Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bardzo silne bóle głowy wywołane stresem lub nerwami


Gość ania

Rekomendowane odpowiedzi

ja tez miewam już od 2 miesiecy bóle głowy ,zaczyna sie ból od tyłu, w nocy sie budze z silnym bólem biore afobam mine i powtórka jak wsaje mam pytanie do was jak leczyć najlepiej zeby był skutek leczenia proszę o odpowiedź mój nr..na gg6900392 proszę o kontakt...
Odnośnik do komentarza
Gość chyba_migrenowiec
Witam wszystkich bólogłowych. Ja również od kilku lat cierpię na ból głowy. Mój jest zawsze w jednym miejscu - nad lewym okiem. Taki kłujący upierdliwy. Czasami - jak dopuszczę do tego, że się za mocno rozwinie, to boli mnie cała lewa strona twarzy, oko, za uchem i promieniuje na szyję i bark. Masakra. Kiedyś zawsze był co miesiąc, cyklicznie i trwał trzy dni. Padło podejrzenie, że ma to związek z cyklem, ale potem się zes..., bo raz to było co dwa tygodnie, raz co trzy, ale zawsze trzy dni. Czasami mam wrażenie, że przyczyną jest silny stres, ale znów innm razem stresu nie było a ból wystąpił. Po kilku latach, rodzinny dał mi skierowanie do neurologa. Zrobiłam rezonans magnetyczny głowy wraz z tętnicami mózgowymi, rezonans komputerowy zatok i konsultacja laryngologiczna oraz okulistyczna. Wszystko ok. Więc mi powiedział, że to prawdopodobne bóle migrenowe. Powiedział też, że migreny nie można stwierdzić na 100%, więc zawsze mówi się o prawdopodobnej migrenie. Ja biorę wtedy sumatryptan, przeważnie Cinie 50 i pomaga. Jest to typowy lek przerywający atak migreny, co ciekawe nie zawiera w swoim składzie żadnych środków przeciwbólowych. Neurolog mi powiedział, że jeżeli pomaga przy bólu lek przeciwbólowy, to znaczy, że to nie jest migrena, bo na migenę leki przeciwbólowe nie działają. Ja przeczytałam na necie już chyba wszystko na temat migreny, schematu powstawania tego bólu itd. i chyba by się zgadzało. Byłam też u irydologa i ten z kolei stwierdził, że prawdziwą migrenę ma naprawdę niewiele osób, a reszta to są bóle migrenopodobne. Być może, ale skoro mi pomaga sumatryptan to może to jednak migrena. Ostatnio zaczęłam podejrzewać, że może te bóle są spowodowane uciskiem na nerwy szyjne, bo przeczytałam, że często są mylone z bólami migrenowymi. Ja mam objawy. które mogły by świadczyć o zmianach w kręgosłupie szyjnym i ewnetualnym ucisku na nerwy ale znów musiałabym iść do neurologa, zrobić rezonans tym razem szyi, itd. Pewnie się zdecyduję, bo trzeba szukać przyczyny. Czasami myślę, że chyba trzeba się pogodzić z tym bólem, brać te leki, które pomagają i tak do następnego razu. Ale jest to tak dołujące psychicznie, że trudno czasami żyć. Po każdym ataku mam nadzieję, że to był ostatni ... ale niestety, po jakimś czasie znów wraca.
