Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bardzo silne bóle głowy wywołane stresem lub nerwami


Gość ania

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie Chciałbym się dowiedzieć, czy ktoś ma podobne bóle głowy do moich. Otóż pojawiają się w ciągu dnia, rano raczej mam spokój. W 95% przypadków dotyczą lewej półkuli. W tej chwili pojawiają się w okolicy czoła/skroni, ale często również nad uchem i nad skronią. Gdy pojawia się po prawej stronie, to przeważnie w tych samych miejscach (w sensie symetrycznie). Zazwyczaj ból pojawia się na kilka-kilkanaście sekund, kilka-kilkanaście razy dziennie. Pojawiły się po bardzo stresującym okresie, podczas którego podskoczyło mi jednorazowo ciśnienie do 180/110 (teraz biorę bisocard 2,5mg raz dziennie na obniżenie tego ciśnienia). Bardzo panikuję, wmawiam sobie różne choroby itd. Byłem u neurologa, który stwierdził po dokładnym badaniu, że wszystkie odruchy mam dobre, nie ma żadnych neurologicznych objawów, więc od razu może wykluczyć guza. Dostałem jednak skierowanie na angioTK - czy powinienem się obawiać tętniaka? Czy możliwe są tego typu bóle głowy na tle nerwowym przez już ponad 3 miesiące? Będę bardzo wdzięczny jeśli ktoś odpowie na dręczące mnie pytania.
Odnośnik do komentarza
rastuch, weź przykład z abc :-) Po prostu pogódź się z tym, że głowa boli.... głowa może boleć - czasem przewlekle, czasem całymi tygodniami, miesiącami... - trzeba pogodzić się z faktem, że w stanach nerwowych, stresowych, czasem w nerwicy, hipochondrii (w hipochondrii dotyczy to niemalże 99% hipochondryków) - głowa autentycznie boli i potrafi przywiązać do łóżka... - dodatkowo, jeśli wciąż o tym myślisz, szukasz informacji (typowe dla osób hipochondrycznych), czytasz fachową literaturę (też domena hipochondryków i nerwicowych), to nakręcając się - wciąż potęgujesz ból. On nie minie - jeśli będziesz wiecznie, w kółko CZEKAĆ aż poczujesz ból... czy zauważyłeś coś takiego, że kiedy zaczynasz bać się bólu - a chwilowo go nie czujesz - to ten ból wraca jak bumerang, i to czasem z jeszcze większym nasileniem? Wówczas cały dobry humor - który na chwileczkę miałeś, bo przecież nie bolało - zamienia się w depresyjny i lękowy koszmar. Takie bóle są charakterystyczne - kłujące, najczęściej dotyczą skroni (wówczas taki ból można pomylić z niskim ciśnieniem), promieniują albo *skaczą* (czyli: raz boli z przodu, raz z tyłu, raz cała głowa, raz pół) - to są napięciowe bóle - czasem w połączeniu z migrenami... i wtedy już nie odróżnisz, czy to migrena, czy to przeciągnięta w czasie pseudo migrena (bóle napięciowe). O, dobre określenie mi się napisało.. *pseudo - migrena*... :-) Sam zwróciłes uwagę na okoliczności w jakich ten ból się pojawił... ręczę Ci, że był to ten zapalnik.. pierwszy etap nerwicy... (wystraszyłeś się ciśnienia i oto dostrzegasz rzeczy na które dawniej nie zwróciłbyś uwagi)... A dwa: jeśli guz jest wykluczony - to tętniak również.. wszak tętniak też po części jest jakby *guzem* (w sensie: daje podobne objawy, jest nieprawidłową *masą* więc daje charakterystyczne objawy)... :-)
Odnośnik do komentarza
amiga... jesteś nieoceniona :) powiem Wam szczerze, że dzięki miejscu, w którym pracuję, tomografię miałem zrobioną od ręki wyniku oficjalnego jeszcze nie ma, ale wiem, że to na pewno nie guz ani tętniak, być może zapalenie nerwu - ale to pryszcz przy wcześniej wspomnianych faktycznie, sam się nakręcałem, gdy tylko mnie zabolało to nie tylko szukałem informacji o tym co może być bólu powodem, ale również snułem najgorsze scenariusze, że na pewno to właśnie te najgorsze rzeczy są powodem tego bólu... amiga - sporo racji w tym, co napisałaś... zacząłem się aż zastanawiać nad sobą... no bo jeszcze kilka lat temu pojęcie hipochondrii było mi na tyle obce, że wręcz abstrakcyjne, nie myślałem, że w obliczu *zagrożenia* wykażę się takim panicznym zachowaniem...
