Nerwica a wędrujący ból kręgosłupa

[Gość anielka05]

Gdy ja mialam problemy z kregoslupem przelecialam wielu lekarzy ale nikt nie potrafił mi pomoc... potem kolezanka mowi *mozesz sprobowac sesji w kapsule floatingowej*, poczytalam troche i umowilam sie na sesje... (ja regularnie uczeszczam do czestochowskiej jury floating) Sesja pomaga poprawic samopoczucie, koncentracje i produktywnosc oraz eliminuje objawy przewleklego bolu, zmniejsza obciazenie na stawy oraz miesnie i kregoslup

[Gość adada]

Po wypadku i operacji barku szukałem długo dobrego rehabilitanta i ostatecznie trafiłem do gabinetu w Gdańsku na Kartuskiej, można ich przez pomorskirehabilitant.pl znaleźć. Bardzo jestem z efektu leczenia zadowolony, przede wszystkim szybko zaczęli działać co w moim wypadku było bardzo istotne.

[Gocha26]

Materac wiadomo że ważna rzecz, ale słyszałam tez wiele dobrego na temat tych mat do leżenia vitberg. Tu można poczytać https://portal.abczdrowie.pl/wibroterapia-bezpieczna-metoda-na-dobre-zdrowie

[Gość ElaKiela]

Polecam zespół wysokiej klasy specjalistów. Można zapoznać się z ich wykształceniem i kwalifikacjami: https://fizjoarena.pl/

[Gość ElaKiela]

Polecam zespół wysokiej klasy specjalistów. Można zapoznać się z ich wykształceniem i kwalifikacjami:

<a href="https://fizjoarena.pl/">https://fizjoarena.pl/</a>

 

[Gość KarolNS]

Spróbuj leku przeciw bólowego o nazwie Gardan. Jest on bardzo silny i w moim przypadku skuteczny. Jest bez recepty ale przeczytaj ulotkę przed wzięciem.

[KseniaN]

Nie leki tylko dobra mata masującą, najlepiej taka która rozgrzewa i jednocześnie relaksuje ;) ja mogę polecić tą od Medivon, którą sama posiadam https://medivon.pl/produkt/medivon-mata-rehabilitacyjna-shiatsu-fizjoterapeutyczna-cf-2508-pk/

[Gość Wala]

Polecam terapię osteopatyczną w ośrodku Mazur Osteopatia i Fizjoterapia - mi pomogło!

[Gość mcn]

Przez 35lat mojego zycia mialem problemy z bolem w roznych czesciach plecow(pod lopatkami,krzyz) i przedewszystkim w odcinku szyjnym. rezonans, ortopeda i reszta uczonych zalecali cwiczenia, ktorych celem mialo byc oczywiscia rozluznienie miesni. w zyciu codziennym bylem nerwowy stronilem od ludzi..typowa depresja. przypisywalem to mojemu dziecinstwu, ktore zepsul mi moj ojciec. wkoncu postanowilem cos zmienic, bo mialem wrazenie ze obserwuje siebie i kontroluje za bardzo swoje zycie. na zewnatrz bylo zupelnie co innego niz wewnatrz. uczepilem sie odcinka szyjnego gdyz w pracy chcieli mnie zmusic do wykonywania pracy przy ktorej wykonywaniu kilka lat wczesniej stracilem przytomnosc. do tego doszly zatoki z ktorymi problemy mi sie mnozyly przez cale zycie. zaczelem uzywac antydepresantow. pierwsza mysla po poprawieniu mojego samopoczucie byly..teraz zapraszam do rozmowy.po 2-3 latach uzywaniu antydepresantow zaczely  sie problemy na skorze... bedac brzdacem patrzac na lewa stope pewnego razu zauwazylem ksztalt liscia, ale szybko puscilem to w niepamiec. jednoczesnie zajelem sie zatokami i udalem sie do prywatnego laryngologa ktory stwierdzil u mnie skrzywiona przegrode nosowa. problem ze skora stawal sie coraz bardziej dotkliwy. dodalem jeden do jednego i uzylem reszte szarych komorek..poczekalem az lekarze rozloza jak zwykle rece i zasugerowalem..wyslali mnie na badanie krwi i dostalem Nosofan. od tej pory sci-fi. moja lewa stopa byla jakby mapa mojego ciala gdzie byl OBCY material. jak zwykle w moich uszach bylo duzo miodku tylko tym razem ten miodek byl wykorzystywany do robienia jakby woskowych nitek koszacych mnie od gory do dolu. rozne dziwne doznania 24/7 towarzyszyly mi przez ponad rok. oczywiscie ZERO pomocy od lekarzy i ludzi uwazajacych sie za dobrych i wrazliwych ludzi. od lekarza uslyszamem tylko powodzenia w wyciaganiu, bo nie ma na to lekarstwa to musi wszystko swoje zebrac i wyjsc. "zbieranie","znaczenie" co do wywalenia myslalem ze sie nie skonczy. z doznan ktore mialem i moich ogledzin wzrokowych moge okreslic to jako "kwiat" z lisciami, lodyga i materialem, ktory byl rozmieszczony wszedzie. wszystko wchodzac na czubek glowy przechodzila przez zatoki, zeby i oczy po czym chyba wszystko konczylo sie prawej nodze. duzo bym mogl o tym opowiadac.. nikt z kompetentnych nie chce powiedziec co to bylo i co mam robic. co wiecej jestem przekonany ze moja mama ma to samo. bole kregoslupa okazaly sie byc wina "tego" wkrecajac sie we mnie nie oszczedzilo mnie... jakby mogl podsunac nazwe.. wiedza, wiedza a sposob wykorzystania jej i podejscia to drugie