Odnośnik do komentarza
Gość aleksandra
mi na ból glowy już nic nie pomaga. mam dość chodzenia po lekarzach, bo to tyylko strata czasu i pieniędzy. a od tabletek ktore miały mi pomóc, boli mnie wątroba i żołądek . a mam dopiero 28 lat a męczę się z bólem od 14 lat. lekarze twierdzą że to migrena, moja mama sądzi ze to nerwica. on ana nią cierpiała tak mocna że wykręcało jej twarz. dostawała wylewu w gałce ocznej (białaka oczne miała czerwone), sztywniała jej zawsze przy ataku połowa częsci ciała, raz prawa a raz lewa. pamietam ze tyle razy było u nas w domu pogotowie rat.co mi lekarz powiedział, że ten ból może być dziedziczny. ja przy atakach bólu , wymiotuje i trace przytomność. boje się podjąć jakiejkolwiek pracy bo ból przychodzi ot tak sobie.tyle razy straciłam przytomnośc na ulicy, na szczęście skonczyło sie tylko kilkoma siniakami i lekkim rozcięciem z tyłu głowy. ja sądzeze na te nasze bóle głowy nie ma lekarstwa oprocz jednego;trzeba z nim żyć. pozdrawiam Aleksandra
Odnośnik do komentarza
witam serdecznie! CHCIAŁABYM CI POMÓC i w związku z tym opowiem Ci o pewnym urządzeniu - aparacie, który ma niesłychane efekty w Twoim właśnie przypadku. Ja sama stosuję ten aparat. Ale ostatnio byłam na seminarium i poznałam kobietę, która też używa ten aparat i cierpiała tak jak ty na bardzo silne bóle głowy wywołane stresem i nerwami ( łącznie z wymiotami i zasłabnięciami, nie pomagały jej juz bardzo silne leki). Po terpaii Radamirem, nie ma już bóli, nie przyjmuje tabletek, jest spokojniejsza, odstresowana itp. Zapraszam Cie na moją stronę internetową www.aniol-radamir.eu ( tam są opinie i badania kliniczne , komu pomogło urządzenie Radamir) , pozdrawiam serdecznie radamir36
Odnośnik do komentarza
witam ponownie! To jeszcze ja, przeczytałam opinie że z bólem trzeba żyć, to nieprawda!!! kategorycznie zaprzeczam, gdyż wiele już ludzi w tym ja i moja córka, która miała silne bóle oraz szereg już moich znajomych, którzy stosują RADAMIRA - pożegnali się z bólami różnego rodzaju - już zapomnieli co to był ból!!!! żyją normalnie, godnie kolejnego każdego dnia swojego cennego życia i dziękują , że dotarła do nich informacja, że istnieje już cudowny środek, który pozwala żyć bez cierpienia i bólu!!! ponownie pozdrawiam i życzę każdego dnia szczęśliwego i radosnego,bo tylko na takie dni zasługujemy w naszym krótkim życiu. radamir36
Odnośnik do komentarza
Cześć! Ja już od 3-4 miesięcy cierpie na ból głowy, który skupia się na czole oczach i nosie i po bokach skronie - każdy od razu odpowie że najprawdopodobniej zatoki, ale nie była już u laryngologa , miałam prześwietlenie i wyszło że wszytko ok. Byłam również u okulisty też ok. Kilka dni temu trafiłam do neurologa , który dam mi skierowanie do psychologa i po opinii jego będzie działał dalej. Stwierdziła, ze może to być od nerwów. W sumie mam lekką nerwicę biorę rano cloranxen oraz Fevarin wieczorem. Lekarzy mam już dość ale tego bólu głowy też! Również wyobrażam sobie, że mam może jakieś guzy czy tętniaka! Tabletki żadne nie pomagają! Pomóżcie!
Odnośnik do komentarza
Witam raz jeszcze! Tak się cziesze, ze tu trafiłam! W końcu spotkałam ludzi co mają takie same problemy jak ja! Zapomniałam dodać, że również miałam duszności w klatce piersiowej. A teraz przeszło na głowę. Pracuje 8 godzin przed komputerem i nieraz zdarza sie że mam chwilowe zawroty głowy. Świetna wypowiedz -i.zenek- naprawdę podniosła mnie na duchu!
