Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Problemy nerwicowe i sukcesy w walce z nerwicą


Gość ania12

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochani ciesze sie ze ktos sie odezwal do mnie ;-). bylam u lekarza specjalisty bo juz mialam dosc. kolezanka ktora tez miala epizod nerwicy polecila mi go. Dostalam lek PAROGEN balam sie strasznie bo naprawde do mych starych lękow doszly nowe.Wiecie to roznie u mnie bywalo mialam dosc dlugo przerwe tylko sporadycznie pajawialy mi sie lęki dawalam sobie rade. ale po nowym roku koszmar. Wczoraj wzielam 1 tabletke w pracy. Mam fajna prace ciekawa ale dosc stresujaca praca z ludzmi.Mam pytanie. Czy macie w swej nerwicy cos takiego ze w pewnym momencie polykacie po kiilka razy sline i jak se to uswiadomicie to i zaczymacie sie dusic? i pozniej po tym automatycznie ucisk w klatce piersiowej i panika ze sie dusicie i ciagle zwracanie uwagi na to polykanie?Ja juz czasem wariuje ;-/. Czy ktos bral ten lek? czy to zawsze tak bywa ze przyjmujac nawet pierwsza tabletke lęki jakby sie nasilały?narazie biore dawke 0,5 pozniej po 1.
Odnośnik do komentarza
Witajcie. ja juz 12 dzien biore lek. roznie bylo/bywa. poczatkowo senna i ziewanie dosc czesto nasilenie lekowi ,ataki paniki juz myslalm ze wariuje i zwariuje koszmar. musialam brac jeszcze persen forte. Tera jestem odrobinke spokojniejsza ale leki dalej sa. Szukam dobrej psychoterapeutki.moze bedzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Witam! Od jakiegoś czasu obserwuję wpisy na tym forum i zdecydowałam się wreszcie sama coś napisać. Choruję na nerwicę od 6 lat, a może trochę wcześniej. Nie będę zagłębiała się teraz w to wszystko co przeżyłam do tej pory, ponieważ jestem teraz w pracy i za bardzo nie mogę pisać. Ale obiecuję, że niedługo się odezwę. W każdym bądź razie obecnie jestem na etapie uczęszczania na psychoterapię, nie biorę aktualnie żadnych leków. Raz jest lepiej a raz gorzej. Z resztą wy to wiecie. Muszę tylko powiedzieć że mam świetnego psychoterapeutę. To dla mnie bardzo wiele znaczy. PA!
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
21 tydzien ...to juz pelne 5 miesiecy ,gratuluje .no teraz jest najfajniejszy okres ciazy bo jeszcze nie za duzy brzuch ,ruchy juz czuc a i mdlosci jesli ktos ma juz mijaja .pamietam kiedy ja zaszlam nieoczekiwanie w ciaze 17 lat temu bylam mloda wogole sie nie spodzieawlam ,bardzo sie balam /nerwice lekowa mam od dziecka/uwazlam ze ja sobie nie dam rady ,byal tak spanikowana ze ryczalam non stop .ale urodzilam wlasnymi silami zdrowa corke .bylo roznie przez te lata ,klotnie 2 rozwody ,firmy ,upadlosci,choroby ,bieda i odkopywanie sie .Ale teraz gdy mam taki zly okres jak obecnie moja corka jest mi podpora ,wyrosla na sliczna dziewczyne ,jest wesola i nie sprawia problemow .mamy swoj babski swiatek pelen ciuchow ,plotek ,obgadywania ,narzekania na wyglad ,polowania na przeceny ,mowienia,,wszyscy faceci sa tacy sami ,,razem gotujemy ,a kiedy ide na randke ona staje i mowi ,,kobieto nie rob wiochy...hahahah... .....czy twoja nerwica ucieknie czy czasem cie dopadnie to i tak twoje zycie bedzie juz lepsze bo dziecko to naprawde cudowny dar od losu...zycze ci zebys latwo i szybko urodzila i szybko mogla cieszyc sie bobasem .
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
