Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wszczepienie rozrusznika serca przy chorobie Parkinsona


Gość syn

Rekomendowane odpowiedzi

Mój ojciec jest w wieku 78lat, od kilkunastu lat cierpi na chorobę Parkinsona, przyjmuje Madopar. Obecnie przebywa na oddziale kardiologicznym w Kołobrzegu, gdzie trafił z niewydolnością krążenia, dużymi obrzękami, bradycardią, blokiem III. Bradycardia 30-40 uderzeń na minute. Wyniki: sód i potas w górnej granicy, podwyższone CRP około 60. Bezwzględne zalecenie lekarzy wszczepienie rozrusznika. Pytania: 1. Czy jest inna metoda leczenia poza w/w inwazyjną np.farmakologiczna? 2. Jakie zagrożenia mogą wiązać się z wszczepieniem w takim stanie ojcu rozrusznika. Bardzo proszę o odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Powtorze to co slysze od kazdego kto ma rozrusznik. : W przypadku bradykardii zawsze lepiej go miec niz nie miec. To troche tak jakby sie mialo zapasowe serce. On pomaga gdy serducho juz nie moze sobie chwilowo poradzic. Wydaje mi sie ze choroba taty nie bedzie miala zbytniego wplywu na jego stan po wszczepieniu, ale nie jestem lekarzem. To takie dywagacje tylko. Pozdrawiam i zycze zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Mam mamę chorą na Parkinsona. Jako że jest to choroba przewlekła postępująca wymaga regularnego podawania leków a ich odstawwienie moze byc niebezpieczne w skutkach. Takie pytanie powinno zostac postawione kardiologowi w obecnosci neurologa, chociaż wydaje mi się że w takiej sytuacji nie ma wielkiego wyboru. Trzeba zawierzyć lekarzom. pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Mój Tata (74 lata) miał 19 sierpnia tego roku zabieg wszczepienia stymulatora serca o godz. 13.00 (zabieg trwał ok. godziny) w Klinice Kardiologii na Pomorzanach w Szczecinie. Wieczorem o godz. 22.30 zmarł na zawał serca. Wszyscy tak bardzo się cieszyliśmy, że Tata został zakwalifikowany do zabiegu, uważaliśmy, że stymulator znacznie poprawi jego sprawność fizyczną. Nie mogliśmy doczekać się tego dnia, a mój Tata najbardziej. Kto by pomyślał, że dzień 19 sierpnia okaże się dniem tak tragicznym. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, nie może do mnie dotrzeć, że mój ukochany Tatuś, mój Przyjaciel nie żyje.
Odnośnik do komentarza
c.d. Nawet przez sekundę, ułamek sekundy nie pomyśleliśmy, że zabieg może się nie udać. Miał być bardzo bezpieczny, bezbolesny. Zabieg, jak sie okazało później czyli po śmierci Taty, był zabiegiem bardzo ryzykownym i nie dla pacjentów wysokiego ryzyka, jakim okazał się mój Tata. Taką opinię usłyszłam od lekarza *prowadzącego*, młodej (zaledwie 34-letniej) pani doktor, z niedawno uzyskanym tytułem naukowym, z krótką praktyką jak mniemam i nie sądzę, że sie mylę.
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Sam wiek jest czynnikiem ryzyka. Osoby z Parkinsonem mają dodatkowo ryzyko związane z przyjmowanymi lekami przy których dodatkowe znieczulenia mogą być problemem... pozatym podobno każdy stres powoduje pogorszenie choroby podstawowej. Wszczepienie rozrusznika to raczej prosta procedura, ale... nikt nie da gwarancji. Samo podwyższone CRP stanowi zwielokrotnienie ryzyka zawału. Niewydolność serca nie pomaga. Jeśli lekarze powiedzieli że bezwzględnie trzeba wszczepić to pewnie trzeba. Generalnie jeśli powodem byłby potas wysoki to dobrze byłoby go zbić np. podając leki moczopędne, ale przy osobie z wieloma schorzeniami może być to niewskazane. Czasami warto wybrać mniejsze ryzyko. Lekarze nigdy nie decydują o zabiegu jeśli ryzyko tego zabiegu jest wyższe niż życie bez zabiegu. A jesli się uda to życie jest bardziej komfortowe z rozrusznikiem. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Nie znam zabiegu medycznego który ma niskie ryzyko. Wszczepienie stymulatora to poważny i bardzo ryzykowny zabieg. jesli pacjent ma blok III stopnia niestety nalezy podjac takie ogromne ryzyko - wykonac zabieg, gdyz pacjent umrze z powodu wolnej akcji serca. Dodatkowo pacjent męzczyzna w wieku 74 lat z choroba Parkinsona jest w grupie wysokiego ryzyka jakiegokolwiek zabiegu. Czyli jesli bez wszczepienia stymulatora pacjent umrze to czy nalezy rozważyć i podjąc takie ryzyko jakim jest wszczepienie stymulatora?

Odnośnik do komentarza

Mam rozrusznik serca 23 lata.

Mimo to mam 3 choroby serca.

Biorę 6 lekôw na serce x 2 dziennie.

Biorę oczywiście leki przeciwzakrzepowe.Jestem na rencie chorobowej na serce.Mam orzeczenie o niepełnosprawności na stałe.Mam tež POCHP I NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY.MAM61 LAT.

NADMIENIAM ROZRUSZNIK NIE WYLECZY TYLKO ZAPOBIEGA.

CO NIE, KTÓRZY O TYM NIE WIEDZĄ.

SĄ TEŻ PEWNE OGRANICZENIA CO DO PRACY.POZDRAWIAM.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×