Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Drgawki, brak czucia rąk i nóg, sczękościsk i pisk w uszach a dziwne sny


Gość wtsopaopa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam problem (a może nie?) ze spaniem. Od kilku lat zdarza mi się to sporadycznie co prawda ale coraz częściej. Myślałam że to paraliż senny jednak teraz nie jestem tego pewna. Objawia się to tak: śpię i śni mi się że wstaję z łóżka w którym rzeczywiście jestem, dookoła przedmioty które są naprawdę. Jestem pewna że się obudziłam, jednak dzieją się dziwne rzeczy i z przerażeniem stwierdzam, że to nie jawa. Potrafię się nagle obudzić i myślę, że to zły sen... rozglądam się i dalej jest dziwnie... tzn sen trwa nadal. Czasami wychodzę gdzieś dalej ale jest to nadal np bliska okolica (w tym śnie oczywiście). Czuję niepokój, przerażenie. Mam okropne drgawki jak w ataku padaczki, nie czuję rąk, nóg, całego ciała. Krzyczę ale nic nie słyszę, szczękościsk kruszy zęby, w głowie pojawia się przerażająco silne ciśnienie jakby głowa miała eksplodować, tak mocne że krzyczę, w uszach okropny dźwięk, jakby pociąg hamował. Mocno się staram by się wybudzić ze snu-muszę to zrobić siłą woli, bo sam ten sen się nie urywa. I gdy zaczynam we śnie próbować się wybudzić-tj najpierw uświadomić sobie to żeby się obudzić, powtarzam sobie *obudź się* lub nawet instrukcję daną od jakiegoś głosu ze snu, ostatnio we śnie usłyszałam że jak chcę się wybudzić muszę krzyknąć, że wierzę i poskutkowało. Potem jakby coś z ciebie wychodzi, jakiś taki ciężar który sprawia, że jest się przyciśniętym do materaca, wraca świadomość, ale żeby naprawdę się obudzić z tego trzeba otworzyć oczy a bywa to trudne nieraz. I nawet jak otworzy się oczy a za chwilkę znowu się przymkną to ten sen wraca i ten ciężar ciała i pisk w uszach i ciśnienie w głowie i odrętwienie i wszystko co najgorsze :( Żeby nie wróciło to z powrotem danej nocy muszę przez około pół godziny mieć otwarte oczy. Jednak czemu to piszę? Ponieważ zawsze te złe rzeczy działy się we śnie, a dzisiaj np miałam taki sen że widziałam swoją rękę położoną na swojej klatce-naprawdę była tak położona tylko że dłoń inaczej była ułożona, naprawdę leżała a we śnie obracałam nią. I nagle ciśnienie w czaszce skoczyło, byłam świadoma co się dzieje i przeczekałam aż osiągnie apogeum i zaczęłam się wybudzać i ku memu zdziwieniu przyszła kolejna fala tego rozwalającego ciśnienia ale już w czasie wybudzania więc stało się ono naprawdę, otwierałam oczy jak je czułam (aż zęby mi dzwoniły). Jestem bardzo zaniepokojona tym co mi się dzieje (to tylko podczas snu, za dnia nigdy coś takiego się nie działo). Boję się że takie dziwne rzeczy które mi się przytrafiają mogą być objawami jakiejś choroby. Niestety jestem poza domem i nie mogę się skontaktować z moim lekarzem, poza tym obawiam się że zignorował by to i stwierdził że mam po prostu koszmary. Niestety u nas się ignoruje dziwne przypadki. Dlatego piszę tutaj, czy ktoś może miał coś podobnego? Może panikuję i jest to całkowicie normalne i trzeba się z tym nauczyć żyć? Będę wdzięczna za każdą opinię. Pozdrawiam, P. P.S. Dodam że po wybudzeniu serce bije mi jak oszalałe przez jakieś 10 dobrych minut zanim się uspokoi i potrafię mieć jeszcze jakieś krótkie halucynacje dotyczące snu.
