Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Lęki, otępiający ból głowy, pogorszenie wzroku i ból w klatce piersiowej a nerwica


Rekomendowane odpowiedzi

od kilku miesiecy miewam okropne leki nie wiem dlaczego tak sie dzieje.przeczytalam juz duzo wypowiedzi na temat nerwicy. od niedawna towarzyszy mi otępiający bol glowy jakby byla ciężka az do okolic oczu,zauwazylam rowniez ze pogorszyl mi sie wzrok,jestem osłabiona,ciagle płaczę i pragne snu bo wtedy o niczum nie mysle,ostatnio nawet mam bole w klatce piersiowej towarzysza mi od miesiąca przypominaja zawał serca.czy moje objawy wskazywalyby ze wlasnie na nia cierpie. strasznie boje sie przyszlosci,ze moge zachorowac na raka,ze umre,mam nawet mysli ze moglabym kogos skrzywdzic chociaz nigdy nie przejawialam zadnej agresji wobec nikogo. wmawiam sobie ze jestem zlym czlowiekiem i ze nie zasluguje na szczesliwe zycie. mam wspanialego partnera i odnosze wrazenie,ze to glownie przez mysl ze moge go stracic nachodza mnie straszne leki. boje sie ze moge byc chora psychicznie nie kontrolowac sie.czasem odczuwam ze ja sama sobie to wmawiam ze wcale tak nie jest.mam lepsze chwile kiedy sadze ze to przejdzie,ze sie z tym uporalam ale trwa to zaledwie kilka minut. potem znow te straszne lęki. błagam wypowiedzcie sie na ten temat,prosze o rade. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj skarbie:-)ja tam jestem zwolenniczka diagnostyki zanim sie zwali wszystko na nerwice. Czesto jest tak ze choroby ciała daja poczucie zagrozenia i leku.Widze jednak ze jestes zestresowana ale zastanawia mnie ten bol glowy o ktorym piszesz...Moze byc somatycznym wyrazem nerwicy ale nie musi.Moze to zatoki?Reszta Twoich lękow,to jak widze gonitwa mysli.Probowalas jak ja to nazywam*przepuszczac przez mozg*regularnie jakas bardzo zajmujaca ksiazke?ale lekka,smieszna.
Odnośnik do komentarza
Gość Dagusia_8824
najbardziej martwi mnie mysl ze moglabym zrobic komus jakas krzywde. chociaz w rzeczywistosci nie skrzywdzilabym nawet muchy bo mialabym zaraz wyrzut sumienia. ale ta mysl mnie przesladuje. przeczytalam gdzies ze zbrodnia zaczyna sie w naszym umysle,ale ja wiem ze to zle i nigdy bym nikogo nie skrzywdzila,ale dlaczego o tym mysle?przez to uznalam ze ja nie zasluguje na nic dobrego w zyciu,boje sie ze moge zachorowac na raka albo na chorobe psychiczna i nie bede racjonalnie zyc,kazda czesc swojego ciala dokladnie sprawdzam czy nie mam jakis zmian czy nie wyczywam jakis guzków,to okropne,ale tak rzeczywiscie jest. z drugiej strony czasem mysle ze jestem normalna,ze sama sobie to wmawiam,zeby sie przed tym ustrzec i asekurowac w jakis sposob. w pewnym stopniu winie tez za to moja prace-pracuje w sklepie mam bardzo fajna prace ,ale nudna-raz na jakis czas wejdzie klient w przerwach(duzych)mam wiele czasu na rozmyslanie- to ja sie w to wpedzam-kiedys nawet sobie pomyslałam,ze ja poprostu mam za dobrze i szukam sobie sama jakiegos problemu,ale ciagle sie boje.moze sama siebie sprawdzam,testuje ile zniose czy wytrzymam dzisiejsza okropną rzeczywistosc?nie wiem. wiem jedno jezeli to jest jakas choroba nie poddam sie mam dla kogo walczyc- ale czy wytrwam w tej walce? pomóżcie-poradzcie!
