Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

Witam za oknem pochmurno, a ja chodze jak przetrącona- od paru dni....ale na dzis mam zajęcie- będę się wczytywać w instrukcję obsługi pralki :) normalnie czarna magia:) coś czuje że kilka razy mi cos zafarbuje, albo sie skurczy;p no coż będę musiała jakoś przeżyc...a w dodoatku jeszcze musze obmyśleć menu na imieniny...szkoda, że wypadają jeszcze w dzień powszedni bo nie musiałabym do roboty nic robić:) dobra wracam do pracki papa:)
Odnośnik do komentarza
Dzieńdobry wszystkim.Mam na imię Madzia,mam 24 lata,jestem po raz pierwszy na forum,mam nadzieję,że choć troszkę to mnie uspokoi i doda sił w tej walce.Moja przygoda z nerwicą zaczęła się dokładnie pod koniec stycznia tego roku.Odkąd pamiętam zawsze byłam osobą dość nerwową,niby nie dawałam tego po sobie poznać,ale wszelkie emocje starałam się tłumić w sobie.Jeżeli chodzi o zdrowie to ogólnie byłam zdrowa nie licząc częstych infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych w dzieciństwie i częste przeziębianie się.Nie przejmowałam się nigdy,mogłam żle się czuć,ale zawsze machałam ręką twierdząc,że nic mi nie jest itp i zajmując się swoimi rzeczami.Przez ostatnie 5 lat prowadziłam bardzo szybki tryb życia,praca szkoła studia,imprezy od czasu do czasu.Na pełnych obrotach cały czas.Od stycznia wszystko sie zmieniło.Stałam w pracy i nagle coś z tyły głowy mi pyknęło jakby ktoś naciągnął żyłkę i puścił,zrobiło mi się ciemno przed oczami,niedobrze miałam wrażenie,że umrę,serce zaczęło walić jak szalone.Od razu do lekarza, który nic nie stwierdził poza podwyższonym do 200 ponad poziomem żelaza we krwi.Kilka dni póżniej o wieczornej kłótni w domu,obudziłam się ok 5 nad ranem z wielkim uczuciem fali gorąca,które rozlewało się po ciele i ogromnym strachem,znowu to samo uczucie,wstałąm z łóżka,żeby to rozchodzić,poszłam do ubikacji i na tej ubikacji zemdlałam uderzając głową albo o wannę albo o podłogę,ocknęłam sie po chwili leżąc na ziemi i czując jak mnie trzęsło kilka razy,dowlekłam sie do łózka rodziców gorączkę miałam 36 stopni,osłabienie,a serducho waliło cały czas,że je czułam bardzo wyrażnie.Potem szpital,rtg płuc,ekg serca,ciśnienie,morfologia wszystko w normie,dostałam kroplówkę pyralginę i puścili mnie do domu.Potem miałam kilkakrotnie uczucie,że padne na ziemię i to samo wielkie uczucie strachu i niepokoju,że znowu umieram.Zaczęły się wizyty u neurologa,internista i badania.Zawsze wychodzi wszystko w normie,a mimo to mam wrażenie,że mi coś jest,jak jedno przechodzi to coś innego.Mama juz mi zakazała chodzić po lekarzach,żeby wstydu nie robić,sama stwierdziła, że to nerwicowe,bo to przeszła i mnie rozumie.Pomimo ,że od tego stycznia nie pracuję,bo kilka dni po tym fakcie zostałam zwolniona,jestem cały czas w domu,to nie czuję się dobrze.Niewiele rzeczy mnie cieszy,nie mogę się na niczym skupić,ciągle myślę co mi jest,co mi jest.Mam mnóstwo nauki i zawalam egzaminy.Czas ucieka mi przez palce a dni uciekają jeden za drugim.Jestem taka zmęczona,taka przybita,gdy jednego dnia jest dobrze,to na drugi dzień znowu się zaczyna.i od tego incydentu w pracy pojawił mi się ból głowy z prawej strony jakby poprowadzić linie prostą od nasady ucha do czubka głowy to jest mniej więcej to miejsce.Ten ból nie jest taki typowy,dla mnie jest to dziwne,bo ja nigdy nie miałam bólu głowy,a ten ból jak to nazywam to takie odrętwienie tego miejsca,na które leki przeciwbólowe nie pomagają.Ostatnio miałam badanie dopplera przepływu krwi w tętnicach szyjnych i wyszło w normie,bez zastrzeżeń.Bardzo