Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu wolna chwila:) Mnie też mąż pociesza,że źle nie będzie, ale ja panikara pierwsza klasa:) Przykro Agata z tymi planami wyszło. Na pewno coś ciekawego znajdziesz. Czasem tak w życiu bywa,ale super,że masz energię i chęci dalej czegoś szukać:) Michalina oj tak, te wizyty dają super energię. już teraz rzadziej chodzę,ale jednak czekam na te wizyty,bo potem jest mi lepiej i lżej:) pozdrawiam Was dziewczyny, nie zamęczcie się tylko przygotowaniami :)

Odnośnik do komentarza

Polecam,polecam:) Co prawda pewnie nie będzie tak emocjonująco jak w Dublinie, ale na pewno klimatycznie. Jeżeli chcecie raczej iść na miasto,czy do jakiegoś klubu to polecam ścisłe centrum,ale jeżeli chcecie spędzić sylwestra gdzieś w hotelowej restauracji,czy np podczas spaceru nad Morzem to polecam raczej Sobieszewo czy Jelitkowo-tam ciszej i spokojniej. No ja w domu spędzę, w zeszłym roku prawie nie zasnęłam,ale Lilka była wtedy niemowlęciem, całe noce płakała i mówiąc szczerze po 20 już chciałam spać:) Asiu ja też panikara,ale spróbuj nie myśleć za bardzo o tym co będzie,a trzymam kciuki by było dobrze. no a dziś tyle zajęć, dopiero wyszłam z kuchni :( Ale lubię to, lubię, chociaż narzekam:)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Jak u Was nastroj przedswiateczny ? czytalam, ze zakupy, gotowanie i pieczenie u Was na całej linii.. Ja tez pichcę. Uszka, pierogi, gołabki, kapuste z grochem - juz wszystko zrobilam. Wyreczylam mame w 100%ach. Uwilebiam gotowac. To jest jedyna rzecz, która odciaga mnie od rzeczywistosci - od lęków. Co do leków - chciałam się tylko dowiedzieć która z Was je brała i czy pomogły. Mi psycholog do której chodziłam powiedziała, ze w moim stanie sama terapie nie wystarczy więc byłam ciekawa waszych opinii. Dziekuje, za podanie strony internetowej - widzisz, niby mieszkam w Tarnowie, a o takich rzeczach nie wiem, az wstyd. Po prostu nigdy mnie to nie interesowalo czy sa w miescie darmowi lekarze, bo po prostu tego nie potrzebowałam. Co do cwiczen - mi nie chodzilo o usuniecie przez to lekow tylko o pomoc w ich uspokojeniu. Znajoma mi mowila, zebym brala glebokie oddechy przynajmniej 10 razy na 5 min. To faktycznie pomaga, wiec myslalam, ze tez macie podobne sposoby. Przepraszam dziewczyny, ze tak chaotycznie pisze ale po jutrze wraca moj facet z zagranicy, musze wszystko przygotowac i az z radosci wariuje :) caluje was serdecznie i zycze udanych swiat moje kochane :*

Odnośnik do komentarza

Leki w połączeniu z terapią na pewno zadziałają,ważne,żeby to połączyć:) Oj u mnie też pracowicie, dziś idziemy po choinkę, jakąś malutką, ale musi być:) Trochę porobiłam w kuchni,ale większość to dziś. Córy trochę mają kataru, oby przeszło szybko. Agata szkoda takiego Sylwestra,ale w Gdańsku na pewno będzie super. W ogóle brawa za odwagę. Jakbym ja coś zaplanowała i by nie wyszło to bym z pół roku żałowała ;) Pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość magda1991

