Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!Nie ma to jak pocieszenie znajomej:(Ja ostatnio jestem ciagle zmeczona,wstaje rano i zero energii i nie umiem sie pozbierac.Robie jakies drobiazgi a czuje sie jakbym tone wegla przerzucila:( Ja zaczynam sie martwic bo czesto za czesto boli mnie glowa.Tak jakby mi ktos obrecz nakladal na glowe,albo tak nad oczami.przestaje mi ibum na to pomagac.Jak objawia sie migrena?

Odnośnik do komentarza

Taki ból to może być napięciowy-wtedy czuje się taką obręcz obejmującą głowę, może to trwać i parę chwil i parę dni... A migrena to ból najczęściej, jednej połowy głowy, taki pulsujący, do tego wrażliwość na światło, brak apetytu,zawroty głowy itp. moja mama od 30 lat ma migrenę i nic jej nie pomaga. Mnie najczęściej boli tak jakbym miała obręcz-głównie przez stres...

Odnośnik do komentarza

Niestety ja miewam migreny. Ból jest nie do zniesienia. Pomaga w czasie bólu tylko Coxtral lub Cinie na receptę, których teraz nie mam. ;( Jeśli zaczynam czuć ból (tzw. aurę) i szybko wezmę Apap Extra to migrena się nie pojawi. Jednak kiedy nie wezmę tabletki w porę wtedy żadna zwykła przeciwbólowa np Apap, Ibum, Ibuprom nie pomoże - wtedy męczę się z okropnym bólem głowy, nudnościami, zawrotami głowy, brakiem apetytu zazwyczaj dwa dni, bo nawet sen nie pomaga. Ból uśmierza masaż karku, zimny okład głowy i mocne ściskanie głowy - zazwyczaj narzeczony z całej siły naciska mi na czoło i ból na chwilę się zmniejsza - to pomaga mi przetrwać. Migrena jest straszna...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny nie opuscilem was i nie zamierzam nawet jak wyzdrowieje , bylem za granica w sprawach sluzbowych i dzisiaj wrocilem , przepraszam za brak wiesci co sie ze mna dzieje dostalem awans i mam troche wiecej obowiazkow a co za tym idzie wiecej wyjsc i kontaktow z ludzmi a nerwica daje o sobie znac lecz mysle ze ja pokonalem i gdzies zostala mi jej odrobina ale jest super nie zapeszajac , widze ze spotkanie sie szykuje ja chetnie tez dolacze dziewczyny o ile mozna oczywiscie , ewa przepraszam ze nie odpisuje na emaila ale nie mialem mozliwosci na pewno odpisze pozdrawiam was cieplo a teraz trzeba posiedziec z rodzinka do zobaczenia

Odnośnik do komentarza

Witajcie, Jak Magda z bólem głowy? Mojej mamie polecili na migrenę herbatę z lipy, teraz pije ją nałogowo, może nawet trochę pomaga? Malamika, jak przed wizytą u lekarza? Ja zaszalałam, poszłam na drugi koniec miasta, do wielkiego marketu,nawet nie chciałam nic kupować, tylko tak się przejść. W ogóle ostatnio ciągle wchodzę do każdego sklepu w mieście, kiedyś nie mogłam teraz mogę i czuje to mój portfel:) Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Hej!Witajcie!Cos nasz watek umiera,nie sadzicie?U Was tak dobrze,ze nie piszecie?To super:)Bo u mnie kiepsko.W srode mialam atak na dworze i od tego czasu nie najlepiej ze mna.Na sama mysl wyjscia na dwor panikuje.Jest zle,bo nawet mysl,ze ide z mezem nie pomaga niestety.Na dodatek mezowi konczy sie l4 i czas znow bedzie sie nauczyc zyc bez poczucia,ze on jest dostepny 24 na dobe.Myslalam,ze z czasem sie do nerwicy i atakow przyzwyczaje ale nie potrafie:( Kiciu! i jak laptop kupiony? Marcin!Gratuluje awansu:) Magducha!Zazdroszcze,ja od 3 lat nie bylam sama w duzym sklepie.Chyba sprobuje tej lipy bo glowa coraz czesciej i coraz dluzej boli. Jutro mam wizyte u neurologa z powodu tych zawrotow glowy.No i musze mu powiedziec ze czesto bola mnie nogi,czasem ledwo na nich stoje. No dobra,ponarzekalam sobie. Teraz sniadanko i ide z rodzina na spacer.Probowac trzeba. Odezwijcie sie dziewczyny i chlopaku:) Pozdrawiam goraco.Milej niedzieli!