bym chciała mieć zrobiony rezonans głowy,ale mnie na niego nie stać,a lekarze nie chcą zlecić badania bo twierdzą,że nie ma podstaw,a ja się boję,że ten ból jest od tego momentu co mi sie to pierwszy raz w pracy przytrafiło i co jakiś czas pojawia,nigdzie indziej nie boli tylko w tym jednym miejscu.Tak bardzo się boję,że mi cos jest,ta mysl nie daje mi spokoju.Jestem bezrobotna,studiuję zaocznie,nie stać mnie na prywatne bieganie po lekarzach.Tak się okropnie boję,że jest mi cos poważnego,a lekarze to bagatelizują i że coś się wydarzy kiedy będzie za póżno na ratunek.Na własną ręke zrobiłam sobie rtg kręgów szyjnych i wyszło,że mam zwyrodnienie,pewnie dlatego boli mnie głowa...Nie mam siły pomóżcie!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Jeżeli chodzi o tą nerwicę,to to jest moja diagnoza,że tak powiem i mojej mamy,żaden lekarz wprost mi tego nie powiedział,mam wrażenie,że padnę,kręci mi sie w głowie,choć nie upadam,czuję się taka osłabiona i senna,ciągle bym mogła spać.U neurolog jak ostatnio byłam to nie stwierdziła nic,poza nierównym biciem serca i ma zająć sie mną kardiolog,ale to dopiero pod koniec września,w lipcu mam mieć usg szyi bo mam powiększone węzły chłonne,a w sierpniu okulista,bo mam mętki w polu widzenia.Tak bym chciała mieć zrobione wszystkie badania i rzeczywiście niech mi ktoś powie,że to jest nerwica,a nie np.krwiak lub guz mózgu,bo na to mi to wygląda.Czuję się taka bezsilna...może ktoś doradzi cokolwiek?Pozdrawiam:-)
Odnośnik do komentarza
witaj madziares nie masz ani guza lub innej choroby, z tego co opisujesz to poczatki nerwicy, jezeli chodzi o ten bol z prawej strony glowy, to popros rodzinna o zrobienie zdjecia glowy,aby wykluczyc przysadke i zrob poziom PRL tj inaczej prolaktyna,abys sie uspokoila,ze wszystko w porzadku, sprubuj na poczatek pobrac wiecej magnezu i jakies leki uspokajajace np,na noc hydroxzine mala dawke,w nerwicy czlowiek wyszukuje i dopasowuje rozne choroby a nie tedy droga, bo tylko wszystko sie poglebia a pozniej czlowiek nie moze sobie z tym wszystkim poradzic,pozdrawia Cie uwolniona z nerwicy i depresji. Izabello Iwonko, kasiek, ewa65, rowniez pozdrawiam wszystkich ktorych nie wymienilam, ja czuje sie lepiej dzisiaj bylam u kardiologa, i nawet podroz dosc dobrze przetrwalam z moim kregoslupem, zastrzyki i zabiegi pomogly,
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witaj Madziares -tak prawdę mówiąc to po przeczytaniu Twojego postu bardzo bym chciała powiedzieć Ci coś co Cię by uspokoiło , ale niestety była bym bardzo nieodpowiedzialną osobą próbując wchodzić w kompetencje lekarzy.Niewątpliwie to może być nerwica , ale to lekarze muszą Ci bezwzględnie wykluczyć ewentualnie inne choroby o tych samych symptomach.Ja osobiście na Twoim miejscu bezwzględnie starałabym się zrobić ten rezonans głowy , ale sądzę że tak po prostu na wszelki wypadek celem wykluczenia tego czego się obawiasz i tym samym sposobem pogłębiasz ewentualną nerwicę, Myślę , że zupełnie spokojnie powinnaś pozażywać leki ziołowe typu *neospasmina* które to Cię wyciszą i z pewnością nie zaszkodzą ... Jeżeli to cię pocieszy to opisywane przez Ciebie objawy jak najbardziej są charakterystyczne dla nerwicy i najprawdopodobniej w końcówce po wszystkich badaniach właśnie takiej diagnozy się doczekasz... A z Twoją mamą to niestety ale całkowicie się nie zgodzę , bo uważam że powinnaś chodzić po lekarzach aż do skutku , to znaczy muszą Cię zdiagnozować i zalecić odpowiednie leczenie .Zawsze jest lepiej nawet bez potrzeby na zimne dmuchnąć niż się