Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskurcz nadkomorowy na tle nerwowym


Gość 23latka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Od dłuższego czasu czytam forum, szukam różnych informacji. Mam 23 lata. od kilku lat mam szybkie bicie serca, kołotania, szarpnięcia. Kiedyś nazwano to tachykardią - brałam bisocard. 3 lata temu dostałam ataku 180 na minutę, odwieźli mnie karetką, poleżałam kilka dni, porobili badania. Morfologia super, lipidy super, hormony tarczycy okej, obraz serca na Echo *nie stiwierdza się odchylen od normy* - brak WPW, wszystko podomykane - czyli zdrowa! :) na wypisie: *napadowy częstoskurcz nadkomorowy*.holter po wyjściu ze szpitala nic nie wykazał - kardiolog uznał, że jestem nerwowa, czasem za bardzo pobudzona. zwykle potas przy dolnej granicy normy - uzupełniam. Dostałam zmianę na metocard. Spokojnie 2 lata - czasem puls skakał do 120-130. ale przychodziło po dodatkowej dawce. Ostatnio znów trafiłam na pogotowie, znów 180 na minutę. Uregulowali kroplówką i isoptinem. Badania znów super. Lekarz spytał się mnie czy jestem *żywą osobą, żywiołową* odpowiedziałam mu, że wiem co ma na myśli, że wiem że te moje wyskoki to na tle nerwowym - przytaknął :) zmienili mi lek - atenolol teraz mam - jest w miare okej MAm pytanie: nikt jeszcze nie powiedział mi, że mogę mieć początek nerwicy, lub nerwice - pracuje studiuje, staram sie normalnie zyc. choc obawiam sie od ostatniego ataku ze moge go dostac *wszedzie i zawsze* - w nocy czasem sie budze i mam drgawki, serce przyspiesza, sztywnieją mi miesnie - wiem nerwy! uspokajam sie bez leków i zasypiam. Ma ktoś częstoskurcz nadkomorowy na tle nerwowym, przy zdrowym ciele, sercu?? :) Czy w przyszłości mogłabym miec ablację? choc narazie o tym nawet nie mysle. Czy ablacje robi sie tylko osobom, które mają jakies wady? Rozumiem, że jak opanuję nerwy i emocje, to jestem zdrowa...prawie ;) dziekuje, musiałam sie wygadac
Odnośnik do komentarza
Witam! Mam 29 lat i nerwicę od 21! Jako dzicko nie uświadamiałam sobie tego, miałam silne napady lęku i zero wsparcia od rodziców. Panicznie bałam się zostawać sama w nocy a i tak rodzice wychodzili np. na imprezkę a mi mówili, że mam nie przesadzać i nie być panikarą czy histeryczką. I tak sobie dorastałam, nic nie mówiłam nikomu tylko czasem miałam tak silny napad lęku i szłam do rodziców i błagałam ich o pomoc co było dla mnie upokażjące a rano czułam wstyd przed nimi z powodu moich ,,wyskoków**. Cóż, twarde zasady wychowania...I tak sobie dorastałam z lękami i nawet po drodze w wieku 12 lat dołączyła arytmia co potęgowało lęk! Dorosłam i wszystko sie zmieniło. Sama musiałam o siebie zadbać. Lekarze, badania itd. Dowiedziałam się wiele o nerwicy i co najważniejsze - fizycznie jestem zdrowa!!! Od tej pory lęki mineły! Po 12tu latach lęki mineły! Już 9 lat bez napadów;o) Nerwusem jestem nadal- taki charakter;o/ arytmia jest i pewnie będzie na zawsze ale mam to gdzieś. Szkoda życia. Wiele zrozumiałam przez ostatnie lata, że ta choroba jest bez sensu!!! Bo jaki jest sens w autodestrukcji kiedy chce się żyć? Zaden. Jestem przykładem na to, że bez leków i psychoterapii da się pokonać tę ,,chorobę**:o)))))))) Trwałam w niej tk długo, że teraz nie umiem powiedzieć czy ja wogóle byłam chora bo ja wciąż jestem taka sama tylko nie przekraczam bariery. Tą barierą jest rozsądek bo po drugiej jej stronie jest bezsensowny świat lęku a ja lekceważe wszystko co beszensowne ale do tego potrzebowałam czasu i rozumu aby to pojąć. Więc tu moja rada; dowiedzcie się wszystkiego o nerwicy, zbadajcie a potem OLEJCIE!!!!!!! Wszyscy jesteście mądrzy bo wrażliwi i niech to będzie waszą siła!!
