Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

No rzeczywiście nie tak wcześnie , a ja dzisiaj jakaś po tym dniu babci rozleniwiona ,nic mi się nie chce ,troszkę dzisiaj poleniuchuję:) Witam wszystkich bardzo serdecznie,przeczytałam Wasze wczorajsze posty i nie wiem ale jakaś pustka we mnie wstąpiła,mało co do mnie dotarło chyba skutki wczorajszej babcinej imprezki i zresztą n ie tylko:)) Bardzo miłe popołudnie z wnukami no i wieczór imieninowy mojej córeczki bardzo sympatyczny.Lubię takie dni :)))) Miłego dnia dla wszystkich a Tobie Aguniu powrotu do zdrówka.Pa
Odnośnik do komentarza
Hej. Witam wieczorem. Co slychac? Jak samopoczucie kolezanek (i kolegow?). Musze sie wam wyzalic, ze niestety wczorajsze wyjscie do kina bylo dla mnie udreka - zle sie czulam a w kinie, przez caly film mialam atak paniki, ktory co chwila sie odnawial ilekroc sie uspokoilam. Moj ukochany byl naprawde wsciekly jak zaczelam mu sie cala trzasc i jeczec. Wzielam sie jednak w garsc i przynajmniej do konca filmu wytrzymalam. Dzisiaj, jako ze nie poszlam do pracy - wzielam sobie urlop na czwartek i piatek - troche odpoczywalam. Zjadlam normalne sniadanie i obiad. Ale niestety, narazie mam cos takiego ze w okolicach 16:00 mam kompletny zjazd samopoczucia i jestem 100x bardziej podatna na panike, w tym problem z lykaniem... Macie moze tez tak, ze w jakims momencie dnia czujecie sie najgorzej i sie wam zbiera? Ja tak mialam pod koniec terapii, za pierwszym razem, a po jakims czasie przestalam zauwazac to. Teraz znowu mi to wrocilo, ale na szczescie rano jest ok i poznym wieczorem wracam do normy. Nie lubie jednak tego, ze jak zbliza sie *godzina zero*, to niemal z zalozenia przygotowuje sie na zle samopoczucie. Co pewnie jest glowna przyczyna pojawienia sie go...
Odnośnik do komentarza
Maggla wygląda na to,że razem jutro będziemy gościc na fotelach dentystycznych,ale damy radę ;) Izabello to chyba nie po imprezce jesteś rozleniwiona,ale przez pogodę bo mało kto tryska energią.Dobrze,że miałas wczoraj miły dzień , oby takich najwięcej. Kasiu współczuje,pamietam jak dawniej nadchodziły takie momenty lęku i całą energie kierowałam żeby tylko przetrwać ,potem byłam bardzo osłabiona i nie raz zdołowana,że przez coś takiego przechodzę.Tak jak u mnie jest to czas przeszły to mam nadzieję ,że i dla Ciebie wkrótce będzie to tylko wspomnieniem.Jeśli chodzi o reakcję Twojego chłopaka...cóż komuś kto przez to nie przeszedł ciężko jest zrozumieć przez co bliska osoba przechodzi.To co napisałas o godzinie kiedy się zaczynasz zle czuć...miałam coś takiego...przez 3 dni gorzej się czułam w południe,potem ilekroć zbliżała się ta pora dnia ja już się bałam ,żeby się zle nie czuć i właśnie przez to myślenie sama przywoływałam lęk.Myśle ,że Ty podobnie możesz kojarzyć godzinę ze złym samopoczuciem i podświadomie to przywołujesz. Moje samopoczucie bardzo dobre tylko mam strasznego lenia dziś,wszystko robiłam na siłę.Hmm może do jutra minie choć pogoda podobno ma być bez zmian
Odnośnik do komentarza
A to prawda - pogoda jest okropna. Ja np. jestem podatna na zmiany pogody/cisnienia i od razu jakas migrenka, czasem rozleniwienie, czasem rodraznienie lub straszne oslabienie. A co do godziny - wiem, znam ten mechanizm. Juz kiedys przez to przechodzilam, obecnie mam nawrot, ktory mysle tez w koncu przejde. Zastanawiam sie tylko, jak tutaj myslec pozytywnie. Bo ciezko mi jest bo to moj pierwszy nawrot. I troche jestem sfrustrowana na siebie i zla, ze to ma miejsce. Ech, zobaczymy. :) A moj chlopak znam problem, od poczatku mojej choroby jest przy mnie. Ale poniewaz on wie, ze nawet jak mam napad to nic mi nie jest, a to ze mam to wina mojego nakreciania, pewnie powoduje u niego irytacje. I rozumiem to w sumie. Ale oczywiscie nie gniewa sie. Tylko czasem jest rozdrazniony tym, ze sama sobie krzywde robie. Ja dentyste mam za soba. Od polowy grudnia chodzilam leczyc co bylo. A w styczniu mialam wyrywana osemke (pierwsze rwanie w zyciu). Tak sie balam ze to wlasnie przez ten zabieg dostalam nawrotu.