Odnośnik do komentarza

Cześć! U mnie tragedia... Nie poszłam do psychologa bo stwierdziłam, że mi terapia nie pomoże. Teraz kończymy remont kuchni, także przez ostatnie dwa dni miałam co robić. No... Do tego zatruliśmy się oparami farby, w dodatku poraził mnie prąd... Nieźle. :/ Ogólnie to jest kiepsko. 5.12.11 mam wizytę u psychiatry, mam nadzieję, że dostanę jakieś leki, po których nie dostanę zespołu serotoninowego jak po Paxtinie... A no i prawda, wątek umiera. :(

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie trochę za bardzo z góry zakładasz, że terapia nie pomoże... chodziłaś już na terapię ? skąd takie przekonanie ? oczywiście każdy podejmuje decyzję sam, ale tabletki na to co w środku Cię męczy to nikt nie wynalazł, więc to będzie taka maskarada trochę, że jest ok, a naprawdę nie będzie ok., nerwica i wszelkie z nią związane zaburzenia nie biorą się znikąd... skoro zdecydowałaś to ja mogę tylko trzymać kciuki żeby pomogło i żebyć mogła za jakiś czas odstawić bez problemu tabletki

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj umierałam po żelazie, wymioty, nudności, ból brzucha, koszmar, nie wiem jak rozwiązać problem tego niedoboru, nie przyswajam prawie wcale, nie toleruję żelaza w postaci leku, dzisiaj wzięłam potas bo co i rusz miałam skurcze dodatkowe, myślę, że się *wypłukałam* do szczętu wątek trochę umarł, ale myslę, że odzyje, to zależy przecież tylko od nas

Odnośnik do komentarza

Malamika, na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z psychoterapii. Moim zdaniem leki mogą tylko wspomóc leczenie, ale zgadzam się z Egzaltacją, one nie wyleczą Ciebie. Ale również trzymam kciuki za dobrze dobrany lek. Moja ciocia po śmierci dziadka załamała się, leczyła się w szpitalu, nie chciała zdecydować się na terapię, traktowała to jak grypę-wezmę tabletkę i mi przejdzie. Ale bierze je od 17 lat i już bez nich nie potrafi funkcjonować.... Współczuję Ci Egzaltacjo tych przeżyć z żelazem... Trzymam kciuki za poprawę samopoczucia:) A ja znów poszłam sama do dentysty,wysiedziałam, nie uciekłam. w piątek kolejna wizyta:)

Odnośnik do komentarza

Czesc!Ciesze sie,ze cos tu sie ruszylo,fajnie wiedziec co u Was:) Ja nie zdecydowalam sie na leki,a psychoterapie chwilowo przerwalam ale jak tylko bede miala warunki to do niej wroce. Ciotka mojego meza ma nerwice i ostatnio dostala jakies leki,niestety nie wiem jakie.Ale dzis tesciowa opowiadala,ze byli u niej,ona twierdzi,ze sie fantastycznie czuje,ale efekt jest taki,ze w domu totalny balagan(a zawsze byl blysk),nie napalone w piecu,wiec w calym domu zimno,nie gotuje obiadow i wogole wszystko ma za przeproszeniem gdzies.No to chyba takie zycie tez nie jest fajne?

Odnośnik do komentarza

A ja dzis bylam u neurologa.No i po nowym roku musze poszukac innego.W gabinecie bylam 2 min. doslownie.Ja do niego o wozie a on o kozie jak mowi przyslowie.Przepisal mi kolejne tabletki,ktore kiedys bralam i jedyne co to mialam po nich z 10 kg wiecej i zadnej poprawy.No i taki lek torecan.Mowie,ze bralam go pare lat temu i ciagle po nim spalam,ze go nie chce a on mi,ze ten lek tak nie dziala i kropka.A jak wspomnialam,ze ostatnio boli mnie czesto glowa i zwykle przeciwbolowe leki nie dzialaja to powiedzial:Droga pani niech pani sobie zostawi jakas chorobe na emeryture. Milego wieczoru.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) Madziu kochana dla nas to nie taka mała rzecz ale wiem ,ze cieszy.Super ,ze u Ciebie troszeczke lepiej dasz rade i bez obecnosci męza przeciez sama wiesz ,ze to tylko chore sa nasze mysli ale przeciez to my mamy nad nimi władze.Jestes silna i pójdziesz jak burza.Egzaltacjo odezwij sie napisz co u Ciebie. U mnie bez wiekszych zmian mogłoby byc lepiej ale jest dobrze:) pozdr ewa