Odnośnik do komentarza
witam, bardzo mnie zainteresował Twój opis. Miewam podobnie od kilku lat, ostanio uczę się to kontrolowac. Zasypiam mówiąc sobie, że jak mnie to spotka to będę panowac nad swoim ciałem. Udaje mi się czasem we śnie kontrolowac swoje ruchu np. zaczynam latac (oczywiście we śnie) i mam pełną świadomośc że to sen. Wyznaczam też sobie jak daleko mogę się posunąc w poddaniu się temu uczuciu. Ostanio dołączył się (niestety) dudniący szum w głowie, zupełnie jakbym słyszała we śnie przepływ krwi przez naczynia mózgowe, budzę się wtedy z bólem głowy. Niestety mam jakieś dziwne dolegliwości w ciągu dnia, tętniący szum w lewym uchu, raz głosniejszy raz cichszy, czasem go wogóle nie słyszę, zawroty głowy, uczucie ucisku w gardle, drżenia włókienek męśniowych, ból szyi po stronie lewej, czasem mam wrażenie jakby wogóle moja lewa strona ciała była *inna* niż prawa. Robiła badania: 3 razy CT głowy (nic złego), USG naczyń szyjnych, usg tarczycy, rtg kręgosłupa, badania krwi, cukier, RTG płuc, ginekolog, laryngolog, badania audiometryczne, USG serca. NIC złego nie znaleziono!!!! Biorę od dwóch miesięcy Seroxat, niektóre dolegliwości zmniejszyły się ale przeszkadzają mi najbardziej zawroty głowy, szczególnie przy zmianie pozycji ciała z siedzącej na stojącą i niektórych ruchach głowy oraz ten szum w uchu. Poza tym czuje sie dobrze, mam dużo energii, pracuję, uczę się, wychowuję dziecko, mam zainteresowania. Przeszkadza mi bardzo sam fakt że coś mi dolega gdyż do nie dawna (zaczęłam odczuwa różne dolegliwości 3 lata temu, zastanawiam się czy może to mie jakiś związek z kotami, które mam od 3,5 roku) nie miałam żadnych problemów, Dodam, ze ma 43 lata.
Odnośnik do komentarza
Gość wtsopaopa
To chyba rzadkie co nas spotkało bo nikt nie jest w stanie mi udzielić odpowiedzi jak dotąd co to takiego może być. Dzienne dolegliwości u mnie prawie identyczne. Coraz bardziej udaje mi się to kontrolować (chodzi mi o sen) jednak nadal jest to dla mnie dziwne doznanie. Ciało niestety nie słucha mnie. Ja mam 21 lat. Koty również zawsze miałam ale całe życie więc wykluczam ich obecność jako powód. Czytałam różne rzeczy. Ludzie kazali mi się leczyć na guzy na mózgu, wariactwo - tak sobie pomyślałam. Inni przypisali mi szczególną wrażliwość pozwalającą na wychodzenie z własnego ciała. To możliwe dzięki medytacjom, głębokim i zaawansowanym czego ja nie uprawiam. Dlatego szukam medycznego wytłumaczenia tego zjawiska. Jak na razie bezskutecznie. Może opowiesz coś więcej? Jestem naprawdę ciekawa, chyba gnębi nas to samo :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość garlands
Witam, ciekawa jestem czy ktoś jeszcze dogląda tego wątku. czytałam Wasze posty z wypiekami, bo ze mną dzieje się od dobrych paru lat (około 10) to samo. chciałabym te nocne stany móc uznać za szczęście, ale gdy to nadchodzi czuję ogromny lęk i bynajmniej się nie cieszę. zaczęło się to w szkole średniej, teraz mam 28 lat. schemat jest bardzo podobny jak u ~wtsopaopa jest to stan na granicy snu ale z pełną świadomością siebie. u mnie ten niepokój wiązał sie z jakimś dziwnym poczuciem czyjejś obecności w otoczeniu. ( może te lęki to pozostałość z dzieciństwa, od dziecka dręczą mnie koszmary) czuje ten narastający niepokój, chcę wstać, zacząć krzyczeć (wiem, ze leżę w łóżku) i nie mogę. jestem jak sparaliżowana, przygnieciona jakimś ciężarem, nie mogę wydobyć z siebie głosu. zmagam się ze sobą, żeby to przerwać i tu często właśnie miewam sny ,ze mówię sobie żeby się obudzić. wydaję sobie takie polecenie i wydaje mi się ze juz jestem przebudzona, gdy to znów powraca. miałam kiedyś taki epizod w nocy,ze to wybudzanie się powtarzało się w takiej samej sekwencji czynności kilka razy pod rząd. wówczas bałam się bardzo, czułam znów tę przerażająca obecność, ciężar, jakby coś uciskało mi klatkę piersiową i powtarzałam sobie, żeby usiąść i włączyć radio. bałam sie tej ciszy wokół. dosłowni kilka razy widziałam siebie siadającą na łóżko, włączającą radio i kładącą sie z uczuciem ulgi, ze już po wszystkim.. gdzieś czytałam, ze za tymi stanami może kryć się jakaś choroba serca. teraz znów ten temat wraca, bo oprócz tych epizodow, które po okresie spokoju znów zaczęły się pojawiać, zaczynam mieć konkretne dolegliwości ze strony serducha bardzo bym była wdzięczna za opinie na ten temat pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość wtsopaopa
