Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!Nie poszlam wczoraj z mala na zajecia,bo maz mial ochote isc no to ja sie nie pchalam.Co sie odwlecze to nie uciecze.We wtorek juz nie bede miala wyjscia i bede musiala isc,bo maz juz wraca do pracy.Ale poszlam wczoraj sama do sklepu miesnego,wrocilam do domu,a potem jeszcze raz wyszlam po meza i corcie do domu kultury.A dzis sama poszlam na targ.To byl dopiero sukces:) Ale w kolejce sobie kiepsko radze:(Ale staram sie nie uciekac. Jak sama wychodze to jeszcze probuje sobie radzic,ale jak ide z corcia to ogarnia mnie panika i zaczyna sie koszmar.Nie potrafie sie przy malej wyluzowac,mam jakas taka zakodowana odpowiedzialnosc za nia,ze to mnie spina i zamiast radosci z bycia z nia mam ogromny stres. Ale to jest tylko na dworze,w domu jest troche inaczej.

Odnośnik do komentarza

Malamika!Sproboj sie zapisac do urzedu pracy.Nie wiem jakie masz wyksztalcenie,doswiadczenie,ale wierz mi,ze urzad tak szybko nie znajduje pracy o ile komus znalezli:(Ja bylam zapisana kilka lat i nic.Zawsze mozesz odrzucic propozycje pracy i wtedy Cie wypisza,ale masz chwilowo placone ubezpieczenie i mozesz probowac sie leczyc w tym czasie.Gdybys byla mezatka moglabys byc na ubezpieczeniu meza.Wiecej niestety pomyslow nie mam. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Malamika, wiem,że Cosinus daje ubezpieczenie, ale skoro dopiero od lutego to powinnaś iść do psychiatry i on da Ci zaświadczenie,że nie możesz pracować( aktualnie) i dostaniesz ubezpieczenie, na jakiś czas oczywiście. Wtedy możesz się leczyć i podjąć naukę np w cosinusie. Ja zawsze byłam przez uczelnię ubezpieczona, więc nie załatwiałam tego osobiście,ale wiem,że można. Magda-bardzo dobrze,że wychodzisz, ja na początku chodziłam zawsze z kimś do sklepów i nie stałam w kolejkach, teraz daję radę,ale chodzę zawsze wcześnie rano-nawet o 8 byleby kolejek nie było:)

Odnośnik do komentarza

Kurcze,przeczytalam na innym forum,ze dziewczyna bierze leki i wszystko jej przeszlo,ze czuje sie super i wogole wraca do normy.No i naszedl mnie taki dol.Ze ja jakbym brala te leki od stycznia jak bylam u psychiatry,to moze teraz tez by bylo super,a tak mam tylko male przeblyski normalnosci.Czasem sama nie wiem co lepsze.Boje sie brac leki przy malej bo poczatki moga byc niezbyt fajne.Lapie mnie kiepski nastroj:(

Odnośnik do komentarza

Magda trzymam kciuki. Nie wiadomo co by było gdyby, najważniejsze małymi krokami dojść do celu. Nie zamartwiaj się na zapas. A ja wczoraj zapełniłam sobie cały dzień zajęciami, nie myślałam jaki będzie ten tydzień, czy dojadę na uczelnię itp. Ale wieczorem był potworny sztorm, strasznie się bałam, myślałam,że okna wylecą... Zasnąć nie mogłam, i nie mam humoru. A muszę jechać do dentysty, do innego miasta... Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)ja przez cały tydzien przebrnęłam pracowicie z racji tego ,ze byłam prawie cały czas w domu.Moja córcia ma ospę i niestety siedzenie w domu przymusowe.Ale nadrobiłam w miare swoje zaległosci we wszystkich dziedzinach.Malamiko rzeczywiscie masz nieciekawa sytuacje ale nie jestem pewna czy nie mozesz skorzystac z ubezpieczenia rodziców nie wiem ile masz lat i czy jeszcze sie Tobie należy. Trzeba to sprawdzic.Co do nerwicy to nistety takie to jest cholerstwo ,ze nie daje normalnie funkcjonować.Ja jakos dałam rade przejsc przez to wszystko przez leków.@ cz 3 lata temu przepisano mi seroxat bałam sie brac ale sie odważyłam 2 tygodnie koszmar nastepne dni wspaniale brałam tylko 2 miesiace ale stwierdziłam ,ze bez leków tez dam rade i nie bede sie truła.Decyzja nalezy do kazdego z nas. Wiem jedno jakbym była w poczatkowym stadium nerwicy wspomagałabym sie lekami o i ile byłyby dobrze dobrane wiem ,ze straciłąm wiele lat przez zmagania sie z ta chorobą.Teraz funkcjonuje w miare normalnie ale to tez jeszcze nie jest na pełny gwizdek .Ale walcze:) a walczyc trzeba do konca! Magducha dasz rade! odwazyłas sie juz na tyle kroków do przodu ,ze wyjazd na uczelnie nie bedzie taki straszny:) Madzia wiem co czujesz zostajac sama z dzieckiem ja zostawałam z 2 to wiesz co ja przechodziłam ale dałam rade Ty tez dasz:) pozzdr ewa

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Dziekuje za slowa otuchy,ale jest ciezko.Juz nie pamietam,kiedy ostatnio tak sie naplakalam.Zastanawiam sie czemu ja sie tak stresuje w obecnosci corci.?Caly czas czuje sie zdenerwowana.A jutro bedzie jeszcze gorzej bo ide z mala na zajecia i juz jestem przerazona.To juz ponad 2 lata jak tak sie dzieje,a ja nadal nie potrafie tego zmienic ani nad tym zapanowac.

