Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

To zle wywnioskowałam,ale życzeń nigdy nie jest za duzo:)) Jesteś Magdalena majowa? Uwielbiam tez miesiąc...konwalie,bzy.. Kasiu owszem humorek dopisuje pomimo,ze przed chwilą kociak szarpnął za serwetę i zrzucił wszystko przygotowane na księdza :))Chyba będzie musiał trafic do niewoli na czas wizyty:) w sumie mnie to nie zezłościło tylko wywołało atak śmiechu:)
Odnośnik do komentarza
A ja teraz z dworu wróciłam i żeby tę szarość i brak słonka czymś zrównoważyć i *akumulatorków z pozytywną energią nie wyładować* , to do salonu z oświetleniem sobie wstąpiłam i aż oczopląsu od przepięknych żyrandoli dostałam i taki jeden mi się zamarzył ,ale jak cenę usłyszałam to aż gwiazdki w oczach ujrzałam .No cóż pomarzyć każdemu można......
Odnośnik do komentarza
Tak to bywa,że niektórymi rzeczami możemy jedynie nacieszyć oczy Izabello i pomarzyć tylko:) Ja siłą rozpędu po weterynarzu zaliczyłam jeszcze hipermarket,bez żadnych napięć z przyjemnością sobie po nim chodziłam...a więc kolejne małe zwycięstwo i powód do radości:) Jestem tylko bardzo zmęczona,ale zadowolona.Jutro jadę na cały dzień do siostry więc albo odezwę się od niej albo dopiero wieczorkiem
Odnośnik do komentarza
Witam ! Inne przebudzenie niż wczoraj i zupełnie inne samopoczucie. Muszę przyznać ,że jak umiem nie poddaje się,nie mogę jakoś się zmobilizować. Mąż mnie namawia na wyjazd na wieś ,ale jakoś specjalnie nie mam ochoty .Pewnie zastalibyśmy tam kałuże i grzęźlibyśmy w rozmokniętych ścieżkach leśnych.Tak na prawdę to odliczam dni do nadejścia wiosny , a Wam życzę lepszego nastroju i miłej soboty. Wchodząc dzisiaj na forum i mimo tak późnej godziny zastałam taka pustkę ? Dziewczynki odezwijcie co u Was? No to pa.
Odnośnik do komentarza
Ja już z powrotem w domu , spędziłam miły dzień.Nie widziałyśmy się z siostrą miesiąc więc nie mogłyśmy się nagadać ;) Na przekór pochmurnej i deszczowej pogodzi wybrałyśmy się na spacer,potem chodzenie po sklepach i czas bardzo szybko przeleciał. Izabello to dziś ja z ranka powinnam ci przesłać dobrą energię bo mnie jej nie brakuje.Co do wiosny to oczywiście z równą niecierpliwością jej oczekuję.. dziś na spacerze wyjątkowo ładnie ćwierkały ptaki,czułam się jakby ta wiosna była tuż, tuż... A co u reszty? Czyżby aż tak zabiegana sobota ? :)
Odnośnik do komentarza
No a ja dzisiaj namówiłam męża w ramach terapii , na wymianę w mojej kuchni karnisza i rolety .Już dawno zakupiłam , ale jakoś mąż się ciągle wymigiwał.No i udało się ! ! Fakt ,że z moją pomocą przed chwileczka skończyliśmy , jest ślicznie aż mi się buzia śmieje a mąż jaki dumny ze swojego dzieła że ho ho. Przyznam ,że dzisiaj w ogóle z domku nie wychodziłam tylko przez okno zerkałam na latające wokół mewy. Dobrze Iwonko ,że u Ciebie już się odczuwa nadchodzącą wiosnę.Niestety u mnie na północy jednak później wiosna przychodzi,ale jutro jak się obudzę to pomyślę ,że już o jeden dzień bliżej:)) Muszę przyznać ,że terapia udana bo czuję się o wiele lepiej niż rano się czułam. ~Dobranoc~
Odnośnik do komentarza
No wiesz Anulko ja przyspieszam wiosnę jak mogę,ale ptaki naprawdę ćwierkały :)Cały czas trzymam kciuki za Ciebie pewnie jestes już słaba po naświetlaniach,ale wiem że jesteś silna...dobrze,że to już ostatni tydzień... Izabello proszę jaka fajna zmiana nastroju...tez lubie coś nowego w domu,choćby drobnostkę,a dostarcza mi to radości.Ja tez jestem zadowolona bo wyjątkowo tanio kupiłam kurteczkę i spodnie ,a same wiecie ,że dla kobiety nowy ciuch to przyjemnosć :)Teraz kibicowałam naszym w piłce ręcznej,na szczeście wygrali,a emocje były spore... Aguniu szybkiego powrotu do zdrowia życzę:) Już się kładę ,miłej nocki,pa
Odnośnik do komentarza