dokładnie tak ~garlands, ja miewałam dokładnie to samo, tylko zamiast radia u mnie było gadanie, uff-anie, głęboki wdech, popatrzenie w okno, doglądnięcie kwiatków na parapecie... i potem taki znak! jakiś dźwięk, czy uczucie paraliżu... i gdy się powtarzało za którymś już razem, to znało się bardzo dobrze że ten stan tak szybko nie przechodzi i że to wybudzanie to czasami koszmarnie niemożliwe jest i nierealne bo w ciągłym jakby śnie ;/ były momenty spokoju, takie wprowadzające w dziwny sen, dziwną ale bardzo dobrze znajomą okolicę, taki spokój jakby, spokój w duszy, na zewnątrz... kiedy nagle spostrzegasz że coś jest dziwnego, nienormalnego, nierealnego, dziwnego po prostu w powietrzu jakby w atmosferze, klimacie.... to uczucie się potęguje wraz z narastaniem ciśnienia w głowie, nieznośnie nagłośnionej rosnącej dość szybko wyczuwalności dźwięków dochodzących z otoczenia, wszystko staje się takie jakby zacieśniające się wokół ciebie, aż w końcu miażdży cię i uciska, w głowie pisk, ból głęboki, tępy, zęby się ściskają i nie jesteś w stanie tego znieść więc pragniesz opuścić ten sen, prosisz siebie żeby się obudzić, otworzyć natychmiast oczy, najpierw te pierwsze w tym śnie a potem shhh...... zaczynasz się uspokojać, nie wiesz przez chwilę nic, leżysz z zamkniętymi oczami, zupełnie inaczej odbierasz wszystko, zaczynasz się uspokajać coraz bardziej ale serce bije mocno mimo tego iż ciało leży spokojnie, nie pocisz się, nie budzisz z krzykiem... no ja też chciałabym wiedzieć co to mam jeszcze inny typ tego snu ale nie będę już opowiadała może ktoś się miał podobnie i się dowiedział co nie co :) pzdr
Odnośnik do komentarza
Hej ludzie ja też tak mam!!! To znaczy miałem kilka razy megasny z odczuciami jak u wtsopaopa, z tym że tylko na początku byłem lekko przerażony - widziałem pełznącą po posadzce w moim kierunku czerwoną ciecz która wydawała niepokojące dźwięki, a poza tym jednym, no jeszcze drugim kiedy obudziłem się naprawdę w nocy i byłem zdenerwowany że nie mogę zasnąć, szybko zasnąłem lecz mój umysł ciągle myślał że nie śpię i w tym całkowicie realnie wyglądającym śnie nie mogłem zasnąć i wołałem mamę, strasznie krzyczałem itd, wszystkie sny były mega wspaniałe, często wesołe, czułem się jak na jakimś haju, przecież to niesamowite że działają ci wszystkie zmysły i widzisz wszystkie kolory, czasem otacza cię ewsząd radosny śmiech, wesołość, poczucie bycia kimś ważnym, szczęśliwym i czujesz się jak w rzeczywistośći a nawet o wiele lepiej. Ja w przewciwieństwie od was potrzebuję więcej takich snów! Już od dwóch tygodni nie miałem takiego mocnego kopa. myślę że nie powionniście się bać, lecz nauczyć się jak takie głębokie sny wywoływać. Mój rekord z budzenia się ze snu w sen to 5, słyszałem że ktoś w internecie miał 8 takich snów pod kolei. to jest super!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość wtsopaopa
no to śnienie samo nie jest takie złe, dziwne naprawdę. ale mnie niepokoi to co pojawia się na końcu tego snu... to ciśnienie w głowie i pisk. sam sen byłby dziwnie realnym snem, jakbym się poruszała naprawdę w niby tym ale innym śnie. tyko że moje te sny zostały zdominowane przez te piski i ciśnienie, które pragnie rozwalić mi łeb. gdyby nie to mogłoby mi się nawet spodobać. na początku te piski były alarmem jakby, żeby skończyć a teraz... jakby tylko one zostały :-/ jeśli chodzi o jakieś prześciganie się to nie mam się czym pochwalić bo to zaledwie 3-4 razy wybudzanie się ze snu w sen. pzdr ps słyszałam że to niebezpieczna zabawa więc nie polecałabym tak tego z lekkim sercem
