Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

Izabello ja się naprawdę staram nastawic pozytywnie. Jest mi ciężko bo u mnie w domu nie jest tak jak byc powinno. Nie mam oparcia w rodzicach. Oni się ciągle kłócą i nie szanują ... niestety nigdy nie było u nas ciepła, miłości. Dodatkowo jak miałam 8 lat mój tato miałn uraz kręgosłupa po którym wpadł w depresje. Całe moje dzieciństwo kręciło się wokól jego choroby ... on miał swój świat, a my się dla niego nie liczyliśmy. Przepłakałam do poduszki tyle nocy, tyle razy się modliłam, żeby coś się zmieniło wreszcie. Stąd pewnie teraz te moje kłopoty- nagromadzony żal i agresja z dzieciństwa + brak poczucia bezpieczeństwa i miłości. Teraz jestem dorosła, ale boję się założyc własną rodzinę ... boję się, że będę miała taki sam dom. Wiem, że tak nie można myśleć ale to silniejsze ode mnie jest ....
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Olu- powtarzaj bardzo często sobie ,że móc to znaczy chcieć .Jestem przekonana ,że jak bardzo chcemy to się spełni i założysz rodzinę ,która będzie przepełniona miłością i wzajemnym szacunkiem.Nigdy nie pozbywaj się marzeń .Marzenia maja to do siebie ,że lubią się spełniać.Twoim rodzicom tak się ułożyło i niestety los też w tym pomógł ,nie wszystko od nich zależało.Jesteś już dorosłą osóbką i staraj się ich zrozumieć i wybaczyć wszystko to co Cię raniło.Myślę ,że wtedy będzie Ci łatwiej. Na pewno rodzice Cię kochają ,może nie umieli tej miłości pokazać ,może nikt ich nie nauczył okazywania miłości a może ciężar życia z trudem dźwigali .Jest na pewno wiele tych *może*.Nigdy nie zapominaj ,że jak sobie układamy nasze dorosłe życie zależy w bardzo dużej mierze od nas samych.Myślę ,że wszystko co najpiękniejsze na tym świcie to jest jeszcze przed Tobą.:)))
Odnośnik do komentarza
Olu Ty i tak radzisz sobie bardzo dobrze pomimo niełatwych przeżyć.Nie przekładaj jednak tego co było w domu rodzinnym,na ten ,który kiedyś założysz.Jako dziecko cierpiałam z powodu alkoholu rodziców,samotności,braku okazywania uczuć,ciągłej krytyki...Jednak mój obecny dom pod żadnym względem nie przypomina tego z dzieciństwa.Od nas zależy jaki stworzymy związek,dom...Myśl również optymistycznie właśnie o tym. Martha co zażywasz? Jeśli chodzi o efekt działania leków najczęściej zaczyna się on po ok 2 tygodniach,musi się skumulować w organizmie...na razie jeszcze może być po prostu za wcześniej na jego pełne działanie....nie mniej pomimo zażywania leków powinnaś zaczać pracę nad pokonaniem nerwicy z pomocą psychologa.Ja zażywałam wcześniej dużą dawkę ,obecnie minimalną,ale równocześnie podejmowałam psychoterapie. A teraz cudowna nowina Izabello! Poszłam do piwnicy,a tam wyniesione na okres zimowy fuksje wypuszczają małe listki! Pomimo śniegu,wiosna coraz bliżej :)))
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Iwonko -przyznaje ,że nowinę faktycznie do cudownych zaliczyć możemy-druga połowa lutego a przyroda zaczyna się budzić z zimowego snu .Miło słyszeć ,miło poczytać a pewnie najmilej na własne oczy zobaczyć:))) U mnie na razie tylko w moich wyobrażeniach widzę wiosnę ,ale już ją na prawdę czuję:))))
Odnośnik do komentarza
Pramolan i Stimuloton. No dziś podjełam decyzję , że zadzwonie do takiego ośrodka w częstochowie gdzie jest psychoterapia, istnieją juz 12 lat więc muszą miec doświadczenie jakieś, bo nie chcę całe życie zażywać leków nie tędy droga chyba.
