Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam moi drodzy, u mnie pod Lublinem w końcu SŁOŃCE!!!! Nie macie wrażenia,że ta choroba wywołuje u nas takie same przemyślenia? Tak samo Maju jak ty idąc ulicą,czy w sklepie patrzyłam na ludzi i myślałam jacy oni szczęśliwi chodzą sobie oglądają i nie wiedzą co to takiego panika. Osobiście nie znam nikogo z podobnymi objawami i aż do tej pory czułam się jak ktoś z innej planety. Mało tego zawsze jestem wesoła i gadatliwa wśród ludzi,aby ktoś broń Boże nie domyślił się że umieram ze strachu. Teraz odkryłam fora dla osób takich jak my i zrozumialam jak nas dużo i jak dobrze umiemy się maskować. Zaczęłam inaczej patrzeć na ludzi, może ten spokój i wesołość to też ukryty lęk, może oni zazdroszczą mnie? Szkoda ,ze o agorafobii wcale się nie mówi, może byłoby nam łatwiej nie balibyśmy się tak ataków ,ośmieszenia i tego,że wezmą nas za wariatów. Milego dnia Iwona
Odnośnik do komentarza
hahhahhaa dobrze powiedziane że wezma nas za wariatów:) a niech sobie biorą grunt ,ze ja wiem ,ze nie jestem głupia:) taka przypadłość głupcom się nie zdarza:) a szkoda:) to dopiero byłby cyrk hahahaha wariat i agorafobia nie do pomyślenia i tak by pomyślał ze to zwidy:) Grunt ,ze mam nerwice i jestem wesoła i zadowolona dosyć tego duzo juz wycierpiałam i więcej powiedziałam sobie NIE. Zyje swoim życiem i tak mi jest dobrze:) toleruje to co jest aby nie było gorzej:) PPPPPaaaaaaa lece do pracy:)
Odnośnik do komentarza
czesc mam problem z tym samym od dluszego czasu biore leki .2 razy w szpitalu biore leki xanax i zomiren a ze czeste i strasznie duze skoki cisnienia to dozucili mi bisokard 5 nawet boje sie odprowadzic dziecko do przedszkola zona nic nie wie ale jak nawet musze wyjsc po zakupy to przejscie przez ulice i spowrotem trwa ok 20 minut wachanie dojde czy nie wruce czy nie ciogle to samo prosze o wszystkie wskazówki jak se z tym poradzic
Odnośnik do komentarza
Dokładnie tak też myślę, już gdzieś na samym początku postów pisałam że powinno częściej i w ogóle powinno mówić się o agorafobii bo nigdzie nigdy nie słyszałam żeby był o tym jakiś pragram. Mówi się dużo o narkomanach o alkocholikach ale przecież to oni sami zgotowali sobie taki los a my?? My tego nie chcieliśmy samo przyszło z zaskoczenia niespodziewanie nikt nas nie pytał czy wybieramy taki los. A o nas nic sie nie mówi a szkoda wielka szkoda. Czasem aż jestem na to zła dlaczego czy my jesteśmy naprawdę dziwacy czy to wstyd powiedzieć komuś o swoich lękach i fobii? Ale przecież lepiej mówić o gejach za przezroszeniem niż o ludziach którzy naprawdę cierpią bez przyczyny. SZKODA GADAĆ!!! Słuchaj Iwona jesteś na nk? jak tak to napisz do mnie znajdziemy sie już niektórzy z nas sie znaleźli fajnie tak zabaczyć twarz osoby z którą sie pisze i która wie co przechodzisz i o czym mówisz. Moje gg 13611812. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześc kochani! U mnie też pada,ale jest ciepło i duszno. Wiesz Maju był kiedyś program Ewy Drzyzgi w którym występowały osoby z agorafobią.Opowiadały o swoich problemach tak jak My tutaj na forum. Wczoraj udało mi się wyjść i wiecie co,obyło się bez większych lęków aż sama byłam zdziwiona.Oczywiście byłam z mężem,jakie to fajne uczucie wyjść z domu i nie panikować,już zapomniałam że tak może być.Dzisiaj na pewno wszystko będzie po staremu czyli do d..y!
