Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mam mega problem z kołataniem serca i ciśnieniem dziwne ataki pomocyyyyy..


Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 28 lat i bardzo wielki problem zaczęło się w Niemczech zacznę od początku w sylwestra popiłem z moją dziewczyną whysky i na drugi dzień. Stwierdziłem że pocwicze w domu więc zażyłem przedtreningòwke i nagle poczułem mega ciepło w ciele duszności ledwo co oddychałem i kołatanie serca i omdlenia moja kobieta zadzwoniła na pogotowie i przyjechali ja ledwo co kontaktowałem czułem się okropnie myślałem że umieram pojechałem do szpitala prawie nic nie pamiętam jak się tam znalazłem gdy na drugi dzień się obudziłem okazało się tak twierdzili że to przez nadmiar kofeiny serce już tak nie kołatało ale przy każdej próbie wysiłku skakało jak oszalałe bylem mega osłabiony przyjechałem do Polski i tu się zaczeło dostawałem ataki nagle tętno wskakiwało do 160 mdlalem ciśnienie mi skakało do 200jechalem do szpitala i twierdzili że nic mi niema a moje przeczucie gadało mi że coś się dzieje mega złego dawali proszek pod język i domu a teraz sytuacja wygląda tak moje tętno gdy rano wstaje po przebudzeniu jest ok ale gdy zrobię kilka kroków nagle skacze do 110/120 dopiero jak usiądę jest ok w nocy znowu spada do 40 nawet 30 i ciężko mi się oddycha mam takie przeskoski czasem i skurcze z 75 do 50 albo z 90 do 50 ale to nie wszystko drętwieje mi ręką lewa pod mostkiem twarz no masakra gdy wejdę po schodach mam zadyszkę i tętno skacze do 130 ściska mnie w gardle ciśnienie wali jak opętane skacze 140/86 nagle 160/85 niewiem co robić płacze po nocach całe życie bylem sportowcem dostałem tabletki na nadciśnienie wziolem tylko dwa razy i atak nagle skok ciśnieniem a tętno 140 a w szpitalu powiedzieli nic ci niema masz tylko tachykardię zatokowa dostałem tabletki na spowolnienie serca bo jak wspominalem mam podczas chodzenia 110/120 robiłem echo serca ok robiłem holtera to wykryli tachykardię zatokowa  robiłem morfologię ok robiłem na tarczycę ok i do tego wszystkiego ciężko mi się oddycha mam płytki oddech w nocy czasem jak zasypiam to nagle się budzę na bezdechu  zawsze mam przy sobie pulsoksymetr saturacja spada mi do 97 ale tętno nawet do 30 pomocy jakie badania robić naprawdę jestem już taki słaby tyle kasy na lekarzy wydałem niemam już siły naprawdę w tamtym miesiącu wydałem 2000 tyś i dalej nic jeszcze dają jakieś dziwne tabletki po których mam atak powiedzieli że to nie arytmia niewiem co robić jeszcze raz błagam i pojawiają się przy tych silnych atakach problemy z gadaniem i mam powieki ciężkie dodam że odstawiłem te leki bo jest jeszcze gorzej

