Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

Izabello a jakie to masz sposoby na bezsennosc?? wiecie cos wczoraj sobie uswiadomilam ze to jakis paradoks jest bo ja od zawsze jestem *pomocna* innym mam niepelnosrpawnych przyjaciol- ludzie mi sie zwierzaja bo podobno umiem sluchac- pomagam wszystkim a sobie pomoc nie potrafie tak do konca:) nawet mnie to smieszy szczerze mowiac:) aha dzis z ta Pania psychiatra rozmawialam i ona mi powiedziala ze tez miala podobnie jakis czas w zyciu ale ze doszla do tego ze musi znalezc lekarstwo w sobie! takze mi dala zastrzyk pozytywnej energii:) jak to Pan Bog nam czasem posyla ludzi w odpowiednim momencie:) milego radosnego wiosennego dnia!! Ola
Odnośnik do komentarza
aha i jeszcze jedno moje przemyslenie- my ludzie z nerwica jestesmy zbyt wrazliwi ale i za madrzy:) gdybym byla glupsza pewnie nigdy bym sie nie zastanawiala nad tym ze moge zachorowac na jakas powazna chorobe (np. schizofrenie) a tak moj mozg ciagle sobie zadaje pytania: a co jezeli? a przeciez mnie tez to moze spotkac. tym samym sam nakreca spirale leku- szukam lekarstwa w sobie jak znajde napisze ksiazke;) i moze pomoge innym wyjsc z tego bagna. Ale jest u mnie naprawde duzo duzo lepiej!!:) to ja juz ide sie uczyc bo w sobote mam powazny egzamin.
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny:) I Witam Cię Kingkar. A mogę zapytac skąd jesteś i ile masz lat? Wiesz doskonale Cię rozumiem ja kiedyś też nie lubiałam nocy, ale uwierz mi że jak sie myśli że w nocy coś się może dziac, to na 99% tak bedzie. Jakbyś chciała ze mną pogadac to zostawiam gg 7923034 i zapraszam pisz kiedy masz tylko ochotę, bo ja nie zawszę jestem tu na forum:) Izabello Dobrze ze masz tyle zajec i wnuki, napewno jest wtedy łatwiej:) KasiekTk, TY chyba do mnie dzwoniłas , ale tak sie nie fortunnie złożyło, że jakoś nie mogłam rozmawiac- przepraszam, Iwonko Ciebie też pozdrawiam, i aby co dzien było lepiej:) A co u mnie? Dziś trzeci dzień jadę do sanepidu, bo robimy ksiązeczkę do Apteki na praktyki, dziś już trzeci raz, aż się boję czy wszytsko wyjdzie ok. No i ostatnio martwi mnie mój chłopak, bo pobolewa go serduszko, jak kiedyś nie chciał iśc na EKG, teraz zmieniła zdanie i dobrze, tylko boję sie że to może byc jakiś początek nerwicy:( A ja czuję się tak różnie , tylko głowa codzien mi dokucza niestety.
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Olu - tak po prostu przestudiowałam sobie wszystko o bezsenności i wiem na pewno ,że w bardzo wielu przypadkach jest to jeden z pierwszych objawów rozwoju nerwicy .W moim przypadku jestem tego pewna ,że gdybym wiedziała tyle co teraz wiem o bezsenności , jej skutkach na nasze zdrowie to z dużym prawdopodobieństwem nie pozwoliłabym na rozwój nerwicy.No ale nie ma co wracać do przeszłości , było minęło . Obecnie u mnie przychodzą bezsenne noce z reguły po jakichś większych przeżyciach , gdzie nie potrafię opanować złego stresu i wtedy już wiem ,że powinnam przed snem wypić szklankę ciepłego (najlepiej koziego) mleka z łyżką miodu gryczanego i do tego 2 łyżki stołowe nerwobonisolu lub innego preparatu ziołowego o tym składzie i reguły pomaga.W razie potrzeby niekiedy dokładam tabletkę melatoniny. W momencie gdy bezsenność już u mnie przechodzi oczywiście wtedy stopuję żeby nie przyzwyczajać organizmu ...