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich, tych nowych i tych starszych,,forowiczów* Ika, dotknełaś bardzo istotnej sprawy, kamuflujemy się, i to doskonale, ale po co, bo bardzo zależy nam na opini innych osób?, bo chcemy byc postrzegani lepiej, tez tak kiedys robiłam, teraz zaczełam od jakiegos czasu mówić i zachowywać się tak jak faktycznie czuję i myslę, przeciez innym na to pozwalam to dlaczego sobie nie daję takiego prawa. Nerwica lękowa to choroba jak kazda inna. Od jakiegoś czasu więcej uwagi poswięcam sobie, dzisiaj kokezanka zrobiła mi bardzo przyjemny masaż twarzy, w nocy napisałam prace na konkurs, robię to co sprawia mi przyjemność, myślę pozytywnie i czytam wszystko co dotyczy pozytywnego myslenia, a lęki akceptuję, to część mnie, a jak przychodzą to staram się ich nie odganiać niech przejda przeze mnie, tak jak inne uczucia. A wy jak podchodzcie do leków? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Tereniu droga bardzo madre słowa:) robie tak samo i z tym mi jest dobrze:) kiedys patrzyłam co inni powiedzą teraz mam to gdzieś jestem jaka jestem i się nie zmienie widocznie tak musi być wszystko zaakceptowałam.Jestem wreszcie szczęsliwa a tak długo na to czekałam:) A Tereniu moja miła co do leków to jestem za bo niestety po to one są:) ale same leki tez nic nie zdziałają jrszcze dochodzi nasza ciężka praca. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Byłam przed chwilą w markecie ale tylko w jednym sklepie.Było tak duszno,że nie mogłam oddychać.Złapała mnie jeszcze ta cholerna derealizacja.I jak tu Tereniu radzić sobie z tym dziadostwem,ja nie potrafię,lęk robi ze mną co chce:( Wy to przynajmniej nie jesteście od nikogo uzależnieni,udaje się Wam jakoś funkcjonować chociaz tez jest Wam ciężko.
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim jak dziaisj samopoczucie?? U mnie nie najlepiej kłuje mi serce a wczoraj wieczorem to nie mogłam zasnąć tak mi dawało bałam sie i sie nakręcałam jak cholera... Dzisiaj znowu pogoda do niczego pada i szaro ...i nastrój taki sam :( Mam nadzieje że u Was lepiej pa
Odnośnik do komentarza
u mnie w uk bylo upalnie i czulam sie ok...dzis od rana deszcz wali i szaro...zobaczymy...na razie staram sie nie lamac od jutra znowu upaly ale te angielskie upaly dziwne, nie widze slonca tylko goraca, powietrze stoi jak przed burza ;-) dobrze ze dzis pada! jest czym oddychac
Odnośnik do komentarza
Wiecie wczoraj wieczorem a raczej w nocy bo było jakoś koło 24 oglądałam pragram na polsat caffe o fobiach jakoś przypadkiem tak trafiłam. I była np. taka kobietka która miała tonatofobię- czyli nieuzasasniony lęk przed śmiercią. Nie pracowała, jeździła do pracy z mężem i przez cały dzień siedziala w samochodzie i patrzyła jak on pracuje bo boi sie sama siedziec w domu żeby jej coś sie nie stało. Nie je wielu produktów, rzadnych ostrych przypraw, czekolady owoców a waży ok 45 kg a wiek okm 50 lat. Kurcze widzicie jakie są fobie. Ale była jeszcze jedna kobietka a raczej dziewczyna gdzies w moim wieku ok 30 lat która ma fobie na swoim punkcie, musi wyglądać rewelacyjnie nigdy nie chodzi bez makijażu jej partner z którym mieszka kilka lat nigdy jej nie widziała bez makijażu. Kładzie się spać w makijażu a rano wstaje zmywa i robi nowy. Macie pojęcie;) Nie pracuje bo jej partner nie chce powiedział że kobieta powinna być po to aby wyglądać i być. Nawet co najśmieszniejsze jak rodziła bo mają syna to zrobiła sobie makijaż i wyprastowała włosy żeby dobrze wyglądać. A jej partner sie stara jak powiedział żeby nie naruszyła sobie paznokci-akryli nawet nie wymieni żarówki i nie zamówi pizzy bo to wstyd. Ha ha ale wczoraj sie naśmiałam. Oj kochani są fobie różnego typu ha ha...
