Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

Gość izabella
Widzisz Maggla - wydaję mnie się ,że tym postem bardzo sama sobie pomogłam ,a jeżeli choć jednej osóbce dodałam otuchy to tym bardziej myślę ,że dobrze się stało ,iż zebrałam w sobie na tyle siły ,żeby się na forum znowu z Wami spotkać .....
Odnośnik do komentarza
Izabello!Po przeczytaniu Twojego posta mam wrażenie,ze przechodzisz bardzo trudne chwile....tym bardziej ważne jest to,ze się nie poddajesz smutkom,tylko zebrałaś siły.Cokolwiek by się działo my jesteśmy z Tobą...Nawet jak niekiedy cieżko sie zebrać na pisanie,wiem po sobie,że najgorsze jest zamknięcie w sobie.Pisz kiedy będziesz mogła,choćby jedno zdanie... Maggla nie zanudzisz sie ,patrz przez okno i napawaj się słońcem...
Odnośnik do komentarza
Czesc Wam Wszystkim:) Witam nową osóbkę w sród nas, przepraszam że tak późno, ale chyba przeoczyłam Cię Kamilo, wybacz mi. Wiesz my wszystkie mamy takie dziwne objawy, ale też popieram tą kwestie, żebyś się dokładnie przebadała, bo nerwicę stwierdzic jest najłatwiej, a niekoniecznie ona musi byc. A dziś taka ładna pogoda, ale wstałam i nic mi się nie chciało robic jakas taka słaba byłam teraz jest troszkę lepiej. Ale tak za bardzo mi sie nic nie chcę sama nie wiem dlaczego.
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Iwonko - jesteś jak ta nadzieja , wiesz czym jest słowo w odpowiednim czasie wypowiedziane i odpowiednio skierowane, a wiesz dlatego bo czujesz. Jednak gdybym się nie zamknęła w sobie nie podjęła próby wyciszenia ,wewnętrznej walki , swoistej medytacji to nie tylko bym jednego słowa z siebie nie wycisnęła ,ale mam wrażenie ,że bym ....... Może to dziwne się wydać ,lecz często sama siebie podziwiam, ale nadzieja ujrzenia szczęścia w oczach drugiego człowieka to jest najlepsza nagroda za trudy walki i wtedy się wie ,że warto było. Jestem już na etapie pozytywnego myślenia i przekonania , że niedługo znowu powiem ,że warto było.......... Pewnie zagmatwanie swoja myśl wyraziłam , ale spieszę się do szkoły po moje szkraby(wnuki). No to pa.
Odnośnik do komentarza
czesc Wszystkim:) dzis mam naprawdę dobry nastrój i zadna zła myśl mi go nie popsuje:) zaczelam ignorowac nadal objawy nerwicy i zaczelam zajmowac mysli praca to pomaga niesamowicie:) wczoraj z moich skarbuniem bylismy w centrum handlowym na zakupach i na lodach a potem w pieknej restauracji i zadnych objawow nerwicy nie bylo:) lekarstwo na ta cholere jest w nas:) naprawde zaaplikowalam sobie potezna dawke pozytywnego myslenia i dziala:) jestem szczesliwa a co najwazniejsze zapominam o przeszlosci - traktuje kazdy dzien jako nowa walke z choroba, nie rozpamietuje ze cos mi kiedys tam nie wyszlo:) buziaki dla Was Sloneczka!!
