Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam dziewczyny, Asiu gorsze dni chyba najlepiej przeczekać, złożyły się jakieś stresowe sytuacje na siebie więc pewnie dlatego nastrój gorszy...ze szwagierką zawsze możesz przecież jeszcze porozmawiać jeśli czujesz taką potrzebę nawet jeśli ją przeprosiła to przecież nie zamyka całkowicie tematu. Zabieg to na pewno duży stres, myślę, że jak będzie po nim to Ci nieco ulży. Michalinko zdrowia życzę, chociaż tyle z tej choroby że się porządnie wyspałaś za wszystkie czasy :) Maniu mimo osłabienia i tak świetnie sobie radzisz, teraz jest taki czas tam u was mróż, nieprzyjemnie że sama pogoda ciśnienie może nieżle osłabić człowieka. Ja po antybiotyku się nieco lepiej staram odżywiać dużo warzyw, owoców, czosnek zupy typu rosół do tego sok wyciśnięty z cytryny.... Puma witaj, bardzo mi się podoba to co piszesz że wiesz i wierzysz w to, że uda Ci się wyzdrowieć. To tak jakbyś już zrobiła 50% w wygraniu z chorobą. Na prawdę w walce z chorobą same jesteśmy dla siebie największą przeszkodą i trudnością. Nasze negatywne postawy i myśli- nie dam rady, na pewno umrę jak tylko wyjdę z domu, wszystko na nic. Czy też a jeszcze dziś zostanę w domu, może od jutra...to co dziewczyny wiele razy pisały ta choroba w jakiś sposób uzależnia, staje się kotwicą dla co niektórych. Bo może gdybym była zdrowa to trzeba byłoby iść do pracy, bo może gdybym była zdrowa to mąż by się mną nie opiekował i poszedł do innej, bo gdybym była zdrowa to trzeba by było zająć się czymś o czym nie muszę myśleć gdy jest choroba...oczywiście to wszystko jest nieświadome raczej ale blokuje drogę do zdrowia. Więc skoro mówisz Puma że dasz radę to jesteś na świetnej drodze do zdrowia :). Znalazłaś psychologa- brawo, chcesz walczyć dla swoich córeczek- kolejne brawo. Powoli wychodzisz-super. Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę, wszystko krok po kroczku tak najszybciej dojdziesz do zdrowia. Zobacz te książki które polecałyśmy Adze one Ci dużo pomogą. No i oczywiście dziel się z nami swoimi doświadczeniami :). Aga to co mówisz dni gorsze i lepsze każda przerabiała, ja do dziś nie jestem w stanie powiedzieć od czego to jest zależne ale fakt faktem tak jest że będą dni w których będziesz czuła się lepiej i będziesz w stanie zrobić więcej i takie w których ciężko będzie być spokojną. To też jest pewnego rodzaju pułapka- pułapka funkcjonowania w dni lepsze a zamykania się w dni gorsze. Na etapie na którym jesteś na razie po prostu musisz to zaakceptować i zbytnio się tym nie denerwować. Tzn. jak dziewczyny piszą nie skupiaj się na ciele, jeśli nie jesteś w stanie się sama uspokoić- (w tym właśnie pomaga dialog z książki *Oswoić lęk*) zajmij się czymś- odkurzaj, włącz aerobik i ćwicz, pograj z córką w grę, zrób coś głupiego- np. głupie miny do lustra. To może się wydawać dziwne ale działa zmienia kierunek myśli a co za tym idzie emocje i reakcje organizmu. Jeśli lęk znów przyjdzie (a pewnie przyjdzie ) to znów się zajmij czymś konstruktywnym. I każdego dnia w dni lepsze czy gorsze zrób jakiś krok z mamą co do wychodzenia... U mnie niby dobrze ale nastrój taki sobie, w niedziele mąż wyjechał do innego miasta 4h. odległości pierwszy raz odkąd tu jesteśmy byłam cały dzień sama zdając sobie sprawę że gdyby co no to nie przyjedzie. Było dobrze, trochę się obwiałam jak to będzie ale poszło ok. Tak to od poniedziałku szkoła wszytsko ok z tym że pochorowałam się wczoraj jakiegoś wirusa typu grypa żołądkowa i tak w toalecie mieszkam od wczoraj...osłabiona jestem, dziś mimo to zdecydowałam się jechać do szkoły nie chciałam przegapić