Edytowane przez Monika6415@wp.pl
Zapomnialem dopisac
Odnośnik do komentarza

Mamy w naszym ciele akumulator tzn. elektrolity : potas , sòd , wapń i magnez . Należy sprawdzić krew na zawartość tych elektrolitòw np. niedobòr potasu powoduje że mamy nadciśnienie , kołatanie serca . Potas potrzebny jest do pracy mięśni a najważniejszym mięśniem jest serce . Wysoki puls występuje przy odwodnieniu ( alkohol odwadnia , kawa , herbata też )gdy się stresujesz , pocisz , siusiasz , masz np. biegunkę to tracisz elektrolity i się odwadniasz wtedy często trzeba je uzupełnić elektrolitami ktòre mozna kupić w aptece .Ja piszę to czego nauczyło mnie moje doświadczenie życiowe , nie jestem lekarzem .Stres powodował u mnie że miałam wysokie ciśnienie ładowano we mnie leki na nadciśnienie , betablokery ktòre przez swoje moczopędne działanie powodowały jeszcze większe problemy z cisnieniem np. rano po zażyciu lekòw prawie traciłam przytomność i musiałam kłaść się z nogami do gòry żeby nie upaść , każdy wysiłek kończył sie zawrotami głowy a w nocy wzywane pogotowie bo silny bòl głowy ,straszny niepokòj , zawroty głowy ( musieli mnie podtrzymywać gdy szłam do karetki ) w szpitalu dostawałam leki najczęść relanium . Sama doszłam poròwnując wyniki z  Soru że miałam zbyt niski poziom potasu a sòd w dolnej granicy normy . Pomału odstawiałam leki i zaczęłam suplementować potas . Gdy mam wysokie ciśnienie biorę tabletkę potasu i ciśnienie wraca do normy . Dobry jest też pomidor lub jego przetwory np. sok pomidorowy .Nawet kardiolog wie że ratuję się potasem i już nie wciska mi lekòw na cisnienie , sam stwierdził że ja tak mam że w gabinecie cisnienie mam wysokie .(Mierzę cisnienie w domu przed wizytą i pokazuję zdjęcie cisnieniomierza)Gdy mam watpliwości to robię badanie krwi na zawartość elektrolitòw i pytam w internecie jak je interpretować i dlatego poradziłam sobie z tym cisnieniem . Ròwnież bardzo ważne są witaminy z grupy B odpowiadają za stan naszych nerwòw , pamięć , nastròj . Cytuję to co napisano na opakowaniu B-Complex z firmy Polfa Łòdź : Tiamina ( wit.B1) pomaga w prawidliwym funkcjonowaniu serca , B2, B6,B12, i niacyna pomagają na układ nerwowy , przyczyniają sie do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia oraz do utrzymania prawidłowego metabolizmu energetycznego itd. ale to sobie poczytasz gdy to kupisz . Życzę dużo uśmiechòw i wiary w lepsze jutro , dasz radę ! 

Odnośnik do komentarza
Gość Geguska26

Ja tak mam po covidzie, najpierw złapał mnie atak na pulsoksymetrze miałam rzekomo 180 tetno na leżący i tak 40min przyjechała karetka miałam 120 w karetce dali mi zastrzyk w szpitalu wyszło wszystko ok przepisali propranolol, później wyszłam i prywatnie kardiolog bo nie można się dostać i echo ekg kilkukrotne też holtery badania krwi, zapisano nebilet 5mg, powiedziano mi że mam iść do psychiatry i że nie potrafią mi pomóc... biorę na noc 25mg hydroksyzyna. Rano jak się budzę oczywiście biorę betabloker na puls to mam tetno 90 nagle mi skacze, wcześniej jak brałam betabloker o 16 w nocy miałam tak że się budziłam i nagle serce waliło ale po hydroksyzyna uspokajałam się dlatego biorę ją na noc, też mam niskie tetno np 36 w nocy bywa, też mi kardiolog powiedział że mam tachykardie i że może tak mam, tylko że ja wcześniej tak nie miałam i wszystko to po przejściu covida. Wcześniej każdy ruch ręką powodował szybkie walenie mojego serca nie mogłam wstać z łóżka musiałam brać leki 

Byłam też w szpitalu I nic oprócz tego że mam nietolerancja glukozy i orzepisali mi lek na lęki jak tu się nie bać heh...dodatkowo betablokery powodują leki i depresję i mnóstwo skutków ubocznych

Odnośnik do komentarza

Witam

Skrócę jak się da tutaj moj wątek 

właśnie leżę w szpitalu od tygodnia miałem bardzo podobnie do Ciebie z tym ze lekarze podejrzewali zwężenie w tętnicy , które zostało wyeliminowane po angio tk. 
Dziś po rozmowie z lekarzem dowiedziałem się ze podejrzewają u mnie Arytmogenna kardiomiopatia prawej komory. Czekam na rezonans serca. Jak tylko będę znał winiki odpisze pod wątkiem. Pozdrawiam i zdrowia życzę.