Niezłą lekturę miałam, przez ten czas jak tu nie zaglądałam nazbierało się trochę wypowiedzi, ale już nadrobiłam. Witam nowe osoby :) U mnie tak jak ostatnio pisałam lęki trochę ustąpiły jeśli chodzi o tramwaje (one najbardziej mi dokuczały, bo codziennie z pracy tak wracam) jakoś umiem poradzić sobie teraz z uderzeniami gorąca a jeszcze miesiąc temu po prostu dalej się nakręcałam co niestety powodowało atak lęku.. Nadal mam problem z dużymi marketami, myślę sobie, że jakbym codziennie je odwiedzała pokonałabym ten lęk, tak jak w przypadku jeżdżenia zatłoczonym tramwajem. Tylko jeździć musiałam, bo praca, a sklepy zawsze wybieram mniejsze, może to zły krok, może powinnam specjalnie chodzić do tych dużych których się boję, hmm... Powiem Wam jeszcze, że czeka mnie przeprowadzka do kawalerki ( teraz mieszkam z chłopakiem i koleżanką, koleżanka niestety z dnia na dzień wystawiła nas do wiatru;/) też mnie za bardzo to nie cieszy nowe miejsce i w ogóle...Trzeba jakoś się trzymać. Wam też życzę kolejnych sukcesów a widzę że radzicie sobie super! Oby tak dalej, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ,dzięki Wam wiem co to jest agorafobia,niestety również i mnie ona doświadczyła, ale dzięki Wam nie jestem sama...największy lęk odczuwam w kościele, bankach( czekając w kolejce,przed kreską stop)mam uczucie że zaraz zasłabnę,odczuwam płytki oddech, pocenie się dłoni,i ciemność w oczach, staram sobie sama z tym radzić,ale...skończy się to chyba wizytą u lekarza, mimo to życzę Wam wszystkim- wszystkiego dobrego, zdrowia i szczęścia na Nowy Rok 2013,trzymajcie się cieplutko ;**

Odnośnik do komentarza

Fajnie Madziu,że widzisz poprawę, to tak właśnie idzie stopniowo. Wiesz ja zaczynałam od małych sklepów,a potem poszłam z mężem do większego, większego,aż weszłam do galerii handlowej. Także systematycznie do celu. Alis polecam Ci wizytę u psychologa, ja długo nie wiedziałam co mi jest,dlatego trafiłam tam za późno,ale to szybko da się unormować i ile szybko trafi się do specjalisty-patrz Julia,Agata czy Michalina. Dziewczyna szybko dostała pomoc to idzie naprzód:) Tobie życzę spokoju:) Michalinko zdrówka dla córeczek:) I jak choinka? I jak Julka przygotowania? Nie zatrać się w tej kuchni:) U mnie ostatnie rzeczy robię, jutro jadę do mamy, część rzeczy przewiozę, nie chcę przed samą Wigilią i prezenty przemycę. Wigilia u mamy, pierwszy dzień u teściów, a drugi u szwagrów. Także idziemy z wałówką w gości:)Ale jeszcze wpadnę przed Wigilią złożyć Wam życzenia:) A dziś byłam na zakupach, właśnie w markecie, owszem jadąc myślałam o tym co może się stać, ileż tam ludzi i niebezpieczeństw,ale jak pozwalam tym myślom spokojnie odejść, nie czepiam się ich, nie rozmyślam jak będzie jest dobrze, spokojnie zrobiłam zakupy ;)

Odnośnik do komentarza

A ja wsiąkłam w kuchni. Najgorzej,że u nas straszny mróz,no i nie chce się spod koca wyjść. Także wczoraj dopiero po 16 zaczęłam działać,ale za to do bardzo późna... Zaraz wyrzucam męża po rybę. Zamówiłam w sklepiku rybnym, ale czynny 7-10 dziś. Musi się śpieszyć i zawieźć mamie karpia, bo ja go nie cierpię i nie robię,ale rodzice lubią i mama zrobi w galarecie... No a dziś mam sporo planów,uszka,makowiec,sernik,barszcz... Michalina gratuluję zakupów:) Madziu najpierw wejdź do sklepu,i nic nie kupuj-w razie czego wyjdziesz bez nerwów,idź z kimś. Potem wejdź sama,też nic nie kupuj. Następnym razem weź 1 rzecz i czekaj grzecznie w kolejce,aż oswoisz zakupy i nie będą problemem. Ale pamiętaj systematycznie i nie poddawaj się. Asiu to dobry z Ciebie gość:) Moja mama robi karpia w galarecie i kompot. Teściowa śledzie,a resztę ja. Ale narzekam,narzekam,a tak naprawdę to dla mnie przyjemność:) Alis też radzę wizytę u psychologa, to naprawdę może pomóc. Coraz więcej osób na to cierpi. Nie dziwię się, świat pędzi, mamy coraz mniej czasu dla samych siebie, nasi bliscy dla nas też. chowamy emocje w sobie i mamy tego efekty. Czasem myślę,że pasuję do takiego życia-wielkie centra handlowe,ulice jak tory wyścigowe itp. Chciałabym w jakiejś dzikiej wsi się zaszyć,ale to nierealne... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

