Skocz do zawartości
kardiolo.pl

problemy kardiologiczne po szczepieniu (proszę bez wpisów antyszczepionkowych)


goplana333

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z Was tutaj na forum ma problemy kardiologiczne po szczepieniu?

U mnie było tak: 17 maja przyjęłam pierwszą dawkę Pfizera (poniedziałek), następnego dnia (wtorek) duży ból lewej ręki, nie mogłam jej unieść, a do tego lekkie pobolewanie za mostkiem. Kolejnego dnia (środa) po szczepieniu ból za mostkiem utrzymywał się, umówiłam się do kardiologa prywatnie na czwartek. Kardiolog w sumie osłuchała mnie tylko i powiedziała, że to neuralgia (sic!) i kazała się nie przejmować. W piątek siedziałam sobie w domu przy komputerze i nagle poczułam sztywnienie szyi i żuchwy, wstałam od biurka i poczułam bardzo ociężałe nogi, jakbym się miała przewrócić i bardzo szybkie bicie serca oraz ból za mostkiem. Myslałam, że dostałam zawału, a siostra wezwała pogotowie. To było moje pierwsze takie wydarzenie w życiu i naprawdę myślałam, że to koniec. 

W szpitalu mnie zbadali, nie stwierdzili nic złego i odesłali do domu. Wtedy rozpoczął się mój "koszmar", który trwa do dziś.

W czerwcu towarzyszyło mi ogólnie zmęczenie i osłabienie, ból w klatce piersiowej, a także "ataki" przyspieszonego pulsu. Po badaniach krwi odrzucili zawał, zator, udar oraz ZMS. W lipcu dano mi beta bloker (Lokren 10 mg) na obniżenie pulsu (miałam tętno spoczynkowe ok. 80-100 + te ataki wysokiego pulsu dochodzącego nawet do 180). W sierpniu dalej zdarzały się napady przyspieszonego bicia serca. Byłam tez u neurologów, ponieważ  zdarzało mi się, że drętwiały mi w nocy kończyny górne i/albo dolne, co mnie wybudzało. Miałam badanie uszkodzenia nerwów i polineuropatia została wykluczona, a wyszła mi słabopozytywna próba tężyczkowa. Byłam u endokrynologa i z tarczycą wszystko ok. 

Generalnie byłam u kilknastu kardiologów, w tym kilku naprawdę utytułowanych, i dalej nie wiem nic. Mam wrażenie, że lekarze sami nie wiedzą co mi mówić, co mi robić. Miałam echo serca, wiele EKG, zakładany Holter, próbę wysiłkową - wszystko raczej ok. Jedni uważają, że beta bloker jest mi zbędny, inni, żeby brać. 

Czy ktoś również od czasu przyjęcia szczepionki ma niezdiagnozowane problemy kardiologiczno-neurologiczne? Mam 31 lat i to chyba nie czas na takie przeżycia... Przyjęłam szczepionkę dla zdrowia, a tutaj mam wrażenie, że sobie tylko je odebrałam 😞

Odnośnik do komentarza

Od przyjęcia szczepionki Pfizer mam bardzo podobne problemy.

Z osoby w sile wieku 38 niemalże niezniszczalnej stałem się wrakiem człowieka... Skoki ciśnienia po jedzeniu, wysokie tętno i wiele innych. Kardiolodzy dają coraz to inne leki oraz leki na uspokojenie.

Jestem w trakcie diagnozy zobaczymy co będzie dalej.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Arek napisał:

Od przyjęcia szczepionki Pfizer mam bardzo podobne problemy.

Z osoby w sile wieku 38 niemalże niezniszczalnej stałem się wrakiem człowieka... Skoki ciśnienia po jedzeniu, wysokie tętno i wiele innych. Kardiolodzy dają coraz to inne leki oraz leki na uspokojenie.

Jestem w trakcie diagnozy zobaczymy co będzie dalej.

a też dostałeś beta bloker?

Odnośnik do komentarza

Ja mam 37 lat rok po operacji serca i po przyjęciu drugiej dawki pod koniec czerwca i nawet żyje ... ale jestem pełen obaw ponieważ znajomy lat 40 po drugiej dawce dostał migotania przedsionków i już buja się dwa miesiące po lekarzach ostatecznie ma mieć ablację .  Ogólnie masakra !! 

