Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkim :-) Dzisiaj pogoda w Anglii to juz przesadzila na calego. Leje, jakby sie chmura oberwala! Wracajac ze szkoly jechalam chyba 10km/h :-)) Kiedys lubilam takie ulewy. Siedzialam w oknie i patrzylam sobie rozkoszujac sie chwila ;-) Dzis jest inaczej, niestety. Chcialam sie podzielic z Wami moimi ostatnimi przezyciami majac nadzieje, ze moze ktos przezywa badz przezyl cos podobnego. *Przestawiajac* sie na tym forum poznaliscie mnie jako osobe z nerwica, atakami paniki i agorafobia. Ostatnimi czasy moja *psyche* troche sie zmienila. Ataki poniekad ustapily ale pojawilo sie takie dziwne poczucie, ze cos jest z moja glowa nie tak. Boje sie ze zwariowalam a moze niedlugo zwariuje. Czuje sie jakbym byla daleko od rzecywistosci. Boje sie, zeby nie bylo takiego momentu, ze cos mna zawladnie i boje sie zrobic cos glupiego. Jestem samotna matka jak juz wiecie i ta samotnosc bardzo mi doskwiera. Czasami jadac samochodem oblewa mnie taka fala strachu i goraca. Czy jest to depresja??? ...czy moja kolezanka nerwica poszukala sobie przyjaciolki depresji? Sama juz nie wiem. Moje zawroty glowy napedzaja mi strasznego stracha i to jest najgorsze. Jesli ktos z Was przezywal cos podobnego, podzielcie sie tym prosze. Pozdrawiam :-)
Odnośnik do komentarza
Lusi,myślę, że to ciągle jest ta okropna nerwica, ona niestety jest bardzo podstępna i zmienna,Raz jest lepiej , by za chwilę znowu znaleźć się w punkcie wyjścia.Sama to też przechodzę na sobie , bo też mam nerwicę.Przechodziłam już różne jej fazy od kołatania serca, przez strach przed wychodzeniem z domu po te cholerne zawroty głowy z taką pustką czasami, że niekiedy zdarzało mi się zapomieć nazwiska, numeru telefonu ba nawet kiedyś zapomniałam swój adres.Ryczałam później pół dnia , to jest makabra..... Czytam wasze wpisy , ale rzadko odpisuję bo nieraz to nawet nie mogę się skupić,aby dobrze zredagować to co chcę przekazać.
Odnośnik do komentarza
Jagoda65, dziekuje Ci za odpowiedz. Wszystko stalo sie takie dziwne. Niedawno rozstalam sie z partnerem, podejrzewam ze to sprawilo, ze cos we mnie peklo i uznalo, ze troche za duzo bylo tego wszystkiego. Masz racje, zawroty glowy sa nie do zniesienia. Jeszcze nigdy tak silnych nie mialam. Sama juz nie wiem co robic. Czuje sie okropnie, a najgorsze jest to, ze zostalam z tym sama i az mi wsytd przed moim dzieckiem, bo ona ma dopiero 8 lat a ta okropna nerwica tak strasznie mnie ogranicza. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ,u mnie cudowny sloneczny dzien,jest cieplo jak na wiosne,nprawde pieknie,witajcie Jagoda,Lusi.Lusi piszesz caly czas o objawach,znam te objawy ,wiem co czujesz,samej jest bardz ciezko ,ale Aneta napisala takie fajne slowa,czytalas je?trzeba to czytac czesto,tam jest duzo prawdy o naszym stanie,to ,ze cierpisz na newrice to rzecz jasna,ale co robisz aby to zmienic?pisze tak,poniewaz skupianie sie na na objawach moze doprowadzic do depresji,pomysl jak z tego wyjsc,bierzesz leki,to wiem ,ale to chyba za malo,interesowalas sie terapią,napewno są takie miejsca u ciebie w miescie,poszukaj w internecie,popytaj