Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Napady paniczno lękowe z agorafobią


Gość MAJA

Rekomendowane odpowiedzi

Udało mi się przetrwać noc bez bólu,nie musiałam zażywać tabletek ale za to teraz wyglądam jak po walce bokserskiej,opuchlizna sięga oka i co chwilę robi mi się słabo i kręci w głowie,może to przez antybiotyk który zażywam.Nie robię dzisiaj nic bo nie dam rady,na obiad zamówię pizzę i się położę,wieczorem na kontrol do stomatologa. Maju właśnie dziwiłam się że wybrałaś ten kierunek bo jest na nim sporo nauki,przepisy,ustawy,ale zapewne sobie poradzisz:) Ewuś a czemu Ty nie lecisz do Egiptu?
Odnośnik do komentarza
Cześć kochani u mnie wszystko w porządku,czuję się dobrze-mam nadzieje że nie zapeszę,chodzę wszędzie sama i odpukać żadnych ataków,jestem szczęśliwa i wiem że mogę wszystko,cieszy mnie każdy drobiazg,każda chwila,już dawno tak się nie czułam.Maju to świetnie że idziesz na studia,siedzenie w domu nic nie zmieni a Ty próbujesz.Najważniejsze że będziesz miała bliską osobę przy sobie.Pozdrawiam Was wszystkich,znów tu zaglądnę.Pa.
Odnośnik do komentarza
Jestem , jestem. Dzisiaj jestem u mamy i piszę z jej kompa muszę poszyć dla mamy firanki więc przyjechałam. Mam kochani zły czas bardzo zły bym tylko płakała i płakała nic mi się nie chce , jestem psychicznie wykończona nie mam siły żyć. Nikt mnie nie rozumie nie wie co ja przeżywam. Wiecie doszłam do wniosku że ta cholerna choroba w głowie nawet jak nie daje ataków to wykańcza psychicznie i wieczorem nie mam siły na nic. Padam jak zabita a i dzieci i latanie za nimi, szkoła i w kółko to samo też odbiera siły. Kiedyś jak nie miałam tej fobii mimo że dzieci były małe miałam energii bez liku, teraz nic mi sie nie chce. Robię wszystko w domu odruchowo , bo muszę , bo nikt za mnie tego nie zrobi, zmuszam się. Rodzice nie rozumieją mnie, dziwią się że jestem wieczorem padnięta że najchętniej położyłabym się wcześniej -oni pytają mnie czy ja nie spałam w nocy że chce mi się spać? A mnie nerw szarpie i już nie tłumaczę że ta choroba wykańcza a nie daj boże złapie atak jeden czy więcej to koniec sami wiecie jak się wtedy czuje :( Nie wiem co się ze mną dzieje. Mam jeszcze jednen problem który mnie cholernie przybił a mianowicie te studia - jak już sie nastawiłam psychicznie i złożyłam papiery i zapłaciam wpisowe, wczoraj okazało się że ta szkoła jest u nas prowadzona nielegalnie macie pojęcie!! Więc w poniedziałek wybieram papiery i ubiegam się o zwrot pieniędzy i pewnie nie pójdę. Mam możliwość jeszcze iscw innym mieście tam jest wszystko ok ale dojazdy co drugi tydzień na weekend ale dojazd w jedną stronę 2 godz. więc nie wiem czy dam radę nie wiem co mam robić. Jestem w dołku...pomocy!!! pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Tak na wstępie to chyba sie nie znamy.. a poza tym to wiem gdzie składam papiery i tak oglądnęłam się jeszcze wczasie nie wiedzieli gdzie składali ci co robią drugi rok oni mają problem bo szkoła idzie do zamknięcia ja go nie mam mogę robić gdzie indziej. Ewcia odezwij się . Mam sprawę do Ciebie.