poparzyć.I to żaden wstyd i uważam , że bardzo dobrze robisz , że starasz się dotrzeć do przyczyny Twoich dolegliwości ... Myślę również ,że pisząc z nami możesz się pozbyć nadmiernych zbędnych emocji a może również w jakimś sensie będziemy pomocne w tym trudnym dla Ciebie czasie... Tak że serdecznie Cię zapraszam do pisania z nami i cieplutko pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Witajcie moje drogie:) Nie moge tylko sobie darować ,że nie spotkałam sie z pogódką i Iwonką niestety nie dał mi mój cholerny kregosłup. Dopiero wczoraj miąłm umówiona wizytę u ortopedy do którego mam zaufanie bardzo fajny człowiek wydał parę ksiązeczek o kręgosłupie często możemy go zobaczyć w TV to dr. Niesłuchowski okazało sie ,że miałam wysunięte 3 kręgi piersiowe nie dość ze ta nerwica to jeszcze ten kgosłup blokował głębszy oddech teraz jest już dobrze:) nareszcie męczyłąm sie z tym od soboty:( a wdomu i przy dziecku zawsze trzeba cos tam zrobić:) myślę ze jutro będzie jeszcze lepiej:) Anulko kochanie dziękuję Ci za pamięć i życzę Ci dużo zdrówka Izabello droga Tobie również:) i wszystkim których nie wymieniłam ale o nich tez zawsze pamiętam serdecznie i gorąco pozdrawiam. Oczywiście miło widzieć nowe osóbki na wątku :) Trzymajcie się moje drogie papappaa
Odnośnik do komentarza
Gość KasiekTK
Witam wszystkich a także Ciebie Madziu. Fajnie że ktoś nowy się pojawił :) Madziu ja jak najbardziej popieram słowa izabelli ,zrób wszystkie badania jakie tylko możesz by wykluczyć inne choroby , choć też szczerze Ci powiem że wygląda mi to na nerwicę , nie chcę Cię absolutnie tym pocieszac bo to też nic przyjemnego i ciężkie do wyleczenia. Szokuje mnie jednak postawa twojej mamy choć moja też mówi że nie potrzebnie biegam po lejarzach bo ona też miała nerwicę i nie latała. No cóż nieraz pozostaje nam nie słuchać rad rodziców i się nimi nie przejmować. U mnie dziewczynki nie za dobrze ale staram się jakoś trzymać choć nie jest łatwo , jakoś tak mi smutno i przeraża mnie przyszłość. Dziś żeby przestać myśleć kupiłam paletki do tenisa i po pracy pograłam , ale nie długo bo od rana na nogach jestem i kolana mi wysiadły:( Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochane,ja już w domku i ...nie wiem wręcz od czego się zabrać,no cóż...3 facetów w domu przez tyle dni..mozna sobie wyobrazić jak wszystko wygląda.Jednak po takiej przerwie od obowiązków domowych nawet z ochotą się za nie biorę.Mój pobyt u Pogódki wspaniały,choc wróciłam zmęczona do domu,nie jestem przyzwyczajona do tylu wrażeń,ale to bardzo miłe wrażenia.Poznałam jej koleżanki,jedna z nich mnie wkrótce odwiedzi,oczywiście wkrótce przyleci Kasiek,będzie też Agunia i pogódka więc bardzo się cieszę.Moje samopoczucie dobre,ale rano budzę sie roztrzęsiona i trochę napięta,może się jeszcze nie przyzwyczaiłam do wieczornej ,zwiększonej dawki leku.W ostatnią noc u Pogódki miałam kryzys i zalewałam się łzami,ale jest to tak bliska dla mnie osoba,że się ich nie wstydziłam,na dworcu w Wawie wpadłam w lekką panikę bo miałam zaraz pociąg ,a nie mogłam się zorientować z którego odjeżdża peronu,w efekcie wsiadłam minutę przed odjazdem do pociągu który jechał przez Kraków/na szczęście okazało się ,że to mój/minutę przed odjazdem ,niezle roztrzęsiona.Ale sama jazda pociągiem mnie uspokaja więc potem było ok. Ewciu bardzo żałuję ,że się nie spotkałyśmy! Kasiek słyszałam przez telefon,że nie jest dobrze,ale wkrótce się spotkamy i wierzę ,że to nam dobrze zrobi. Anulko dobrze widzieć ,że masz lepszy nastrój... Olu Ty oczywiście pełna optymizmu oby tak dalej. Maggla ja spałam z psem Pogódki:)) Niesamowite Majka chce tylko siedzieć na kolanach,inaczej piszczy...jak dziecko wymaga ciągłego zajęcia,ale to takie fajne:) Izabello Marzycielko bardzo brakowało mi kontaktu z Tobą... Aniu lepiej teraz? Witam Cię Madziu,pisz z nami ,będzie Ci łatwiej,nie piszę więcej bo zgadzam się z osobami które Ci wcześniej odpisały. Miłego dnia dla wszystkich :)
