Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć kochani z samego rana!! Witam nową osobę w naszych skromnych progach, u nas znajdziesz wsparcie, ludzie są świetni. A ja tradycyjnie zapytam Cie na początku czy masz konto na nk to sie zobaczymy i pooglądamy zdjęcia , jeśli tak to napisz do mnie na gg 13611812. Widzę że kjesteśmy w podobnym wieku ja mam 29 lat i również dwoje dzieci a z fobią walcze drugi rok. No kochani jutro wesele mojej siostry ciotecznej nie wiem jak to będzie ale już sie boję. Dobrze że to niedaleko. Jeszcze mam muszę przed weselem pomalować dziewczynę mojego brata więc mam co robić, potem fryzjer i tany tany....ha ha A gdzie wszystkich wywiało. Zaczynam się martwić o ikę czyli Iwonkę pisała do mnie że widzi wszystko pesymistycznie i sie nie odzywa. Odezwij sie iwonko!!!! Beti a Ty gdzie ale ławeczka świetna może zrobimy kiedyś spotkanie grupy wsparcia tam u Ciebie pod żywopłotem? ;) Dzisiaj mam roboty więc napiszę wieczorkiem. Pa miłego dnia.
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Witam wszystkich!!!! Chcę podziękować że tak serdecznie mnie tu przyjęliście:) Ile tylko mogę to czytam historię forum.Mam identyczne objawy tej choroby jak większość tu osób.Raz jest lepiej raz gorzej.No i właśnie na początku było wsłuchiwanie się w swój organizm,jak przyszedł napad to byłam pewna że zaraz umrę,myślałam że dostane zawału albo wylewu albo coś takiego.Po zrobieniu badań okazało się że jestem zdrowa fizycznie no i w tedy zaczęło się jeszcze gożej.Skoro jestem zdrowa fizycznie tz że z moją głową jest coś nie tak.I teraz zawsze jak przychodzi lęk jest tak samo:serce mi bije,nogi mam z waty,tracę grunt pod nogami,ale przecież wiem że jestem zdrowa ale może zaraz oszaleje może w sekundzie zwariuje i w tedy chcę się schować uciec tam gdzie nikogo nie nie ma.nieraz to trwa minute a nieraz godzine.Jestem wykończona,chcę normalnie żyć.Ostatnie 3 lata były super;rzadkie,bardzo słabe napady.Czasem myślałam że mam to za sobą a teraz wróciło i wyć mi się chcę. Muszę iść do specjalisty!!! Ale najpierw muszę powiedzieć mężowi. buziaczki dla was
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim:) witam Cie Martusia na forum:) dzis ledwo zyje. Wczoraj zdobylam Skrzyczne. Trzy godziny pod gore i 1,5 schodzenia. Wybralismy najgorszy szlak od Buczkowic i szlismy przez 3 mniejsze szczyty - godzine szlismy w blocie i strugach deszczu, ale bylo cudownie. A potem bylam w Szczyrku na obiedzie i nad rzeczka posiedzielismy. Na koncu zwiedzilismy Sanktuarium Matki Boskiej Krolowej Polski - naprawde wycieczka byla przednia, ale zakwasy to mam teraz straszne:) pozdrawiam Was milego dnia
Odnośnik do komentarza
Hej! Witam Cię Martusia:) Olcia gratulacje za odwagę i wytrwałość w zdobywaniu szczytu.Mi dzisiaj udało się *zdobyć* śmietnik i kiosk a byłam sama i nie wiem jak to zrobiłam?może pomogły mi rozmowy z naszą Irenką bo ona stale mnie *opieprza* Janku cieszę się ,że u Ciebie coraz lepiej:) Maja życzę udanej zabawy!