Odnośnik do komentarza
Kasiu myśl inaczej ,to ,że masz nawrót to nie Twoja wina,ale za to jak sobie dobrze radzisz.Nie wpadasz w panikę ,podjęłaś terapię,nie zamykasz się w domu tylko pracujesz,wychodzisz do kina...jest Ci ciężko wytrwać ataki paniki ,ale dajesz radę.W sumie pomyśl jaka jesteś dzielna:) A do dentysty to idę z ochotą ,dawno sie nie widziałyśmy :)
Odnośnik do komentarza
Witam. Kasiu tak właśnie jest kiedy strach nas paraliżuje,odczuwamy wtedy że zbliża się to *coś* i myślimy o tym przez co przywołujemy objawy.Ale skoro będziesz chodizć na terapię to powinnaś się uporać z lękami,po prostu trzeba u Ciebie przywrócić prawidłowy odruch nie zwracania uwagi i nie kierowania myśli w złym kierunku.Ja tez przez to wywoływałam sama objawy nerwicowe u siebie.A że jesteśmy bardzo podatni na wszelkie stresy szybko może to do nas wrócić. Będzie lepiej,zobaczysz. Ja terapię mam aż 7 lutego,mam teraz przerwę pewnie związaną też z feriami.Ale pojadę na nią z przyjemnością.Ostanio było bardzo ciężko,bo trudne sprawy poruszaliśmy z terapeutą,myślę że teraz będzie lepiej. Iwonko przed Tobą jutro zabiegany dzień,będziesz potrzebowala energii. Postaram się Ci jej troszkę przesłać żebyś wytrwała. Ja nadal borykam się z chorobą,tak szybko to nie będzie lepiej.No cóż trzeba cierpliwości.A zastrzyki ? Szkoda gadać,jakoś dzisiaj mnie bolała pewna częśc ciała :))) Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Dziekuje Iwonko. Niby mowisz o oczywistosciach, ale czasami dobrze jest zobaczyc/uslyszec potwierdzenie z ust kogos innego, zyczliwego i szczerego. A zaprzyjazniona dentystka to skarb! Ja w sobote musze skonczyc na kontrole po wyrywaniu, czy wszystko sie goi jak nalezy. :)
Odnośnik do komentarza
Uuu, to faktycznie. Koniecznie trzeba wyleczyc. Trzymam kciuki. Pamietam jak moj ukochany dorobil sie zapalenia pluc. Strasznie sie meczyl, kaszel w nocy, bole itd, itd. Ale udalo mu sie wywalczyc leczenie w domu (bo chcieli go w szpitalu zatrzymac). A w domu czlowiek znacznie szybciej zdrowieje. :)
Odnośnik do komentarza
Witam Was dosyć wczesnym rankiem:) Dzisiaj po przebudzeniu wtłoczyłam w siebie same pozytywne myśli i jestem z tego powodu bardzo zadowolona.Tym bardziej ,że za bardzo nie ma czym nasze oczy radować bo za oknem szaro i ponuro ,ale za to melodie puszczane rankiem przez moje radio poprzez zmysł słuchu powolutku docierają do całej mnie ,uśmiecham się i tak sobie myślę że przyjazne spojrzenie na to co wokół nas ,z pewnością podwoi radości i z pewnością zmniejszy przykrości i tę myśl poprzez fale *eteru* do Was wszystkich przesyłam .Wzrok samoistnie unosi się gdzieś tam wysoko gdzie rozum nie sięga a słowa dziękczynne wymieszane z błagalnymi z wielką lekkością się wydostają się i mam wielka nadzieję ,że uniesione przez Anioły dotrą tam gdzie gdzie pragnę żeby dotarły.. Pozdrawiam cieplutko.Pa