ludzi,musisz byc silan dla dziecka.Jagoda mi tez zdazylo sie zapomniec podstawowych rzeczy,np.szybko chcialam zawolac kota i zapomnialam jego imienia,myslalam ze oszaleje,to tez znam,jednak kazdego dnia znjduje cos co pomaga mi przewalczyc ten okropny stan,slucham muzyki,sprzątam,pieke cos dobrego,czytam gazety,kupujcie sobie dwumiesiecznik,,Sens,,polecam,musimy szukac rozwiązan ,nie mozemy bac sie kazdego dnia,bo ktoregos nie podniesiemy sie z lozka...a tego nie zycze nikomu,pa
Odnośnik do komentarza
Kazdego dnia wstaje rano, niezaleznie od tego jak sie czuje i szykuje corcie do szkoly. Nadal dbam o siebie (wlosy, make up itp. :-)). Na swoich objawiam skupiam sie jedynie wtedy, kiedy naprawde daja mi w kosc. Nadal pracuje na pelnym etacie. Ze wszystkimi objawami jakos sobie radze ale te zawroty glowy zwalaja mnie z nog i chyba wlasnie dlatego je miewam, bo im jest mi najtrudniej sie przeciwstawic. Nie mysle o objawach non stop, staram sie robic wszystko to, co robilam wczesniej. Pracuje nawet nad wychodzeniem z corcia tam, gdzie bywalysmy wczesniej. To wlasnie moja corcia jest dla mnie motywacja, to dla niej robie to wszystko i dla siebie oczywiscie. Dziekuje za Wasze wsparcie. Pozdrowionka :-)
Odnośnik do komentarza
Lusi,Dolores i tak was podziwiam, .ze pracujecie.Ja niestety siedzę w domu ,najpierw zajmowałam się córką a teraz za sprawą choroby.W tym roku robiłam w tym kierunku kilka podejść , ale się nie udało,więc narazie sobie odpuściłam .Cóż dzisiaj wszyscy stawiają na młodych a ci po czterdziestce to już mają problem.Niestety nie mogę porywać sięz motyką na księżyc , muszę trochę stanąć na nogi. Lusi ciebie dodatkowo podziwiam,że dajesz radę , sama na obczyźnie ,mnie na samą myśl ogarnia zimny dreszcz.Widać jesteś silną kobietą więc dasz sobie radę bo ja to już dawno bym zabrała*dupę w troki* i wróciła do kraju. Tymczasem pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Lusi ja wiem,ze dajesz sobie rade,ze codziennie musisz wstac i jechac do pracy,chodzi mi o to ,ze potrzebujesz fachowej opieki,medycznej ,spejalistycznej,zawroty to dziadostwo,wiem,bo tez na nie cierpię,ale są na to leki,robilas sobie badania dopplera?sprawdzalas jakies terapie?my tutaj mozemy cos doradzic,pocieszyc,ale samemu bardzo ciezko z tego wyjsc,prawie,ze nierealne,udaj sie do swojego lekarza i tak powaznie porozmawiaj o swoich stanach,osoby z lękami,nerwicami są czasami przewrazliwone i reagują impulsywnie,nie chce abys tak odbierala moje wypowiedzi,poprostu uwazam ,ze porada lekarza jest ci w tym momencie potrzebna,pozdrawiam.Jagoda osoby po 40 stece są super pracownikami,niestety niedoceniani w POlsce,pa
Odnośnik do komentarza
