Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Oka za link do książki-na pewno przeczytam, chociaż też wolę takie papierowe, ale przeczytam:) Julka fajnie brzmią Twoje studia-bardzo Ci gratuluję i trzymam kciuki:) Mama została z Zosią, byłam z mężem w Auchan, donoszę,że znów na parkingu miałam moment zwątpienia, ale weszłam i było miło. Jeszcze poszłam z mężem na małą kawkę, także do przodu:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Też poczytam te książkę,skoro tak polecacie:) Wczoraj byliśmy z dziećmi w kawiarni typowo dla dzieci, bo było spotkanie z aktorami teatru lalek. Także Olek zachwycony, my mogliśmy sobie spokojnie pogadać, o tych zajętych weekendach:) Niby fajnie, ale w nocy ktoś sąsiadom powybijał szyby w aucie, nawet nie wiedziałam,że to może być takie głośne. Przestraszyłam się i zasnąć nie mogłam.... Mam nadzieję,że to jakiś głupi wybryk,a nie początek jakichś kradzieży... Dziś jedziemy do na urodziny małego człowieka do sali zabaw. Mam nadzieję,że dzieci będą się dobrze bawić i dadzą rodzicom porozmawiać z dorosłymi:)

Odnośnik do komentarza

Patrzyłam na Allegro i na razie nie ma, ale Oka pilnuj i zaglądaj:) No racja,coś się dzieje niedobrego dookoła. A niby miało być tak spokojnie.... i jak tam Asiu na grillu? Wczoraj było bardzo fajnie, zero lęków:) Dziś rodzice wpadają na obiad, zrobię jabłka pod kruszonką, rosół mi się gotuje. Lubię od czasu do czasu dla odmiany posiedzieć w domu z rodziną,ale teraz to wybór,a nie konieczność:) A i w piątkowej mojej lokalnej gazecie był ciekawy artykuł o fobiach i właśnie o agorafobii, na przykład pisali o dziewczynie, która nigdy nie była w większym sklepie-poza jakimś małym osiedlowym. Wszędzie jeździ taksówką, pracuje w domu,nie spotyka się z ludźmi, tak żyje samotnie. Mamy szczęście,że mamy siebie,że możemy się wspierać i ,że jakoś sobie radzimy. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Ja za radą mojej psycholog,zrobiłam sobie taki zeszyt z mądrymi radami, mam go koło łóżka i zaraz po wstaniu wybieram jedno zdanie-a mam 126 punktów i naprawdę mi z tym łatwiej:) Kruszonka Asiu nie z ciasta,taka normalna-masło,mąka,cukier i cynamon. A jabłka wcześniej podduś z rodzynkami i cynamonem. no i tej kruszonki musi być naprawdę sporo. Ale za to jaki smak, wszystko zjedli wczoraj:) Byłam na zakupach, zaraz idziemy na spacer. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki :) Mnie coś przeziębienie złapało- takie dziwne- osłabienie, ból mięsni i gardla a goraczki kataru nic :/ Wczoraj przesiedzialam pod kocem ale dzis juz lepiej. A w sobote bylam z mezem na sporych zakupach i na kawce z ciastkiem w naszej ulubionej kawiarni. Było bardzo miło. Mnie teraz coraz częściej ciągnie do tego żeby gdzieś wyjść, z kimś się spotkać, gdzieś się rozerwać. Bardzo mnie to cieszy :) Tych leków ziołowych na uspokojenie nie wzięłam już od 2 miesięcy ani razu :)...coraz lepiej z lękiem radze sobie sama. Pozdrawiam was cieplutko ide pod kocyk :P

Odnośnik do komentarza

Teraz takie zmiany pogody,dość łatwo-niestety o przeziębienie. Zdrówka życzę:) Jula deser wyszedł pyszny, choć miałam troszkę za słodkie jabłka,nie potrzebnie dosładzałam,ale córa i mąż jedli aż się uszy trzęsły:) Jutro mam w planie kino z bratową i maleństwem. zobaczymy czy dam radę? Na szczęście to seans dla mam z dziećmi i do tego rano,więc powinno być mało ludzi, a dodatkowo tam ciągle ktoś wchodzi i wychodzi więc mną tam nikt nie będzie się przejmował:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Brawo Agata:) no i kuruj się szybko:) cieszę się Asiu,że smakowało:) Ja bardzo mało używam cukru w kuchni, mąż się śmieje,że słodycze w ogóle nie są słodkie,ale wolę dać bakalie czy owoce do ciasta i już mi starczy słodyczy:) Trzymam kciuki za kino, będzie dobrze:) Byłam na dwóch spacerach, rano bardzo chłodno,teraz ponad 20 stopni,zwariować można. Czas zająć się obiadem. Pozdrawiam, Wero napisz jak na studiach

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Pogoda jest strasznieeee depresyjna. Studia póki co się wloką byłam tylko po indeks zajęcia zaczynam od czwartku. Jestem strasznie zdenerwowana czy wytrzymam 1,5 h w jednym pomieszczeniu i czy nie spanikuje. Nie znam ludzi kompletnie nadal nie poznałam. Będę całkiem sama a to coś nowego. W weekend pojechałam do mojego facecika. Całe 125 km sama w autobusie a potem cały weekend z nim. Nawet w nocy było dobrze a bałam się tego cholernie. Kryzys miałam na rynku , głowa mnie zaczęła strasznie boleć i nogi zwiotczały. Za dużo ludzi wkoło. Musiałam usiąść i się uspokoić. Cieszę się że wam jakoś życie leci. Oby tak dalej szło. Teraz rudny okres przed nami. Jesień i zima strasznie depresyjne.

