Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. jestem psychologiem zajmujacym sie leczeniem zaburzen lekowych. Wraz z kolegami próbujemy stworzyć kwestionariusze do diagnozy i badania efektów terapii dla agarafobikow i osób z napadmi lękowymi. mam prośbę do wszystkich, którzy zechcieliby wypelnic takie kwestionariusze aby weszli na wątek http://forum.kardiolo.pl/temat9910.htm dzieki ps. lęk da się zwalczyć więc nie zniechęcajcie się.

Odnośnik do komentarza

Witajcie;) Co u Was? Ja byłam na uczelni,ale znów w domu się kuruję. Jeżeli chodzi o astmę to miałam parę mocnych ataków w szkole czy na uczelni, ale zawsze mam leki i jest ok. Moja babcia też ma astmę,ale ona w zasadzie kaszle cały czas,ja takich ataków nie widzę,a mamy takie same leki-widać astma,astmie nierówna. Miłego weekendu;)

Odnośnik do komentarza

:( siedze sama w domu, mieszkam sama, 5 mcy temu po 9 latach zostawil mnie chlopak, mam taka nerwice lekowa z agorafobia ze szok. chodze na teeapie w oddziale dziennym szpitala psych. juz od 10 tyg. jeszcze 2 zostaly. nie pomogla mi wcale w radzeniu sobie z lekiem i atakami chyba... tyle ze pobylam i pogadalam z ludzmi.. czuje sie strasznie samotna. jest mi zal samej siebie. bez xanaxu nie jestem w stanie wyjsc z domu. dzis 1 dzien wzielam nowy lek Cital, czuje taki lęk ze szok. nie bylam w stanie nawet dojsc do zabki kolo domu, w polowie drogi sie cofnelam bo poczulam jak sie atak zbliza... najgorsze jest to ze tylko osoby ktore mialy stycznosc z ta *dolegliwoscia* wiedza o co chodzi, inni nie rozumieja... jest mi wstyd i zal samej siebie.

Odnośnik do komentarza

Nila, skąd jesteś? W ogóle zastanawiam się, czy by nie zorganizować spotkania ludzi chorych na agorafobię i ogólne napady lękowe. Może razem byłoby nam łatwiej, lepiej? Spotkać się, porozmawiać, pójść na zakupy - może wyjście z domu z osobami o podobnych lękach jakoś by nam pomogło, nas wsparło? Może podajcie województwa, z których pochodzicie. Ja jestem ze Śląska. Wrócę jeszcze do Ciebie Nilo. Wiem, że mówienie *nie przejmuj się* nic nie dadzą. Nieszczęśliwa miłość jest jedną z najboleśniejszych momentów w naszym życiu i bardzo trudno jest się z tym pogodzić. Jednak znam historię dwóch bliskich mi osób, które bardzo przeżył rozstania związku z długim stażem i wiem, że po podniesieniu się po rozstaniu są milion razy silniejszymi osobami, z niesamowicie wielkim sercem, łatwiej znoszą jakąkolwiek porażkę niż wcześniej. Bardzo Ci tego życzę z całego serca, mam nadzieję, że niebawem dojdziesz do siebie i zaczniesz żyć pełnią życia. Agorafobia jest o tyle trudna, że jesteś teraz sama i ja akurat nie wyobrażam sobie, że narzeczony odszedłby ode mnie (co sprawiłoby między innymi - oprócz pękniętego serca - że nagle musiałabym sama codziennie chodzić po chleb do piekarni, chodzić na zakupy itd, dla mnie byłby to czysty koszmar). Pędź do lekarza, do psychologa, do psychiatry, jeszcze raz! Musisz się wypłakać, w końcu tupnąć nogą i powiedzieć sobie *dość!*. Pisz tutaj jak najczęściej. Jeżeli chcesz, podam Ci maila.