Dolores39, ja wcanie nie odebralam Twojego posta jako zarzuty z Twojej strony, wrecz przeciwnie, bardzo doceniam fakt, ze odpisalas i dziekuje za to, co napisalas. Przeszlam psychoterapie ale pan staral sie odnalezc przyczyne moich lekow we wczesnym dziecinstwie, co raczej nie przynioslo oczekiwanych rezultatow, bo niby skad mam pamietac fakty z wczesnego dziecinstwa? ;-) Znalazlam fajnego psychiatre, poslkiego ale kasuje sporo. Nie zalezalo mi na Polskim psychiatrze ale na dobrym, bo poprzednie, ktory szukal przyczyny w moim wczesnym dziecinstwie byl Anglikiem, bez urazy :-)) Zgodzilam sie jednak na terapie u tego Polskiego, bo zdrowie najwazniejsze :-) Po drugie mial pojecie o moim problemie, o tego typu problemach i zaproponowal mi psychoterapie behawioralno - poznawcza. Zobaczymy... Moj lekarz skierowal mnie do neurologa, zeby sprawdzic te zawroty glowy, bo nigdy nie wiadomo. Ja jednak wiem na 99%, ze to nerwicowe. Dzisiaj wyjatkowo mam ciezka glowe a do tego czuje sie taka ospala. Pozdrawiam wszystkich :-)
Odnośnik do komentarza
Lusi zawroty głowy są spowodowane szybkim i płytkim oddechem(tak mi mówił terapeuta na terapii),dlatego spróbuj proszę z tymi ćwiczeniami oddechowymi o których pisałam.Ja kiedy musiałam gdzieś jechać albo nawet w domu jak miałam dziwne uczucie w głowie,stosowałam amol.Nacierałam nim czoło,skronie,kark no i wypijałam 20 kropli na łyżeczce cukru.Amol to lek ziołowy i bardzo skuteczny więc można stosować bez strachu a warto jeśli może pomóc.Heh ja to w ogóle mam taki swój stały zestaw w razie ,,W*,który stosuję przeważnie wieczorem,bo ja w przeciwieństwie do Was czuję się gorzej właśnie kiedy już chcę zasnąć,wtedy mam kołatanie serca,bóle w klatce itp. itd...Wtedy właśnie piję amol a że mam też problemy z żołądkiem(chyba),przynajmniej tak sobie wmawiam,bo lepiej czuć ból od żołądka niż od serca :-) ,tak więc piję krople żołądkowe a jeśli nadal nie mogę zasnąć to parzę meliskę.W ostateczności biorę afobam,pół tabletki,bo przecież trzeba się wyspać a po nim zasypiam natychmiast.Ale stosuję go już w ostateczności,bo to lek uzależniający choć pomaga przetrwać...
Odnośnik do komentarza
A i jeszcze jedno,właśnie najbardziej zgubne dla nas jest ciągłe skupianie się na objawach,uwierzcie mi,że przestałam o nich myśleć jak tylko nauczyłam się na pamięć tego tekstu,który pisałam wcześniej.Dopóki go nie poznałam to non stop myślałam o swoich objawach aż do tego stopnia,że czasami naprawdę chciałam przespać cały dzień nie wstając z łóżka ale przecież to pierwsze kroki właśnie do depresji,dlatego szybko nauczyłam się tekstu i kiedy rano się budziłam to myślałam o tym co będę robić,ustalałam plan dnia ,zamiast myśleć o objawach i wsłuchiwać się w swoje ciało czy aby nic mnie nie boli :-)
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny U mnie nijak hmmm 24 dzień na leku w tym tylko 2 zachwycające o jejku jak ja bym chciała sie tak czuc zawsze :)niestety na razie czekam na poprawe :) choc dziś sama poszłam do marketu i zrobiłam zakupy oczywiście szybko, gorzej jak zobaczyłam kolejkę ;( mówiłam sobie w myslach - nie panikuj nic ci nie jest!_)i jakoś przeżyłam ale chyba wykonywałam nerwowe ruchy spoglądając co chwila na zegarek ech! potem wylądowałam w tzw lumpexsie he he he i kupiłam dzinsową spódnicę :)))to tak na pocieszenie. A tak na wesoło to już myślicie o sylwestrze? bo mnie nigdy to nie bawiło ale może w tym roku sie skusze i wyskoczymy z mężem tak na przekór nerwicy o! pozdrawiam miłego wieczorku i słodkich snów (ja uwielbiam spac bo wtedy nie myslę i mam spokój ;))