Odnośnik do komentarza
witam dziewczyny u mnie w miare da sie przeżyć choć było lepiej ale nie ma co narzekać .... w tym tygodniu pochodziłem trochę po lekarzach zrobiłem sobie badania na tarczycę postałem sobie w kolejkach hehehe jużzapomniałem jak to fajnie jest w publicznej służbie zdrowia hahahhaa poza ty nic nowego wychodzę codziennie i jakoś leci dzień za dniem Tak Krysiu CV to minimum plus zaświadczenie od lekarza ;) Trzymajcie się i nie przejmujcie sie bo zawsze jakoś to będzie no nie ? :)
Odnośnik do komentarza
Witam :) kurcze ,że zawsze nam sie trfi taaaaaka krycha albo olivier hahahahaah szkoda czasu na pisanie z nia i o niej. Mamy swoje sprawy na tym watku i tyle jakby chciała z nami pisać ni zrobiłaby takiego wejscia hahaaa Majka będę na gg rano:) Janku super jest jak człowiek zacznie wychodzić i przypominać sobie jak to kiedys było fajnie:)a teraz tak by mogło być juz zawsze:)Beti dzielna z Ciebie kobita tak trzymaj:)A gdzie cała reszta? Tereniu droga odezwij się!!!
Odnośnik do komentarza
Witam was wszystkich ja na nerwicę lękową z agorafobią choruję od 3 lat jest mi z tym bardzo cężko żyć ale ciągle walczę.Od 10 lat pracuję w szpitalu gdzie wszystko się zaczęło lęki,przyśpieszona akcja serca,drżenie wewnętrzne całego ciała,duszności,pocenie.Mam 8 letnią córkę dla której muszę się wyleczyć chcę życ normalnie pomagać innym jak dotychczas a z nerwica ciężko Pomóżcie
Odnośnik do komentarza
Witam Elunia cieszę sie ,że do Nas trafiłaś:) witam Cie bardzo serdecznie i goraco:)Mamy na tym wątku to samo dziadostwo tak jak i Ty.Dobrze ,ze nerwica pozwala Ci jeszcze pracować:) wiele z Nas nie pracuje j tez niestety miałąm przerwe w pracy bo niedawałam rady ale teraz jest lepiej w miare normalnie funkcjonuje. Wiesz ,ze to ciężka praca z samym sobą:) ale jakos do przodu.Majka rano komp mi się chrzanił więc nie było mnie na gg. Beti a zTobą co??????? Teraz jade na cmentarz bo mam rocznice śmierci mojej Mamy i mojego teścia a potem do pracy po pracy kupe roboty w domu:) a gdzie całą reszta?pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Dzień dobry :) Witam wszystkich a w szczególności Elunie:) Miło że jesteś z nami pisz do nas,my tu jesteśmy zgraną ekipą nam możesz się zwierzyć ,wypłakać itd. Napisz coś więcej o sobie :) Maju doskonale Cię rozumie,ja wieczorem tj 20 -ta jestem tak wykończona że tylko myśle o położeniu się do łóżeczka,a nie daj boże jak mam złą noc to już rano myślę tylko o tym żeby dzień jak najszybciej zleciał i żeby był już wieczór.I w ten właśnie sposób życie mi ucieka. Maju ja też mam okres nie do zniesienia,zamknęłam się w domu i nie wychodzę:( Cały czas coś się wali!!!!!!!!!!!! ostatnio pisałam,że byłam na pogotowiu z moim małym.Pani doktor stwierdziła ze to katar . Taki to był katar że synek całą noc wymiotował. Był tak wykończony że spływał mi z rąk.5 par pościeli,chyba 10 pidżam wszystko do prania po jednej nocy . Starszy synek biegunka,mąż przeziębiony ja też.Poszłam do swojego lekarza okazało się ze to wirus a nie jak pani doktor z pogotowia stwierdziła katar.A szkoda gadać.Po 2 dniach mnie wzięło węzły chłonne i całe drogi oddechowe zawalone:( tak więc w domu mam mały szpital. U mamy bez zmian,nadal leży w śpiączce. Martitka a jak tam w poszukiwaniu pracy???
