. I niewazne, że przez miesiąc, dwa, trzy nie bedzie jakby widac efektów tego siania i jakby * nic sie nie bedzie działo*.Wszyscy specjalkiściu od pozytywnego myslenia nie moga sie myluic.Ja dzięki mysleniu * non stop* pozytywnie, nie walcząc z nerwicą WYPCHNĘŁAM JA Z CENTRUM MOJEGO UMYSLU, na peryferie, skąd nie mogła mi szkodzic.Ale LUDZKI UMYSL JEST LENIWY i stawia opó zmianom a koleina STAREGO MYŚLENIA jest głęboko wyżłobiona i mysl lata sobie po niej jak *pershing*.Ale SAMI SIE ZAŚMIECILIŚMY I SAMI MUSIMY SIE POSPRZATAĆ. Ja tylko podaje sposób , który mnie pomógł. I jeszcze jedna wiadomość.W książce Geralda Epsteina była taka rada : ŻEBY ROBIĄC PORZĄDKI (np.. czyszczenie biurka itd) SYMBOLICZNIE W TYM CZASIE SPRZATAĆ SIEBIE, OD WEWNĄTRZ. Ja wzięłam sobie tę radę do serca, bo jest naprawde prosta. ZAWSZE, GDY COŚ SPRZĄTAM, mówie sobie ( wenwatrz), ze robie też PORZĄDKI W MOJEJ DUSZY. Gdy myję okna, mówie sobie, ze myje jednoczesnie okna mojej Duszy( bo znacie to powiedzenie, że oczy sa oknami Duszy). Zawsze, gdy zrobie takie porzadki w sposób ŚWIADFOMY , cos sie w moim zyciu dzieje.Np przyjeżdża mój syn, z którym mam pewne zaszłości emocjonalne i po moim symbolicznym( i faktycznym posprzataniu) jest miedzy nami lepiej.Zdarzyło sie tak pare razy, więc jakaś dobra magia w tym musi być. A teraz zbliżaja sie świuateczne porzadki, mozna więc powiedziec sobie cos takiego * Boze pomóż mi przy okazji swiatecznych porzadków, posprzatac siebie od wewnatrz, . zeby ta wiosna i Wielkanoc były naprawdę RADOSNE jak nigdy wczesniej.Mam nadzieje, że ktos te moje rady weźmie sobie do serca, bo czasem mi ręce opadaja, gdy tyle sie napisze, podam fajne namiary, a nie widac efektów siegania po te wiedze. Oczywiście i na tym watku podpowiem to, co napisałam na moim. Doradzam przyjrzenie sie watkowi *Metoda 1000 kroków * na commedzie , postom KIRIRI, ostatnim postom Agusi i innych koileżanek , postom K 23 ( na depresjach, psychiatrii, na nerwicach), postom *cocojambo? *Damna* na tym forum, gdyz to sa ludzie, którzy chca pomóc innym wyjśc z nerwicy.Nie warto sie spierac z kims, kto chce pomóc, nawet gdy tak jak NERWOLKA Was szturcha. Mnie szturchało zycie , a to było bardziej bolesne.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Wszystkiego najlepszego w Dniu Naszego Święta:) aby ten dzień był super fajny dla nas wszystkich. A teraz zmykam troche sie podszykować do pracy bo z dziewczynami mam małe spotkanko.Dolores zadałas mi pytanie skąd u mnie ta nerwica zaraz Ci odpowiem.Miałam bardzo trudna sytuacje rodzinną nieplanowana ciąża i zwolnienie mnie przez pracodawce jak dowiedział sie o niej.Ja poprostu tam gdzie pracowałam widocznie nie pasowałam aby chodzić z wielkim brzuchem.I własnie od tego sie zaczeło.Wysiadłam z pociago przechodziłam przez pasy i własnie tam wszystko sie zaczeło nie pamietam jak doszłam do domu.Ale wczorajsze posty mnie troche przeraziły jestem jak wiekszosc z nerwicą osoba bardzo wrazliwą i chyba nie nadaje sie do pisania na tym forum.A nie jestem natomiast dłuzna jak mi ktos dowala do pieca:).A co do mojego wieku to chyba rzeczywiście jestem za stara abt pisać z takimi dziewczynami młodymi jak Wy.Za duzo chyba przeszłam i widze w czyms zupełnie inną wartość.Poozdrawiam goraco.Co do postów nerwolki nie mam na dzien dzisiejszy odniesienia:)Niech sobie popisze a ja poczytam jak to komus ma sprawic przyjemnosc.Serce mi w nocy nie kołatało a rano w sklepie juz byłam i jakos wróciłam i w szpitalu który jest 2 minutki od mojej bramy nie wyladowałam:)