Odnośnik do komentarza

Wero dasz radę, widzisz by dodać Ci odwagi też idę, tyle,że mam o tyle gorzej,że moje zajęcia będą od 9 do 20... Nawet nie martwię się tak o siebie, co o męża i dzieci, on nigdy z nimi tyle godzin sam nie był, w zasadzie cały dzień. Do tego teściowie jadą na wesele, moja mama ma wyjazd na jakąś konferencję, i mąż w zasadzie zostanie sam. Boję się,że w najlepszym przypadku będzie dzwonił co 5 minut... Albo to ja przesadzam? Wero damy radę, we dwie raźniej! Asiu idź do kina, miło spędzisz czas, a jak lęk się pojawi licz od tyłu co trzy, nie wiem czemu,ale to odwraca moją uwagę :)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki...ale mnie wzięło...Jakieś dziwne przeziębienie, nos lekko przytkany, gardło boli, słabo mi i wymioty a no i okropny ból głowy. A gorączki nie ma....:/ nie wiem ide dziś do lekarza, żeby się skonsultować, mam nadzieje że to nic poważnego bo objawy takie nietypowe...nic musze być dobrej myśli. To co typowe przy chorobie nie czuje lęku- zbyt skupiona jestem i zmęczona choroba :P. Jula super że zapisałaś się na studia, ja w tamtym roku robiłam podyplomówke ale nic mi ona nie dała i mnie znięchęciło do robienia w tym roku. Ja też siedziałam w sali całe dnie, było czasem ciężko zwłaszcza na początku, kilkakrotnie myślałam że nie ma bata musze wyjść. Ale chyba tylko 2 razy na rok miałam taki kryzys że uciekłam do domu. A były też plusy- poznałam fajnych ludzi, zajęcia czasem były fajne, ciekawe i czas szybko leciał. Wero myśle że nie doceniasz siebie. Zobacz co zrobiłaś w ten weekend- Brawo!! I spalaś poza domem- pokonałaś swój wielki lęk. Uwierz bardziej w siebie i więcej optymizmu. Jesień, zima też potrafią być piękne. Ja lubie wszystkie pory roku, w każdej jest coś wyjątkowego. W górach nie ma nic piękniejszego jak kolorowe jesienne liście, a spacery wieczorne w padającym śniegu są bardzo romantyczne. Będzie dobrze. :) Na studiach poznasz nowe osoby, może początki będą trudne ale z czasem będziesz coraz silniejsza. A powiedz ty będziesz studiowala w tym samym mieście gdzie mieszkasz?? Jak planujesz dojazdy?? Co u Ciebie Oka??

Odnośnik do komentarza

Oj Agata współczuję i zdrowia życzę dużo! idź do lekarza, co by szybko się wyleczyć. A może to kochana ciąża?... Jula jak pisałam już wcześniej myślę,że to wspaniały pomysł:) Wero więcej wiary w siebie, myśl pozytywnie to przecież połowa sukcesu! mi się udało wysiedzieć w kinie, choć na początku było ciężko, było naprawdę sporo ludzi,ale po jakichś 10 minutach poczułam się pewniej. do końca wysiedziałam,choć jak się skończyło poczułam lekką ulgę, ale jestem z siebie dumna,że nie uciekłam:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki okazuje się że to co mi jest to nowy wirus nazywany NOROWIRUS czy jakoś tak. Przyszedł do nas z Niemiec i jest już sporo zachorowań w rejonie w którym mieszkam-typowe objawy: ból głowy, wymioty, ból brzucha...nie ma leczenia na to mam siedzieć w domu i brać coś na odporność i dużo pić. Mój organizm powinien zwalczyć to sam. Ehh...No nic leże więc, czytam książke w tle muzyka i mam nadzieje że przejdzie :P Asiu gratuluje-super krok, bardzo fajnie że robisz nowe rzeczy

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich.U mnie troche nerwowka.Syna studia narazie wisza w powietrzu,ale I tak jestem dobrej mysli.Kochana Agatko zdrowka,poleniuchuj troche w domku.Czas na dobra ksiazke,filmy. Asienko fajnie dajesz sobie rade.Julcia tez bryluje do przodu,studia brawo!!!! A Wero faktycznie ciesz sie ze swoich osiagniec,jestes na dobrej drodze do szczescia I samorealizacji.Male kroczku I do przodu.U mnie mlynek,jak zawsze zreszta.Babki zaden miod miec w chacie prywatke,zerk prywatnosci,a jeszcze to chorobstwo...Ale to nic,musze wytrzymac.Bylam na terapii,bylo dobrze,chociaz byl moment,ze zakradl sie lek,piorunski strach,tak bez niczego.Zakrecilo mi sie w glowie,zrobilo mi sie niedobrze I male telepawki,ale jakos dotarlam do konca terapii.Moj mezus pojechal na rybki,a ja zaraz jade do empiku po przesylke.Nie bardzo mi sie chce,ale musze podniesc dupsko I jechac,mam tylko nadzieje,ze mnie nie dopadnie....Buziolki