My w domu będziemy siedzieć i świętować. :) Na szczęście bo od dziewczyn złapałam katar.... Dziś cały dzień w kuchni,,moja mama wszystkim zarządza a ja dzielnie jej pomagam. Choinka ubrana i ogólna radość :) Szkoda tylko,że mam tyle rozterek, no jakbym chciała,żeby te problemy zniknęły,żeby było po prostu dobrze... Taki dzień, cały czas w ruchu, a teraz jakaś melancholia mnie łapie,czy w Nowym Roku będzie normalnie? Też Julia mam takie myśli,zupełnie tu nie pasuję, i jakaś dzika wieś byłaby dla mnie idealna:) Życzę Wam dziewczyny dużo,dużo Zdrowia,Spokoju i Radości na co dzień. pozdrawiam,Michalina

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego dziewczyny-zdrowych i pogodnych świąt-bez lęków i niepokojów:) U mnie rodzice już się krzątają, wczoraj była wielka awaria, nie mieli ogrzewania to przyjechali na noc, i tak mieli od rana tutaj być. Ciastka upiekłam,ostatnie porządki, jeszcze sałatki i można świętować. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i dużo odwagi-od odwagi się zaczyna koniec lęku.

Odnośnik do komentarza

I jak Wam mijają Święta? Mi jak na razie miło, choć wiecie z domu nie wychodzę za bardzo, dziś tylko z mężem byłam na 15 minutowym spacerze,wiedziałam,że nie wytrwam na Mszy,ale chciałam chociaż szopkę zobaczyć... Mój brat na Sylwestra leci do Rzymu na spotkanie młodych z Taize. Ja tu do kościoła dojść nie mogę, a on poleci tak daleko. No dla mnie to już koniec świata... Eh, mam nadzieję,że będzie lepiej-ciągle sobie to powtarzam:) Pozdrawiam Was serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Michalinka dla mnie to też byłby koniec świata,ale może w przyszłym roku? Mam nadzieję,że w tym roku w końcu się z tym uporam-i tego też Wam życzę:) Szybko Święta mijają, tyle przygotowań, a tu po Wigilii,pierwszy dzień przeminął i jutro mąż do pracy idzie.... Poza jazdą autem do rodziców i teściów nigdzie nie wyszłam, dziś też jadę do brata męża, i tak mija. Jadę, owszem jak zwykle lekki stres jest czy spokojnie dojadę,ale mija szybko:) Julia a jak u Ciebie? Agata jak tam Święta? pozdrawiam Was i korzystajcie ze Świąt:)

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny jeszcze sobie to odbijemy, czemu u nas nie ma być dobrze?:) No ja dwa dni w domu,dziś pojechaliśmy oglądać szopki. Dawno nie jechałam gdzieś dalej, i wiecie nie było lęku, nie było paniki,ale taka czujność.Wchodzę do kościoła,szopka przy drzwiach, a ja i tak co minutę patrzę na te drzwi,czy na pewno są. Nie jest to paraliżujące, ale jak dłużej gdzieś nie wychodzę,to tracę luz i pełen spokój... No cóż, Święta się kończą, a szkoda, bo było naprawdę miło. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