zajęć a pogoda do tego fatalna taki wiatr fale, na promie dziś mocno kołysało więc zaczęłam żałować że wyszłam z domu, na zajęciach też ledwo żywa byłam więc mnie wygonili żebym do domu szła odpocząć, jeszcze głowa mnie rozbolała więc nawet nie wiem jak dotarłam do domu ale jestem, siedzę pod kocem i wypoczywam. Wiecie czuje się żle ale nawet o tym nie myśląc płynęłam do szkoły i mimo tego fatalnego samopoczucia zero lęku czy niepokoju. Jutro mój mąż znów mi wyjeżdża leci z siostą i jej meżem do Stambułu na targi także znów od rana do 22 go nie będzie...tak się to wszystko jakoś złożyło bo też w poniedziałek znów będzie leciał do Stambułu tym razem spotkać się z jakimś Japończykiem jeszcze w jakiejś innej sprawie pracy i wróci w środę, czwartek...to dopiero będzie wyzwanie...na razie nie wiem jak to zorganizuje ale wcale mnie to super pozytywnie nie nastraja...no nic idę się położyć Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam sie i ja dzisiaj byłam u psychologa to jest kobieta anioł chodze do niej z młodszą córką bo nie mam jej z kim zostawić mała chciała jej pół gabinetu rozebrać ale ona skupiła się na mnie i mówiła żebym sie nie przejmowała i rozmawiała z nią bo nic nie szkodzi byłam tam ponad póltora godziny i świetnie się czuje dzisiaj wiem ze jestem silna kazdego dnia silniejsza i to ja stawiam sobie bariery i ja się ich pozbędę . Wiem ze z pomoca tej kobiety wyjde na prostą :-) Michalina zdrowia ci życze jak tylko miałaś okazje to pewnie że się wysypiaj i regeneruj ;-) Agata z chęcią poczytam polecane przez was książki bo bardzo lubie czytać ja zawsze byłam i jestem bardzo towarzysta uwielbiam ludzi odkąd mam nerwice ograniczyłam moje wyjścia ale teraz wracam na prostą byliśmy w sierpniu na weselu mojej przyjaciółki byłam przerażona wizją samego pójścia tam ale byliśmy dwa dni i świetnie sie bawiłam byłam w dobrym towarzystwie nie myślałam o chorobie,teraz wychodze sama nieraz mówie do m jedźmy gdzieś z dziewczynkami czy do znajomych na kawe.Tocze oczywiście ze sobą wewnętrzną walke bo się obawiam ale wiem że musze wychodzić dla dzieci dla siebie i lubie to robić.Współczuje ci bycia samej mój m pracuje na miejscu i bezpieczniej się czuje kiedy przy mnie jest zdróka ci życze jak faktycznie tak sie złapało to lepiej odpuścić zajecia i odpocząć . W końcu sie ktoś tutaj odezwał martwiłam się że nie znajde tu bratnich duszy :-)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny, ZDRÓWKA WAM ŻYCZE:) ja dziś tez źle sie czuje ale nie daje za wygraną, pojechałam rano zawieź córke do przedszkola, do siostry popilnować maluszka bo miała sprawy do załatwienia...jutro umowiłam sie z koleżanką na kawke. zadzwonilam dzis do psychoterapeuty żeby się zarejestrowac...narazie nie maja wolnych terminow:( tylko ciągle mi sie w głowie kreci okropne uczucie...dzieki wam staram sie powoli wychodzic, czekam az ktoras z was cos mi napisze i to uczucie ze nie jestem sama podnosi mnie na duchu. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aga bardzo dobrze ze sobie radzisz wychodzisz z domu zobaczysz że im częściej będziesz to robić tym mniejsze zdenerowanie i napięcie będzie u ciebie wywoływał fakt samego wyjścia z domu a może z tymi zawrotami idź do rodzinnego bo ja dwa lata temu miałam zawroty głowy i wtedy poszłam do lekarza okazało się że mam zalapelnie ucha które mnie nawet nie bolało trzymam za ciebie mocne kciuki powoli małymi kroczkami,szkoda ze nie ma terminów a nie ma u ciebie pukntu interwencji kryzysowej? Oni zawsze mają psychologów psychiatrów w gotowości i z tego co sie orientuja przyjmują na już jeśli coś się dzieje .

