Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich,na tym forum.Trafiłam tu parę dni temu i przeczytałam każdą wypowiedż. Znacie to uczucie jakby się czytało o samym sobie? Najbardziej uśmiałam się z butów na obcasach myślałam, że to tylko mój problem, mam ich kilka par pięknie poukladanych a chodzę tylko na płaskim. Kiedyś złapał mnie atak bo wyszłam w takich po dziecko, musiałam wrócić i zmienić. Mam na iwona, 35lat, mąż, dwóch synów lat 6 i 8. Choruję 12 lat pierwsza była depresja a potem lęki. Z depresją sobie poradziłam, chociaż dwa razy wracała natomiast panika.....Leczę się biorę tabletki citabax ,chodzę od 2 lat na terapię. Obecnie sama zostaję w domu, wychodzę na zakupy nie mam problemu w sklepie u fryzjera,dentysty ale nie zawsze tak było.To co ja tutaj robię? No właśnie, mój problem jest taki że jestem w stanie zrobić to wszystko tylko w obrębie miasta w którym mieszkam,nie jestem w stanie wyjechać z niego nawet z kimś.Jestem więzniem a próby jazdy nic nie dają. Nie tracę nadzei bo nie chcę tak żyć ale ostatnio nawet mój lekarz stwierdził, że powinnam się z tym pogodzić. Mój mąż ma już tego dość, poznaliśmy się gdy chorowałam to on ciągnął mnie po lekarzach. Pewnie myślał ,że to całkiem minie. Teraz gdy choroba wróciła 3 lata temu jestem z tym sama. Jest ciężko bo po za tym muszę być idelna pani domu, matka znacie to perfekcja do przesady? Ale się rozpisałam ... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Was wszystkich moi kochani bardzo goraco w tym deszczowym i pochmurnym dniu!!!Szczególnie witam na naszym watku ike :) dobrze dziewczyno trafiłaś lepiej nie mogłaś hahahah my wszyscy tu tacy sami i z takimi dolegliwościami ale jak tylko mozemy to sie wspieramy:) myślę ,ze bedziesz z nami pisała:) bo jakby inaczej:) ja dzisiaj byłąm w pracy ale nie miałam checi do działania. ,więc sobie pojeżdziłam po mieście byłam 2 razy na stolarni i tak miło spedziłam czas pózniej poszłam na kawke do sasiada i juz 17 i do domku potem małe zakupy i obiadzik. Teraz nicnierobienie.Mam to gdzieś juz nie jestem taka jaka byłam jutro tez jest dzień więc zrobie jutro dzisiaj kapiel małe spa i dobranoc:) Iwonko kochanie My Cie doskonale rozumiemy kazdy z Nas ma inne ale podobne problemy:) ale jakos też dajemy rade. i aby tak do przodu:) Majunia nasza tez ma problem z oddaleniem sie ale muszę Ci napisać ,ze przełąmuje ten lęk bo bardzo ale to bardzo chcemy się spotkać. Majunia bedzie u mnie kilkanaście dni:) ja bardzo cieszę się z Jej przyjazdu zresztą całą moja rodzinka też . Smieje się do Mai ,ze do szpitala mam 2 minuty jakby cos to...... na piesz o hahahaha ja akurat nie miałam tego typu leków wszedzie wyjezdzałam i wyjeżdzam chociaz i to dobre:) miałam lęk p[rzed wyjściem z domu.Szkoda właśnie ,ze masz takie lęki bo cierpi tez Twoja rodzinka nie wspomnę o Tobie dzieciaczki chcą gdzies wyjechać z Tobą a tu du....a ale bedzie dobrze i tego się trzymajmy. Ejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj ja nie zartuje proszę przedstawić L-4 zwracam się do całej reszty. Gdzie Wy jesteście i co robicie pisać jak na spowiedzi bo jak nie to......będzie żle haha Majka tobie kopa w tyłek nie mozesz się przemęczać Terenia jak przygotowania do wyjazdu? beti wszystko w porządku? Janek Ty nasz drogi rodzyneczku co z Tobą???? Olunia skarbie kiedy ta końcówka z ta nauką?AAAAAAAA zapomniałam córcia dostała z prawa cywilnego 5 jestem bardzo zadowolona trzymajcie się moi drodzy papapapaa