I jak po Świętach? wczoraj poszłam na cmentarz, jak już doszłam to jakiś lekki lęk się pojawił,że wrócić trzeba będzie,ale dałam radę. Chociaż jak Julka pisze, ciągle sprawdzałam czy nie jestem za daleko od domu i chodziłam taka podenerwowana,ale cieszę się,że poszłam na piechotę,a nie autem jak zwykle. A teraz siedzę sama w domu z dziećmi,podjadam poświąteczne pyszności i jakoś dzień mija:) Brat wyruszył do Rzymu, i strasznie,ale to strasznie mu tego zazdroszczę:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No i bardzo dobrze Michalina zrobiłaś, trzeba wychodzić:) Julia ja tam myślę,że to wielki sukces,że mimo takich drobnych niedogodności idziesz i robisz to co chcesz:) A dziś siostra wpadła, jadłyśmy resztki keksu, pożyczyła mi sukienkę na Sylwestra, jutro mam kosmetyczkę. A moja wyobraźnia podsuwa mi miliony myśli o klęsce. Siostra się ze mnie już śmiała,ale naprawdę zaczynam czuć lekki stres, czy dam radę w tym teatrze?.... Agatko co u Ciebie, co u reszty? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA1987

Cześć dziewczyny będzie krótko bo pisze z telefonu i jakoś tak dziwnie. Godzinę temu przyjechaliśmy z mężem do Gdańska. Boże ale podróż 9 godzin w aucie z mała przerwa na jedzenie. Pól polski przejechane bo jechaliśmy od moich rodziców z Podkarpacia tam święta spędziliśmy. Święta minęły szybko i bez leku. Troszkę droga do rodziców i teraz do Gdańska była meczach momentami czułam lek ale jakoś dałam radę i tez czerpalam radość z drogi. Jesteśmy z mężem w qubusie także do centrum ponoć 5 minut jutro będziemy zwiedzac. Czytam wasze posty dziewczyny BRAWA dla każdej z was oj tesknilam za wami. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję,że Agatka wypoczniesz:) A hotel nad samą Motławą, także lokalizacja świetna:) Asiu na pewno będzie wszystko dobrze. Wiesz żeby pokonać te myśli, usiądź w fotelu, wyobraź sobie,że jesteś w teatrze i dzieje się coś czego się boisz, widzisz to i spokojnie przejdź obok Ciebie, której coś się stało. W ten sposób oswajasz się z lękiem. mi tak radziła psycholog przed pierwszą jazdą busem:) Michalinka właśnie trzeba próbować, także gratuluję:) U mnie ok, kuzynka męża wpadnie na Sylwestra,muszę coś zrobić do jedzenia,ale to jeszcze nie dziś. Tak zmarzłam jak byliśmy w środę oglądać szopki,a teraz boli mnie gardło... byłam w piekarni i siedzę w domu, skoro mamy gości na Sylwestra, super impreza z 4 dzieci poniżej 4 lat :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

O Agata, gratuluję i zazdroszczę takiego wyjazdu:) Wezmę z Ciebie przykład i przestanę się martwić na zapas i Julia Twoją metodę wykorzystam:) W końcu mąż tyle mi pomagał, to ja raz mogę zacisnąć zęby , też zrobić mu przyjemność i przestać narzekać:) Byłam u kosmetyczki, zawsze umawiam się jak tylko otworzą, bo prawie nikogo nie ma:) Zaraz biorę córę i idziemy na mały spacer, i na zakupy. Robią z kuzynami u babci bal sylwestrowy i musimy troszkę dekoracji przygotować. Lubię ostatnio wychodzić, ale chciałabym zrobić coś dużego i to sama. Wiecie ja dobrze czuję się w swojej małej * dzielnicy*, gorzej jak mam iść gdzieś daleko i do tego sama... Pozdrawiam Was dziewczęta, i zdrówka Julka:)