Odnośnik do komentarza

Nie ma takiego punktu niestety:( tu jest tylko jeden psychoterapeuta... nie wiem wlasnie dlaczego mam caly czas zawroty głowy oczy mi popuchły czuje jak bym miała głowe w środku opuchnieta:( jak ide do lekarza to juz mi nawet badan nie robia tylko bo to nerwica lekowa...jak mnie atak wziol i nie wiedziałam na poczatku co sie dzieje to mąż mnie zawiózł na pogotowie przyszedl lekarz spojzal na mnie jak na umysłowo chora i powiedzial że najlepiej bedzie jak pojde do domu i sie wyspie i poszedł:(

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wybaczcie że ja dziś tak na szybko i się nie odniosę do Waszych wypowiedzi, ale mam problemy z Internetem i napisałam długą wiadomość, która mi się skasowała, więc tylko szybko się zamelduję, nastrój też taki sobie, czuję się trochę gorzej nadal, ale w niedzielę byłam u rodziców chłopaka, a od poniedziałku normalnie codziennie w pracy i potem jakieś zakupy. W niedzielę w tramwaju miałam atak , ale szybki i niezbyt silny, od poniedziałku bez ataków, ale też bez szału jeśli chodzi o samopoczucie. Od wczoraj jeszcze dość dziwnie się czuję, tak jakbym z żołądkiem miała jakiś problem, ciężko mi na nim i mdli mnie trochę, a po jedzeniu mam silną, bardzo nieprzyjemną zgagę, ale do pracy chodzę i załatwiam co mam do załatwienia. Jeszcze moja szefowa dzisiaj nie przyszła do pracy, bo złapała jelitówke, mam nadzieję, że na nas jako koleżanki z pracy nie przeskoczy, chociaż dzisiaj ten żołądek mi dokucza i mdli mnie dość mocno... No ale nic, zobaczymy, to może też być autosugestia. Teraz zmykam poleżeć z książką. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aga szkoda a daleko masz gdzieś pojechac żeby dostac sie szybciej do jakiegoś psychoterapeuty? Nie powinni cie odrazu oceniać na podstawie twojej nerwicy bo to nie oznacza ze chorować nie możesz mając nerwice :-/tule cie mocno i na twoim miejscu spróbowałabym isć do jakiegoś innego lekarza sprawdzić to ucho czy do laryngologa Anna witaj mam nadzieje że jelitówka cię nie złapie i tak cię podziwiam za jazde tramwajem ja wycofałam się z komunikacji miejskiej aczkolwiek jak musialam pojechać na badania jak byłam w ciąży to 3 lub 4 razy zmusiałam sie do pojechania busem ale sporo nerwów mnie to kosztowało plus całą droge sama siebie w myślach przekonywałam że nic sie nie dzieje i że musze do końca dojechać ( na każdym przystanku miałam ochote wysiąść) teraz jeżdże tylko z mężem , jeśli chodzi o autosugestie i mdłości to ja mam natręctwa na punkcie wymiotowania mdłości guli w gardle od 3 lat i praktycznie codziennie wydaje mi sie że źle sie czuje i że mi niedobrze sama siebie codziennie przekonuje że nic mi nie jest i jestem zdrowa i nic mi nie dolega i to mi pomaga, ale tez swego czasu leczyłam sie na refluks i jak mnie męczy zgaga to po prostu zażywam leki od gastrologa zawsze mi to uspokaja natrętną i dokuczliwą zgage wiec może i ty się poratuj jakimś ranigastem.

Odnośnik do komentarza

Widzę,że grupowo zdrówka potrzebujemy-oby zdrowie przyszło do Was wszystkich dziewczyny, dużo wypoczynku :) Puma, Aga to co piszą dziewczyny wcześniej sprawdza się w 100 %. Najważniejsza jest akceptacja i pogodzenie się z chorobą. Ja długo wypierałam to co się ze mną dzieje, ale jak zgodziłam się np wyjść ze sklepu bo mam atak paniki, to powiem Wam szczerze nie uciekałam. Przestałam się wstydzić swoich myśli i odczuć. Mania brawo, świetnie sobie poradziłaś:) A ja jakby lepiej, rozmawiałam z lekarką, wiem jak będzie zabieg wyglądał i jakoś mi lżej. Wiadomo lekki niepokój mam, ale myślę,że to normalne, i staram się nie skupiać na możliwych zagrożeniach, chociaż dziś wstałam o 4 i myślałam czy będę w tej grupie z powikłaniami? Ale myślę,że większość osób miałaby jakieś objawy. Staram się by ten niepokój nie przeniósł się na inne sfery życia :)