Odnośnik do komentarza

Miałem podobnie z małą różnicą, 5 min. po szczepieniu atak. Tachykardia + wysokie RR, zawroty głowy, ucisk w klatce. Atak trwał ponad godzinę i trudno było go zatrzymać lekami.  Wszystkie badania wyszły dobrze. Mija powoli 3 miesiąc i nadal mam dolegliwości; kołatania serca, skoki ciśnienia, drżenie mięśni itd.... Lekarze wskazują nerwicę, po części się zgodzę ale powstałą wskutek całej gamy dolegliwości którą zapewnił ten specyfik. Wiek, podobny. Diagnoza - brak. Mam subiektywne wrażenie że dolegliwości słabną, albo się do nich przyzwyczajam. Obawiam się że na razie nikt nam nie odpowie bo to nie są częste powikłania, aby zbadać skutki potrzeba czasu.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry, mam 28 lat, druga dawkę szczepionki przyjęłam na początku lipca. Kilka dni po zaczął się cyrk o którym piszecie. Pogotowie, lekarz rodzinny, wszyscy zgodnie stwierdzili że to atak paniki. Faktycznie od tamtego czasu czuje się dużo gorzej,  atak w takim nasileniu  już się nie powtorzyl, ale uczucie niepokoju i momentami napływ wysokiego tetna, mrowienia kończyn i kołatania serca. Zazwyczaj już potrafię nad tym zapanować j się "uspokoić" ale jakoś życia pogorszyła się bardzo. Weźcie od uwagę, że to naprawdę mogą być nerwy. Dodatkowo, w pakiecie badań po tym ataku, okazało się że mam WPW, teraz dodatkowo stres związany z wystąpieniem ataku paniki jest dużo większy, bo ciągle się zastanawiam czy to nerwy czy to już naprawdę serce.

 

Odnośnik do komentarza

Chciałbym żeby tak było. Zachowanie osób z nerwicą jest nieracjonalne, u mnie nie było poczucia odrealnienia, hiperwentylacji i innych spraw. Nie było lęku, spokojnie wykonywałem zalecenia pracowników placówki ufając że udzielą fachowej pomocy. Czułem się fatalnie, informowałem bliskich o swoim stanie. Dokładnie pamiętam całe zdarzenie.  Nie pomagały leki uspokajające tylko końska dawka leku obniżającego ciśnienie. Atak o takiej silne nigdy się nie powtórzył jedynie pozostawił niepokojące dolegliwości. Wybacz ale nie mogę się przekonać do ataku paniki trwającego prawie dwie godziny. Wydaje mi się że rozsądniej dokładnie się zbadać. Doceniam i chwalę doraźnie udzieloną pomoc. Nie mogę zrozumieć zupełnego zignorowania problemów przez lekarza rodzinnego, któremu wystarczyły dwa podstawowe badania krwi aby stwierdzić że jestem zdrowy. Boli że na koniec jesteśmy zostawieni sami z problemem niezależnie od jego pochodzenia. 

Odnośnik do komentarza

Nie wykluczam ale bez badań nie uwierzę. Zastanawiający jest fakt że problemy o których piszemy pojawiły się konkretnie po tym jednym specyfiku. Nerwica jest bardzo różnie odczuwana, nasze opisy wskazują dokładnie te same problemy, a ilu znam "nerwicowców" tyle różnych opisów doznań. 

Odnośnik do komentarza

Gosc123, ja bym nie powiedziała, że podczas ataku paniki ludzie zachowują się irracjonalnie. U mnie to zupełnie jakby przyziemne uczucie, bez odrealnienia itp. Jedynym sygnałem dla mnie, że to chyba naprawdę głową, jest tylko to, że potrafię te napady opanować, kiedy zaczynam oddychać bardzo powoli, "wyciszam się", to automatycznie dolegliwości sercowe, oddechowe i te uciski w klatce mijają. No i tabletki uspokajające pomagają.  Przed tą całą sytuacją, nie mialam pojęcia, że takie dolegliwości mogą wystąpić bez jakichś problemów poważnych, tak o, same z siebie. 

 

Odnośnik do komentarza

Tak jak wcześniej pisałem, nie wykluczam ale trudno mi uwierzyć ze względu na zbieg okoliczności. Nie miałem więcej podobnych ataków, wyciszanie, uspokajanie, leki nic nie dają. Dolegliwości przychodzą i odchodzą. Niemal przyzwyczaiłem się. Nie potrafię sprawy połączyć z jakimś lękiem, za to miałem już podobne interakcje z innym lekiem gdzie reakcja organizmu byłą w pełni uzasadniona medycznie.  Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Nie miałam tak po szczepionce, a po koronawirusie. Jakiś miesiąc po, wieczorem zdrętwiała mi lewa ręką, broda i usta. Zmierzyłam ciśnienie, 200/150. Przeleżałam to, poszłam prywatnie do kardiologa, zrobił mi echo serca, wyszło ok. Ale od tamtego czasu tętno miałam minimum 140. Po kilku miesiącach się uspokoiło.

