Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Martusia jest mi niewymownie przykro, że odeszła Twoja mama. Przekazuję wyrazy współczucia i kondolencje dla Ciebie i całej Twojej rodziny. ....._.;_*.-._ ...{`--..-.*_,} .{;..,__...-*/} .{..*-`.._;..-*; ....`*--.._..-* ........,--\..,-*-. ........`-..(..*-... ................;---,/ ..........,-**-; ......../....-*.).. ........,---*`...\ .....................
Odnośnik do komentarza
Marta wiem co teraz czujesz nikt nie wie kto tego nie przezył.W tych dniach musisz być bardzo silna dbać o siebie i o dzieci teraz to najważniejsze.Twoja Mama odeszła na zawsze ale zawsze bedzie w Waszych sercach i wciąż bedzie żywa.Mamuni się nie zapomina i zawsze bedzie z Tobą pamietaj bo to święte słowa.Trzymaj się mocna kochana!!!
Odnośnik do komentarza
Hej wszystkim:) Ja dzisiaj ranny ptaszek wstalam o 5 ej troszeczke porobiłam w domciu a teraz niestety do pracy:( a tak mi się nie chce.Ale niestety trzeba i juz.Maja jestem z Ciebie dumna bardzo dobrze postepujesz ja tez na Twoim miejscu bym tak zrobiła zawsze i wszedzie wyrazam swoje zdanie nie zwracając uwagi czy pani w szkole czy komus innemu się to odoba czy tez nie:) i tak trzymaj!!! Beti a Ty gdzie???????? wiesz ja wczoraj pojechałam na umówiona wizyte u dentystki i niestety Jej nie było:( wróciłam taaaka wściekła ,ze szok.Dzisiaj kolejny raz umawianie się i nie wiem kiedy mnie przyjmie.Tobie to juz dobrze:)zazdroszcze:).Kurcze nie wiecie co dzieje sie z Terenią???????? Betu nia zapomniałam Ci napisać zebys pozdrowiła Irenkę bo teraz wcale Jej nie moge spotkac na skeype:(.U mnie na razie ok mam jeszcze glazurnika i nie moge sie doczekać kiedy wreszcie sobie pójdzie i normalnie posprzatam i będę funkcjonowała ja k normalny człowiek.Dzisiaj mam troche papierkowej roboty u siebie w firmie i prowadze dodatkowo ksiegowość sklepu z tkaninami ale to chrytatywnie bo kolega zaczął tracić grunt pod nogami więc trzeba mu jakoś pomóc chociaż w taki sposób w jaki potrafie pomijajac rozmowy:)a teraz juz do roboty:) pozdrawiam i zycze miłego dnia:)
Odnośnik do komentarza
Ewuś widzę, że jesteś od rana pełna energii od 5-tej rano , podziwiam Cię. Tylko tak trzymaj. Ja niestety rano mam bardzo kiepsko z energią. brak mi sił i najchętniej bym poszła spać, Nic mi się nie chce. Dopiero po południu jest lepiej. Czy u Ciebie też tak bywało , bo ja ciągle mam nadzieję, że będzie lepiej. Wszystkie prace domowe mnie irytują, takie jak sprzątanie, gotowanie, pranie i prasowanie. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, a teraz mnie wszystko denerwuje. Kiedyś lubiłam poranki, a teraz ich nie cierpię. Czuję się źle i samotnie. Najchętniej poszłabym w * cały świat * i nie wracała. Pozdrawiam WAS WSZYSTKICH i życzę lepszego humoru niż mój.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie wszystkich- jestem nowa- Ania z Częstochowy-;) Majka 64- też ostatnio mam tak, jak TY i też czuje się źle i samotnie, ale to pare rzeczy na raz- zmiany w pracy, beznadziejna pogoda itp i mam nadzieję, że będzie lepiej, staram się ratować dbaniem o siebie- znalezieniem więcej czasu na odpoczynek, muzyka, książkę, staram się być po prostu bardziej łagodna dla siebie,to pomaga. Ale stale nad tym pracuje, bo najczęściej jednak odzywa się wewnętrzny krytyk, który mówi mi, że znowu coś zrobiłam niedoskonale i nie zadowoliłam wszystkich. Chodzę na terapię od kilku lat i wiem, że tak się czują jak myślę, a że jestem dla siebie surowa, często czuję się kiepsko, polecam jednak terapię i lepsze poznanie siebie, pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, Ania
