Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

~~~~~~~~NA ZAWSZE~~~~~~~~~~ ~~Gdy patrzysz w niebo i widzisz błękit , klucz dzikich kaczek i żurawi, Popatrz w to niebo mocniej, głębiej - jest tam Jan Paweł II i nam błogosławi. Jest On wśród pól pachnących Polską i na Giewoncie w krzyża znaku , w mazurskich żaglach i jest w śpiewie ptaków...... Pozostał w *Barki* pięknym brzmieniu , w ludzkiej nadziei i pamięci,w najmniejszym pyłku polskiej ziemi....~~ Tym króciutkim wpisem pozwoliłam sobie na naszym wątku uczcić pamięć naszego ukochanego WIELKIEGO Z NAJWIĘKSZYCH -Ojca Świętego Jana Pawła II w czwartą rocznicę Jego śmierci. Na zawsze zapamiętałam słowa * człowieka trzeba mierzyć miarą serca* wypowiedziane do młodzieży w roku 1979 w czasie pielgrzymki do ojczystej ziemi (miałam to wielkie szczęście i zaszczyt być tam)
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Ja znowu bardzo zmęczona ...Cały czas robiłam porządki świątecznie u rodziców ,rozweselałam ich ,a na sercu ciężko...Są coraz starsi i z każdym dniem bardziej to jest widoczne...szczególnie mama,tak bardzo schorowana,wciąż cierpiąca,a nigdy się nie skarży.Cokolwiek było w przeszłości są moja kochaną rodziną,zawsze się moge zwrócić do nich choć tego nie robię bo nie chcę ich martwić,ale wystarcza świadomość,że mam tą możliwość.Ale zmęczenie u mnie jest nie tylko fizyczne,ale i psychiczne....nie mam dołka,ale też mało we mnie radości,od kilku dni pojawiło się napięcie,z dnia na dzień coraz silniejsze,związane zapewne z niedawnymi problemami.Wiem,że tak nie można myśleć,a jednak myśl się pojawia..a jeśli nerwica wraca? Siostra była zmartwiona moim wyglądem i doradzałam mi zrobić to co kazała lekarka...zwiększyć dawkę leku,ale ja jeszcze zaczekam,bardzo chcę sobie z tym poradzić.Jedyne dobre w tym to to,że jestem spokojna i nie panikuje,w maju mam jechać do Pogódki i Ewci ,nie zamierzam z tego zrezygnować,muszę wrócić do formy.Jak to piszę to mam wrażenie jakbym pisała pamiętnik,tak szczerze piszę o sobie,ale to dobrze mieć taką możliwość... Izabella wspomniała słowa naszego kochanego papieża...mnie bardzo utkwiło w pamięci...* Zaakceptujcie swoje cierpienie,chorobę i stawcie mu czoła* Zawsze o tym pamiętam.Izabello dzięki za miłe słowa,są momenty kiedy ich bardzo potrzebuję.. Może pózniej zerknę na posty,muszę jeszcze pogadać z dziećmi
Odnośnik do komentarza
witam Was dziewczyny i bardzo dziękuje za odpowiedź, robiłam sobie badania krwi, badałam też tarczycę i nic mi nie wyszło, miałam tylko anemię, ale już wyleczona. Strasznie się wzbraniam przed pójściem, do psychologa, nie wiem jak mu miałabym to wszystko wytłumaczyć. Staram się jakoś sama uspokajać, jak tylko czuję, że zbliża się jakiś strach albo niepokój to siadam, mówię sobie, że wszystko będzie dobrze i, że to moja wyobraźnia działa, byłam też u kardiologa z kłuciami serca, zrobilła USG i wszystko jest ok, EKG też wyszło poprawnie, powiedziała, że to może byc od kręgosłupa i nerwobóle, przepisała mi Milocardin i kazała brać doraźnie w czasie niepokoju. Mam nadzieję, że wszystko się polepszy i nie dam się całkiem opanować tym lękom, bo to jest straszne, fajnie tak komuś o tym opowiedzieć, bo w domu raczej nikomu o tym nie mówię, zaraz powiedzieliby, że wymyślam. jeszcze raz, dziękuję i na pewno będe cześciej wpadać na forum, pozdrawiam, papapapap:))
Odnośnik do komentarza