Odnośnik do komentarza
Gość Nerwolka
Gdybym mogła to podpisałabym się rękami i nogami pod tym co napisała pani Jadwiga bo trafiła w samo sedno. Nie jestem tutaj długo, ale już wiem, że najlepiej dla mnie będzie stąd zniknąć i pani Ewusia niech się tak nie przejmuje. Niestety nie służy mi przebywanie z ludźmi którzy w swojej nerwicy są tak zapieczeni, że zarażają innych pesymizmem i szerzą brak wiary. Ja wskoczyłam na poziom wyżej i za żadne skarby nie dam się stamtąd zdjąć. Dzisiaj rano wstałam i pomyślałam sobie, że za jakie grzechy mam się użerać z ludźmi którzy zamiast się wspierać i budować wiarę w wyleczenie są dla siebie toksyczni? I dla mnie przy okazji. Odtrułam się trochę, a chwilowy pobyt na tym forum mi to jeszcze bardziej uświadomił. Może jest gdzieś forum ozdrowieńców którzy tworzą dla siebie grupę wsparcia i podtrzymują się w swojej wierze i motywacji do normalnego życia bez lęku. Ja leczenia jeszcze nie zakończyłam, jeszcze trochę to potrwa, ale z całą pewnością stwierdzam, że nie chcę nerwicy, nie chcę odczuwać lęku i nie chcę kisić się w tym do grobowej dechy...hehe bez urazy. ;) Pozdrawiam i miłego dnia życzę bo pomimo śniegu za oknem pięknie świeci słońce. :)
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Witajcie,dziekuje pani Jadwigo za tak obszerny opis,mysle ,ze pomoglo to kilku osobom zrozumiec ,choc troszeczke po co tu jesteśmy i to,ze z nerwicą mozna wygrac,tym bardziej,ze wczesniej korespondowalam z tym mężczyznom który wyszedl z nerwicy i on mnie w tym również utwierdził.Ewus czy ty uczeszczałaś na terapię,bo wiesz na takiej terapi dowiedzialabys sie ,ze to nie twoje zwolnienie bylo powodem nerwicy,wtedy odczulas objawy ale cos od bardzo dawna w tobie siedzialo ,zwolnienie w trakcie ciąży to tylko sytuacja ale nie powód nerwicy,przeciez nerwica nie bierze sie z jednej sytuacji no chyba ,ze jest to cos bardzo traumatycznego,a zwolnienie do takich strasznych doswiadczen zyciowych chyba nie nalezy,mysle ,ze nie znasz przyczyny swojej nerwicy stąd tyle ataku na Nerwolke,jesli jej nie poznamy to nie uda sie wyjsc z nerwicy,porozmawiaj o tym ze swoim terapeutą.Nerwolka my tez przeciez toczyłysmy spór,ale jak sobie go przeanalizowalam to mówilysmy o tym samym,nikt z tu obecnych osób nie analizowal tego o czym pisalysmy,musze cie bardzo zmartwic,nie znajdziesz forum na ktorym ludzie pozytywnie sie wspierają,bylam na kilku i po cichutku sie wycofywalam,nie moglam czytac o tej bezsilnosci,smutku,o tym jak matki niszczą swoje dzieci,wiec pozostan tutaj,pomimo gorszych(czasami)dni,jestem nakreconą optymistką,i jeszcze słowko do Pani innes,napisala pani o swoim problemie,na forum zrobiło sie zamieszanie a Pani poprostu sie wycofala,jesli ktos wchodzi na forum tylko ponazekac a potem ucieka,to nie widze w tym sensu,prosze stworzyc nowe forum dla osób,,NIe chcących wyjsc z nerwicy,,pozdrawiam z Okazji kobiet wszystkie piekne i dzielne kobiety dla których nerwica jest jak wrzód na ......który choć trudny jest do usunięcia....mało romantyczne????
