Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

czesc Ekipo:) ja mam podobnie Tereniu jeśli chodzi o ludzi, a co do miejsc, ze jakos moga wplywac na nasze zdrowie to sie calkowicie zgadzam!! Sluchajcie mama mi opowiadala ze jak my sie wprowadzilismy do nas na te 9 pietro to - a bylo to juz chyba 20 lat temu w lipcu to nie mogla spac - miala wrazenie ze ktos chodzi po mieszkaniu wrazenie ze jest obserwowana i my z bratem ciagle sie budzilismy przez sen i krzyczelismy - mama mi opowiadala ze dalo sie wyczuc cos zlego tutaj - wszystko sie skonczylo jak ksiadz przyszedl na kolede i poswiecil mieszkanie - nie wiem kto tu mieszkal przed nami (mieszkalo pare rodzin i niestety nie ma u nas w bloku kogos kto by dlugo przed nami sie wprowadzil) ale bylo tu cos zlego ....az mnie ciary teraz przeszly .... wiec cos w tym jest!!! dzis mialam isc na kapielisko poopalac sie ale pogoda sie popsula i koniec - fajnie miec wolne, ale juz troszke zaczynam sie nudzic buziak
Odnośnik do komentarza
Hej kochani!!! Ja również uważam że miejsce ma duże znaczenie, myślę beti że jest coś w Twoim domu co Ci przeszkadza i na pewno nie pomaga w wyjściu z fobii. Ja też mam takie przeczucia jak gdzieś jestem od razu czuje czy podoba mi sie miejsce czy jednak coś z nim jest nie tak. A tak w ogóle myślę że my agorafobicy mamy taki dodatkowy zmysł jeśli chodzi o takie sprawy uczuć , zdrowi ludzie nie myśla nie zastanawiają sie nad tym gdzie mieszkają i jakie to miejsce my natomiast mamy takie dodatkowe przeczucie i jeśli chodzi o ludzie również. U nas dzisiaj rano bez słońca ale duszno jak cholera ha ha... Kurde wiecie byliśmy wczoraj w lesie na jagodach, ale powiedziałam że wiecej nie pojadę wole zapłacić i kupic. Dlaczego?? Miałam 3 kleszcze mój mąż mi wyciągał no szok po prostu, mąż miał jednego, a dzieci były z nami wieczorem oglądałam ich dokjładnie ale przez pare dni musimy być czujni i obserwować siebie. Kure nie myślałam że jest tyle kleszczy a wlażą nie wiadomo kiedy. Lece robić śniadanko. Trzymajcie sie , pa
Odnośnik do komentarza
poszlam sobie dzis na wspanialy spacer 1,5 godzinny - dzieki Bogu mimo, ze mieszkam w miescie no mam gdzie spacerowac bo wokol same lasy:) wzielam aparat i udalam sie na bezkrwawe polowanie :D zrobilam zdjęcia owadom niektore wyszly super:) fajna to byla zabawa:))) wiecie brakuje mi jakiegos towarzysza:) z ktorym moglabym porozmawiac, pospacerowac - wiem jednak, ze czasem czlowiek musi zazyc troche samotnosci, aby doecnic potem chwile kiedy jest z kims:) ciekawe jak Wam mija dzien:*
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!!! Ja jeszcze pakowanko i małe sprzątanie w domciu:) Jadę sobie nad jeziorko pogoda taka jaka jest u mnie zero słoneczka ale ciepło:) Jakoś miną te 3 dzonki i zasiade do lektury czytania postów hahaha wiec piszcie:) u mnie tam plus nie ma zasięgu więc nawet nie biorę laptopa. Trzymajcie sie moi mili i zyczę wszystkim udanego wekeendu:) bez stresu ,lęków tylko z uśmiechem na twarzy pa