Odnośnik do komentarza
Gość Albert35

Witam

Mialem bardzo podobne objawy(post jest na grupie „podejrzenie zawału „)

Leżę od tygodnia w szpitalu w środę zrobiono mi angio tk które wykluczyło miażdżycę lub jakiekolwiek zwężenie tętnic.

Dzis rano lekarz mi powiedział ze podejrzewają arytmiogenna kardiomiopatia prawej komory.

Czekam na mri serca jak będę wiedział więcej będę tutaj pisał.

pozdrawiam i zdrowia życzę 

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich czytam tutejszy wątek wiecpodziele się i swoim doświadczeniem. Od 2013 mam stwierdzony zespół Barlowa (czyli zespół wypadania płatka zastawki mitralnej). Pamiętam, że zaczęło się od wysokiego tętna, które towarzyszyło mi w sposób ciągly nawet nocą. Po paru dniach wymęczenia fizycznego zgłosiłam się do lekarza i ten wezwał pogotowie. Podali ktoplowki z elektrolitami i wypuścili. 1 dzień spokoju i odnowa zabawa. Tak trafiłam na oddział i tam zrobiono mi echo na którym wyszła niedomhkalnosc właśnie. Pamiętam, że poza tatychkardia towarzyszył mi ogromny ból klatki piersiowej. Jakby ktoś nakładł mi na niej cegieł. Dostałam beta bloker do łykania i potas magnez na stałe. Po 1,5 roku łykania blokera. Po prostu mi przeszko (piękne uczucie). Skoro przeszło to odstawiłam (błąd życia). 4 lata spokoju bez tabletek, sporo stresu w tym czasie, covid ale i zmiana trybu życia na bardziej sportowy, schudłam, zmieniłam nawyki żywieniowe. Od lipca wszystko jakby wróciło ale inaczej. Kołatania serca, przyspieszone tętno, uczucie gorąca wychodzące że środka klatki piersiowej do lewej ręki, kłócie wokół serca plus częste drętwienie lewej ręki I lekkie dzwonki w uszach. Powtórzyłam wszystkie badania i w holterze doszły mi nawet migotania przedsionków, które mój pierwszy kardio olał i wysłał mnie do psychiatry. Tak zrobiłam w końcu nie znam się na kardiologi więc skoro lekarz twierdzi, że jest ok to go posłuchałam. Dostałam leki na depresję, które są skuteczne w leczeniu nerwicy lekowej. Wytrzymałam 4 dni i wysiadłam po tych lekach. To było straszne jak bardzo wszystkie objawy się nasiliły. Poszłam na konsultacje do innego kardiologa i tam będę powtarzać holtera bo moja pani dr nie podobają się migotania przedsionków, których być nie powinno. Oczywiście nakazała wrócić do betablokera mimo iż tętno nie było tak wysokie jak za pierwszym razem. Dodam, że nigdy nie miałam wysokiego ciśnienia. Kiedyś to było 120/80, teraz zależy 105/70, a rano nawet niższe pewnie po tabletce. Liczę na to, że dzięki tabletkom chociaż migotania znikną. Myśli mam różne od zatkanych żył poprzez właśnie migotania, potykanie się serca, nerwice itd. Najgorsze, że człowiek zamyka się praktycznie w domu z tym wszystkim i czuje się zdezorientowany. 

3mam za was wszystkich kciuki 🙂

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Ania napisał:

Witam wszystkich czytam tutejszy wątek wiecpodziele się i swoim doświadczeniem. Od 2013 mam stwierdzony zespół Barlowa (czyli zespół wypadania płatka zastawki mitralnej). Pamiętam, że zaczęło się od wysokiego tętna, które towarzyszyło mi w sposób ciągly nawet nocą. Po paru dniach wymęczenia fizycznego zgłosiłam się do lekarza i ten wezwał pogotowie. Podali ktoplowki z elektrolitami i wypuścili. 1 dzień spokoju i odnowa zabawa. Tak trafiłam na oddział i tam zrobiono mi echo na którym wyszła niedomhkalnosc właśnie. Pamiętam, że poza tatychkardia towarzyszył mi ogromny ból klatki piersiowej. Jakby ktoś nakładł mi na niej cegieł. Dostałam beta bloker do łykania i potas magnez na stałe. Po 1,5 roku łykania blokera. Po prostu mi przeszko (piękne uczucie). Skoro przeszło to odstawiłam (błąd życia). 4 lata spokoju bez tabletek, sporo stresu w tym czasie, covid ale i zmiana trybu życia na bardziej sportowy, schudłam, zmieniłam nawyki żywieniowe. Od lipca wszystko jakby wróciło ale inaczej. Kołatania serca, przyspieszone tętno, uczucie gorąca wychodzące że środka klatki piersiowej do lewej ręki, kłócie wokół serca plus częste drętwienie lewej ręki I lekkie dzwonki w uszach. Powtórzyłam wszystkie badania i w holterze doszły mi nawet migotania przedsionków, które mój pierwszy kardio olał i wysłał mnie do psychiatry. Tak zrobiłam w końcu nie znam się na kardiologi więc skoro lekarz twierdzi, że jest ok to go posłuchałam. Dostałam leki na depresję, które są skuteczne w leczeniu nerwicy lekowej. Wytrzymałam 4 dni i wysiadłam po tych lekach. To było straszne jak bardzo wszystkie objawy się nasiliły. Poszłam na konsultacje do innego kardiologa i tam będę powtarzać holtera bo moja pani dr nie podobają się migotania przedsionków, których być nie powinno. Oczywiście nakazała wrócić do betablokera mimo iż tętno nie było tak wysokie jak za pierwszym razem. Dodam, że nigdy nie miałam wysokiego ciśnienia. Kiedyś to było 120/80, teraz zależy 105/70, a rano nawet niższe pewnie po tabletce. Liczę na to, że dzięki tabletkom chociaż migotania znikną. Myśli mam różne od zatkanych żył poprzez właśnie migotania, potykanie się serca, nerwice itd. Najgorsze, że człowiek zamyka się praktycznie w domu z tym wszystkim i czuje się zdezorientowany. 

3mam za was wszystkich kciuki 🙂

Twoja historia nie brzmi pozytywnie. Teraz wyszły mi lekkie kołatania serca, na holterze nic oprócz dodatkowych pobudzeń i kardio rozważa odstawienie beta blokera (po prawie roku brania). Liczyłam na to, że będzie lepiej, a tu piszesz, że u ciebie po 4 latach pojawiło się migotanie przedsionków... ech. A ile masz lat?

Odnośnik do komentarza

Nie zrazaj sie bo ja przez 4 lata tabletek nie bralam i prawdopodobnie sobie tym zaszkodziłam. Lekarka mnie poinformowała że u osób u których wystąpią objawy zespołu Barlowa leczenie trwa do końca życia. Czyli łykasz betablokera do końca po to żeby się unormować tj to co udało mi się osiągnąć za pierwszym razem, on blokuje napady tatychkardii. Jakie masz schorzenie że odstawiasz blokera?

Odnośnik do komentarza

Mam 35 lat. Na wiosnę przeszłam covida i też się zastanawiam czy to nie ma czegoś wspólnego z tym wszystkim. Chociaż przyznam że przeszłam go bardzo lekko. Wyżej opisane objawy wystąpiły 2 msc po covidzie i są że mną od tamtej pory ciągle..

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość Ania napisał:

Nie zrazaj sie bo ja przez 4 lata tabletek nie bralam i prawdopodobnie sobie tym zaszkodziłam. Lekarka mnie poinformowała że u osób u których wystąpią objawy zespołu Barlowa leczenie trwa do końca życia. Czyli łykasz betablokera do końca po to żeby się unormować tj to co udało mi się osiągnąć za pierwszym razem, on blokuje napady tatychkardii. Jakie masz schorzenie że odstawiasz blokera?