Odnośnik do komentarza
No widzisz Izabello , fajnie:) A wie ktoś z Was, coś o leczeniu polem magnetycznym nerwicy? bo ktoś dziś mi coś mówił ale ja sie do konca na tym nie znam, troche czytałam ale nie wiem za bardzo czy to pomaga. A moja książka którą zamówiłam coś nie przychodzi:(
Odnośnik do komentarza
Kochani ja już w domku bo cudownym dniu.Rano u rodziców z którymi mam ostatnio bardzo dobry kontakt,potem u szwagra ,który jest moim przyjacielem i wszystko rozumie,do tego trochę ciuszków oczywiście w wiadomych sklepach,spacery...Całkowity luzik ,aż odetchnęłam...Wasze dokładnie przeczytam jutro bo jestem trochę zabiegana teraz i jutro więcej napiszę :) Zaraz Doktor Hause więc zmykam na oglądanie ...Miłego wieczoru:))
Odnośnik do komentarza
Gość kingkar
Witajcie:) Ostatnia noc na 6 możliwych godzin przespałam z 5.5 tylko dwa razy na krotko sie budzac, ale moze to zasługa tego ze zaczelam rozmawiac z ludzmi o tym co mi jjest i co sie ze mna dzieje i ze potrzebuje pomocy. Do tej pory za żadną cholere nie umiałam z siebie tego wydusic, zawsze byłam wsparciem i psychologiem dla innych, a siebie nie potrafi wyleczyć teraz:] teraz musza mi pomoc ci inni chyba:) Bylam dzis u pani doktor po skierowanie do psychologa i takowe otrzymałam, tera jakiegos znalesc i sie umowic, i na poczatek tyle:) Jutro bede cos wiedziec o rodzinnym i zaczne sie umawiac i chodzic na badania i zaczne sie oczywiscie bac o ich wynik:] Norma:) A dzien miałam nawet mozna powiedziec bardzo dobry, prawie caly spedzony z chlopakiem, miły, I nawet cos probowalam mu mowic o tym co jest we mnie złego nagromadzonego i skad sie to moze brac, i na koniec sie rozryczałam:) A moje kochanie tylko stwierdzilo, ze dobrze ze zaczynam muo sobie mowic tak naprawde i w ogole i ze dzieki temu bedzie mogl mnie bardziej zrozumiec:) teraz kolejna noc, pani doktor polecila mi jakies ziolowe tabletki na sen i na uspokojenie, ale suma sumarum nie wiem czy dzis brac, czy zobaczyc czy uda mi sie w miare normalnie przespac 2gą noc pod rząd?? Pozdrawiam wszystkich ciepło:) P.S. Jestem z Lublina, a wiosen mi 24 sie liczy:)
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam -jak to dobrze ,że weekend przed nami a z drugiej strony w sobotę bedę miała trochę gości (16 osób),ale się cieszę i praktycznie jak wnuki do szkoły odprowadzę to z kuchni nie wychodze .Dzisiaj będę robić rybę i piec ciasta a wieczorem to już mąż mi pokroi sałatkę.Co fakt jest wielki post ale tak wypadają imieniny męża i przyjaciele muszą się spotykać bo taka u nas tradycja , a tradycja dla nas jest czymś bardzo ważnym. To tyle u mnie , ważne że moje metody na sen odnoszą odpowiedni skutek i nockę przespałam zupełnie nie źle:)) Widzę ,że naszą Iwonkę to wiosna już dopadła na całego , promieniuje radością i tryska energią .Jest coś takiego ,że pozytywna energia udziela się w pewnym stopniu, no i bardzo dobrze :))) Odsuwajmy wszyscy smutki i starajmy się podładować pozytywną energią , która to niewątpliwie będzie o wiele bardziej przydatna i nie pozwoli na przygniatanie się i spostrzeganie wszystkiego w czarno białych kolorach nie zauważając ,że istnieje cała gama przepięknych kolorów .Już niedługo wiosna a wraz z nią i tęcze będą się ukazywać na niebie :))) Kinkgar- miasto Lublin kojarzy mnie się ze wspaniałym człowiekiem , którego dane było mnie poznać wiele lat temu ale i już wiele lat temu niestety odszedł od nas pozostawiając po sobie wspaniałe wspomnienia.Wracając z zagranicy przemęczony usnął za kierownicą i niestety już na wieki . Dlatego też to miasto ukazuje mnie ludzi życzliwych i z wielkim poczuciem humoru. bo ten nasz przyjaciel właśnie