Odnośnik do komentarza
:-) Rastuch, jak widzisz - tak właśnie zaczyna się hipochondria... czasem aż ciężko uwierzyć, że ból siedzi w psychice. na pewno w pełni to zrozumiesz po odebraniu wyników TK - aczkolwiek ja myślę (do pozostałych ludzi), że TK nie jest potrzebne przy takich bólach, jakie tu opisujecie.. potrzebne są lekkie proszki, dużo spokoju i akceptacji dla tego bólu.. Takie strachy przed guzem (najczęściej hipochondrycy boją się guza, nie wiadomo dlaczego, przecież chorób jest mnóstwo ;-) ) to już absolutna norma w hipochondrii.. obserwuję Internautów i co rusz hipochondrycy mówią, że przewidują guza mózgu albo tętniaka (tętniak jest na drugim miejscu)... :-) Do tego duża ilość stron, na których objawy są albo opisane zbyt fachowo by je dobrze zrozumieć, albo zdawkowo - kilka objawów na krzyż, albo wręcz tak - że pasują do każdego przypadku. A przecież takie poważne choroby - dają też poważne objawy, dobry neurolog od razu je wychwyci, nawet okulista jest w stanie coś o tym powiedzieć, po ocenie dna oka. Ludzie po prostu zapominają, że guzy są rzadkie, że są nie do przeoczenia i, że na pewno nie manifestują się wyłącznie bólami głowy (czasem przy migrenie w nerwicy występują jeszcze atrakcje dodatkowe; paraliże, niedowłady, zaburzenia wzroku i nawet to nie świadczy o obecności guza). Ja zawsze mówię, że jak ktoś chce odróżnić (przekonać się) bóle nerwicowe od bólów wnikających z patologicznych zmian w mózgu - to niech przyjrzy się własnemu nastawieniu do tego problemu.. bo jeśli ktoś uporczywie i natrętnie o tym myśli, SZUKA, czyta i wałkuje, boi się, nie może przestać myśleć albo wręcz żegna się z tym światem - to jest najbardziej prawdopodobne, właściwie to pewne - że to nerwica. :-) Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Rastuch, Amiga ma racje, jestes zdrowy. Pewnie czytałeś moje wypowiedzi i pdoobnie myslelismy o naszych bólach. Mi codzinny silny bol glowy przeszedł po ponad miesiącu. Teraz jak zakluje, zaboli to nie przejmuje się tym. W koncu wzięlam się w garść i uwierzyłam ze wszystko jest ok, a moje bóle glowy były na tle emocjonalnym. Pewnie zaczęły się tak po prostu jak to czasem boli głowa a przez to ze trwały dłuzej niz zwykle i były mocniejsze to zaczęłam mysleć o guzach itp. i przedłuzałam podswiadomie ból. I powiem Ci jeszcze, że poźniej zamiast czytać informacje o guzach poczytałm informacje o napieciowych bólach głow. I wyszlo mi to na dobre :-) Moge Ci powiedziec, że ja kiedys też nie przejmowałam się tak bardzo chorobami. A teraz od razu myślee o najgorszym. Choć liczę ze to tylko chwilowe załamanie formy psychicznej. Poza tym uważam wpływ na to nasze myslenie mają rózne czynniki- media i informacje o chorobach, błedach lekarskich itp., stres w jakim żyjemy, natłok obowiązków, brak odpoczynku, no i nasze osobiste przeżycia i doświadczenia (u mnie w rodzinie 4 pogrzeby osob z najbliższej rodziny w ciagu niecalych 2 lat). No ale cóż będzie dobrze, wiosna tuż, tuż ..... i nie bedzie czasu na myślenie o chorobach, pozdrawiam wszystkich!