Odnośnik do komentarza
Gość KasiekTK
Witam ojojoj ale się tu dzieje :) Ja normalnie nadrobić nie moge. Jutro zawiozę Olcie do szkoły, szybciutko sprzątnę a następnie siądę na laptopie i ..... czytam co tam u was:). Ja zaczęłam stosować esencje z kwiatów dr.Bacha może to jakieś dobre rozwiązanie. U mnie raz lepiej raz gorzej ale i tak mi się wydaje że osiągnęłam sukces jak pomyślę o tym co było z dwa miesiące temu. Dziewczyny mają rację psychoterapia jest bardzo ważna. Buziaczki i do jutra
Odnośnik do komentarza
Gość izabella
Ja dzisiaj po ciężkiej koszmarnej nocy.Mówi się trudno , no niestety mimo najszczerszych chęci nie na wszystko się ma wpływ.Przychodzą w tej chwili słowa na myśl*tak bardzo się starałam*(ale nie wyszło)- mówi się trudno..Generalnie wczorajszy dzień był dniem przepełnionym dobrą energią .Późny wieczór ,który to zazwyczaj jest taki swoiście mój , -raptem tak zupełnie dla mnie z niezrozumiałych powodów stał się wieczorem napiętym i ni jak nie pasującym do całego dnia.Nie potrafiłam się już wyciszyć. Ale na szczęście jest już ranek i spojrzenie zupełnie inne, wypiję kawę ,wybiorę się na krótki rześki spacerek i mam nadzieję ,że i ten dzień będzie dla mnie przyjazny .Cieszę się na jutrzejszy dzień ,bo czeka nas nie lada frajda - zakończenie karnawału na Kaszubach .Najbardziej się cieszę ,że będzie konny kulig a cała impreza ma się odbyć wokół ogniska (głównie) oczywiście z dzieciaczkami:))).Trochę przygotowań kulinarnych dzisiaj mnie czeka.Wczesnym wieczorem na wszelki wypadek zaaplikuję sobie coś na sen , żeby sił na imprezkę starczyło . Miłego dnia dla wszystkich ,takiego gdzie życzliwość i wiara w drugiego człowieka nie zawiodą i nie odbiorą nam radości życia tak niezbędnej dla utrzymania pewnej równowagi .......:))))))) No i oczywiście samych radości związanych z zakończeniem karnawału:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie w kolejny śnieżny ranek ! Ja również miałam nieciekawą noc,nie z powodu napięcia,ale wcale nie byłam śpiąca i bardzo długo nie mogłam zasnąć.Obudziłam się po 5 więc wyspana to ja nie jestem...Ale cóż jakoś muszę przetrwać dzień bez drzemki to może wieczorem zasnę szybciej.Mam sporo do zrobienia,ale za to jutro cały dzień u siostry z czego się bardzo cieszę. Izabello przed Tobą też wspaniały dzień jutro...sama bym pojechała w takim kuligu...Kiedyś z pracy był organizowany kulig po Puszczy Niepołomickiej do tej pory wspominam to z wielką przyjemnością. Aniu jak brat się czuje? Anulko coś nam znikłaś.. Kasiek jasne ,że nawet najmniejsza poprawa zdrowia to dla nas duży sukces,oby tak dalej ;)
Odnośnik do komentarza
czesc dziewczyny dziekuje bardzo za wsparcie. wczoraj tez cały dzien spędziłam poza domem,u braciszka w miare dobrze martwi sie tym ze 6 msc praktycznie pozostanie w łózku a teraz powinien chodzic do szkoły bo konczy gimnazjum i chciałby pojsc dalej do liceum,ale nie wiadomo jak bedzie. U mnie dobrze i jedno jest pewne-jak sie nie skupiam na sobie czuje sie dobrze i wiem ze moge normalnie funkcjonowac z czego sie bardzo ciesze.Noc przespałam dobrze bo bylismy z mężem wykonczeni i odpoczęłam niesamowicie. dzisiaj sprzatanie i na kawke pora. Iwonko moje kwiatuszki tez śliczne,chociaz w nocy był mroz -20 Izabello fajny taki kulig musi byc sama bym chętnie wzięła udział papa
Odnośnik do komentarza
Aniu jeśli to potrwa tak długo może mieć brat indywidualne nauczanie...jego plany nie muszą się zmienić.Zauważyłyście ,że jak komuś z bliskich nam osób coś się dzieje ustepuje nerwica? Jakby organizm sam wiedział,że teraz musi być silny... Izabello cokolwiek było przyczyną Twojego napięcia wieczorem,pamiętaj ,że jestes wyjątkowo wartościową osobą i nic ani nikt tego nie zmieni...Ja Cię znam i wiem jak kochanym jestes człowiekiem...gdyby wszyscy tacy byli świat byłby piękniejszy
Odnośnik do komentarza
Cześc Wam wszytskim moje drogie. Iwonko co Ty myślisz na ten temat co napisałam wyżej? Aniu no właśnie zgadzam się z dziewczynami, że przecież można załatwi takie indywidualne nauczanie, mam nadzieje że będzie dobrze;) A mnie dziś od samego rana głowa boli eh:( A dziś jeszcze idę tam gdzie dzwoniłam do tej przychodni psychoterapii, az się trochę boje jak to wszystko będzie. Iwonko może ta noc będzie lepsza?:) Kasiek TK a Ty bierzesz jakieś leki, czy w ogóle żadnych?