Witam! Budząc się przy filiżance kawy , mówię Wam dzień dobry. Wczoraj gdy zapadała już noc ,minęła godzina 23;00 przez przypadek w telewizji natrafiłam na koncert w moim odczuciu największych artystów śpiewających w naszym kraju ,którzy to w najnowszych aranżacjach w koncercie przepięknie zatytułowanym*trzymajmy się chmur*zaprezentowali twórczość Seweryna Krajewskiego.Dla mnie to była autentycznie *perełka*.Chyba dzięki temu sen był spokojny a i marzenia senne były jak gdyby przedłużeniem wieczoru. Po przebudzeniu zapragnęłam się z Wami na dobry początek dnia podzielić tym czymś co mnie choć na chwilę odrywa od ziemi ,od codzienności i pozwala przenieść się w świat przepełniony pięknem . Przed napisaniem tego , zupełnie niepotrzebnie zaczęłam buszować po internecie,bo przekonałam się ,że nie zawsze to co powinno wyciszać -wycisza . Ale nie jest źle ,jednak doświadczenie robi swoje. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłej niedzieli wśród osób najbliższych Waszemu sercu.Pa Na marginesie- to jest dla mnie właśnie moja *walka z nerwicą i moje małe sukcesy*
Odnośnik do komentarza
sluchajcie mile panie nerwice mozna pokonac czego jestem dowodem trzeba tylko uwierzyc w siebie,napewno nadejdzie taki dzien ze sobie poradzicie, ja teraz pokonuje zle diabelstwo i mysle ze dam rade,nerwica do tej choroby to pestka,wierze ze tez pokonacie, to tylko psychika jest slaba i nie mozemy w pewnym momecie jej pokonac,ale wiara czyni cuda,Iwonka tylko 2 miesiace do kalendarzowej wiosny, choc juz pomalu kroczy, dzionek coraz dluzszy,pozdrowionka dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Jedyny plus z tej pogody jest taki ,że śpię wyjątkowo mocno.Czuję sie cały czas dobrze,dobry nastrój mnie nie opuszcza.Ostatnie dwa dni jak dla mnie były bardzo urozmaicone i co mnie ucieszyło,nie wywołało nawet najmniejszych napięć dlatego wierze ,że nerwicę albo mam już za sobą,albo we mnie jest tylko w minimalnym stopniu.Choinka już rozebrana,a w wielkim wagonie zamiast gałęzi sosny umieściłam sztuczne hiacynty i od razu zrobiło się wiosennie:) Izabello dla mnie muzyka jest bardzo ważna,a przy piosence poetyckiej wyjątkowo dobrze sie czuję,dostarcza tylu emocji...Choć moje zainteresowania muzyczne sa niezwykle zróżnicowane,od poezji śpiewanej po Matallice ;) no cóż jestem otwarta na wszystko z nią związane. Anulko faktycznie jesteś dla mnie dowodem,że nerwicę można pokonać mimo ciężkich przeciwności losu.Jestem pewna,że i z obecną walką sobie poradzisz,dużi zależy od nastawienia,a Ty nigdy się nie poddajesz. Co u reszty? Miłej niedzieli
Odnośnik do komentarza
Witam. Dziękuję Iwona za zaproszenie na wątek. Tak jak ci na gg pisałam, niedawno wrócilam od dzaidka ze szpitala i marze tylko o jednym, żeby juz sie położyć gdzieś. Zresztą co gorsza mnie też cos zaczyna *rozkładać* i jakoś moje nerwy coś dają o sobie poznać :( do szpitala sama za nic nie wejde. Noooo nie wiem co by tu jeszce napisać....... pozdrówka 3majcie się Karolina
Odnośnik do komentarza
Miło Cię widzieć Karolinko:)Wiem,że masz problemy lękowe,łącznie z wychodzeniem z domu.Dobrze to znam bo był czas ,że nie tylko bałam się wyjsć z domu,ale nawet sama w nim zostawać.Mnie pomogła przy nerwicy psychoterapia,psycholog pomaga znalezć z naszą pomocą przyczyny objawów,co zmienić w postępowaniu żeby się nie pojawiały,ewentualnie radzić sobie z nimi.Obecnie jestem na małej dawce leku,którą mam nadzieję za miesiąc wycofać ,jednak leków nie polecam chyb a,że naprawdę nie ma innego wyjścia.Ważne jest nastawienie psychiczne,to ,że wiele zależy od nas i wiara ,że sobie z tym poradzimy.Oczywiście to nie jest łatwe,sa lepsze i gorsze dni,ale wzajemnie się wspieramy.A jak z dziadkiem,lepiej? Aniu wiem,że jesteś zapracowana,ale odezwij się choc na moment...Ja ogladałam piłkę ręczną,niezwykłe emocje i radosć ze zwycięstwa.Humor dopisuje czego i Wam życzę:) Aguniu zdrowiej nam :)
Odnośnik do komentarza
Owszem, trafilas w sendo...to wlasnie lęk pojawia się przy wyjsciu z domu. Zaraz zaczyna mnie dusić i krecic sie w glowie.....w 3 klasie szkoly sredniej bylo tak źle, ze juz wogole nie wychodziłam...dali mi indywidualne. Choć do 4 klasy wróciłam i mature tez zdałam. Później zaczeły sie studia i tu musze przyznac, ze nastapilo ozdrowienie. Zero ataków, wszędzie bylo mnie pełno, ale to był licencjat i co miłe się kiedyś skończyc musiało. Jak tylko zostałam w domu to wróciło ze zdwojona siłą. Zresztą w tym czasie zmarły mi 2 bliskie mi osoby, co juz chyba calkiem mnie rozłożyło.... a teraz siedze i szukam sposobu jak wrócić do normalnego zycia i.......i iść do pracy.