Oj dziewczynki nareszcie będę miała więcej czasu by pisać z wami tak bardzo mi tego brakowało przez ostatnie dni, a tak w ogóle to strasznie tego potrzebuję. Zdałam egzamin i mam powody do radości niestety jadąc na egzamin wróciła moja największa przyjaciółka która uczepiła się mnie jak rzep psiego ogona *nerwica*. Nie było to spowodowane stresem ponieważ się nie denerwowałam, drogą którą przemierzam też nie , bo taką samą trasę i w zasadzie w to samo miejsce jeżdźę co tydzień do mojej psycholog. Myślałam że to koniec tego najgorszego a teraz się boję że to wróci , że jak otworze rano oczy znów będzie źle. Iwonko tak bardzo Cię rozumie mam wrażenie że czujesz i myślisz teraz to samo co ja nie wiem jak to się dzieje ale mamy z sobą tyle wspólnego, czytając Twojego posta w zasadzie mogłam się tylko pod nim podpisać. Izabello pięknie piszesz i nie wyobrażam sobie dnia bez przeczytania choć jednego twojego postu, był by to pusty dzień. Aniu , Olu ,Izabello dziękuję za kciuki jak widać mocno trzymałyście:) Nie wiem Iwonko zastanawiam się czy moja psycholog nie miała racji że, to jest objaw nerwicy ogólno lękowej , że sytuacje stresowe wychodzą z nas z opóźnieniem i to w taki sposób , bo inaczej by nam czaszkę rozwaliło. Może nie zwiększaj dawki tylko postaraj się przetrzymać jeszcze troszkę :) Jestem całym sercem z Tobą. Witam Cię Kama mam nadzieję że przyłączysz się do nas na stałe:) Śpijcie słodziutko kochaniutkie moje
Odnośnik do komentarza
Witam ! nie wiem czy jutro będę się mogla z Wami też przywitać , bo najprawdopodobniej w związku z tą piękną pogodą cały weekend spędzimy na wsi ..... Kasieczku - gratuluję zdania egzaminu i już jest powód do pozytywnego myślenia , jest to Twój mały sukces i raduj się ,raduj jak najdłużej i jak najwięcej bo radość osłabia nerwicę.Nerwica to niewątpliwie wynik skumulowania przez dłuższy czas negatywnych emocji , ale też w bardzo dużym stopniuje niewątpliwie WIELKI wpływ ma nasz sposób myślenia , myślę że musimy ciągle się uczyć pozytywnego myślenia.....nie tylko myślę , ja to po prostu już wiem..... Iwonko - wiem ,że Ty wiesz jak i wiem że wyjdziesz zwycięsko i z pewnością w tym pomoże Ci ta tak długo wyczekiwana przez nas wiosna i to piękno , które ze sobą niesie , bo wiem że posiadasz dar dostrzegania piękna , w jego pełnym słowa znaczeniu kiedy to dociera do najgłębszych pokładów naszej wrażliwości..... Anulko - no to widzę że mamy wspólne wspomnienia z tamtych lat , dla nas z pewnością pięknych i niepowtarzalnych ...gdy te słowa piszę to łezka tęsknoty z oczka mi na klawiaturę kapnęła......*gdzie się podziały tamte wspomnienia,naszych szalonych, wspaniałych lat. Tak mało jest szczęścia na ziemi ,że trzeba zbierać wspomnienia , by w chwilach smutnych upajać się nimi jak wodą w chwili pragnienia *. Maggla - ja wiem ,że duży wkład w wychodzeniu z nerwicy będziesz z czasem mogła przypisać Waszemu pieskowi , bo zwierzątka tak wiele dają a tak w zamian niewiele od nas chcą ,oprócz naszej miłości i cierpliwości ..... Aniu , Ewuniu , Olu , Martha , Kama i wszyscy inni , których nie wymieniłam , życzliwie Was pozdrawiam i nam wszystkim pięknego weekendu życzę:)))).Pa