Odnośnik do komentarza
Gość magda1991

Dzisiaj musiałam przejechać pół Warszawy, bo jechałam po prezent dla mojego i powiem Wam, że pierwsze 3 minuty były beznadziejne, a potem? Pokonałam LĘK! :) Czułam się strasznie dumna, bo złapało mnie to, a ja nie uciekłam z tramwaju tylko uspokoiłam się ;) Na sam koniec poszłam na zakupy do biedronki a tam? zero lęku. Aż się zdziwiłam. I to wszystko sama, po pracy ;-) U mnie weekend niestety pracujący. Jakie macie dziewczyny plany na sylwestra?buziaki

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA1987

Witam dziewczyny. Jula mieszkasz w pięknym mieście. Jeszcze dziś taka piękna pogoda słonecznie. 6 godzin poza hotelem tylko zwiedzanie tylko momentami czułam lekki niepokój ale głownie cieszylam się dniem. Potem chwila odpoczynku w hotelu i dalej spacerek i obiad z grzanym winkiem nad Motlawa. Jutro planujemy dzień w Sopocie. Joasiu nie martw się będzie dobrze. Pamiętaj ze zawsze z każdego miejsca można wyjść mnie to jakoś uspokaja. Nawet jeśli pojawi się lek to pamiętaj ze to przeminie nie nakrecaj się pozwól myślą przeminac. Ja jak pojawia się to traktuje to już jako chwilowy kryzys spokojnie oddycham myśle sobie ze zawsze mogę wyjść złapać taksówkę itd i po 5 - 10 minutach już czuje jak odpuszcza. Magda gratuluje i oby tak dalej na prawdę nasz umysł jest w stanie to opanować. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A mi się wczoraj zimno wydawało:) Ale u nas w czwartek i środę było 11 stopni, w wczoraj jak patrzyłam tylko 3. Ale racja miasto jest przepiękne, nie mogłabym nigdy się stąd wyprowadzić:) Sopot jest też ładny, teraz takich tłumów nie powinno być,ale i Sopot to raczej plaża, i deptak i tyle:)A co planujecie na Sylwestra? Asiu na pewno będzie świetnie, skoro programujemy sobie lęki, to Ty zaprogramuj sobie dobry nastrój i będzie ok:) Michalinko i o to chodzi, wychodź, nawet na 5 minut po bułki,ale tak aby to stało się znów czymś normalnym:) Madziu gratuluję:) Umówiłam się do fryzjera,ale tak mnie to gardło boli,że nie wiem iść czy nie? Teściowie jadą na Sylwestra, wpadną złożyć życzenia, a potem brat,bo też wyjeżdża,rodzice też wybywają, tylko my zostajemy na posterunku:)

Odnośnik do komentarza

I jak Agata wrażenia po wypadzie do Sopotu? moi dziadkowie przez ponad 5 lat tam mieszkali,także co roku na bite dwa miesiące tam lądowałam,ale latem to wiadomo morze i plaża. Teraz pewnie spacer i coś gorącego w knajpce na Monciaku?:) I jak Jula było u fryzjera? Ja się odważyłam i podjechałam z mamą do Rossmanna, przed wejściem zaczęłam się zastanawiać wejść czy nie,ale weszłam,dałam radę i wyszłam dopiero po 20 minutach, najgorzej to się zdecydować wejść,wyjść,ruszyć naprzód. i jak Asiu przygotowania do Sylwestra? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość AGATA1987

Witam w Sopocie mimo pochmurnej pogody super. Czułam się na prawdę dobrze. Oczywiście spacer po monciaku molo i długi spacer plaża wzdłuż morza z karmieniem mew i łabędzi. Oj mnie taki szum fal i karmienie ptaków bardzo uspokaja :) także dzień udany, jutro Gdynia. Jula chyba zjemy sylwestrowy obiad w hotelu a przed 12 wyjdziemy kupimy szampana i będziemy świętować z ludźmi w centrum. Ale na 100 procent jeszcze nie wiemy. Michalina fajnie ze probujesz i tak jak piszesz czasem najtrudniej się zdecydować zmierzyć z lekiem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×