Odnośnik do komentarza
Witam, mam 29 lat i walczę z tym co wy 5 lat tyle, że sama bez leków i psychologa...od stanu, gdy nie mogłam wyjść nawet na klatkę schodową, nie mogłam jeść niczego innego niż to co miało płynną postać ( wszystkim się dusiłam) do momentu normalnego jedzenia,podjęcia pracy i urodzenia dziecka, malymi kroczkami jakoś mi szło...oczywiście o wyjazdach poza granice wrocławia nie bylo mowy i o samotnych dalekich wędrówkach, ale dla mnie to i tak byl wielki sukces...dwa miesiące temu dowiedziałam się, że mój tato ma nowotwór, tydzień temu zmarł...a moje *przyjaciółki* objawy zjawiły się w jednej sekundzie niszcząc moją mozolną, pięcioletnią pracę nad soba :(...myślicie, że ktoś wogóle pozbył sie tego * dziadostwa* ???
Odnośnik do komentarza
Cześć :) Marta brawo i oto chodzi aby tak dalej z takim podejściem:))) gratuluję Monika to jest choroba przewlekła więc trzeba nauczyć się z tym żyć wiem łatwo brzmi naucz się żyć ale innej opcji nie ma na to dziadostwo.......dużo ostatnio przeżyłaś z tego co piszesz ja gorąco bym polecał tobie psychologa i może jakieś leki bo rozmowa naprawdę dużo daje a z lekami no cóż każdy ma inne podejście ja jestem za nimi sam biorę i jest mi łatwiej ale każdy inaczej podchodzi...trzymaj się i nie poddawaj trzymam kciuki Olciu no moje gratulacje jesteś wielka:))))))))))))))))))))))))) Beti małymi kroczkami do przodu a ławeczkkę masz super :)))))))))))))))) Maja trzymaj się jutro udanej zabawy życzę i na flaszkę ustawka:))))))))) buźka kochaniutkie idę na spacerek papapaapapapapaapaa
Odnośnik do komentarza
No Maja życzę udanej zabawy jutro!!!Nasze zdrowie!!! A co do tematu naszych emocji tak to będę nazywać bo słowo nerwica źle na mnie działa to myślę że razem damy radę,nie można się poddawać,trzeba cały czas iść do przodu,ja to piszę kto by uwierzył ale zrozumiałam to w końcu że trzeba cieszyć każdą chwilą i nawet jeśli zrobię dwa kroki do przodu a potem do tyłu to nie będę żałować gdyż walczę o swoje szczęście i życie.Dam radę tak jak i Wy Wszyscy dacie radę,wierzę w to gorąco i nawet jak czasem będzie źle to wiem że potem przyjdzie słońce. My po prostu jesteśmy bardziej wrażliwi niż inni i wszystkie uczucia odczuwamy intensywniej ale to nie znaczy że nie możemy normalnie żyć.Pozdrawiam Was Wszystkich i wierzę mocno że będzie ok.
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Dobry wieczór wszystkim!!!! Moniczko witam Cię serdecznie tak jak i mnie tu przywitali:)Ja tak jak i Ty nigdy nie brałam żadnych leków i nie byłam nigdy u lekarza,sama dawałam sobie z tym radę!Ale ostatnio już nie mam siły iść przez to sama,chcę aby ktoś mi pomógł. Martita i to mi się podoba co napisałaś my jesteśmy bardziej wrażliwi.Ja zawsze zadawałam sobie pytanie dlaczego tak mam dlaczego jestem inna od wszystkich i odpowiadałam sobie sama właśnie w ten sposób.JESTEM WRAŻLIWSZA! Alejestem jesteś w górach na wakacjach czy tu mieszkasz?Musimy się zgadać na gg.Ale muszę również Ci pogratulować odwagi,to nielada wyczyn!!! Maja jutro będziesz się zajefajnie bawić jestem tego pewna.Wypij nasze zdrowie!!!Pozdrawiam Was cieplutko
Odnośnik do komentarza