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny U mnie 3 dzien brania leku, poprzednie dwa byly ok, bo wiekszosc przespalam, ale dzis to czuje sie caly czas poddenerwowana i tak jakos goraco mi w klatce piersiowej i ciezko. Pewnie dlatego, ze mialam dzis na przyuczenie jedna dziewczyne, co to kompletnie na niczym sie nie zna i przez jej niewiedze bardzo sie denerwowalam. Jak jutro bedzie tak samo, to juz jej powiedzialam, ze jej podziekuje, bo nie mam sily. Lusi, ja tez miewam straszne zawroty glowy, sa chwile, ze staje w *rozkroku* zeby nie upasc, ale latwo sie nie poddaje i czesto przeciwstawiam sie tym zawrotom glowy. Mowie sobie, o nie, pojde i dojde do celu, robie krok za kroczkiem i czuje sie jakbym conajmniej wychodzila na Mont Everest, a po niedlugiej chwili jakby zawroty glowy mijaly lub wydawaly sie lzejsze. Nawet jak mam jechac autem, a mysle ze nie dam rady przez zawroty glowy, to uchylam okno w samochodzie i powolutku ruszam, i w miare jazdy te zawroty glowy mijaja. Bo przez caly czas sobie powtarzam, ze np musze gdzies dojsc, czy dokads dojechac. I nie przeszkodza mi w tym zadne zawroty glowy!!!! Ja myslalam sobie o Sylwestrze, ze fajnie byloby gdzies sie wybrac, a nie siedziec w domu. Ale na ostatni Sylwester poszlismy do mojego brata, ktory robil wieksza impreze, zaprosil kilkunastu przyjaciol. Jedni rozmawiali po angielsku, inni po szwedzku, po polsku i po portugalsku, muzyka grala i poczatkowo i ja bralam udzial w rozmowach, ale to mnie przeroslo i *ucieklam* do domu przed 22:00 :( Taki mialam Sylwester. Ale moze po lekach udaloby mi sie przetrwac i moze nawet dobrze bawic? Jak myslicie? Zmykam, bo jutro drugi dzien szkolenia i musze sie do tego nastawic psychicznie :( Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Witajcie,tak Lusi dobry psychoterapeuta to podstawa,znalezc takiego to cud,przeszlam kilku i teraz mam super panią,ktora kiedys kazala zadac mi sobie takie pytanie,,Dla kogo lub dlaczego tak sie czuję?,,pomogla mi zrozumiec wiele lękow,zrobila mi sesję podczas ktorej rozmawialam ze zmarlymi rodzicami,nie bylam zahipnotyzowana,wszystko na glos mowilam ,co do mnie mowi mama i tata,podczas takiej sesji moja mama (zmarla 20 lat temu)powiedziala mi ,,ZYJ,,...to bylo cos niesamowitego...niestety terapeutow moących pomoc jest garstka,ale kto szuka ten znajdzie...spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Jagoda i dolores ja też zapominam i brak mi słów nie myslałam że to też od nerwicy.Cholera jedna siedzi we mnie sporo lat a ja cały czas myslałam o innych chorobach.Pewnie pojadę na rezonans głowy 26 lis. i będzie ok tak jak i inne badania na te durne zawroty.Ale my się mamy czytam wszystkie wypowiedzi szkoda mi Lusi bo jest sama z małą córcią a ta durna choroba jeszcze ją dołuje.Ale Lusi zdaj sobie sprawę że nie jesteś sama ja jak pierwszy raz weszłam na to forum to ryczałam.Nareszcie wiedziałam co mi jest i że od tego się nie umiera.Teraz inaczej na to patrzę i jest lepiej no chociaż dzisiaj właśnie było gorzej ale kładę się do wyrka mówiąc sobie jutro będzie na pewno lepiej.Życzę wam wszystkim dobrego dnia dobranoc.