Odnośnik do komentarza
Miła Anulko - za każdym razem z wielką sympatią odbieram Twoje króciutkie ,ale za to bardzo wymowne wpisy. Co najmniej dwukrotnie o ile mnie pamięć nie myli starałam się delikatnie Cię poinformować,że zawsze wśród osób którym przesyłam pozdrowienia i Ty między nimi jesteś i teraz życzę Ci z głębi serca siły i wytrwałości w tej walce,z której wierzę ,że wyjdziesz zwycięsko bo i ja często powtarzam ,że wiara czyni cuda, i nie powtarzam tak sobie ,tylko autentycznie w to wierzę. Jeżeli chodzi o nerwicę to i ja ją pokonałam ,ale szczerze powiem ,że nie mam pewności co do jej powrotu.U kobiet w pewnym wieku , niestety ale może wrócić ze zdwojoną siłą...i dlatego jestem z kolei przekonana ,że higiena dla naszej psychiki jest niezbędna. Frubelek -witam Cię w naszym kąciku i myślę ,że wspólnie damy radę .....dopóki co proponuje neospasminkę ewentualnie nerwosol (mnie pomaga) Iwonko -pozdrawiam Aniu -odezwij sie co u Ciebie? Aguniu -powracaj do zdrówka :) Kasiu-jak sobie radzisz z jedzonkiem , czy już jest poprawa ? Maggla-pozdrawiam Nam wszystkim miłego wieczoru życzę:)))
Odnośnik do komentarza
Frubelek ważne jest to,że wiesz,że po złym okresie może nastąpić powrót do zdrowia,tak jak w okresie studiów.Dobrze,że myślisz o pracy ,nie poddajesz się.A może by zacząć od wyjść dla przyjemności?to co cię cieszy,sprawia radość...basen,spotkanie z koleżanką,kino ,taniec...wtedy łatwiej jest pokonać lęk.Najlepiej starać sie myśleć wtedy o czyms innym,wspominać fajne wydarzenia,tak żeby odwrócić złe myśli. Kasiu faktycznie nie piszesz,lepiej sobie radzisz? Izabello dobrze,że jesteś :)
Odnośnik do komentarza
Jak wchodziłam na wątek nie było jeszcze Twojego ostatniego wpisu Karolinko.Przeczytałam ,że przeżyłaś odejście bliskich Ci osób. W połowie zeszłego roku ,podobną tragedię przeżyłam.Chciałam uciec w samotność , bardzo cierpiałam ,żal niezależnie od niczego każdy z nas musi przeżyć i myślę ,że tylko czas złagodzi ból,natomiast smutek pomagały mnie odsuwać wspaniałe osoby piszące na forum.Te osoby może do końca nawet sobie z tego nie zdają sprawy,ile dla mnie wtedy znaczyły ich słowa skierowane do mnie .Niektóre słowa jakie wtedy usłyszałam tak bardzo mnie się w pamięć wryły ,że i teraz w trudnych i ciężkich chwilach ,których niestety w naszym codziennym życiu nie brakuje -sobie powtarzam i myślę ,że są pomocne .Pozdrawiam Cię serdecznie. W tym momencie spojrzałam na forum i widzę ,że już jedna z tych osóbek a -Iwonka jej na imię-już Cię wspiera:))))
Odnośnik do komentarza
czesc kochane u mnie jakis smutny nastrój pomimo tego ze sie jakos przełamuje do wyjscia wczoraj byłam w kosciele i dostałam takiego ataku paniki ze szok,sama nie wiedziałam czy wyjsc czy zemdlec.Jakos wytrzymałam do konca ale bardzo załowałam ze stałam miedzy ludzmi a nie gdzies z tyłu. Pozniej pojechałam do mamy, juz sie dobrze czułam.I kolejny szok-4 letni Kubus zmarł na grype w szpitalu.Myslałam ze potem nie zasne bo ja ciagle jakies infekcje łapie. Takze dzien był przykry,oby dzisiaj było lepiej czego i Wam zycze
Odnośnik do komentarza