No kochani dziaisj mamy święto na forum jednej dzieczyny. Ewcia ma urodziny!!! Składajmu życzenia w dniu jej urodzenia!!! Więc: Życzę Ci dobrego dnia, dnia bez gonitwy i stresów, dnia, w którym słońce czas odlicza i nikt nie wylicza sukcesów. Życzę Ci odwagi być sobą, bez zakłamania i picu, unieść się dumnie ponad krzesło i pewnie wziąć udział w życiu. Życzę Ci słońca i deszczu, na przemian, żeby się nie nudzić, kiedy Ci słońca będzie za wiele, to deszcz Cię może ostudzić. Życzę Ci bezpieczeństwa, ostoi w rodzinie, prawdziwego domu, azylu, który Ci da schronienie i nie powie o niczym nikomu. Życzę Ci fantazji, ozdób Twe niebo skrzypcami, zatańcz ze szczęścia na ulicy i marząc rozmawiaj z kwiatami. Życzę Ci zdrowia dla ciała, miej zdrową duszę, bo kiedy dusza jest chora, to ciało przeżywa katusze. Życzę Ci kolorów, czarownych barw wesołej tęczy, barw letnich pachnących ogrodów, czegóż można chcieć więcej? Życzę Ci dobrego jutra, przyjaciół, szczęścia, zapału, uporu, dużo czasu, pewności siebie! STO LAT EWCIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
STO LAT,STO LAT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego naj,naj EWUSIA a przede wszystkim dużo zdrowia,siły i wytrwałości. Piekny dzień na urodziny,abys go mile spedziła!!!!!!!!!!!!POZDRAWIAM!!!!!! p,s powiedziałam mężowi,jestem z siebie dumna!!!!
Odnośnik do komentarza
Ewuś wszystkiego najlepszego samych radosnych dni pełnych uśmiechu,miłości oraz spełnienia wszystkich marzeń. Martusia82 bardzo się cieszę że powiedziałaś mężowi jak zareagował?Mam nadzieję że wszystko ok.Ja na przekór swojej chorobie właśnie się pakuję i jadę na cały dzień na wycieczkę,oczywiście lekarstwa w torbie ale co z tego wierzę że dam radę bo chcę.Jestem młoda i jest piękna pogoda a ja chcę żyć pełnią życia i przeżyć każdy dzień jakby miał być ostatni,więc nie spędzę go zamknięta w domu prawda?Maju życzę udanej zabawy i dużo siły na dziś nie daj się.Pozdrowienia.Wrócę wieczorem.
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny dzięki za pamięć i piekne życzenia ale ja poprostu jestem jakaś chyba nienormalna hahhaa czytam i płacze dlaczego tak jest? nie wiem .Cieszę się ze ktoś o mnie pamieta a najgorzej boli jak własny mąż nigdy o niczym nie pamieta:( Cieszę się ,ze mam Was na których zawsze mogę liczyć i tylko to sie liczy:)Ale teraz teraz do mnie dociera ,że chyba w tym cos musi być dotałam pięknych zyczeć na nk o 7 rano haha 28 to chyba niezły wynik co???????? cieszę sie bardzo bo ja kocham ludzi a oni mnie:) pamietajcie kochani zawsze mozenie na mnie liczyć:) na moją pomoc tylko jak bedę mogła to zawsze o kazdej porze dnia i nocy KOCHAM WAS!!!!
Odnośnik do komentarza
Kochani właśnie wróciłam do domku szczęśliwa i naładowana pozytywną energią,tak mogłabym żyć zawsze.Nie powiem że było lekko,dwa razy łapał mnie atak ale nie dałam mu się,wmawiałam sobie że już tyle razy umierałam czy mdlałam i nic mi się nie stało więc tym razem też tak będzie i pomogło.Nie zawsze jest kolorowo ale próbuję.Upadam i znowu wstaję i myślę że za każdym razem będę odporniejsza i będzie mi łatwiej taką mam nadzieję.I tal zrobiłam już krok naprzód że mi się chce codziennie na nowo próbować,uczyć się żyć,walczyć o siebie,bo teraz to ja jestem najważniejsza,kolejny raz nie zapomnę o sobie,będę taka jak byłam zawsze wesoła,towarzyska,pełna życia i właśnie codziennie szukam tej dawnej Marty,mam nadzieję że ją znajdę i każdego dnia jestem coraz bliżej niej a ona tylko czeka na mnie...
