Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ból w klatce piersiowej przypominający siniak


macmar

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś może poglądowo mi odpowiedzieć na to, co to może być? Tak jak napisałem w temacie jest to *ból* - w sumie nie można nazwać tego bólem, bo nie boli cały czas tylko jak naprężę mięsień z prawej strony klatki to wtedy czuję ból tak jakby to był siniak albo popularny ból po wysiłku fizycznym tzw *zakwas*. Najbardziej objaw się pojawia rano, w ciągu dnia w miarę spokój i wieczorem najbardziej kiedy np leżę przed TV na prawym boku to nie raz muszę zmienić pozycję na plecy bo uciska. Czy ktoś może mi odpowiedzieć co to może być? pobolewa mnie już od dłuższego czasu - nie jestem w stanie stwierdzić od kiedy ale ok (może ponad) 6 m-cy, w ostatnim czasie się *pogłębił*, a już w pewnym momencie myślałem że *przeszło*. Oczywiście wybieram się do lekarza, ale jak to zwykle bywa jest dużo innych *ważniejszych* spraw, ale chyba w końcu będę musiał wygospodarować trochę czasu na badania. pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi
Odnośnik do komentarza

Ja taki ból siniakowy w klatce a najbardziej w okolicy mostku a le już promieniuje do zeber odczuwałam przez rok. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Teraz zrobili mi tomografię komputerową. Stwierdzo zapalenie kości i szpiku kostnego. Ale nie znaleźli przyczyny tego zapalenia. Za dwa dni robią mi jakieś poważniejsze badania z podaniem środka radioaktywnego. Jeżeli to bakteryjne zapalenie to może pomoże antybiotykoterapia pod warunkiem że zapalenie nie jest mocne. (zaznaczam naproxen nie działa, tramadol nawet w podwójnej dawce nie zadziałał. Dziś poszłam ledwo doszłam do lekarza proszę o coś mocniejszego. Dał zastrzyk ale nie powiedział co podał. Po 4 godz czekania na efekt się poddałam. Boli cały dzień. Teraz jest tragedia, doszedł kolejny objaw palenia gorąca klatki piersiowej. Jeżeli jest poważne zapalenie to będzie operacja i usunięcie zainfekowanej kości i wstawienie implantu. W najgorszym przypadku będzie to jakiś rąk. Mam 43 lata całe życie byłam okazem zdrowia. W 2019 nagle ni z gruszki ni z pietruszki dostałam zawału w pracy. Operacja 1 stend. Po dojściu do siebie i rehabilitacji wróciłam do pracy. Rok 2020 dzień przed wigilia od czapy dostaje drugiego zawału kolejna operacja kejny stend. Cudownie znowu po rehabilitacji pełna sił wróciłam w 2021 r w lutym do pracy. Z dnia na dzień klatka mostek zebra bolą jakby mnie ktoś skopał. Zaznaczam serce jest już w dobrym stanie i nie ma komplikacji. Początek mają jest już tak źle i taki ból że ledwo wykonuje pracę, czuję się zmęczona. Dziś już nie dałam rady wstać. Poszłam na zwolnienie. Wszystko to brzmi przerażająco może być w najgorszym przypadku rąk szpiku kostnego. W obrazie tomograficznym znaleźli jakiegoś siniak. Myślę że ok 15 czerwca będę już wiedzieć wszystko. Bo niestety tu w Niemczech również czeka się długo na terminy. A ja już z bólu nie mogę wytrzymać. Nie śpię drugi dzień. Boję się jutro iść do mojego rodzinnego i prosić o kolejne coś tylko mocniejsze. Bo tu to zaraz za jakiegoś narkomana cię biorą i patrzą podejrzliwie. Jestem już wykończona tym ciągłym bólem. A bolało jeszcze pół roku temu sporadycznie. Tak jak tu niektórzy panowie opisują przy zmianie pozycji itp. Proszę nie bagatelizowac. Tylko chodzić do skutku do lekarzy. Mi od roku nikt nie wierzył że mnie boli. Lekarze mówili że to depresja pewnie po zawałach.😔

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×