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim:) Kasiu gratuluje Ci brawo!! dzis to pogoda byla istnie letnia:) dzisiaj u nas gral piast gliwice z gornikiem zabrze dwie druzyny, ktore sie nie nawidza, fajny mialam przemarsz kiboli za oknem ;) musialybyscie widziec jak policja byla uzbrojona- zamaskowani jak antyterrorysci- dla mnie to niesamowite jest ze ludzie na stadionie sie nozami rzucaja. jutro znowu kierunek Opole;) to juz przed ostatni zjazd i musze przyznac ze nie wiem kiedy te dwa lata minely! to byly naprawde ciezkie dwa lata dla mnie- ciagla zmiana pracy, przyzwyczajanie sie do nowych warunkow, ciulanie na raty za studia i osobista tragedia- smierc przyjaciela- ale na pewno wiele dobrego tez sie zdarzylo w tym czasie:) tak mnie naszla refleksja, bo konczy sie pewien etap w moim zyciu a zaczyna nastepny :) duchowo czuje sie dobrze- zaczelam sie modlic- szczerze nie pamietam kiedy tak z pokora sie modlilam- tak potrafie teraz dziekowac Bogu za kazdy najmniejszy dar. I stosuje nadal metode jednego dnia i usmiechu:) Izabella ma racje radosc zabija nerwice:) wiec staram sie wszystko co robie wykonywac z usmiechem na ustach- taki w sobie nawyk wyrabiam;) pozdrawiam Was wszystkie serdecznie aha Witam Cie Kama na forum. 3majcie sie i milego weekendu
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Wczoraj było nawet zupełnie niezle,rano było napięcie/dziś podobnie/ale potem wszystko minęło.Prawie cały dzień spędziłam na porządkach przedświątecznych i na...opalaniu! Było tak gorąco,że opalałam się w stroju kąpielowym na balkonie:) Witaj Kama! bardzo dobrze,że nie poddajesz się lękom bo najgorsze to panikować,wtedy same się nakręcamy.Nie martw się na zapas,jeśli by się okazała kiedyś konieczność wizyty u psychologa to nic strasznego..po prostu można wtedy pogadać szczerze o tym co czujesz,podobnie jak teraz pisanie na forum..ja czułam się po pewnym czasie jakbym chodziła do przyjaciela:) Kasiek! Gratki za zdany egzamin:)Wiem,że mnie rozumiesz ,podobnie odczuwamy i myślę ,że to właśnie tak jest...stres,problemy odbijają się na nas z opóznieniem...miałam duże problemy którym musiałam stawić czoła i dałam radę ..jak z tego wybrnęłam dopiero wtedy pojawiły się objawy nerwicowe.Jakby organizm sam wiedział,kiedy może sobie pozwolić na chwilę słabości,na razie nic nie zwiększam leków z nadzieją ,że sobie poradzę. Izabello to prawda,że wiosna dodaje mi sił...zamiast rozmyślać wczoraj nad samopoczuciem myślałam o pieknie tej pory roku...o rozwijających się pąkach,powoli zieleniejącym światem,śpiewem ptaków...i zaraz było lepiej:) Maggla jak tam piesek? Ja wczoraj wypuściłam kociaka na balkon z lekkim strachem czy znowu nie wyskoczy,ale zachowywał się poprawnie :) Olu zawsze pojawia się taki moment kiedy rozmyslamy nad tym co było...robimy swego rodzaju bilans..najważniejsze umieć dostrzegać nie tylko to co było złe,ale i to co było optymistyczne. Anulko jak u Ciebie? Co zdecydował endokrynolog? Nie zawsze piszę,ale zawsze pamietam o Tobie... A co z resztą ? Przemówcie dziewczyny :) Miłego ,słonecznego dnia
Odnośnik do komentarza
Czesc Gratuluję małych i większych sukcesów:) wykończyły mnie dziś porządki w tym naszym mieszkanku chyba nikt od nowości okien nie mył i były takei zapuszczone, że szok- normlanie widać różniće...dobrze ze mo Filip w przeciwieństwie do mojego ojca- i innych paru facetów- nie myśli, że baby są os sprzątania tylko równo ze mną sprzata:) a piesek się dziś wybiegał i padł;p- zmęczyliśmy go i mieliśmy 2 godzinki psiego spania dla siebie :D aktualnie wygryza plastikowe wędzone udko, które jeszcze piszczało ale sie zpsuło a wczoraj jeszcze byłam na fitness i ręce mnie bolą bo mieliśmy delikatne ćwiczenia ze sztangą :) no nic wiosennie i ciepło pozdrawiam i wracam do małej drzemce do sprzątania kuchni:) buziaki :*