Agnieszka ....przedewszystkim nie zostawiaj tego samemu sobie .musisz cos zadzialac .jesli nie chcesz brac lekow to chociaz sprobuj suplementow ,to ci nie zaszkodzi a jest szansa ze pomoze .wiec ziola uspakajajce i tonisol /ona ma troche tryptofanu/i spore dawki magneb6 ,zrob badania na wszelki wypadek czy nie masz anemii.rozmowa z psychologiem nie zaszkodzi warto sprobowac ,a jesli juz wmuszasz w siebie jedzenie to wmuszaj dobre czyli owoce ,warzywa ryby ,soki ,banany /maja potas i tez troche tryptofanu/ciemna czekolada ,jogurty .
Odnośnik do komentarza
zipfan Ja chciałbym przedstawić moią WALKIE z nerwicą. Mam silną nerwice prawie do omdleń i na dodatek złamałem nogę w kostce. Dwie operacje jakieś blachy, śruby. Czeka mnie jeszcze jedna, wyjęcie tego wszystkiego. Strach, Ból i walka z nerwicą. Noga do pachwiny w gipsie unieruchomiony w łużku i cały dzień sam w domu trzy miesiące. Istny koszmar. Co dzień wydaje mnie się,że to już koniec ze mną, jak tak leże bez możliwości ruchu. Ale wiem, że muszę PRZETRWAĆ. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość poetka30
Daro ...uwierz mi ze czlowiek wiele potrafi wytrzymac wiec i ty wytrzymasz ale staraj sie nastawiac spokojnie i cierpliwie ,stan unieruchomienia przy klopotach z nerwami to istny koszmar ..ale zawsze mozna znalezc jakies rozwiazanie .pokombinuj ....skoro noga jest w gipsie to cwicz rece ..serio wyladuj zla energie .kurde graj w pinponga o sciane .cokolwiek ,i staraj sie utrzymywac kontakt z ludzmi .
Odnośnik do komentarza
Witam *nerwusków*;p mam to wstrętne *trzepanie serducha* od X lat, w sumie nie pamiętam od kiedy, objawy zmnieniają się w zalezności od pory roku i pogody wrrr, wciąż się nabieram na *zawał* i te duszności...ataki paniki ale co będę pisać, sami wiecie, afobam nie pomagał, Validol-rewelacja, działa na mnie najlepiej, od dziecka mam astmę, podejrzewam że z nerwicy a nie taką typową ale duszności występują, więc jeszcze biorę doraźnie Ventolin i często Zafiron i sterydy. MOja walka z nerwicą niekiedy pomaga mi poznawać nowych ludzi;p oststnio przy STRaSZNYM ataku paniki zapukałam do mało znanej sąsiadki, zawołała jeszcze jedną i obie mnie ratowały;p, mierzyły mi na przemian ciśnienie(a miałam 150/105) zaprowadziły do lekarza, teraz świadomość że mam takie miłe sąsiadki pomaga mi gdy jestem sama w domu, wiem że mogę do nich zawsze zapukać. Mam nowy objaw od kilku miesięcy, bardzo męczący:( zawsze lubiłam jeździć moim autem, bezpiecznie ale dość szybko, od pewnego czasu boję się panicznie autostrady...nie drug w mieście ani innych tylko na autostradzie mam ataki paniki:( strach że zemdleję za kierownicą, straszne to jest :( nie wiem jak to zwalczyć...czy ktoś miał coś podobnego? jak z Waszą nerwicą w czasie jazdy autem?? pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny !!!! Kiedyś jak bylam nastolatką miałam dziwne pomysły np. że musze iść chodnikiem tylko po calych płytkach albo wychodzic z domu tylko prawą nogą i takie rózne ... po jakimś czasie gdzieś mie się to zgubiło i zapomniałam o tym, az tu nagle prawie trzy lata temu problemy z sercem, kołatanie, czasem częstoskurcz, lęki, że jak pojade gdzieś dalej z domu to moge nie wrocic, że cos mi sie stanie, strach przed zostaniem samej w domu wieczorem ... dużo mozna wymieniać, bóle, kołatania i arytmia nasilały się i byłam święcie przekonana, że to choroba serca i skończę zawałem... zostawię nie dak Boże moje małe dziecko itd. co jeszcze bardziej nakrecalo mnie przy ataku byłam u kardiologa który dała mi Rythmonorm 150, Concor Cor, jakies krople. Myślałam wybawicielu napewno wyzdrowieje i będzie super jak