Nie wiadomo do końca co mam. Echo ok, holtery ok wg kardiologów, ekg ok. Mieam skoki pulsu w spoczynku ponad 100 ud./min. Czasem nawet 140-160. Biorę Lokren 10mg. Wcześniej byłam zdrowa i aktywna sportowo bez żadnych sercowych dolegliwości. Potem chorowałam na covid, zaszczepiłam się i zaczęły się akcje z sercem. Kardiolodzy mówili, że to pocovidowe i sporo osób tak ma i że minie. Inni, że to może arytmia. Inni, że może miałam zapalenie mięśnia sercowego. Ale biorę beta bloker na objawy, a nikt nie robi nic aby poznać przyczynę. Ja bym chciała żyć jak kiedyś - bez leków. Dodatkowo bbloker obniża mi ciśnienie, które wcześniej i tak było niskie i tak czasem mam nawet 89/59 i ledwo żyję.

Dlatego twój wpis mnie załamał, że co z tego, że teraz odstawię i bedzie dobrze, a za kilka lat migotanie przedsionków - bo tego się obawiam po przeczytaniu różnych publikacji kardiologicznych. Że z czasem będzie tylko gorzej 😞

Odnośnik do komentarza

Ejj nie łam się bo i mnie będzie przykro. Ja też przez te 4 lata bez b blokera byłam bardzo aktywna sportowo a teraz nie mogę nic prawie robić.. tęsknię za normalnością nawet nie wiesz jak ale chce wierzyć że będzie dobrze, że przyjdzie taki dzień, że to wszystko wróci do normy bo u mnie trwa to od lipca.. Też był problem z ciśnieniem bo nagle miałam niższe niż zwykle i teraz zaniżam taksami nadal. Ale wyobraź sobie że mam inny bloker teraz i mam lepsze ciśnienie albo sama nie wiem co mi się dzieje bo jest trochę wyższe niż zwykle.. Też słyszałam że takie po covidowe akcje mogą minąć zazwyczaj po okresie paru miesięcy. U mnie narazie tego nie widać. Właśnie zrobiłam sobie melisse na noc żeby lepiej mi się spało i może serduszko nie dawało się we znaki. Nie mam wcale szybkiego tętno ale jest jakoś dziwnie i nie spokojnie. Jak przeszłaś covida?

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Gość Ania napisał:

Ejj nie łam się bo i mnie będzie przykro. Ja też przez te 4 lata bez b blokera byłam bardzo aktywna sportowo a teraz nie mogę nic prawie robić.. tęsknię za normalnością nawet nie wiesz jak ale chce wierzyć że będzie dobrze, że przyjdzie taki dzień, że to wszystko wróci do normy bo u mnie trwa to od lipca.. Też był problem z ciśnieniem bo nagle miałam niższe niż zwykle i teraz zaniżam taksami nadal. Ale wyobraź sobie że mam inny bloker teraz i mam lepsze ciśnienie albo sama nie wiem co mi się dzieje bo jest trochę wyższe niż zwykle.. Też słyszałam że takie po covidowe akcje mogą minąć zazwyczaj po okresie paru miesięcy. U mnie narazie tego nie widać. Właśnie zrobiłam sobie melisse na noc żeby lepiej mi się spało i może serduszko nie dawało się we znaki. Nie mam wcale szybkiego tętno ale jest jakoś dziwnie i nie spokojnie. Jak przeszłaś covida?