Odnośnik do komentarza
witam Ja mam za sobą ciężki dzień, bo do szkoły potrzebne bylo mi zaswiadczenie o zdolności do pracy i chodzilam po lekaarzach a potem konfrontacja ze szkołą - chyba nie chcę tam wracać, chociaz lubię uczyć, ale ataki mi to uniemozliwiły. Koniec ten etap zamykam. Ika witaj, wiesz a ja wierzę, ze mozna z tego wyjść, tylko to wymaga zmian w mysleniu, a ja na kazdym kroku widzę, że stare wzorce myslenia wracają, ale damy radę, ja bardzo chcę i kazdego dnia zaczynam od początku. Podobnie jak ty chodzę na terapię juz przeszlo dwa lata i na reszcie widzę zmianę w sposobie myslenia i reagowania na otoczenie, chociaz terapia jest bolesna, ale tak ma być. olu jak jesteś juz obkuta na blaszkę? Beti napisz jak ząb? - masz swietne poczucie humoru, zawsze się usmieję z tego co piszesz. Janek ico spotkamy sie w Warszawie w poniedzialek lub wtorek? no a teraz chwila przyjemności - czytanie a potem wieczor z synem papapa
Odnośnik do komentarza
Cześć!! Jestem i również gorąco witam nową osobę w naszym gronie. Bardzo mi miło jest przywitać Ciebie ika !!! :)) Tak ika nasze historie to jakby jedna historia każdego z nas. Rozumiem Cię doskonale. Ewuś kochana ja dzisiaj tyle razy do ciebie pisałam że lepiej nie mówić co z Tobą?? ha ha A co do wyjazdu to strasznie chcę mam nadzieję że mi się uda, ale zobaczymy co to będzie w sierpniu bo wtedy się wybieram ale nie mówiłam że na kilkanaście dni może na 3-4 zobaczymy ale podróż będzie najgorsza. To prawda teresko ja też uważam że beti ma poczucie humoru zawsze też się uśmiecham jak czytam jej wypowiedzi.No właśnie beti jak sie czujesz dzisiaj ? Mi strasznie kręci się wgłowie i znowu pada deszcz. Wiecie ja mam tekie dziwne myśli raz jestem załamana i nic mi się nie chce wydaje mi się że moje życie jest bez sensu tylko ta agorafobia lęki, nie mam szans nigdzie wyjechać a po chwili nachodzi mnie taki przypływ energii i wydaje mi się że wszystko będzie dobrze mam power i siłe na wszystko bo co może się wydarzyć-kurde jak baba w ciązy ha ha. Czy wy też macie takie zmienne nastroje czy tylko ja jestem jakaś dziwna?? A słyszeliście że taka pogoda (deszcowa) ma być do 24 lipca ? Serio!!! Ja tam z jednej strony to się cieszę bo słońce mnie wykańcza ale żeby chociaż nie padało tak bez przerwy. Dobra rozpisałam się za bardzo. Życzę miłego wieczorku chyba pooglądam po raz kolejny władcę pierścieni bo dzisiaj kolejny odcinek. Pa kochani.
Odnośnik do komentarza
Część kochani! Również witam Ike i zazdroszczę Ci że możesz chociaż poruszać się swobodnie w obrębie miasta.Ja niestety nie daję rady:( Tereniu zaliczyłam stomatologa(oczywiście chodzi mi o wizytę) ale końca leczenia nie widać.Póżniej pobliski supermarket,ale tylko te boczne sklepiki i do domku.A tu padło pytanie skierowane do mnie-może pojedziemy jutro nad morze i trochę połazimy po plaży? a ja oczywiście zareagowałam histerycznie,że przecież jestem chora,słaba i żle się czuje i co będzie jak zacznę panikować w samochodzie i jeszcze na pewno nad morzem będzie mnóstwo ludzi,a spacer po plazy skończy się tym ,że padnę jak foka i będe leżec nad brzegiem morza.Znalazłam mnóstwo powodów aby nie jechać,mogłabym chociaż spróbować ale strach przed wyjazdem i tym co może się wydarzyć jest silniejszy.