Odnośnik do komentarza
witam serdecznie chciałabym podzielic się z wami .Ja też cierpiałm na silne napieciwe bóle głowy uczucie ociężałości biegałam od lekarza do lekarza pużniej doszły drżenie rąk kołotanie serca,mdłości biegunki oblewałm się potem .Żadne leki niepomagały do czasu jak zaczełam się leczyc ziołami na poczatku było ciężko ale w obecnej chwili jest super mogę polecic kazdemu lekarza u którego się lecze .Największy błąd jaki robiom osoby które zażywajom zioła jest zniechęcenie się . Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Wtam ;czytam od dłurzszego czasu waszych dolegliwości ja przechodziłam to samo i faszerowali mnie lekami które niepomagały a wrecz było gorzej głowa mi pekała ale jak pisałam wcześniej dostała namiary na lekarza w Bielsku nazywa się Sławomir Wojtulewicz leczy on ziołami .Powiem szczerze nigdy niewieżyłam leczenie za pomocom ziół zawsze z lekom kpinom słuchałam jak ktoś opowiadał że wyleczył sie dzienki nim.Kiedy widziałam że tabletki nic ani trochę niepomagajom a bóle głowy się naśilały imiałam dość a dotego dochodziły inne dolegliwości postanowiłam sie umówić na wizytę na którom czekałam płótora miesiąca .Kiedy tam byłam i słuchałm ludzi rozmawiających na temat tego leczenia byłam w szoku .Poniewaz ten lekarz czyta wszystkie dolegliwosci z moczu który trzeba zabrać z sobom w dniu wizyty czyta to przywas i mówi zaczynającod głowy .Napodstawie tego przygotowóje mieszankę ziół i daje recepte na następny miesiac .POWIEM JEDNO NIEŻAŁUJE ZEPOJECHAŁM MOGĘ W KOŃCU NORNALNIE ZYĆ I POLECAM KAŻDEMU Z CAŁEGO SERCA JAKBY BYŁ KTOS ZAINTERESOWANY PODAM DOKŁADNIEJSZY ADRES przepraszam za błędy; POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojona :(
Cześć. :) Temat troszkę stary,ale dopiero teraz na niego trafiłam.. Mam problem,otóż moja przyjaciółka ma podobny problem co Wy. Nie wiem czy ma duszności itp. ale ma straasznie silne bóle głowy,od prawie roku i ból nigdy nie mija... Wciąż czuje jakby pulsowanie w całej głowie.Tabletki nic nie pomagają. ;/ Była u lekarza i niczego nie stwierdził...za niedługo idzie do neurologa..Powiedzcie mi czy to może być nerwica..? Pozdrawiam i czekam na jakąkolwiek odpowiedź... :(
Odnośnik do komentarza
Gość chyba_migrenowiec
To dobrze, że idzie do neurologa. Mój mi powiedział, że jest około 80 możliwych przyczyn bólu głowy, więc trudno wyrokować. Pewnie zleci tomograf komputerowy lub rezonans magnetyczny. Są to badania, które mają za zadanie wykazać wszelkie zmiany, więc jeżeli koleżance coś dolega, to powinno wykazać. Ja jeszcze zrobiłam tk zatok i konsultację laryngologiczną oraz okulistyczną. Oczywiście wszystko jest ok. a mnie głowa boli dalej. Uczę się z tym żyć i ciągle mam nadzieję, że ten ból był ostatni. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości i mniej bólu ... głowy.
Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojona :(
Ona również byla już u okulisty jak i u laryngologa. I..nic. Z zatokami też wszystko okey. Także dużo zależy od wizyty u neurologa. Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze pytanie,czy po wizycie u neurologa dowiedziałaś się co Ci dolega? Czy dalej żyjesz w nieświadomości i bólu..? :( Poza tym musi coś być. Przecież głowa nie może tak przeraźliwie boleć bez przyczyny. Tym bardziej,że cale życie Jej nic nie było...dopiero odkąd wróciła zza granicy zaczęły się te bóle... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Zaniepokojona :(