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczynki przez chwilkę byłam bez internetu bo kabel mi się zepsuł, ale na szczęście już mam nowy :) Kurcze nie uwierzycie zaglądam po takiej nieobecności na forum i co widzę ? pusto ani jednego wpisu z dzisiejszego dnia. Co się z wszystkimi dzieje?. U mnie ogólnie nie ciekawie :( A na dodatek mogę wam jedynie pozazdrościć pogody, bo u mnie wciąż taka sama , chłodno , pada i wieje jak cholera :( jeszcze do tego znów mam Olcię chorą. Ja czuję się ostatnio fatalnie coraz częściej zastanawiam sie czy dalsze moje życie ma sens, nie wiem czy jak bym nie miała Oleńki której po prostu nie chcę skrzywdzić to czy bym tu jeszcze była.Na razie nie mam wyjścia będe próbować dalej stawiać życiu czoła ale nie mam pojęcia na ile jeszcze starczy mi sił:( Życzę wam pięknych snów dobranoc
Odnośnik do komentarza
Witam . Jeszcze dzisiaj planowaliśmy zostać na wsi bo jest cudownie , ale niestety jeden telefon i musieliśmy wrócić do pracy.Takiej pustyni na wątku to jeszcze nie było..........pewnie większość korzystała z pięknej pogody .... Kasieczku - po przeczytaniu Twojego a jakże smutnego postu , kiedy to pomimo terapii nie radzisz sobie , mogę Ci tylko tyle powiedzieć i to bardzo ogólnikowo ,że jak bardzo się chce to można realizować swoje plany życiowe starając się ze wszech sił odepchnąć złe emocje , bo to one są najgorszym doradcą w życiu człowieka , myśl o miłości nie tylko swojej do córki ,ale przede wszystkim miłości córeczki do Ciebie , jak bardzo Cię kocha , jak bardzo Cię potrzebuje i jak jej z pewnością jest źle ,bo ona niewątpliwie wyczuwa Twoje nastroje . Zdaje sobie sprawę ,że łatwo pisać i doradzać , ale jak to jest bardzo trudne to oczywiście ,że to Ty wiesz najlepiej , ale ja wiem na pewno , że w ostatnim okresie mojego życia *ja* i moje sprawy na jakiś czas musiałam odłożyć na bok , musiałam a raczej robiłam to z miłości do swojej jak bardzo już dorosłej córki , która to przeżywa obecnie bardzo trudny okres pokonując chorobę a my czyli jej bliscy jesteśmy przy niej i to musimy się uśmiechać pocieszać i najważniejsze ,żeby myśleć pozytywnie a tym samym ukierunkowaliśmy i ją na pozytywne myślenie .W chwili kiedy to piszę to już wiemy ,że wyniki są dobre ,że ten praktycznie najtrudniejszy okres jest za nami , ale piszę to tylko i wyłącznie dlatego bo to absolutnie nie o tym chciałam pisać , chciałam Cię Kasieczku po prostu ukierunkować na jasną drogę myślenia , której przewodnikiem będzie miłość , cierpliwość i wiara w szczęście , bo szczęście osób które kochamy to bezwarunkowe i nasze szczęście i tak bardzo wierzę ,że jeszcze przeczytam Twój wpis pełen wiary i nadziei .......Bardzo mocno Cię pozdrawiam .Muszę już kończyć. Wszystkim dobrego dnia życzę i odezwijcie się :)))).Pa
Odnośnik do komentarza
Dziękuje Izabello za te słowa, zgadzam się z Tobą w zupełności natomiast w praktyce ze mną to troszeczkę gorzej jakaś taka zrezygnowana jestem ostatnio:( Bardzo się Cieszę że u córci Twojej lepiej i szkoda że dłużej nie mogłaś wypoczywać. Ja dziś idę na psychoterapię zobaczymy co będzie dalej , tak bardzo już bym chciała cieszyć się życiem. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki:) Izabello jeszcze raz dziękuję. Iwonko nie opalaj się tyle bo ja przy tobie to będę bledziuch:) Buziaczki dla was i całej reszty forumowiczów
Odnośnik do komentarza