u mnie trwa to od czerwca 21. Ale od tamtej pory miałam covid jeszcze dwa razy 😞 jeden był lekki, temp. podwyższona do 37.5 jeden dzien a potem spoko, jedynie ból gardła i zapchane zatoki mi doskiwerały. Za kolejnym razem było już ciężej - temp. do 38.8, ból gardła, zatoki zawalone, katar. dodatkowo zauważyłam, że pojawiły się właśnie lekkie kołatania i takie dziwne uczucie na kilka dni przed wystąpieniem objawów trzeciego covida - wtedy tego nie łączyłam, ale teraz widzę związek, że coś w organizmie się musiało dziać. Potem podczas covida sercowo nic spektakularnego się nie działo. Teraz jestem już miesiąc po 3 covidzie i miałam kilka razy znów skok pulsu. Ale też w ostatnim czasie miałam sporo stresu związanego ze zdrowiem - że będzie nagłe zatrzymanie krążenia. Teraz w ogóle jak mam wziąć jakiś lek, to czytam dokładnie ulotkę, bo się boję czy mi zaszkodzi. Boję się zabiegów w znieczuleniu, boję się nawet brać paracetamol, w obawie, że zaszkodzi. Żyję w zasadzie w ciągłym strachu o to co mogę, a co może być szkodliwe dla serca 😞 Boję się też aktywności fizycznej, boję się gdzieś wyjechać. Było już dobrze, w lutym kardio mówiła, że czas powoli odstawiać, a potem trzeci covid i znów mówi, że nie będziemy odstawiać 😞 ja już tracę nadzieję na to, że będę żyła jak przed czerwcem 2021. Najgorsze jeszcze to, że moi bliscy nie rozumieją moich obaw i chcą, abym była jak dawniej, a ja już nie umiem żyć beztrosko, ponieważ mam z tyłu głowy obawę, że akurat to czy tamto mi może zaszkodzić i spowodować zawał/ nagłe zatrzymanie krążenia. Mam 32 lata.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem cie doskonale.. Ja np teraz mam wzrost ciśnienia ale nie tętno co mi się serio nie zdarza. Pij milisse ona działa uspokajająco. Jeżeli będziesz zakładała najgorsze to nie polepszysz swojego stanu umysłu a od niego też wiele zależy. Co do czytania ulotek mam identycznie jak ty ale paracetamol nie obniża ciśnienia bo szukałam info na ten temat więc możesz go bezpiecznie łykać. Ja miałam covida raz i nie zaszczepiłam się więc mamy trochę inne przypadki. Nie mniej jednak nawet lekko przebyty może podobno dawać jakieś cyrki po czasie. Zastanawiam się czy u ciebie to nie jest kwestia nerwów skoro wszystko inne jest wykluczone. Tarczycę masz przebadana? Jest jeszcze coś takiego jak zbiórki moczu które się robi żeby ocenić czy w nerkach nie ma guzka który też może powodować kołatania serca. Natomiast 90 procent takich przypadków ma wysokie ciśnienie a nie niskie. 

Odnośnik do komentarza

Tak, wszystko sprawdzałam - tarczyca w normie, guz chromochlonny raczej też wykluczony. 

Mam niby tylko wiotkie płatki mitralne, ale kardio mówi, że gdyby to była tego kwestia, to miałabym już problem raczej wcześniej - zwłaszcza w czasie ciąży, w której byłam kilka lat temu, a ciąża była bez problemów. Nerwy ma pewno trochę wpływają na moje samopoczucie, ale czy to od nich te dolegliwisci to nie wiem...

Odnośnik do komentarza

Przyznam, że ja już sama nie wiem co to może być. U mnie też doszło do tego że bałam się wychodzić z domu ale to w niczym nie pomoże. Jak tylko masz siłę to chodź. Od załamania się pogody zauważyłam że serducho jakby wdalo się mocniej we znaki. Ja już się łapie wszystkiego bo jakoś sobie to chce wytłumaczyć, a ciężko mi robić to samej. W czwartek zakładają mi holtera, najbardziej się boję że migotania znowu tam wyjdą. Miałam ich 15 za pierwszym razem ale byłam bez tabletek więc myślę że moja kardio sprawdza na ile regularne branie tabletek pomoże przy migotaniu. A co się dzieje u ciebie z ciśnieniem podczas wzrostu tętna? Nie możliwe żeby stało w miejscu..

Odnośnik do komentarza

Czesto jest w normie, muszę mieć duży skok pulsu aby ciśnienie też skoczyło. Ostatnio przy pulsie 140 [skok w spoczynku po obudzeniu się] ciśnienie 116/78. Wcześniej (gdy podejrzewali ZMS i przed bblokerem czyli czerwcu jak mierzyłam ciśnienie to podczas skoku pulsu do 165, ciśnienie coś ok.150/100. Ale mi kardio mówiła, że to mogło od stresu, bo te moje pierwsze ataki mnie przerażały. Teraz spokojniej do nich podchodzę, a przynajmniej staram się sobie tłumaczyć, że nie umrę od nich. 

Ja mam dziś holter 12 odpr. Ale jestem na leku wiec to tak chybs bardziej dla swojego spokoju robię by zobaczyć co zmieniło due od ostatniego zapisu. Kardio też chce potem mi dłuższy holter zrobić, gdy już odstawie leki. 