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Przespałam całą nockę bardzo mocno i wstałam wyspana acz trochę *przymulona* :)Zasiadłam z kawką przy kompie i przeczytałam post Izabelli..aż się uśmiechnęłam tyle w nim optymizmu.Dobrze przeczytać takie przyjazne słowa z samego rana,nie pozostaje nic innego tylko się radować:) Ja za godzinkę do dentysty,po południu przychodzi ksiądz,przyznaję ,że dla mnie to stres ,którego przyczyną jak myśle jest wspomnienie kiedy podczas takiej właśnie wizyty dostałam silnego ataku lęku i skojarzenie zostało.Pod wieczór jeszcze jazda z kociakiem do weterynarza więc dzień mam urozmaicony,ale wypełnia mnie spokój i niech tak zostanie. Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
czesc dziewczyny ja tez dobrze spałam wczoraj wybrałam wypis ze szpitala TACHYKARDIA ZATOKOWA troche sie przestraszyłam ale rozmawiałam z pania doktor i powiedziała ze nie jest tak zle wyniki badan dobre płuca zdrowe,echo bez patologii,rytm zatokowy miarowy/80 najlepsze było to ze o 6.36 miałam 135 pulsu ale nie spałam cała noc babki strasznie kaszlały jedna chrapała a ja nie mogłam sie ułozyc z tym holterem wiec mysle ze to dlatego a poza tym nie odczuwam kołatan tylko skurcze dodatkowe ale mi powiedziała ze to ma kazdy tylko nie kazdy odczuwa sama nie wiem co o tym myslec zapisała mi pramolan ale go nie biore dziewczyny poradzie cos czy tym mozna podjac prace fizyczna i uprawiac sport?
Odnośnik do komentarza
Ja dopiero wstalam - korzystam z urlopu jak nic. Ale niestety wstalam z od rana scisnietym gardlem przy okazji juz majac na koncie jest zakrztuszenie sie sokiem. A przede mna cale sniadanie do zjedzenia. Dzisiaj bedzie ciezki dzienm cos czuje. :( Aniu12 - ja od urodzenia cierpie na wypadanie platka zastawki mitralnej. Do tego, standardowo *w pakiecie* dochodzi arytmia tachykardia spoczynkowa. Nie masz sie czym przejmowac, gigantyczny procent ludzi na to cierpi - takaa to przypadlosc, troche jak pryszcze - jedni maja, inni nie, ale polowa nie zwraca na to uwagi. ;) Co do wysilku - jedyne, czego nam nie wolno to uprawiac sportu wyczynowo. Serducho po prostu nie da rady. Natomiast jakis sport, dowolna forme ruchu, nalezy uprawiac, bo ci wydolnosc w koncu spadnie tak, ze przejscie po schodach bedzie sie konczylo zadyszka. Ja np. jako panikara, stronilam od sportu czy ruchu i w efekcie w ok. 17:00 wchodzenie po schodach jest juz dla mnie udreka - lekkie zawroty glowy i zadyszka. I wierz mi, to wylacznie przez beznadziejna kondycje. Wiec nie zaniedbuj sie, a nawet czasem troszke pomecz. Niech serducho pracuja - to w koncu miesien. :)))) Przy chorobach takich zaleca sie czesto plywanie, dlugie spacery, joge itp. Cos, co wymaga wysilku ale nie jest gwaltownym ruchem. Dlatego aerobiki itp. odpadaja.
