Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć kochani!!! U nas dzisiaj gorąco jak nie wiem co ale troszkę wieje to dobrze. Nie najlepszy mam dzisiaj dzień rano miałam lęki że szok kurde jakie to okropne nie umiem z niczego sie cieszyć po prostu nie potrafie tak bardzo chce żeby było dobrze. :( .......................................................................................................................................................
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Maju u mnie też upał że paść można.Cały czas zastanawiam się czy jechać do znajomych a oni ciągle dzwonią,że czekają.A ja już się nakręcam i wszystkiego mi się odechciewa.Sere mi wali i nie wiem co robić.Mamy tam raptem być dwie godziny a ja już świruje -masakra:)
Odnośnik do komentarza
Beatko jedz na pewno bedzie cudowinie!!:) Majunia nie przejmuj sie - jutro na pewno bedzie lepiej!! Teresko dziękuje:* wiecie co ja jestem z siebie dumna bo juz 3 dzien jezdze za praca - jezdze tramwajami autobusami chodze przez centrum gdzie jest pelno ludzi i jakos nie mialam zadnego leku:) naprawde czuje sie bardzo dobrze :) buziaki dla WAS
Odnośnik do komentarza
Gość oliver15
Siemkaaa All... dzien w dzien czuje sie coras lepiej zadnych lekow ani nic .. a jak je mam to sie nimi nie przejmuje :) .. ale goronco 35 stopni caly dzien gralemw pilke z kolegamii robie co chce i nie przejmuje sie tym :) milego dnia
Odnośnik do komentarza
Iness jeśli masz konto na nk to Ci napisze albo na poczte:) nie chceoczerniać tej osoby publicznie jeśli jest inteligentna to sie sama domyśli:) ale mysle ,ze raczej się nie domyśli:) bo do ineligentnych nie należy a szkoda:) a tak poza tym wszystkim nie ma czym oddychać powietrze stoi w miejscu mimo wczorajszej burzy nic się nie poprawiło:( samopoczucie podobne do Waszego wiadomo jakie w taka pogode poza tym mam lenia pojechałabym sobie gdzieś na wypoczynek.... nad wode tam chociaz mały wiaterek. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Beti jedź, najwyzej zaraz wrocisz, a jak będzie ok, są dwa wyjscia. Maja mowiłaś, że nie lubisz upałó to zapewne dlatego tak sie czujesz, ale wiesz, ze to przechodzi, a jak ogródek? jakie roslinki ci teraz kwitną? Mi rozkwitły roze są piekne, różowe, krzewuszka tez ma piękne kwiaty i oczywiscie dużo lawendy, bo ona przypomina nam Chorwacje. U nas była taka burza i wiecie zrobiłam sobie kawę, żeby nie zasnąć i błyskawicznie zmorzyło mnie spanie. Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Rzadko piszę, ale codziennie od poniedziałku do piątku chodzę na terapię grupową, i czuję takie zmęczenie fizyczne, że nawet siąść do komputera mi się nie chce. Dziś przeczytałam wszystkie wasze wpisy i trochę mi smutno, bo widzę, że wiele osób się męczy z tym choróbstwem, a ja po sobie dobrze wiem, jak bywa źle i jak człowiek cierpi. Szczególnie myślę o maji, janku i beti. Mnie również nie jest łatwo na terapii, szczególnie, że zostaję sama wśród jakby nie było, jednak obcych ludzi, ale gdzieś intuicyjnie czuję, że to jest jakaś droga wyjścia dla mnie. Ciężka i trudna, okupiona wysiłkiem i wielkim zmęczeniem, ale dająca nadzieję. Pewne rzeczy stają się jaśniejsze, bardziej zrozumiałe, czasem czuję, że owszem lęk ciągle jest, ale jakby schodził z mojego ciała jakiś przygniatający mnie ciężar i lżej mi oddychać. Powierdza się moja teoria, że ta choroba jest skutkiem działania mojej podświadomości i daje mi szereg przywilejów, na które ja sama sobie świadomie nie pozwalam i których sobie odmawiam, ale dzięki temu, że jestem chora zdobywam je, jakby to rzec, w sposób *usprawiedliwiony* chorobą. Bo chory to słaby, czyli może więcej ządać dla siebie, i mniej od siebie dawać. Na terapii też usłyszałam, że objawy powodują koncentrację na problemach fizycznych, człowiek zaczyna ciągle koncentrować się na swoim ciele i dolegliwościach, po to by nie konfrontować się z własnymi emocjami, z którymi sobie nie radzi i które wypiera. Gorąco namawiam was na terapię, jak najintensywniejszą, objawy mamy podobne, ale życiorysy różne, nie da się przyłożyć jednej miary do nas wszystkich, każdy powinien spróbować oddać się jednak w ręcę dobrych specjalistów, od razu się nie wyleczymy, to może dłuo trwać, trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale proszę, nie poddawajcie się, zatroszcie się o siebie. Skoro nasze przeżycia, emocje, myśli doprowadziły nas do takiego stanu, to sami z niego nie wyjdziemy, to kręcenie się w kółko. Janku - nie obwiniaj się, że ci nie wychodzi wychodzenie tak jakbyś chciał:) Z tego co piszesz masz bardzo tosyczny układ z ojcem, co dla mężczyzny, może być jeszcze trudniejsze niż dla kobiety. Ojciec symbolicznie prezentuje świat zewnetrzny, cechy takie jak siła, odwaga, jestem prawie pewna, ze to źródło twoich problemów, być może dlatego w ten sposób manifestuje się twoja choroba. Jesteś bardzo sympatycznym i mądrym chłopakiem, dowiaduj się o terapię, proś kogoś o pomoc, jesteś jeszcze bardzo młody, żeby tak się pogrążać. Maju i beti, trzymam za was kciuki, przykro mi, że tak was choróbsko dalej męczy, maju, ja również często mam duszności, ale jak chodzę na terapię, to właśnie jakby mniej, za to serce mi wali jak oszalała i przez pierwszy tydzień głowa mnie tragicznie mocno bolała. Całą resztę też pozdrawiam, trzymajcie się:)
Odnośnik do komentarza
czesc Przeżyłam kolejny atak ale nie dałam za wygraną . Już czułam że nadchodzi momentalnie kołatanie serca z 200 strach, lęk panika na całego. Ale wstałam i mówiłam sobie na głos że się nie dam że nic mi nie jest, że muszę się spokoić tak jakby były we mnie dwie osoby. Jedna spanikowana i nic nie mogąca zrobić i druga przekanująca tamtą że muszę sie uspokoić i to pokonać. Wypadłam na dwór z relenium w ręku i szklanką wody i gadałam do siebie jak głupia. Jakby ktoś mnie zobaczym to napewno pomyślałby że jakaś trzepnięta. Ale udało mi się pokonałam lęk i nie wzięłam relanium. Strasznie sie cieszę. Ale potem trzęsły mi się nogi i kuło strasznie serce i byłam nie do życia. Ale teraz wiem że można to pokonać. Biorę się za jakąś robotę bo nie mog tak siedzieć. pa kochani!!
Odnośnik do komentarza
Majeczka i brawo!! Jak przestaniesz sie bac uczucia paniki to ono nie bedzie sie nasilac i dasz sobie rade:) Ja dzis znowu po miescie buszowalam, ale powiem Wam, ze jest super - sprawia mi to radość!! chodze swobodnie po centrum po sklepach klacham z kolezanka i na prawde zadnych lęków:) i co najważniejsze swobodnie mogę jeździć autobusem i co najlepsze zaczeło mnie to krecić heheheh:D Naprawdę moc się bierze z nas samych z naszych wnętrz!! Całuję Was wszystkich mocno i ściskam Ola
Odnośnik do komentarza
Gość beti1060
Cześć Wszystkim w ten koszmarnie upalny dzień! Zaliczyłam wczoraj wizytę u znajomych i byłam taka szczęśliwa że dałam radę:) Ostatnio to byłam u kogoś chyba z 5 lat temu! Iwonka napisz jakie osoby chodzą z Tobą na terapie tzn czy mają podobne problemy co my.Ja to bym chciała chodzić z osobami o podobnych dolegliwościach a nie np z alkoholikami czy narkomanami,bo jak już wcześniej pisałam moja terapia okazała sie porażką:( Nie wiem czemu,ale spuchła mi dzisiaj lewa noga i mam mdłości może to od serca albo z tego upału?
