Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nierównomierne bicie i przewracanie się serca po wysiłku fizycznym


Gość microbiusz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość microbiusz
Witam mam 20 lat, w 4 klasie podstawówki dostałem częstoskurczu a właściwie dwa(ale to teraz nie istotne - przynajmniej tak mi się wydaje) , szczerze mówiąc niewiele wtedy się dowiedziałem co mi było. Dodatkowo dostałem nerwicy,,,ale można powiedzieć że to przeszłość bo w gimnazjum nie było już śladu po problemach z nerwami i dolegliwościami sercowymi wywołanymi nią . Teraz jak już wcześniej napisałem mam 20 lat , i od tamtej pory żyje sobie z przewrotami w sercu które trwają jakieś 2 sekundy choć mogą się łączyć w serie trwające powiedzmy parę minut po prostu co chwile przez powiedzmy 2 minuty serducho traci rytm na 1-2 sekundy i tak w kółko nigdy nie trwa to specjalnie długo, zazwyczaj wystarczy że przystanę na chwile i wezmę głęboki oddech nosem i przytrzymam powietrze lub po prostu wezmę głęboki oddech nosem bez przytrzymania problem znika.Gdy takie kołatania , tracenie rytmu nie wiem jak to nazwać( dodam że mam wtedy wrażenie prócz mocnych uderzeń serce w nierównym tempie także bardzo szybkiego delikatnego bicia jakby drugiego serca może to źle opisuje ale chodzi o to że mam wrażenie drżenia...trzepotania czegoś wnim) Taka dolegliwość niema zwyczaju trwać dłużej jak godzina( wten czas wliczam także czas gdy siedze i poprostu głęboko oddycham popijając wode i nic się niedzieje...bo gdybym wstał i się troche poruszał serdeuszko znów by zaczeło wariować mam taki nawyk bo już troche z tym żyje i po mocnieszym że to tak nazwe *ataku* powoli wracam do normalnych zajęć. Ale przejde do sedna, jak wyglądają *ataki* w trakcie normalnego funkcjonowania juz opisałem...a teraz dodam jeszcze że gdy rozpędze tętno do nieco wyższych granic(po ćwiczeniach na siłowni z wiekszą ilością powtórzeń gdzie ma miejsce większe przyśpieszenie krążenia czy np. biegach ,) do momentu gdy przyjemnie czujemy że serce mocniej wali pompując krew do organizmu (ja akurat lubie to uczucie:P czuje się taki wszechmocny jak cyborg na koksie:P no ale to tak tylko pisze...wybaczcie mi za tą nieistotną wstewke)najczęściej nic mi niedolega, ale powrót do normalnego tętna to tragedia , szczerze mówiąc to niepotrafie sobie przypomnieć kiedy serce w łagodny sposób się uspokoiło(no właściwie pamiętam ale to już dawno, wtedy jedyna nierówność była związana z oddechem ale to normalne), serce całkowicie traci rytm i robią się takie dość długie pauzy bez bicia im bardziej forsuje organizm wysiłkiem powiedzmy tym powrót do normalnego tętna gorzej wygląda, kiedyś gdy dostałem *ataku* po serii na drążku postanowiłem zrobić drugą serie równie męczącą , serce oszalało....mocne totalnie niezsynchronizowane uderzenia przerywane długimi pauzami.Dodam że problem ten maleje wraz z regularnym forsowaniem się wysiłkiem ...ale to związane jest zapewne z tym że organizm się adaptuje i poprostu ten sam wysiłek nie powoduje takiego rozpędzenia serce. Postanowiłem teraz czegoś dowiedzieć się o tej dolegliwośći, bo częstość tych nieprzyjemnych *ataków* nasila się , niedawno dostałem pierwszy raz w życiu tak nieprzyjemnego ataku na ulicy, serce straciło rytm tak jak opisywałem na początku przewracała się przez jakieś 10 -15 sekund non stop aż mi się zrobiło słabo mało nie upadłem....później przez jakieś 5minut *ataki* powtarzały się ale już rzadziej....później przez pare godzin także , ale również znacznie rzadziej i delikatniej. Oczywiśćie do lekarza wybieram się jak najszybciej już mam skierowanie do kardiologa, ale byłbym niezmiernie wdzięczny gdyby komuś zechciało się przeczytać moją historię i cokolwiek powiedzieć o tym co może mi dolegać, dodam że zwiedziłem znaczną część forum, ale trudno mi sobie przypisać na temat innych opisów co to może być dokładnie.Dodam że kiedyś przed operacją(dość poważną) miałem robione ECHO ale ponoć wszystko ok i można było zrobić operacje, niemiałem wglądu do wyników. Co do nerwicy to wykluczam ją, bo mam to już tyle lat,a pozatym kto forsuje się dodatkowo wysiłkiem gdy jego serduszko straciło rytm wydaje mi się że nie osoba znerwicowna , pozatym dolegliwości łapią mnie w przeróżnych momentach imprezy, szkoła, oglądanie tv, w trakcie śmiechu ,itd. poprostu w dowolnych momentach. Jeszcze raz serdecznie dziekuje jeśli ktoś to przeczyta Pozdrawiam gorąco