Odnośnik do komentarza
Martha myślę ,że to świetna decyzja.Sama nie należę do osób przebojowych i moja pierwsza wizyta na psychoterapii mnie przerażała.Z czasem jednak zaczęłam się czuć tak jakbym szła na spotkanie z przyjacielem,który wszystko rozumie.Mam nadzieję,że i Ty natrafisz na kogoś takiego :)Tych leków nie brałam więc trudno mi coś powiedzieć..brałam seroxat,a obecnie anafranil leki antydepresyjne ,ale działające również przeciwlękowo.We wtorek mam wizytę u psychiatry i zobaczę co mi powie,dawkę mam małą,ale ostatnio różnie się czułam,chyba lepiej poczekać do wiosny z jej odstawieniem.A noc musi być lepsza skoro nie śpię od 5 :) Jutro muszę być w formie pogonimy z siostrą po ciuchach :)
Odnośnik do komentarza
No ja to mam takie pietra przed tą wizyta trochę, bo w sumie jak kogoś nie znam to raczej nie lubię nawet mówic i to o takiej swojej głębi tak w 4 oczy.Ale może to jakoś będzie. Na pewno będę się trzęsła jak galareta, ciekawe co w ogóle taki psychoterapeuta sobie o mnie pomyśli:(
Odnośnik do komentarza
hey wszystkim. Dziś u mnie ciężki dzień- w robocie siedziałam 10 godzin a jutro mam zjazd i znowu następnego kolosa. Idę zaraz coś tam pouczyc się ... dziś czuję się psychicznie dobrze- ale zauwazyalam ze przed wyjsciem z domu nie opuszcza mnie lek ze zlapie mnie ta cholera ... mam nadzieje ze jakos szczesliwie przezyje ten ciezki weekend.. tak bym chciala wyzdrowiec... Martha idz na psychoterapie!! ja bym chetnie poszla ale niestety nie mam mozliwosci ... buziaki dla wszystkich miłego weekendu. ola
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim iwona czy już ćwiczysz na piłce?? ja mam zamiar zapisać sie na aerobik, albo na takie ćwiczenia połączone z aerobikiem i może w końcu zbbiorę się do nauki hiszpańskiego...mam w sobie okropnego lenia i jakies takie zmęczenie, i nic nie chcenie...wracam z pracy, cos zjem i czekając na męża coś poczytam albo wgaapiam się w tv...nprmalnie jakaś taka niechcica... mam nadzieję, że u was lepej:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hejka:) Spędziłam super dzień u siostry...najpierw gonienie po cichlandach/no cóż niekiedy nie ma wyjścia/ kupiłam super obcisłe spodnie /10zł/ i trzy bluzeczki śliczne po 3zł :) majątku nie wydałam ,a rzeczy jak nowe.Pozostaje jedno...nie przytyć...Maggla...wstyd mi ,ale nie ćwiczę...jak pozwolą finanse to wybierzemy się w tym tygodniu do hipermarketu gdzie jest ta piłka to wreszcie kupię,a motywację mam silną...wszystkie rzeczy kupiłam dopasowane i w żadnym wypadku z nich nie zrezygnuje!No i mój syn stwierdził ,że za jakieś 2 miesiące kupi bieżnię do domu i bedę biegać ! kochane dziecko ;)))))) Samopoczucie świetne , nocka przespana więc tylko się cieszyć.Izabello jak po kuligu? Aniu u mnie też mróz,ale cały dzień świeciło słonko aż miło :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie! ja ostatnio nie mam czasu na nic doslownie, praca od rana do wieczora w sumie, jak wracam to jeszce udzielam