Odnośnik do komentarza
:) też mnie to kręci jak chodze po centrum handlowym spokojnie mohe wejsc do tego sklepu do tamtego i pomierzyc i kupic..:) ale jest w tym pulapka..bo jak juz mi przejdzie jakis lęk w sklepie np to wtey tak sie ciesze jestem w takiej euforii ze kupuje mnostwo rzeczy:)))) ciekawe tylko ile jeszcze wytrzyma moj budzet hahaha. ale radosc z pokonania lęku albo ze danego dnia ten lęk sie w ogole nie pojawia jest przeogromna!! widzicie...inni zeby podniesc sobie adrenalinke musza skakac na bungie spadochronie itd..a my? w moim przypadku wystarczy ze wsiade do tramwaju lub wejde do hipermarketu i czuje sie tak jakbym miala skoczyc z 3000 metrow czasami:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć kochani :) ojjj upał jest na maxa dziś ufff...nie ma czym oddychać ale to chyba zadna nowość w ostatnich dniach :) Poza tym nic ciekawego ani lepiej ani gorzej bez żadnych rewelacji dziś taki leniwy dzieńprzed komputerem.... Beti cieszy mnie to że przełamałaś się gratuluję z całego serca widzisz jak sie juz człowiek przełamie to jakos to idzie oby częściej udawało się tobie przełamywać lęki bo jak widzisz da się trzymam kciuki za Ciebie:)))))))))))) Innes fajne porównanie z tym bungi cos w tym jest każde wyjscie to jak taki skok :) poszukaj w necie info o terapi grupowej na pewno w Gdańsku jest ośrodek taki a jak nie to Wawie jest Instytut Psychiatri i Neurologii wpisz w googla i zobaczacz jak to wyglada pacjenci z całejPolski tam jeżdżą bo ponoć najlepszy Olcia szalejesz suuper gratuluje udanych dni obś ich miała jak najwięcej i powodzenia w szukaniu pracy :)) Maja tobie też gratuluje że nie dałaś się dziś temu cholerstwu oby jak najczęście3j się to udawało :) Iwonko zgadzam sie z Tobą w całości i wiem co teraz przeżywasz bo sam też byłem na takiej terapi więc domyślam się że masz niezły bałagan w główce:)ale jest to bardzo ciekawe doświadczenie i przeżycie we doświadczenie i przeżycie... no cóż o tym że źródłem moich problemów jest ojciec nie ma co ukrywać na pewno miało to duży wpływ na chorobę i juz wcześniej lekarze sugerowali mi to że jest być może przyczyną...ojciec dla syna powinien być wzorem do naśladowania, ojciec jest symbolem bezpieczeństwa a w moim przypadku tak nie jest ale narazie nic na to nie poradzę bo nie mam gdzie indziej mieszkać więc muszę się jak najszybciej pozbierać i spadać z domu bo inaczej to błędne koło będzie i moge się leczyć tak całe życie i skutku nie będzie... też terapeuci mówili nam o tym żeby nie skupiać się na objawach fizycznych bo to nie ma sensu tylko sie skupić na emocjach na ich wyrażaniu , ponieważ jest to choroba duszy.... ale jest to cholernie trudne skoro wszystko wkoło wiruje itd i jak tu mysleć racjonalnie że nic nam nie jest skoro czujesz że to cie boli tamto cie boli i tak dalej.... A jak tam reszta?? Ewcia co tam ? co dziś spsociłaś:)? Teresko jak tam wakacje przebiegają ? Buziaki pozdrawiam papa
Odnośnik do komentarza