Odnośnik do komentarza
Mocitanko. Większość objawów może dawać toksokaroza, mam nadzieję, że jesteś w trakcie leczenia tej choroby, gdyż zarówno objawy ze strony układu pokarmowego, jak i objawy neurologiczne oraz podwyższenie temperatury to *zasługa* tej choroby. Jednakże trzeba wykluczyć nadczynność tarczycy u Ciebie, bo podwyższona temperatura, tachykardia, zaburzenia rytmu, mogłyby wskazywać na problemy z tarczycą. Poproś lekarza o skierowanie na poziom hormonów tarczycy, aby wykluczyć tą chorobę u Ciebie i wdrożyć właściwą terapię kardiologiczną.
Odnośnik do komentarza
Trochę się zgubiłem....przepraszam , nie śmiejcie się.....ale piszecie do kogoś o nicku mocitanko , ale przecież nikt taki się nie wypowiedział w tym temacie.....eee coś nie tak ze mną? czegoś nie rozumiem =)? T.girl - zdaje sobie sprawe że to zaburzenia rytmu....ale pomyślałem że ktoś na podstawie własnych doświadczeń będzie wstanie zdużym prawdopodobieństwem spracyzować dokładniej te dolegliwości czy to są jakieś skurcze nadkomorowe, migotania przedsionkowe, itp. troche tego jest. Jak wygląda naprawa tego , jak poważne jest to , jak wygląda wysiłek z tym itp. soso z tym gg to do mnie? Nic nie czaje:) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
helhaim - ja się będę kłócił =) mniej więcej określić co to jest wy możecie ...bo jesteście oczytanie w tym temacie a forum to zbiór różnych doświadczeń i możecie powiedzieć mniej więcej...zaznaczam mniej więcej jak to wygląda ze mną, co to może być i jak najczęściej wygląda leczenie.... A rad waszych i tak nie posłucham....bo od tego jest lekarz moim zdaniem....pozdrawiam i dzięki wszystkim za włączenie się w dyskusje p.s: pozdrawiam mocitinka=)
Odnośnik do komentarza
Gość mcirobiusz
Witam No więc byłem u lekarza: Zrobił mi ekg...wyszło tyle że między uderzeniami serca linia powinna byc prosta a jest poszarpana drgająca i że tak niewygląda ekg 20 latka Przypisał mi magnez potas i concor Następnie wysłał na badanie elektrolitów....troche dziwne bo chyba najpierw robi się badanie a później wypisuje recepte Aha jeszcze dodał że wolno bije mi serce 58 na badaniu ,więc w czasie snu pewnie 43 uderzenia i że to też może powodować zaburzenia rytmu THS miałem 5,28 więc wysłał mnie teraz na badanie wolnych hormonów tarczycy....jakoś mnie ten lekarz nie przekonuje, mówił że to mogą być skurcze dodatkowe pochodzenia nadkomorowego
Odnośnik do komentarza
Mam (28lat) to samo od około 2 lat problemy z sercem identyczne jak opisane przez ciebie. Podczas spoczynku potrafi mi coś przeskoczyć w sercu, czuje silne uderzenie , ucisk w gardle, nierównomierne bicie tak jakby serce gubiło się. Natomist po lekkim wysiłku gdy przyspiesze tetno i wykonuje ten wysiłek ok. 1-2minut, serce bije mi szybko ale rytmicznie, natomiast powrót do normalnego bicia jest tragiczny serce gubi sie, bije bez jakiegokolwiek rytmu z przerwami, z podwojnymi uderzeniami tak jakbym mial drugie serce wogole nieregularnie, natomiast jezeli utrzymuje wysiłek bez odpoczynku serce bije regularnie, zaburzenia pojawiaja sie dopiero w czasie spoczynku. Do tego dochodzą podwyzszony poziom cholesterolu, bóle w klatce piersiowej w postaci kłucia, bóle głowy, zawroty, bóle żołądka(podobno zespół jelita nadwrazliwego) mroczki przed oczami (przyzwyczaiłem się po czasie), uderzenia gorąca do głowy, spadki ciśnienia z piszczeniem w uszach, szum w uszach) i wszyscy zwalaja to na nerwowy styl zycia(czyt. nerwica). Byłem