Odnośnik do komentarza

Książki o których pisalyscie znajdę przez Internet? Moglybyście podać jakiś link? Miałam świetny dzień troszke słabszy wieczór mam zastanawiam się czy zasne wy spicie w nocy? Mam obok łóżka hydroxyzyne ale nigdy takich leków nie zażywałam rano muszę wstać wyprawić córke do szkoły i do rocznej wstać więc niechcę być ani otepiala ani zaspac, możecie mi polecić jakis ziołowy lek czy takich nie zażywacie? Ja jak mam już zazyc to wolę coś ziołowego

Odnośnik do komentarza

Puma ja zawsze brałam Melisanę, nie tylko w czasie nerwicy, ale ja miałam na studiach problemy ze snem- dużo nauki do późna, i potem w ogóle nie mogłam zasnąć, budziłam się co moment itp. Zostało mi to do dziś, a Melisana jest bezpieczna i sprawdzona-dodatkowo pomaga w nerwicach, i to ziołowe:) Rzeczywiście dziewczyny sporo teraz chorujemy, zdrówka Wam wszystkim, mam nadzieję,że czujecie się lepiej? Asiu jak mój tata był w szpitalu i lekarz powiedział nam o zagrożeniach to człowiek się uczepi tego i tylko rozmyśla. Trzeba sobie zdawać z nich sprawę, to naturalne, ale taki niepokój wydaje mi się dotyczy każdego. Może nie czytaj już więcej o konsekwencjach, pomyśl, że będziesz lepiej się czuła po nim i wzmacniaj tę myśl. Aga prywatnie się umawiasz? Aż tak oblężony jest ten specjalista, że nie mógłby Ciebie przyjąć? Może warto w innym miejscu spróbować, terapia to najlepsze lekarstwo-im szybciej tym lepiej. Agata dziękuję za rady wykorzystam :) A ja mam pracę dziewczyny, u taty. Dostałam stałe zadania, najlepsze, że pracuję głównie w domu, więc mi to pasuje, bo robię kiedy mam ochotę, i mam więcej czasu by się wdrożyć i nikt mnie nie pogania :) A poza tym to znów kicham, nie wiem, czy to się kiedyś skończyć zamierza. Uparte przeziębienie? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Byłam na spacerze z młodszą cóką starsza pojechała do szkoły zahaczyłam o apteke i powiedziałam mojej znajomej farmaceutrce co mi jest ze noc mam nie przespaną zeby mi coś poradziła lekkiego nie silnego co mi pomoże ewentualnie zasnąć dała mi kalms rano zażyłam sobie depresanum też ziołowy ona mówiła zeby zażywać coidziennie bo depresanum wpływa na produkcje serotoniny i poprawia nastrój dokupiłam sobie też magnez. Jesli chodzi o operacje to ja mam starszą córke niepełnosprawną na wózku i ona przeszła już 9 operacji różnych wiem co to znaczy martwić sie o skutki uboczne czy o samą narkoze ona jest dzielniejsza odemnie mania ja tez męcze się z przeziebnieniem już pond 2 tygodnie zdrówka ci życze fajnie tak pracować w domu nikt na ręce nie patrzy wypróbuje ten kalms i dam znać jak mi pomógł ;-)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ja sie umawiam na kase chorych z psychoterapeuta bo prywatnie to 100zl to troche jest za dużo jak dla mnie:( ja pije melise jak cos mnie zaczyna brać:( a tak to od 2 dni zaczełam na nowo brać leki homeopatyczne. a wy próbowałyście sie leczyć takimi lekami? juz 3 dzien jak sie żle czuje ale to chyba od zatok bo mam takie uciski, tylko ze ja juz panikuje ze to nerwica, teraz wszystko co mi jest to ja odrazu panike robie....