Witam wieczorkiem!!! Wiecie kochani co mi sie zrobiło? Jak kiedyś rano i w dzień miałam power do działania a wieczorów nie lubiłam tak teraz nie mogę dojść do siebie rano dopiero od 16 czuję że żyję nie wiem skąd taka zmiana. Tu już trzeba iśc spać a ja nie chcę dzieciaki już sie układają do snu a ja najchętniej poszłabym gdzies z mężem na spacer. Pamiętam jak kiedyś beti do ,mnie pisała że tak ma teraz i u mnie sie odmieniło i już boje sie jutra rana i południa. Koszmar. janku mam nadzieję że uda mi sie znowu opanaować atak jak odpukać znowu przyjdzie. Ale to cholernie ciężka sprawa zresztą sam wiesz. iwonko ja pisałam do Ciebie parę razy na skypa ale nie odpisujesz co sie dzieje? Ewciu co u Ciebie? Piszę i piszę a Ty nic pewnie gdzieś pojechałaś może do znajomych, Ty taka wesoła kobietka. Opalałaś sie dzisiaj? Pisz czekam. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocki. Pa.
Odnośnik do komentarza
Gość psotka78
Ciesze sie,ze znalazlam to forum:-)ja od miesiaca walcze (chyba) z agrofobia:-) wystapila ona na skutek zaslabniec,hospitalizcaji,arytmii serca i.t.p.,ale mam andzieje,ze uda mi sie ja pokonac.Za chwile przede mna podroz autobusem,pierwsz od dawna....poczekalam az bedzie chlodniej i ...jade.trzymajcie za mnie kciuki:-) pozdrawiam cieplo. Dorota:-)
Odnośnik do komentarza
Witam ,witam!!!!!!! ja jak wesksel wracam do domku na noc hahahaha:)kurde dzisiaj miłam lenia i to takiego totalnego ,ze szok.Zadzwoniła do mnie koleżanka ,ze jedna Ukrainka przyjechała do Polski i ktoś ją wprowadził w błąd wczoraj nocowała w hotelu ale wiadomo,ze dla takich osób zza wschodniej granicy to..... Zrobiło mi się jej bardzo szkoda córka udostępniła jej na 7 dni mieszkanie więc Ją zawiozłam i wszystko objaśniłam super babka fajna kobitka. Jutro właśnie przyjedzie do mnie to mi troche pomoze:) ktoś się wreszcie zlitował:) posprzatać w piwnicy bo juz taki bałagan ,ze szkoda gadać.Janku kurde dzisiaj nic nie spsociłam i czuje sie z tym żle ale jeszcze 2 lipca się nie skończył moze cos wychyle na dobranoc z sąsiadką bo dzwoniła do mnie ma naleweczke swojej roboty:)a robi naprawde dobre:) Maja My jutro spotkani e na porannej kawce na skeypie:) gdzies ok 9. Beti Ciebie nie poznaje super :) iness dobre porównania hahaha:) Tereniu odezwij się:) skarbie czekam na nk:) Psotka witam Cie bardzo gorąco i pisz co tam u Ciebie. A teraz siusiu paciorek i pa dobranoc kochani jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi no bo przyjaciół poznaje się w biedzie!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam witam, jak to miło gdy po nieobecnosci wchodze na forum i ktos sie pyta o mnie. Ja leniuchuję, wiecie dopiero teraz czuję ze mam ekstra sytuację, mogę odpoczyewać, synek do południa w przedszkolu na akcji letniej, potem po niego jadę. Ostatnio codziennie gdzieś wyjezdzam cieszę się to dla mnie bardzo wazne. Teraz wypiłam dwa kieliszki wytrawnego wina pyszne. Beti no przechodzisz moja droga metamorfozę, dostajesz tyle odwagi brawo...... Ola nie dajesz za wygraną i tak trzymaj a pracę na pewno dostaniesz, bo taki masz