Też czuje zmiany pogody, zwłaszcza gdy jest niższe ciśnienie, bo wtedy i moje pikuje w dół. Ja też odstawiłam alkohol i kofeinę.

Mam nadzieję, że u ciebie wyjdzie lepiej 🙂 os twoich wpisów bije swego rodzaju spokój - zazdroszczę Ci podejścia 🙂

Odnośnik do komentarza

Witam.Ja od 6-lat mam podobne problemy z ciśnieniem i sercem dodatkowo 2-tygodnie temu przeszedłem udar na szczęście szybko trafiłem do szpitala w którym spędziłem tydzień.Niestety po wyjściu ze szpitala w zeszły wtorek nie mogę spać,mam zawroty głowy,duszności,nudności,ból głowy.Od 6 lat lecze się na nadciśnienie i dne moczanowa na początku brałem nebilet i tritacet na serce i milurit na dne...niestety po kilku tygodniach nie mogłem funkcjonować w pracy więc poszedłem prywatnie do kardiologa przepisał Mi Amlozek i Bisocard 5mg i powiem że poprawa była znaczna,ale niestety w ostatnim roku czułem się coraz gorzej.Po udarze wykryto i Mnie zwężenie tętnic szyjnych(miażdżyca) badania krwi w normie byłem lekko odwodniony...Po wypisie doszły mi dwa leki IPP oraz Acard no i się zaczęło.Czuję się strasznie wachania ciśnienia od 100/60 puls 54 do 150/93 puls 115-125 brak snu kołatanie serca zawroty głowy prawie cały czas leżę.Dwa razy byłem w sklepie to po powrocie myślałem że umrę...Czytałem że acard powoduje takie odchylenia ale gdy ho odstawilem na jeden dzień to było jeszcze gorzej...Na razie mam L4 ale boję się co będzie gdy będę musiał wrócić do pracy jak będę funkcjonował.Za tydzień mam wizytę i lekarki która Mi dwa razy pomogły przy poprzednich "chorobach" bo na prawdę jestem na granicy wytrzymałości...Oczywiście teleporada dwa dni po wyjściu-Ma Pan nerwicę dam skierowanie do psychologa...To samo słyszałem sześć lat temu dopiero nocne wezwanie pogotowia potem sor i badania wykazały co Mi dolega.Trzymajcie się zdrowo nie jesteście Sami.Pozdrawiam.Tomek 39-lat

Odnośnik do komentarza

Tomek, a jak ci Echo serca wyszło? Miażdżyca w tym wieku to straszny pech 😞 

Ja na początku jak trafiłam na sor to wykluczyli wszystko co poważne. Robiłam badania cholesterolu i jest ok. Więc u mnie to chybs raczej nie to.

Dużo zdrowia i siły dla ciebie 🙂

Odnośnik do komentarza

Witam 

Niestety tak to już wyglada z lekarzami , mnie tez nie traktowano poważnie do puki po jednym z „ataków” nie wylądowałem z troponinami na granicy normy. Wszystko się zaczęło od ataku tachykardi a na dana chwile po „aktywacji” dziwnego bicia serca tak jak by mnie wszystko męczyło 5x bardziej a jak zaczynam coś robić to zazwyczaj kończy się mocnym atakiem który trwa z 10 min i nie jestem pewien czy to ten nie jest ostatnim. Bardzo współczuje wszystkim którzy przez te męki przechodzą, bo wiem jak bardzo każdy z nas chciał by odzyskać swoje normalne życie. Dla mnie w tym całym szaleństwie jest nie wiedza która powoduje te objawy.

pozdraiwam i zdrowia życzę 
 

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, Gość Fiolek napisał:

Tomek, a jak ci Echo serca wyszło? Miażdżyca w tym wieku to straszny pech 😞 

Ja na początku jak trafiłam na sor to wykluczyli wszystko co poważne. Robiłam badania cholesterolu i jest ok. Więc u mnie to chybs raczej nie to.