Odnośnik do komentarza
Aniu nie ukrywam ,że się na tym nie znam,ale Kasia dała Ci odpowiedz. Kasiu Izabella przesłała nam pozytywną energię więc dzień musi byc dobry :) i jak sobie poradziłaś ze śniadaniem? Ja już po dentystce,nasłuchałam się wszystkiego co się wydarzyło od świąt,zazwyczaj zabawne historyjki więc o ile mogłam to chichotałam.Potem najlepsze...siedziałam na fotelu 1,5 godz i zebrało mnie spanie:) Dentystka powiedziała ,że może mi dać coś żebym nie zamknęła buzi i moge się przespać :)Grypa w Krakowie coraz większa miała ze sobą dziecko bo na 28 dzieci w przedszkolu było tylko jedno,reszta choruje...
Odnośnik do komentarza
Iwonko, sniadanie wciaz nie zjedzone. Jem po malutkim kesie. Dzisiaj, nie wiem czemu, ale tak panicznie boje sie zakrztusic i tego, ze nikogo nie ma zeby mi pomoc jakby co... Mam wrazenie, ze kazdy kes mi wpadnie gdzie nie trzeba i zaczne sie dusic i nie bede w stanie odkaszlnac. ;(
Odnośnik do komentarza
Mam taka nadzieje. Kazda porcje jedzenia miele w buzi a potem lykam po maluktu, cala sie napinajac i pilnujac, zeby nie wpadlo w zla dziure. :( Nie wiem, jaka jest szansa na to, ze sie zakrztusze trwale. Ale sie tego boje. Probuje odciagac swoja uwage od jedzenia ale i tak, jak juz mam przelknac, to przestaje czytac/pisac i sie zawieszam na chwile, az przelkne. Ech... ciezki dzien z rana.
Odnośnik do komentarza
Aniu -nie jestem lekarzem ,ale mogę Ci poradzić co wiem na pewno.Przyspieszona akcja serca z reguły jest objawem innych chorób takich przykładowo jak anemia czy też nadczynność tarczycy lub innych. W związku z tym,że z tego co piszesz badania wykazały,że serduszko na szczęście jest zdrowe , należałoby znaleźć przyczynę przyspieszonej akcji serca , a to mogą wykazać jedynie szczegółowe badania .Radzę wybrać się do lekarza rodzinnego i zażyczyć odpowiednich skierowań ,których wyniki pozwolą w postawieniu odpowiedniej diagnozy to znaczy w znalezieniu przyczyny przyspieszonej pracy serduszka. Nie widzę powodu żebyś rezygnowała z ćwiczeń fizycznych ,które tak na prawdę są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu ,oczywiście po przeprowadzonych badaniach i koniecznie poprosić o opinię lekarza. Takie jest moje zdanie -pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
kasia dasz radę ;) iwona zazdroszczę ci przedede mną jeszcze ta dentystka a w kancelarii znowu imieniny- tym razem mileny:) i znowu pbżarstwo a zapomniałam szczoteczki do zębów wziąść i mam nadzieję, że sobie wstydu u lekarki nie narobię :).... wczoraj w nocu trochę sobie z mężem pogadaliśmy o naszej ostatniej sytuacji- troche powyjaśnialiśmy i ma byc lepiej- oby...:) pozdrawiam i buziaki dla wsyztskich
Odnośnik do komentarza
Maggla coś wywnioskowałam że i Ty miałaś imieniny,jeśli tak to spóznione ,ale najszczersze życzenia ,żadnych chorób,a jak najwięcej świetnego samopoczucia...Ja po prostu nie wiem jak masz na imie :))))) Dentystką się nie przejmuj wez znieczulenie i już :) Dobrze że porozmawialiście z mężem,,,rozmowy są potrzebne,zrozumienie jest bardzo ważne. Kasiu,a Ty napisz,że jedząc za nasze zdrowie dzielnie sobie poradziłas :) Aguniu jak dziś samopoczucie?
Odnośnik do komentarza
Kasiu - współczuję ,bo widzę że bardzo się męczysz ,ale nigdy czegoś takiego nie miałam i nie umiem nic mądrego doradzić:( ale musi być jakiś sposób , myślę że może powinnaś spożywać posiłki w obecności innych osób?Wtedy pewnie jest mniejszy stopień napięcia? -pozdrawiam i oby pozostała część dnia była dla Ciebie bardziej miła , bez napięć ...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×