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim!!! Jestem jakaś zrezygnowana ostatnio, wolę czytać wasze posty niż znów narzekać na forum. 11 lipca było wesele mojego brata na którym oczywiście nie byłam. Przez ten tydzień odwiedziło mnie sporo rodziny i pewnie powinnam się cieszyć z tego powodu a u mnie nasiliły się objawy. Jeszcze na dodatek Paweł wyjeżdża w niedziele na tydzień w delegacje. To też mnie przygnębia, ostatnio kiepsko śpię w nocy budzi mnie przyspieszony puls a ja jestem cała mokra. Staram się nie nakręcać ale i tak nie jest łatwo. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Ika nie martw się, nie bylas na weselu trudno, ale to już preszlość, patrz na to co dzieje sie tu i teraz, nie martw się na zapas, jak ędzisz sama to zajrzyj do nas Beti jeszcze się nie pakuję, ale powoli myśle co zabrać. Bardzo was lubię i cenię dobranoc
Odnośnik do komentarza
Cześć kochani!!! Ja nie mogę spać, zrobiłam małą kawkę i siedzę czekam aż dzieci powstają i mąż przyjedzie z pracy. Mam dzisiaj mnustwo roboty wczoraj kupiliśmy dla córki w sumie dla dzieci regał z biurkiem bo zaczyna sie szkoła a teraz regały przywożą w paczkach nie złożone więc czekam na męża aby go złożył i zaczynam porządek i wywalanie niepotrzebnych rupieci od dzieci a jest tego. Paulinka to już nie może sie doczekać czeka od wczoraj. Ja mam na 9.40 do lekarza i zastanawiam sie jak sie wymigać i nie iść chociaż wiem że muszę (gin.) bo coś jest nie tak. A to specjalista profesor wiec chyba pójdę. Ika pisz do mnie na skype to pogadamy. Teresa super że wyjeżdzasz w naszej fobii to sukces gdzieś wyjechać ale potem człowiek taki dumny z siebie że się udało i że może wszystko. Kochani miłego dnia życzę i ślę buziaki. Pa
Odnośnik do komentarza
witam Maja bedzie dobrze idx do tego lekarza, po to sa zeby nam pomagać. Ja odkąd biore hormony to jestem pod stałą kontrola, no właśnie tez idę w poniedziałek (mój poziom hormonów żeńsich rok temu był taki niski, że nie mierzalny.(jak u kobiety pod 60) Słuchajcie co dzisiaj przeczytałam, że w czasie nauki i czytania nowych rzeczy w organiźmie a raczej w mózgu wydziela się duża ilość dopaminy czyli hormonu szczęścia i efekt jest podobny jak po spozyciu kokainy. No to jestem w domu i wiem dlaczego ciągle czytam cos nowego - po prostu mam skłonności do narkotyków he ha ha Czy ktos z was tez tak ma, no Ola ty to wiem, a inne osoby?
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Hej! Terenia to gdzie Ty w końcu jedziesz na te wakacje? Ika a co było powodem ,że nie dałaś rady być na weselu brata,czy dopadły Cię te dziadowskie lęki czy może chodzi o dolegliwości fizyczne?Jak radzisz sobie jak Twój mąż wyjeżdża? Ja dzisiaj jestem nie do życia nic mi się nie chce i na nic nie mam siły.Patrzę przez okno i czuje taką niechęc przed wyjściem z domu i wydaje mi się że to co dzieje się za oknem jest jakieś nierealne brrrrrrrrr!