Odnośnik do komentarza
Witam!! Życzę Ci martusia dużo zdrówka i Twojej rodzince zdrowiejcie, wyleżcie się i będzie dobrze. A u mnie kochani zmiany, tak jak pisałam wcześniej ze studiami u mnie w mieście nici , ale nic straconego pięniądze odzyskane więc postanowiłam że jadę uczyć się do innego miasta. Wszystko mam wypełnione i wpłacone więc tylko w piątek zawożę dokumenty i do roboty do nauki. Pierwszy zdjazd mam 3/4 X czyli już niedługo. trzymajcie kciuki żebym dała radę bo nie wiem jak ja to zniosę najgorsza podróż 2 godz w jedną stronę. Nie wiem jak to bedzie ale mam nadzieje że jakoś skończę. A tak poza tym ranki mam tragiczne nie wiem ale rano czuje sie fatalnie a kiedys było inaczej rano było ok a wieczorami gorzej teraz mam odwrotnie. :( Ale co ja mogę zrobić tylko ponarzekać i byle do przodu. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
cześć dziewczyny cały czas walczę z tym dziadostwem i się nie poddam.od poniedziałku wracam do pracy po tygodniowym wzmaganiu się z nerwicą i infekcją gardła.obecnie przyjmuję Rexetin 20 mg 2 tabletki rano i jest trochę lepiej.samotnie wychowuje 8letnią córeczkę którą bardzo kocham i dla której muszę wyzdrowieć.Uczę się w zaocznej szkole średniej na drugim roku.Jak wiecie już pracuję w szpitalu na oddziale okulistycznym po szkole średniej chcę robić opiekuna medycznego jedyną przeszkodą jest właśnie ta nerwica która wychodzi niespodziewanie.Przy ataku najlepiej się czuję kiedy usiądę i jestem w domu poza domem jest gorzej bo właśnie nie umiem sobie z tym poradzić i dzwonię żeby ktoś szybko po mnie przyjechał w domu już czuję się bezpiecznie.Napiszcie jak wy sobie radzicie przy ataku.serdecznie was pozdrawiam trzymajcie się i walczcie
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Dzień dobry :) Elunia ja z atakami to mam różnie,nie raz sama po prostu mówie sobie w środku że wszystko jest ok że zaraz wszystko przejdzie i przechodzi.Nieraz muszę napić się czegoś,to dziwne ale też trochę mi pomaga.Rozmowa też jest ważna jak jestem na spacerze z dziećmi mówię do nich o byle czym oby nie myśleć o ataku tak samo jest u fryzjera czy w kolejce w sklepie itd.Ostatnio jak szłam z dziećmi do cioci to po drodze tak mnie wzięło że już miałam iść do obcego domu i prosić o pomoc bo było tak tragicznie ale przystanęłam,napiłam się zaczęłam rozmawiać z synkiem i jakoś przeszło.Nie wychodzę z domu bez tel.bo wtedy atak jest murowany.W domu żadko mam ataki,jestem cały czas zajęta,nie ma czasu myśleć o chorobie ale jak tylko ubiorę się do wyjścia i stoje w drzwiach to już serce jest w gardle.Przed wczoraj byłam w sklepie i nie miałam żednego ataku.Tylko towarzyszył mi strach przed nim. Nie uwierzycie ale mój młodszy synek ma wysypkę na całym ciele znowu nie śpimy całe noce.W dodatku lekarz rodzinny nas nie przyjmie bo jest oblężenie,prywatny do którego chodzę ma urlop więc sama próbuje go leczyć. Coś nas chyba prześladuje jeszcze trochę i chyba zwariuje!!!! Trzymajcie się ciepło .
Odnośnik do komentarza
Gość martusia82
Witajcie drogie Panie :) Pola no ja akurat nic nie biorę to Cię nie poratuje. Dziś przede mną mega wyzwanie idę z synkiem do lekarza,nie wiem jak to zrobie ale wiem ze muszę,pierw zaniosę starszego do cioci a potem z młodszym do doktora a tam gigantyczna kolejka już mnie słabi :( A tak poza tym co się z wami dzieję ??? Gdzie są wszyscy? Trzymajcie się napiszę jak już będzie po wszystkim !!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!! Coś ucichło na forum , ale nie wiem czy to dobrze czy źle ;) Co robicie że Was nie ma? Ja latam to tu to tam złożyłam dokumenty na mgr i sie cieszę że dojechałam szczęśliwie i bez jakichś większych lęków. Już jestem studentką (znowu ha ha po tylu latach) 3/4 mam już zjazd więc zobaczymy jak to bedzie-okaze sie w praniu. A tak poza tym to nic nowego czasem mnie coś dopada i walczę jak zawsze. Tak tylko zastanawiam się dlaczego codziennie boli mi głowa nie ma dnia żeby nie bolała, mam tego dośc chyba gdzieś z tym pójdę bo to nie możliwe żeby tak było. Trzymajcie sie . Miłej nocki. Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×