Odnośnik do komentarza

Magda to normalne,że boisz się o córkę, tym bardziej,że sama nie czujesz się pewnie.Ja w wakacje byłam nianią i bałam się tego chłopca. Ale szłam do przodu, bo w końcu ktoś go musiał do domu przyprowadzić. Dasz radę, masz nasze wsparcie:) Sztorm jest super, jak się wtedy jest nad brzegiem morza, to uwielbiam. Ale u mnie nie było prądu w domu i jakoś tak niepewnie się czułam... A i byłam u dentysty. Normalnie cieszę się jak dziecko, jeden lęk pokonałam, to i może ten pokonam? Miałam 2 borowania bez znieczulenia:) I żyję. Nie uciekłam, a z powrotem pojeździłam z tatą po okolicy. Tylko szkoda,że mam 2-3 dobre dni, potem jeden gorszy i już łapię dołek. Ale trzeba walczyć o siebie. Pozdrawiam-już mniej wieje:)

Odnośnik do komentarza

Malamika.nie wiem od kiedy masz i czy w ogóle masz dokumentację medyczną.może spróbuj postarać się o stopień niepełnosprawności.jeżeli przyznają ci stopień umiarkowany to będziesz ubezpieczona przez opiekę.choć wiem że stopień umiarkowany ciężko otrzymać.na ogół dostają go osoby z padaczką alkoholową.aż mnie normalnie szlag trafia bo wiem co fobia potrafi robić z człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Iwonaaa1208 - myślałam też o tym. Nie mam żadnej dokumentacji dotyczącej depresji ani agorafobii, bo przez jakieś 3 lata sama się sobie nie przyznawałam, że coś jest nie tak. Po prostu często nie wychodziłam... Dopiero w wakacje tego roku zdałam sobie sprawę, że to coś poważnego, że to choroba. Niestety byłam tylko raz u psychiatry, raz w szpitalu. Teraz w sobotę mam wizytę u innego psychiatry. Żadnej jako takiej dokumentacji nie mam, dopiero zacznę leczenie na poważnie. Po wizycie u lekarza wybieram się do urzędu pracy z nadzieją, że żadnej pracy mi nie znajdą, koleżanka, która już pracowała jest zarejestrowana w tym samym urzędzie i pracy nie ma tam od 3 miesięcy, nic nie proponują, także jest nadzieja, że na razie będę mieć spokój i darmowe ubezpieczenie. Później albo leki mi pomogą i zacznę sama pracować, a od września studiować, bo bardzo chcę. Ewentualnie ślub szybciej niż planowaliśmy, bo też to rozważamy (teraz cywilny, a za półtora kościelny) - wtedy będę ubezpieczona u mojego męża w pracy. Poza tym to jakoś leci. Moja mama choruje, była w szpitalu, ale jest już lepiej. Ja dziś byłam 3 godziny w Silesii w Katowicach i zupełnie zapomniałam, co to lęk! Jestem z siebie taka dumna!! :) Małe zakupy, a jak poprawiają humor. ;)) A jak tam dziewczyny u Was? Jak nastroje przedświąteczne? :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.dzisiaj byłam na pogrzebie mojej koleżanki.oczywiście z kaplicy musiałam wyjść.ale uważam to za coś normalnego w końcu nie każdy może stać.ja od kąd pamiętam mam z tym problem.ja od trzech lat biorę pramolan.poprzednie trzy lata byłam bez leków.gdybym nie musiała pracować to wolałabym leków nie brać.bez leków tak ogólnie lepiej się czułam ale zaczęły się znowu pojawiać ataki a ponieważ muszę pracować musiałam zacząć brać.ataki mam słabsze ale ogólnie to moje samopoczucie jest jakieś sztuczne jak w jakimś śnie.ale jeśli dostanę przedłużenie umowy to myślę w przyszłym roku znowu wyjechać na terapię.aby znowu trochę się postawić na nogi bez leków.