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam!!! Już, drugi roczek leci jak tu pozostawiam nastroje mojej duszy spisane w scenariuszu mojego życia......z chwilami kiedy sięgam gwiazd i z chwilami kiedy wiem ,że nie po to są by je z nieba brać..bo nie zawsze nawet sen ukoi serce tchnieniem swego wiewu...(dziś miałam bezsenną noc), no i myśląc realnie przeniosłam się do kuchni i przynajmniej jakiś pożytek z tej bezsenności powstał.:), ale nie mogę sobie pozwolić na więcej takich nocek ,więc od dziś może neospasminka pomoże a do tego dołożę melatoninę... Dzisiaj mąż zabrał po drodze dzieci do szkoły więc mam chwilkę....i przy niepowtarzalnym , niesamowicie przyjaznym przynajmniej dla mojego ucha głosie Maryli R. rysuje sobie plan dzisiejszego dnia..... właśnie leci przepiękna jej melodia.. *Znam ludzi z kamienia, co będą wiecznie trwać. Znam ludzi z papieru, co rzucają się na wiatr. A my, tak łatwopalni, biegniemy w ogień, by mocniej żyć. ...* Dobrego dnia .Pa
Odnośnik do komentarza
Włączam kompa,zerkam na forum i widzę post Izabelli...od razu mi cieplej na duszy...masz ten dar Izabello,że pomimo,że nie piszesz wszystkiego ...przekazujesz tak wiele..Pamiętasz jak kiedyś ci polecałam piosenkę Dżemu? Ten krótki fragment jest dla Ciebie bo czuję,że jest Ci ciężko... ...żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi bo nie jesteś sam.... Myślę ,że to wystarczy zamiast długiego pisania... Ja jestem na forum już półtora roku...różne chwile tu przechodziłam,w tym bardzo ciężkie dla mnie.Myślę jednak ,że coś jest w stwierdzeniu ,że co nas nie zabije to nas wzmocni.Czuję sie silniejsza,ale zawsze będę podchodzić do świata i ludzi z ufnością i nadzieją...to się nie zmieni,nie umiem zmienić swojej natury romantyczki i marzycielki...może to i dobrze,co prawda silniej przeżywa się ciosy złego niekiedy losu,ale też silniej radość i szczęście...i zawsze jest ta nadzieja we mnie...że będzie lepiej.Dziś też w nocy spałam nie za dobrze,co chwile się budziłam i jestem trochę zmęczona,ale samopoczucie dobre,może tylko troszkę melancholijne... Uściski dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
W tym planie dzisiejszego dnia oczywiście zamieściłam również zaglądanie na NASZ wątek , więc zaglądam i i nie obeszło się bez muśnięcia promykiem ciepła :))) Dzięki Iwonko za każde słówko , z którego wydobywają się nutki wrażliwości i spokoju kojące i przenikające głębię naszych serc:))) Bo; Wrażliwość i spokój to swoista para. Jeśli o poranku podziwiamy piękny wschód słońca, potrafimy cieszyć świeżo zakwitającym kwiatem, to wtedy i szum deszczu nam nie przeszkadza, a śnieg jest wspomnieniem wspaniałych chwil radości. Kiedy takie zjawiska w życiu postrzegamy w spokoju ducha, to jest z nami całkiem dobrze. Sama wrażliwość bez spokoju ducha niestety nie wystarcza i gdy zabraknie tej harmonii , wtedy właśnie słowa posiadają wielką moc i pomagają nam przywrócić ten swoisty spokój , który nie pozwoli brnąć w mrok zniewalający jedynie nasze siły i myśli..... a w żaden sposób nie pomaga w rozwiązywaniu zaistniałych zdarzeń...... Pozdrawiam wszystkich .....
Odnośnik do komentarza
witajcie moi mili:) dzis piekny dzien marcowy:) w pracy bylam zarobiona bo dzieciak moj ktorym sie opiekuje mial ciezki dzien;) tym lepiej dla mnie nie mialam czasu na myslenie:) poznalam osobe ktora miala rownie ciezkie ( a chyba i bardziej ciezkie) zycie jak ja i wszystko jej sie udalo:) dodala mi sil i wiary w siebie- damy rade!! znalazlam tez fajna bajke o strachu ktora postaram sie tu zamiescic:) ucze sie dystansowac- rozmawiam ze swoimi lękami aby je oswoic- uswiadamiam sobie ze kazdy z nas ma takie strachy ale nie kazdy daje im sie tak obezwladnic- sztuka jest je okielznac. buziaczki:*
Odnośnik do komentarza
Izabello jak czytam Twoje posty mam nieodłączne wrażenie przenoszenia się w świat poezji...Mam nadzieję,że szybko odzyskasz spokój ducha... Olu wiele racji w Twych wnioskach...dokładnie tak jest...każdy ma swoje lęki,ale ważne jest żeby one nie przesądzały o naszym postępowaniu,samopoczuciu,życiu.Często są one nieuzasadnione,trzeba sobie zdać z tego sprawę i znalezć swój sposób na ich pokonanie lub nauczyć się z nimi żyć tak,aby nie decydowały o naszym życiu. Kingkar cieszę się jeśli choć w najmniejszym stopniu nasze posty Ci pomagają.Jesli masz ochotę dołącz do nas;) Ja już się żegnam dziś z tą nadzieją,ze dzisiejsza noc będzie prawdziwym wypoczynkiem :)
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam o poranku , witam nową osóbkę Ciebie Kinkgar i zapraszam do wspólnego dzielenia się zarówno rozterkami spowodowanymi chorobą jak i sukcesami a niewątpliwie prawdą jest ,że w grupie osób wzajemnego zrozumienia zawsze trochę łatwiej:) U mnie lepiej , powraca optymizm , który to niewątpliwie jak skuteczne lekarstwo usuwa ból i przywraca siły ..... Gdy tak bardzo wczesnym porankiem , gdzie jeszcze wszyscy domownicy smacznie spali , po rozsunięciu zasłon za szybami zastałam jakiś taki mroczny poranek to ze wszystkich swoich sił uruchomiłam wyobraźnię , która pozwoliła mnie jej oczami ujrzeć piękno wschodzącego słońca.... Okres przedwiośnia na szczęście już mija ; *Pękają lody, topnieją śniegi tarza się głuchy grom w chmurze - Wędrownych ptaków płyną szeregi, budzi się życie w naturze. Pierwiosnek senny głowę wychyla i patrzy w niebo i w słońce. Jak drżące struny harf, lada chwila zaszumią wierzby płaczące. Ziemia zieloną pierś swą odsłania zimowe zrzuca okrycie I wita powracające znów życie.....* ~~Dobrego dnia~~
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Cudowny,słoneczny dzień u mnie,do tego piękny opis budzącej się do życia przyrody,samopoczucie bardzo dobre...czegóż chcieć więcej.Energia mnie rozpiera więc co chwile biegam i coś załatwiam,przygotowałam tonący w słońcu balkon na wiosne,niedługo zaczną się przejażdżki rowerowe:) Juto jadę do mamy,potem do siostry więc zapowiada się kolejny miły dzień,wrócę dopiero wieczorem.Cieszę się bardzo Izabello,że Ci lepiej:) A co sie dzieje z resztą? doprawdy kochani zupełnie zniknęliście....