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Nereszcie foru ruszylo do przodu,ale przyspieszyłysmy tempo,chodzilo mi o panią INE 888 oczywiscie a nie ines,oglądałyscie,,Usta Usta,,?poplakalam sie ze smiechu do łez,a tak wogóle to od piątku biore ketonal na ból zeba,mam go leczonego kanalowo,jutro kaze sie czy musze go wyrwac,a to 4 górna!!!!!jak ja bede wyglądać,teraz caly czas boli mnie jak cholera,wymienię głowę,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim :-) Ja rowniez zycze nam wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :-) Co sie dzieje??? Zostawilam Was tylko na chwile a tutaj juz tak goraco sie zrobilo :-) Zartuje oczywiscie :-) Czytajac to wszystko wydaje mi sie, ze oprocz mowienia powinnismy rowniez umiec sluchac i wspeirac sie na wzajem a nie obrzucac epitetami. Mamy rozne osobowoscie ale szanujmy sie nawzajem, mimo ze czasami czyjas wypowiedz sprawia, ze cisnienie nam rosnie ale jak powiedziala Dolores39 kazda z nas jest kobieta, mamy rozne dnie, lepsze i gorsze. Milo jest uslyszec cieszace nas historie, smieszne tez lubimy ale jestesmy rowniez tutaj po to aby wspierac sie w ciezkich chwilach i pomagac soebie nawzajem :-) Teraz jestem w pracy ale wieczorkiem napisze wiecej :-) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam !! Wszystkiego dobrego w tym szczegolnym dla nas dniu :) Wiecie dzieki Nerwolce ,Pani Jadwidze i Dolores doszlam do jednego ,ze ciagle sie uzalam nad soba i nic procz terapi z nerwica nie robie.Mam ja od 10 lat a siedze ciagle w jednym punkcie.Kurcze mam 30 lat na karku ,wspanialego synka i ciagle biadole, tak tym pesymizmem nasiaklam ze teraz to do mnie dotarlo.Rano ciagle mowie kurde glowa mnie boli zle spalam ,ale tak szczerze to wcale mnie ona nie boli.Musze sie wziazc za siebie bo nie darowalabym sobie gdyby moj synek mial to co ja.Wczoraj po moim odwodnieniu i jak dochodzilam do siebie to ciagle gadalam ale mi zle ,ale mi zle, dostalam taki ochrzan od taty ,ze az sobie pomyslalam ty to jestes znieczulica.Ale mial racje nie mozna nerwicy glaskac po glowie.Ale tez przykre bo sam pare lat temu mial depresje lekowa i ja go wspieralam a on teraz sie wypina.Pierwszy raz z nerwow sie odwodnilam ,ale mam jutro przeprowadzke i to mnie dreczy ze 30 lat wszyscy mnie we wszystkim wyreczali a teraz nie dam moze rady.Psychiatra i psycholog twierdza gowno dasz rade,hehe.super obie kobitki jak tam ide to z bananem na buzi tak zawsze sie nasmieje ze ,az trudno uwierzyc ze jakies leki mi zakłócają zycie. Buziaki ,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Ania ty naprwdę sie odwodniłaś?jak ci sie to ,,udało?,,skąd wiesz ,ze sie odwodniłaś,bylas z tym u lekarza?normalnie musialabym ci tak w dupkę wlać,stara baba a sie odwadnia,teraz pij ile sie da,to ty nie wiesz ,ze w naszym wieku woda to,,druga młodość?,,no dobra,ale powiem ci ,ze jest mi bardzo milo po tym ,co napisałaś,właśnie o to Aniu chodzi,zeby w końcu brac odpowiedzialnosc za swoje zycie,zobacz jak pieknie jest zacząć dzien od usmiechu,milego slowa,powiedziec sobie,ze pomimo wszystko ten dzien bedzie super,zawsze cos boli,jesli tak sie zaprogramujemy,nie pytaj sie mnie co dzieje sie z moim zębem,jutro najprawdopodobniej bede o jeden ząb uboższa.Twój tata wcale sie na ciebie nie wypina,dobrze o tym wiesz,kocha cie bardzo,a ty szukaj pomocy u swojego terapeuty,bo jak on ci pomoze to zaczniesz inaczej postrzegac swiat,inaczej odbierac intencje innych,a twoj syneczek bedzie mial super mamusię,jest w wieku mojej córki,oni juz wszystko kodują,obserwują,naśladują,to dla nich tak ostro zabralam sie za siebie i tak jak pani Jadwiga pracuje nad sobą prawie o kazdej porze dnia i nocy,nie tylko podczas terapi,zycze ci wytrwalosci no i chwal sie swoimi osiągnięciami,bo bedziesz ich bardzo duzo miała,oczywiscie ze ponazekac tez musimy,jestesmy tylko ludzmi,Lusi jak tam wiosna w Angli juz jest?