Odnośnik do komentarza
Też oglądałam ten program i miałam nadzieję ,że może coś będzie o agorafobii,ale niestety nie było:( Pomyślałam sobie w trakcie oglądania tego programu,że każda inna fobia jest *lepsza*niż ta nasza.Wolała bym chyba już mieć każdą inną tylko nie tą co mam!
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim! Mam nadzieję Maju,że dostałaś moją chaotyczną wiadomość na gg.?Nie dość,że mialam koszmarny wieczór o nocy nie wspominając to dzisiejszy dzień jest pod znakiem przerażenia. Mój mąż wyjechał na trzydniowy zjazd a ja jestem przerażona. Chyba się uwsteczniam jeszcze niedawno nie ruszało mnie to wcale, a teraz? Może jakoś przeżyje...Poza tym jestem bardzo niedzisiejsza, nie mam gg , konta na nk ,aby móc tutaj z wami pisać 8 letni syn pożyczył mi swoje konto. Może dlatego, że do tej pory z nikim nie kontaktowałam sie w ten sposób.Zresztą mój mąż jest informatykiem i bardzo ciężko dopchać się do komputera.Maju bardzo chętnie pogadam z tobą jak będziesz mogla to się odezwij,zdjęcia mogę pokazać w ten sposób, mąż łaskawie założył link. Teraz pije meliskę i będe się umartwiać jaka to ja jestem nieszczęśliwa. Pozdrawiam ciepło i życzę lepszego nastroju niż mój Iwona
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich nowych i starych a także czytających ten wątek:)....w tym tygodniu nie zagladałem wogóle do internetu praktycznie nie odpalałem komputera dopiero dziś a więc u mnie zezły tydzień był po prostu super i wychodziłem i lęków nie było a ten od poniedziałku to padaczka dawno się tak okropnie nie czułem a do tego ta pogoda bardzo mi dokucza bo jest duszno i wilgotno więc jest super:(...ten tydzień zaliczam do straconych bo nic nie zrfobiłem aby było lepiej cokolwiek zero wyjść i nastrój też pozostawia wiele do życzenia ehhh kurcze co zrobie pare kroków do przodu to zaraz się cofam jak walka w ringu: ja pare ciosów obrona a choroba bach mocnego gonga i na glebie ląduje...powiem szczerze że jestem rozstrojony rozbity przez to bo już było lepiej a tu znowu taki zonk..... i jak ma cokolwiek planowac pracę szkołe swoje życie przecież te gówno mi nie odpuści... szkoda pisać...zabieram się za czytanie postów bo troche się ich uzbierało pozdrawiam serdecznie moc buziaków przesyłam trzymajcie się kochani papa
Odnośnik do komentarza
Witam ,witam witam!!!!!! Tak Oliver ja naprawde pracuje:) kiedys było to nie do pomyślenia. Pracuje prowadząc własną firmę a wiesz ile to jest obowiązków musze być w pełnej gotowości i to zawsze:) Teraz nie wyobrażam sobie zeby nie pracować dla mnie to obowiązek i przyjemność bardzo lubie to co robie:). Oliver kiedyś nigdy nie usiadałąbym np wbiurze gdzie jest dużo okien i nie ma zaplecza bo jakby mnie złapało nie miałabym sie gdzie schować a niechciałabym pokazać tego gówna ludziom. Czas i praca nad sobą robią swoje siedze teraz w biurze gdzie są duże witryny w centrum miasta i bez zaplecza hahahaha i mam to gdzieś. Jak mnie złapie to mnie trzyma a ja robie swoje nawet jak jest klient olewam tą nerwice totalnie nie zwracam na nia wcale uwagi ja jestem przecież silniesza aserce wali jak oszalałe i w głowie wiruje nie wspomne jaka jestem spocona ale się uśmiecham. Nie mierze juz