Drżenie serca w nocy

[Gość Sylwia]

Dzień dobry

Może ktoś z Was miał już takie historie w życiu... Od ponad miesiąca, tak między 3 a 5 w nocy wybudza mnie drżenie serca (kołatanie). Po przebudzeniu, po niespełna minucie, mija. Staram się potem zasnąć, ale z nerwów nie potrafię. Jestem już umówiona do kardiologa. Wyniki z krwi mam bardzo dobre. Leczę niedoczynność tarczycy, ale hormony mam super uregulowane. Może to nerwy? Chociaż nie mam teraz wielkich powodów, żeby się stresować. Jedyne co mnie stresuje, to te drżenia. I co ważne - od miesiąca biorę Asertin (stany lękowe). Ale powody przyjmowania leku są inne - przed rozpoczęciem leczenia Aserinem nie miałam tych "nocnych akcji" z sercem

 

[Gość Noni]

Hej Sylwio. Pierwsze, o czym pomyślałam, czytając Twój post, to zjawisko dość znane, że organizm przyzwyczaja się do godzin wybudzania. Więc jeśli kilka nocy pod rząd się wybudzasz to może się utrwaliło i tak jakby zakodowało, że budzisz się o tej samej porze od miesiąca. Druga sprawa to kolejne zjawisko, iż nasze organy w ciągu doby mają swój czas pracy. Wyczytałam dla Ciebie i zacytuję ,,3:00 – 5:00 – faza szczytowa płuc, faza odpoczynku pęcherza moczowego
W tych godzinach płuca pozbywają się toksyn, dlatego często ataki astmy i napady kaszlu w przeziębieniach nasilają się właśnie w tych godzinach. Zbierają się siły do rozpoczęcia dnia, krew nasyca się tlenem, powoli wzrasta ciśnienie krwi. Rzadko w tych godzinach chce nam się siku 😉". Może więc u Ciebie kumuluje się kilka spraw naraz. Budzisz się, denerwujesz, ,,oczekujesz" kołatania u ono następuje. Dobrze, że masz wizytę u kardiologa. Myślę, że holter założony na 24h, pokaże jak pracuje serce, zwłaszcza w godzinach, które Cię martwią. A może wieczorem jeszcze jakaś melisa?