Odnośnik do komentarza
Walczysz sama ze soba.Ile masz lat powiedz....Wiesz co?ześwirujesz w tej robocie.Nie macaj sie w poszukiwaniu chorob.Moze Ty masz nerwice natrectw?Powiedz czy mozesz opanowac te chec sprawdzania ciala?Masz za duzo energii z ktora nic nie robisz..tak mysle
Odnośnik do komentarza
~marta, czasem tez mi sie tak wlasnie wydaje-walcze sama ze soba ,potrafie opanowac chec sprawdzania swojego ciala w poszukiwaniu zmian. tak samo,wracajac do tematu czy moglabym zrobic komus krzywde im dluzej sie nad tym zastanawiem tym bardziej mnie to przeraza chociaz wiem ze nie bylabym w stanie nikogo skrzywdzic-kocham ludzi i np. nie moge patrzec na osoby biedne,albo w jakis inny sposob cierpaice-bo jest mi ich szkoda-wiec skąd ten pomysł?dlaczego mnie to tak frustruje?boje sie ze jesli bede o tym nadmiernie myslec to ktoregos dnia nie wytrzymam,i zrobie cos aby uspokoic te mysli. czasem zadajac sobie to bezpodstawne pytanie odpowiadam sobie,ze przedzej wolałabym sobie zrobic krzywde niz komus. gdybym nawet chciala to zrobic to nie zdążyłabym bo chyba bym się zabiła,nie potrafilabym zyc z takim wyrzutem sumienia. nie wiem czy dobrze mysle ale czasem uwazam ze ja tymi myslami testuje swoją wytrzymałość. boje sie swojej przyszłosci,mam wspanialego chlopaka i to wszystko zaczeło mnie przesladowac odkąd zaczełam sie bac ze moze mnie zostawic. bardzo mnie kocha i nie daje mi zadnych powodow do obaw,ja sobie ubzduralam ze i tak to zrobi stad moze te mysli????bo jak o tym mysle np ze zachoruje lub zrobie komus krzywde to on na pewno nigdy ze mna nie bedzie juz chcial byc,i sprawdz sie moj czarny scenariusz. ja sobie wmowilam ze ja na niego nie zasluguje moze stad te objawy??? pomoz,co o tym myslisz??
Odnośnik do komentarza
Do Autora Tej oto informacjii .. mam to samo..identycznie to na 100% jest nerwica.. co chwile mam myśli ze coś mi sie stanie itp okropne nie potrafie sobie z tym poradzić a jak mowie to bliskim to sie smieja i udają ze mnie nie slyszą ! to silniejsze ode mnie! ah .. dotykam nie raz wszystko kilka razy z mysla ze jesli ttego nie dotkne to cos mi sie stanie ... to naprawde straszne lecz wciąż mam nadzieje ze uda mi sie z tego wyleczyć najbardziej mi zalezy na wyleczeniu tych okropnych myśli... ;| ahh .. mam 15 lat a NN mam już wiele lat.. ;( pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Alliyah
Dagusiu przykro mi ze tak sie czujesz a z drugiej strony ulzylo mi ze nie jestem sama bo opisalas DOKLADNIE moje objawy i te przeklete stany lekowe.Przeszlam juz wszystkich mozliwych lekarzy a nawet terapie u psychologa po ktorej przez 2 lata bylo ok teraz niestety wrocilo to cholerstwo i probujesie z tym uporac ale sama wiesz jakie to trudne...najgorsze jednak jest to dziwne uczucie strasznego napiecia w calym ciele szczegolnie w glowie i uczucie ze zaraz zwariuje bo inaczej nie umiem tego opisac...:(((chociarz juz wczesniej moja psycholozka zapewnila mnie ze spokojnie, ze to nie jest zadna schizofrenia ani inna psychiczna choroba to ja nadal panicznie sie boje ze zeswiruje.walcze sama ze soba bo mam dla kogo zyc,mam 3 letnie dziecko ktore jest calym moim sensem zycia,kocham je ponad wszystko i musze dla niego zyc i byc normalna.Dagus nie martw sie staraj sie tlumaczyc sobie ze to zaraz minie ze to tylko nerwica ale skontaktuj sie z psychologiem bo to pomaga,ja tez sie wybieram:)daj jakis namiar na gg albo E-mail to mozemy pogadac i powspierac sie czasem bo to tez pomaga:)buzka,trzymaj sie:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×