korepetycji i juz sie robi wieczór a ja nie mam sily nawt na kompa wejsc. Juz chyba tychpostow nie nadrobie a nawt nie wiem jak z czasem bedzie u mnie w nastepnym tygodniu:) U mnie snieg, dawno tyle nie bylo u mnie na zachodzie:) a w Krakowie w nocy ma byc -18!!!! Iwonko jak wy tam na poludniu wytrzymujecie takie mrozy?:) Przeczytalam na naszym forum ze ktos stosuje krople Bacha, kiedys o nich czytalam i tez zamierzalam kupic ale jakos sie wstrzymalam, jak ktos z Was stosuje to poprosze o info czy one cosik pomagają u mnie od wczoraj gorzej:( siedze wieczorkiem pod kocykiem i czytam gazetę a tu nagle pojawia sie dziwny niepokój! i juz cala bylam jakas dziwna i czulam dodatkowo lęk ze znow to wraca ehhh a juz bylo lepiej i znow zadaje sobie pytanie dlaczego teraz i dlaczego ja. Mam nadzieje ze wkrotce poznam Was wszystkie:) Olu powodzenia na egzaminach:0 wiem jak ciezko jest pracowac i dodatkowo uczyc sie, tez to przerabialam jeszce nie tak dawno:)
Odnośnik do komentarza
cześc Wszystkim:) wróciłam ze zjazdu jutro jadę zaś;) było okej!! kolos poszedł mi dobrze i byłam na nim całkowicie rozluźniona:) dzień minął miło. Po zajęciach poszłyśmy z kumpelkami na fast foody :) w końcu ostatki;) Wczoraj wpadł mi do głowy taki pomysł, aby spisywac swoje odczucia i uczucia:) i założyłam dziennik nerwusa:D haha dziś też coś w nim napiszę:) swoje przemyślenia i cele- myślę, że widząc je na papierze będzie mi je łatwiej wcielic w życie:) buzki Ola
Odnośnik do komentarza
witam o tej godzinie to mnie na forum w życiu nie było...właśnie próbuje sie męczyć żeby zasnąć....byli znajomi...do pewnego czasu było fajnie a potem nagła panika, że się duszę, którą jakoś przeżyłam a tyeraz ślęczę po ciemku nad kompem żeby się zmęczyć i zasnąć....widocznie wypiłam za mało żeby paść i spać a za dużo żeby spokojnie zasnąc....wkur....mnie to niemiłosiernie....chociaż tyle, że jutro niedziela i nie muszę się zrywać do roboty może jakoś odeśpię...i tym optymistycznym akcentem kończę i surfuję dalej...;(
Odnośnik do komentarza
czesc Iwonko super ze Ci sie wczoraj dzien udał,ja nie byłam nigdzie ale za to za chwile jade do szpitala na odwiedzinki. Maggla ja tez sie zawsze boje ze sie udusze ale to tylko my mamy takie uczucie a naprawde to nic nam nie grozi chociaz ktos kto tego nie ma nigdy tego nie zrozumie. To ja sie zegnam i zycze miłego dnia
Odnośnik do komentarza
moje zmęcznie się średnio mi wyszło i chyba zasnęłam dopiero ok4-5...i już jestem na nogach. wiem aniu, że to tylko mi się wydaje...tylko czasem trudno to zwalczyć...mi w zasypianiu przeszkadza to, że wsłuchuję się jak mi serduccho bije i zazwyczaj wydaje mi się ze bije za szybko a potem oblewają mnie poty i koniec ze spokojnym zasypianiem.... na razie czuję się ok ale nieprzespana noc w którymś momencie o sobie przypomni.... pozdrawiam i życzę udanego dzionka- u mnie słonecznie i ładnie się zapowiada chociaż -4 :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×