Witajcie!U mnie zdecydowanie lepiej choć nie idealnie,dochodzi też zmęczenie przy porządkach,ale za to wreszcie ciepło! Po dwóch dniach opalania jestem brązowa:) Kasiek!Często piszesz,że mnie rozumiesz,mogę dokładnie napisać to samo...Takie myśli miałam wiele razy i wszystko wydawało się bez sensu,wszelkie starania.Potem jednak okazywało się,że jest wiele rzeczy z których naprawdę mogę się cieszyć.Na pierwszym miejscu stawiasz Olę,to naturalne,tak my matki myślimy,kochamy i tak powinno być.Ale nie zapominaj o sobie,jesteś równie ważna,masz swoje potrzeby,marzenia i o tym nie zapominaj,staraj się żyć w zgodzie ze sobą,z tym czego pragniesz.Pomoże Ci w tym wszystkim psychoterapia,może są potrzebne jakieś zmiany tylko ich nie dostrzegasz?Rób sobie małe przyjemności,zadbaj o wewnętrzne dziecko,masz do tego prawo.Będzie lepiej co do tego nie mam wątpliwości,niekiedy tylko potrzeba czasu...no i masz nas. Izabello jak dobrze słyszeć ,że u Twojej córki wszystko dobrze a i Tobie humor dopisuje:) Maggla ja chwilowo musiałam zrezygnować z ćwiczeń,a to przez porządki przy których rozbolał mnie kręgosłup i ręce,trudno więc mi machać hantlami,ale to chwilowe mam nadzieję :) Martha u Ciebie widzę wszystko dobrze,oby tak dalej:) A co u reszty?
Odnośnik do komentarza
Witam:) Czytając Wasze posty moje kochaniutkie widzę ,ze róznie u Was bywa. U mnie niestety też mam taką huśtawkę nastrojów, raz rwe się do roboty, raz bym tylko się położyła i rozmyślała tak właśnie miałam wczoraj tak sobie rozmyślałam ,że dzisiaj bałam się jechać do pracy. Kurde kiedy to się skończy? Jeśli juz nie poszłam do pracy muszę coś zrobić w domku ale tez się tak zabieram jak jeż do .....Nachodzą mnie lęki ,że przyjedzie męza siostra i znowu się zacznie.Myślę ,ze jutro bedzie lepiej troszeczkę posprzatam będzie przyjemniej, wstawie kwiatuszki do wazonu i subcio.O jejku dzisiaj moja rocznica ślubu fajnie było 24 lata temu nawt o niej zapomniałam ale jeszcze żyli moi najbliżsi moja mamunia . cioia , babcia teraz niestety juz ich nie ma:( Trzeba żyć dalej i iść przez życie z podniesioną głową tak staram się robić ale nie zawsze mi to wychodzi. Dziewczyny moje kochane pozdrawiam was wszystkie bez wyjatku:) TRZYMAJCIE SIĘ!!!!! Odezwe się wieczorkiem. Pa
Odnośnik do komentarza
*Człowiek jest istotą złożoną z materii, ducha, czasu i wieczności. Prawdy o sobie szukamy w nas samych. Tam można znaleźć to, co- być- może wydawało się nam już utracone. Czas ma jedną ważną właściwość- póki trwa zawsze jest do **uchwycenia*** z dedykacją dla wszystkich chwilowo smutnych:* ja miałam zabiegany, ale miły weekend:) rozpoczęliśmy sezon grillowy:) na uczelni sajgon bo to finisz więc zbieramy wpisy:) w pracy super- jestem radosna bo staram się myśleć radośnie:) buziaki dla Wszystkich!! Aniu odezwij sie co u Ciebie!! Marta jak tam praktyka?? Ewunia mam nadzieję, że dziś już lepiej
Odnośnik do komentarza
witam dziewczyny :) Ja już po psychoterapii , czuję się lepiej choć w ogóle dziś miałam fajny dzionek:) Moja psycholog stwierdziła że taki mój stan może się jeszcze troszkę utrzymywać ale powinno być dobrze:) Od jutra postanawiam coś ze sobą zrobić bo taka bezczynność może wykończyć. A co u was kochane jak wasze samopoczucia ? Iwonko fajnie było z Tobą pogadać strasznie lubię jak się śmiejesz bo w tedy mi też lepiej:) Ewciu dzięki za rozmowę na gg jesteś superowa babka:) Olu świetne słowa , w ogóle muszę Ci powiedzieć że pomimo że nie komentuje bo nie mam do tego ostatnio głowy to zauważyłam wielką zmianę w Twoich postach co bardzo mnie cieszy bo wiedziałam że super dziewczyna z Ciebie. Martuś tak Ci zazdroszczę tej Luśki bo myślę że mi by było o wiele łatwiej przejść przez ten koszmar mając przy sobie zwierzaki:) Pozdrawiam was wszystkich i ślę buziaki Tobie też promyczku