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Czytam Was codziennie ale jakos nie umialam sie zebrac do pisania.Moze przez to ze lapie mnie przeziebienie i mala tez i to mnie wkurza bo dopiero co miesiac temu przerabialysmy to,no i nie umiem sie skupic na niczym:( Ogolnie u mnie roznie,raz lepiej raz gorzej.Ciesze sie bo u meza cofa sie ten paraliz ale do zupelnego wyleczenia to jeszcze dluga droga:( Ja dziewczyny jestem z Katowic.Pozdrawiam Was serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Ja jestem ze środkowej Polski także na Śląsk to ciut za daleko u mnie właściwie po staremu, chociaż mam od kilku dni przyspieszające tętno, robi mi się słabo, nie cierpię tego, nie mam z kim o tym pogadać bo mąż tylko pociesza, ale nie słucha a mama... szkoda gadać... raczej jestem jeszcze w gorszym stanie po rozmowach z nią, nie pomaga mi nigdy niestety, dla niej rozwiązanie tkwi w pigułce szczęścia czyli w jakimś psychotropie i tyle, zamiast mnie wysłuchać zwyczajnie dokłada mi do *pieca* komentarzami typu *to źle, to niedobrze, musisz się zbadać, nie powinnas pracować* po takiej rozmowie czuję sie do niczego już kompletnie, dzisiaj powiedziałam jej że mi nie pomaga, że po takich rozmowach czuję się gorzej, wykrzyczała mi że oczywiście, że ona zawsze mi tylko szkodzi i nigdy mnie nie rozumie, bardzo wrogo i z dużą dawką gniewu zostało to powiedziane... nie wiem jak mam to zrobić bo w/g niej powinnam i odpocząć i wychorować się, ale jednoczesnie mieć pieniadze na wszystko co trzeba... jak do licha mam to zrobić ? moja córka pomimo pozostawienia jej w domu znowu jest chora... też się dowiedziałam, że coę jej na pewno przyniosłam z pracy... no generalnie to ja do d..py jestem, taki wniosek mi się nasunął.... przepraszam za te wynurzenia, ale musiałam wyrzucic to gdzieś z siebie bo już nie mogę, ciśnienie pewnych spraw mnie wykańcza

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Spotkanie-bardzo chetnie,ale kiedy bede miec czas to nie wiem:(No i maz musi miec czas,bo ja sama daleko nie wychodze. Widze,Egzaltacjo,ze nie tylko ja mam klopoty z mama.Moja tez uwaza,ze lykasz piguly i juz idziesz,wychodzisz i nic sie nie dzieje.Przestalam z nia o tym rozmawiac.Wiecie ja wogole przestalam rozmawiac o moich klopotach z kimkolwiek poza mezem i wami tutaj.Ciesze sie,ze moge sie tutaj wyzalic.Wszyscy w naszej rodzinie uwazaja,ze my nie mamy klopotow,trosk ani nic takiego.Jak zawsze zaczynalismy cos opowiadac to slyszalam:to nie sa problemy,my mamy wieksze.A ja czasem chcialam sie tylko wygadac a nie sluchac krytyki czy porad. Jutro mam wizyte u laryngologa i juz sie stresuje.Nie lubie chodzic do lekarzy. W czwartek jade z mezem do ZUSu.Dostal wezwanie na komisje z powodu L4.Jestem wkurzona,bo pierwszy raz od 10 lat ma L4 i musi udowadniac ze jest chory.A neurolog twierdzi,ze nie jest zdolny do pracy bo nadal paraliz jeszcze trzyma.Ma dolozone zabiegi.No i szukamy gdzie najszybciej zrobi tomografie glowy,bo to musi zrobic.