Odnośnik do komentarza
Witam Cię. W kwietniu minie dwa lata jak jestem po ablacji i czytajac Twój opis dolegliwości czułam jak bym opowiadała komuś o sobie. Przez 15 lat miałam ataki częstoskurczu nadkomorowego na tle nerwowym później określony jako częstoskurcz nadkomorowy węzłowy nawrotowy. Przez początkowe lata zdarzały mi się krótkie ataki i rzadkie(raz , dwa na rok) potem częściej i już pomoc na intensywnej terapii. Właśnie isopti to lek ,który mnie umiarawiał. Ale wreszcie trafiłam do dobrego lekarza , który * postawił mnie pod murem* i znalazłam się na Klinice celem wykonania ablacji. Jestem Mu za to bardzo wdzięczna a jeszcze bardziej Pani doktor , która mi robiła zabieg. Moja rada: Szukaj dobrego lekarza i jeżeli będzie mówił o ablacji nie zastanawiaj się tylko zrób to. Nie marnuj czasu na strach przed następnym atakiem (szkoda życia). Pozdrawiam Cię mocno i odwagi.
Odnośnik do komentarza
23 latko. Robiłam badania i jestem zdrowa,echo nie wykazało nieprawidłowości.Leczyłam się na nerwicę bo bardzo utrudniała mi życie.Teraz jest lepiej,korzystam z psychoterapii,w trakcie miałam wiele napadów częstoskurczy,tak jak terapeuta twierdzi od przeżywania na nowo trudnych sytuacji z dzieciństwa.Wróciły ze zdwojoną siła wspomnienia i dlatego gorzej się czulam,ale po terapiach stopniowo to się zmniejszało,ponoć to co siedzi w naszej psychice tak nas niszczy że może doprowadzić do sensacji z sercem,tak było u mnie.Wiem że jest to spowodoane nerwami.Często mi się zaczynały takie ataki od przeskakiwania serca,szczególnie wieczorem jak się kładłam spac w pozycji na plecach.Potem kołatanie i dreszcze,częstomocz i bieganie do toalety....Do tego lęk że coś mi się stanie za chwilę.Tak mniej więcej to wygląda,raz silniej to odczuwam raz słabiej. Anula przeżyłas wiele w dzieciństwie i to że żyłaś w braku poczucia bezpieczeństwa spowodowało syndrom osoby zalęknionej,nerowej tak jak u mnie. Teraz dzięki terapii wychodzę z tego.Warto próbować.Inaczej jest w przypadku osób u vktórych potrzebna jest ablacja.Jesli stwierdzone częstoskurcze nie pozwalają funkcjonować. Piszcie jak u Was z tym jest.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witaj.mam ataki 220 i to pare razy na miesiac. Serce zdrowe.holter ok. Bylam u psychiatry powiedzial ze dawno umarlby ze strachu na moim miejscu.i kazal isc do kardiol.bylam i mam trwac poki serce nie peknie. Wpienia mnie na max bo nie moge nic robic bo mam atak. Nigdzie isc.tak od czestoskurczu nadkom dostaje sie fisia.najgorzej zaryc pyskiem w chodnik. Co zaliczylam pare razy. Gdy wstane mam atak..Najmocniejsze ataki mam jak sie zrelaksuje.Nie wiem czemu..
Odnośnik do komentarza
dziękuje za wszystkie wypowiedzi. Soso napisał/a że abalację robi się gdy jest dodatkowa droga przewodzenia - rozumiem, że skoro badania u mnie niczego nie wykryły (echo, holter, ekg) to ja nie mam żadnej patologicznej drogii pobudzenia serca. mam stwierdzone: nerwy nerwy i jeszcze raz nerwy!!! choć na codzien jestem wesołą, rozgadaną i szaloną dziewczyna:) ale wiem, że dużo w sobie chowam :/ co w takim razie pobudza moje serce do częstoskurczu? Jeśli nie ma co wyplać, to o abalcji nie muszę myslec? aha na wypisie ze szpitala mam takie coś z zapisu ekg na którym złapano częstoskurcz: niepełny blok prawej odnogi pęczka Hisa, QS w aVL, czestoskurcz z wąskimi zespołami, z drugiego ekg: spłaszczony zał. w III. Komentarz do holtera: *bez zaburzeń rytmu przewodzenia i zmian ST T*. Anula! gratuluję że miałaś tyle siły i sobie poradziaś, ja też tego pragnę, już sama przed sobą przyznaję się, że wszystko rodzi się w mojej głowie, wszyskie moje *fizyczne* dolegliwości! zazdroszczę radości życia:) Agunia! moja imienniczko:) dzieki za posta, czytając to widzę siebie! oba ataki miałam w nocy, od kilku tygodni budzę sie w nocy, z szybszym biciem serca, ale nie z częstoskurczem, dostaje drgawek, to brzucha, to nóg, ściskanie całego ciałą, próbuje sie uspokoić, chce mi się siusiu, brzuszek kreci, ide jakoś do WC cała sztywna...strach co sie ze mną dzieje. jeszcze niedawno w takim momencie brałam dodatkow dawke leku bo bałam sie ze rozwinie się czestoskurcz. kilka ostatnich takich incydentow pokonałam sama. siadam na łózku, zaczynam oddychac głeboko, nawet pizame sciagne bo mi wtedy chłodniej, potem sie gkłade na boku, powstrzymuje drgawki, i zasypiam...z czego to?serio nerwica? jak teraz na to patrze to serio mam rózne cechy nerwicy w ciągu dnia, idę ulica boje sie ze sie przewróce, czasem nogi z waty, jade autobusem mam wrazenie ze sie udusza, sucho w ustach, trudnosci z przełykaniem, strach. jestem na wykładach - robi mi sie ciepło! kurde, a w innym dniu jest wszystko okej!!!! chyba gdyby nie to że codzien od 10 lat jem leki, chocby najmniejsza dawke, to tych czestoskurczy miałabym wiecej! pociesza to, że nie tlyko ja tak mam. Marta trzymam kciuki i zdrówka życze jak najwiecej i siły!!!