Odnośnik do komentarza
Przywitam się o poranku bo później to nie wiem czy wyrobię w czasie , a dzień bez Was jest jakimś dla mnie dziwnym dniem :))) Do Ewuni zadam retoryczne pytanie ; czy ta siostra Twojego męża jest warta Twoich rozmyślań, czy w to miejsce nie lepiej wprowadzić inne myśli , nie powiem jakie ale wiem jedno , że to życie mnie nauczyło ,że nigdy nie uronię łezki przez osoby , które moich łez nie są warte , a nie daj Boże jak wkradają się w myśli moje ,to robię ucieczkę w marzenia i rozmyślam jak by je spełnić , przecież marzenia lubią być spełniane:)))a moje marzenia są tak silne ,że potrafią przegonić gonitwę myśli mnie dołujących.......no tak , ale to jest mój sposób.... Kasieczku- już jest dobrze że postanowiłaś a jak do tego dojdzie realizacja Twojego postanowienia to prawie jestem pewna , że Twoje wpisy natchnione optymizmem wymuszać będą uśmiech na naszych twarzyczkach ..... Maggla - Ciebie to ja podziwiam za konsekwencję w pozbywaniu się nerwicy , myślę że możesz śmiało być wzorem dla innych *nerwusków* i jestem przekonana , że już wkrótce będziesz mogła napisać , że odczuwasz lęk , ale jedynie przed nawrotem ...... Olu - myślę , że wspaniale sobie radzisz ...trzymaj tak dalej :))) Iwonko -dobrze jest usłyszeć od innych jak ich radujesz swoim śmiechem ....a radosny śmiech oczyszcza nasze serca z żalu i smutku.... Anulka - myślę , że przyjazd syna i radość z tego płynąca z pewnością przyćmi wszystkie Twoje rozterki i przygnębienia ..... Aniu , Martha - odezwijcie się:)...... Wszystkim i tym oczywiście , których nie wymieniłam owocnych przygotowań do Świąt w miłej atmosferze życzę i pozdrawiam..Pa
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Zagubiona w myślach,życiu i marzeniach ..to ja...Może to nie brzmi radośnie,ale czuję się dobrze,tylko te myśli ,które niekiedy trudno odgonić.Wczoraj był moment kiedy poczułam sie szczęśliwa,radosna,ale nawracające myśli...przecież nic nie trwa wiecznie,szczęście się skończy i zostanie cierpienie.Bez sensu rozumowanie,ale to chyba jakaś samoobrona u mnie,że lepiej mieć dystans...ale to jest tak przeciwne mojej naturze - czuję się dobrze tylko wtedy gdy jestem szczera wobec siebie i innych,z drugiej strony obawiam się ,że nie jestem w stanie znieść kolejnego rozczarowania i stąd to pogubienie.Dziś kolejny dzień bez napięć czyli idzie ku dobremu więc jest się z czego cieszyć :) Kasiek najważniejsza wiadomość ,że będziesz mieszkać kilkadziesiąt metrów ode mnie już 31 maja!To naprawdę niedługo :) Nagadamy się ,rozerwiemy tego nam potrzeba:) Ewciu te chwile gorsze się pojawiają ,ale najlepiej jest wtedy myśleć o tych najlepszych.I gratulacje z okazji rocznicy! Olu ! mądre słowa no i przede wszystkim widać ,że u Ciebie dobrze,a to cieszy:) Izabello bratnia duszyczko! Robię często tak jak Ty ...uciekam w marzenia,ale co ważne od jakiegoś czasu staram się je realizować,przynajmniej niektóre bo w końcu od nas zależy jak przeżyjemy swoje życie... Anulko jak u Ciebie? wkrótce przyjazd syna więc i mysli pewnie bardziej optymistyczne,tak dobrze mieć wokół siebie osoby ,które kochamy... Co u reszty? Miłego dnia dla wszystkich...u mnie ciąg dalszy porządków i opalanie...w końcu muszę mieć czas na swoje przyjemności :)