taki był.Dla mnie poczucie humoru u drugiego człowieka to wielka zaleta aż chciało by się powiedzieć ,że dar Boży:))) Lubię przebywać wśród takich ludzi:))) Tak czytając Wasze posty , nasuwa się nieodparcie refleksja - jak dobrze mieć obok ukochaną osobę , której bliskość w pełnym tego słowa znaczeniu zarówno w wymiarze fizycznym jak i duchowym daje poczucie bezpieczeństwa.......Ja dzięki Bogu też należę do tych szczęśliwców , że mogę czuć jego bliskość w doli i niedoli :) To ja już idę do swoich przygotowań -życząc wszystkim bez najmniejszego wyjątku wspaniale spędzonego weekendu i trzymajcie się bardzo cieplutko.:))Pa
Odnośnik do komentarza
witam, troszkę mnie nie było..witam Kingkar mam nadzieję, że forum będzie Cię spierać:)...nie było mnie bo miałam lekkie zawirowania związane z mieszkaniem, ale teraz tylko zostało meble w kuchni opoprzestawiać, ale to już będzie zadanie dla mojego *półrocznego* męża:) a ja sobie jakoś radzę, co prawda uczucie, że coś mi w gardle siedzi i że za mało oddycham niezmiennie mi w róznym natężeniu towarzyszy ale się nie daję ponieść przerażeniu... iwona jak Twoje ćwiczenia?? ja dorwqałam koleżankę i wykupujemy karnet na 8 wejść na ftness- zaczynamy w poniedziałek na step dance a potem aerobik:)...izabella Twoje posty jak zawsze podnoszą na duchu:),...a sposób na bezsenność wypróbuję, choć ostatnio dzięki Bogu jakoś zasypiam bez większych prblemów, a co najważniejsze, się wysypiam:) i w końcu musze się wziąść do nauki, może w tym roku się powiedzie i będzie tak jak sobie to wymarzyłam2 lata temu:( wszystkich serdecznie pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Wiecie co tak bardzo cenię na naszym forum? Zrozumienie i swego rodzaju więz,sam fakt,że jesteście dodaje sił. Olu mnie również dobrze robi pomaganie innym,czuję sie potrzebna.Ale od jakiegoś czasu za radą psycholog zastanawiam się czego ja pragnę i staram się to realizować,to bardzo ważne...robić coś nie tylko dla innych ,ale i dla siebie.Może to absurdalne,ale miałam z tym duzy kłopot bo czułam się jak egoistka..teraz mi sie to udaje:) Izabello sporo pracy przed Tobą,ale ważne ,że te imieniny,goście sprawiają Ci przyjemność.Ja tylko mogę się domyślać Twoich problemów i wiem ,że jest Ci ciężko,ale moja Marzycielko...będzie dobrze.. Kingkar to bardzo dobrze,że zaczynasz sie otwierać przed kochaną osobą...bo jaka to jest miłość jeśli najważniejsze problemy dusimy w sobie,nie dzielimy się nimi...Związek musi się opierać na zaufaniu i zrozumieniu i teraz macie szanse to mieć.Co do tabletek,skoro są to tylko ziołowe może je warto wziąć kilka razu żeby się przyzwyczaić do normalnego snu,a potem juz spać z przyjemnością.Super że zaczynasz terapie to bardzo ważne przy nerwicy. Martha odbieram wrażenie ,że ogólnie jest chyba niezle:) Co z resztą ????? Anulko jak u Ciebie? Aniu zupełnie nam zamilkłaś...odzywajcie się ,miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Wiesz Iwonko, leki trochę działają, choc nie pwoiem że objawy ustąpiły, nie- sa wciąż, jednakże mam więcej siły choc nie zawsze bo przychodzi tez chwila załamania, Najbardziej przeszkadza mi głowa, do reszty trochę się przyzwyczaiłam, uswiadomiłam sobie tylko że jeśli to nerwica, to nie moge się bac że coś mi się stanie. Ale za tydzień planuje jechac do Warszawy sprawdzic co z tą moją głową, jesli ok, to już na 100% zapisuję się na psychoterpię, upatrzyłam sobie kolejna Pania psychoterapeutkę, nie wiem tylko czy mi sie *spodoba* tak bym chciala znaleźc kogos takiego, w kim miałabym przyjaciela żeby móc się otworzyc. A no i jeszcze echo srca chcę zrobic, z chłopakiem tez musze isc na EKG bo jego też pobolewa