Odnośnik do komentarza

Aga mi Julka poleciła tabletki i kropelki ziołowe od Bacha, pomagało to. Nawet mam zawsze w torebce pastylki do ssania w chwili nerwów :) Szkoda,że nie możesz iść prywatnie, ale ja myślę,że nie można oszczędzać na zdrowiu. Dla mnie to był też spory wydatek, z początku chodziłam co tydzień! Ale to najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. W oczekiwaniu na wizytę poczytać te książki, wszystkie są w internecie, można ściągnąć. Puma Melisana też mi pomagała, dobry środek na problemy ze snem. Współczuję choroby córeczki. Dzielna musi być z niej dziewczynka. Mania gratuluję pracy :) I wiesz może zacznij brać coś z jeżówką, wzmacnia. Albo z czarnym bzem są syropy, wzmacniają odporność. A ja dziś cały dzień byłam u siostry, mąż zawiózł, mąż przywiózł, ale nawet go nie prosiłam. Na szczęście myśl,że mam skorzystać z autobusu mnie nie paraliżuje, ale jak mogę jechać autem to czemu nie skorzystać w taki mróz? :)

Odnośnik do komentarza

Aga depresanum nie ma skutków ubocznych to ziołowy lek który zwiększa wydzielanie serotoniny hormonu szczęścia ja ogólnie przez te 3 lata zażyłam parę razy lek i to ziołowy ale miałam kilkanaście takich nocy bezsennych one mnie wykanczaja jestem pełna napięcia kiedy dzień się zaczyna bo kiedy noce przesypiam to w ciągu dnia sama bez leków sobie jakoś radziłam w ciąży piłam melisę zażyłam też niedawno ten kalms ziołowy na noc wiem że dzisiaj się wyspie bo jestem zmęczona mocno Joanna bardzo jest z niej dzielna i mądra dziewczynka ja od niej swoje siły czerpie pewnie że lepiej i wygodniej jechać autem niż busem w takie zimno korzystaj jak jest okazja

Odnośnik do komentarza

Witam mroźnie :) Puma musicie być w ogóle bardzo dzielni. Co do tych kropelek to one Asiu są homeopatyczne, te z Bacha? Kiedyś też korzystałam z tych kropelek, ale lepiej sprawdzają się u mnie pastylki *kryzysowe* .Ale są też Puma takie co się bierze przed snem. A to,że jedziesz autem to żaden wymysł, taki ziąb, śnieg pada, nikomu nie chce się czekać na autobus i marznąć. Aniu,Agata,Michalina jak się czujecie ? Mam nadzieję,że już lepiej się macie. Właśnie wróciłam z dłuższych zakupów i z biblioteki. Pewnie bym nie poszła, ale książkę ostatnią przeczytałam i musiałam. Ostatni tydzień spędziła idąc tylko do kiosku,albo piekarni koło domu, a teraz wyszłam na ponad godzinę, i myślałam-jak zimno,zmarznę. Jak ślisko-przewrócę się i coś zwichnę czy połamię. I w domu sobie powiedziałam-jak się przewrócę zadzwonię po siostrę czy też tatę, mam pieniądze wezwę taksówkę, a jakby co panie z biblioteki mnie znają i pewnie pomogą. I z taką postawą wyszłam, i czułam się świetnie. Mi psycholog mówiła,że nie mam się bać takich myśli, one będą się pojawiać, ale mam sobie wtedy spokojnie wytłumaczyć co zrobię w razie kłopotów i po prostu wyjść :)Mi pomogło :)

Odnośnik do komentarza

Mania25 ja też zawsze racjonalizuje swoje leki mam gdzieś wyjść czuje ścisk w żołądku mdli mnie i wtedy sobie mówie spokojnie nie ja pierwsza i nie osatatnia nawet gdybym zwymiotowała to są toalety czy miejsca gdzie moge to zrobić bez kompromitacji siebie ( prześladują mnie myśli o wymiotowaniu od 3 lat a nigdy w tym czasie nie wymiotowałam ) ja byłam już na zakupach z młodszą córka u nas rano jak wychodziłam było -9 pokupiłam wszytsko przewetrzyłam małą i teraz czekam ma mnie koleżanka odwiedzić z dziećmi troszke się rozerwe w jej towarzystwie,czy jesteśmy dzielni nie wiem walczymy od 7 lt z jej chorobą jesteśmy młodymi rodzicami ale odnajdujemy się w tym wszytskim w walce o nasze dziecko ona daje nam siłe i wiemy że warto to robić rozwija sie intelektualnie donrze i chodzi do zwykłej szkoły ogólnodostępnej a my jesteśmy od tego żeby udostępnić jej wszytsko czego potrzebuje.Ja też lubie czytać co czytasz? Teraz już dawno nie czytałam właściwie nie wiem czemu Musze wam napisać ze zażyłam ten kalms ziołowy na noc i spałam po nim super nie miałam żadnych kołysań zawrotów głowy czy czegoś tego typu super sie wyspałam także polecam gdyby ktoś nie mógł spać