Odnośnik do komentarza
Wiesz Majka ja tez podziwiam naszą Ewcię że tak rano potrafi wstać i być na pełnych obrotach.Ja nienawidzę rano wstawać jestem tak zakręcona że nie wiem gdzie mam głowę a gdzie nogi.Dopiero po paru godzinach zaczynam dochodzic do siebie.Tak jak Ty poszła bym z chęcią w świat ale niestety nie dam rady:)
Odnośnik do komentarza
Hahahahah dziewczyny jak Wam zle i niedobrze to u mnie drzwi otwarte:) wiecie ,ze ja jestem otwarta na Wasze wizyty u mnie:) napewno byscie się nie nudziły:)Wiecie ja w poczatkach swojej nerwicy tez tak miałam ale nie ukrywam ,ze teraz tez tak miewam:( ale cóz wiecie ja nigdy nie mysle o swoich dolegliwosciach kreci mi się w głowie, na oczy nie widze, mam jakis tam sobie lęk ale wychodze z domu wsiadam w samochód bo przecież mam inne obowiązki i musze jechać do klienta na projekt no i co bybyło gdyby przyjechała pani do klienta i we łbie by się jej kręciło więc zanim dojade do pracy czy gdziekolwiek jest juz ok:) wszystko przechodzi:) umie sobie tak juz wszystko ułożyć i mija ale to lata mojej pracy z nerwicą.Jak wiecie duzo jezdze, załatwiam mnóstwo spraw i musze być na tzw chodzie i jestem::) a mimo juz swojego wieku to mam jeszcze moje maleństwo kochane moja Karolinke i wszędzie niestety z nia:) więc wiecie same dom , praca, rodzina ,samochód, ogródek to wszystko na mojej głowie niestety a ja z tym wszystkim sama:) mąz typowy blokowiec ja typowa baba ze wsi:)Mjka kochanie czytałam Twoja historie w 99% podobna do mojej więc wiem jak Ci żle i niedobrze a rodzine to trzymaj sobie z daleka ja tak zrobiłam i tak mi jest dobrze. Juz przestałam patrzeć kto co powie i jak się na mnie spojrzy mam to gdzieś. Tesciowa dla mnie to *pani* ale ja dla teściowej nie jaks tam Ewka tylko tez *pani* niestety jak szacunek to szacunek:)moja droga. Za duzo z ni a przeszłam a nerwice zawdzięczam meza siostrze i jgo mamusi.Teraz po wszystkich takich sytuacjach nie moga na mnie patrzeć ale ja na nich tez hahahah jestem sobą:) Ty też Sobą badz. Nie dam się poniżac bo na to nie zasługuje.Ciesze się ze mam zdrowe i madre dzieci i to mi dodaje skrzydeł:) a ja głupia tez nie jestem hahaha.Majka i Anna ta niechęc do codziennych obowiązków to nie tylko nerwica są to zaburzenia depresyjne przez to przechodziłam 4 lata temu ale sama z tego wyszłam bez zadnych leków ale łatwo nie było. Czekałam tylko aby dzieci wyszły do szkoły i sama do łózka. Wyjrzałm przez okno ludzie dzwigają siatki z zakupami aja sobie zadawałąm pytanie:po co im to wszystko??????? teraz tylko z tego się smieje a wtedy płakałam.Trzeba wyjsc do ludzi dziewczyny wyrwac się na jakies małe winko herbatke do znajomej ja tak robiłam i wszystko nabrało tempa:) teraz to juz mnie nie trzeba namawiać sama sie wpraszam hahaha. Beti byłaś u tej dentystki??????? kurcze ja dzisiaj niestety nie:( Skłociłam się z chłopem bo jak wiesz mam glazurnika a jemu się tam cos nie spodobało i na mnie ,ze ja takaestetka i tego nie widziałam.Ten facet mi powiedział ze inaczej się nie da a