ostatnio częsciej i martwię się nim trochę. A jutro mamy jechac razem do jego rodziców, nie przepadam ogólnie za nimi, ale chłopak ma urodziny więc trzeba jechac. Teraz planuje sobie isc kupic jakiś ciuszek. Wiesz Kingkar- to dobrze że mówisz swojemu chłopakowi już na początku co się z Toba dzieje, będzie mu łatwiej, bo ja to troche na początku postawiłam mojego przed faktem dokonanym, bo nasilenie objawów przyszło tak szybko a ja wtedy byłam u rodziców daleko od niego, jak wrócilam do miasta w którym oboje mieszkamy to już byłam taka chora, bałam się troche czy mnie pokocha taka inną. bo w domu jak byłam rozmawialiśmy przez gg troche co mi się dzieje, ale taka dziwna była ta rozmowa. Ale na szczęscie jest ze mną i jest za psychoterapią, choc na początku tego wszytskiego w ogole nie rozumiał, bo myslał że jak nic na zewnątrz nie widac, nie przerwacam się itd to pewnie nic mi nie jest groźnego, dopiero potem poczytał i lepiej zrozumiał, choc napweno to go nie raz męczy że ja codzien mam jakies bóle. Hmmm mam nadzieje że bedzie coraz lepiej, już bym chciala tą psychoterapię. Pozdrawiam Was wszystkie.:)
Odnośnik do komentarza
czesc wszystkim u mnie zabiegany mily dzien:) mysle pozytywnie i jest dobrzE:) staram sie skupic na danym dniu- co dzis musze zrobic itp nie wybiegam zanadto w przyszlosc:) objawy powoli ustepuja:) jestem z siebie dumna bo mocno sie trzymam:) zaczynam dostrzegac siebie w pozytywnych barwach- zaczynam zwracac uwage na to co inni o mnie mowia (uswiadamiam sobie ze jak popatrze na siebie z boku to moge stwierdzic ze jestem super osoba- wesola uczynna dobra :) to mnie podbudowuje bo gdzies tam w srodku wciaz tkwia te wyzwiska jakie mialam i mam w domu- ze sie do niczego nie nadaje jestem dnem jestem leniwa egoistyczna i takie tam ble ble ble. Powtarzam sobie ciagle ze dam rade!! ze udaje mi sie!! ze jestem super!! i to naprawde dziala- duzo mi wbil ojciec do glowy zlych rzeczy a teraz musze sobie jakos je z glowy wytluc- jestem silna i nie poddam sie!! tak naprawde to zal mi ojca- bo jest niesamowicie nieszczesliwym czlowiekiem ... czasem tylko przyjdzie refleksja mi czemu musialam miec tak trudno w dziecinstwie..dlaczego inni mieli kochajacy dom ... ale to juz rzadko sobie zadaje te pytania .... widocznie tak mialo byc- czasem mysle ze gdyby ktos inny byl na moim miejscu to by sie zalamal wiec ja jako taka wlasciwie silna osoba moglam spokojnie przez to jakos przejsc wszystko:) marze o normalnosci i gleboko wierze ze ja osiagne- powoli do przodu!!
Odnośnik do komentarza
Martha mam nadzieję,że uda Ci się znalezć dobra psycholog,przy której poczujesz sie rozumiana,to bardzo ważne.Masz wsparcie w chłopaku,a to bardzo duzo,bedzie coraz lepiej. Olu to jest bardzo dobra metoda...powtarzanie sobie,że jest się silnym,wartościowym,dobry i że się ze wszystkim poradzi..takie myslenie sie utrwala.Aż miło czytać ile w Tobie zapału i entuzjazmu:) Izabello Ty wykazujesz sie wyjątkowym hartem ducha,bo gdy mamy powazne problemy często nasza siła znika,Ty dzielnie się nie dajesz,masz tą wiarę,że będzie dobrze..to prawdziwy dar,odpowiedni dla tak ciepłej osoby jaką jesteś.Nawet gdy nie mamy kontaktu co chwilę moje myśli biegną ku Tobie... Aniu doprawdy bardzo skrótowy post jak na panią polonistkę :)) Czekam na cos więcej:)
Odnośnik do komentarza