Przeczytałam. Hmm w takim razie chyba polecę jej żeby zrobiła również rtg odcinka szyjnego.. Bo może być tak,że to przez jakiś ucisk w szyi ma takie bóle..tym bardziej że boli ją najbardziej tylnia część głowy.. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, którzy tu zaglądają. Czytając wypowiedzi trochę się uspokajam, bo sama już nie wiem co mam mysleć. Od miesiaca boli mnie bardzo głowa, ból pojawil się nagle, poczatkowo silny bol skroniowy, który odczuwałam jakby ktoś chcial mi spłaszczyc głowe w poprzek, potem ból skroniowy w mniejszym stopniu, natomiast silny ból w potylicy. Bóle są uciskowe, czasami trwają całymi dniami z róznymi natężeniami, czasem pojawiają się w ciagu dnia i wzrastają wieczorem i przed snem. Z reguły ból jest obustronny. W pewnym momencie zaczełam się zastanawiać nad obecnością guza w mózgu. Tabletki w minimalnym stopniu zmnijeszały ból. Dodam, iz wcześniej nie mialam problemów z bolem głowy. Czasami mam zawroty głowy i nudności, oraz efekt jakby naciągania skóry na twarzy, choc nie wiem czy nie są one wynikiem mojego leku oraz nieustannego myslenia o bolu, guzie i szukania jego objawów w sieci. Obecnie bóle jakby troszkę ustapiły w sile. Bylam u okulisty-dno oka, ostsrośc wzroku i cisnienie w oku prawidłowe. Byłam u neurologa-badanie nerulogiczne ok, rtg kręgoslupa szyjnego ok. Następna wizyta u neurloga dopiero za 1,5 tyg. Strasznie się boję, ze to guz w mózgu. Nie moge przestań o tym myslec, paralizuje mnie strach przed chorobą. neurolog twierdzi,że jest małoprawdopodone żeby to był guz, ponieważ wtedy są tez inne objawy. Czasami zeby się uspokoic myslę sobie że to sa bóle napięciowe, tylko zastanawia mnie fakt czy wtedy bóle glowy trwają codziennie. Z drugiej strony wiem, że gdyby był to guz to bóle by się nasilalay a nie zmniejszały. A ja od 3 dni wytrzymuje bez tabletek przeciwbolowych, mimo że nie czuje się komfortowo to głowa aż tak bardzo nie boli. Wiem, ze pewnie czeka mnie TK głowy i wtedy wiele to wyjaśni ale tak bardzio się denerwuje, już nie potrafię o niczym innym mysleć tylko o głowie i guzie w mozgu!! Prosze o pomoc i rady. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Abc... czytam Twojego posta i widzę, że Twoje bóle - mają większy lub mniejszy związek z psychiką, świadczy o tym chociażby nerwicowe rozpatrywanie tej sprawy, natrętne myślenie... lęk... to mi wygląda na klasyczny przykład nerwicy. :-) Nie musisz się bać... z bólami głowy rzecz ciekawa - trwają one tak długo, jak długo poświęca się im większość uwagi. Jeśli w zestawieniu z bólem głowy pojawia się lęk - zwłaszcza irracjonalny lęk, przed np. strasznymi konsekwencjami takich bóli (albo przed chorobą, najczęściej lęk przed guzem) - to najprawdopodobniej są to bóle wynikające z nerwicy. Jeśli dodatkowo wykonaliśmy szereg specjalistycznych badań, które nie wykazały nieprawidłowości - to możemy mieć 100% pewności, że przyczyną jest nerwica. Mówi się o nerwicy serca - w postaci ścisków, bólów, kołatania serca czy kłucia. Mówi się też o nerwicy żołądka - bóle, zaparcia, biegunki. Rzadko jednak - o wiele za rzadko - mówi się o nerwicy, która dotyczy głowy. Nie ma terminu *nerwica głowy*, - ale często za to podkreśla się, że to właśnie bóle głowy (zaraz po sercu) są pierwszym objawem nerwicowych zaburzeń. Bóle głowy - czasem tak wyczerpujące, że nic tylko płakać - to jedno z kryteriów diagnozowania nerwic, depresji... pomyślcie kochani, dlaczego? No właśnie dlatego, że w takich zaburzeniach, bóle głowy (nawet te silne z wymiotami) mogą być (jeśli badania są w porządku) objawem nerwicy (albo/i hipochondrii). Czasem nawet jedynym. Nie potrzeba robić tomografii, ani żadnych konkretnych badań, tylko dlatego, że mamy *wędrujące bóle głowy*. Każdego czasem boli głowa. Osoba cierpiąca na nerwicę doświadcza tego bólu 1. częściej, 2. intensywniej. Taka osoba jest naładowana lękiem - napompowana nim tak bardzo, że sama podświadomie nie dość, że sobie wywołuję ten ból to jeszcze go swoimi lękami potęguje. Brzmi niewiarygodnie! Ale