Odnośnik do komentarza
czesc Dziewczyny! Kasiek- pamietaj ze kazda zima kiedys mija- ja to sobie ciagle powtarzam- u mnie teraz tez przelomowy moment w zyciu- koniec studiow obrona mgr i szukanie pracy- przyzwyczajanie sie do rzeczywistosci doroslej- bo tak naprawde studia sa jeszcze czasem ogolnego lajtu- na studiach mozna miec dorywcze pracki ale w zyciu to juz raczej nie mozliwe,,,, staram sie jednak za mocno na tym nie skupiac- mysle o teraz!! dzis bede siedziala i szlifowala moja mgr... Iwona ciesze sie ze spotkalas sie z fajnymi osobami- piekne to co piszesz ze nie wstydzilas sie lez.... to sa wlasnie prawdziwe zdrowe relacje gdzie ludzie moga przez zarzenowania plakac... ciesze sie tez ze opanowalas kryzys! Marto i Aniu pozdrawiam Was serdecznie Izunia dla Ciebie buziak :* pozdrawiam Wszystkich!!!!! bardzo bardzo mocno Ola
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Ja dzisiaj na prawdę tylko z doskoku i na bardzo króciutką chwilkę , ponieważ od dwóch dni u mnie pełna chata , to znaczy moja starsza siostra u mnie się na kilka dni zatrzymała wraz ze swoją córeczką i jej synkiem a na dodatek mąż musiał wyjechać i wszystko na mojej głowie..... Myślę , że dzisiaj są imieniny naszej uroczej i konsekwentnie wraz z nami przez już rok czasu walczącej z nerwicą Maggli...... MAGGLA-w tym dniu przyjm ode mnie z serca płynące życzenia; przede wszystkim pokonania nerwicy (a myślę że jesteś na najlepszej drodze},żyj najpiękniej jak umiesz, po swojemu spełniaj się,życzę Ci lata zimą i wiosny jesienią, to o czym marzysz - by Twoje było, a czego pragniesz by się spełniło ,sięgaj po energię od słonka , spadającego deszczu i uśmiechu innych , i idź przez życie z dobrocią w sercu, otoczona ludźmi przepełnionymi życzliwością i z tymi których kochasz, silna poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia................:)))))))))) A Was wszystkie razem i każdą z osobna bardzo cieplutko pozdrawiam i odezwę się znowu jak tylko chwilkę wygospodarzę .No to pa i do miłego:)))
Odnośnik do komentarza
Izabello dobrze wymyśłiłaś :) bardzo Ci dziękuję za życzonka...dzisiaj mam imprezę rodzinna- wczoraj w pracy wieć jestem wiecznie zalatana- ale to takie miłe zalatanie..zwłaszcza, że po raz 1szy zrobię wi ekszą czzęść ciast;p- tzn. takich nie wymagajaących pieczenia ale zawsze to jakis postęp...to wracam do sałatek itp. buziak dla Wszystkich :**************
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam Was kochane:) No w końcu Was znalazłam:) Iwonko dobrze, że cała i zdrowa dotarłaś do domu, chociaż szkoda,że nie zystałaś dłużej. A Ty łobuzico jedna o spotkaniu ze mną już nie wspomniałaś:P
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Maggla z opóznieniem,ale najszczersze życzenia zdrowia,pogody ducha .samych pięknych chwil :) Małgosiu nie wspomniałam bo się tu nie pojawiałaś ,ale bardzo się ciesze ,że się pojawiłaś :) Najchętniej już bym powtórzyła spotkanie,bardzo żałuję ,że mnie dziś u Was nie ma ,chciałabym zobaczyć występ koleżanki którą poznałam w Siedlcach,a która dziś śpiewa...trudno może innym razem . U mnie lekkie napięcie ,ale nie jest zle. Aniu Trzymaj tak dalej :) Co u reszty?