Odnośnik do komentarza
wpadłam się przywitać a tu... o jacie! ile wpisów :) powiem szczerze że mam mieszane uczucia co do postów, bo też uważam że nerwice można wyleczyć ale trzeba tego chcieć, a ja niestety podobnie jak Ania mam z tym problem :( i bardzo Was prosze nie uciekajcie bo każda wypowiedź jest, bynajmniej dla mnie , potrzebna do zastanowienia się nad sobą :) i na tym chyba zakończe wypowiedź na temat burzy topikowej :) Aniu wracaj do zdrowia i pij tą wodę ;) Jagoda jak tam terapia? nadal się udzielasz? :) Ewuś jak spotkanie wypadło? zrelaksowałaś się? :) ja nie pamiętam kiedy byłam gdzieś z koleżankami :( chyba z 15 lat temu :( Dolores ja też uśmiałam się z serialu Usta usta, super, troche mi przypomina serial Kaśka i Tomek :) Wszystkiego dobrego na wieczór, pewnie mężczyźni się postrają dziś haha do jutra :)
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Witaj sylvi,tak to jest jak sie ktoś obija,potem trzeba tyyyyle się naczytać,mój syn napisal mi dzisiaj tak piekny list miłosny,ze az miałam łezki,zostawie go na pamiątkę,tym bardziej,że w kazdym zdaniu był błąd ortograficzny,ja uwielbiam te jego listy,mam ich juz sporo,ząb tak boli,ze gdyby ktoś miał głowę do wymiany to ja sie na to piszę,ketonal nie pomaga,apap nie pomaga,byle do jutra,musze wytrzymać,spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Gość dolores39
Witajcie ,widzę ,ze jak nie ma sporów to tutaj cisza jakaś taka dziwna jest...Lusi mialas napisac i co???za oknem przepieknie świeci słonce,mam ochote pochowac juz ciepłe kurtki i czapki,ale temperatura niestety jeszcze na to nie pozwala,pół nocy nie przespalam przez ten cholerny ząb,zaraz jade do dentysty.Nerwolka ty naprawde wycofałaś sie,no co ty??/Ewus a ty tez obrażona/pojawiła sie jakaś mąciwoda,was skłócila a sama nawet sie nie wypowiedziala,wrcajcie dziewczyny,mam tutaj sama być czy co?ale wtedy moglabym założyć bloga......pozdrawiam was mocno,trzymajcie za mnie kciuki ,hej
Odnośnik do komentarza
Witajcie:) wczorajszy dzien spedziłam bardzo pracowicie i bardzo przyjemnie:) Spotkałam sie z dziewczynami z tej samej branzy przy kawce.Pozałatwiałam sobie papierkowe sprawy wiec troche odetchnęłam.Na 19 byłam u dentystki jak wracałam zadzwonił telefon sasiadka z zaproszeniem na naleweczke i tym sposobem wróciłam o 23:)Sylvi wiesz naprawde sie odstresowałam i wyluzowałam tego mi trzeba było:) Dolores ja mam odwieczny problem z żebami wszystkie leczone kanałowo a po pewnym czasie sie wykruszają kurcze starosc nie radosc jakby nie było mam juz 44 lata.U mnie pieknie swieci słoneczko az do pracy nie chce sie wychodzić.Moze poprostu zafunduje sobiw wczesniejsze wyjscie.Dolores ja tez mam takie pamiatki które sa własnie najdrozsze sercu niezaleznie kiedy bym je otworzyła i czytała to rycze jak cholera.A te z błedami sa jednak najlepsze:)Teraz moja mała jest na etapie klejenia wszystkich swoich rysunków nad łózeczko i wiesz łza sie w oku kreci jak maluje mnie czy starsze dzieci takie to jeszcze niezgrabne ale piekne w jej wykonaniu.Dobra rozpisałam sie za duzo.życze miłego dnia pozdrawiac wszystkich:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×