ja sie nie moge poddac!! zbyt mocno wierze w to ze *jeszcze bedzie normalnie, jeszcze bedzie przepieknie* walcze tez z natrenymi myslami- jedna osoba z forum polecila mi zeby je zaakceptowac i nie bac sie ich ani im sie nie przeciwstawiac i to dziala!! one przelatuja przez umysl a ja jestem ciagle spokojna!! od 2 tyg zauwazylam poprawe znaczna!! mam kilka razy w ciagu dnia natretne mysli ale po chwili znikaja! jak nie skupiam na nich uwagi- pomaga mi tez cos takiego( troche smieszne ale pomaga:) przed snem wyobrazam sobie ze jestem u jakiegos doktora uzdrowiciela:) on mi otwiera mozg;) i wysysa jakims przyzadem zle mysli:) przy tym mowi np: lek przed samotnoscia ciach;) itd itp a na to miejsce wladuje mi milosc szczeszcie i optymizm itd. :) taka moja osobista wizualizacja:) kiedys przeczytalam ksiazke *Głębokie uzdrowienie emocji:* Alberta Ellisa:) polecam!!!!! tam wlasnie jest napisane jak wazna jest rozmowa ze soba!! ja zaczelam gadac w myslach- kwestionowac moje leki i po paru miesiacach naprawde sie zmniejszyly!!!!! polecam ksiazke !! ola
Odnośnik do komentarza
zaluje bardzo ze nie zaczelam pracowac nad soba lata temu pewnie by mi szybciej przeszlo:) wiecie co ze jest cos dobrego tez w tej *chorobie* to ze ja tak sie zaczelam cieszyc kazda dobra godzina bez lekow:) zaczelam skupiac sie na tym co piekne co mnie otacza!! zaczelam cenic sobie relaks dobra ksiazke cwiczenia ruchowe i przede wszystkim ludzi wokol:) chyba mam w sobie mase sily do walki bo mnie to wszystko jeszcze nie zabilo i nie zniechecilo:) i Pawla mam kochanego ktory wie o moich problemach i mi pomaga chociaz z poczatku mu ciezko bylo to zrozumiec- mnie pewnie tez by bylo ciezko gdybym tego nie przeszla
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Moi domownicy sobie jeszcze smacznie śpią a ja budząc się przy porannej kawie z Wami się przywitam ,bo później to już czasu nie będę miała. Miłego , pogodnego dnia życzę nam wszystkim choć pogoda specjalnie nie jest nastrojowa , przynajmniej u mnie na północy ,ale najważniejsza to przecież jest pogoda ducha:))))))No to pa.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ! Dzień ponury,ale humor dobry:) Olu pamietam z psychoterapii jak ważne jest dbanie o *wewnętrzne dziecko* stąd rady żeby sama sobie sprawiała przyjemności ,radość..to rzeczywiście ważne,podobnie jak wizualizacja ,można się w ten sposób przyzwyczaić do odmiennego spojrzenia na świat.Oczywiście będę trzymać kciuki:) Izabello przed Tobą męczący dzień,ale za to w nagrodę potem chwila przyjemności,a to jest ci teraz bardzo potrzebne. Ja wczoraj zakupiłam ogromne ilości ziemi,zaraz przesadzam pelargonie,palme i beniaminy.....to przyjemny obowiązek:) Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Jejku jak to miło otworzyć komputer i z rana przeczytać życzenia :) Dziękuję Ci Macieju , serdecznie Cię pozdrawiam , no i takie wpisy z pewnością nastrajają optymistycznie:))) Olu- i bardzo dobrze ,że powoli ale zawsze do przodu a to ,że powoli to przynajmniej jest pewne ,że zadyszki nie dostaniesz:))hi hi . Myślę ,że wsparcie tej Twojej *drugiej połówki*znaczną rolę odgrywa ....zresztą z pewnością nie tylko u Ciebie .I proszę nie żałuj że za późno , bo lepiej późno niż wcale.....życie przed Tobą .Ja mimo swojego wieku wiele jeszcze wyzwań na siebie przyjmuję i wiem że na pewno ,że warto:)))) Iwonko - ja to jeszcze jeżeli chodzi o przygotowania wiosenne jestem w proszku , ale po powrocie rodziców moich wnuków mam zamiar szybciutko nadrobić zaległości i oby ta wiosna w pełni jak najszybciej nas powitała :))) bo dzisiaj za oknem tez ponuro i szaro , ale wczoraj mieliśmy bardzo sympatyczne popołudnie i wieczór i dzięki Bogu nastrój się dalej utrzymuje.Musze już to niedzielne spotkanie z Wami powoli kończyć bo widzę ,że chłopaki się budzą i za chwilę jeść będą wołać:)No to miłej niedzieli dla Was wszystkich życzę i pozdrowionka przesyłam , no to pa*
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×