Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czy to nerwica?


kowalek20

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, mam 22 lata. Od około miesiąca dziwnie się czuje. Wszystko zaczęło się od śmierci bliskiej mi osoby. Po ok. 3 tyg od pogrzebu zaczęłam się coraz gorzej czuć. Miałam także covid 19 natomiast przeszłam go w miarę łagodnie. Na początku wylądowałam na SOR z podejrzeniem niedrożności jelita, ponieważ od tygodnia nie mogłam skorzystać z toalety - po wszystkich badań okazało się, że albo tak reaguję na stres albo mam problemy z tarczycą. Udałam się do lekarza rodzinnego - zrobiłam morfologię (wyszła bardzo dobrze), badania TSH i ft4 - również okej, magnez, potas, sód - w normie. Cukier także. Mam bardzo wysoki puls - ok. 90 w spoczynku, zawroty głowy, utratę apetytu, codziennie czytam o chorobach i utożsamiam się z nimi - cały czas o nich myślę, boje się o siebie, nie mogę spać, czuję się rozkojarzona, trzęsą mi się ręce, boli kark, jestem osłabiona, mam niskie ciśnienie i kłucia w okolicach serca. Byłam u kardiologa - po EKG i ECHO serca wyszło że jestem zdrowa. Zażywam witaminy.

Nie wiem co robić bo z dnia na dzień się coraz gorzej czuje, czy to może być nerwica? Jeśli tak to jak sobie z nią poradzić?

Proszę o pomoc

Edytowane przez kowalek20
Odnośnik do komentarza

Tylko spokoj moze uratować....mam podobnie z arytmia, i ona u mnie powoduje nerwy..nerwica jest podstępna...pamiętaj, że jak pomyślisz ze śmierć to Twoja przyjaciółka to będzie lżej...duzo jest w naszej głowie...czarne mysli, nakręcanie się...przeżyłaś traumę, organizm pamięta, zna szlak po którym może isc i z tego korzysta...może sprobuj psychoterapię? Ja tez sie pomału do niej przymierzam...choć nie mam żadnych kontaktów sprawdzonych

Odnośnik do komentarza

Od razu idź do lekarza psychiatry. Tu nie ma na co czekać ani się czego bać czy wstydzić. Nie poradzisz sobie z tym sama. Znam ten stan, chorowałam wiele lat. Miałam hipochondrię, wkręcałam sobie śmiertelne choroby (których objawy odczuwałam REALNIE w ciele), miałam natrętne myśli o umieraniu, które odbierały mi chęć do życia. Na psychoterapii zrozumiałam, że mój mózg podsyła mi te czarne wizje i wkręca te choroby bo uznał, że niby łatwiej bać się chorób i śmierci niż prawdziwych problemów. I zrozumiałam, że faktycznie tak jest. Zacznij od psychiatry a potem po podleczeniu doraźnie lekami - rozważ psychoterapię. Naprawdę nie czekaj bo zmarnujesz sobie mnóstwo czasu, ja zmarnowałam ponad 20 lat i żałuję. Po leczeniu jestem wreszcie spokojna i żyję normalnie... 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×