Odnośnik do komentarza
Gość KasiekTK
Witam lalunie u mnie nie najgorzej , przez ostatnie trzy dni zawitała tu letnia pogoda ale co z tego ja pracuję i to cały czas ostatnio na lodówkach więc nie zbyt to czuję. Ale i tak jest przyjemniej iść do pracy w słonku i wracać w słonku niż w deszczu , buziaki wszystkim ja zmykam do pracy:)
Odnośnik do komentarza
witajcie Kasiek TK,chetnie bym pomogla w pracy to i moj kregoslup inaczej by funkcjonowal, cieszcie sie ze mozna pracowac ja jak chodzilam do pracy to zapominalam o wszystkim, ale przychodzi czas i w pracy cie nie chca,a bardzo kochalam swoja prace w ciaglym ruchu z ludzmi i coraz to inne twarze i miejscowosci,Iwonko zazdroszcze ze mozesz sie oderwac troche od domowych obowiazkow,Izabella gdzie sie podziewasz?pewno na swojej wiejskiej posiadlosci,ewa65 co u Ciebie?pozostalych serdecznie pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Witam :) dzięki anulko za pamięć u mnie dzisiaj kiepsko boli mnie kręgosłup i jestem ogólnie rozdrażniona a zrzucam to na pogodę no na coś albo nakogoś trzeba hahaha. Zaraz niestety muszę do pracy chociaz tak bardzo mi się nie chce ale niestety obowiązek i tyle:) Niedziela u mnie na słodkim leniuchowaniu:) oj tak mi było dobrze:) a dzisiaj?:( Iwonko kochanie co tam u Ciebie? Izabella zapewne na swojej działeczce:) ale Jej dobrze:) masz racje wypoczywaj ile się da:) Madzia widze ,że też już siedzi w pracy bidulka zapewne tez by chciała poleniuchować jeszcze z jeden dzień hahaha Kasiulke juz napewno myślami jest z Nami w Polsce..... Pozdrawiam wszystkie z osobna bardzo serdecznie trzymajcie się:)
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam serdecznie! No cóż - w tym tygodniu ani w ten weekend nie byłam na wsi , za to dużo się działo w moim domku i wokół moich bliskich i nie mogłam wyjechać .Nie mniej czas ten był bardzo dla mnie miły choć trochę się nabiegałam przy gościach jak już w poprzednim wpisie wspominałam.. .Za to w sobotę byłam zaproszona na imprezkę z okazji urodzin , no i poimprezowaliśmy sobie ... A odnośnie wsi to dzisiaj byłam w bardzo bogatym w różnorodne rośliny ogrodzie i zakupiłam kilka zimozielonych , a szczególnie sobie upodobałam cis o kilku odcieniach zieleni .W moim wiejskim ogrodzie co rusz to dosadzam nowe roślinki bo marzy mi się i cały czas i cierpliwie tworzę taki ......zakątek żeby się kojarzył ze swoistym rajem na ziemi:)) gdzie to będę słyszeć i czuć bijące serce przyrody , cieszyć oko, oddychać świeżością, odpoczywać i koić codzienną gonitwę w pięknym, niepowtarzalnym, małym mikroświecie... A pisze dlatego o tym , bo to jest dla mnie właśnie taka terapia i w moim przypadku bardzo skuteczna a może i dlatego skuteczna, że jest to jedno ze spełniających się moich marzeń.... Pozdrawiam i miłego popołudnia.Pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×