cisnienia i pulsu jak kiedyś bo tylko sie nakręcałam jaki jest taki jest i koniec.Jade samochodem tez mnie bierze jade dalej dojade do biurz juz jest dobrze wiem ,ze tam musze sie dobrze czuć. Czasami łykne sobie melisane klostrrfrau to jest juz naprawde bosko . Wiadomo ,ze przychodza gorsze dni to najwyżej nie wychodzę do sklepów skupiam się na pracy pózniej jest juz duzo lepiej:) Więcej czasu poswięcam swojej osobie i juz nie jestem taka pedantyczna to potrafi człowiekowi umilić zycie w przeciwnym kierunku. Szkoda czasu i życia na takie drobnosti. Dzisiaj jade sobie z rodzinka nad jeziorka na krótki wypoczynek zaraz pakowanko i wio. Poczytam , pośpie pospaceruje po lesie posiedze nad wodą i przyjade zregenerowana hahahahaa Jesteś młody dzielny i dasz rade bo musisz dać życie przed Tobą a życie jest piekne i nie żałuj ,ze się urodziłeś tylko dziękuj Panu Bogu ,że jesteś. Ja to wszystko zaakceptowałam takie jakie jest męczy mnie to 20 lat więc jestem z tym obyta ale wiem ,że początki są bardzo trudne a szczególniego dla człowieka który jest młody naprawde duże ograniczenie ale wiesz ,ze to jest tak ,że Ci minie na pare lat nawet nie bedziesz wiedział kiedy wstaniesz i pojdziesz ja tak miałam kilka lat a teraz znowu nawr ót ale dziękuje Bogu ,ze dałmi pozyć kilka lat norm,alnie:) Bedzie dobrze:) Trzymajcie się moi kochani papapapapapaaPozdrawiam i całuje:)
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 20(prawie 21) lat i również mam nerwicę. Zaczęło się parę lat temu w technikum. Jadłam kanapkę nagle poczułam ucisk w gardle i myślałam że zaraz się uduszę. Pani pielęgniarka oczywiście mnie uspokoiła i podała krople ziołowe. Ale moje lęki nadal nie ustawały. Gdy jadłam cokolwiek myślałam zaraz, że uduszę się. Mam to do dzisiaj chociaż czasami udaję mi sie to pokonać. Wiem że nic się nie dzieje, a jednak mam uczucie, że podczas jedzenia *źle połykam* i uduszę się. Ta przypadłość jest tak dziwna, a ja lubię jeść. Przez te napady lęku dużo schudłam, a rodzina już zastanawiała się czy czasem się nie odchudzam....Czasami czuję się sama z tym problemem. Wchodząc na ten portal czytałam uważnie teksty ludzi i teraz wiem że nie jestem sama z tymi przypadłościami. Bo na początku sądziłam że tylko ja jestem *dziwna* i tylko ja mam takie lęki. Mam nadzieje że zrobimy coś w rodzaju wirtualnego wsparcia. Jak na razie mam za sobą jedną wizyte u psychologa, który doradził mi relaksację i pisanie coś w rodzaju pamiętnika( opis w trakcie napadu, co czuję itp).
Odnośnik do komentarza
czesc Wam Wszystkim:) Janku nie myśl o starcie tylko nastaw się pozytywnie na następny dzień :) odpusci Ci w końcu bo nie wierzę, że do końca życia będziesz miał nerwicę :) Oliver Ty też się nie poddawaj!! dasz radę!! ja z nerwicą skończyłam studia chociaż nie było łatwo:) hehe np zawsze musiałam siedzieć przy wyjściu:D *lol*:D gorzej jak się spóźniłam i wylądowałam w pierwszej ławce hehe:D Witam Cię Ramcia!! myślę, że my tu właśnie się wspieramy!!:) doskonale wiemy co to nerwica i jak czasem bywa cieżko, ale jak widać nie poddajemy się :) buziaki dla WAS!! miłego weekendu!! u mnie pogoda kapryśna - w sumie to pada i pada ale na pewno spędzę miło weekend :) buziaki!!