Odnośnik do komentarza
Może ma to związek z falami mózgowymi? Otóż mózg w ciągu całego swojego życia na przemian pracuje na różnych falach. Tak więc w zależności od aktywności mózgu (najprościej mówiąc) wyróżniamy fale: ALPHA, BETA, THETA, DELTA i ostatni GAMMA. ----------------------------------------------- BETA - częstotliwość fal mózgowych od 14 do około 30Hz Ten zakres charakteryzuje najzwyklejszy całkowity stan przytomności umysłu. Człowiek jest wtedy skupiony na świadomości zewnętrznej, odbiera bodźce z otoczenia za pomocą swoich pięciu zmysłów: wzroku, słuchu, smaku, dotyku i węchu. Czytając ten tekst znajdujesz się właśnie w tym stanie. W tym stanie przeżywamy wszystkie emocje (złość, gniew, strach, zdziwienie itp.) Czyli codziennie pracujesz na falach beta. Zakres fal BETA dzieli się na: niskie Beta = *14 - 15Hz, średnie Beta = 15 - 18Hz i wysokie Beta powyżej 18Hz ------------------------------------------------ ALPHA - częstotliwość fal mózgowych od 7 do 14Hz Gdy fale mózgowe obniżą się do poziomu nieznacznie niższego niż 10-14Hz, większość ludzi zapada w sen. Charakteryzuje on wewnętrzne poziomy aktywności umysłowej, spokój, odpoczynek, pozytywne myślenie, inspirację, twórczość, przyśpieszone gojenie, koncentrację, lepsze przyswajanie materiału, pamięć, percepcję pozazmysłową i inne fenomeny. Towarzyszy przede wszystkim medytacji i lekkiemu snu. W tym stanie znajdujemy się zawsze na krótko przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu, a także czasem w chwilach głębokiego zamyślenia lub skupienia. Mamy wtedy pełny dostęp do obydwu półkul mózgowych, co znacznie wspomaga wizualizację i wyobraźnię. Przy sumiennej praktyce możliwe jest wprowadzenie mózgu na fale alpha w pozycji siedzącej z otwartymi oczami. Jest to bardzo trudne. Najprostszym natomiast sposobem jest położenie się, zamknięcie oczu i rozluźnienie wszystkich mięśni (z tym ostatnim wielu ludzi ma duży problem). ----------------------------------------------- THETA - częstotliwość fal mózgowych od 4 do 7Hz Jest to częstotliwość towarzysząca nam zwykle przez większą część snu. Świadomość może wtedy funkcjonować tylko w jednym wymiarze, który charakteryzuje głębsze poziomy medytacji i koncentracji. Będąc świadomym przy tej częstotliwości fal mózgowych, mamy możliwość kontroli fizycznego bólu, a w niektórych przypadkach nawet krwawienia. Często ludzie w szoku miewają takie *nadprzyrodzone* zdolności, jednak ich nie kontrolują. Zakres ten odpowiada za takie fenomeny jak: projekcje astralne, świadome śnienie, telepatia i prawdopodobnie telekineza, nieświadome rozwiązywanie problemów. Te częstotliwości występują podczas głębokiej medytacji, mamy wtedy dostęp do całej pamięci naszego mózgu. Wyróżniamy dwa poziomy Theta: Theta niska (od 4Hz do 5,5Hz) oraz Theta wysoka (od 5,5 do 7Hz) --------------------------------------------- DELTA - częstotliwość fal mózgowych od około 0.5 do 4Hz Jest to stan nieświadomości, który towarzyszy m.in. głębokiemu snu. Utrzymanie świadomości w tym stanie jest bardzo trudne i wymaga to wielu ćwiczeń, które mogą trwać nawet latami, aby dojść do perfekcji. Będąc w tym stanie można podobno wyjść ze swojego ciała - podróż astralna (nigdy tego nie próbowałam i nie zamierzam, uważam, że to jest niezgodne z religią, którą wyznaję), a także (co udało mi się zaledwie parę razy) przejść z tego stanu do świadomego snu tzn. wiesz,że to sen i kontrolujesz go. Ale to już trzeba by napisać osobny artykuł. -------------------------------------------- GAMMA - częstotliwości fal mózgowych od około 30Hz wzwyż (do 200Hz, niektóre źródła podają nawet do 500Hz) Nic o nich nie znalazłam. Podobno nowo odkryte.