Odnośnik do komentarza
czesc wszystkim u mnie swiąteczne porządki wrą.Moze jakos sie w koncu to wszystko poukłada.Na razie myslami jestem jednak na uczelni a chciałabym miec juz to wszystko za sobą.Czuje sie w miare dobrze tylko martwią mnie silne ataki paniki a dlatego ze sa zupełnie nieuzasadnione,wczoraj siedziałam na fotelu u fryzjera i zaczeło mi sie krecic w głowie i ciemno przed oczami,jakos wysiedziałam a potem juz było dobrze. lece dalej do porzadków a wszystkim życze wspaniałego dnia pełnego uśmiechów. Pozdrawiam wszystkich paaaaaaa
Odnośnik do komentarza
Cześc Ja chwilowo będę odcięta od forum bo Luśka wczoraj przegryzła kabel od laptopa jak bylismy w pracy więc w domu pisanie odpada niestety...zresztą wczoraj wykończyła nas nerwowo.... co poza tym?? wreszcie czuje wiosnę:) tylko cos mi się przytyło i musze coś z tym zrobić bo zaczynam się sama ze sobą źle czuć...wrrr atego jeszcze brakuje żeby do nerwicy doszło złe samopoczucie związane z wyglądem....po świętach kupujemy z koleżanką nastepny karnet na fitness i do roboty:) wszystkch serdecznie pozdrawiam buziaki
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Ja dziś pospałam do południa ale mi dobrze:) nastrój lepszy postanowiłam wziąść się w garść , tak jak napisałaś Izabello są ludzie na tym świecie nie warci naszego cierpienia:) Iwonko ja już żyje 31 majem :) widzę że nie tylko ja ostatnio miałam problem z Kablem internetowym:) Ale z tej Luśki psotnik. Moje dzisiejsze motto pozytywne myślenie przyciąga dobre zdarzenia:) Pozdrawiam wszystkich miłego dnia życzę
Odnośnik do komentarza
czesc Wam:) u nas pogoda letnia - dzis milo sobie pospacerowałam z moim małym bąblem:) byłam na drodze krzyżowej- jakże ona dla mnie byla wymowna w tym roku. czuje się dobrze jedynie co mnie męczy to natrętne myśli ale staram się o nich nie myśleć i ustają;) na drodze krzyżowej zobaczyłam ludzi o kulach z garbami utykających niepełnosprawnych upośledzone dzieci no i pewnie z wieloma jeszcze schorzenia ukrytymi dla ludzkiego oka- swoją drogą ciekawe ile osób było z nerwicą;) ta droga uświadamia mi, że każdy ma swój krzyż. Tyle tylko, że czasem nam się zdaje, że nasz jest najcięższy. Podczas jednej ze stacji podobało mi się jedno zdanie: *Ja noszę krzyż, a Ty tchórzysz- powiedział Jezus*. I przyznaje się bez bicia, że tchórze, że czasem chciałabym aby dotknęła mnie jakaś czarodziejska różdżka i wszystko będzie jak kiedyś.. niestety czarodziejskie różdzki nie istnieją (a jeśli istnieją to ja mojej jeszcze nie odnalazłam;) dlatego staram się oswoić mój krzyż moją neurotkę- nie przestaje się uśmiechać Ola
Odnośnik do komentarza
Przyznam szczerze ,że uwielbiam Święta Wielkiej Nocy , są takie wiosenne i radosne ...napawa mnie radością zgromadzenie wszystkich mi bliskich mojemu sercu osóbek z mojej rodziny podczas śniadania Wielkanocnego , gdzie nie obędzie się bez wspomnień o tych , którzy już nie są z nami , ale właśnie w takich dniach szczególnie czujemy ich miłość i obecność duchową ........ Ot taka moja bardzo osobista poranna refleksja , witam wszystkich serdecznie ! Ćwiczenia poranne już mam za sobą , kawę poranną właśnie dopiłam , z Wami się przywitałam , więc pozostała mnie kuchnia gdzie to oczywiście przy odpowiednich melodiach ciąg dalszy przygotowań , a muszę przyspieszyć , bo czasu coraz mniej a wiele jeszcze do zrobienia pozostało..... Miłego dzionka dla Was a już zmykam :).Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×