Odnośnik do komentarza

Puma faktycznie bardzo dzielna z Ciebie kobieta, i z Twojej córeczki też. Bardzo podoba mi się, jak piszesz o swoich sposobach na chorobę - widać w Tobie ogromną siłę i wolę walki, oby tak dalej. I cieszę się, że Kalms Ci pomaga. Z leków ziołowych to ja mam zawsze w torebce Validol, to takie tabletki do ssania, bardzo mocno miętowe, mi pomagały na duszności nerwicowe i kołatanie serca, oraz Neospasmina - ziołowy syropek, czasami brałam go w nocy, jak się budziłam i nie mogłam zasnąć, ale np. na ataki paniki nie działał zbyt skutecznie. Maniu też stosuję taką racjonalizację, działa na mnie chyba najlepiej, bo pokazuje, że choćby nie wiadomo co się działo to zawsze jest jakieś rozwiązanie i że nie zostanę sama. Mój psycholog też uważa, że to jedna z lepszych rzeczy, jakie można dla siebie zrobić w stresującej sytuacji. Asiu oczywiście że należy korzystać z możliwości podwiezienia, zwłaszcza jak jest tak zimno - nikt nie lubi marznąć na przystanku. Aga ja też się długo opierałam pójściu do psychologa prywatnie, ale teraz uważam, że to były bardzo dobrze wydane pieniądze, a też chodziłam co tydzień na początku - w stanie, w jakim do niego trafiłam nie mogłam już dłużej czekać, bo praktycznie nie funkcjonowałam normalnie, nigdzie nie wychodziłam, nawet z kimś, i wyciągnął mnie z tego, teraz nie jestem jeszcze zupełnie zdrowa, gorsze samopoczucie i ataki czasem wracają, ale zupełnie inaczej do nich podchodzę. Myślę, że warto mimo wszystko to przemyśleć. U mnie tak sobie, w środę wieczorem mnie mdliło i czułam się słaba, ale w czwartek normalnie poszłam do pracy i nie było źle, tylko przyszła koleżanka co miała w środę tę jelitówkę i chyba coś od niej podłapałam, bo wczoraj wieczorem bolał mnie brzuch i męczyła biegunka, Smecta trochę pomogła, ale byłam niezbyt żywotna, więc się wcześniej położyłam, dzisiaj wzięłam dzień na żądanie i wychorowuję się do końca, jeszcze trochę mnie męczy, ale nie boli mnie już brzuch. Miałam jechać po pracy do rodziców, ale w tej sytuacji dzisiaj już zostanę w domu, a ich odwiedzę jutro lub pojutrze. Oczywiście zaraz pojawiły się mysli, że to żadna grypa żołądkowa, tylko autosugestia, to samo mówi mój chłopak, ale ja powiedziałam sobie, że nie będę nad tym dumać więcej niż to potrzebne i po prostu skoro mogę wziąć jeden dzień wolnego zamiast męczyć się w pracy i w weekend czuć się już dobrze, to z tej możliwości skorzystam. Teraz chłopak pojechał do mechanika z autem, a ja zrobiłam pranie, pozmywałam po śniadaniu i słucham muzyki. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj Anno mam nadzieje że już się czuje lepiej codziennie szukam tej siły w sobie i mam naprawde świetne dni niektóre ale mam tez słabsze wtedy moją motywacją są córki i jakoś ciągne do przodu mocno wierze w to że pozbędę się nerwicy tylko to kwestia czasu:-) Należy ci sie urop na żądanie a jak sie niepewnie czułaś to lepiej odpocząć U nas dzisiaj rozpoczęły się ferie wiec starsza córka będzie 2 tyg w domu oby nam śnieg nie stopniał to na sankach dziewczynki będę wozić