kiedyś, ale tak się nie stało. Dzięki temu forum juz wiem, że kiedyś to była delikatna depresja natręctw, ktora teraz wrociła jako nerwica lękowa :((((( Powiem szczerze, że ciężko jest mi z nią walczyć teraz mam od kardiologa Biosotal 40 dwa razy dziennie przez dwa miesiące i chociaż po nim nie mam napadów arytmii, ale wiem, że bardzo przy ataku pomaga rytmicne oddychanie z przerwami np. wdech nosem i liczę 1,2,3,4 zatrzymuje na wdechu llicząc 1,2, potem wydech przez usta i też do 4 i zatrzymuję na wydechu licząc do 2. Kardiolog mówił mi, że można jeszcze dłużej zostac na wydechu albo nabieram dużo powietrza i odkaszluję dwa razy i znowu nabieram powietrza i tak i odkaszluje i tak do ustąpienia objawów i koniecznie myślenie pozytywne np. o pięknych chmurach, dobrym jedzeniu o czym kolwiek byle miłym. Ktoś na forum pisał, żęby pisać na kartce : Jestem zdrowa, jestem szczęsliwa, aż ręka będzie boleć i to pomaga w 9 przypadkach na 10, bo teraz wiem, że serce mam zdrowe no prawie bo mam wypadanie płatka, ale to ma wiele osób i nic sie im nie dzieje, a choruje moja dusza. Chciałabym pójść na dobrą psychoterapię lae u nas nie ma takowej, a leków od psychiatry nie chcę brać. Zamówiłam też ksiażkę o pozytywnym myśleniu o której tu na forum czytałam, i ściągnełam audio metody relaksacyjnej Schultza, która tu polecają. Fajnie, że jest forum, że można powiedzieć o tym wszystkim i że nie jesteśmy sami. Pozdrawiam wszystkich :)))))
Odnośnik do komentarza
ja wlasnie dzis tak zle sie czuje i placze bo chce normalnie zyc Ciesze sie kazda chwila w ktorej jest ok Mialam mnostwo badan i wszystko dobrze Mam dopiero 32 lata i mnostwo objawow-chyba wszystkie mozliwe Caly czas wierze ze to w koncu minie Czy ktos ma jakas recepte Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
witajcie agi ja jestem twoim rowiesnikiem i wlasnie nie spie ,domslasz sie dlaczego.teraz chetnie cie zacytuje,placze meczy mnie juz nie wiem co .8 lat to dziadostwo mam.zaczelo sie od takich niewinnych kluc w klacie ,hiperwentylacji ,potem glowa ,uciski szyi ,uczucie eksplozji czaszki,drgawki oczywiscie i to te dziwne,koszmarne a od roku przeszlo na trswienne sprawy .wydymajacy brzuch i piekielny bol pod zebrami z lewej stony jakby trzustka eksplodowala ,ale ostatnio dochodzi promieniowanie na lewa nerke i pieczenie pod rzoladkiem.jednym slowem to mi wedruje po calym ciele .w szpitalach i przychodniach jestem spalony bo juz nikt nie chce robic badan.po ostatnim tomografie jamy brzusznej moja lekarz wrecz zakazala przychodzic,bo to nerwowe insynuacje i juz. a ja stoje ,to za chwile leze ,by zaraz bokiem kucnac,oy ulge na chwile zalapac .dajmy na to dzisiejszy atak od przyjscia z pracy mam i do tej pory nie puszcza ,no jakby ktos trzuche z rzoladkiem mi gotowal od srrodka.a zyc trzeba bo dzieci sa obowiazki.tylko ciagle ta niepewnosc czy to nerwica czy dobrze ukryta niebezpieczna choroba,ktora wlasnie zaraz ma sie wynuzyc.teraz pisze na stojaco bo jakby troche mniej piecze ale po chwili okazuje sie ze to tylko wyobraznia.....i dlaczeko zawsze mi sterczy lewy sutek tylko lewy przy atakach.tyle pytan tyle goryczy ,tak niewiele nadziei i checi do zycia.chociaz swiadomosc ze nie jestem sam mi pomaga .oby nam dane bylo cieszyc sie pelnia zycia,przeciez nawet po kilkudniowej nawalnicy musi wyjsc slonce choc na chwile ale musi.....
Odnośnik do komentarza