Odnośnik do komentarza
Jeśli ktoś po wybudzeniu ze snu był sparaliżowany, wydawało mu się, że ktoś go dusi, przytrzymuje lubi ma omamy, haulcynacje to jest to tzw, senny paraliż. Sklasyfikowano to jako zwykłe zaburzenie snu, które pojawia się podczas wchodzenia w fazę REM. Mózg rozpoczyna w tym czasie normalną pracę, wszystkie jego obszary są bardzo aktywne. To wtedy śnimy najbardziej intensywnie i trudno nam odróżnić sen od jawy. Mózg dla bezpieczeństwa utrzymuje ciało w stanie głębokiego relaksu, aby przypadkiem nie chciało zareagować na treść naszych snów, np. biec czy skakać. Paraliż pojawia się w chwili, gdy z jakiegoś powodu zostaniemy wybudzeni. Wydaje nam się, że ktoś nas dusi, przytrzymuje, ale tak naprawdę ciało w tym czasie śpi w w najlepsze i ani myśli nas słuchać nawet jeśli mielibyśmy umrzeć ze strachu. Jest metoda aby odzyskać kontrole nad ciałem. Trzeba skupić się na jakiejś części ciała np. palcu u nogi i z całej siły woli próbować nim poruszyć (trochę trudne z początku), bo gdy tak się stanie to automatycznie całe ciało wraca do rzeczywistości. I jeszcze polecam to http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-swiadomie-snic-fazy-snu http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-swiadomie-snic-wstep Autor miał całe chyba 5 nagrań na temat świadomego śnienia, ale po usunięciu swojej strony internetowej usunął filmy i artykuły, które z niej pochodziły. Te stworzył najwidoczniej na nowo.
Odnośnik do komentarza
A tak po za tym wszystkim co tutaj napisałam to przyczyną tych dziwnych nocnych koszmarów mogą być jakieś traumatyczne zdarzenia z życia, których nie pamiętamy bo są one głęboko zakorzenione w naszej podświadomości, bądź też nie chcemy o tym pamiętać. Mógł się zdarzyć jakiś wypadek po którym pod wpływem stresu odczuwaliśmy dolegliwości, które opisane został przez wtsopaopa i narratus i mogą powracać w czasie snu. Bądź też mogą państwo mieć problemy z lękiem lubi ze strachem. Te wszystkie opisane przez was objawy są bardzo podobne do takich zaburzeń (nie podaje dokładnie ich nazw, gdyż nie nie jestem pewna co do nich, a nie chcę wprowadzać w błąd). Bardzo łatwo można je znaleźć w internecie. Według mnie najlepiej szukać pomocy u psychologa i znaleźć źródło problemu co jest najważniejsze w podjęciu ewentualnego leczenia.
Odnośnik do komentarza
dziewczyno! naprodukowalas sie ,nie zwracajac nawet uwagi kiedy byl pisany ostatni post na tym watku. no chyba ze lubisz samouwielbienie? bo przynajmniej jak do mojej osoby,to nic ciekawego nie napisalas ,po za teoria z wykladow. tutaj nie tylko laicy zagladaja,wiec mnie nie nabierzesz na suche kawalki z wykladow ( albo ,sie naczytalas ,bez podparcia praktycznego) zreszta post ktory napisalas o godz 11,36,o niczym innym nie swiadczy jak o zerznieciu teorii z podrecznika filozofii snu, co takze zalicza sie na drugim roku A.M. no ale nic to,naiwnych nawet w dobie komputeryzacji nie brakuje,i dlatego co niktorzy zeruja na ludzkiej niewiedzy i naiwnosci. pozdrawiam cie pani ,,filozof**,tylko nie rob ludziom wody z mozgu!