Odnośnik do komentarza
taka fajną opowieść kiedyś przeczytałam: Pewien sędziwy ojciec, czując, że zbliża się jego ostania godzina, zwołał do siebie swoje dorosłe już dzieci. Miał ich siedmioro. Każdemu z nich przekazał na pożegnanie ostatnie, osobiste słowo. A potem wziął siedem grubych patyków, związał je w pęczek i kazał dzieciom go złamać. Żadnemu z synów, nie mówiąc już o córkach, ta sztuka się nie udała. Wówczas ojciec drżącymi rękami rozwiązał pęk i przełamał każdy z kijów pojedynczo. „No tak – powiedzieli synowie – tak to idzie oczywiście łatwo. Pojedyncze patyki pękają łatwiej, związane w pęk wytrzymują”. Ojciec skinął głową: „Nie inaczej jest z wami, moje dzieci. Jak długo trzymacie się razem, jesteście silni. W pojedynkę stajecie się słabsi”. pozdrawiam wszystkie Patyczki;) trzymajmy sie razem;)
Odnośnik do komentarza
Czesc wam...EWUŚ wczoraj bylem na youtube i wpisalemmm agorofobia... bo ja to mam ... i tam pokazywali ruznych ludzi jak nato zachorowali np jedna kobieta przechodzila przez ulice i rozmawiala przez tel i zatrombilo gwaltownie auto .. i normalnie blada sie zrobila i juz weszedl w niom ten strach..... ja mialem tak samo prawe jak bylem w 4 klasie prawde mowioc kochalem szkole jescze jak bylem w 3 klasie..... normalnie siedzialem na lekci i zakrencilo misie w glowie i sie przestraszylem tego i poszlem do domu nauczycielka mnie zwolnila.. no i sie zaczeolo wtedy bylem mlody ja niewiedzialem co to jest ja myslalem ze ja to tylko mam ja sie dowiedzialem to tutaj... jak 1 raz napisalem.... wiez wczoraj czytalemm tez takie jagby forum tak ludzie pisali ze agorofobi nie pokona sie lekami ani psychiatrom ze lei tylko pomagajom a jak pomogom to na pare tygodni... mowiom ze trzeba isc tam gdzie najbardziej jest strach.... i od dzisaj bende z tym walczyl bo wiem juz oco chodzi a wtedy jeszcze nie wiedzialem.... wczoraj o 2 w nocy wziolem kartke i dlugopis i pisale 30 dni i te 30 dnii to majom byc na dworzu dalekop od odmu ... zobacze cz ta metoda pomoze .. jak mnie to zlapie to poprostu sie spytam i co mi zrobisz? przeciesz jhuz dawno odeszles. i zobacze cz pomoze dzisaj rano wstalem i zapytalem sie taty cz pojedziemy gdzies na rynek albo do manchesteru te 2 miejsca co teraz napisalem tam wlasnie mnie to lapie najgorzej..tata zdziwiony mama tez :D ze chce gdzies jechac ale tata powedzal ze jest zmenczony.... no to poszlem do brata zebysmy poszli zamowili bilety do kina na 1 bo ma leciec epoka lodowcowa 3 .. i chce isc na nogach nie chce zeby tata nas podwozil autem a kino dosyc daleko ale mam to gdzies.. :) bende z tym walczyl asz przejdzie nawet 5 lat ale bendze walczyl dzien w dzien i nie podam sie dosyc sie zamykania w domu i sie bania :) i dzinkujeee ci to co napisalas .. I DZIENKUJE WAM WSZYSTKIM ZA TO ZE DORADZALISCIE MI I NAPRAWDE DUZO MI POMUGLISCIE
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×