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim!ale fajnie,ze jestescie wszyscy zgrani!az chcialo mi sie plakac gdy to przeczytalam,naprawde to wiele znaczy gdy mozna sie otworzyc przed kims.czasem najblizsi nie rozumieja tego,jedyne co powiedza to,przestan tak myslec,nic ci nie bedzie. A tj okropne.przechodze przez to juz 2 rok i czuje sie strasznie.jestem bardzo pogodna i aktywna dziewczyna-a raczej nia bylam,takze piszcie do mnie,chetnie poznam osoby ktore mnie rozumieja.mam 21lat tj moj e-mail Gawi21@interia.pl pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie moje drogie!!! Pozdrawiam Gawi, czułam to samo jak znalazłam to forum, w końcu osoby które wiedzą co czuję, którym nie trzeba tłumaczyć,wyjaśniać. To naprawdę niesamowite uczucie. Beti kochana, mój problem główny to to, że nie mogę wydostać się z mojego miasteczka. Odległość 10 km wywołuje u mnie tak ostre ataki paniki, że nie ma siły która by mnie przekonała, że nie umrę. W tej chwili dociera do mnie tylko jedno * uciekać do domu!!!!!* Wesele było 70 km stąd i na samą myśl o wyjeżdzie panikowałam. Pytasz jak sobie radzę sama, jeszcze 4 lata temu radziłam sobie rewelacyjnie. Paweł miał taką pracę, że wyjeżdżał z domu na 2 lub 3 tygodnie potem wracał na tydzień i znowu wyjeżdżał. Pracowałam, zajmowałam się ciągle chorymi dziećmi, chłopcy mają astmę oskrzelową i często bywali z atakami duszności w szpitalu. Panowałam nad tym wszystkim sama rodziców mam daleko a teściowa bardzo niechętna do pomocy. Teraz jak wyjeżdża jestem przerażona! Staram się bardzo ukrywać to ale żołądek mam w gardle jestem maksymalnie napięta nie mogę jeść, spać. Ale jakoś trwam, muszę, zostaję z dziećmi i nie mogę im pokazać że się boję Pewnie przez ten tydzień będę was zadręczać postami. Czasami mam wrażenie ,ze ONA wygrywa, zaczynam radzić sobie z jednym objawem a przestaję z drugim. To mnie dobija... Pozdrawiam i życzę wszystkim miłej niedzieli Iwona
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani!!! Zacznę od tego że cieszę się że nowa osoba do nas dołączyła , tak u nas jest bardzo miło i piszemy o wszystkim nie tylko o chorobie jak niektórzy by chcieli ;) nie dajmy się zwarjować ... Wiecie byłam u lekarza ale to długa historia. Mąż mnie zawióżł ja byłam oczywiście jak kłębek nerwów i sama siebie przekonywałam że przecież nie ma czego się bać bo niby czego. Lekarz profesor zapomniał jakichś badań i pojechał do domu na 40 min. mój mąż też pojechał a ja mniałam wrócić sama ale dla mnie najgorszy problem to czekanie jak idę gdzieś od razu z wejścia to jest ok, niezdążę się bać a tak koniec po mnie. Wyszłam z poczekali i miałam iśc do domu ale zadzwoniłam do męża i powiedziałam co się dzieje -przyjechał i kazal mi czekać. Błagałam go żebyśmy wrócili do domu że pójdę innym razem ale on przekonywał mnie że nie że poczeka ze mną i czekaliśmy ja coraz bardziej w nerwach i sie doczekałam weszłam i dowiedziałam sie że z tymi sprawami (babskimi) jest wszystko ok. dostałam jeden lek i już. Byłam szczęśliwa że poszłam ale żeby nie Marek mąż to bym uciekła. Jak dobrze mieć kogoś bliskiego kto Cię rozumie, jestem jemu wdzięczna bardzo. Potem rozłożyliśmy dla dzieci nowy regał były przeszczęśliwe a wieczorem zrobiliśmy grilla przyjechali rodzice. W nacy nie spałam prawie wcale tak bolała mi głowa coś strasznego po 2 tabletkoch nic nie przeszo teraz siedzę jak neptyk ćmi mi głowa i nie wiem od czego chyba od gorąca jest tak rano a po prostu skwar. Coś ztrasznego. Dzisiaj chyba nie wystawię nosa na dwór. Ale dość nie będę przynudzać. Iwa wiem o czym mówisz jak mój mąż ma nocki co 2 tydzień to ja mało co śpię nie umiem sama spać budzę się co godzinę i koniec. Trzymajcie sie kochani. Miłej niedzieli.