Odnośnik do komentarza
No dokładnie, jak zakłuje to tylko od nas samych zależy - czy będzie kłuło dalej, czy po prostu przejdzie. :-) Jeśli zacznie się oczekiwać, że od jednego kłucia, padnie seria kolejnych, ba, że będzie bolało mocniej, dłużej - no to oczywiście tak właśnie będzie. Na tym właśnie polegają bóle psychosomatyczne... a każdego - nawet całkowicie nieznerwicowanych ludzi - czasem boli głowa... - różnica polega na tym, że osoba spokojna zapanuje nad takim bólem, albo zwyczajnie oleje, albo ewentualnie weźmie jakąś Etopirynę.. a nerwicowiec zacznie rozważać, co to może być, od czego, czy to guz, czy nie guz.. a może tętniak.. - nie bez kozery mówi się, że *od myślenia głowa boli*.. :-) O i właśnie, mamy już *prawie* wiosnę, szkoda czasu i sił i nerwów na doszukiwanie się raków tam gdzie ich nie ma i z małym, wprost dobitnie małym prawdopodobieństwem aby się tam znalazły.. :-) Rastuch, masz moje słowo - jesteś zdrowy (pomijam oczywiście początki hipochondrii, którą zgnieć w zarodku, bo jak się rozwinie to łohoho.. jeszcze nie jednego guza będziesz szukać). :-) Grunt to nie przejmować się takimi bólami. Przejmowanie się chorobami - trzeba sobie zostawić na później, najlepiej na późną starość :-) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Patrycja
Witam! Mam 24 lata i od kiedy pamiętam mam migreny. Występują one w najgorszym stadium... I rady typu: *proszę się nie denerwować* lub *mniej stresu a więcej odpoczynku* po prostu mnie irytują. Jest to nie możliwe i zawsze znajdą się jakieś czynniki zewnętrzne, które wywołają ból, zwłaszcza u osób skłonnych do bólu głowy. Od wielu lat chodzę do neurologa i uważam, że przy takich silnych bólach pomagają tylko leki. Ból nie znika, ale jest trochę słabszy. A jeżeli komuś pomaga spacer, to szczerze: nie wie co to znaczy mocny ból głowy...
Odnośnik do komentarza
Patrycja, cierpisz na migreny - a więc na powtarzające się, silne bóle głowy - których przyczynę znasz.. - wiem, jak boli migrena.. sama miewam ataki - teraz już rzadziej - dodatkowo z aurą (kolorowym zygzakiem przed oczami).. - czasem głowa potrafiła mnie tak boleć, że musiałam sztywno leżeć w łóżku (to dopiero jest jazda) i czekać - bo nawet zasnąć się nie dało.. - biorę Depakine Chrono 300 i Sumatriptanum.. i prawdę mówiąc recepty na całkowite wyleczenie z migren - nie znam.. Tymczasem większość osób tutaj na forum - miewa bóle głowy, które nie są migrenami.. (albo są, ale w połączeniu z bólami psychosomatycznymi) są to bóle w większości przypadków spowodowane nerwicą (nerwobóle albo bóle napięciowe). Te rady - dotyczące spokoju, opanowania, radzenia sobie z lękami, stresem - są jak najbardziej przydatne tym osobom.. Nam - migrenowcom - rzecz jasna nie pomoże zwyczajny odpoczynek.. Do dziś nie wiem, co może nam skutecznie pomóc.. Spacer - w moim przypadku, kiedy następuje atak jest wprost niemożliwy.. :-)
Odnośnik do komentarza
Witam po przerwie. Mnie nadal męczą bóle głowy. Przerwa w bólu trwała tydzień i ponownie głowa uciska. Do tego doszły zawroty głowy, nawet w pozycji siedzącej. Kontrolna wizyta u neurologa zakończyła się skierowaniem na tomograf z podejrzeniem Pseudotumor (rzekomy guz mózgu), na wykonanie którego musze poczekać do połowy kwietnia. To podejrzenie trochę scieło mnie z nóg. Neurolog równiez powiedziała że to moga byc napięciowe bóle głowy, bóle o podłozu psychogennym ale nie powiedziała jak mam z tym sobie radzic. Innych odchyleń neurologicznych nadal nie mam. Sama nie wiem co mam o tym mysleć. mam nadzieję, ze bedzie wszystko ok. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość ewka796
Witam.Od pewnego czasu męczą mnie potworne bóle głowy przychodzące o 3 lub 4 nad ranem.Ból jest tak silny że mogłabym chodzić po ścianach.Jakby tego było mało do tego dochodzi utrata przytomności i drania ręki bądz nogi.Byłam u neurologa chyba z 5 razy.Zapisała mi taki lek że oprócz tego że kręcą si włosy(tu akurat widzę jakiś plus) to pozostałych skutków ubocznych było tyle że bałam się brać te tabletki.Za mną tomograf-nic,okulista-dno oka,pole widzenia,ciśnienie w oku-nic,kardiolog-nic.Zastanawiam się do jakiego lekarza mam się jeszcze udać.Z czasem udało mi się przewidywać tan ból-szum w uszach i głośne bicie serca ktore słyszałam w uszach.Doszło nawet do tego że bałam się kłaść spać.Teraz idę na eeg.Jak tam nic nie wyjdzie to nie wiem co dalej.