Odnośnik do komentarza
Heh sara tylko bez przesady z tym amolkiem,bo to jednak ma procentów troszkę hehe..Mówisz,że nosiłaś go w torebce,no ja też mam w torebce pół apteczki zawsze :-)Kiedy się gdzieś wybieram to pakuję różne tabletki i inne pomocne artykuły,które dają mi poczucie bezpieczeństwa przed i podczas ataku.Niektóre z tych co mam nawet nie zdążą zadziałać aby poczuć się lepiej ale w psychice mam zakodowane,że to pomaga więc pomaga siłą sugestii :-)Dobrze mieć przy sobie coś co w naszym mniemaniu nam pomaga,bo wtedy jakoś łatwiej jest przejść przez atak.
Odnośnik do komentarza
Wiecie dziewczyny (bez urazy, jesli jest tutaj jakis facet:-))) Jestem baaardzo Wam wdzieczna za wszystko. Swietnie sie czuje na tym forum. Pisalam na innych, zanim znalazlam Wasze - teraz juz nasze ;-) i zadko kiedy ktos mi odpisal a tutaj czuje, ze mam grupe wsparcia. Normalnie az serce rosnie. Jestem sama, to fakt ale z Wami jest o wiele lepiej i razniej :-) i wcale nie czuje tej samotnosci az tak bardzo :-) Musze srawdzic ten amol, bo ja nosze Rescue Remedy Doktora Bacha, fajna rzecz :-) Na mnie dziala :-) Dobrej nocki, do jutra :-)
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny,Lusi ja tez czytalam o kroplach Bacha,pomagają ci?U mnie cieplo jak na wiosne,niestety deszczowo,spalabym caly dzien,ale oczywiscie mam tyle pracy ,ze to wykluczone,najpierw dom,potem salon,i tak do wieczora.Ja tez bylam dawno na innym forum,nie podobalo mi sie to,ze oprocz wspolczucia i zalu nieczego tam nie otrzymywalam,a tutaj jest bardzo fajnie,zastanawiam sie dlaczego osoby ,ktore zakladaly to forum są nieobecne ,zycze wam spokojnego dnia
Odnośnik do komentarza
Dziendobry wszystkim i taki dobry ma byc! wiecie czuje sie ok i chyba dziś nic i nikt nie pozwoli mi zepsuc mojego humoru :)))) Aneta 32 no ten AMOL to ma procenty ale jak go czasem tylko powącham to staje na nogi he he a alkoholu to nie pije i papierosów nie palę wogle nie mam żadnych nałogów ale mam nerwicę ech! ale dzis bedzie ok :) wiecie co straszą tą grypą świńską ze już martwie sie o dzieci bo w szkole to róznie z tymi zarazkami, ale przeciez nie zamkne ich w domu na pol roku? hmmm jeszcze ostatnio zmarł w Gdańsku pacjent chory na to świństwo :( a wy jak podchodzicie do tej choroby? gdyby były szczepionki to skorzystacie? pozdrawiam i całuje :***
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Ponieważ w wątku pt*Lęk jest naszym przyjacielem* , który założyłam na tym forum specjalnie, by podać linki osób które wyszły z nerwicy lękowej i z nerwicy natręctw myślowych, a takze żeby podzielic sie wiedzą, jakąsama zebrałam , sa informacje dot.agorafobii, ataków paniki i tego, jak sobie z nimi radzic, nie będę sie powtarzać.Podpowiadam Wam przeczytanie historii człowieka, który wyszedł z nerwicy lekowej, gdyz on zamieścił w swojej opowieści informacje dot.Waszych objawów i jak sobie z nimi radzic.Poza tym zapraszam Was na moje watki na commedzie, link do jednego z nich podałam w moim wątku , w których zaprezentowałam zebrane na temat nerwicy i tego jak sobie z nią poradzic - materiały.Życzę powodzenia .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×