Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Leki na nerwice


Gość Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Kasaja 23 :) Piszesz,że bierzesz Anafranil. Ja od tygodnia też go przyjmuje w dawce 20mg/24h. Na razie mimo początkowej chwilowej zmiany nie odczuwam wyraźnej poprawy. Być może trzeba poczekać jeszcze na efekty a być może dawka jest zbyt mała. Możesz podzielić się skutecznością Anafranilu w Twoim przypadku? Za spostrzeżenia z góry wielkie dzięki!

Odnośnik do komentarza

DO ANI====ANKA b.dobrym lekiem na kołatanie serca jast PROPRANOLOL10lub40mg ,ja biorę 40,gdy czuję że kolacze mi serce a czasem gdy sie położę to czuję serce jego bicie w uchu tak mi wali serdducho od czasu gdy zaczęłam brać propranolol40 wszystko się zmieniło nie męczę się no i nie budzę się w nocy jak chcesz pogadac na ten temat, odezwij się

Odnośnik do komentarza
Gość Maciek000

Witam, tak sobie czytam poprzednie wpisy i ogolnie widze ze kazdy woli lagodzic objawy niz dokopac sie do przyczyny ktora zapewne lezy gdzies gleboko w podswiadomosci.. Od jakegos czasu moje cialo zachowuje sie dziwnie: -udezenia goraca -nadmierne pocenie -wybuchy zlosci -bole serca -uczucie leku ktory dopada mnie nawet jak siedze sobie w domu na kanapie i nawet wtedy nie mysle o niczym stresujacym a i tak sie czegos boje -ogolne bole calego ciala (brzucha, miesni, stawow) -brak apetytu -cesto musze odwiedzac toalete -mam tez czesto za wysokie cisnienie (czasami az zatykaja mi sie uszy) Objawow jest jeszcze kilka no ale ogolny zarys juz przedstawilem.. zastanawialem sie czy to juz czas na mnie, czy dopadnie mnie zawal albo wylew. ostatnio coraz czesciej zastanawialem sie przed zasnieciem czy rano sie obudze.. i zauwazylem ze takie mysli jeszcze pogarszaja moj stan, ale jakos nie umiem nie myslec, tym bardziej teraz kiedy mam roczna corke i ciezarna zone, czyli mam dla kogo zyc.. wiem ze dziewczyny licza na mnie i zona tak jak wszyscy ktorzy lubia sie wtracic w moje zycie probuja wywrzec na mnie presje, zebym sie zmienil, zaczal myslec o rodzinie itd. (zajmuje sie czyms, co moze byc uznane przez niektorych za niewlasciwe lub niebezpieczne co w pewien sposob tez wplywa na stan moich nerwow) No ale do rzeczy.. (bo jak zwykle musze sie nagadac zanim dojde do konretow) Na moje oko potrzebuje lekow ktore zalagodza fizyczne objawy zanim ktos wdrazy mi sie w podswiadomosc i wykopie przyczyny no i tu potrzebuje cos bez recepty dostepnego w sieci (bo w kraju w ktorym mieszkam lekarze sa debilami i lecza wszystko Paracetamolem) ogolnie ziolowe preparaty uspokajajace przerobilem juz wczesniej i ze wszystkich **ziol** najbardziej pomaga mi (i tu was zaskocze) marichuana. No ale ja musze prowadzic normalne zycie a nie byc non stop otumaniony czyli chodzi mi o cos co uspokaja ale nie przymula.. Ogolnie nie wiem czy dobrze trafilem bo widze ze wszyscy sie podjarali jakas dana czy diana ktora probowala **opchnac** swoje herbatki z trawy albo jakis inny badziew. No ale jak juz tu jestem to warto sie dopisac moze akurat ktos konretny to przeczyta i bedzie umial mi odpowiedziec.. Podsumowujac: Potrzebna mi nazwa leku lub lekow ktore zalagodza objawy o ktorych wspomnialem na poczatku. Przyszlo nam zyc w dziwnych czasach gdzie wszystko jest chore a my zwykli ludzie jestesmy nikim dla ludzi ktorzy maja duzy wplyw na nasze zycie.. wiec jak mozna byc normalnym w swiecie w ktorym juz nic nie jest normalne?no wlasnie nie mozna.. A co do psychiatry za 80 czy nawet 30 zl za godzine.. psychiatra cierpliwie wyslucha a na koniec powie ci to co chcesz uslyszec zebys z usmiechem i dal czy dala mu jego honorarium (wiem cos o tym bo cale dziecinstwo biegalem po psychologach i psychiatrach). Czyli z podobnym skutkiem za te kase mozna sobie kupic pare piwek (i jeszcze ci sporo zostanie), zalogowac sie na jakims czacie, zagadac do kogos, chwile **posluchac** co on ma do powiedzenia a potem juz mozna zwalic na niego wszystkie swoje problemy az do momentu kiedy sami poczujemy ze wszystko juz z nas zeszlo..:) Dobra, bo znowu sie rozgadalem.. Uprzejmie prosze o nazwe sprawdzonego leku na fizyczne objawy nerwicy. Dziekuje i pozdawiam

Odnośnik do komentarza

Czesto zastanawiam sie ile mozna z tym wszystkim wytrzymac.... przyszlo nie wiadomo skad i nie chce sie odczepic .... a ludzie patrza sie na ciebie jak na dziwolaga... i chyba samo to gorzej przeraza... Zwylke spotkanie wsrod ludzi- niby wielkie nic- a ty czlowieku zestresowany , mokry i czerwony a serce malo nie wyskoczy...moze njlepiej zamknac sie wsrod 4 scian, niestety tak sie nie da, bo sa niektore sprawy ktore trzeba załatwic.... jezeli Ty wtrzymasz , to czy wytrzyma twoj organizm... i jedno pytanie... dlaczego ja ???!!!!