Odnośnik do komentarza
Dzięki za miłe powitanie zresztą wiedziałam,ze tak będzie.Maja, to chyba nie tylko ciąża bo ja też mam jeden dzień mogę przenosić góry a drugi musze się do wszystkiego zmuszac i tylko słucham jak moje serce szaleje. Droga Beti przeszłam już parę utrudnień, pierwsze było podróżowanie z kimś, potem nie mogłam sama zostać w domu, gdy to przeszło nie mogłam chodzić do marketu fryzjera itp. I ostatnie nie mogę jeżdzić nawet z kimś. Sama nie wiem które gorsze dobija tak samo i frustruje. Jutro dalej będę ćwiczyć jazdę samochodem,może jakaś narkoza rozwiązała by nasz problem? Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
witajcie Ola nie martw się, mi dzisiaj psychiatra powiedział, ze trzeba ta chorobe potraktowac jak cukrzycę - tam brakuje insuliny i trzeba ja przyjmowac przez całe zycie, a mi brakuje serotoniny. wkurzyłam sie nie zgadzam się z nia wyjde z tego bo bardzo chcę i sie staram. a wogóle poklucilam sie z mężem i jest mi smutno i czuje sie samotna co z tego, ze mówie jasno o swoich potrzebach jak to do niego nie dociera, szkoda gadać, jestem przygnebiona, przepraszam, ze to piszę ale wiem , ze wy zrozumiecie
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny i również witam Cię Ika w gronie:)) Ika Mi się wydaje że teleportacja byłaby lepsza myk i już jesteś w miejscu którym chcesz hehe rozmarzyłem się dobra wracam na ziemie:) Dziś był dobry dzień i choć nie wyszedłem dziś nigdzie bo padało cały czas to wiem że byłbym w stanie bo czułem się po prostu w miarę dobrze ale zamiast tego pół dnia grałem w pokera przez necik ze znajomymi zabawa była hehe na maxa.... Iwonka na spokojnie natępnym razem uda się dłużej wytrzymać w sklepie ale z tym plusem choroby dobre masz dystans do tego i bardzo dobrze Maja Ja nie jestem w ciąży:) ale mam też tak jak opisałaś raz góry przenoszę innym razem wszystko jest do dupy takie wahania ale nie ma co się przejmować i robić swoje Beti morze nie ucieknie nie przejmuj się jak bedziesz gotowa to sama wyjdziesz z incjatywą na razie po malutku małymi krokami...nie obwiniaj się bedzie lepiej Olcia głowa do góry to *tylko* atak nic Ci się nie stanie popatrz jak sobie świetnie radzisz studia samolot :) nie pozwól żeby jeden atak przekreślał to co osiągnęłaś do tej pory...niestety nie zawsze jest ok ale jutro bedzie lepiej zobaczysz trzymaj sie i pozytywne myślenie włącz Tereska ciekawego porównania użył twój lekarz i może po częsci tak jest przecież zawsze jakaś część nas w środku będzie o tym myślała o tej chorobie że może wrócić nawet jak będziemy zdrowi pzynajmniej ja tak miałem - myśli mnie nachodziły jak byłem zdrowy że to może wrócić i cóż wróciło niestety ale co zrobić tak jak z cukrzyca tak i z agorofobią trzeba nauczyć się żyć i już a jak się naucysz to nie będziesz zwracała uwagi na to że jesteś chora..bedzie dobrze jutro nowy dzien i na pewno bedzie lepszy niż ten i też włącz pozytywne myślenie :) A co do spotkania nie wiem i powiem szczerze że nie czuję się na tyle dobrze żeby się spotkać przemyśle sprawę przez weekend i jakby co dam znać Dobra idę spać już bo padam na ryjek w klawiature buziaki i zobaczycie jutro nowy dzień nowe możliwosci i bedzie dobrze buziaki
Odnośnik do komentarza
Cześć kochani!! U mnie dzisiaj spokojny dzień-ale spokojny w sensie że nie mam jak narazie ataków chociaż kręci mi sie w łepetynie, ale roboty to mam co niemiara;) Ja też mam wrażenie że nie umiem już pozytywnie myśleć, często załamuję się wszystkim, mam dość takiego życia...boże jak ja pragnę żyć normalnie jak kiedyś...:(( dlaczego to mnie spotkało... ale co tu użalać się nad sobą to nic nie zmieni tylko przygnębi i tyle. Jak mija Wam weekend?? Ewciu porobiłaś wszystko? Ja juz prawie. Pisz jak masz czas. Beti co u Ciebie? Olu nie martw się musi być lepiej, jutro będzie lepiej napewno. Musisz w to wierzyć. Pa kochani!!
Odnośnik do komentarza
Cześć! Zakręcona dzisiaj jestem jak słoik.Nic mi się nie chce robić ale się zmuszam. Olcia jutro na pewno poczujesz się lepiej:) Janek zapewne odsypia noc:) Terenia czy już Ci przeszła złość na męża? Maju a Ty na pewno znowu pracujesz ciężko w ogrodzie Ewcia przedłużyła sobie Spa i zapomniała o nas!