Dużo zdrowia i siły dla ciebie 🙂

Witaj ☺ dziękuję za odpowiedź

 W szpitalu po udarze pobrali chyba wiadro krwi do badań.Byłem wystraszony jak młody żołnierz...te całe zamieszanie wokół Mnie kroplowki zastrzyki itd...na szczęście szybko trafiłem do szpitala(szpital 1km ode mnie) a  i pogotowie ekspresowo przyjechalo.Podali trombolize jak dobrze pamiętam i lezalem 24h pod aparaturą.Potem dopler tetnic szyjnych dwa razy tm glowy no i dzień przed wypisem znów pobrali krew.Ech serca wyszło dobrze.Jedynie te objawy o których wspominałem w poprzednim wpisie są na skaraju Mojej wytrzymałości.Przepraszam jeśli pisze nie zrozumiałe,ale nie przespane noce i pozostałości udarowe dają w kość 

Również Życzę dużo zdrówka 😊

Odnośnik do komentarza

Albert zgadzam się z Tobą.Miałem przykład z Moim Tatą który niestety zmarł w lipcu 2020r.Mial problemy z jedzeniem tzn.Dwa lata przed śmiercią był u dwóch lekarzy stwierdzili że ma refluks przepisali tabletki i tyle...niestety stan Taty się pogarszal z dnia na dzień chyba tabletki zaczęły działać niekorzystnie dlatego brat pojechał prywatnie do gastrologia i ten zlecił natychmiastową gastroskopue...no i wyszło...polipy które cofamy treść pokarmowa dkatego co zjadł to zwracał.Polipy usunęli.Po ponad roku znowy gastroskopia i wykrycie nowotworu...Od wykrycia nowotworu do śmierci 5-miesięcy jego męki nie będę opisywał...i ta myśl że w 21wieku można umrzeć z głodu idlaczego nie wykryli raka wcześniej 😣

Ojciec również chorował na nadciśnienie, ale nie miał żadnych"przygod"takich jak Ja mam 

Odnośnik do komentarza

Współczuje bardzo 😞

Tez kiedyś miałem problemy żołądkowe ale udało mi się je ogarnąć, a co do Twojego przypadku to wiem co czujesz bo sam przechodzę prze coś bardzo podobnego(nie wiem czy przez te problemy nie zaczynam mieć nerwicy)jeszcze 3 miesiące temu byłem wstanie pracować, trenować a przede wszystkim żyć a dziś jak jest zły dzień to jedyna pozycja w której czuje się normalnie to leżenie, a tak się nie da żyć nie mamy po 90 lat.Mam nadzieje ze wszystko Ci się ułoży.

Pozdrawiam i zdrowia życzę 

Odnośnik do komentarza

Trochę zboczylem z tematu ale jak jest mowa o lekarzach zaraz wspominam leczenie Taty.

Po stwierdzeniu u Mnie miażdżyca tętnic szyjnych zmartwień przybyło ale myślałem że przyczyna wykryta i choroba rozpoznana,leczenie wdrożone a tu człowiek czuję się jak wrak.Tabletek przybywa a samopoczucie coraz gorsze i dlatego możliwe że w przyszłości w końcu dostanę nerwicy zacznę leczyć się u psychologa czy psychiatry i może wtedy będzie widać pozytywne efekty bo obecnie wdrożone leczenie to wykańczanie fizyczne i psychiczne

Jeszcze raz zdrówka ☺

Odnośnik do komentarza

Albert dziękuję za wsparcie ☺

Nerwice pewnie będzie Ci lekarz wmawial teraz to moda i szybka diagnoza.

Dokładnie jest tak jak piszesz.Zero chęci do życia mimo młodego wieku to co kiedyś cieszyło teraz jest wyzwaniem czy obawą ze coś się stanie zwłaszcza ze zdrowiem czy usne czy się obudzę i czy karetka zdąży przyjechać....Zbliża się lato jak teraz gdzieś wyjechać odpocząć jak ten odpoczynek będzie wyglądał tak jak teraz czyli w łóżku z tacka leków cisnieniomierzem i pulsyksometrem przy łóżku.Powiem szczerze ze boję się powrotu do pracy 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×