Odnośnik do komentarza

Czytałam o tym Agata, ale pisali,że to coś od firmy cateringowej? A to widać nowy wirus... Zdrowia:) Wierzyłam Asiu,że Ci się uda:) Oka, syn Ci trochę zmartwień przysparza,ale będzie lepiej. Ważne,że pokonujesz słabości:) Niedawno wróciłam od dentysty,zawsze się bałam,ale znalazłam świetną i powiem Wam, że chodzę z prawdziwą przyjemnością:) no i wiadomo cieszę się też,że spokojnie wysiedziałam. Ciężko uciec od dentysty z pełnym osprzętem w buzi:)

Odnośnik do komentarza

Zdrowiej Agatka:) Oka i jak wyjazd do Empiku? Mam nadzieję,że z syna uczelnią wszystko się pozytywnie wyjaśni, a Ty odetchniesz. Jak się Jula boję dentysty, to znaczy nigdy się nie bałam,ale teraz no jakoś nie mogę się przemóc, jedynie idę na kontrolę, 2 minuty i po sprawie, nie wiem jak bym wytrzymała bez możliwości ucieczki,ale może teraz czas na ten kolejny krok-iść do dentysty i zrobić co trzeba?:) Dziś mam dzień prania, a tak to żadnych większych planów, a gdzieś bym poszła-w jakieś miłe miejsce...

Odnośnik do komentarza

Witam was z samego rana :), ja dalej pod kocem i do końca tygodnia tak będzie. Jeszcze czuje że zatoki do tego wszystkiego mnie łapią...co za pech. Jula tak na początku myślano, że to kwestia cateringu w jakiejś szkole i przedszkolu ale już wiadomo że nie bo choruje bardzo dużo osób w Niemczech chyba 10 tys. no a u nas się zaczęło. Oka a ja zawsze myślałam że taki prywatny biznes i to blisko domu to super sprawa...ale myśle jednak, że to złudzenie bo w końcu wszystko na Twojej głowie. Zależy jeszcze jaka branża. Ale nie masz tak troszke, że nawet taka nerwówka w pracy troche odciąga Cie od lęków?? Heh dziewczynki mówicie o dentyście ja pamietam jak rok temu ciężko mi było wysiedzieć u fryzjera bo -jak ja z tą farbą na głowie uciekne :P

Odnośnik do komentarza

A ja byłam na Politechnice, musiałam dokumenty zanieść, dziekanat tylko do 12 czynny więc musiałam rano się wybrać. Niestety,musiałam brać dzieci, i z wygody wzięłam taksówkę. Gdyby nie zależało mi na czasie, zrobiłabym sobie fajną wycieczkę, a tak miałam mało czasu a jechać z 3 przesiadkami plus dzieci i wózek nie bardzo mi się uśmiechało. Ale wszystko załatwione, wystałam w kolejce, w sobotę zaczynam. Idź Asiu,idź. Ja zawsze się bałam,ale jak trafiłam na swoją to mogłabym cały dzień u niej przesiedzieć. Oby Agatka szybko Ci przeszło!

Odnośnik do komentarza

Witam jestem nowa na forum,cierpię na tą samą dolegliwość co wy.weszłam na to forum przypadkowo szukając wszystkiego co związane z agorafobią i muszę się przyznać że bardzo wam zazdroszczę tego że możecie rozmawiać o problemach,macie siebie.ja jestem sama ,mój mąż mnie nie rozumie,albo z wygody nie chce rozumieć.jak zaczynam mu się zwierzać to tylko przytakuje,a pewnie nic nie słyszy.nikt oprócz niego nie wie że cierpię na agorafobię.i jest mi tym bardziej ciężko.czy znajdzie się ktoś kto chciałby podzielić się ze mną cennymi informacjami na temat pozbycia się koleżanki agorafobii?

Odnośnik do komentarza

Molka witamy:) Pisz jak Ci będzie źle czy dobrze, razem zawsze raźniej:) Otworzyli niedaleko mnie Lidla, tylko 2 przystanki autobusem, w pierwszą stronę się przeszłam,ale w drugą już wsiadłam w autobus. Zaczęło mi lać, nie miałam parasola, a siaty ciężkie. Nawet nie myślałam o tym,że jadę autobusem, pewnie dlatego,że poza mną były tylko 2 osoby... Jula jestem z Ciebie dumna:) Pojechałaś sama z dziećmi, załatwiłaś co chciałaś, po prostu super:) Agata jak się czujesz? Wero jak na studiach-my tu trzymamy za Ciebie kciuki:) Oka-co u Ciebie? Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×