Odnośnik do komentarza
23 latko,objawy wszystkie jakie miałam i miewam ale już rzadziej.To nerica lękowa,daje wszystkie te objawy,niestety stres powoduje częstoskurcze,to co w sobie dusimy.Skoro nie ma żadnych stwierdzonych patologii przez kardiologa to wiadomo że przyczyna jest inna,jest nią stres nawet nie w danym momencie ale przewlekły,to że jesteśmy nadwrażliwi i boimy się o wszystko.To co opisujesz jak masz atak mam dokładnie to samo,objawy się napędzają następują jedne po drugich.A strach przed wyjściem z domu,uczucie że się zaraz zemdleje,nogi z waty,uczucie gorąca,to zimna,drgawki,zimne poty,lodowate ręce i stopy,serce które bije jak szalone i jakby zamiera...To jest nerwica wegetatywna.Musialam skorzystać z pomocy psychiatry,potem z psychoterapii i to najskuteczniejsza metoda na tego typu objawy,poznać przyczynę powstawania tych objawów. Ja również w trakcie ataku kładę się na boku i staram się wyciszyć i najlepiej zasnąć choć to trudne jak nie wiem.A na drugi dzień jestem tak słaba że leżę i spię przeważnie bo nie dam rady nic robić,boli głowa itp.Objawy duszenia też miałam i strach przed jazdą środkami lokomocji,klaustrofobia..i masę innych. Pozdrawiam,w razie co pytaj co chcesz.Postaram się odpowiedzieć.
Odnośnik do komentarza
Agunia - mam dokładnie to samo, tylko nikt mi nigdy żaden z lekarzy nie powiedział prosto w oczy- NERWICA. lecza mnie tylko betablokerami. ostatnio sama mam ochote isc chociaz do psychologa. na codzien staram sie, jest w miare okej. nie boje sie isc tam, gdzie wszystko mi juz znane: do pracy chodze, w domu tez sie dobrze czuje, lubie pochodzi po sklepach, znajomych mi ulicach:) ale nie wybrazam sobie abym miała pojechac np. nad morze - bo co bedzie jak mi sie słabo zrobi?:) durnota, wiem :) staram sie odstresowac, ostatnie tygodnie był dla mnie ciezkie w przezycia - rzeczywiscie duzo stresu... czy miałas jakies leki od psychiatry? ja od stycznia odkad mi sie nasiliło, mam mnóstwo nocy przerwanych, zwykle godzina, dwie wyrwane bo mam atak, ale chyba nerwicy a nie czestoskurczu, i tyle czasu zajmuje mi uspokojenie sie. rano oczywiscie jestem niewyspana. ale coz do pracy trzeba isc:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
23 latko,tak miałam leki które brałam pól roku,nietety musiałam bo byłam już wycieńczona i depresja sie przyplątała.Potem jak zaczełam psychoterapię to stopniowo zaczęłam się lepiej czuć i odstawiłam leki.Ale objawy nadal mam tyle że mniej i są słabsze.A sprawy z sercem to mi się zaczęły po odstawieniu leków,kiedy cały stres przeżywałam sama bez leków i nie umialam sobie z tym radzić.Teraz jest lepiej,mam mniej tych częstoskurczy.Ale obawiam się że mogą się pojawić,ciągle mnie to niepokoji. Pozdrawiam. Co do odpowiedzi Soso,to jak docieralam do lekarza i robili mi ekg wszystko się uspokajało i wychodziło dobre.Jakbym przestawała się bać i nic nie wychodziło.A więc chyba tylko psychika.