Odnośnik do komentarza
czesc Gawi:) ja rowniez Cie serdeczne witam i zachecam do tegp, abys pisala z nami, bo u nas naprawde jest fajnie:) kurde wiecie co wczoraj sobie dopiero uswiadomilam jacy z nas twardziele - jak pieknie walczymy i sie nie poddajemy ... ja wczoraj na jurze bedac nie mialam zadnych objawow nerwicy - jechalam troche przerazona, bo jak cos bede musiala powiedziec wszystkim o moim problemie, a wolalabym tego uniknac - bo kto to zrozumie:) malo kto... ale odkad cwicze sobie kilka naturalnych terapii jest duza poprawa:) pije te yerbe, ktora doskonale oczyszcza caly organizm i naprawde jest dobrze :) dzis u nas na Śląsku pochmurnie, ale to dobrze bedzie mozna odpoczac od upalow!!:) radosnej niedzieli:*:*
Odnośnik do komentarza
ale jestem jakie stosujesz techniki naturalne dla uspokojenia oprocz herbatki?? maja to sie zgadza , że dobrze miec najblizsza osobe ktora Cie rozumie a przynajmniej chce Ci pomoc...ja tez taka mam :) bardzo sie cieszę bo identycznie jak Twoj MEN robi:) jak juz chce uciec bo musze na cos czekac....a nienawidze tego doslownie!!! to jakos mnie uspokoi przetrzyma i potem ciesze sie, bo jednak sie opłaciło! mowie tu najbardziej o lekarzach ktorych nie lubie:( ale przynajmniej mam wizyte zaliczona:) teraz w czwartek czeka mnie wizyta u dentysty! mam zaprzyjazniona dentystke na szczescie ktora zna moj problem.....ale i tak cala latam na fotelu, a jak sie zamysle na nim i cos zaczne myslec ze zaraz padne to juz wtedy jest koniec, musze wstac sie uspokoic i na nowo:) jak to piszę to zaczynam sie denerwowac ta wizyta....ale bedzie dobrze no nie? NIE PIERWSZY i nie ostatni raz tam bede przeciez :) takze trzymajcie kciuki!!!
Odnośnik do komentarza
i wiecie co jeszcze zauwazylam? ze jak sie rozleniwiam...czyli wypadam z rytmu pracy mam teraz dwa miechy wakacji.....nie musze w sumie niczego robic na co nie mam ochoty to jest potem ciezej sie wdrozyc w obowiazki....dlatego musze sobie stawiac wiecej celow terapeutycznych :) i jeszcze wpadla mi mysl do głowy...nie wiem jak wy ale ja mam tak ze jak pada deszcz albo jest pochmurno bez slonka ( chodzi mi glownie o temperature) to latwiej mi jest wyjsc z domu...w sensie bezstresowo niz jak jest upał....bo wtedy myśle , że z tej goraczki gdzies zaslabne....
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Gawi pisz jak najczęściej, nasza gupa wsparcia działa, bo się rozumimy, wiecie odkąd jestem na forum przestałam męża zanudzać tym jak się czuję:) Ika jak czujesz, że nie dajesz rady, że lęk cie dopada to nie zaprzeczaj, tylko powiedz sobie boję się. Ja ostatnio w takich sytuacjach pozwalam sobie na lęk, mówię ok, co mi chcesz przekazać lęku i jak daję na niego przeyzwolenie to jest moment, którego niecierpię, ale potem szybko przechodzi i wtedy staram się skupić na oddechu i tylko myślę o oddychaniu raz wdecg, na dwa wydech. Maja widzisz opłacało się iść do lekarza, bo się uspokoiłaś i wiesz, że jest ok. No iness trzymam kciuki za twoją wizytę u lekarza. Ja też jutro mam dwie wizyty u dwóch lekarzy, ale podchodzę lajtowo bo tylko idę po recepty i ewentualnie po skierowania na badania kontrolne. Chciałabym tylo sama pojechać do tych lekarzy i nie wiem czy mi się to uda, trzymajcie kciuki. Jestem ciekawa jak tam Ewuś, pewnie odpoczeła nad jeziorkiem i jurto do nas zajrzy. Ola a jakie plany na dzisiaj? Beti a ty jak się czujesz? Pozdrawiam i miłej niedzieli
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×