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Dobry wieczór:) Martita fajnie że sobie jeżdzisz,i tak trzymać.A powiedz sama robisz sobie takie wycieczki czy musisz być z kimś?Ja na przykład mogę przejść góry,lasy ale pod warunkiem że będzie przy mnie mój mąż.Nikt inny tylko on przy nim czuje się bezpiecznie,i rzadko miewam lęki.A samej ciężko wyjść mi do sklepu:( Dziś poszliśmy na festyn,było super!!! Mój mąż przyjął to bardzo spokojnie,na początku nie wierzył,powiedział że tylko sobie to wkręcam,po wytłumaczeniu mu wszystkiego stwierdził że pojedziemy do lekarza.Kocham go i nie wiem jak mogłam tak długo męczyć się i kombinować tak aby on niczego nie zauwarzył!!!!! Wielka głupota z mojej strony!!!!!! Dobra noc perełki trzymajcie się papa
Odnośnik do komentarza
Martusia ja wszędzie chodzę z mężem bo sama mam stracha,ale od pewnego czasu staram się sama chodzić na spacery żeby oswoić strach,ale nawet jak jestem z mężem też mam ataki paniki więc nie ma na to reguły.W tej chorobie podstawą jest pozytywne nastawienie i staram się każdego dnia cieszyć z najmniejszych drobiazgów.Dzisiaj jedziemy do znajomych,będzie ok.Pozdrawiam i życzę miłego dnia.Będę później.
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim. i znowu mamy kolejny mily tydzien:) dzis wybieram sie z kolezanka na kapielisko poopalac sie, bo wakacje sie koncza a ja nadal blada:P Dziewczyny ja musialam sobie poradzic z wychodzeniem samemu nawet w momentach najwiekszych lekow, bo nie mial kto ze mna chodzic - moze to i dobrze, ze tak bylo, bo dzieki temu przelamalam to sama i dzis bez problemu jezdze autobusami i chodze po miescie. milego dnia zycze Wam wszystkim:*
Odnośnik do komentarza
Ola to pędz i się opalaj ile wlezie, ja właśnie przyjechałąm z plaży...codziennie plażuje bo super pogoda....a w weekendzik wyjeżdzam zdobywać szczyty dosłownie i w przenośni:))) najlepiej pokonywać samemu lęki bo przynajmniej sie nie uzależni człowiek od drugiej osoby, a potem wyjść z tego uzależnienia to kolejny nielada wyczyn! ale wiem z własnego doświadczenia,że nie łatwo jest samemu pokonywać lęki. też się wspierałam i czasem wspieram moim ukochanym, ale powoli odcinam tę pępowinkę, bo najgorsze jest się uzależnić chyba od swego męża. każdy musi mieć w związku swoją przestrzeń, ja tak uważam:) pozdrawiam w ten cudowny dzień:))))
Odnośnik do komentarza
Witam Was wczoraj nie pisałam bo wróciłam późnym wieczorem do domku.Spędziłam cudowny dzień,byłam na wycieczce za miastem ze znajomymi,chciał mnie złapać atak ale powiedziałam sobie mam Cię w dupie głupia nerwico i wiecie że całą wycieczkę miałam spokój,robiliśmy ognisko i byłam naprawdę szczęśliwa.Co do wychodzenia samemu codziennie próbuję na nowo i mam nadzieję że dam radę,W piątek idę na spotkanie w sprawie pracy i jestem bardzo szczęśliwa mam nadzieję że mi się uda i zacznę pracować,nie powiem że się nie boję,czy sobie poradzę,nowego środowiska ale chcę,bardzo chcę i to jest ważne.Pozdrowionka i miłego dnia.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×