Odnośnik do komentarza
no witam, dzisiaj jest ok. Jak wczoraj sie wkurzylam to dzisiaj z samego rana pojechalam autkiem na zakupy na druga wieś, jakies 4 kilometry, padało mocno, ale chcialam sobie poradzic sama i udalo się. a teraz przy okazji sprzatania tańczylismy z synem. ola ja tak sobie mysle, ze moze zlapalo cie bo organizm odreagował lot samolotem, przeciez bardzo to przezyylas a my odreagowujemy po czasie, jutro nowy dzień będzie dobrze. Janek widzę że jestes w dobrym nastroju, dziękuje za słowa otuchy, bardzo mi się przydaly. A jak dzisiejszy dzień? jeżeli sie zdecydujesz na spotkanie to napisz. Beti a ty kiedy masz spotkanie z kolezankami? wiesz dzisiaj wstalismy i jakby wczoraj nie bylo zadnej klótni z mężem. Ewuś ty ciagle cos robisz i dobrze, moze kiedys nerwica zapomni o tobie, bo będziesz zajęta czyms innym. mocno was pozdrawiam, a czytam nowa ksiązkę, wlasciwie dwie rownolegle: Kreatywnośc mozesz byc bardziej twórczy. a jak chcecie sie posmiac to polecam: dlaczego mężczyxni kłamia a kobiety placzą, świetna, bardzo sie przyniej posmialam, o tym jak bardzo jestesmy różni.
Odnośnik do komentarza
Witam Was ...jestem tu drugi raz i na przekor losowi jestem pielegniarka .....wlasnie ta lepetyna ...nie daje mi spokoju ,caly czas mam poczucie niestabilnosci....raz na jakis czas mam tak mocny atak zawrotow ze musze sie czegos trzymac ...oczywiscie jestem po badaniach lacznie z rezonansem kilka lat temu .Teraz jestem w Ameryce i mam wrazenie ze to sie nasililo.W 2008 roku w lipcu kiedy wracalam z pracy taki atak zlapal mnie na ulicy i zeby nie metalowy plot lezalabym napewno.Od tamtej pory boje sie wychodzic sama ,najlepiej sie czuje w domu i jezeli wychodze to z mezem albo corka .Wyjscie do pobliskiego sklepu i powrot to paniczny lek.Nie wiem co juz mam ze soba zrobic .Pracuje bo musze zeby zyc.Ale jezdze samochodem powoli co prawda ale jezdze,zlapalo mnie rowniez w samochodzie ale jakos pomalu zjechalam na bok trwalo to jakies pol minuty no i teraz oczywiscie strach przed prowadzeniem auta ..mam juz dosyc naprawde.Biore betaserc w dawce 12 mg 2 razy dziennie i ziolowe medykamenty jest moze troszke lepiej....ale ten paniczny lek to tragedia .....moj mejl irena37@o2.pl gg10409315 pozdrawiam serdecznie wszystkich ...dzisiaj czuje sie nie bardzo ,mam nadzieje,ze jutro bedzie lepszy dzien
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim w kolejny deszczowy dzień!Zazdroszczę ci Teresko wkurzyć się i pojechać też tak chcę! Olu, jak na osobę z tak krótkim starzem z panikowaniem radzisz sobie rewelacyjnie. Zobacz ile dobrego robisz dla siebie, nie poddajesz się szukasz pomocy, czytasz o tym jesteś na forum, wzielaś byka za rogi! Ja przez pierwsze lata zaprzeczałam, że coś mi jest brałam tabletki więc bylo nieżle. Nie chciałam rozmawiać na ten temat czytać a tym bardziej oglądać filmy gdzie ktos miał podobne problemy.Dobiero dwa lata temu zdecydowałam się na terapie zaczęłam szukać pomocy w książkach i nawet jestem na forum.A przez ten czas choroba nieżle mi poprzestawiała myślenie. Pomyśl o naszych ulubionych cukrzykach oni też mają gorsze dni i tak było z tobą ,też masz prawo do gorszych dni! To nie ty jesteś do niczego, to są objawy twojej choroby własnie takie a nie inne. Taka mądra jestem kiedy nie siedzię w samochodzie, bo jak jestem w nim to nic do mnie nie dociera jestem wtedy pewna,że uduszę się albo umrę.I tym optymistycznym akcentem kończę...pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Terenia trzymam za Ciebie kciuki! Oluś czy już wszystko dobrze,zły nastrój minął? Ja dzisiaj byłam na cmentarzu u rodziców,obyło się bez lęków chociaż zawsze jak jadę to histeryzuję.Może dlatego że nasz cmentarz w Szczecinie jest strasznie duży zajmuje pod względem wielkości 1 lub 2 miejsce w Europie! Reszta dnia w miare spokojna:)Buziaki!
Odnośnik do komentarza
cześc wszystkim!!! Ja dzisiaj jestem nie do życia, cały dzień chodzę ledwo żywa nie wiem czy to pogoda czy choroba sama nie wiem. I do tego boli mi tak strasznie żołądek że lepiej nie mówić a od tego to i serce zaczyna kołatać zawsze tak jest więc....a szkoda gadać może jutro będzie lepiej. Beti fajne zdjęcie na nk :) A jak u Was dzisiaj?? Pozdrawiam i kończę bo ledwo siedzę chyba sie zwinę w kłębek i położę ale co z dziećmi ........ :( Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×