witam wlasnie tak postanowilem napisac do was moje objawy sie zaczely dwa lata temu po przyjezdzie z zachodu tam nabawilem sie silnej nerwicy teraz z aluje z epojechalem chodz i mialem piekne chwile lecz nerwica sie z aczela i niepusicila potem stracilem mieszkanie tam i kochana kobiete ktora niebardzo rozumiala mnie poniewaz niebyla polka chodz milosc byla wielka stracilem w szystko zalalalem sie ale do lekarza nieposzedlem i teraz mam wszystko boli bole glowy od 2 lat serce kolatanie puls nawet 100 w spoczynku mialem niedawno koszmary nocne wogule straszne zeczy niewiem bole w mostku wszystkie bole badania oki rezonans glowy oki tomograf oki eeg oki niewiem co jest echo serca bylo oki teraz zrobie jeszcz ejedno badam sie co 3miesiace i jest oki ostatnio ekg mialem to troszke zle bylo bo tak jak bym byl na wysokich obrotach a to przez nerwy zycie mam 32 lata poznalem kobiete i niewiem jak to bedzie niewiem jest mi ciezko trenuje nadal ale nie tak jak kiedys wygladam moze na zdrowego ale to tylko wyg;lad zaslona dymna
Odnośnik do komentarza
hej kasiek co u ciebie mowis z ekieys byl tutaj duzy ruc czym jest to spowodowane ze niema go teraz przeciez nerwica nieznia tak o jak ktos ma ja przez 6lat a nagle niepisze co sie dzieje moze zecz wiscie da rade wysjc z tego pwiec cos o soie moze chchesz popisac na meilu ja b co to moj meil ggregory@tlen.pl ja mam od 2 lat moe mi pomozesz lub w spolnie sobie pomorzemy
Odnośnik do komentarza
Hejka wszystkim jestem nowa osóbką która wreszcie odważyła się napisać o swoim problemie, który znacie - nerwicy. jestem młoda (22 lata) i z nerwicą borykam się od dawna, ale dopiero 0,5 roku temu zdałam sobie z tego sprawę. Podobnie jak wy mam poczucie, że mało kto mnie rozumie i szukam tutaj wsparcia. Czy dobrze trafiłam i czy mogę się do was przyłączyć? mam nadzieje, że ktoś zechce odpisać Do usłyszenia
Odnośnik do komentarza
Gość magdalena26
Cześć. Mam 26 lat i od roku źle się czuje. Nie mam pojęcia co to może być. Mam problem z wysokim cholesterolem i niedoborem żelaza. ale nie o tym chciałabym pisać. Od dłuższego czasu mam przyspieszony puls 90-100 i do tego straszne duszności. Serce wali mi jak oszalałe cały czas bez przerwy, poza tym jestem ciągle roztrzęsiona czuje to w środku jak się trzęsę. Gdy mam jakieś zajęcie jest o wiele lepiej bo o tym nie myślę ale najgorsze są wieczory kiedy kładę się do łózka oglądam tv wtedy dziwnie zachowuje się moje serce. Nie wiem jak to opisać. Szybko mi przyśpiesza tak raz mi dziwnie ciężko uderzy jakby zadrży ale nie wiem czy dobrze to opisałam. To bardzo dziwne uczucie. Jakby zaraz chciało mi się zatrzymać. To jest straszne. Przeważnie to się dzieje gdy leżę. Muszę na chwilkę wstać, pochodzić, porozmawiać z mężem żeby tylko o tym nie myśleć. Boję się każdego nadchodzącego wieczoru. Jestem młodą mężatką dopiero od dwóch miesięcy i boję się że długo nie pożyje. Jutro udaje się do rodzinnego lekarza. Może coś mi podpowie co to może być. Czy może to być wpływ tabletek antykoncepcyjnych, które biorę już 3 lata. Może one tak działają na moje serce ? Proszę niech mi ktoś pomoże :-(
Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny i Chlopaki ;) mam 25 lat i niedawno dopiero znalazlam to forum.. i wiecie co.. jest to najlepsze co mnie w zyciu spotkalo... bo.. zaczelam juz myslec ze jest ze mna cos nie tak.. kiedy zobaczylam ze jestescie Wy ...macie takie same problemy jak ja.. wiecie co jest najwazniejsze?? nie leki.. nie terapia a Wasze wlasne nastawienie.. Wasz własny umysł.. naprawde wierzcie mi..pozdrowionka :*