Odnośnik do komentarza

Mnie te komentarze i porady lekarzy powalają na kolana... ja też mówię ciągle, że tego żelaza brać nie mogę bo wymiotuję a ona swoje, że brać muszę, tylko po co jak wszystko i tak oddaję, w tygodniu nie biorę bo co w pracy będę przy ludziach wymiotować ? muszę się nastawić na jedzenie tatara i wątróbki... bleeee nie lubię ale chociaż nic mnie nie boli po tym u mnie jakoś leci, w tej chwili przyznam się, że najgorsze są dla mnie weekendy, nie wiem dlaczego, najpierw na weekend czekam a potem nie wiem co ze sobą zrobić i jestem zła na cały świat, w sobotę po południu czekam już na poniedziałek, mam domu, tego wszystkiego co w weekend mnie dopada, koszmar jakiś... miałam iśc na terapię znowu i pojawiły się wydatki nieplanowane i kicha totalna, nie poszłam, chwilami to czuję się jak taki chomik wpuszczony do takiego kręciołka, lata i lata i nic z tego nie ma poza wiatrem i zmęczeniem no to się poużalałam, a co tam :) Magda, trzymaj się tych pozytywnych drobnych rzeczy i wychodź z domu, raz się uda raz nie, ale zawsze do przodu

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Ja bym Egzaltacja za Ciebie mogła jeść tą wątróbkę:) Ale tych skutków ubocznych współczuję.... Magda trzymam kciuki, najważniejsze,że próbujesz. I te sukcesy nie są wcale takie małe,dla nas to milowe kroki. A ja poszłam wczoraj kupić buty na zimę, pochodziłam z mamą po sklepach. Co prawda nie czuję się tam komfortowo w 100 %, ale wchodzę i nie uciekam jak kiedyś. A to dla mnie właśnie bardzo duży sukces:)

Odnośnik do komentarza

Czesc:) Egzaltacjo ja mam podobnie tak jak Ty czekam na wolne dni a potem dostaje totalnego swira.Wszystko bym na raz chciała zrobić, a jak juz nie jest coś po mojej mysli wyżywam sie na wszystkich .Wiem ,ze to chore ale postanowiłam z tym walczyć.Ja jestem perfekcjonitką a to tez jest choroba i trzeba to leczyć.Ale dlaczego własnie wszyscy maja sie ze mna meczyć jak nad tym tez mozna zapanować.W sobote postanowiłam ,ze nie bede juz taka uciązliwai staram sie jak moge:)moze cos z tego wyjdzie.Ja zaraz do pracy jutro mam odbiór segregowanych odpadów wiec od rana walczyłam z tymi plastikami i szkłem dobreto dla mojego kregosłupa.Miłego dnia zycze i udanych spacerów

Odnośnik do komentarza

I jak dajecie sobie radę? Ja poszłam do marketu na drugi koniec miasta. I zapomniałam,,że w nim jestem. W dziale z kosmetykami zajęłam się balsamami do ciała i nawet nie zauważyłam,że obok jest tłum ludzi:) Wiecie,że to mnie zdenerwowało i poszłam do kasy?:) Ja też nie lubię weekendów, jak mam za dużego wolnego i za dużo myślę, jestem nie do wytrzymania. Piszcie co u Was:)

Odnośnik do komentarza

Hej!Ja dzis bylam w supermarkecie z mezem i corka i nawet bylo fajnie,nie panikowalam,nie ucieklam,ale jeszcze jakis czas temu nawet to,ze byl maz przy mnie panikowalam i wychodzilismy:(Wejsc sama do sklepu typu biedronka jeszcze potrafie ale z tymi duzymi mam problem:(.No ale moze tez przez to,ze ja nigdy nie chodzilam sama do tak duzych sklepow,zawsze lubilam z kims,wtedy nie myslalam,ze pare lat pozniej moge miec z tym problem. Jutro czekaja mnie zajecia z mala w domu kultury.Juz panikuje:( Zycze milego wieczoru.

Odnośnik do komentarza

Ja w weekendy wypadam ze schematu całotygodniowego, powinnam wpaść na dwa dni w inny schemat - czyli nadrabianie zaległosci domowych bo w tygodniu nie mam już na nic czasu w tym roku, teraz też dopiero wróciłam z pracy a wyszłam rano i byłam 2 godziny po południu, więc powinnam nadrabiać ale mi się nie chce bo porządków, prasowania itd nie cierpię więc nie ogarniam tego, w dodatku mąż coś chce, dziecko coś chce... normalne że jak w końcu widzimy się w weekend to coś chcą, problem że ja nic nie chcę bo chcę odpocząć od ludzi, od gadania od wszystkiego generalnie, w związku z tym czekam na poniedziałek... żeby ruszyć w znany sobie teren, chore to jest, wiem, ale tak jakos teraz mam

Odnośnik do komentarza

U mnie bez zmian. Tragedia. ;( Nie uczę się, nie pracuję, nie jestem ubezpieczona zdrowotnie. Nie jestem zapisana w urzędzie pracy, bo jak mi zaproponują coś to mnie wyrzucą, bo nie przyjmę i nie wiem, czy to ma sens. Żadne cosinusy chyba się nie liczą, bo to dopiero od lutego, a ja potrzebuję ubezpieczenia teraz. Na ubezpieczenie dobrowolne w ZUS mnie nie stać. Jakiś pomysł? Tracę siły...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×