ja mu uwierzyłąm i zrobił tak jak mówił.Dzisij mój zadzwonił do niego i kazał mu to zbić bo jak on tego ie zbije to mój to zrobi. Tak sie wkurzyłam ze szok.Jak jest glazurnik on nie wejdzie jak robi a jak tamten pojdzie ten mój wszystko kontroluje i winna ja jestem ze tego czy tamtego nie dopilnowałam. A ja mu tak dzisij wszystko wygarnęłam to sie oburzył i poszedł spać. Chociaz mam troche spokoju i moge popisać hahaha.Dziewczyny tak zatem głowy do góry jesteśmy silne i damy rade:) aby nie było gorzej:) Razem damy rade i lzej przez to wszystko przejdziemy:) Dobrej nocki moje miłe:)i ciesze się ,ze są nowe osoby które chcą się z nami podzielic tym co dobre i tym co nienajlepsze
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich :-) Ewus, czuje sie podobnie do Ciebie. Moje ranki sa bardzo ciezkie ale wieczory jakby normalne, jesli mozna to tak okreslic :-) Chcialabym sie zapytac, czy ktos jakos oswajal sie z ta agorafobia? Jak wyglada proces powrotu do *normalnosci*? Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego, ze jest on pewni dlugotrwaly i wymaga pracy ale jak to zrobic? Czy ktos moze podzielic sie swoimi przezyciami? Czy da sie z tego wyjsc? Jestem samotna matka i calkiem niedawno rozstalam sie z moim partnerem. Wszystko bylo w miare dobrze, dopoki on nie wyprowadzil sie do innej miejscowosci. Zawsze bylam strachliwa ale tym razem zaczelo sie pieklo. Zaczelam bac sie niemalze wszystkiego a zwlaszcza ciemnosci i zostawania na noc sama z dzieckiem, co bylo nieuniknione. Zaczelo sie od zwyczajnych zawrotow glowy i okropnych boli glowy polaczonych z kolataniem serca, ciaglymi wizytami w toalecie i trzesieniem sie calego ciala. Szukalam w ty choroby somatycznej ale jak sie okazalo podloze moich objawow bylo inne. Dodam jeszcze, ze w przeszlosci moj tata naduzylaw alkoholu i rowniez czekalam kiedy wroci i czy bedzie awanturowal sie z mama. Pozniej zostawil mnie moj maz, powazna choroba dziecka i wiele innych wspolistniejacych problemow. Dodam jeszcze, ze moja mam tez ma postawe roszczeniowa i wszystko sie jej nalezy, wszystko musi byc tak jak ona sobie zazyczy, bo inaczej sie nie odzywa i wzbudza we mnie poczucie winy, co boli najbardziej a ona jest w tym mistrzynia. Poczatkowo moje zycie (kiedy pojawily sie te objawy) to byl koszmar. Zatracilam sens zycia. Obwinialam sie, ze nie umiem sobie z tym poradzic i jaka ze mnie matka, skoro milosc do corki nie mobilizuje mnie wystarczajaco do walki z tym stanem?! Przez wszystkie dolegliwosci somatyczne, zwlaszcza zawroty glowy przestalam wychodzic a pozniej nawet problem pozostania samej w domu w ciagu dnia prawie zawsze konczyl sie atakiem paniki. Zaczelam psychoterapie ale nie przynosi ona zadnych efektow, bo Pan terapeuta szuka przyczyny w moim wczesnym dziecinstwie, ktorego ja nie bardzo pamietam. Wybralam sie na terapie behawioralno-poznawcza ale prywatnie. Przez miesiac bylam na L4 i moje finanse nie wygladaja najlepiej. Wrocilam do pracy ale musze prosic znajomych o podwiezienie, bo nie jestem w stanie tam sama dotrzec przez cale miasto. Mam spore nadzieje co do tej prywatnej terapii, bo czytalam ze jest ona skuteczna w leczeniu fobii. Czy ktos moze mi jakos doradzic i pomoc w miedzyczasie? Jak Wy radzicie sobie z tym problemem? Powiem tutaj, ze probowalam wychodzic i