Odnośnik do komentarza

Witam dzisiaj odkryłam Wasze forum i ciesze sie że nie jestem sama z takim problemem. Od ponad roku odczuwam podobne objawy ale ostatnio nie potrafie normalnie funkcjonować. Już wyobrażam sobie że pewnie niedługo pożyje. Mam częste bóle w klatce piersiowej, brakuje mi tchu, najgorzej jest wiec wieczorem gdy kładę sie spać, serce wali jak szalone, jest mi zimno, mam dreszcze. Boję sie zostac sama w domu. sama nie wiem czy to nerwica czy coś z sercem. Moje życie podporządkowane jest moim lekom:(

Odnośnik do komentarza

Witam, chcialabym opisac moje przygody z nerwica , mam 38 lat i nerwice od prawie dziesieciu. Zaczelo sie calkiem niewinnie w sklepie, stalam w dlugiej kolejce i kiedy doszlam do kasy nagle cale moje cialo zaczelo sie trzasc , nogi mialam jak z waty, bylo to straszne przezycie. Od tamtej pory boje sie isc do sklepu i stac w dlugiej kolejce, no chyba ze mam tylko jedna rzecz za ktora moge szybko zaplacic. Potem kolatania serca i trzesace sie rece zdarzaly sie w roznych sytuacjach, czesto w kontakach z innymi ludzmi. Poszlam do lekarza i wytlumaczylam co mi jest , dostalam tabletki ktore zmniejszaja kolatania serca I uspakajaja. Przez jakies dwa lata je bralam , potem przestalam bo zaszlam w ciaze. Po urodzeniu mojego synka przez jakies trzy lata mialam spokoj az kolatania serca i inne dolegliwosci powrocily. Poszlam do lekarza i znow dostalam te same tabletki. Biore je juz od ponad czterech lat. Jestem od nich uzalezniona I bez nich chyba nie moglabym wyjsc z domu, isc do pracy I robic wielu innych rzeczy. Ogolnie funkjonowalam calkiem dobrze dzieki tym tabletkom. W zaszlym roku moja nerwica sie znacznie pogorszyla I to nie tylko za sprawa problemow osobistych I sporego stresu z tym zwiazanego ale rowniez mysle ze powodem bylo zarzywanie prze ze mnie kropli do nosa ktore zarzywalam zbyt dlugo, prawie trzy miesiace. Po tym kiedy zaczelam sie zle czuc sprawdzilam w internecine informacje na temat tych kropli I okazalo sie ze nadurzycie powoduje kolatania serca.Przestalam natychmiast zarzywac tychkropli ale bylo juz troche za pozno, serce mi bilo jak szalone, myslalam ze umieram, no a takie mysli prowadza oczywiscie do ataku paniki. Pojachalam z mezem na pogotowie , wszystkie wyniki byly ok nawet tarczycy na ktora kiedys sie leczylam. Lekarz stwierdzil ze to stress a ja nic nie powiedzialam o kroplach do nosa bo nie bylam wtedy jeszcze pewna czy to moze byc przyczyna. Mysle ze to kombinacja stresu , kropli I faktu ze juz od jakiegos czasu mialam agorafobie. Od jakis dwoch miesiecy czuje sie zle , nie codziennie ale czasami tak jak dzisiaj czulam ucisk w okolicach serca co sprawia ze czuje sie bardzo zmeczona, I nie mam ochoty na nic. Ten ucisk to nie jest to jakis straszny bol ale bardzo nieprzyjemne uczucie ze poprostu plakac sie chce. Kolatania serca jakby ostatnio ucichly moze dlatego ze kupilam magnez I biore go od prawie dwoch tygodni. Czesto mam tez mdlosci lub mam uczucie guli w gardle. Postanowilam po przeczytaniu kilku postow na tym forum pojsc do psychoterapeuty , wierze ze terapia mi pommoze moze chociaz czesciowo. Czytanie tego forum tez mi sprawia ulge , wiem ze nie jestem sama, tak wiele osob ma takie same symptomy jak ja , wiec wiem ze nie umre z tego powodu, wiem ze to tylko nerwica.