Odnośnik do komentarza
ej ja nadal tu zaglądam jednak sami widzicie jaki jest tu ruch. co do mnie dawno nie miałam tych wszystkich objawów. muszę powiedzieć, że stresy to codziennie miałam mega. dalej takie mam, jest to głównie spowodowane problemami osobistymi. niedawno włosy mi posiwiały. ostatnio dostałam rade przeczytania artykułów o schizofrenii bo niby jestem w grupie ryzyka czy jakoś tak :) ale to raczej nie to. potem czytałam o osobowości mnogiej oraz o border line i być może tu powinnam szukać rozwiązania swoich problemów. nie wiem, osobom o podobnych problemach co moje też radzę poczytać, razem coś może się dowiemy. nic nie zakładam, nie chodzę do psychologów bo musiałabym dostać kogoś z polecenia a nie byle kogo kto skończył studia i już niby jest o wszystkim poinformowany. wiem że lekarze potrafili niektórym pogorszyć tylko sprawę bo klasyfikują od razu w jakieś schizofrenie i zapisują jakieś tabletki albo meliskę i tu się kończy ich rola. ja wiem, że wariatką nie jestem nieraz jestem bliska szaleństwa, kiedy czuję złość i bezsilność zarazem. mam tak zszargane nerwy, że nie mam już ani kropli cierpliwości, uciekam od ludzi, boję się ich bliskości bo wiem że nie jestem sobą i że ludzie i tak mnie opuszczą gdy wyczują ode mnie fałsz. ostatnio ktoś się nawet pytał mnie kogo ja gram. eh :( nie potrafię być sobą, potrafię mieć kilka osobowości bo nie wiem gdzie się podziałam ja sama. wiem o tym i nie wiem co mam z tym zrobić czy wogóle da się z tym coś zrobić. nie chcę dostać leków w postaci tabletek. dlatego pomyślałam że może należę do ludzi border line, oni są nadwrażliwi więc śnienie takie nie było by niczym dziwnym, a ciśnienie w czaszce być może też tym spowodowane. jestem do tego strasznie nieśmiała, niektórzy ludzie myślą że się czegoś boję. inni zaś mówią że śmiała szalona i wesoła. skłaniam się więc do border line. może ktoś wie, ma tak samo? piszcie co u was. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Hej. Ja byłam z tym u lekarza rodzinnego. Ten wysłał mnie do neurologa. Do specjalisty na fundusz musiałabym czekać ponad miesiąć, więc poszłam prywatnie. Zostałam zbadana. Wszystko neurologicznie ze mną okej. Zrobiono mi EEG głowy i tu o zgrozo....... Wyszedł mi zapis padaczkowy. Lekarka mówi,że moze to być u mnie normą. A może mam padaczkę częściową. Mam być pod obserwacją. Zobaczymy co to. Boję się padaczki :( A ja tak sobie myślę,że moze mam to na tle nerwowym. Jestem strasznie wrażliwa, wszystko biorę do siebie. Boje się ludzi, jestem podejrzliwa. strach mnie obezwładnia. Może to wszystko właśnie przez to. Pozdrawiam Będę tu zaglądać:)
Odnośnik do komentarza
osobiście uważam że nerwy tu najwięcej robią i szkodzą. nie znam się oczywiście na tym ale jak zauważyłam to niestety tak żyjemy że się nerwujemy i nigdzie nie chiloutujemy więc bilans jest przechylony w stronę wykańczania się nerwowego :( a potem to już plejada chorób gotowa. padaczka? taka senna padaczka??? czy jak to dokładniej u ciebie wygląda? pzdr
Odnośnik do komentarza
Żaden lekarz neurolog nie potrafi tak naprawdę postawić diagnozy na 100% .....Padaczka jest pod wielkim znakiem zapytania, jesli jest to jakaś częściowa...... Tyle się dowiedziałam..... Jestem pod obserwacją. Takie dziwactwa w mojej głowie dzieja się tylko podczas snu i wygladają identycznie jak u Ciebie....... Sama jednak myslę, że to nerwicowe jest....... Za bardzo wszystkim sie przejmuję............. Ostatnio ciągle szumi mi w uszach, jest to nie do wytrzymania.... W jednym uchu czasem czuję dziwnie rosnące ciśnienie i gwizd przy tym słyszę....... Ach.... Co to moze być? Wykańcza juz mnie to....... Nawet skupić się jest mi ciężko..... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