Odnośnik do komentarza
No widzę, że dużo nas tu :) miło widzieć że tyle z was to zna i rozumie...Ja mam 17 lat i od ok 2 miesięcy prześladuje mnie też niesamowity ból głowy, martwie sięz tego powodu, nie umiem sie skoncentrować, chce mi sie tylko spać, a ból nei raz jest tak silny, że nie idzie nic robić i jak tu wytrzymać w szkole ?? Samemu bólowi towarzyszą zawroty, ból koło uszu, miesiączki mam jakoś nawet co 3 miesiące.Podejrzenia mogą byc różne...możliwe że to przez soczewki których używam od jakoś 8 miesięcy, moze to nerwica...bo często sie denerwuje...nie wiem ale mam dość.Byłam u lekarza, za nie długo mam wizyte u neurologa, nie wiem co to.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mnie codziennie głowa boli i myślę, że to przez stres. W tej chwili biegam od lekarza do lekarza. Neurolog dał mi skierowanie na prześwietlenie głowy (jeszcze nie znam wyników). Chciał abym miała jak najszybciej to zrobione, ale wiadomo jak to jest z naszymi szpitalami....Tabletki mi żadne nie pomagają, jakie mi przepisują doktorzy. Mam nadzieje, że to nic poważnego.
Odnośnik do komentarza
Gość Asia09091988
Witam! Od kilku dni męczę się z silnymi bólami głowy... dodam tylko że ponad rok temu również wykryto u mnie lekką nerwicę. Chodziłam do psychologa, brałam leki, pomogło. Teraz leków nie biorę już od dawna. Wszystko byo ok. Jednak nie wiem czym spowodowane są moje bóle głowy... boli mnie cała, przy potylicy, w skroniach. Jak mnie pół roku temu bolała, poszłam do okulisty i dał mi okulary, ból przeszedł. Teraz znowu boli ale nei wiem czy ro czasem też nie od pogody:/. Jestem senna, nic mi się nie chce, zdarzyło mi sienawet mieć zaburzenia świadomości. Domyślam się że zaburenie śoadomości mogłoby być wywołane również moją paniką:/. Po prostu jak coś mnie silnie boli czuję siesłabqa to człowiek zaraz sobie myśli że się przewróce itd, a to tylko pogarsza mój stan...czy Wy też macie takie problemy z dzisiejszą pogodą? Ktoś miał podobnie? Chętnie w wolnej chwili porozmawiam na gg 11101538. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Gość Zdzisław
Witam ! Mam 53 lata, od jakiegoś czasu cierpię na ból głowy, odczuwam także ból szyi, karku i klatki piersiowej. Często drętwieją mi ręce, niekiedy też w łydkach dziwnie pulsują mi mięśnie (to wygląda tak, jakby coś poruszało mi się pod skórą). Po przebudzeniu piszczy, szumi mi w uszach, jest to nie do zniesienia. Bywa, że szum ustaje, ale jest tez tak, że słyszę go przez cały dzień. Czasami widzę jak przez firankę lub mam jakieś mroczki w oczach. Lekarze stwierdzili i mnie dyskopatię i zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego, ale obawiam się, że to może być coś znacznie poważniejszego, coś z głową (jakiś guz)... Jestem już tym wszystkim wykończony. Proszę o jakąś poradę lub diagnozę.. i z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Witam Ja mam 23 lata okolo miesiaca temu stwierdzono u mnie nerwice lękową. Na poczatku nie bolala mnie głowa, ale teraz zaczyna coraz bardziej :( jestem na lekach takich jak pernazyna i doraznie alprox i boje sie wziac jakiegos proszku przeciwbolowego bo nie wiem jakie bede reakcje. Bol jest okropny, mam wrazenie, ze glowa mi zaraz peknie i jeszcze odczucie chodzenia mrowek po mojej glowie:( powiedzialam dzisiaj to mojej pani psychiatrze, ale powiedziala tylko, ze organizm tak reaguje na leki :( trzymam za wszystkich kciuki zeby wytrzymali w tym bólu