Odnośnik do komentarza
soso pewnie inne metody też są, ale tak jak piszesz - na ekg w czasie ataku: miałam takowy uchwycony gdy przyjechała po mnie karetka - zapis z ekg karetki w czasie czestoskurczu był taki: *niepełny blok prawej odnogi pęczka Hisa, QS w aVL, czestoskurcz z wąskimi zespołami* Agunia ja za to mam syndrom białego fartucha :D lekarz mnie bada, a mi cisnienie w góre, puls tez :) po pierwszym wybryku po powrocie szpitala byłam uspokojona i szczsliwa ze jestem zdrowa. po tym - niestety tak sie nie stało, moze dlatego ze wywiezli mnie do najwiekszej umieralnii w miescie, a nie do szpitala któremu *ufam* ;) do czego może prowadzić częstoskurcz nadkomorowy w przyszłości? bedzie sie rozwijał, jesli nie mamy zadnej patologii w serduchu?
Odnośnik do komentarza
Marto dlaczego to daje niebezpieczenie arytmie? dlaczego tylu lekarzy którzy mnie do 10 lat widują nic z tym nie robią i mówią że to nic takiego ? :) czytają fora na tym serwisie tez mozna sie przekonac że innym pacjentom lekarze powiedzieli to samo. poza tym mam cechy niepełnego bloku (cytaty z wypisu), druga sprawa, bloki te moga zostać wykryte nawet podczas EKG, a mieć je od lat i przebiegają bezobjawowo. Bloki lewej odnogi sa bardziej niebezpieczne. Z drugiej strony: owszem interesuje mnie ten temat, dla zaspokojenia czystej ludzkiej ciekawości. u mnie ani nie stwierdzono nerwicy, choc sądze że jestem nadwrażliwa i pobudzona czasem, ani nie stwierdzono wad w sercu zagrażających bytowaniu:) stąd moje pytanie jak się Wam żyje z częstoskurczem który ma podłoże w emocjach pozdrawiam i dziekuje
Odnośnik do komentarza
Marto jak odpisalam dlatego że mam podobne objawy i u mnie są od nerwow,a co po drodze sie od tego przyplącze to pojęcia nie mam. 23 latko przeprasza, jeśli Cię sprowadziłam na zly tor.Może skonsultuj się jeszcze z kardiologiem zeby się upewnić,że nic Ci nie zagraża. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Masz niepelna blokade odnogi peczka hisa.JEST TO NIE GROZNE JESLI CALKIEM BEZOBJAWOWE. Nie ma z nerwicy czegos takiego jak Twoj opis ekg.jestes chora.betablokery sa szkodliwe bo moga calkiem zablokowac odnoge.poczytaj zdziebko,ale nie ludzi ktorzy pojecia nie maja.Jak czytam Ciebie to wlos sie jezy jak sobie drgawki umiarawiasz i zasypiasz.Powiem tak,masz zdrowe nerwy bo kazdy myslacy majac takie ekg i takie ataki walczylby o dostanie sie do szpitala,ale spox wmawiaj sobie nerwice.o lekarzach jak chcesz pogadac to nie na forum,bo posty pokasuja
Odnośnik do komentarza
to do 23latki bo marta podobno wie wszystko oprócz tego ze blok w częstoskurczach z takim rytmem komór to nic nowego wiem otym bo kardiologią i ekg od paru lat sie interesuje chobbistycznie książki czytam wykształcenia medycznego niemam moja kuzynka robi specjalizacje z neurologii!
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszek
Witam wszystkich! Jeśli chodzi o ablację i owe drogi dodatkowe, to badania mogą być w normie niestety, wpw bywa również *ukryte*. Rozwiązaniem może się okazać badanie, które nazywa się przezprzełykową stymulacją. Normalnie wpw można rozpoznać w EKG (fala delta, skrócony odcinek PQ), jednak zdaża się - jeśli droga dodatkowa leży zdaje się po prawej stronie, że nie będzie zmian w EKG. Nie jestem żadnym znawcą, ale kardiolog podejrzewa u mnie wpw typu A i trochę się na ten temat naczytałam. Do tej pory twierdzono, że mam nerwicę... teraz nie jestem już taka pewna. A objawy jakie miałam to: szybkie i mocne bicie serca, dreszcze czy raczej skurcze mięśni, okresowe osłabienie, zawroty głowy, napady lęku. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
Odnośnik do komentarza
do Jacek: odwiedziałam temat z ciekawości po długim czasie nieobecności:) dziękuję za posta i za okazaną chęć pomocy:) na szczęście ja też nie wierzę w to co ona pisała, lekarka tylko potwierdziła to mówiąc że z tym blokiem to ja się pewnie urodziłam, żyję, żyć będę i umrę, ale na coś innego:P to tak na wesoło - rzeczywiście nie ma to takiego znaczenia jak tu *nastraszono* :) pozdrawiam i zdrówka wszystkim życzę:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×