Odnośnik do komentarza

Do tego wczoraj bylam z corcia u lekarza bo zauwazylam biala otoczke wokol znamienia i lekarka powiedziala,ze trzeba jak najszybciej do dermatologa.Oczywiscie na nfz pod koniec roku to niemozliwe wiec trzeba prywatnie,juz nie wiem skad na to brac pieniadze.Poprostu koszmar.Dlatego Egzaltacjo jak masz mozliwosc chodzenia do pracy to mysle,ze warto.Jestes wsrod ludzi,do tego masz z tego pieniazki.A w dzisiejszych czasach moze one nie sa najwazniejsze ale wazne.Kto ich nie ma to wie o czym mowie.Nie potrzebuje duzo ale chcialbym nie zastanawiac sie jak przezyc od wyplaty do wyplaty. Mam nadzieje,ze u Was sa lepsze nastroje.Pozdrawiam Was serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że powinnam i dlatego chodzę do pracy jednej a potem drugiej, i denerwuje mnie gadanie co to nie powinnam bo na to *co to nie powinnam* muszę zarobić, z nieba mi nic nie spada ja muszę sie umówic na spotkanie z terapeutką bo coraz bardziej doskwiera mi brak spotkań i kogoś kto wysłucha bez mędrkowania, mama stara się nam pomóc jak córka jest chora np. ale miewa okresy kiedy jest nieznośna w moim odczuciu i nawet tej pomocy nie mogę wtedy oczekiwać, posyłając dziecko do przedszkola też oczywiście w jej mniemaniu szkodzę, najlpiej niech przesiedzi całe życie w domu.... grrrrr smutne tylko, że właśnie z mamą nie mogę porozmawiać, mam nadzieję, że nie będę taka dla mojej córki kiedyś bo od matki oczekuje się wsparcia w każdym chyba wieku, ale widać że trzeba liczyć na siebie, jak zarobie i zapłacę to psycholog mnie wysłucha :) prawda tego świata mam podły nastrój dzisiaj chyba

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Faktycznie, pieniądze może nie są najważniejsze, ale ważne. Za coś jednak kupuje się leki i chodzi prywatnie do lekarzy. Ja od wczoraj przeżywam horror. Jestem po poniedziałkowej wizycie u psychiatry, przepisał mi paxtral. Wzięłam połowę tabletki wczoraj rano tak jak mi kazał i się zaczęło... Dostałam nudności i silnego bólu głowy, który nie przeszedł nawet po kilku godzinach snu i apapie (2 tabletki). Rano obudziłam się z jeszcze większym bólem głowy i trafiłam do szpitala. Nie obyło się bez kroplówki i dożylnie ketonalu, w dodatku pani doktor zakazała brać mi te tabletki, bo widocznie źle je toleruję, no i kazała skontaktować się z moim psychiatrą. Boję się, że po każdych tabletkach tak będzie. :( Na szczęście pół godziny temu wróciłam do domu i bez bólu głowy oraz nudności jakie miałam od wczoraj rana. Horror... :(

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Miałam komputer w naprawie, więc nie byłam na bieżąco. Bałam się,że po tym moim siedzeniu w domu już z niego nie wyjdę. Ale powiedziałam sobie,że wyjdę, choćbym miała paść z drzwiami. To chyba jedyna metoda-wychodzić na siłę. Cieszę się,że u mnie obyło się bez leków, współczuję Malamiko tych przeżyć. Ja jestem z Trójmiasta, a moje gg- 4836676

Odnośnik do komentarza

Dopiero znalazłam Wasze forum i bardzo się cieszę. Wstydzę się mojego problemu, bo mam 33 lata a nie umiem żyć bez rodziców. Chodzę do pracy i piastuję nawet ważne stanowisko, ale poza pracą nie jestem w stanie funkcjonować. Gdy tylko mam atak paniki dzwonię do rodziców, a oni przyjeżdżają i zabierają mnie do siebie. Nie chce mi się żyć, bo czuję się jak 5 letnie dziecko. Leczę się farmakologicznie już od kilku lat. teraz zaczęłam psychoterapię, ale mam problem, żeby nawet na nią dotrzeć, bo przeraża mnie droga. W tej chwili nie mogę myśleć o niczym innym jak tylko o tym, że jak moi rodzice umrą, to jedyne co mi pozostanie to samobójstwo. Nie jestem w stanie stworzyć żadnego związku. Jestem z Gdańska.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.już kilka razy próbowałam coś napisać ale moje słowa nie chciały się wgrać co tylko mnie denerwowało.moje samopoczucie jak to na ogół jesienią bywa jest znacznie gorsze.jak już dojedę do pracy to jestem spocona jak szczur.te ok 500 metrów to dla mnie jak wiele kilometrów. Barcelos znam ten ból kiedy ciężko dotrzeć na terapię dlatego na pierwsza terapię wolałam wyjechać tam gdzie jest pobyt całodobowy.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×