juz u killku kardiologów, robiłem ekg, holter, holter 24h- 3x, USG serca-3x, ekg wysiłkowe po ktorym w spoczynku pojawiły sie te zaburzenia na jednym z ekg lekarz nie kardiolog podejrzewał blok jakis lewej odnogi pęczka hisa czy cos w tym stylu, na usg wyszła niedomykalnośc zastawki 1 stopnia (podobno nic groznego) ale na innych wszystko oki. Wszyscy u ktorych byłem nie dali mi odpowiedzi ani recepty na to co mi jest, ciezko mi jest uprawiac sport bo obawiam sie ze dostane zawału po tej arytmi ktora wystapi po wysiłku. Jak znajdziesz recepte na te zaburzenia albo jakiegos dobrego lekarza to napisz. Zarzywałem magnez, aspargin,
Odnośnik do komentarza
Gość klaudia20
Witam! Ja mam dokładnie takie same objawy.... Może zacznę od tego, że kiedyś regularnie uprawiałam sport: pływanie w klubie, siatkówka, narty...praktycznie codziennie jakiś wysiłek. Moje problemy zaczeły się w klasie maturalnej, kiedy to zaczęłam się więcej uczyć, zrezygnowałam w dużym stopniu z ćwiczeń fizycznych, na dodatek po zrobieniu prawa jazdy praktycznie wszędzie zaczęłam jeżdzić samochodem, także ruchu faktycznie było jak na lekarstwo. Nigdy wczesniej nie miałam problemów z sercem, ciśnienie w normie. Odkąd przestałam trenować, zaczęłam odczuwać praktycznie codziennie dodatkowe uderzenia serca, na poczatku panikowałam, że coś może mi sie stać, kardiolog stwierdził, że to nerwica, stres przed maturą itp. Miałam te dolegliwości przez około 5 miesięcy, i faktycznie jeżeli juz zdecydowałam sie pojść na basen czy szybki spacer to skurczy nie odczuwam wogóle, natomiast gorzej było po wysiłku, w trakcie gdy serce chciał się uspokoić, wrócić do wolniejszego rytmu to wtedy przez kilka minut odczuwałam bardzo dokuczliwie te skurcze,, ale tłumaczyłam wszystko nerwicą. I faktycznie, gdzy skończyłam szkołę i napisałam ostania maturę wszystko ustało jak ręką odjął. Od czerwca zeszłego roku praktycznie do teraz nie miałam problemow ( oprócz czasami wysokiego ciśnienia, które wg mojego lekarza wywyołane jest również emocjami). Natomiast teraz te zaburzenia wróciły znów.... teraz nawet dgy wychodzę po schodach na 4 piętro to wszytsko jest ok dopóki nie siąde, jak odpoczywam po wysiłku odczuwam znowu bardzo te skurcze. To samo np po basenie, bez problemu przepływam ponad 2 km w ciagu godz z 3 przystankami i czuję się super. Dopiero jak wyjde z wody zaczyna się jazda:P Serce jeszcze bardziej przyspiesza, bije nierówno gdzies przez 15 min:/ potem wszystko sie uspokaja. Ostatnio załozono mi Holtera. Oczywiscie podczas przypinania elektrod od razu tętno skoczylo chyba do 150.... i wiem, że to akurat ze stresu. I faktycznie kiedy poszłam po wyniki to lekarz tylko zasmiał się, że mam syndrom białego fartucha i jak wyszłam ze szpitala to wszystko już było idealnie przez dzień, przez noc tez wszytsko idealnie, i uwaga: najbardziej idealnie jak się ruszam. Kardiolog sam spytał się czy rzucilam uprawianie sportu i zlecił na nowo rozpocząć ćwiczenia, gdyż zapis podczas ruchu ( z holterem musiałam odbyć jakiś wysiłek, dlatego poszłam na bardzo szybki spacer ponad godzinny) jest idealny. Oczywiście wyszło w zapisie dodatkowe skurcze w ilości około 750 ale tylko skurcze nadkomorowe, które sa niegroźne, natomiast nie wyszedł ani jeden komorowy, dlatego lekarz powiedział, że mam się zupełnie nie martwic, gdzyż tylko skurcze komorowe związane z wysiłkiem mogą( ale nie muszą) być groźne. Oprócz tego nie wyszło żadno niedokrwienie, ani inne zaburzenie dlatego nie zosatły mi zlecone dalsze badania. Przestałam sie już martwić tym tak jak kiedyś, chociaż dalej po wyjściu po schodach mam problemy aby serce ustabilizowało sie. Strasznie się rozpisałam, ale może to i dobrze bo komuś kto zapewne ma takie same problemy, może to pomóc. Ja sama szukając takiego tematu zwiazanego z zaburzeniami po wysiłku trafiłam na niewiele wątków. Także głowa do góry i nie martwimy się już:) Aha dodam, że mam 20 lat:)
Odnośnik do komentarza