takie są najświeższe doniesienia medyczne - umysł, mózg, potrafi tak nas oszukiwać, że mogą boleć absolutnie ZDROWE NARZĄDY. Dotyczy to - tak jak pisałam wyżej - nie tylko serca czy żołądka - to dotyczy każdego narządu. W przypadku silnej, nieleczonej albo źle leczonej nerwicy - taki ból może pojawić się w niemalże każdej części ciała. Jako, że guzy mózgu - to choroby poważne i napawające lękiem - to właśnie ich obawiamy się najbardziej. I pozwiązujemy fakty na zasadzie: *boli głowa = guz*. Tymczasem guzy mózgu z reguły NIE BOLĄ. Guz mózgu daje rozmaite objawy - ale objawy bólowe daje w zaawansowanych stadiach choroby. Zanim dojdzie do porannych bólów głowy (wys. ciśnienia w czaszce) - mamy cały szereg, cały wachlarzyk innych objawów, których nie da się przegapić, przeoczyć. (dno oka / podstawowe badania u lek. neurologa a nawet OB i morfologia / markery), trzy: często są przerzutami innych ognisk nowotworowych. Wiele z Was mówi, że głowa nie może boleć bez powodu... MOŻE. W nerwicach zawsze boli bez powodu (bez pat. zmian czy bez zaistnienia choroby). Podobnie jak wyżej wymienione serce, brzuch, nerki, stawy, mięśnie. Wszystko może boleć bez patologicznych zmian. Najczęściej boli właśnie głowa. Pozdrawiam wszystkich wystraszonych i na prawdę.. nie musicie bać się bólów głowy...
Odnośnik do komentarza
Przeczytałam amiga Twój post. Bardzo Ci dziękuje za wyczerpujące informację i wyciszenie. Tez zaczynam w to wierzyć, mimo że od początku człowiek niby w to wierzy ale przychodzą chwile zwątpienia jeśli ból trwa tak długo. Sama bym tak pewnie mowiła, gdyby ktos inny miał takie problem ale trudno samej sobie to przetłumaczyć bo tak już działa nasza psychika. Dlatego bardzo ci dziekuje, bo łatwiej uwierzyć jak ktos coś do nas mówi niż jak mówimy sami do siebie. Zaczynam powoli ignorować swój ból głowy a jak mocno boli to sobie mówię, że to tylko ból glowy, którego przyczyną sa napiecia emocjonalne i że to tylko kwestia czasu i ból przejdzie i nawet nie bede wiedzieć kiedy :-) A co do guzów w mózgu to bardzo mnie to uspokoiło, że wystepują z reguły inne objawy i to poważniejsze. No i ból glowy byłby pewnie coraz silniejszy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dokładnie, przy guzie mózgu - ból jest niezwykle silny (czasem pacjenci na pogotowiu mówią, że to najgorszy ból w życiu), połączony z sensacjami żołądkowymi i neurologicznymi - no i występuje w ostatnich stadiach choroby (przy wzroście ciśnienia w głowie). Aczkolwiek nawet te nerwicowe bóle głowy, albo migrenowe - również potrafią tak dopiec, przy silnej nerwicy nawet wymioty są możliwe... - no ale nie ma, co za dużo o tym myśleć. Warto zaprzestać szukania przyczyn bólu - bo to jedynie człowieka nakręca.. :-) O to chodzi w pokonywaniu nerwicy, aby przestać przeżywać w jakikolwiek sposób fakt, że boli... - w momencie kiedy to się dzieje, w chwili kiedy ból jest silny - warto jak najszybciej zająć się czymś, co pozwoli odwrócić od tego uwagę... - bóle głowy nie przechodzą - jeśli się o nich myśli (w sumie w nerwicy tyczy się to dosłownie każdego bólu).. to takie bóle psychosomatyczne, zależne od myślenia o nich... z doświadczenia wiem, że głowa boli najbardziej i najupierdliwiej, jeśli w grę wchodzi natrętne myślenie o guzach, tętniakach i innych chorobach neurologicznych :-) A nic tak tych bóli nie potęguje, jak czytanie o tych chorobach i dopasowywanie objawów do własnego przykładu.. - co z resztą jest znamienne dla nerwic i niestety hipochondrii... (to taki jakby objaw osiowy nerwicy). Przy dobrym nastawieniu, wglądzie w nerwicę (świadomości, że to objaw nerwicy i lęku), takie bóle faktycznie osłabną albo miną całkowicie.. .. :-) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×