Witajcie w poniedziałkowy ,nieco pochmurny ranek!Wyprawiłam dziś syna do szkoły co nie było proste...kurtki nie dało się zapiąć jako,że gips przeszkadzał,w końcu poszedł w kurtce starszego syna,za dużej ale przynajmniej nie zmarznie:)U mnie wszystko dobrze,optymizm dopisuje i chętnie podzielę się nim szczególnie z tymi,którym obecnie nie jest łatwo. Karolinko odejście bliskich osób zawsze jest wielkim ciosem z którego ciężko się otrząsnąć,ale z czasem ból jest coraz mniejszy,trzeba się z tym pogodzić pomimo że wszystko w nas się temu sprzeciwia... Aniu współczuje! Nie raz miałam ataki lęku w kościele i teraz stoje po prostu przy wyjściu wtedy czuje sie spokojniej,zapominam o lęku.Smierć dziecka podwójnie dołuje...nie myśl jednak o tym ,że i Tobie może się coś zlego przytrafić,dużo osób choruje,a wychodzi z tego bez szwanku. Izabello wzruszyło mnie,że choć trochę byłam Ci pomocna...staram się pomagać,ale różnie mi to wychodzi,niekiedy swoimi smutkami wręcz dołuje innych,ale mam nadzieję ,że zostały przegnane na długi czas... Kasiu,Maggla,Anulko co u Was? Aguniu lepiej się czujesz? Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
cześć Wszystkim ja standardowo odzywam sie po weekendzie, bo dalej nie mam netu w domu....ostatnio mam problemy z zasypianiem, już jakoś sobie z tym radziłam a teraz znowu, powoli dojrzewam do ziołowych uspokajaczy przed snem- jeszcze tylko dziś sprawdzę, czy zasnę czy nie... poza tym chyba wbrew pogodzie łapie mnie mało słoneczna depresja, że jescze mnie nerwica toczy- już prawie roczek będzie.... chyba pójdę do fryzjera to mi sie lepiej zrobi:) pozdrawiam Wszystkich walczących z tym draństwem:)
Odnośnik do komentarza
Witam! co za dzień!!! W zeszłym tygodniu zapadła decyzja ,że o ile nic się nie zmieni to w dniu dzisiejszym najwyższy czas żebym została zaszczepiona przeciwko grypie.Jeszcze w zeszłym tygodniu dowiadywałam się w aptekach czy są dostępne i nic nie wskazywało ,że wynikną jakiekolwiek problemy z zakupem szczepionki.Nie przedłużając napiszę ,że owszem dostałam i już jestem zaszczepiona ,ale kilometrów już bardzo dawno tyle nie zaliczyłam.Dobrze ,że u mnie na wybrzeżu dzisiaj jest ładna pogoda i ja czuje się bardzo dobrze.Nawet nie czuję specjalnego zmęczenia ,tylko potwornie jestem głodna .To na razie ,później Was poczytam(jak się posilę) i oczywiście się odezwę...)
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich nie pomijajac nikogo,Izabella dziekuje za wsparcie,i dodania otuchy,ja wiem ze z pomoca Boza uda mi sie przetrwac te trudne chwile, moj onkolog tez zawsze mowi, ze wszystko w rekach Boga,i ja w to wierze,Iwonko no musze Ci powiedziec ze dzs w poludnie prawie zawitala wiosna, ktorej tak wypatrujesz,trzymajcie sie cieplutko.
Odnośnik do komentarza
U mnie bardzo miło upłynął dzień , a nic ciekawego się nie wydarzyło...nawet z ochota coś porobiłam,miły kontakt z bliskimi osobami /szkoda ,że tylko przez net/,wesołe rozmowy z synami,ćwiczyłam...czuję się zdrowa chyba dlatego:) Po grypie nie ma śladu oprócz niewielkiego osłabienia,a nerwicowo też całkowity spokój,więc jest powód do radości.Już wkrótce będe mogła wnieść cebulki begoni do domu! w końcu luty już blisko:) Izabello może to i dobrze te kilometry w końcu ruch to zdrowie:) Maggla fryzjer,ciuchy...to kobietom pomaga:) do tego ruch ,muzyka i forum ,a będzie oki :) Anulko bardzo się ciesze ,że piszesz:) Ja wiem,że dasz radę,z tyloma trudnymi sprawami sobie poradziłaś to i z tym sobie poradzisz,no i masz wspierające Cię osoby :) Miłego wieczoru dla wszystkich :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×