cel. Janek, zgadzam się z tobą, z tym co napisałeś, żeby nie skupiać się na objawach fizycznych tylko na emocjach. To szalenie trudno, ja od jakiegoś tak jak pisałam ignoruję objawy, dzisiaj jak bylam w sklepie tez mnie chciało dopaść ale powiedziałam dobra niech mnie bierze i jeszcze jedno co mi chcesz powiedzieć lęku, co mnie boli co ztłumiłam w sobie, jakie emocje i doszłam do tego co było nie tak. Moja psycholog mówi, że lęki wywołuje podswiadomość, jeżeli to co nieswiadome stanie się świadome i ujrzy dzienne swiatło, to przestanie wywoływac lęk, i terapia moja akurat polega na tym aby nauczyć się nie wyrzucać problemów do podświadomości tylko otwarcie sama przd sobą uświadamac je sobie i okazywac a raczej przeżywać emocje. No rozpisalam się jak zwykle. Jutro jadę na śląk z rodzinkę do znajomych, pa miłego wekendu
Odnośnik do komentarza
Iwonka, przeczytałam twój post, zgadzam sie z tym co napisałaś o naszej podswiadomości o tym, ze choroba daje nam prawo do tego na co sami sobie nie pozwalamy. A terapia to podstawa, tylko ona jest długa, moja psycholog mówi , ze kilka lat. Wiecie, ja na poczatku moją terapeutke traktowalam jak przyjaciólkę, a ona cały czas jakby na cos czekala i pewnego dnia zaczelam czuc wściekłośc na nią, unikać terapi, bo chodziłam dwa lata a ataki się nasiliły, i powiedzialam jej o tym o mojej złośći a ona, zaczela sie śmiać i mówi, ze czekała na ten etap, że juz jestem o krok dalej i to dalo mi znowu nadzieję i głęboka wiarę, że mi sie uda i wierzę że wszystkim nam się uda. Jeszcze raz gorąco was pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam:) widze ,ze wszyscy odpoczywaja:) super!!!! ja wzięłam sie za generalne porzadki bo w nastepne wolne dni odpoczywam więc nie bede miała czasu. Ale juz dobiegaja końca na szczęscie:) Okienka w całym domku błyszcza:) i nie tylko hahahaha oj jak ja tak lubie:) tylko teraz zysprzatać swoje miejsce pracy umyć samochodzik i słodkie leniuchowanie. Oj nie jeszcze kapustka faszerowana:( kurcze za bardzo nie chce mi sie gotowac w taaką pogodę. Samopoczucie ok a jak tam u Was moi drodzy piszcie coss bo to najciekawsza lektura:) pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Gość baskalatka
witam wszystkich po dłuższym zasie,u mnie bez zmian ,zmieniłam psychiatre,nareszcie mnie rozumie,wie ze to wszystko wraca depresja ,lęki a inni twierdzili ze po 15 latach powinno mi minąć,samopoczucie kiepsko,czekzm nawezwanie do sądu apelacyjnego w łodzi ,odnosnie utraty renty,od roku nie mam zadnych srodków do zycia ,sama sie dziwie jak ja to wytrzymuje,i jak ja dotre do tego sadu to 100km,panika mnie zje a może i zabije,pozdro napiszcie do mnie
Odnośnik do komentarza
Cześć!!! Co tu taka cisza zapadła? Może wszyscy gdzieś wyjechali na weekend? ha ha ja siedziałam w domu robiliśmy grila i byłam w parku bo było otwarcie nowej fontanny. Czuje sie dzisiaj tak sobie nie jest źle ale i nie jest idealnie -oby nie było gorzej. A co u Was? piszcie kochani. Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×