Odnośnik do komentarza

A czy ktoś z was stosuje Kalms? Ja dostałam od psychiatry Cital ale na razie go nie biorę bo naczytałam się o skutkach ubocznych i jak mnie łapie atak to biorę Validol. Znajoma poleciła mi właśnie ten Kalms bo jest ziołowy i podobno stawia na nogi,jak myślicie?

Odnośnik do komentarza

Witam ! Również chciałbym coś opisać i wspólnie dojść do czegoś. U mnie ataki nerwicy zaczęły się kiedy zapaliłem marihuanę. Zawsze ten sam *styl* mianowicie: napad lęku taki jak by wychodzący z klatki piersiowej , drętwienie rąk , no i tętno do 150 + nieraz bardzo wysokie ciśnienie do 190. Szybko zauważyłem że nie jest to dla mnie i przestałem palić (do tej pory już nigdy nie zapaliłem). Wykonałem szereg badań , Wszystkie prawie że badania na tarczyce (wykluczona) , morfologia , mocz , elektrolity. Dosłownie wszystko. Zapisałem się do kardiologa prywatnie , gdyż życie jest ważniejsze niż pieniądz. Kardiolog ogólnie doceniany , wiele dyplomów , wielu ludzi uratował podsumowując zna się na rzeczy. Zlecił mi robienie u siebie co tydzień przez 3 tygodnie EKG ( w normie) USG serca bardzo dokładne. Nie wykrył żadnych chorób serca , powiedział iż tylko lew strona jest minimalnie przerośnięta , co może być spowodowane np ćwiczeniem na siłowni (tak było w moim przypadku lecz nie długo) Pouczył mnie jak oszukać błędny impuls ( coś w tym stylu) ale nigdy mi to nie pomogło przy ataku. Ogólnie niby żadnej choroby serca. Wyniki wszystkie poprawne , ale atak następuje często , zwłaszcza jak sobie o tym przypomnę szybko skacze mi puls. Czasem lęki są tak straszne, że jak uda mi się opanować za chwile to wraca z dwojonym atakiem. Czasem przy napadach zarzucę sobie parę kropelek ziołowych *nerwosol* i tabletki ziołowe valuset , ale z reguły nic nie dają wiec używam ich tylko wtedy gdy naprawdę już sam nie mogę dojść do ładu , w sensie jako placebo na umysł no i czasem potrafi zadziałać lecz rzadko. Moje spostrzeżenia na temat ataków i bodźców mogących wywołać atak są takie: -Przede wszystkim zbyt leniwy tryb życia , za mało ruchu ,za dużo komputera ,telewizora. -Zbyt rzadko przebywanie w grupie znajomych. -Zbyt mało zainteresowań mogących pobudzić nas do myślenia np: układnie puzzli , zauważyłem że pomaga gdy bardzo się skupimy myślimy tylko o tym ale to jest tylko przykład. -Zbyt częste myślenie o tym ( to zwłaszcza unikać jak ognia) -Wszelakie używki mogą wywołać atak ( lecz nie u każdego) -Złe wysypianie się : chodzenie spać za późno i wstawanie za późno bardzo degraduje nasz zegar biologiczny. -Nerwowy i wyczerpujący tryb życia -Uwaga - To jest bardzo złe również mianowicie zbyt częste sprawdzanie tętna i ciśnienia , przez aparatury , rećznie np: na tętnicy. Powoduje bardzo głębokie myślenie o tym co może skutkować napadem lęku. Moje metody powstrzymywania się od tego są takie: -Przede wszystkim zaprzestanie i uspokojenie chaotycznych ruchów typu ( Do okna do pokoju itp) -Szybkie wkrajanie swojej podświadomości że to tylko chwilowe i będzie wszystko dobrze. -Staranie się znieczulać na wszelakie tego typu lęki -Unikanie bodźców które powodują ataki -Często zaprzestaje pić kawę( robię tak jak by detoks) -Dużo uzupełniać płynów , pić wodę ,mleko ( nie tylko herbatę ,colę ,i rożne badziewne napoje ) -Unikanie Napojów energetycznych gdyż zawarta jest w nich Tauryna , która nie pobudza naszego serca a takk jakby próbuje je zniszczyć , to jest ten efekt takiego kopu. -Czasem raz w tygodniu gdy ma się wolny czas, usiąść włączyć sobie muzykę ,która działa na Ciebie relaksacyjnie , zamknąć oczy i oczyszczać swój umysł , każdy musi znaleźć swój własny sposób , walczyć wtedy z ta chorobą. Mniej więcej tak to wygląda z mojej perspektywy dodam jeszcze fizyczne skutki ataku nerwicy na mnie bo zapomniałem dokładnie je opisać: -Szybkie bicie serca -Takie lekkie jakby kręcenie się w głowie -lęk o własne życie -Napady nerwów (panika) -Chaotyczne ruchy -Częste sprawdzanie pulsu w obawie iż nie przestanie ,albo będzie jeszcze gorzej -Sprawdzanie oddechu ( chodź tego już się prawie oduczyłem ) Proszę napiszcie swoje metody zwalczania , może macie jakieś dobre leki ziołowe pomagające wam dojść do ładu (moje nie działają za bardzo , raczej jest to pic na wodę) Przesyłam wam także moje pozdrowienia i otuchę , abyście dawali radę z tym ,gdyż wiem co to jest za męka :( Serdecznie pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×