Odnośnik do komentarza

Aniu każdy ma prawo zachorować. Mi psycholog mówiła zawsze,że mam prawo gorzej się czuć, być chorą itp. Ale niestety my często sobie wmawiamy,że już zawsze musimy być zdrowe i pełne energii. Albo otoczenie uważa,że symulujemy,bo wróciła nerwica. Także kuruj się Aniu :) Agata też zdrowia życzę. Puma też jestem pod wrażeniem. Musisz być szalenie dzielna, Twoja choroba, choroba córki. A jednak działasz - świetnie:) Joasia ja wszędzie dalej jeżdżę autem, skoro jest to korzystam. Jak jest brzydka pogoda to nawet gdzieś blisko korzystam z auta, żadna przyjemność marznąć na zewnątrz. Maniu gratuluję, jak jesteś osłabiona, i głównie siedzisz w domu to takie wyjście jest na pewno stresujące-czy nie zapomniałam jak to zrobić? Ja teraz też siedzę w domu i myślę,czy dam radę potem wyjść na spokojnie? Ale jak napisałaś, takie myśli się pojawia. Jeżeli to tylko myśli to nic złego. A ja w domu z tą chorą krtanią- niestety. Ale czuję lekką poprawę. Mam nadzieję,że niebawem przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Michalinka oby ci minęło zapalenie krtani dasz radę wyjść chociaż wiem że po przerwie jest to ciężki temat Ale nie dla tak silnych osób jakie się tu znajdują, każdego każdy z nas przełamuje jakieś swoje lęki chociażby wystając z łóżka i robiąc coś a taj naprawdę mamy ochote przespać cały dzien i nie myśleć ani nie wsłuchiwać się w swój organizm. Mi psycholog też mówiła że jestem dobrze zorganizowana jak na to wszystko ale pewnie dlatego że muszę bo mam dwoje dzieci musze codzienne obiad ugotować czasem muszę jechać do szkoły Anastazji i pomagać tam w przygotowaniach do występu czy upiec jakieś ciasto, zdecydowałam się na drugą ciąże mając już nerwice i szczerze to myślę że to wszystko ci mogło mnie spotkać najgorszego ze strony nerwic y to było właśnie Kiedy byłam w ciąży bo nie mogłam nic zazyc niczym się wspomóc,Ale przetrwałam wtedy to teraz tymbardziej musze dawać sobie rady. Zawsze byłam wulkanem energii i wiem ze z każdej sytuacji jest wyjście tylko trzeba chcieć je znaleść. Mnie motywują moje dzieci to dla nich codziennie wstaje gotuje obiad szukam dla nich rozrywki zabieram na wycieczki pomimo że mnie te wycieczki kosztują dużo stresu ale chcę im coś pokazać i dzieki temu też przełamuje swoje lęki

Odnośnik do komentarza

Witam sobotnie :) Byłam z mężem i córą na ryneczku, zakupy zrobione, zaraz będziemy z Zosią robić pączki ;) Ogólnie im mniej czytam o tym zabiegu to mniej myślę i mniej się denerwuję. Puma Twoja córcia ma śliczne imię, moja siostra mówi,że jak jednak urodzi córkę to będzie mała Nastka:) Dobrze,że masz motywację w postaci dzieci, nie możesz usiąść i rozlecieć się do końca, masz dla kogo próbować. Aniu i jak zdrówko? Masz prawo jak każdy z nas zachorować, tylko,że u nas taka myśl-ta choroba to ucieczka niestety się pojawia. Ale powiedz sobie-jestem chora,bo mam do tego pełne prawo. Michalina fajnie,że czujesz się już lepiej, obyś szybko wróciła do formy :) Maniu bardzo dobry sposób-emocje najlepiej własnie zwalczać rozumem. Wtedy te myśli znikają:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Joasia35 nie czytaj doktor google to nie zawsze dobry doradca a wiadomo że ile ludzi tyle też opini i opisów pozabiegowych będzie dobrze bo musi być ;-) pączki pyszności :-p. Mi się zawsze podobało imie Anastazja i mamy naszą Nastke w domu wygadaną tak że czasem nie wiem co jej odpowiedź Anastazje są strasznie wygadane i zarazdne dziewczynki :-) Mam w nich dużą motywacje i dlatego walcze cały czas dlatego też sie przełamuje. Byliśmy u wujka mojego m przywieźliśmy sobie wiejskie jajka i jabłka od niego moja młodsza córa śpi Nastka się skończyła przed chwilą wylegiwać w wodzie ide ją zaraz ubrać i będzie sobie rysowała bo jak mi przypomniała przed chwilą przecież ma ferie od poniedziałku i nie musi o 20 chodzić spać cwaniara mała