Odnośnik do komentarza
Witam mam 17 lat i czasami bolała mnie głowa. pamietam te bole od dziecka, ale zawsze ustepowaly po kilku godzinach. jednak wczoraj zaczal mnie meczyc ogromny bol glowy w placie czolowym, ale najgorsze jest to ze w pewnych momentach cos mnie tak strasznie uciska...... nadchadza takie fale nieopisaego bolu ze chwieje sie na nogach. w nocy mialem spora goraczke, dreszcze, budzilem sie co 40 minut, dzis juz tez goraczkuje, nic nie pomoglo. biore paracetamol ale oczwiscie nawet na goraczke nie pomaga...... prosze o diagnoze, bo do lekarza boje sie isc, obawiam sie. a opiniami o neurologach nie zmotywowalisce mnie do wizyty.
Odnośnik do komentarza
Zdzisławie, mogę tylko taką sugestię zapodać, czy badałeś się pod katem nadciśnienia? Wady postawy i zwyrodnienia - oczywiście również pasują do tego *jak ulał* (zwłaszcza szumy i mroczki). Guza - możesz wykluczyć, jeśli lekarze nie wysunęli takiej teorii i dwa: jeśli nie masz takich, jak ja to nazywam *atrakcyjniejszych* objawów neurologicznych. A nie masz - bo te, prezentują się absolutnie odmiennie. W grę może faktycznie pójść nadciśnienie, albo odwrotnie: hipotonia. Mroczki w polu widzenia i szumy - nie świadczą o guzie a mawet jeśli - są one jedynie *lekkim* dodatkiem do poważniejszych objawów. Nez obaw. Asia09091988, jeśli o wzrok chodzi - zawsze wada wzroku może powodować bóle w skroniach (zgadłam, że boli w skroniach? :-) ). Zwłaszcza krótkowzroczność a już na pewno ASTYGMATYZM. Astygmatyzm często objawia się jedynie bólem głowy - bo czasami osoba nim dotknięta nie zdaje sobie sprawy z tego, że widzi źle. Po za tym każda wada, którą koryguje się szkłami - powoduje przemęczenie wzroku. I w okularach - i bez. Dzieje się tak dlatego, że w pewnym momencie oko jakgdyby *przyzwyczaja się* do szkła (ostrego widzenia) i kiedy je ściągniesz, oko zwyczajnie nie daje rady, poszukuje ostrości wbrew Twojej woli. A i czasem z okularami na nosie - oko nie domaga i na siłę poszukuje *poprawki obrazu*. Oko samo w sobie boleć nie musi. Ale głowa - już tak. Wszak od samego marszczenia czoła, można nabawić się napięciowych bóli głowy - to co dopiero od wad wzroku. Praktycznie każdy kto nosi soczewki czy okulary może powiedzieć, że często miewa takie czy inne bóle głowy... mnie również boli głowa - po całym dniu *patrzenia przez minusy* w których widzę dobrze. I podobnie jak u Ciebie - początkowo cieszyłam się, że okulary pomogły mi w zwalczeniu tych bóli. :-)
Odnośnik do komentarza
CZeść ! Mam 17 lat . Jestem po operacji naczyniaka jamistego który znajdował się w mózgu ., mimo że było to dwa lata temu boli mnie tak strasznie głowa że najsilniejsze leki przeciw bólowe nie pomagają . BYłam dużo razy na tomografii EEG i nic mi nie wykryto . NIkt mi nie może pomóc , nikt po prostu nie wie czym to jest spowodowane .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×