a próbowałaś się jakoś wyciszać? ja chyba spróbuję nerwy ukoić i zobaczę. na pewno będzie lepiej. mi też szumi często w uszach, tętno w uchu czasami jest bardzo mocno wyczuwalne. co do ataków, nie dzieje mi się tak we śnie już od dłuższego czasu, może od 2 miesięcy nie odnotowałam czegoś podobnego ale choć nadal wiele rzeczy mnie rusza nerwowo, częściej dystansuję się do pewnych spraw i może w tym rzecz by znać miarę swoich niepokojów. jak się czegoś dowiesz, proszę odezwij się jeszcze jak będziesz miała ochotę. to jest taka sprawa o której nikt nic nie wie, są same *może a może* nic pewnego. a dokucza. pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
po pewnej przerwie myślałam, że nie wróci to ciśnienie we śnie. ostatnio się powtórzyło. pamiętam, że śniło mi się coś,co zaczęło mnie niepokoić coraz bardziej jakby sam szatan wpadł do mojego snu i zrobił tam zamieszanie,chociaż fabuła niepokojącą nie była, ale sam sen tak, jego hmmm... on tak działał. niby nic strasznego mi się nie śniło a było straszne. i gdy robiło się coraz gorzej dostałam ataków tej *sennej padaczki* i wiedziałam że muszę się wybudzić. wybudzić to jedno, drugie nie zamykać oczu przez dłuższy czas bo powróci wszystko, a na pewno to ciśnienie i pisk. próbowałam zapamiętać co czułam po przebudzeniu i było to ciepło, było mi ciepło, ale nie gorąco. w uszach mi szumiało. żadnych dodatków tego wieczora typu alkochol, leki, dragi... czyściutko. nie mam pomysłu co to wywołuje. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
od ostatniego razu, zdarzyło się to *ciśnienie* jeszcze ze 3-4 razy. to dość mały odstęp czasu. nie sądziłam że tak szybko wróci to wszystko. myślałam, że to ciepło może to wywoływać ale tak nie jest. ostatnio było chłodno w pokoju, innym razem w sam raz... :( to niezależne od temperatury. eh. muszę poczekać do czasu kiedy będę mogła wykonać pewne badania. może się coś jeszcze wyjaśni. jak u ciebie Inez? pzdr
Odnośnik do komentarza
Cześć... No to niezaciekawie u Ciebie..... U mnie noce narazie spokojne.... Aż się boję,ze to cisza przed burzą... Ja już nie wiem, co to za cholerstwo się nas przyczepiło. U mnie też sen przed *atakiem* jest dziwny. Śni mi się np, koniec świata, przynajmniej mam takie wrażenie. Dlaczego akurat to? Trudno odgadnąć... Ostatnio gdzieś przeczytałam,że ukryta alergia może źle wpływać na układ nerwowy, mogą pojawiać się lęki i nerwice. Może to, to...... Może mam jakąś alergię...... A Ty wtsopaopo jesteś może alergiczką? Zapisałam się na testy i na wizytę do alergologa. Zapytam też przy okazji lekarza o naszą przypadłość:)) Muszę pozbyć się tych ataków, bo jeszcze troche a wyladuję u psychiatry.. A może tam trzeba szukać pomocy:) Może....... Za tydzień powinnam juz coś wiedzieć. Odezwę się.... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej... No i chyba wiadomo co mi jest. Mam silną alergię na roztocza kurzu domowego. Więc nocne ataki mogą być z tym powiązane. Zobaczymy co będzie jak zacznę się leczyć. Lekarka nigdy o czymś takim co nam sie przytrafia nie słyszała. Ale powiedziała,że być może jest to spowodowane alergią i zbyt wysokim poziomem histaminy w organizmie. Mam też silną alergię na wszystkie trawy, zboża, zioła i chwasty. Do tego okazało się,że ryby są dla mnie zabójcze. Sam ich zapach może doprowadzić mnie do wstrząsu anafilaktycznego. No nieźle........ Pisz co u Ciebie:) Trzymaj się cieplutko
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×