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny:) gdzie wy mieszkacie że tak mroźno macie?u mnie od 3 dni w dzień po plus 5 stopni jest, zero śniegu:) mój mąż wczoraj przyjechał byłam z nim na markecie, chodziłam po sklepach i było świetnie zero stresu:) nie wiem jak to jest ze jak on jest to ja czuje sie bezpiecznie i wszedzie pójde a sama Nie? Dziś niestety o 20 już jedzie i znowu 2 tyg sama z córeczka Maja:( i znowu przyjedzie na weekend tylko i tak juz od półtora roku:( Mam nadzieję że już powoli wracacie do zdrówka:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA1987

Witam dziewczyny, Asiu ja myślę, że jak radzą dziewczyny najlepiej do tego podejść pozytywnie, wszystko będzie dobrze i już po co się na zapas martwić? A ludzie w internecie to potrafią bzdury niestworzone pisać. Pamiętam jak w te wakacje był u nas tydzień upałów to przecież na niektórych stronach były wręcz podręczniki jak przeżyć i pisane w stylu że jak tego czy tamtego nie zrobimy to na stówę umrzemy w tych upałach a przecież w Turcji przez całe 3 miesiące są takie upały i jakoś ludzie i żyją i pracują i jeżdżą komunikacją miejską....na spokojnie Asiu a na pewno będzie dobrze Aniu zdrówka życzę, ja też teraz w tym tygodniu miałam jeden dzień takiej jakby jelitówki właśnie w środę pisałam wam, okropnie się czułam. Można zachorować nie ma się co obwiniać ani zastanawiać czy to nerwica. Przyszło, przejdzie i będzie ok :). Fajnie że wychodzisz nie zamykasz się tak trzymaj gorszy czas trzeba po prostu przetrwać. Maniu gratuluję pracy, super wiadomość i wszystko jest na takich warunkach jakie Ci odpowiadają nic tylko się cieszyć :). Ja dziewczyny nie korzystam z żadnej homeopatii itd. melise piłam jak było żle i nie mogłam usnąć i takie zwykłe z apteki ziołowe tabletki na uspokojenie. Teraz już od dawna sama się uspokajam tym dialogiem. Autosugestia to jest ogromna siła i my się same nakręcamy i tym samym same się potrafimy uspokoić, wiele tych leków działa właśnie jak plecebo nic tam nie ma ale sama świadomość że się wzięło pomaga. Ja to zauważyłam jak nie raz już zaraz po połknięciu się czułam lepiej a wiadomo przecież że nawet działać nie zaczęło. Ale jestem zdania że w takich typowo stresowych sytuacjach gdzie ciężko nam się uspokoić albo usnąć to należy się wesprzeć czymś ziołowym. W czwartek mąż znów wyjechał wrócił po północy, normalnie funkcjonowałam pojechałam do szkoły, po szkole z koleżanką poszłam na lunch,- to by było niemożliwe jakiś rok temu bo ja mam tak jak tu któraś napisała mąż działa na mnie najbardziej uspokajająco, kiedyś to było mi ciężko jak wyjeżdżał do pracy a ja musiałam siedzieć w domu, wyjazdy służbowe to tragedia, tak sobie organizowałam czas żeby choć na chwilę nie zostać sama i jak najrzadziej wychodzić z domu. Teraz myślę że jest na prawdę postęp choć jednak jak jest tak daleko to nie potrafię być do końca wyluzowana. Funkcjonuje jak co dzień nawet jest ok ale jak zacznę o tym intensywnie myślęć że mąż daleko to czuje się jednak gorzej, bez paniki bez jakiegoś dużego lęku niczym się nie wspomagam ale nie jest tak jak wiecie na co dzień gdy on jest na miejscu. No ale czwartek minął w miare ok, w weekend wybraliśmy się na romantyczny weekend we dwoje za miasto chodziliśmy zwiedzaliśmy cyło bardzo fajnie....a teraz dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki bo mąż jutro wyjeżdża o 6 rano i wróci w czwartek...to będzie dla mnie ogromne wyzwania bo mimo że się przyzwyczaiłam to jestem jednak w obcym kraju itd. staram się być dobrej myśli.... Pozdrawiam....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×