Odnośnik do komentarza

Hej nerwusy, ja swoją nerwica doprowadziłam się do problemów jelitowych na tyle poważnych że biorę asamax i muszę stosować chemoprewencję zapobiegającą rozwojowi raka, nie wiem jak ustrzec własne dzieci przed takim stresem i powikłaniami, podpowiedzcie coś?

Odnośnik do komentarza

Jak dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy sami Że możemy nazwać nasz ból Jak dobrze wiedzieć, że cierpienie można ukoić, Że nic nam nie grozi I że możemy czuć się bezpieczni Jak dobrze wiedzieć, że to tylko przelotne uczucie, Które minie, jak wszystko inne.

Odnośnik do komentarza

Witam ...mam nerwice lekowa przynajmniej tak stwierdzil lekarz nie jeden i na pogotowiu na ktorym czesto laduje....mialam dwa lata przerwy od tych fatyalnych objawow czyli wumioty.zawroty glowy...nocne i dzienne poty slabosc drzenie rak ucisk w glowie straszne kolatanie serce bol w klatce piersiowej scisk zoladka..derealizacjami depersonalizacja...hiperwentylacja itd ....niemoc wstania z lozka...ogolnie wrak...teraz to wrocilo zaczelam brac te leki ktore wymienilam w watku czyli najpierw przez 10 dni pol gladem to niemiecki lek bo mieszkam w ausstrii jeden xanax 0.25 rano i wieczorem tez xanax i lyrica...przez pierwsze 6 dni fatalnie sie czulam wymiotowalam itd pozniej objawy ustapily i bylo ok teraz po 10 dniach lekarz kazal zmienic dawkowanie czyli cala tabletke glademu juz nie rano xanax ...i wieczorem xanax i lyrica kiedy rani wzielam caly gladem bez xanaxu zaczelam czuc sie fatalnie znowu nocne poty ranne wymioty dzernie rak itd kolatanie serrce juz znowu nie moge jesc i sie caly czsa poce i klade do lozka ...nie wiem czy to tak ma byc cvzy to od xanaxu ale dzisiaj wzielam rano xanax bo mam dosc tego zlego samopoczucia ....ta nerwica mnie wykancza nie usmiecham sie ile ti potrfa jak dlugo caly czsa mysle ze zaraz umre ze cos mi sie stanie i odrazu robi mi sie goraca i lece zygac pomozcie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×