zawsze konczy sie to atakiem. Jest on tak silny, ze czuje sie po nim jak na wpol przytomna. Do konca dnia nie moglam nic zrobic bo bylam tak slaba. Czytalam ksiazke *Potega podswiadomosci* ale im wiecej sobie wmawialam pozytywnych rzeczy tym gorsze koszmary mi sie snily. Dalej probuje ale nie jest latwo. Prosze, podzielcie sie doswiadczeniami. Moze ktos ma gg, chce i moze porozmawiac albo skypa? Wiem jedno: Moja corka przeszla juz wiele w zyciu i ona nie zasluzyla na to aby mnie w pewnym stopniu stracic. Niedlugo ma urodziny a ja sie obawiam, ze nie dam rady zorganizowac jej przyjecia w jej ulubionym miejscu, bo zwyczajnie tam nie wytrzymam. Pozdrawiam :-)
Odnośnik do komentarza
Moze opowiem cos o sobie,otoz od 2 lat walcze z nerwicą,dlugo byl spokój ale wczoraj wieczorem dostalam takiego ataku,ze cos strasznego.Myslalam ze trace czucie w rekach,ze zaraz zemndleje,serce oszaloło,chcialam plakac rozpaczy,zazylam relanium i jakos przeszlo,nie umiem funkcjonowac normalnie,od roku nie chodze sama,poruszam sie tylko samochodem,to jakis koszmar
Odnośnik do komentarza
Witam Cie Dolores :) cóz za pytanie:)pewnie jesli odpowiada Ci Nasz klimat to dawaj!!! przeciez dlatego tu wszyscy jesteśmy:) wiesz ale nie smiej się bo ja tez wszedzie jezdze samochodem ale lepsze to niz siedzenie w domu.Juz jest juz pozytywna strona:) sama widzisz.Lusi wiem ,że Ci jest bardzo trudno ale sama wiesz ,że te nasze dolegliwości czasami tak daja nam w kośc ,ze się wszystkiego odechciewa:( a życie toczy się dalej .Pozniej napisze więcej bo teraz mam troche zajęc w pracy. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam, też mam nerwice i tak czytam że jezdzicie samochodami...kurcze a ja myślałam że przy nerwicy to raczej nie da rady, przecież czasem ledwo chodzę tak zle sie czuje, zawroty głowy, lęki itd i jak myślę że taki atak mógł by mnie chwycić w czasie jazdy to mi słabo :( więc najlepiej mi chodz sie pieszo, a dalej? to mąż wozi ;) ech wogle przez tą nerwicę to jestem takim odludkiem ech! ;( boję sie tłumów, imprez, spotkań....szkoda :( pozdrawiam wszystkich :) trzymajcie się ciepło brrrrrrrrrr ależ wieje nad morzem
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!! Witam nowe osoby w naszym gronie, wiecie ja też ranki mam tragiczne ale coż możemy zrobić. Wiesz dolores ja również jak Ty brałam relanium żeby tylko to sie skończyło , ale teraz staram sie nie brac no chyba że jest naprawdę źle to nie mysle i biore ale rzadko. Czytając wypowiedzi gdzies preczytałam o metodzie behawioralno-poznawczej tak to jest najlepsza metoda na nasza fobię, tak mówiła mi psycholog. I fakt chyba to prawda. Byłam w poniedziałek u mojej Pani psycholog bo uuuuuuu bardzo dawno nie byłam. Poszłam ją odwiedzić i pogadac. Rozmawiałyśmy przez 2 godz. i nie mogłyśmy sie nagadać. Jast ze mnie dumna że robie postępy. A największy to taki że wybrałam sie na te studia mgr w innym mieście. Ale wiecie powiem Wam że na sobie wypróbowałam terapię wychodzenia nawet jak jest źle. Było ciężko i czasem jest nieukrywam , ale wiecie z biegiem czasu człowiek pomału pomału przyzwyczaja sie do wychodzenia z domu i robi większą odległość. Wiem co mówię ja też nie wierzyłam w to , jak kiedyś by mi powiedział coś takiego to był chyba powiedziała że oszalał, ale teraz wiem że to działa. Zwłaszcza jak pojechałam na pierwszy zjazd a to 100 km w jedną stronę było ciężko ale poradziłam sobie, to po powrocie nabrałam energii że mogłam góry przenosić. W sobote jade znowu, boje sie ale myśle że sobie poradzę. Trzymajcie sie dziewczyny musi być dobrze. :)