Odnośnik do komentarza
Witam:) Moj dzien w miare ok, choc stres, lęk i jakiś nieuzasadniony nerw gdzies tam cały czas we mnie siedzi. zaczeło sie 1.5 tyg temu i od tamtej pory nie moge normalnie spac;/ 2-4 godz w nocy i tyle. Moze ze dwie noce przespałam normalnie i to własnie noce są dla mnie najgorsze. Jutro ide do lekarza i zaczynam swoja wedrowke po pomoc. Moze trafie na jakiegos w miare normalnego psycholga który bedzie w stanie mi pomoc poradzic ze sobaa. No i oczywista rzecz, zaczne tez nękać rodzinnego o kompleks badać, bo chora wyobraznia nasuwa mi coraz to now pomysły na choroby, Najnowszy to zatorowość płucna, no i oczywiscie wiekszosc objawow mam. Mysle ze to te mysli mnie ostatecznie rozwaliły, były przysłowiową kroplą przepełniającą czare, bo w sumie gdzies tam od dawna czulam ze dzieje sie ze mna cos nie tak, ale byłm silna, zaskorupiona w sobie i jakos to wszystko tłumiłam, a przynajmniej nie oczuwałam tego tak bardzo jak teraz i normalnie z tym żyłam. teraz coś pękło... Ale wierze i ciagle to sobie powtarzam, że dam rade i sie uda, wymuszam u siebie pozytywne myslenie i w sumie rrobi sie troche lzej. Wiem ze to nie bedzie łatwe ani krótkie, i nie wylecze tego w ciagu 1 wizyty i ze czeka mnie żmudna praca nad sobą, ale dam rade:) Mam nadzieje ze moj chłopak da rade razem ze mna, bo w tym momencie jeszcze jego mi szkoda, a stara sie jak moze i jest dla mnie podpora:) Pozdrawiam ciepło i przepraszam za aż takie wypracowanie, ale pisanie i wyrzucanie tego z siebie tez mi niejako pomaga:)
Odnośnik do komentarza
Kingkar można powiedzieć ,ze masz bardzo dobre podejście:) Badania,psycholog i optymistyczne myślenie,jestem pewna ,że dasz rade.Jeśli chodzi o chłopaka to jest pewien rodzaj próby dla Was,ważne jest żeby najbliżsi potrafili być z nami nie tylko wtedy kiedy tryskamy radością,ale i wtedy kiedy mamy problemy...Gdy się pojawią problemy ze snem,próbuj myśleć o czymś wyjątkowo przyjemnym,niekiedy obawiając się czegoś podświadomie to przywołujemy.A poza tym...wiosna nadchodzi! wszystko będzie łatwiejsze:)Ja wróciłam właśnie z solarium,które dawniej było dla mnie wielkim wyzwaniem,a teraz przyjemnością :)
Odnośnik do komentarza
juz po 19 tak więc pora na obiecaną bajkę;) Przyszedł taki dzien, gdy zajace stwierdzily ze sa bardzo znuzone zyciem w tym nieustajacym strachu. Zwolaly wielkie zgromadzenie i naradzaly sie co zrobic. *Co to za zycie!* mowily do siebie. - Nie ma rownie jak my strachliwego zwierzecia. Powiew wiatru i szelest liscia wywoluja od razu bicie naszych serc i ucieczke. W zyciu nieustannie towarzyszy nam niepokoj. Jestesmy najbardziej nieszczesliwymi stworzeniami na ziemi. Lepiej umrzec niz zyc tak dalej*. I uroczyscie podjely taka oto decyzje; nastepnego dnia zajace rzuca sie w nurt rzeki. Kiedy wstal nowy dzien zeszly gesiego w strone rowniny tworzac dlugi, wijacy sie szereg. Tupot lap grupy, ktora zblizala sie rzeki wystraszyl wygrzewajaca sie na brzegu gromade zab. Pospiesznie wskakiwaly do wody, zeby sie ukryc w jej glebinach. Rozlegl sie odglos setek pojedynczych pluskow. Wtedy zajace spostrzegly ze sa na swiecie zwierzeta jeszcze bardziej od nich strachliwe. I nagle zycie wydalo im sie godne tego, aby je przezyc. Zamiast wiec rzucic sie do wody