Odnośnik do komentarza
Gość jestem zdrowa !

Zbadajcie poziom elektrolitòw , potasu , sodu , wapnia i magnezu , to nasz akumulator . Magnez jest buforem dla trucizn , potas karmi nasze mięśnie , sòd pomaga nawadniać organizm , wapń powoduje przeskok impulsòw nerwowych .Być może szczepionka uszkadza nasz akumulator albo inaczej nasz akumulator wyczerpuje się gdy musi z nią walczyć . Wysokie cisnienie miałam gdy potas spadał mi po lekach moczopędnych , teraz gdy pilnuję poziomu potasu ciśnienie mam dobre - To uwaga do ostatniego wpisu o ciśnieniu 200/ 150 , też tak miałam ale to po lekach moczopędnych gdy " wysikiwałam" potas ( poziom spadł mi do 3,1 a przy stanie potasu 3,8 w dòł zaczynaja się problemy z sercem i wysokie cisnienie ) Potas tracimy też przy wysiłku bo pobierają go mięśnie i przy poceniu się , przy stersie dodatkowo spada poziom magnezu . Najlepszym lekiem na to jest Aspargin ktòry zawiera 17mg.jonòw magnezu +54 mg.jonòw potasu . Życzę zdròwka , czego i sobie życzę .

Odnośnik do komentarza
Gość Goplana333
W dniu 15.09.2021 o 22:55, Gość Siwy napisał:

Bez wpisów antyszczepionkowych? Przecież już wpis autora kwalifikuje go jako antyszczepionkowca:) ech.. ale czasów dożyliśmy.. zdrowia wszystkim życzę i rozsądku.

Nie jest to wpis antyszczepionkowy. Przecież poszłam się zaszczepić, więc jak mogę być temu przeciwna... To już serio jest chore, że nie można napisać prawdziwego przebiegu objawów bez bycia posądzonym o przynależność do jakiejś grupy ludzi o pewnych poglądach. Wierzę w naukę i medycynę, ale fakty są takie, że doświadczyłam NOPu, jakiego duswyadcza niewielki procent zaszczepionych. Zlinczuj mnie za to, ech. 

Odnośnik do komentarza
Gość jp2134forlife
4 godziny temu, Gość Karmazynowy jeleń napisał:

hehe dokładnie Siwy. Przecież to spłodził jakiś idiota antyszczepionkowiec. Aż razi to zafałszowanie. Tfu

a jak w kosciółkach wam bajki opowiadają to jakoś się nie prujecie, że zafałszowane i że to jakiś religijny "idiota spłodził". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia you polaks katoliks 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Goplana333 napisał:

Nie jest to wpis antyszczepionkowy. Przecież poszłam się zaszczepić, więc jak mogę być temu przeciwna... To już serio jest chore, że nie można napisać prawdziwego przebiegu objawów bez bycia posądzonym o przynależność do jakiejś grupy ludzi o pewnych poglądach. Wierzę w naukę i medycynę, ale fakty są takie, że doświadczyłam NOPu, jakiego duswyadcza niewielki procent zaszczepionych. Zlinczuj mnie za to, ech. 

Siwy, raczej ironizował nt. retoryki jaką opiewa się szczepienia. Jesteś za albo przeciw, bez odcieni szarości, bez dialogu bez wątpliwości Jeżeli wyrażasz się negatywnie jesteś anty. Zawsze jest grupa ludzi z problemami nop po lekach czy innych szczepieniach a obecna retoryka spycha takie osoby na margines. My wierzymy medycynie ale zdajemy sobie sprawę że niekiedy najlepszy lek może zaszkodzić. Myślę że Siwy nie chciał nikogo tutaj urazić. 

Odnośnik do komentarza

Mnie zarówno kardiolog jak i inny lekarz powiedzieli, że covid to choroba uszkadzająca osłonki mielinowe otaczające włókna nerwowe przez co przewodzenie nerwowe jest upośledzone. Stąd kołatania, mrowienia, drętwienia itd itp. Ja podczas covid również wzywałam pogotowie i również usłyszałam, że to atak paniki chociaż podobnie do opisów niektórych z Was nie był on absolutnie typowy. Ale dopiero po miesiącu od szczepienia pojawiły mi się dziwne kołatania serca, ataki braku powietrza, ciągłe ziewanie, mrowienia i drętwienia.  Oczywiście towarzyszy temu lęk czy aby nie jest to zawał czy udar. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×