Witajcie. Mam te same problemy co Wy. To jest okropne. Wczoraj na zajęciach z cyclingu miałam okropne problemy z sercem. Jak jestem w ruchu nic się nie dzieje, natomiast jak odpoczywam problemy się zaczynają. Doszło do tego , że w nocy budzą mnie koszmarne, nierówne uderzenia serca, wtedy wstaję i biegam po mieszkaniu i wtedy się uspokaja. dzisiaj w nocy biegałam po pokoju 2 razy :) Nie mogę się napić nawet jednego piwa bo wszystko w nocy się pogłębia. Nie mówiąc już o zapaleniu papierosa. Chciałam jeszcze dopisać że prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Na pocieszenie dodam, iż mam obecnie 43 lata a wiec żyję w porównaniu do was bardzo długooooo więc jak widac da się z tym żyć. Aha! moim zdaniem jest to dolegliwość ludzi bardzo wrażliwych, inteligentnych, ludzi myślących o wszystkim i wszystkich Pozdrawiam wszystkich *sercowców* serdecznie i czekam na wasze rady w tejże kwestii.

Odnośnik do komentarza

Ja mam to samo, co wy! I mam lat 16. Na dobę około 15 000 dodatkowych komorowych (plus/minus 3000tyś) Też zwykle ustępują przy wysiłku, chociaż... u mnie nie zawsze, czasami zmiana pozycji, wysiłek, nic nie zmienia. Potrafią się uczepić i trzymać przez 3 godziny. Odczówa się to bradzo źle. Mam to od kilku lat i jak widać żyję, hehe ;D Leków nie mogę, niestety... czekam na ablacje.

Odnośnik do komentarza
Gość sercowiec83

Witam, m am 28 lat i od 6 lat męczę się z czymś podobnym, z tym że u mnie wygląda to tak, że w trakcie wzmożonego wysiłku fizycznego (piłka nożna, halówka, badminton itp. sporty) zaczynają się u mnie zawsze te same problemy, t.j. *potykanie się serca*, i związane z tym bolesne przeskoki podczas uderzeń serca, zatrzymywanie się serca, duszności (płytki oddech i problemy z zaczerpnięciem powietrza), oraz mroczki przed oczami :/. Czasem mało brakuje do omdlenia, ale jednak jeszcze mi się to nie zdarzyło. Po odpoczynku i uspokojeniu się tętna, wszystko wraca do normy. Jest więc odwrotnie niż wy tu piszecie. Nie wiem co to może być, chodziłem po kardiologach i przypisywali mi tylko nerwicę. Podobna sytuacja jest gdy wpiję kawę. Wystarczy nieraz pół filiżanki, by serce zaczęło mi kołatać (wzrasta tętno), dlatego przestałem pić kawę. Czuje wtedy lek, ból głowy jakby mi wzrastało ciśnienie, fale ciepła, oraz historia z powyżej opisaną jak przy wysiłku się pojawia tylko mniej nasilona. Muszę jeszcze dodać, że historia tych dolegliwości zaczęła się 6 lat temu po incydencie z kawą, ibupromem i siłownią. Polegało to na tym, że popiłem dwoma kawami ibuprom, bo bolała mnie wtedy głowa, po czym poszedłem na trening. Podczas treningu nagle zrobiło mi się bardzo słabo, po czym pojawił się silny ból głowy niemalże rozsadzający czaszkę od wewnątrz, oraz ogromny lęk. Wylądowałem na pogotowiu z podwyższanym ciśnieniem krwi i przeleżałem kilka dni w szpitalu. Po jakimś czasie od tego zdarzenia zaczęły się moje kłopoty z sercem. Czy ktoś przeżył coś podobnego i doszedł co mu jest? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość perezz22882

Diagnoza może nie ale warto zwrócić uwage na to jak serce reaguje na wysiłek - gubienie uderzeń podczas wysiłku i po wysiłku może świadczyć ze gdzieś jest problem - może węzeł zatokowy niedomaga po intensywnym wysiłku u mnie jest jeszcze palący ból głowy ale tak mam zawsze po dużym wysiłku czy to sztanga czy hantelki , lecz po długim szybkim biegu dysze jak fiat 126p który nie może zapalić a serce czuje w całym ciele. mam do was pytanie jak wam skacze solidnie ciśnienie po świeżo skończonym wysiłku - prócz czucia że coś wali na głowę to jeszcze pogarsza mi się wzrok na czas tego szaleńczego biegu serca, przez chwile jakbym patrzył przez dziurke od klucza trwa to chwile

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×