powrocily na swoje wzgorza, zeby dalej skubac trawe. bajka z anatolii (od oli;) region dzisiejszej Turcji. a teraz pytania do bajki z ksiazki: Kazde zycie ma wartosc sama w sobie, to wydaje sie oczywiste. Czy zatem fakt, ze mozna znalezc kogos bardziej strachliwego i nieszczesliwiego wydaje wam sie argumentem mozliwym do przyjecia? czy trzeba szukac powodow do zycia? Czy nawet w najtrudniejszej sytuacji mamy sily lub instynkt ktory pozwala nam przetrwac i nadal zyc? Skad pochodzi ta sila? jak ja wzmacniac?? buzki:*
Odnośnik do komentarza
ja chcialam tylko dopisac ze mam tak jak w tej bajce:) jak mam gorszy dzien- zle mysli to Pan Bog zsyla mi kogos kto ma jeszcze gorsze problemy niz ja:) i ja mu moge pomoc slownie i chociaz na chwile zapominam o sobie... takze moze warto sie rozejrzec dookoła siebie:) jestem pelna optymizmu ze uda mi sie opuscic krag leku:) wierze w to i nie poddaje sie walcze:)
Odnośnik do komentarza
Olu zadałaś tak filozoficzne pytania,że muszę to sobie przemyśleć w dzień bo teraz jestem na to zbyt śpiąca:) Izabello musisz być faktycznie bardzo zmęczona...oby jutro był dla Ciebie zupełnie inny,lepszy dzień. Jutro odezwę się wieczorem,dopiero wtedy wrócę do domu,spokojnej nocki,pa
Odnośnik do komentarza
I jak po nocy kingkar? ja spałam jak zabita,zaraz wyruszam spędzić dzień na przyjemnościach:) Dni będziesz miała coraz lepsze bo teraz masz wsparcie całej naszej grupki:)Jest piękny ciepły dzień,słonko już się przebija ,musi być dobrze. Miłego dnia,a odezwę sie wieczorem
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Witam! Dzisiaj i u mnie słonko zaświeciło , spałam dosyć dobrze tylko bardzo wcześnie się obudziłam , ale jest to z związane z dodatkowymi obowiązkami , zresztą bardzo odpowiedzialnymi(opieka całodobowa nad wnukami).Nie narzekam bo dzieci dają mnie wiele radości i nie ma czasu na rozmyślania :) Wczoraj po południu mieliśmy gości , ale byli jacyś męczący albo ja wszystko przesadzam i nie tak odbieram.W każdym bądź razie po ich wyjściu czułam się jakby ktoś ze mnie ostatnie siły wyssał:( Kinkgar- mnie forum też pomaga a szczególnie w tym zakresie ,że piszę czyli z siebie wyrzucam to co mnie przygniata , nieraz sama sobie odpowiadam na zadawane przez siebie pytania , nieraz przeczytam słowa na które tak w skrycie oczekiwałam ..... Gdy mnie dopada bezsenność , mam już wypróbowane niezawodne metody , bo wiem że w żadnym wypadku nie mogę sobie pozwolić na wyczerpywanie organizmu z powodu braku snu.... Olu- myślę że zupełnie nie zła ta Twoja metoda , bo tyle osób wokół nas cierpi ,że zawsze możesz znaleźć kogoś kto z radością tę pomoc od Ciebie przyjmie:) Iwonko -widzę ,że u Ciebie dobre i dla Ciebie bardzo przyjazne są ostatnie dni i oby tak dalej:))) A do pozostałych forumowiczów prośba - odezwijcie się !!!
Odnośnik do komentarza
czesc wszystkim:) dzis piekny dzien i na spacerku bylam a potem u fryzjera:) mam sie naprawde dobrze:) staram sie nie rozmyslac tylko zyc- idzie mi to co raz lepiej:) dzis w parku poznalam Pania ktora jest psychiatra:) i tak sobie luzno porozmawialysmy o zyciu jego zmiennosci i przemijaniu oraz o dystansowaniu sie do wielu spraw:) jestem dzis szczesliwa wewnetrznie:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×