Odnośnik do komentarza

Hej!Dalam rade byc wczoraj na zajeciach z corcia,ale wychodzac z domu wzielam milocardin.Nie bylo super ale tez nie bylo zle:)Dzis tez rano bylo fajnie i w pewnym momencie zrobilo mi sie slabo itp itd i teraz juz mam kiepskie samopoczucie.Modle sie oby tylko do wieczora,bo same jestasmy z Julcia. Malamika czesto jezdzisz do silesii?Ja czasem tez tam bywam,szkoda tylko,ze nie sama,a zawsze z mezem.Staram sie jednak wybierac dni i godziny kiedy nie ma duzo ludzi wtedy czuje sie spokojniejsza. Iwona!Ja tez chetnie poczytam o tej Twojej terapii:) Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Madziu, ja ostatni raz byłam tam rok temu i wczoraj, bo mamy centra handlowe w Gliwicach i tutaj bywam częściej. Wczoraj w Silesii kompletnie zapomniałam o strachu, była masa ludzi, a jednak mnie to nie przerażało. Niestety nie chodziłam tam sama, sama nie wyjdę nawet do pobliskiego sklepu. Ale i tak wejście TAM to dla mnie ogromny postęp. Mama się też ucieszyła na tą informację. ;) Staram się wychodzić z moim narzeczonym tak często, jak tylko mogę i on ma na takie spacery między ludźmi czas. Zamierzam w przyszłym tygodniu sama pojechać autobusem 25 minut do ciotki albo chociaż pochodzić po pobliskim Tesco, które mam na prawdę bardzo blisko. Zobaczymy, może się uda. :) Madziu i nie martw się tym, że zrobiło Ci się słabo. Myślę, że robisz spore postępy i jednorazowa sytuacja nie powinna Ci psuć samopoczucia. Poza tym to, że jesteś z córką powinno Ci dawać poczucie bezpieczeństwa - bo przecież nie jesteś w tym domu sama. Myśl pozytywnie. :)

Odnośnik do komentarza

Fajnie,ze probujesz:)To podobno bardzo wazne.Ja probuje,potem przychodza chwile zalamania i znow probuje.Jesli chodzi o to bezpieczenstwo to jest wrecz odwrotnie,bo 2,5 latka poczucia bezpieczenstwa mi nie daje:(A wrecz przeciwnie,bo co bedzie z nia jak mnie sie cos stanie?Ona nie poczeka grzecznie na tatusia,ona na pogotowie czy do rodziny nie zadzwoni.Dlatego ja sie tak stresuje.

Odnośnik do komentarza

Oj Malamika, 2,5 latek to naprawdę małe dziecko i poczucia bezpieczeństwa nie daje na pewno:) opiekowałam się właśnie 2,5 latkiem i trzeba być czujnym non-stop. Przecież mu nie powiesz siedź cicho, grzecznie idź do domu itp. Takie biegające dziecko, mające tysiąc( niezbyt mądrych) pomysłów na minutę może podwyższyć ciśnienie. A co dopiero jeżeli jego mama źle się czuje. Rozumiem Magdę, ja dałam sobie radę, nie wiem jak. Chyba na siłę tłumaczyłam sobie,że jesteśmy sami i muszę się nim zająć bo jak nie ja to kto? Pierwszy dzień był ciężki, a potem było lepiej. Chociaż bałam się o niego strasznie, zresztą każdy kto opiekuje się dzieckiem martwi się o niego-zdrowy czy chory to nie ma nic do rzeczy. Życzę Ci Magda więcej chwil bez lęku o siebie, bo o córkę będzie zawsze.:) A ja nie byłam na uczelni, mieliśmy jakąś konferencję naukową, nieobowiązkowa to nie poszłam, 7 godzin w zapchanej sali nie było moim marzeniem:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie.tak wyjechałam na terapię do międzyrzecza,to słynna placówka na nasze lubuskie województwo.byłam tam 12 tygodni.gdy tam jechałam a właściwie to mnie zawieźli-nie byłam w stanie wyjść dalej niż 100metrów od mojego bloku.mogłam chodzic na terapię dzienną w gorzowie ale nie miałby kto mnie zawozić i odbierać.wiecie jak to jest.a tam było wszystko na miejscu.to takie trochę jak szpital a trochę jak sanatorium.po powrocie do domu.jakieś 2 tygodnie później mogłam sama chodzić po mieście niektórych sklepach i sprawiało mi to ogromną radość bo przez 11 lat wcześniej tego nie robiłam. a nawiązując do 2.5 letniego dziecka to faktycznie małe dziecko z głową pełną dziwnych pomysłów.choć są wyjątki.i Nawet tak małe dziecko potrafi zadziwić.dobrze jest mieć zaprzyjaźnioną sąsiadkę i wspólnie z nią nauczyć dziecko że w razie w dziecko będzie umiało do niej przyjść.

Odnośnik do komentarza

Mogę Ci zeskanować, ale musisz podać maila:) Ten doktor mówił tam o taksówkarzu, który dostał ataku paniki, pojechał na pogotowie , dostał zastrzyk i stwierdzono,że to panika, a on z obawy,że to się powtórzy zaparkował auto pod pogotowiem i 25 lat żył pod wejściem... Bał się wyjść gdzieś dalej, zmarnował sobie życie i dopiero jak był o nim reportaż to ten doktor mu pomógł... Może z nami nie jest tak źle jeszcze? A wiecie,że we Włoszech lęki i wszelkie fobie są takie popularne,że rząd uruchomił specjalną infolinię z poradami psychologów i psychiatrów...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×