Odnośnik do komentarza
Hello to ja wasz rodzyneczek heheheehehehe :) ......kurczę czyżbym był jedynym gościem który ma agorkę hmmmmm........witam także *nowe* osóbki na forum piszczie ile wlezie :) Ja byłem w poniedziałek u lekarki mojej i zwiększyła mi dawke leku i jak narazie jest spoko chodze jak nakręcony bo to są takie leki ze kopa dostaje energii poza tym pojechałem do niej znów tramwajem ale zaje fajne uczucie mówię wam a z poworotem z buta a co tam trochę ruchu trzeba.....i zobaczymy jak to dalej będzie...... Lusi powinnaś brać nie jestem lekarzem ale wydaje mi się że dla Ciebie to przeciwlękowe by zadziałały ja biore efectin i na mnie działa okej ale tak to jest z tymi lekami że na każdego inaczej działają więc nie ma tu jednej recepty niestety kurczę a u mnie sie zmieniło już nie mam ranków tragicznych jest okej budzę się i jest w miarę normalnie tak ta metoda behawioralna jest dobra polecam trtzeba w nią dużo włożyć wysiłu ale efekty są tylko nie wolno się poddawać jak raz czy drugi nie wyjdzie tylko jazda od początku
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, a ja ostatnio znowu mialam jakis glupi atak, tym razem znajomi zaprosili nas na parapetowke, wprowadzili sie do bloku na 4 pietro,Niby wszystko ladnie, pieknie urzadzone, ale ja czulam sie bardzo dziwnie. Jakis lek przed nieznanym miejscem, czulam sie jakby w jakiejs pulapce. Oczywiscie znowu mialam uczucie jakbym zaraz miala zemdlec-chociaz walczylam sama ze soba zeby inni nie zauwazyli ze cos mi jest- bo glupio tak mdlec bez powodu. Innym, tym zdrowym ciezko zrozumiec o co chodzi. Cholera obawiam sie ze mi sie ta psychoza poglebia, zaczyman miec dziwne akcje w coraz to nowych miejscach i sytuacjach w jakich do tej pory nic sie ze mna nie dzialo. Doradcie mi do jakiego lekarza sie najpierw wybrac. Aha zapomnialam dodac ze na tej parapetowce pomogla mi butelka bialego wina, i caly lek gdzies sobie poszedl :) Moze to bylaby niezla terapia, tylko potem musialabym sie zapisac na nastepna,do AA pewnie :))))), Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Janku nie jesteś jedyny z agorką dołączam do Ciebie bo ta cholera mi nie odpuszcza.Jadę dalej na Spamilanie i Milocardinie.W domu jakoś daję sobie radę i jest w miarę ok,natomiast na zewnątrz porażka.Może tak jak pisze katipl dobrym rozwiązaniem dla nas było by coś mocniejszego i cały lęk poszedłby w cholera muszę chyba to wybróbować:) Trzymajcie się kochani! Ewuś czekam na gg!
Odnośnik do komentarza
dzieki za przywitanie,ja tez chodze do pani psycholog,to mi bardzo pomaga,ale jezeli chodzi o leki to niestety teraz wspomagam sie tylko relanium, jest ciezko go dostac bo na dł€ższą mete zaden z lekarzy nie chce go przepisywac,wiec kombinuje ile sie da,poprostu wymyslam rozne historyjki,aby zdobyc ten lek.Mam super etapy kiedy czuje sie naprawdę super,ale nie wiadomo czemu pojawiają sie ataki strasznego lęku,cała wtedy sie trzęsę,mam wrazenie ze odlecę,a pobyt w tłumie jest na chwile obecną niemożliwy,pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×